Do trzech razy sztuka

W najbliższą sobotę rezerwy Skry udadzą się do Rędzin, gdzie czeka na nich tamtejsza Unia. Początek meczu o godzinie 17:00. W tym sezonie w oficjalnych meczach Skra Płomień i Unia Rędziny mierzyły się już dwukrotnie. W połowie września rywalizowały w ramach Poltent Pucharu Polski, natomiast miesiąc później walczyły o punkty II ligi śląskiej. Dwukrotnie górą byli piłkarze z Rędziny, ale warto wziąć pod uwagę stare ludowe porzekadło mówiące, że do trzech razy sztuka. W Pucharze Polski Unia była zespołem zdecydowanie lepszym i na Lorecie pewnie wygrała 4:0. Cztery tygodnie po tym spotkaniu nadarzyła się okazja do rewanżu, jednak w meczu grupy północnej V ligi (czyli II ligi śląskiej) rywale w okolicach piętnastej minuty gry w ciągu kilkudziesięciu sekund dwukrotnie trafili do naszej bramki i ciężko było odrobić straty. Chociaż jeszcze przed przerwą zdołaliśmy zdobyć gola kontaktowego mecz zakończyliśmy z pustymi rękami. Unia, jak na spadkowicza przystało na niższym poziomie radzi sobie bardzo dobrze. Obecnie plasuje się na piątym miejscu. I chociaż póki co nikt nie mówi o awansie i powrocie w szeregi najlepszych ekip w naszym województwie, jeśli takowa okazja się nadarzy z pewnością rędzinianie jej z rąk nie wypuszczą. Początek rundy wiosennej jest dla podopiecznych Krystiana Kotarskiego udany. Co prawda zaliczyli falstart, przegrywając w premierze z Zalchem Zniczem Kłobuck 1:2, jednak od tego momentu nie zanotowali porażki. Szczególnie efektownie zaprezentowali się w ubiegły weekend, kiedy nie pozostawili złudzeń rezerwom Zagłębia Sosnowiec, wygrywając 5:1. Było to swoiste “odkupienie win” za stratę punktów w Przyszowicach. Właśnie mecz Unii z Jednością powinien utwierdzić naszych piłkarzy, że chociaż rywal plasuje się wyżej w ligowej tabeli nic nie stoi na przeszkodzie, by – wkładając w spotkanie maksimum zaangażowania – nie sprawić niespodzianki. Oczywiście Unia jest na swoim obiekcie bardzo mocnym zespołem (zaledwie dwie porażki, odniesione jesienią ze Szczakowianką Jaworzno i Ruchem II Chorzów), ale i nasi piłkarze wiedzą, jak trafiać do bramki przeciwników. W tej rundzie zdobyliśmy już 16 goli. Na kolejne trafienia liczymy w sobotę. II liga śląska, 21. kolejka Unia Rędziny – Skra Płomień Częstochowa Sobota (12 kwietnia), godz. 17:00

Porażka z rezerwami Ruchu

Skra Płomień przegrała z Ruchem II Chorzów w meczu 20. kolejki II ligi śląskiej. Dla gości hat-tricka ustrzelił Michał Jochimczyk, natomiast honorowe trafienie dla naszej ekipy zanotował Jakub Woźniak.  Kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata – to powiedzenie pasuje nie tylko do zmiennej w ostatnich dniach pogody, ale także dyspozycji piłkarzy naszych rezerw, którzy lepsze mecze przeplatają słabszymi. Potrafili w tej rundzie wygrać choćby w Przyszowicach z Jednością czy efektownie pokonać u siebie Orła Miedary, a jednocześnie ulec na Lorecie Liswarcie Krzepice. Biorąc pod uwagę, że rezerwy Ruchu, to obecnie czwarta siła naszej grupy II ligi śląskiej mogliśmy spodziewać się w sobotnie popołudnie sporych emocji.  I połowa  Zwykle spotkania rezerw przebiegają pod dyktando podopiecznych Tomasza Szymczaka. To oni prowadzą grę, utrzymują się przy piłce i posiadają inicjatywę. Tym razem jednak trafili na rywala, który również chciał grać w piłkę, co sprawiło, że mieliśmy do czynienia z bardzo ładnym dla oka, toczonym w szybkim tempie spotkaniem.  Jako pierwsi do konkretnej sytuacji doszli goście. Już w 6. minucie pojedynku Szymon Bębenek miał sporo miejsca w bocznym sektorze pola karnego i po tym jak otrzymał piłkę uderzył na długi słupek. Na szczęście niecelnie.  Od tego momentu zaczęliśmy pojawiać się w okolicach szesnastki rywali, jednak nasze strzały albo były blokowane (jak uderzenie Konrada Waludy w 10. minucie), albo na posterunku znajdował się bramkarz Ruchu Aleksander Kowaluk.  Bardzo dobry fragment gry w wykonaniu naszych piłkarzy miał miejsce w okolicach 20 minuty. Najpierw Seweryn Cieślak przerwał akcję rywali na dwudziestym piątym metrze, rozrzucił piłkę na bok, skąd trafiła pod nogi Macieja Wróbla, który zdecydował się na uderzenie. Chwilę później natomiast Waluda – po tym jak grający przez środek chorzowianie popełnili błąd – po raz kolejny sprawdził czujność golkipera rywali, jednak ten ponownie był dobrze ustawiony.  Być może te akcje podziałały na drugi zespół Ruchu jak płachta na byka, bowiem po upływie kilkudziesięciu sekund kilkukrotnie zmuszony do interwencji był Bartosz Warszakowski. Najpierw w 24. minucie po składnej akcji rywali i uderzeniu Marcela Wawrzyniuka nasz 17-letni golkiper popisał się efektowną interwencją, następnie kilkanaście sekund później po główce Igora Stasińskiego końcówkami palców przeniósł futbolówkę poza światło bramki.  Niestety Warszakowski nie miał nic do powiedzenia przy strzale Michała Jochimczyka, który otworzył wynik spotkania.  Próbowaliśmy zdobyć gola wyrównującego. W 28. minucie Kacper Tomzik bezpośrednio z rzutu wolnego chciał zmieścić piłkę pod poprzeczkę, ale umieścił ją na górnej siatce, a trzy minuty po jego próbie z dystansu uderzył po ziemi Cieślak, jednak ponownie strzał naszego napastnika obronił bramkarz Ruchu.  Goście mieli natomiast jedną dogodną okazję, by podwyższyć wynik, lecz uderzenie Bębenka obronił Warszakowski.  II połowa  Od pierwszych minut drugiej połowy ruszyliśmy do natarcia i prowokowaliśmy sytuacje pod bramką rywali. W 54. minucie zamieszanie pod polem karnym próbowali wykorzystać Niedzielski i Mateusz Mądry, ale żadnemu z nich nie udało się umieścić piłki w siatce.  Goście z biegiem czasu zaczęli odzyskiwać animusz, co potwierdza okazja Ksawerego Kwiatkowskiego z 59. minuty, kiedy to ponownie interweniował Warszakowski.  W 60. minucie najpierw uderzał Mądry, a próbował poprawić Kacper Merta, niestety nie trafił. Próbowaliśmy dalej. W 66. minucie Jakub Despet główkował po wrzutce z rzutu wolnego, ale minimalnie chybił.  Niewykorzystane sytuacje się mszczą – potwierdza to gol, który kilkanaście sekund później strzelony został przez Jochimczyka. Zrobiło się 2:0 dla gości i było coraz trudniej. Nasi zawodnicy postawili jednak wszystko na jedną kartę i co kilka chwil zmuszali Kowaluka do wysiłku. Wreszcie, w 85. minucie spotkania Jakub Woźniak z zimną krwią wykorzystał nadarzającą się okazję i złapaliśmy kontakt z rywalami.  Ostatkami sił ruszyliśmy do kolejnego natarcia, musieliśmy jednak mieć się na baczności, bowiem w 87. minucie goście byli blisko zamknięcia spotkania. Ponownie na drodze stanął im jednak Warszakowski. Niestety w doliczonym czasie gry przy wyprowadzaniu piłki popełniliśmy błąd, który bezlitośnie wykorzystał Jochimczyk, notując hat-tricka.  Szkoda, ponieważ byliśmy świadkami naprawdę dobrego spotkania, w którym nasi zawodnicy nie ustępowali rywalom, a nawet w drugiej połowie ich zdominowali. Niestety w piłce nożnej w ostatecznym rozrachunku liczą się bramki, a tych przez półtorej godziny więcej zdobyli chorzowianie i to oni wracają do domu z trzema punktami.  II liga śląska – 20. kolejka  Skra Płomień Częstochowa – Ruch II Chorzów 1:3 (0:1)  0:1 Michał Jochimczyk (25’), 0:2 Michał Jochimczyk (67’), 1:2 Jakub Woźniak (85’), 1:3 Michał Jochimczyk (90’+5)  Skra Płomień: Warszakowski – Despet, Korzeniewski, Rogala – Wróbel, Niedzielski (K) (74′ Woźniak), Tomzik, Merta (68′ Garczarek), Kożuch, Waluda (51′ Mądry) – Cieślak (74′ Ciesielski) Ruch II: Kowaluk – Michajłów, Galus, Bębenek, Stasiński (62′ Kabat), Wawrzyniuk (K), Talaga, Jochimczyk, Kwiatkowski (79′ Podstawa), Lapka, Myszor (46′ Ceglarek)

Wziąć rewanż

Rezerwy Skry w sobotę po raz kolejny zagrają u siebie. Tym razem podejmą drugą drużynę Ruchu Chorzów. W pierwszym meczu Skrzacy ponieśli wysoką porażkę, ale wierzymy, że w najbliższej serii gier wezmą rewanż za ten pojedynek. Początek meczu o godzinie 14:30. Wstęp na Loretę, gdzie odbędzie się pojedynek, po zakupie biletu w cenie 10 złotych.  Wiosna nie idzie do końca po myśli rezerw Ruchu. Chorzowianie wygrali tylko raz, dwukrotnie zremisowali i w ubiegłym tygodniu przegrali u siebie z Orłem Miedary 3:4. Być może inne zespoły z pokorą przyjęłyby taki start rundy, ale “Niebiescy” ambicje po rundzie jesiennej mieli zdecydowanie większe.  Obecnie ścisła czołówka nieco uciekła Ruchowi. Szombierki Bytom mają już osiem punktów przewagi nad chorzowianami, Zalchem Znicz Kłobuck sześć, a rezerwy Zagłębia Sosnowiec pięć. Dlatego też, jeśli nasz najbliższy rywal chce powalczyć o coś więcej nie może pozwolić sobie na potknięcia. Do Częstochowy przyjedzie zatem po zwycięstwo. Podopieczni Tomasza Szymczaka mają jednak taki sam zamiar.  Piętnaście strzelonych bramek w czterech meczach, to sygnał, że ofensywa Skry II wzmaga na sile. Dużo strzelamy i patrząc na tabelę grupy północnej V ligi częściej w tym sezonie trafiają od nas tylko Szombierki i Zagłębie. Warto to podtrzymać w sobotnim meczu, tym bardziej, że Ruch może pochwalić się drugą najlepszą obroną w lidze. Przełamanie jej może okazać się kluczem do sukcesu.  Jest jeszcze jedna kwestia. Jesienią przegraliśmy w Chorzowie 0:5. Była to najwyższa porażka naszej ekipy w całych rozgrywkach. Znając charakter podopiecznych Tomasza Szymczaka będą chcieli wziąć rewanż za ten pojedynek. Trzymamy kciuki, żeby dali radę.  20. kolejka II ligi śląskiej  Skra Płomień Częstochowa – Ruch II Chorzów  Sobota (5 kwietnia), godz. 14:30  Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej  Wstęp: 10 złotych 

Porażka po walce

Rezerwy naszej drużyny przegrały w sobotę z drugim zespołem Zagłębia Sosnowiec 3:5. Bramki dla naszej ekipy zdobyli Kacper Tomzik, Seweryn Cieślak i Jakub Niedzielski. W sobotę podopiecznych Tomasza Szymczaka czeka starcie z rezerwami Ruchu Chorzów. Jeszcze zanim rozpoczęło się starcie w Sosnowcu zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas trudny pojedynek. Rezerwy tamtejszego Zagłębia to drużyna, która należy do najlepszych zespołów naszej grupy V ligi i zalicza się do faworytów rozgrywek. Skra Płomień należy do grona ekip przy których nie sposób się nudzić. Sporo bramek zdobywamy, ale i – niestety – sporo tracimy. W pierwszym meczu z Zagłębiem w rundzie jesiennej padło łącznie osiem bramek. Dokładnie tyle samo oglądali kibice w rewanżu. Strzelanie rozpoczęli gospodarze. Wynik otworzyli już w 4. minucie pojedynku po wyegzekwowaniu jedenastki. Nie minęło pięć minut i za sprawą Kacpra Tomzika doprowadziliśmy do wyrównania. Niestety w pierwszej połowie dwukrotnie trafili gospodarze. Trzeci gol padł w ostatnich sekundach tej części pojedynku i zdaniem nie tylko naszych piłkarzy strzelec bramki był na pozycji spalonej. Na nic zdały się protesty i musieliśmy nadrabiać straty. W drugiej połowie sztab dokonał korekt w ustawieniu i z miejsca przejęliśmy inicjatywę. Przełożyło się to na bramkę kontaktową, którą w 60. minucie gry zdobył Seweryn Cieślak. Kwadrans później gospodarze znowu odskoczyli nam na dwie bramki, ale nie załamało to Skrzaków, którzy za sprawą Jakuba Niedzielskiego ponownie złapali kontakt. Nie brakowało okazji do wyrównania, ale zabrakło skuteczności. Sosnowiczanie wykorzystali postawienie wszystkiego na jedną kartę i pokarali nas bramką w doliczonym czasie gry. – Uważam, że nie zagraliśmy złego meczu. Chłopcy zostawili dużo zdrowia na boisku, aby odwrócić losy spotkania, do tego jestem zadowolony z zespołu, który bardzo dobrze zareagował w drugiej połowie przegrywając pierwszą 1:3. Szkoda szczególnie dwóch niewykorzystanych sytuacji w kluczowym momencie spotkania. Przed nami mecz z rezerwami Ruchu u siebie i kolejna szansa na zdobycie trzech punktów. Z postawy naszych piłkarzy możemy być dumni. O porażce zadecydowały błędy indywidualne i odrobina piłkarskiego szczęścia. Mecz mógł się podobać i na pewno młodzi zawodnicy Skry zostawili po sobie dobre wrażenie. Szkoda, że nie dopisali do swojego dorobku w tabeli punktów, ale na te liczymy już w najbliższą sobotę, gdy na Loretę przyjedzie zespół Ruchu II Chorzów. V liga, gr. płn – 19. kolejka Zagłębie II Sosnowiec – Skra Płomień Częstochowa 5:3 (3:1) 1:0 Kacper Wołowiec (4’ – karny), 1:1 Kacper Tomzik (9’), 2:1 Kacper Tobiczyk (31’), 3:1 Kacper Wołowiec (45’), 3:2 Seweryn Cieślak (60’), 4:2 Kacper Tobiczyk (75’), 4:3 Jakub Niedzielski (81’), 5:3 Filip Wołodkiewicz (90’+4) Zagłębie II: Kabała – Celej, Gaszewski (10’ Machnik, 85’ Wołodkiewicz)), Krawiec, Mędrala, Mironowicz, Mularczyk (59’ Barć), Szlachta, Tobiczyk, Wołowiec (78’ Górkiewicz), Wybański Skra Płomień: Warszakowski – Rogala, Owczarek, Korzeniewski – Niedzielski, Kożuch (62’ Woźniak), Tomzik, Merta (46’ Despet), Waluda, Kaczmar (30’ Mądry) – Cieślak

Podtrzymać dobrą passę

Rezerwy Skry Częstochowa wybierają się w najbliższą sobotę do Sosnowca, gdzie zmierzą się z drugim zespołem tamtejszego Zagłębia. Nasz rywal w ostatnim czasie pogubił trochę punktów, natomiast Skrzacy nabierają rozpędu. Początek meczu o godzinie 12:00.  Ostatnie kilkanaście dni jest bardzo udane dla piłkarzy naszych rezerw. Po falstarcie na inaugurację w postaci domowej porażki 3:5 z Liswartą Krzepice podopieczni Tomasza Szymczaka dwukrotnie w efektownym stylu rozprawili się z rywalami. Najpierw w Przyszowicach pokonali Jedność 5:2, a w ubiegły weekend na Lorecie 4:1 wygrali z Orłem Miedary.  Dwa zwycięstwa sprawiły, że Skrzacy nie tylko podskoczyli w ligowej tabeli, ale przede wszystkim nabrali pewności siebie. To ważne w kontekście czekającego nas w sobotę pojedynku z rezerwami Zagłębia Sosnowiec.  Sosnowiczanie, to drużyna z górnych rejonów tabeli. W oczach wielu kibiców, jest jednym z głównych kandydatów do awansu do IV ligi. Nie zmienia tego nawet fakt, że wiosna nie rozpoczęła się dla Zagłębia w wymarzony sposób. Co prawda w pierwszym spotkaniu nasz najbliższy rywal rozgromił Zielonych Żarki 5:0, jednak później przegrał w Świętochłowicach ze Śląskiem 3:4 (pomimo iż trzykrotnie wychodził na prowadzenie), a w ubiegłym tygodniu bezbramkowo zremisował z Jednością Przyszowice. Wszystko to sprawiło, że sosnowiczanie osunęli się w tabeli na trzecie miejsce i do lidera z Bytomia tracą dokładnie trzy oczka.  Można się więc spodziewać, że do spotkania ze Skrą podejdą maksymalnie zmobilizowani i nastawienie na zgarnięcie trzech punktów. Inny obrót sprawy może znacznie skomplikować ich sytuację. My jednak jesteśmy pewni, że młodzi piłkarze Skry Płomienia wysoką zawieszą rywalowi poprzeczkę i sprawią małą niespodziankę.  19. kolejka II ligi śląskiej  Zagłębie II Sosnowiec – Skra Płomień Częstochowa  Sosnowiec, 29 marca 2025 (sobota), godz. 12:00 

Pewne zwycięstwo rezerw

Rezerwy Skry pokonały w sobotnie popołudnie Orła Miedary 4:1. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Seweryn Cieślak, Konrad Waluda, Maciej Wróbel oraz Kacper Kożuch.  Od pierwszych minut sobotniego pojedynku inicjatywa należała do naszych zawodników. Zamknęliśmy rywali na ich połowie i utrzymując się przy piłce budowaliśmy ataki pozycyjne. Ponieważ goście mocno zagęścili przestrzeń w środkowej strefie długimi podaniami (górą lub dołem) uruchamialiśmy nasze skrzydła. Przyniosło to kilka sytuacji podbramkowych, choć raczej nie wypada o nich powiedzieć, że były stuprocentowe.  Orzeł nastawiał się na kontrataki, ale nawet jeśli udawało się piłkarzom z Miedar zapędzić pod naszą szesnastkę kończyło się co najwyżej rzutem rożnym. Właściwie pierwszy warty odnotowania strzał w kierunku bramki strzeżonej przez Bartosza Warszakowskiego oddał w 29. minucie Piotr Kocot po ataku szybkim wynikłym ze straty piłki przez naszych zawodników w okolicach 40 metra.  Dominacja naszej drużyny była bezapelacyjna, jednak chociaż próbowaliśmy różnych sposobów (odwracanie wahadeł, schodzenie niżej zawodników ofensywnych) coraz rzadziej stwarzaliśmy niebezpieczeństwo pod bramką przeciwników. Zemściło się to w 37. minucie, kiedy dośrodkowanie z lewej strony Kocota zamienił na bramkę nieupilnowany w szesnastce Arnold Imiołczyk.  Skoro nie udawało się nam strzelić z bliska zaczęliśmy próbować z dystansu, wykorzystując wiejący wiatr. W 43. minucie z dystansu uderzył Hubert Sadowski, minutę później Jakub Niedzielski, a chwilę po nim Seweryn Cieślak. I to po jego strzale piłka zatrzepotała w siatce.  Po zmianie stron jako pierwsi dogodną sytuację stworzyli sobie goście, a konkretnie Kajda, który jednak przestrzelił. Nasi zawodnicy doskonale zdawali sobie sprawę, że jeśli będą grali swoje, bramki przyjdą. I tak rzeczywiście było.  W 52. minucie świetnie na długim słupku odnalazł się notujący bardzo dobrą rundę Konrad Waluda, dla którego było to już piąte trafienie w trzecim meczu!  Skrzacy po wyjściu na prowadzenie nabrali wiatru w żagle i w pełni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń nie pozwalając Orłowi na zbyt wiele. Raz za razem stwarzaliśmy sobie sytuacje, z których padły jeszcze dwie bramki.  W 66. minucie Maciej Wróbel wykorzystał błąd w organizacji linii defensywnej gości i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie Skrzaków, natomiast wynik ustalony został nieco ponad dziesięć minut później. Najpierw dwukrotnie z bliskiej odległości w Wiktora Pikułę trafił Michał Kaczmar, ale dobitka Kacpra Kożucha była już bezbłędna.  Nasi zawodnicy zgarnęli więc w sobotnie popołudnie w pełni zasłużone trzy punkty. Teraz czekają ich dwa trudne spotkania. Najpierw wyjedziemy do Sosnowca na starcie z tamtejszymi rezerwami Zagłębia, natomiast za dwa tygodnie na Loretę przyjedzie drugi zespół Rucha Chorzów.  Skra Płomień Częstochowa – Orzeł Miedary 4:1 (1:1)  0:1 Arnold Imiołczyk (37’), 1:1 Seweryn Cieślak (45’), 2:1 Konrad Waluda (52’), 3:1 Maciej Wróbel (66’), 4:1 Kacper Kożuch (77’)  Skra Płomień: Warszakowski – Owczarek (46’ Rogala), Korzeniewski, Sadowski – Wireński (46’ Wróbel), Niedzielski (75’ Woźniak), Tomzik (82’ Despet), Merta (63’ Kożuch), Cieślak, Waluda – Kaczmar (82’ Ciesielski)  Orzeł: Pikuła – Szewczyk, Pleban, Madeja, Ziemianek (74’ Mazurkiewicz) – Konieczny (46’ Kiszel), Imiołczyk (72’ Dziemba), Kotalczyk, Piwoń (66’ Dworaczek), Kocot (82’ Sobelski) – Kajda 

Cel? Podskoczyć w tabeli

Piłkarze rezerw mają przed sobą spotkanie z Orłem Miedary. Po zwycięstwie nad Jednością 32 Przyszowice możemy patrzeć coraz śmielej w górę ligowej tabeli. Mecz 18. kolejki II ligi śląskiej odbędzie się w sobotę (22 marca) o godzinie 15:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Wstęp po zakupie biletu w cenie 10 złotych. Po skądinąd efektownym zwycięstwie nad Jednością 32 Przyszowice (5:2) możemy złapać odrobinę oddechu. Oddaliliśmy się od dolnych rejonów tabeli na w miarę bezpieczną odległość punktową, dzięki czemu coraz śmielej zerkamy w górę ligowej tabeli. W niej zaczyna wytwarzać się delikatny podział na cztery podgrupy. Cztery zespoły walczą o bezpośredni awans, za nimi znajduje się pięć zespołów stanowiących peleton pościgowy, a następnie mamy do czynienia z kilkoma zespołami, które na razie mogą czuć się bezpiecznie, ale z chęcią powalczyłyby o coś więcej. I właśnie w tej strefie są piłkarze Skry Płomienia. Nasz najbliższy rywal – Orzeł Miedary, to drużyna… nieobliczalna. Obecnie ósma siła grupy północnej II ligi śląskiej świetnie zaczęła sezon pierwszą porażkę notując dopiero w szóstej kolejce. Później Orłowi szło znacznie gorzej, ale jesień zakończyła z przytupem wysoko pokonując na wyjeździe Szczakowiankę Jaworzno (4:1). Wiosna zaczęła się dla Orła nie najlepiej. Klęska 0:5 z uwikłaną w walkę o utrzymanie Silesią Miechowice (brak strzelenia bramki zespołowi, który do tego meczu stracił ich 58!) była sygnałem ostrzegawczym, po którym Orzeł… się obudził, wygrywając tydzień temu 2:1 z Liswartą Krzepice. Do czekającego podopiecznych Tomasza Szymczaka pojedynku trzeba więc podejść maksymalnie zmobilizowanym i z pewnością nasi młodzi piłkarze nie zlekceważą rywala. Kto zgarnie pełną pulę? Warto przekonać się o tym na własne oczy! 18. kolejka gr. płn II ligi śląskiej Skra Płomień Częstochowa – Orzeł Miedary Sobota (22 marca), godz. 15:00 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej Wstęp: 10 złotych

Historia się nie powtórzyła

Cenne zwycięstwo odnieśli w sobotę piłkarze naszych rezerw, pokonując 5:2 Jedność 32 Przyszowice.  Podczas premierowej potyczki II ligi śląskiej po 10 minutach piłkarze Skry Płomienia prowadzili 2:0 z Liswartą Krzepice, by ostatecznie zostać z pustymi rękami. Drugie spotkanie w rundzie wiosennej również rozpoczęło się od szybko strzelonych bramek i w głowach naszych kibiców mogły pojawić się niepokojące myśli, czy uda się dowieźć zwycięstwo do końca. Jak się okazało niepotrzebnie. Historia się nie powtórzyła, a młodzi reprezentanci Skry udowodnili, że z każdym spotkaniem nabywają cennego doświadczenia.  Skrzacy tym razem po rewelacyjnych pierwszych trzech kwadransach, po których prowadzili 5:1 zainkasowali trzy oczka.  – Pierwsza połowa to popis naszej skuteczności – nie ukrywa trener rezerw Skry Tomasz Szymczak. – W drugiej połowie może niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę drużynie Jedności, przez co nie stwarzaliśmy już takiej ilości sytuacji bramkowych i raz daliśmy się zaskoczyć po rzucie rożnym.  Na listę strzelców wpisali się Seweryn Cieślak (hat-trick) i Konrad Waluda (dublet), ale warto również wspomnieć o asystentach, którymi byli Kacper Merta (dwukrotnie), Kacper Tomzik, Kacper Kożuch oraz Jakub Niedzielski.  – Kluczem do zwycięstwa było nie popełniać tak prostych błędów indywidualnych jak w meczu z Krzepicami i przede wszystkim poprawić skuteczność – kontynuuje trener Szymczak. – Trzeba przyznać, że chłopcy wywiązali się z tych zadań wzorowo. Bardzo dobrze weszliśmy w mecz szybko strzelając trzy bramki, dzięki czemu mogliśmy kontrolować to spotkanie dużo spokojniej i w efekcie odnieść zasłużone zwycięstwo.  Co ważne Jedność, to drużyna również zamieszana w walkę o utrzymanie, na co zwrócił uwagę nasz szkoleniowiec.  – To bardzo ważne zwycięstwo z rywalem, który ma taką samą liczbę punktów co my i może to być kluczowe w kwestii utrzymania się w lidze. Gratuluję zespołowi zwycięstwa, ale przede wszystkim postawy; szczególnie w pierwszej połowie, bo tak grających “młodych świętych” ogląda się z przyjemnością – zakończył Tomasz Szymczak.  Jedność 32 Przyszowice – Skra Płomień Częstochowa 2:5 (1:5)  Bramki: 0:1 Konrad Waluda (4′), 0:2 Seweryn Cieślak (8′), 0:3 Seweryn Cieślak (10′), 1:3 Bolesław Pawlas (15′), 1:4 Seweryn Cieślak (37′), 1:5 Konrad Waluda (39′), 2:5 Bartosz Gałązkiewicz (55′)  Jedność 32 Przyszowice: Szymecki (83’ Wawruch) – Brosz (46’ Sokalla), Ilnicki (46’ Włodarczyk), Kiełbasa, Niemiec (46’ Czosnowski), Pawlas, Przybylski (46’ Gałązkiewicz), Szołtysek, Tomala, Twaruszka (63’ Micor), Waśkiewicz (63’ Pasternak)  Skra Płomień: Garstkiewicz – Kielan (80′ Despet), Korzeniewski, Sadowski – Wróbel, Niedzielski, Tomzik (46′ Garczarek), Merta (83′ Golański), Kożuch (22′ Mądry), Waluda – Cieślak (83′ Ciesielski) 

Wygrana rezerw [WYNIK]

Rezerwy Skry Częstochowa po hat-tricku Seweryna Cieślaka i dublecie Konrada Waludy pokonały w wyjazdowym pojedynku Jedność 32 Przyszowice 5:2. Relacja wkrótce Jedność 32 Przyszowice – Skra Płomień Częstochowa 2:5 (1:5) Bramki: 0:1 Konrad Waluda (4′), 0:2 Seweryn Cieślak (8′), 0:3 Seweryn Cieślak (10′), 1:3 Bolesław Pawlas (15′), 1:4 Seweryn Cieślak (37′), 1:5 Konrad Waluda (39′), 2:5 Bartosz Gałązkiewicz (55′) Skra Płomień: Garstkiewicz – Kielan (80′ Despet), Korzeniewski, Sadowski – Wróbel, Niedzielski, Tomzik (46′ Garczarek), Merta (83′ Golański), Kożuch (22′ Mądry), Waluda – Cieślak (83′ Ciesielski)

Wyjazd po pierwsze punkty

Piłkarze naszych rezerw wybierają się w najbliższą sobotę na pierwszą w tym roku delegację. W meczu o punkty V ligi zmierzą się z Jednością 32 Przyszowice. Wiosną na Lorecie lepsi okazali się goście. Pojedynek rozpocznie się w samo południe.  Tak się złożyło, że pierwsze mecze rundy wiosennej podopieczni Tomasza Szymczaka rozgrywają z zespołami, z którymi sąsiadują w tabeli. Tak było tydzień temu, gdy gościli na Lorecie Liswartę Krzepice i podobnie jest w ten weekend, gdy udają się na wyjazdowe starcie z Jednością 32 Przyszowice.  Jedność po szesnastu kolejkach ma dokładnie taki sam dorobek jak nasi piłkarze – 14 punktów. Warto jednak zwrócić uwagę, że nasz najbliższy rywal strzelił 21 bramek mniej niż piłkarze Skry Płomienia!  Wiosnę Jedność rozpoczęła od domowej porażki ze Śląskiem Demarko Świętochłowice 1:3. Na ligowe zwycięstwo piłkarze z Przyszowic czekają od 26 października, kiedy to na wyjeździe pokonali KS Panki 4:1.  Do najbliższego meczu zawodnicy Skry Płomienia przystąpią z pewnością mocno zmotywowani. Niedzielne starcie z Liswartą Krzepice dostarczyło wszystkim kibicom ogromu emocji, ale nie zakończyło się happy endem. Pomimo iż po 10 minutach prowadziliśmy 2:0 trzy punkty pojechały do Krzepic. Mamy nadzieję, że w sobotę rezerwy Skry wzbogacą się o pierwsze w tym roku trzy oczka i wezmą rewanż za domową porażkę 1:2 w rundzie wiosennej.  17. kolejka II ligi śląskiej  Sobota (15 marca), godz.: 12:00  Jedność 32 Przyszowice – Skra Płomień Częstochowa