Szymon Szymański po spotkaniu z Chrobrym

We wczorajszym meczu Szymon Szymański zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Środkowy obrońca grał pewnie w defensywie, ale także niejednokrotnie zaznaczał swoją obecność, gdy nasza drużyna była w fazie ataku. Umiejętnie wprowadzał piłkę, próbował uderzeń z dystansu i zdobył bramkę! Po zakończeniu spotkania porozmawialiśmy z defensorem Skry Częstochowa. Szymon, kolejny mecz niestety kończymy bez punktów, natomiast patrząc na przebieg gry, przegrana z Chrobrym ma zupełnie inny wydźwięk niż spotkania z Górnikiem Łęczna czy GKS – em Tychy. Dzisiaj wyglądało to naprawdę bardzo dobrze. Szymon Szymański: – Tak, na pewno chcieliśmy zmazać plamę – szczególnie z dwóch ostatnich meczów, w których straciliśmy osiem bramek, nie strzelając żadnej. Wiadomo, z tyłu głowy mamy tę serię porażek i robimy wszystko, żeby ją przełamać. Uważam, że dzisiaj zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, ale znowu, niestety, przegrywamy. Myślę, że brakuje nam otwarcia wyniku. Jeśli w kolejnym meczu otworzymy wynik, to jestem przekonany, że się przełamiemy, zdobędziemy punkty i pójdzie to w dobrą stronę. To jest bardzo frustrujące uczucie, kiedy macie sytuacje, piłka dwukrotnie trafia w poprzeczkę, a potem tracicie bramkę – myślę o trafieniu na 2:0 – w dość kuriozalnych okolicznościach? Generalnie w ostatnich meczach przeciwnicy strzelają nam bramki w sytuacjach, w których chyba brakuje nam trochę szczęścia. Dokładnie. Gdzieś to wszystko się nawarstwia. Błędy indywidualne, brak koncentracji, szczęścia. Brakuje nam trochę z przodu, z tyłu tak samo. I to wszystko składa się na to, że nie strzelamy bramek, tracimy je wręcz w dziecinny sposób i przez to przegrywamy mecze. To jest pierwsza liga. Na tym poziomie tego typu błędy są niewybaczalne. Aczkolwiek też uważam, że w ostatnim czasie przeciwnicy oddają strzały życia albo zdobywają gole z bardzo trudnych pozycji, a my musimy się bardzo natrudzić, żeby w jakikolwiek sposób strzelić bramkę. Czy myślisz, że dzisiejszy mecz – choć przegrany, to dobry w Waszym wykonaniu – może Was zbudować przed kolejnymi spotkaniami? Czy myślisz, że ze względu na to, z Puszczą będzie nieco łatwiej o przełamanie? Łatwiej na pewno nie będzie, bo Puszcza jest liderem, rewelacją rozgrywek. I to nie jest przypadek – nie mówimy o 2. czy 3. kolejce tylko bodajże o 15 serii gier. Na pewno są mocną, silną drużyną, aczkolwiek tak jak mówiłem, my musimy się przełamać. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Zostały nam trzy mecze do końca roku i zrobimy wszystko, żeby zapunktować jak najlepiej. Musimy, brzydko mówiąc, przepchnąć mecz, wygrać lub zremisować, zdobyć jakiekolwiek punkty i jestem przekonany, że pójdzie to w dobrą stronę.

Skrót meczu z Chrobrym Głogów

Nasza drużyna uległa wczoraj Chrobremu Głogów 1:2, ale trzeba przyznać, że zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Zapraszamy do obejrzenia skrótu batalii w Bełchatowie. Najciekawsze akcje z wczorajszego meczu możecie obejrzeć na stronie Polsatu Sport, pod linkiem: https://www.polsatsport.pl/film/skra-czestochowa-chrobry-glogow-12-skrot-meczu_7062571/

Konferencja prasowa po meczu z Chrobrym Głogów

Skra Częstochowa przegrała w meczu Fortuna 1 Ligi 1:2 z Chrobrym Głogów. Na pomeczowej konferencji prasowej zabrakło trenera gości, Marka Gołębiewskiego, którego zastąpił asystent Grzegorz Szoka. Sprawdźmy jak wyglądało poniedziałkowe starcie oczami obu stron pojedynku. Grzegorz Szoka, drugi trener Chrobrego Głogów: Mecz przebiegł według planu, który sobie założyliśmy. Chcieliśmy wpuścić Skrę na naszą połowę i wychodzić z atakiem szybkim, co w dużej mierze nam się udawało. Strzeliliśmy dwie bramki i mieliśmy kontrolę nad meczem. Przypadkowo stracona bramka po rykoszecie wniosła trochę nerwowości, ale też trzeba pochwalić zawodników, którzy weszli z ławki, ponieważ uspokoili grę. Można powiedzieć, że dowieźliśmy ten wynik, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Mogę tylko pogratulować naszej drużynie zwycięstwa. Czy można było przed meczem wyczuć jakąś szczególną atmosferę z powodu tego, że nasz trener prowadził wcześniej Skrę Częstochowa? Wydaje mi się, że przed meczem nie było tego tak bardzo czuć, ale na pewno każdy trener, który gra z drużyną, którą prowadził traktuje w jakiś sposób takie spotkanie wyjątkowo. Tym bardziej, że był to pierwszy mecz, który trener prowadził przeciwko Skrze, więc myślę, że na pewno jakieś emocje odczuwał, ale w żaden sposób nie przelał tego na zespół. Jakub Dziółka, trener Skry Częstochowa: Gratuluję Chrobremu zdobycia trzech punktów. Chciałbym gratulować moim piłkarzom, ale po raz kolejny nie mogę tego zrobić. Na pewno jednak mogę pogratulować im dużej determinacji, dobrej gry, stwarzania sytuacji i chęci zwycięstwa. Myślę, że to jest też niecodzienna sytuacja, dla moich piłkarzy przede wszystkim, bo większość z nich, jest na początku swojej piłkarskiej kariery i pewnie nieczęsto się spotka z sytuacją, że przegra sześć meczów w lidze, więc na pewno jest to duże doświadczenie dla nas wszystkich. Tak jak pokazał ten mecz na pewno się nie poddamy. Zabrakło nam dzisiaj elementów do tego, żeby wygrać mecz. Popełniliśmy znowu dwa proste błędy w obronie i przeciwnik to wykorzystał. Trenujemy to, mówimy o tym, ale wiadomo, że przeciwnik również ma swoje cele. Jest nam trudno, ale musimy się podnieść i na pewno nie oddamy tej rundy i będziemy przygotowywali się mocno do meczu z Puszczą Niepołomice. Dzisiaj w szatni na pewno nie jest wesoło, bo źle by było, gdyby było wesoło po przegranym meczu. Tak jest od kilku tygodni, ale tak jak powiedziałem doświadczamy nowych rzeczy. Wiele razy mówiłem, że znamy swoje miejsce w szeregu. Nie chcę się niczym usprawiedliwiać i będę w tym konsekwentny, ale wszyscy którzy znają się na piłce i się nią interesują wiedzą jaki jest nasz los, ale my się nie poddamy. Ja będę robił wszystko, żeby ten zespół podnieść i przygotować się do meczu z Puszczą, bo widzimy jaka Puszcza jest groźna, w jaki sposób zdobywa bramki i ile bramek zdobywa ze stałych fragmentów gry, także musimy o tym już myśleć. Przeanalizujemy na pewno dzisiejszy mecz, ale nie chciałbym powiedzieć, że Skra tylko walczy, bo to jest jeden z elementów na poziomie 1 ligi. Dzisiaj mieliśmy kilka albo kilkanaście dobrych sytuacji. Jedni powiedzą – zabrakło nam szczęścia, drudzy powiedzą – zabrakło nam jakości i pewnie obie strony będą miały rację, bo zabrakło wszystkiego po trochu, ale tak jak powiedziałem – my się nie poddamy.

Pechowa przegrana z Chrobrym

W meczu 15. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa Chrobremu Głogów 1:2. Podopieczni Jakuba Dziółki długimi fragmentami dominowali na placu gry, walczyli do samego końca o wyrównanie, lecz szczęście nie było dzisiaj po ich stronie. Jedyną bramkę dla Skry zdobył Szymon Szymański. Nasi piłkarze bardzo dobrze prezentowali się od pierwszych minut dzisiejszego spotkania. Wysoko podeszli pod rywali, którzy mieli ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki. Szybko wykreowali sobie pierwszą, świetną sytuację. Filip Kozłowski zgrał piłkę w kierunku Piotra Noconia, a kapitan Skry zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę, po czym spadła jeszcze pod nogi Kacpra Łukasiaka, którego próba nieznacznie minęła bramkę Dybowskiego. Chwilę później bardzo dobre, płaskie dośrodkowanie Jana Flaka przejął w polu karnym Filip Kozłowski. Snajper Skry inteligentnie przyjął piłkę, lecz obrońca – zdaniem arbitra, całkowicie przepisowo – zdołał go powstrzymać. W szeregach zespołu Jakuba Dziółki nie brakowało ruchu bez piłki, agresywności. Widać było wielką determinację, by właśnie dzisiaj przełamać się i wywalczyć trzy punkty. W 13. minucie spotkania kapitalną akcją przeprowadził Kamil Lukoszek. Lewy wahadłowy dynamicznie ruszył z piłką, rozegrał „klepkę” z Piotrem Nococniem i tuż przed polem karnym został sfaulowany przez rozpaczliwie interweniujących defensorów gości. Do rzutu wolnego podszedł Przemysław Sajdak. Środkowy pomocnik Skry popisał się fantastycznym uderzeniem. Bramkarz nawet nie drgnął, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Po raz drugi w dzisiejszym spotkaniu. Zawodnicy Skry dominowali, stwarzali sytuacje i umiejętnie operowali piłką na połowie rywali. W 24. minucie dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego, próbował wykończyć Filip Kozłowski, lecz po jego strzale głową piłka wylądowała w rękach bramkarza. W odpowiedzi pierwszą szansę wykreował Chrobry. Steblecki otrzymał podanie na lewą stronę, wpadł w pole karne, lecz jego uderzenie w ostatniej chwili zostało zablokowane przez Przemysława Sajdaka. Niestety, w 32. minucie Chrobry przeprowadził akcję, która przyniosła otwierającą bramkę. Zawodnicy gości ruszyli z atakiem, piłka trafiła do Mateusza Bochnaka, który na prawej stronie wygrał pojedynek jeden na jeden i dośrodkował w pole karne. Do futbolówki doszedł Patryk Kusztal i strzałem z pół-woleja pokonał Jakuba Bursztyna. W kolejnej akcji Chrobry wywalczył stały fragment gry po lewej stronie boiska. Do piłki podszedł Patryk Mucha i oddał kąśliwe uderzenie. Ruch zawodników rywali nieco zmylił naszego golkipera i piłka…wpadła do siatki. Było 0:2. Piłkarze Skry nie zamierzali się jednak poddawać i załamywać. Tym bardziej, że wcześniej mecz przebiegał wyraźnie pod ich dyktando. Świetną indywidualną akcję przeprowadził Bartosz Baranowicz. Zakończył ją mocnym uderzeniem, które minimalnie minęło słupek bramki Dybowskiego. W 43. minucie dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Kamila Lukoszka zamykał Szymon Szymański. Środkowy obrońca Skry uderzył głową i niewiele się pomylił. Od początku drugiej części spotkania nasi piłkarze ponownie wysoko zaatakowali rywali. Szybko stworzyli pierwszą sytuację. Bardzo dobrą indywidualną akcją popisał się Kamil Lukoszek, który wpadł w pole karne i dograł przed bramkę – w kierunku Kacpra Łukasiaka. Strzał młodego, ofensywnego pomocnika został jednak w ostatniej chwili zablokowany przez obrońców gości. Następnie piłka trafiła pod nogi Szymona Szymańskiego, którego płaskie, mocne uderzenie z trudem nogami odbił golkiper gości. Piłkarze Jakuba Dziółki w dalszym ciągu umiejętnie operowali piłką na połowie rywala i szukali swoich szans. W 71. minucie kapitalną akcję przeprowadził Jakub Sangowski, który po minięciu dwóch rywali zagrał piłkę wzdłuż bramki. Obrońcy Chrobrego rzutem na taśmę wybili jednak futbolówkę i uniknęli utraty gola. W kolejnej akcji Szymon Szymański świetnie zszedł z piłką do środka i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników gości, zmyliła Dybowskiego i wpadła do siatki. Złapaliśmy kontakt! W 81. minucie niezłą sytuację stworzyli sobie gracze Chrobrego. Mateusz Bochnak otrzymał piłkę za linię obrony i płasko zagrał na jedenasty metr. Piłka trafiła do jednego z graczy gości, ale ten został świetnie zblokowany przez Adama Mesjasza. Kilkadziesiąt sekund później futbolówka znalazła się pod drugą bramką i…było jeszcze groźniej. Rywala na skrzydle umiejętnie przedryblował Jakub Sangowski, po czym kapitalnie dośrodkował w pole karne. Na piłkę dobrze nabiegł Bartłomiej Babiarz i oddał uderzenie głową, które w fenomenalny sposób na rzut rożny odbił golkiper Chrobrego. Nasza drużyna cały czas atakowała. Bardzo duże zagrożenie pod bramką Chrobrego tworzyliśmy przy okazji stałych fragmentów gry. Rywale próbowali kontratakować, ale nasi piłkarze pozostawali niezwykle czujni, a także – przede wszystkim – zdeterminowani. Zespół Jakuba Dziółki imponował charakterem. I wciąż walczył o wyrównanie. W 90. minucie spotkania w pole karne z piłką wjechał Damian Hilbrycht. Ofensywny pomocnik Skry wypracował sobie świetną sytuację do oddania strzału, lecz jego uderzenie przeleciało obok słupka. Ponownie było naprawdę blisko. Gracze Skry walczyli do samego końca. Co chwilę kotłowało się w polu karnym rywali, lecz piłka nie chciała już wpaść do siatki. Choć przegrywamy kolejny mecz, trzeba przyznać, iż nasi piłkarze pokazali się dzisiaj z bardzo dobrej strony, walcząc o każdy centymetr boiska, a także górując nad rywalem w wielu aspektach piłkarskich. Walczymy dalej! Skra Częstochowa – Chrobry Głogów 1:2 0 – 1 – Patryk Kusztal 32′ 0 – 2 – Patryk Mucha 34’ 1 – 2 – Szymon Szymański 73’ Skra Częstochowa: 1. Jakub Bursztyn – 20. Szymon Szymański, 4. Adam Mesjasz, 8. Rafał Brusiło – 13. Jan Flak, 25. Przemysław Sajdak (74’ 24. Bartłomiej Babiarz), 16. Bartosz Baranowicz, 15. Kamil Lukoszek – 7. Piotr Nocoń (85’ 87. Radosław Gołębiowski), 72. Kacper Łukasiak (74’ 11. Damian Hilbrycht) – 9. Filip Kozłowski (64’ 21. Jakub Sangowski) Chrobry Głogów: 22. Karol Dybowski – 13. Jakub Kuzdra, 5. Mavroudis Bougaidis, Robert Mandrysz, 11. Artur Bogusz – 7. Mateusz Bochnak (90+ 2’ 20. Eryk Pieczarka), 8. Jaka Kolenc (85’ 3. Michał Michalec), 19. Patryk Mucha, 71. Sebastian Steblecki (67’ 89. Mateusz Machaj) – 25. Patryk Kusztal (85’ 77. Dawid Hanc), 10. Rafał Wolsztyński (90 + 2’ 27. Kamil Wojtyra)

Czas na przełamanie! Jutro mecz z Chrobrym

W poniedziałek na Stadionie Miejskim w Bełchatowie nasza drużyna rozegra spotkanie 15. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z Chrobrym Głogów. Pierwszy gwizdek sędziego, Grzegorza Kawałko, zaplanowany jest na godzinę 18.00. Jutrzejsza rywalizacja będzie niezwykle istotna dla podopiecznych Jakuba Dziółki. Nie da się ukryć, iż ekipa Skry znajduje się obecnie w trudnym momencie. Piłkarze naszego zespołu przegrali pięć spotkań z rzędu. Wpływ na ich słabszą dyspozycję z pewnością mają liczne kontuzje, które doświadczyły wielu zawodników podstawowej jedenastki. Szkoleniowiec Skry nie zamierza jednak szukać usprawiedliwień, a jego zawodnicy z pewnością zrobią wszystko, by już jutro się przełamać i zwyciężyć w trudnym spotkaniu z Chrobrym Głogów. Warto także zwrócić uwagę na fakt, iż ostatnie spotkania mogły potoczyć się w zupełnie inny sposób, gdyby nasi piłkarze wykorzystali jedną z sytuacji do otwarcia wyniku. Zarówno w rywalizacji z GKS – em Tychy, jak i z Górnikiem Łęczna, były okazje do tego, by szybko objąć prowadzenie. Wspominał o tym trener naszej drużyny: – Myślę, że mecz mógł ułożyć się inaczej, gdybyśmy wykorzystali sytuacje, które stworzyliśmy. Oczywiście Kuba (Bursztyn) też pomógł nam w tym, aby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale byliśmy nieskuteczni i nie zdobyliśmy bramki – podkreślał Jakub Dziółka. W ostatnich spotkaniach mieliśmy także problemy z obroną przy SFG: – Po raz kolejny tracimy bramkę ze stałego fragmentu gry, gdzie bardzo mocno zwracamy na to uwagę. Wiedzieliśmy jak dobrym dośrodkowaniem dysponują zawodnicy Górnika Łęczna i chcieliśmy się przed tym wybronić, ale nie byliśmy w tych działaniach skuteczni – mówił po meczu z Górnikiem Łęczna szkoleniowiec Skry. W tym tygodniu jego piłkarze z pewnością poświęcili wiele czasu, by lepiej zachowywać się, broniąc dostępu do swojej bramki przy okazji stałych fragmentów. Aktualnie nasza drużyna ma na swoim koncie 14 punktów. Plasuje się na 16. miejscu w ligowej tabeli. Trzeba przyznać, iż nasi jutrzejsi rywale – po średnim początku sezonu – w ostatnich tygodniach wywindowali swoją pozycję. Przed bieżącą serią gier Chrobry z dorobkiem 21 punktów zajmował 7. miejsce w stawce. Kibice z Głogowa z pewnością mogą być zadowoleni z obecnych rezultatów, wszak po świetnym poprzednim sezonie z drużyny odeszło wielu kluczowych zawodników. Były szkoleniowiec Skry Częstochowa, Marek Gołębiewski, zdołał jednak poukładać swój nowy zespół, który szybko zaczął funkcjonować na dobrym poziomie. Należy zauważyć, iż mamy do czynienia z ekipą grającą ofensywny, czasami nieco bezkompromisowy futbol. Chrobry zdobył w bieżących rozgrywkach już 24 gole, co stanowi jeden z lepszych wyników w pierwszoligowej stawce. Nie ulega jednak wątpliwości, iż podopieczni Marka Gołębiewskiego miewają problemy w defensywie. Stracili 22 bramki. Najlepszym strzelcem zespołu z Dolnego Śląska jest Mateusz Bochnak. Dynamiczny, obdarzony dobrym dryblingiem zawodnik w bieżących rozgrywkach już 8 – krotnie pokonywał bramkarzy rywali. Nasi defensorzy z pewnością będą musieli uważać także na autora pięciu goli, Sebastiana Stebleckiego czy doświadczonego rozgrywającego, Mateusza Machaja. W barwach Chrobrego występuje także były zawodnik Skry Częstochowa, Kamil Wojtyra. Środkowy napastnik odegrał bardzo ważną rolę w awansie naszej drużyny na zaplecze ekstraklasy. Został bowiem królem strzelców eWinner 2 Ligi i był jednym z motorów napędowych zespołu. Na koniec warto przypomnieć, iż w minionym sezonie w pierwszym spotkaniu nasza drużyna po bramce Piotra Nocnia zwyciężyła z Chrobrym Głogów 1:0. W drugim meczu padł remis 2:2. Podsumowując, trzeba przyznać, iż jutrzejsze spotkanie z pewnością nie będzie dla nas łatwą przeprawą. Podopieczni Jakuba Dziółki niejednokrotnie już jednak udowadniali, iż potrafią wychodzić z trudnych momentów. Czas ponownie pokazać charakter i powalczyć o zwycięstwo! Bądźcie z nami w Bełchatowie i wspierajcie naszą ekipę! *** Bilety na jutrzejszy mecz kupicie poprzez stronę: bilety.ks-skra.pl Transmisję z poniedziałkowego spotkania możecie śledzić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1)

Poznaliśmy terminy spotkań 17. i 18. kolejki Fortuna 1 Ligi

Departament Rozgrywek Krajowych PZPN wyznaczył dokładny terminarz 17. i 18. kolejki Fortuna 1 Ligi. Domowe spotkanie Skry Częstochowa ze Stalą Rzeszów zaplanowano na niedzielę 6 listopada. Mecz rozpocznie się o godzinie 18.00. Z kolei starcie z Ruchem Chorzów, rozgrywane w ramach 18. kolejki F1L, odbędzie się w sobotę 12 listopada o godzinie 20.00 – również na Stadionie Miejskim w Bełchatowie. Przedstawiamy pełny rozkład jazdy naszej drużyny na najbliższe tygodnie: 24.10 (poniedziałek) vs Chrobry Głogów (D) – godz. 18.00 31.10 (poniedziałek) vs Puszcza Niepołomice (W) – godz. 18.00 06.11 (niedziela) vs Stal Rzeszów (D) – godz. 18.00 12.11 (sobota) vs Ruch Chorzów (D) – godz. 20.00

Mateusz Musialik: – Mamy pomysł na zimowe transfery

Mamy dla Was świetną informację, która z pewnością korzystnie wpłynie na rozwój naszego klubu. W Skrze Częstochowa powstaje dział skautingu z prawdziwego zdarzenia, który będzie dostarczał utalentowanych zawodników zarówno w szeregi akademii, jak i pierwszej drużyny. Szefem skautów w naszym klubie został Mateusz Musialik, który od lat zajmuje się wyszukiwaniem piłkarzy. W przeszłości pracował m.in. w GieKSie Katowice, Legii Warszawa czy Rakowie Częstochowa. Zapraszamy zatem do przeczytania rozmowy z szefem skautingu Skry Częstochowa! Jaką masz wizję na funkcjonowanie działu skautingu w naszym klubie? Mateusz Musialik: – Na tę chwilę, wizja jest prosta – budowa działu na bazie wolontariuszy i osób chętnych do współpracy. Obecnie mamy 10 osób. Jest to wystarczająca liczba na poziom, na którym się znajdujemy. W przyszłości będziemy chcieli rozszerzać dział skautingu w miarę możliwości klubu. Jak wyglądał proces rekrutacji? Zgłosiła się duża liczba osób? Chętnych było dużo więcej niż sobie zakładaliśmy na początku. Najpierw skauci wysyłali CV, które były przez nas analizowane – głównie przeze mnie. Z tego była wybrana pula osób, z którymi się spotykałem. I z tej grupy została wyselekcjonowana grupa dziesięciu skautów. W jaki sposób będziecie poszukiwać odpowiednich piłkarzy? Na jakich rynkach zamierzacie się skupić? Wolontariat będzie funkcjonował na zasadzie regionalizacji. Skauci będą obracać się w obrębie swojego miejsca zamieszkania i skupiać się głównie na akademii, na młodych zawodnikach. Pierwsza drużyna bardziej przypada na mnie. Skupiam się na różnych terenach, także na rynku, który bardzo dobrze znam, czyli na Bałkanach. Rozumiem, że nie zamierzamy ograniczać się do polskich piłkarzy? Moim pomysłem na budowę zespołu jest niezamykanie się na zagranicznych piłkarzy. Skupimy się na rynku chorwackim i serbskim. Myślę, że spokojnie jesteśmy w stanie wyciągać zawodników z takich rynków. Jakich zawodników poszukujecie? Można założyć, że będziemy celować w dużej mierze w młodych graczy – pytanie, czy oprzemy się na wypożyczeniach czy jednak poszukamy długofalowych wzmocnień? Chciałbym pozyskiwać młodych, wolnych zawodników, co dałoby nam możliwość promowania i – nie oszukujmy się – przyszłościowo także sprzedaży. Wypożyczenia, owszem, mogłyby wejść w grę, ale w przypadku graczy, których transferu nie możemy sfinansować. Zapewne ściśle współpracujesz z trenerem pierwszego zespołu. Czy powstał już pomysł na zimowe okno transferowe? Na jakich pozycjach najbardziej potrzebujemy wzmocnień? Współpracujemy z trenerem i jesteśmy w stałym kontakcie. Mamy pomysł na transfery w zimowym oknie transferowym. Kwestia pozycji, na których potrzebujemy wzmocnień, została mi przekazana. Nie chciałbym mówić, na których się skupimy, ale myślę, że ten kto ogląda mecze, doskonale wie, czego potrzebujemy. Jakie masz wnioski po kilku tygodniach pracy w klubie? Dzięki pracownikom, aklimatyzacja przebiegła bardzo szybko. Klub jest w porządku. Według mnie jest to doskonałe miejsce, żeby zbudować swój nowy projekt, wdrożyć tutaj pracę skautingową i pomóc Skrze.

Grzegorz Kawałko arbitrem głównym spotkania z Chrobrym

W poniedziałek nasza drużyna rozegra spotkanie 15. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z Chrobrym Głogów. Poznaliśmy obsadę już obsadę sędziowską najbliższego starcia. Arbitrem głównym meczu będzie Grzegorz Kawałko. Rozjemca z miejscowości Wyszowate w bieżących rozgrywkach prowadził sześć meczów na poziomie Fortuna 1 Ligi, a także jedno spotkanie Pucharu Polski. Grzegorzowi Kawałko na liniach asystować będą Michał Gajda i Marcin Adamski. Funkcję arbitra technicznego będzie pełnił Adam Sekuterski. Z kolei za system wideoweryfikacji będą odpowiadali Łukasz Szczech oraz Marcin Szczerowicz.

Raport z wypożyczeń

W miniony weekend piłkarze wypożyczeni z naszego klubu zanotowali kolejne ligowe występy. Podsumujmy zatem zmagania zawodników, którzy pracują nad swoim rozwojem, regularnie grając w niższych ligach. Występ w podstawowej jedenastce Olimpii Elbląg zaliczył Dawid Wojtyra. Środkowy napastnik dobrze odnajduje się na drugoligowym poziomie i stanowi ważny element zespołu, który aktualnie plasuje się na 7. pozycji w ligowej stawce. W zespole Olimpii Grudziądz świetnie radzi sobie Sebastian Rogala. Przed tygodniem zdobył bramkę po ładnym uderzeniu zza pola karnego. Z kolei w miniony weekend rozegrał całe spotkanie przeciwko Zawiszy Bydgoszcz (1:1). Techniczny środkowy obrońca bardzo dobrze rozwija się w drużynie Bogusława Baniaka i jest na odpowiedniej drodze do tego, by wrócić do Skry Częstochowa jako jeszcze lepszy zawodnik. Kolejne spotkanie rozegrał również występujący w trzecioligowym MKS-ie Kluczbork, Daniel Błędowski. Boczny obrońca spędził na boisku 90 minut w rywalizacji z Gwarkiem Tarnowskie Góry (1:2). Niezbędne doświadczenie na seniorskim poziomie zbiera także dynamiczny skrzydłowy, gracz Unii Skierniewice, Mateusz Magdziarz, który tym razem wyszedł na drugą połowę w starciu z Bronią Radom (2:3). Dobre wieści płyną także z czwartoligowych boisk. Młodzi zawodnicy Skry Częstochowa występujący na wyżej wspomnianym poziomie zbierają kolejne minuty i harmonijnie się rozwijają. Warto wspomnieć, iż w miniony weekend w spotkaniu Unii Rędziny ze Szczakowianką Jaworzno bramkę strzelił Marcel Nurek, a Bartosz Bąk zaliczył dwie asysty. Pełne podsumowanie występów zawodników wypożyczonych ze Skry: Dawid Wojtyra (Olimpia Elbląg) – 59 minut w meczu z Polonią Warszawa (0:2) Sebastian Rogala (Olimpia Grudziądz) – 90 minut z Zawiszą Bydgoszcz (1:1) Mateusz Magdziarz (Unia Skierniewice) – wszedł w 46. minucie z Bronią Radom (2:3) Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – 90 minut z Gwarkiem Tarnowskie Góry (1:2) Adrian Cheliński (RKS Radomsko) – od 57. minuty w spotkaniu z WKS Wieluń (2:2) Marcel Nurek (Unia Rędziny) – wszedł w 60. minucie i zdobył bramkę ze Szczakowianką (4:3) Jakub Rumin (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką (4:3) Bartosz Bąk (Unia Rędziny) – 90 minut i 2 asysty w spotkaniu ze Szczakowianką (4:3) Mikołaj Kempa (Unia Rędziny) – 90 minut ze Szczakowianką (4:3) Marcel Przygodzki (Unia Rędziny) – od 60. minuty w meczu ze Szczakowianką (4:3) Adrian Żabik (Unia Rędziny) – 60 minut ze Szczakowianką (4:3)

Na Jeden Kontakt: Karol Szymkowiak

W kolejnej odsłonie „Na Jeden Kontakt” na kilka pytań odpowiedział bramkarz naszej drużyny, Karol Szymkowiak. Poznajcie bliżej utalentowanego golkipera Skry Częstochowa. Twój bramkarski wzór? Karol Szymkowiak: – David de Gea. Bramkarz musi być trochę szalony – tak czy nie? Nie musi, ważne, żeby był odważny, solidnie bronił i dawał punkty drużynie. Największe piłkarskie marzenie? Występ w reprezentacji Polski na Stadionie Śląskim z rodziną na trybunach. Gdzie widzisz siebie za 5 lat? Grającego w zagranicznym klubie. Sposób na dzień wolny od treningu? Spędzanie czasu z bliskimi, zwiedzanie opuszczonych zamków i pałaców Wymarzone miejsce do życia? Dom z widokiem na góry, najlepiej w USA.