Rezerwy naszego klubu uległy 1:2 Odrze Miasteczko Śląskie w weekendowym meczu V ligi. Trafienie dla naszej ekipy zanotował Konrad Magnuszewski. Z wyjazdem do Miasteczka Śląskiego wiązaliśmy spore nadzieje. Nasi piłkarze tracili bowiem tylko oczko do rywali, a ostatnie pojedynki i styl prezentowany przez naszą młodą ekipę pozwalały wierzyć, że jesteśmy w stanie wywieźć z delegacji zdobycz punktową. Niestety pierwsza połowa pojedynku mocno skomplikowała nasze plany. Goście wyszli na prowadzenie już w 8. minucie a przed upływem drugiego kwadransa zdobyli drugą bramkę. – Pomimo, iż prowadziliśmy grę, to ciężko nam się stwarzało sytuacje w starciu z rywalem, który bronił całym zespołem przed własnym polem karnym – relacjonuje trener Tomasz Szymczak. – Ponadto wiedzieliśmy, że stały fragment gry i kontratak, to najmocniejsze strony Odry i w taki sposób straciliśmy dokładnie dwie bramki. Nie oznacza to jednak, że nie mieliśmy swoich szans w pierwszej odsłonie spotkania. Kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku arbitra stanęliśmy przed świetną okazją, jednak nie udało się umieścić futbolówki w siatce. O ile pierwsze czterdzieści pięć minut nie przebiegało po naszej myśli, o tyle po zmianie stron mecz wyglądał już całkiem inaczej. – W pełni zdominowaliśmy rywala, który rzadko opuszczał swoją połowę – kontynuuje nasz szkoleniowiec. – Oddaliśmy dużą ilość strzałów, ale bramkarz gospodarzy spisywał się bardzo dobrze i tylko raz udało się go pokonać. – Na pewno nie jesteśmy usatysfakcjonowani tym wynikiem, bo robiliśmy wszystko, żeby mecz wygrać. Zabrakło nam jednak na to czasu. Biorąc pod uwagę, w jakim stylu rozpoczęliśmy ten mecz wcale nie musieliśmy go przegrać, bo od momentu rozpoczęcia drugiej połowy nasza gra zmieniła się na duży plus, jednak zabrakło przede wszystkim skuteczności – zakończył trener Szymczak. Przed naszymi piłkarzami dwa domowe mecze. W niedzielę o 11:30 podejmiemy AKS Mikołów, natomiast w środę rozegramy zaległe spotkanie z Unią Rędziny. Chociaż obie ekipy plasują się w górnych rejonach tabeli nie ukrywamy, że liczymy na wzbogacenie swojego dorobku. HKS Odra Miasteczko Śląskie – Skra Płomień Częstochowa 2:1 (2:0) Bramka dla Skry: 2:1 Konrad Magnuszewski (63’) Skra Płomień: Kramarz – Leśniak-Paduch, Korzeniewski (46’ Despet), Magnuszewski, Niedzielski, Kołodziejczyk (35’ Cieślak), Sukiennicki (65’ Garczarek), Merta (46’ Waluda), Noworyta, Kaczmarek, Tomzik (85’ Kożuch)
Kategoria: II Zespół
Remis z bardzo silnym rywalem
Na słowa uznania zasłużyli piłkarze Skry Płomienia, którzy zremisowali 3:3 z bardziej doświadczoną ekipą Szombierek Bytom. Dublet ustrzelił Mateusz Kaczmarek, natomiast jedno trafienie dorzucił Kacper Noworyta. Warto jednak podkreślić, że cała drużyna zasłużyła na wyróżnienie. Niedzielny mecz między Skrą Płomieniem Częstochowa a Szombierkami Bytom zapowiadał się interesująco z kilku względów. Obie drużyny w ubiegłym tygodniu przerwały notowane od startu sezonu passe. Więcej powodów do zadowolenia mieli bez wątpienia nasi piłkarze, którzy w Pankach wywalczyli pierwsze trzy punkty, zespół z Bytomia natomiast w Rędzinach poległ zaskakująco wysoko (0:6). Warto też zauważyć, że nasz zespół lepiej gra niż punktuje. Wszystko to zwiastowało nam spore emocje. I połowa Tak rzeczywiście było. Chociaż w początkowej fazie spotkania obie ekipy szukały cierpliwie okazji do stworzenia zagrożenia pod bramką rywala i gra toczyła się w środkowej strefie boiska widać było, że bramki prędzej czy później przyjdą. I przyszły, jednak to goście cieszyli się jako pierwsi. W 18. minucie po wrzutce z lewej strony mnóstwo wolnego miejsca miał Mateusz Zachara i głową skierował piłkę do siatki. Od tego momentu zarysowała się przewaga gości. Z niejaką swobodą przedostawali się w okolice naszej szesnastki i śmielej atakowali. Przełożyło się to na rzut karny, wywalczony pod koniec drugiego kwadransa gry. Do piłki podszedł kapitan bytomian Kamil Moritz, jednak w pojedynku oko w oko żelaznymi nerwami wykazał się Bartosz Warszakowski, który najpierw obronił strzał Moritza, a chwilę później dobitkę Zachary. Od tego momentu w nasz zespół wstąpiły nowe siły. Raz po raz przeprowadzaliśmy ataki, to z lewej (Kacper Merta), to z prawej strony (Kacper Tomzik). Blisko zdobycia gola był już w 32. minucie Kacper Noworyta, którego potężne uderzenie z trudem obronił Mateusz Maciejowski, a chwilę później – po wznowieniu z rzutu rożnego – ponownie nasz napastnik sprawił sporo kłopotów golkiperowi rywali. Wreszcie w 38. minucie najlepiej w polu karnym odnalazł się Mateusz Kaczmarek i nasi młodzi piłkarze doprowadzili do remisu. Przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy do szatni ponownie umiejętnościami wykazał się Warszakowski, który – pomimo tego, iż był zasłonięty – obronił uderzenie Pawła Marchewki. II połowa W drugiej połowie początkowo na boisku zrobiło się nieco chaotycznie. Goście mocno zaatakowali i drogi do bramki szukali Zachara czy Moritz, jednak nie potrafili odnaleźć jej światła. Nasi piłkarze zdołali jednak uspokoić grę, co przełożyło się na przebieg spotkania. W 59. minucie swoje umiejętności pokazał Noworyta, który został mocno potraktowany przez jednego z defensorów gości, jednak zdołał utrzymać się przy piłce, oddał ją do nadbiegającego Kaczmarka, który niestety przestrzelił. Nim się obejrzeliśmy byliśmy po drugiej stronie boiska. Dominik Marek najpierw uderzył po ziemi między obrońcami, jednak znów na wysokości zadania stanął Warszakowski, a chwilę później ten sam zawodnik ponownie zaangażował naszego młodego golkipera. Chwilę wcześniej wspominaliśmy o duecie Noworyta – Kaczmarek? To właśnie za sprawą asysty tego pierwszego i uderzeniu drugiego Skrzacy wyszli na prowadzenie w 65. minucie pojedynku. To tylko rozsierdziło reprezentantów Szombierek, którzy zaczęli przeprowadzać huraganowe ataki. Na drodze stawał jednak albo rozgrywający bardzo dobry mecz Warszakowski albo jego koledzy z linii obrony, którzy skutecznie uniemożliwiali rywalom zdobycie bramki. Niestety w 76. minucie niewidoczny od momentu strzelenia bramki Zachara ponownie dał o sobie znać, wykańczając długą wrzutkę w pole karne. Nie oznaczało to końca emocji, bowiem i jedni i drudzy chcieli dopisać do swojego dorobku trzy oczka. Wydawało się, że bliżej będą tego podopieczni Tomasza Szymczaka, bowiem w 83. minucie Noworyta wreszcie wpisał się na listę strzelców, pieczętując tym samym udany występ. Niestety nie był to koniec strzelania. W 87. minucie do remisu doprowadził Mizgała. Koniec emocji? Nic z tych rzeczy! Żadna ze stron nie miała zamiaru zadowalać się remisem, chociaż po prawdzie, to goście wykazywali inicjatywę. Na drodze stawał im jednak Bartosz Warszakowski, który w ostatnich sekundach spotkania obronił choćby uderzenie Zachary, ratując punkt dla naszej drużyny i podkreślając tą interwencją świetny mecz w swoim wykonaniu. Brawo! Być może jesteśmy nieobiektywni, jednak nasi młodzi piłkarze zasłużyli na słowa uznania. Pomimo mierzenia się z silnym rywalem dopisali do swojego dorobku cenne oczko. Nie można przejść obojętnie obok faktu, że choć w końcowych fragmentach spotkania na boisku zrobiło się naprawdę nerwowo Skrzacy zachowali zimną krew, nie dając się wciągnąć w prowokacje rywali, a jednocześnie nie chowali głów w piasek. Warto też dodać, że w meczu po raz pierwszy od dłuższego czasu zagrał Paweł Kołodziejczyk. 19-latek pokazał swoim występem, że nie zapomniał, jak się gra w piłkę i po tym jak złapał meczowe tempo imponował spokojem i bardzo dobrym przeglądem pola. Jeszcze raz brawa dla naszych młodych piłkarzy! Poczynając od kapitana, Jakuba Niedzielskiego (o którym nie napisaliśmy ani słowa, a który zagrał tak, jak nas do tego przyzwyczaił, czyli bardzo dobrze), a kończąc na zawodnikach rezerwowych, wspierających swoich kolegów. V liga, gr. I, (II liga śląska) – 8. kolejka Skra Płomień Częstochowa – Szombierki Bytom 3:3 (1:1) 0:1 Mateusz Zachara (18’), 1:1 Mateusz Kaczmarek (38’), 2:1 Mateusz Kaczmarek (65’), 2:2 Mateusz Zachara (76’), 3:2 Kacper Noworyta (83’), 3:3 Przemysław Mizgała (87’) Skra Płomień: Warszakowski – Magnuszewski, Korzeniewski, Despet (64’ Kożuch) – Kołodziejczyk, Niedzielski, Merta (73’ Garczarek), Tomzik (90’+1 Waluda) – Kaczmarek, Cieślak (34’ Sukiennicki), Noworyta Szombierki: Maciejowski – Marchewka, Jaworski (46’ Mizgała), Moritz (K), Marek, Łebko, Małkowski (67’ Chrabąszcz), Zachara, Skrzypiński, Rydz, Pacholski
Mistrz Polski sprzed lat przyjedzie na Loretę
W najbliższą niedzielę rywalem rezerw Skry będzie mistrz Polski sprzed ponad czterech dekad – Szombierki Bytom. Mecz o punkty II ligi śląskiej rozpocznie się o godzinie 11:30. Wstęp po zakupie biletu w cenie 10 złotych. W ubiegłym tygodniu odetchnęliśmy z ulgą. Skra Płomień Częstochowa wreszcie zanotowała pierwsze ligowe zwycięstwo, pokonując KS Panki 4:0. Teraz naszym młodym piłkarzom z pewnością będzie grało się lżej, co nie oznacza, że… będzie łatwo. W niedzielę na Loretę przyjedzie zespół, który w 1980 roku sięgał po koronę najlepszej ekipy w naszym kraju. Szombierki Bytom, bo o nich mowa, to klub z piękną i bogatą historią, sięgającą czasów przedwojennych. Piłkarze tego klubu przez wiele lat z powodzeniem rywalizowali w najwyższej klasie rozgrywkowej, trzykrotnie stając na podium (wspomniane złoto Mistrzostw Polski w 1980 roku, srebro w 1965 i brąz w 1981). Po raz ostatni ten utytułowany klub grał w I lidze w sezonie 1992/93. Kibice nie wiedzieli jeszcze, że spadek nie jest najgorszym, co może spotkać ich ulubieńców. Klub najpierw popadał w ligową szarzyznę, lądując nawet w klasie okręgowej, a później walcząc o przetrwanie. Pod koniec lat 90-tych na krótko połączył się z Polonią Bytom, by po jakimś czasie znów pisać swoją historię. W 2007 roku po kilku latach przerwy zgłoszono zespół seniorów do rozgrywek B-Klasy i od tego czasu trwa mozolne odbudowywanie renomy Szombierek. W pewnym momencie drużyna grała w III lidze, jednak póki co odbiła się od tego miejsca i obecnie gra w V lidze. Tutaj Szombierki radzą sobie całkiem nieźle. Obecnie plasują się na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 15 punktów. Bytomianie jedyne punkty stracili w Rędzinach w ubiegłym tygodniu. Sama porażka nie bolałaby zapewne fanów Szombierek tak jak jej rozmiary. 6:0, to wynik, który zaskoczył chyba wszystkich. Tym bardziej, że we wcześniejszych pięciu meczach bytomianie raczej nie mieli problemów z rywalami, efektownie wygrywając (5:0 z Zielonymi Żarki, 5:2 ze Śląskiem Świętochłowice czy 4:0 z Jednością Przyszowice). Czy zatem ubiegłotygodniowa porażka to sygnał nadchodzącego kryzysu czy też może jednorazowa wpadka? Można przekonać się o tym na własne oczy! V liga, gr. I (II liga śląska) Skra Płomień Częstochowa – Szombierki Bytom Niedziela, 29 września, godz. 11:30 MSP przy ulicy Loretańskiej w Częstochowie Wstęp: 10 złotych.
Jest pierwsze zwycięstwo rezerw!
Rezerwy naszego klubu w niedzielę odniosły pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach II ligi śląskiej. Podopieczni Tomasza Szymczaka wygrali na wyjeździe 4:0 z Klubem Sportowym Panki. Na listę strzelców wpisywali się Seweryn Cieślak, Mateusz Kaczmarek, Konrad Waluda i Nikodem Leśniak-Paduch. To był bardzo udany weekend dla Skry Częstochowa. Najpierw pierwszy zespół pokonał Wisłę Puławy 2:1, a w niedzielne popołudnie rezerwy odniosły pierwsze zwycięstwo w II lidze śląskiej, wygrywając 4:0 w Pankach. – Wygraliśmy zasłużenie – nie ukrywa trener Tomasz Szymczak. – Byliśmy stroną dominującą, stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, z których cztery wykorzystaliśmy. Cieszę się również z postawy w grze obronnej. Wiedzieliśmy, że drużyna z Panek w dużej mierze będzie groźna z kontrataku i stałych fragmentów gry, więc tutaj duże brawa dla zespołu za zachowanie czujności i skuteczności w obronie od pierwszej do ostatniej minuty. Nie ma co ukrywać, że pierwsze trzy punkty są bardzo ważne dla naszej młodej drużyny, nie tylko ze względu na sytuację w tabeli, ale również w kontekście nastawienia mentalnego. To także wyraźny sygnał, że z meczu na mecz młodzi Skrzacy czynią systematyczne postępy, a przy niewielkim wsparciu zawodników z pierwszej drużyny mogą rywalizować jak równy z równym z bardziej doświadczonymi ekipami, których w tej klasie rozgrywkowej nie brakuje. Liczymy na to, że już w najbliższą niedzielę nasi piłkarze pójdą za ciosem i sprawią niespodziankę, wygrywając z faworyzowaną ekipą Szombierek Bytom. Póki co jednak nie wybiegajmy za daleko w przyszłość i podelektujmy się chwilę pierwszą pełną pulą naszego zespołu. Chłopaki, gratulujemy! V liga, gr. północna (II liga śląska) – 7. kolejka KS Panki – Skra Płomień Częstochowa 0:4 (0:1) 0:1 Seweryn Cieślak (35’, asysta: Kacper Tomzik), 0:2 Mateusz Kaczmarek (59’, asysta: Kacper Tomzik), 0:3 Konrad Waluda (75’, asysta: Kacper Merta), 0:4 Nikodem Leśniak-Paduch (88’, asysta: Kacper Merta) Skra Płomień: Warszakowski – Leśniak-Paduch, Korzeniewski, Magnuszewski, Kożuch (78’ Woźniak), Niedzielski, Kaczmarek, Sukiennicki (46’ Garczarek), Tomzik (70’ Wasilewski), Cieślak (65’ Waluda), Merta (85’ Despet)
Koniec pucharowej przygody
Rezerwy naszego klubu przegrały 0:4 spotkanie III rundy Poltent Pucharu Polski z Unią Rędziny. Tym samym nasi młodzi piłkarze zakończyli tegoroczną przygodę w tej rywalizacji. Chociaż pogoda pokrzyżowała w weekend ligowe plany Skry Płomienia i Unii Rędziny oba zespoły nie musiały długo czekać na to, by zmierzyć się na boisku. Los skojarzył je bowiem w III rundzie Poltent Pucharu Polski. W poprzednim etapie tych rozgrywek oba zespoły wysoko pokonały swoich rywali. Unia pokonała 6:0 Okszę Łobodno, natomiast Skra rozbiła 13:0 Start Soborzyce. Mogliśmy spodziewać się zatem ofensywnego pojedynku. I rzeczywiście taki miał miejsce, chociaż strzelali tylko goście. I połowa Od pierwszego gwizdka podopieczni Krystiana Kotarskiego zyskali przewagę łatwo przedostając się w okolice pola karnego naszej ekipy. W początkowym fragmencie przed najlepszą okazją stanął chyba w 9. minucie Marcel Nurek. Była to zapowiedź tego, co wydarzyło się niecałe pięć minut później. Wówczas bowiem obrońcom urwał się Arkadiusz Porochnicki i praktycznie w sytuacji sam na sam skierował piłkę do siatki. Nie zdążyliśmy się otrząsnąć po straconej bramce, a chwilę później ponownie zrobiło się gorąco w naszej szesnastce. Na szczęście obyło się bez konsekwencji. Te pojawiły się dopiero w 20. minucie. Wówczas po zamieszaniu w polu karnym bezpośrednio po rzucie wolnym piłkę do siatki skierował Szymon Kowalczyk. Można powiedzieć, że ta bramka ustawiła spotkanie. Mimo wszystko goście nie ustawali w atakach, co jakiś czas stwarzając sobie okazje do zdobycia bramki. Już w 23. minucie Mateusz Pasiuk strzelił obok bramki, a chwilę później uderzenie Marcela Nurka obronił Bartosz Warszakowski. Dopiero w tym momencie coś drgnęło w naszej ekipie. Najpierw Kacper Merta uderzył po ziemi po raz pierwszy właściwie zmuszając do interwencji Leona Rosiaka, a później swoich szans szukali Seweryn Cieślak czy Kacper Tomzik. Cały czas jednak zawodnicy prowadzeni przez Tomasza Szymczaka musieli zachowywać czujność, bowiem w 34. minucie po stracie w środku pola po raz drugi próbował umieścić piłkę w siatce Porochnicki (jego strzał został zablokowany), a tuż przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy na przerwę tuż obok słupka uderzył Adrian Żabik. II połowa Po zmianie stron nasza ekipa zanotowała najlepszy kwadrans w spotkaniu. Młodzi Skrzacy pokazali najlepszą wersję siebie, wykazując się zaangażowaniem i kilkukrotnie zagrażając bramce Unii. W tym okresie warto odnotować na pewno strzał z rzutu wolnego Jakuba Niedzielskiego. Nasz kapitan uderzył z trzydziestego metra i tylko interwencja Rosiaka uratowała gości przed utratą bramki. Niecałą minutę później po dośrodkowaniu Tomzika z lewej strony znów pełne ręce roboty miał Rosiak, zatrzymując strzał Cieślaka. Nie udawało się z bliska, więc Merta chwilę później przymierzył z dystansu. Niestety bramka kontaktowa wciąż nie padała. I kto wie jak potoczyłyby się losy pojedynku, gdyby nie Daniel Żakowski, który w 60. minucie po raz trzeci tego dnia pokonał Rosiaka. Powietrze nieco zeszło z naszych młodych zawodników, jednak cały czas próbowali kąsać rywali. W 71. minucie Mateusz Wasilewski, który pojawił się kilka minut wcześniej na murawie, uderzył tuż obok słupka. To jednak goście coraz częściej dochodzili do głosu, a potwierdzeniem tych słów była bramka, którą w 88. minucie zdobył Kacper Żurawski. Pod koniec mecz sygnał do zdobycia choćby honorowej bramki dał Merta. Nasz wahadłowy przejął futbolówkę w środku pola, przebiegł z nią przez pół boiska i dośrodkował do Mateusza Mądrego, ale ten minął się z piłką na piątym metrze. Ostatecznie goście triumfowali 4:0 i to oni uzyskali awans do kolejnej rundy Poltent Pucharu Polski. Nasi piłkarze mogą już natomiast myśleć o następnym ligowym starciu. W niedzielę zmierzą się na wyjeździe z KS Panki. III runda Poltent Pucharu Polski Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny 0:4 (0:2) 0:1 Arkadiusz Porochnicki (13’), 0:2 Szymon Kowalczyk (20’), 0:3 Daniel Żakowski (60’), 0:4 Kacper Żurawski (88’) Skra: Warszakowski – Korzeniewski (69’ Woźniak), Kielan (46’ Golański), Despet, Kożuch, Niedzielski, Merta, Garczarek (74’ Skwarczyński), Tomzik (64’ Wasilewski), Cieślak (84’ Kasprzycki), Waluda (46’ Mądry) Unia: Rosiak – Kowalczyk (46’ Błasik), Dobosz, Porochnicki (46’ Ociepa), Cheliński, Trzepizur (46’ Lewczenko), Uchroński, Rumin (46’ Małolepszy), Pasiuk (46’ Żurawski), Żabik (46’ Żakowski), Nurek Wyniki pozostałych meczów III rundy Poltent Pucharu Polski: KS Panki – KOS Victoria 1922 Częstochowa 1:5 Unia II Rędziny – Raków II Częstochowa 2:2, k. 4:2 Warta Poraj – Pilica Koniecpol 2:4
Pora na Puchar Polski!
Już jutro (w środę, 18 września) rezerwy Skry podejmą na własnym obiekcie Unię Rędziny w ramach III rundy Poltent Pucharu Polski. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00. Wstęp wolny! Nie udało się w niedzielę, uda się w środę – tak można powiedzieć odnośnie starcia Skry Płomienia Częstochowa z Unią Rędziny. Oba zespoły miały bowiem zmierzyć się w niedzielę, podczas meczu o punkty II ligi śląskiej, jednak ze względu na fatalne warunki atmosferyczne i zalane boisko spotkanie zostało odwołane. Los jednak sprawił, że na starcie obu zespołów nie przyjdzie nam długo czekać. Obie drużyny trafiły bowiem na siebie w ramach III rundy Poltent Pucharu Polski. Unia w poprzedniej rundzie nie miała większych trudności z pokonaniem A-klasowej Okszy Łobodno, wygrywając na wyjeździe 6:0. Również nasi młodzi piłkarze II rundę przebrnęli bez większych trudności, rozbijając 13:0 Start Soborzyce. Teraz dla obu zespołów poprzeczka idzie w górę. Chociaż wydaje się, że faworytem czekającej nas potyczki jest ekipa z Rędzin trzeba przytoczyć starą piłkarską prawdę: puchar rządzi się swoimi prawami. Dlatego też liczymy na to, że ekipa prowadzona przez Tomasza Szymczaka sprawi niespodziankę i uzyska awans do kolejnej rundy okręgowego Pucharu Polski. Czy tak się stanie? Sprawdźcie sami! Zapraszamy wszystkich kibiców na jutrzejszy mecz, na który wstęp będzie wolny! Mamy nadzieję, że będzie to kolejna zachęta do tego, by na własne oczy przekonać się jak na boisku radzi sobie przyszłość naszego klubu. Poltent Puchar Polski – III runda Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny Środa (18 września), godz. 19:00 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej Wstęp: wolny!
Pogoda torpeduje nasze plany. Mecz rezerw i niedzielne spotkania Akademii odwołane
Z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych nie odbędzie się zaplanowany na jutro mecz rezerw Skry Częstochowa z Unią Rędziny. Nowy termin spotkania zostanie podany w późniejszym czasie. Jednocześnie informujemy, że odwołane zostały także zaplanowane na niedzielę pozostałe mecze Akademii. Pogoda w ostatnich dniach nas nie rozpieszcza. Ulewne deszcze zakłóciły tok rozgrywek ligowych w naszym kraju na niemal każdym szczeblu rozgrywek. Ze względu na ciągłe opady deszczu i niesprzyjające prognozy synoptyków odwołany został mecz Betlic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a Polonią Bytom, który miał odbyć się dzisiaj (14 września), o godzinie 16. Wiemy już także, że nie dojdzie do skutku zaplanowany na niedzielę (15 września) na godzinę 10:00 mecz V ligi pomiędzy Skrą Płomieniem a Unią Rędziny. Nowy termin meczu zostanie podany w późniejszym czasie, co nie oznacza, że obie drużyny nie spotkają się w najbliższych dniach. W środę bowiem zaplanowany został pojedynek między Skrą Płomieniem a Unią, rozgrywany w ramach Poltent Pucharu Polski. To jednak nie koniec złych wiadomości. W niedzielę nie odbędzie się bowiem żaden z zaplanowanych na ten weekend meczów Akademii Skry. Stan boiska na Lorecie około godziny 12:15 (14 września)
W oczekiwaniu na pierwsze zwycięstwo
Piłkarze Skry Płomienia w najbliższą niedzielę podejmą spadkowicza z IV ligi – Unię Rędziny. Mecz zapowiada się bardzo interesująco, więc warto zajrzeć na Loretę, by przekonać się czy młodzi Skrzacy odnotują pierwsze ligowe zwycięstwo, na które ciężko pracują. Pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 10:00. Wstęp po zakupie biletu w cenie 10 złotych. Mecz z Unią Rędziny można określić mianem małych derbów. Unia, to zespół, który jeszcze w ubiegłym roku rywalizował na poziomie IV ligi i widać to w… bieżących rozgrywkach. Piłkarze z Rędzin obecnie plasują się na siódmym miejscu w tabeli z trzema zwycięstwami na koncie i należą do najbardziej bramkostrzelnych ekip w grupie północnej V ligi. Dotychczas zaaplikowali rywalom 13 bramek, a warto zauważyć, że w ostatnim meczu mierzyli się z niepokonanym liderem rozgrywek – rezerwami Zagłębia Sosnowiec. To zresztą jeden z dwóch meczów Unii, który podopieczni Krystiana Kotarskiego zakończyli na tarczy. Wcześniejszy miał miejsce na inaugurację, podczas wyjazdowego starcia ze Zniczem Kłobuck. Po tym spotkaniu Unia wygrała trzykrotnie w dość pokaźnych rozmiarach, nie tracąc przy tym żadnej bramki! W ubiegły weekend co prawda piłkarze z Rędzin przegrali 1:3 na Stadionie Ludowym w Sosnowcu, jednak długimi fragmentami toczyli wyrównany pojedynek z jednym z faworytów rozgrywek. Nasi młodzi piłkarze natomiast wciąż czekają na pierwsze ligowe zwycięstwo. Było blisko w Miedarach, w pewnym momencie postraszyliśmy Zagłębie II, więc może uda się teraz? Z pewnością trzy punkty uskrzydliłyby młodą ekipę prowadzoną przez Tomasza Szymczaka. Jedno jest pewne. Warto spędzić niedzielne przedpołudnie na Lorecie. Młodzi piłkarze Skry z pewnością pokażą to, co jest ich znakiem rozpoznawczym – ambicję i zaangażowanie od pierwszego do ostatniego gwizdka. II liga śląska, gr. północna – 6. kolejka Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny Niedziela (15 września), godz. 10:00 Wstęp: 10 złotych
Rezerwy poznały rywala w III rundzie Poltent Pucharu Polski
W III rundzie Poltent Pucharu Polski Skra Płomień Częstochowa zmierzy się z Unią Rędziny. Mecz odbędzie się w środę, 18 września. Godzinę podamy w późniejszym komunikacie. Rezerwy Skry nie miały większych problemów z przebrnięciem II rundy Poltent Pucharu Polski i po wygraniu 13:0 ze Startem Soborzyce czekały na rywala w kolejnym etapie. Tutaj poprzeczka szła w górę. W gronie potencjalnych rywali były bowiem choćby IV-ligowe Victoria Częstochowa i rezerwy Rakowa Częstochowa, a także zespoły z naszego poziomu rozgrywkowego. Losowanie par odbyło się w środę (11 września) w siedzibie częstochowskiego Podokręgu. Skrze przypadła w udziale Unia Rędziny. Co ciekawe oba zespoły zmierzą się ze sobą na dwukrotnie w przeciągu… trzech dni. W niedzielę (15 września) bowiem nasi młodzi zawodnicy zagrają z Unią o punkty V ligi. Jakby tego było mało oba spotkania odbędą się na Lorecie. Pary III rundy Poltent Pucharu Polski: KS Panki – KOS Victoria 1922 Częstochowa Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny Unia II Rędziny – RKS Raków II Częstochowa Warta Poraj – Pilica Koniecpol
Dotkliwa porażka
Rezerwy Skry przegrały w sobotnie popołudnie wyjazdowy pojedynek z rezerwami Ruchu Chorzów 0:5. Chociaż nasi piłkarze mieli swoje okazje bez wątpienia chorzowianie triumfowali zasłużenie, choć może odrobinę za wysoko. Awans Skry II do nowo utworzonej II ligi śląskiej (V liga) wiąże się ze zdecydowanym podniesieniem poziomu sportowego rywali. Znaczna część zespołów, z którymi przychodzi się mierzyć naszym młodym piłkarzom, to spadkowicze z ubiegłorocznej IV ligi, która na terenie naszego województwa jest – na tle reszty kraju – bardzo mocna. Ponadto trzeba podkreślać to na każdym kroku, trener Tomasz Szymczak dysponuje kadrą złożoną wyłącznie z młodzieżowców! Raz na jakiś czas w drużynie pojawiają się zawodnicy z pierwszej drużyny, którzy uzupełniają jednostki meczowe, ale takich sytuacji jest naprawdę niewiele. W większości meczów w protokole z zawodów od góry do dołu przy nazwiskach Skrzaków widnieje literka “M” oznaczająca młodzieżowca. Sobotnie starcie z rezerwami Ruchu Chorzów udowodniło, że naszych piłkarzy czeka jeszcze sporo pracy. – Choć wynik sugeruje jednostronne spotkanie my też mieliśmy dobre momenty – relacjonuje trener Tomasz Szymczak. – Przede wszystkim nie wykorzystaliśmy swoich bardzo dobrych sytuacji, bo bramkarz doskonale obronił strzały Kożucha, Niedzielskiego czy Garczarka. Ruch, również złożony z młodych, ale dojrzałych piłkarsko zawodników, których średnia wieku oscylowała w okolicach 20 lat, bezlitośnie wykorzystał natomiast swoje okazje i dlatego rezultat końcowy wygląda, jak wygląda. – Kolejne doświadczenie za nami. Chłopakom nie można odmówić zaangażowania czy woli walki, ale musimy dalej cierpliwie pracować i wyciągać z takich spotkań jak najwięcej dla siebie – zakończył trener Szymczak. II liga śląska, gr. północna – 5. kolejka Ruch II Chorzów – Skra Płomień Częstochowa 5:0 (2:0) 1:0 Dawid Kabat (6’), 2:0 Ksawery Kwiatkowski (23’), 3:0 Kamil Lipiński (50’), 4:0 Igor Stasiński (59’ – karny), 5:0 Szymon Bębenek (68’) Ruch II: Potoczny – Kwiatkowski (46’ Bębenek), Lipiński, Galus, Wawrzyniuk (K) (65’ Pach), Stasiński (60’ Michajłów), Talaga, Myśliwiec, Kabat, Imiołek (60’ Przydacz), Lapka (60’ Stuglik) Skra Płomień: Frukacz – Despet (60’ Kielan), Leśniak, Korzeniewski, Niedzielski, Kożuch (82’ Woźniak), Merta, Garczarek, Tomzik (60’ Mądry), Cieślak (80’ Kasprzycki), Waluda