Jutro sparing z GIEKSĄ Katowice

Już jutro nasza drużyna rozegra kolejny mecz kontrolny. Podopieczni Jakuba Dziółki wybiorą się bowiem na Górny Śląsk, by zmierzyć się z GieKSą Katowice. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 12.00. Dla naszych piłkarzy będzie to drugi sparing w zimowym okresie przygotowawczym, wszak w ubiegłą sobotę zmierzyli się z GKS-em Jastrzębie. I chociaż ostatecznie przegrali 1:3, to z ich postawy można wyciągnąć wiele pozytywnych wniosków. Zawodnicy Skry grali dobrze w ofensywie, kreowali kolejne sytuacje i tylko brak skuteczności sprawił, że kończyli spotkanie tylko z jedną zdobytą bramką. Inna sprawa, że z pewnością nieco lepiej mogli zachować się przy straconych golach. Bezpośrednio po meczu mówił o tym szkoleniowiec naszej drużyny, Jakub Dziółka: – Nie możemy tracić trzech bramek ze stałych fragmentów gry – pierwsza i druga to były sytuacje kuriozalne. Przeżywaliśmy to w meczach ligowych i teraz znowu się to powtórzyło. Zawodnicy dostali już informację, że nie możemy się dalej tak zachowywać, nie mamy marginesu błędu w rundzie rewanżowej. I dla mnie nieodpowiedzialność nie wiąże się z taktyką, rzeczami sportowymi, a tylko i wyłączanie z mentalnością – podkreślał trener Skry Częstochowa. Nie ulega wątpliwości, że nasi piłkarze wyjdą jutro na boisko w pełni skoncentrowani i zrobią wszystko, by nie popełnić podobnych błędów w defensywie. Sobotnie starcie będzie także doskonałą okazją do tego, by szansę otrzymała większa grupa zawodników – jak przed tygodniem, gdy większość graczy zagrała 45 minut. Ponadto nasza drużyna sprawdzi się w boju z pierwszoligowym rywalem. Po rundzie jesiennej Fortuna 1 Ligi podopieczni Rafała Góraka zajmują 7. miejsce w ligowej tabeli. Ich największą siłą jest gra w destrukcji. Stracili zaledwie 18 bramek – rzadziej rywale znajdowali drogę jedynie do bramki lidera, ŁKS-u. Nie zmienia to jednak faktu, że posiadają także wiele atutów ofensywnych. Dotychczas piłkarze GieKSy rozegrali jedno spotkanie w zimowym okresie przygotowawczym. W ubiegły weekend zwycięsko wyszli z rywalizacji z Koroną Kielce. Po bramce Dawida Brzozowskiego wygrali 1:0. Dla naszych piłkarzy będzie to ostatni mecz w bieżącym roku. Jesteśmy przekonani, że zawodnicy Jakuba Dziółki zrobią wszystko, by zaprezentować się w nim z jak najlepszej strony. Mecz odbędzie się na boisku “Rapid” w Katowicach.

Media o akcji crowdfundingowej naszego klubu

Akcja crowdfundingowa Skry Częstochowa trwa w najlepsze. Wciąż możecie zostać inwestorami, dołączyć do grona akcjonariuszy i wydatnie przyczynić się do powrotu naszego klubu na Stadion Miejski przy ulicy Loretańskiej. Akcja zatacza coraz szersze kręgi w środowisku lokalnym. Co więcej, o możliwości inwestycji w Skrę napisały już ogólnopolskie media. Szerokim echem odbił się tekst opublikowany na portalu Weszło – być może najbardziej popularnym futbolowym serwisie w kraju. Ponadto o naszej akcji szerzej odpowiedziały m.in. “Przegląd Sportowy”, “Gazeta Wyborcza”, “Wirtualna Polska”, “Twoja Polska Stacja” czy “RMF MAXXX”. Jeżeli chcielibyście zapoznać się z publikacjami dotyczącymi akcji crowdfundingowej – zapraszamy:) Publikacje: Weszło WP Sportowe Fakty Gazeta Wyborcza Dziennik “Sport” Sport.pl Dziennik Zachodni Stadiony.Net Gol24.pl Crowdnews Życie Częstochowy Twoja Polska Stacja Radio Jura Astar.czest Gazeta Częstochowska Piłkarski Biznes Ale Mecz TVP Katowice

Trener Jakub Dziółka po pierwszym meczu kontrolnym

W sobotę nasza drużyna rozegra pierwszy mecz kontrolny w zimowym okresie przygotowawczym. Piłkarze Skry ulegli GKS – owi Jastrzębie 1:3. Po zakończeniu spotkania porozmawialiśmy z trenerem, Jakubem Dziółką. Jak trener ocenia pierwszy sparing w zimowym okresie przygotowawczym? Trener Jakub Dziółka: – Uważam, że sparing dał nam odpowiedź na to, co nas czeka albo co nas będzie czekało, jeżeli będziemy zachowywali się tak nieodpowiedzialnie jak w pierwszej połowie. Będą pewnie spotkania, tak jak ostatnio z Ruchem, w których będziemy przeważać – dzisiaj w pierwszej części również tak było, tworzyliśmy sytuacje i było ich dużo. Poświęciliśmy w tym mikrocyklu dużo czasu, i na boisku, i na odprawach, żeby stwarzać sytuacje i one się pojawiły, ale zapomnieliśmy, że trzeba być odpowiedzialnym na boisku. Nie możemy tracić trzech bramek ze stałych fragmentów gry – pierwsza i druga to były sytuacje kuriozalne. Przeżywaliśmy to w meczach ligowych i teraz znowu się to powtórzyło. Zawodnicy dostali już informację, że nie możemy się dalej tak zachowywać, nie mamy marginesu błędu w rundzie rewanżowej. I dla mnie nieodpowiedzialność nie wiąże się z taktyką, rzeczami sportowymi, a tylko i wyłączanie z mentalnością. Nie wolno, powiem wprost, kopnąć przeciwnika w polu karnym, bo to grozi rzutem karnym i każdy o tym wie. Nie mogą się takie sytuacje powtarzać, jest to wysoce nieodpowiedzialne i musimy to zmienić. Natomiast sama gra w piłkę wyglądała dzisiaj z naszej strony optymistycznie. Wydaje się, że jeżeli chodzi o ofensywę, to zabrakło nam tylko skuteczności. Albo aż skuteczności. Dlatego właśnie mamy tyle bramek strzelonych w lidze. Jesteśmy tego świadomi. Dzisiejszy mecz, jeżeli chodzi o grę w ataku, pokazał nam dużo dobrych stron i oczywiście gdybyśmy wygrali 4:3, to byłby inny pogląd na to spotkanie. Ale my chcemy wygrać 4:0, bo jak można strzelić cztery bramki, to nie można stracić trzech w taki łatwy sposób. Straciliśmy dużo bramek po stałych fragmentach gry, jesteśmy tego świadomi. Nie trenowaliśmy w tym tygodniu stałych fragmentów w obronie, bo ten mikrocykl był mało standardowy – byliśmy częściej na siłowni. Ale to są rzeczy oczywiste – nie możemy się cofać pięć kroków do tyłu, tylko musimy iść cały czas do przodu. Chciałbym zapytać o kwestię fizyczną. Jak trener ocenia drużynę, jeśli chodzi o parametry motoryczne, dynamikę, wydolność ? Jest na to zbyt wcześnie. My musimy być gotowi na pierwszy mecz ligowy. Ten okres nie jest bardzo trudny, ale nie jest też łatwy. Zawodnicy w treningu na boisku przebiegli dystanse bardzo zbliżone do meczów. We wtorek sięgały prawie dziesięciu kilometrów, a w czwartek ośmiu. Nie było to lekkie, bo są to – jak na jednostkę treningową – dość duże dystanse, ale dzisiaj większość zawodników zagrała 45 minut. Tak jak powiedziałem, na tę chwilę ważniejszy jest dla mnie aspekt mentalny, a ten sportowy musi się rozwijać z każdą jednostką i tygodniem.

Przegrana w sparingu z GKS-em Jastrzębie

W pierwszym zimowym sparingu nasza drużyna uległa zespołowi GKS-u Jastrzębie 1:3. Zawodnicy Jakuba Dziółki przez większą część meczu byli stroną przeważającą, lecz ostatecznie to rywale okazali się skuteczniejsi w swoich poczynaniach. Już na samym początku spotkania nasi piłkarze wykreowali pierwszą dogodną sytuację. Piotr Nocoń świetnym podaniem w pole karne uruchomił Jana Flaka, który oddał mocny strzał. Bramkarz GKS-u zdołał jednak z trudem odbić futbolówkę. W 12. minucie spotkania krótkim zwodem rywala oszukał występujący w środku pola Bartosz Baranowicz. Pomocnik naszego zespołu wypracował sobie sporo miejsca przed polem karnym rywali i uderzył na bramkę, lecz piłka po jego strzale wpadła w ręce golkipera Jastrzębia. Kilka minut później, w pozornie niegroźnej sytuacji, jeden z naszych zawodników faulował rywala w polu karnym. Arbiter wskazał na wapno, a gracz GKS-u zamienił karnego na otwierającego wynik spotkania gola. Nasza ekipa dobrze zareagowała na straconą bramkę i w dalszym ciągu kreowała sytuacje. W 21. minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Piotr Nocoń. Do piłki dopadł Krzysztof Ropski, ale piłka po jego uderzeniu głową powędrowała ponad bramką. Chwilę później dobrze w środku pola odnalazł się Bartosz Baranowicz, który poradził sobie z rywalem, a następnie dobrym, progresywnym podaniem uruchomił kapitana Skry. Piotr Nocoń zszedł z futbolówką do środka i zdecydował się na strzał po długim słupku, który jednak nieznacznie minął bramkę GKS-u Jastrzębie. Na kolejną niezłą okazję nie musieliśmy czekać zbyt długo. Występujący na pozycji lewego wahadłowego zawodnik testowany wpadł w pole karne i wycofał futbolówkę w kierunku Krzysztofa Ropskiego. Napastnik naszej ekipy znalazł się w korzystnej pozycji do oddania strzału, lecz uderzył ponad poprzeczką. W 34. minucie rywale zdobyli drugą bramkę. Daniel Stanclik umiejętnie wykorzystał piłkę posłaną na krótki słupek z rzutu rożnego i strzałem głową pokonał Jakuba Bursztyna. Kilka chwil później nasi piłkarze przeprowadzili kombinacyjną akcję, która została spuentowana inteligentnym podaniem w pole karne autorstwa Mateusza Malca. Ofensywny pomocnik dojrzał Jana Flaka, który dobrze wymanewrował przeciwnika i oddał strzał, który został w ostatniej chwili zablokowany przez defensorów. W 42. minucie piłkarze GKS-u przeprowadzili groźną akcję, która zakończyła się podyktowaniem kolejnej jedenastki. Rywale bowiem zaskoczyli defensywę Skry prostopadłym podaniem. Jeden z naszych obrońców próbował ratować sytuację, lecz minimalnie spóźnił się z interwencją i nie trafił w piłkę. Zawodnik zespołu z Jastrzębia, Daniel Stanclik, wykorzystał jedenastkę i podwyższył swoje prowadzenie swojej drużyny. Podsumowując pierwszą część gry, należy zaznaczyć, że nasi piłkarze prezentowali wyższą od rywala kulturę gry i kreowali więcej okazji. Gracze Grzegorza Kurdziela zdołali jednak wykorzystać nasze błędy i schodzili na przerwę z trzybramkowym prowadzeniem. Na drugą połowę wyszliśmy w zupełnie innym zestawieniu. Trener Dziółka wymienił część składu i wprowadził kolejnych graczy. Od początku nasza ekipa dominowała na boisku i dłużej utrzymywała się przy piłce. Jednak pierwszą, naprawdę dogodną okazję w drugiej połowie stworzyli rywale. Jeden z nich wyszedł sam na sam z Jakubem Hajdą, próbował mijać golkipera Skry, lecz ostatecznie wyrzucił się z piłką na tyle daleko, że zdołał jedynie obić słupek. Z każdą minutą byliśmy jednak bliżej zdobycia pierwszego gola. W końcu bardzo dobrym podaniem popisał się Radosław Gołębiowski, który zagrał w kierunku wpadającego w pole karne Adama Olejnika. Środkowy pomocnik w pełnym biegu wycofał futbolówkę, która ostatecznie trafiła pod nogi gracza testowanego, a ten pięknym uderzeniem pokonał golkipera ekipy z Jastrzębia. Niezłą szansę na strzelenie gola kontaktowego miał Adam Mesjasz, który doskonale odnalazł się w polu karnym rywala po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Piłka po sytuacyjnym uderzeniu środkowego obrońcy Skry przeleciała jednak obok bramki. Chwilę później Radosław Gołębiowski popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem w kierunku Filipa Kozłowskiego, który znalazł się w bardzo dobrej sytuacji. Pojedynek z napastnikiem naszego zespołu wygrał jednak golkiper rywali. Następnie blisko zdobycia gola był Gołębiowski, który umiejętnie odnalazł się w polu karnym. Jego pierwszy strzał został jeszcze zablokowany, lecz drugie, płaskie uderzenie tuż przy słupku sprawiło golkiperowi z Jastrzębia nie lada kłopoty. W ostatniej akcji meczu przed szansą stanął Filip Kozłowski, który zamykał dośrodkowanie z rzutu wolnego. Dobry strzał głową naszego napastnika ponownie zatrzymał jednak bramkarz GKS – u. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Dzisiejszy sparing to z pewnością doskonały materiał do analizy dla naszego sztabu szkoleniowego. Wiele rzeczy w naszej grze naprawdę się zgadzało. Zabrakło tylko większej koncentracji w poszczególnych fragmentach, ponadto zawiodła skuteczność. Na dopracowanie konkretnych elementów gry mamy jednak jeszcze sporo czasu. GKS Jastrzębie – Skra Częstochowa 3:1 Skra Częstochowa: I połowa Bursztyn – testowany, Szymański, Czajka – Flak, Baranowicz, Sajdak, testowany – Nocoń, Malec – Ropski II połowa Hajda – testowany (testowany), Mesjasz, Czajka – Niedbała, Olejnik, Babiarz, testowany (Błędowski) – Kitliński, Gołębiowski – Kozłowski

Przed nami pierwszy mecz kontrolny

Już jutro nasza drużyna rozegra pierwszy mecz kontrolny w zimowym okresie przygotowawczym. Podopieczni Jakuba Dzióki na boisku w Bytomiu – Miechowicach zmierzą się z zespołem GKS – u Jastrzębie. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 11.30. Po trzech tygodniach odpoczynku, zawodnicy Skry Częstochowa powrócili do treningów w miniony poniedziałek. Zaczęli od siłowni. Dzień później po raz pierwszy zameldowali się na boisku. W grudniu łącznie będą pracować przez dwa tygodnie, a później czeka ich przerwa świąteczna, z której wrócą na początku przyszłego roku. Nie zmienia to jednak faktu, że aktualnie nasi piłkarze intensywnie pracują nad swoją formą – zarówno na siłowni, jak i na placu gry. Po pierwszym treningu w zimowym okresie przygotowawczym mówił o tym trener przygotowania fizycznego naszej ekipy, Jacek Rokosa: – Treningi przez te dwa tygodnie mają na celu utrzymanie parametrów wydolnościowych zawodników. Ponadto chcemy, żeby nasi zawodnicy cały czas czuli piłkę, boisko i żebyśmy w styczniu mogli ruszyć trochę mocniej i intensywniej – podkreślał Jacek Rokosa. Jutrzejszy sparing będzie doskonałą okazją do tego, by trener naszego zespołu, Jakub Dziółka, przetestował rozwiązania taktyczne i sprawdził aktualną dyspozycję swoich zawodników. Wbrew pozorom, bieżący okres przygotowawczy – choć specyficzny – nie należy wcale do najdłuższych. Z tego względu nietrudno o konkluzję, iż każdy mecz kontrolny może być bardzo ważnym materiałem poglądowym dla sztabu naszej drużyny. Warto podkreślić, iż trener Dziółka będzie miał do dyspozycji pokaźną grupę zawodników. Co prawda nasza kadra została uszczuplona o odejścia Huberta Sadowskiego i Kacpra Łukasiaka (wrócili z wypożyczenia do swojego macierzystego klubu, Pogoni Szczecin), lecz skład pierwszego zespołu wciąż pozostaje bardzo szeroki. Warto dodać, iż z drużyną trenuje także kilku młodych, utalentowanych adeptów naszej akademii, którzy jesienią występowali w rezerwach Skry. Jutro naszą drużynę czeka starcie ze starymi znajomymi z pierwszoligowych boisk. Ekipa GKS-u Jastrzębie występowała bowiem na zapleczu ekstraklasy w ubiegłym sezonie. W pierwszym spotkaniu pomiędzy oboma zespołami lepsza okazała się drużyna Jakuba Dziółki. Z kolei w drugim meczu, rozgrywanym na finiszu sezonu, padł remis 1:1. Jastrzębianie zakończyli jednak rozgrywki jako czerwona latarnia i musieli pożegnać się z I ligą. W związku z tym, aktualnie podopieczni Grzegorza Kurdziela – trenera GKS-u – występują na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Po rundzie jesiennej plasują się na 9. miejscu w ligowej tabeli. Do pewnego momentu ich sytuacja prezentowała się znacznie lepiej. Dopiero cztery porażki z rzędu na finiszu piłkarskiej jesieni sprawiły, iż ostatecznie Jastrzębie zakotwiczyło w środku tabeli. Nie ulega jednak wątpliwości, iż zespół Grzegorza Kurdziela posiada na tyle duży potencjał, by walczyć o miejsce w barażowej „szóstce”. Piłkarze z Jastrzębia mają już za sobą pierwszy zimowy sparing, wszak tydzień temu zmierzyli się z Rekordem Bielsko – Biała. Po bramkach Kacpra Zycha i Dominika Konecnego ekipa GKS-u Jastrzębie ostatecznie zwyciężyła 2:1. Podsumowując, jutrzejszy sparing z pewnością będzie istotny z punktu widzenia szkoleniowca naszej drużyny. Dla jego piłkarzy będzie to doskonała okazja do tego, by po kilkutygodniowej przerwie ponownie cieszyć się grą i powalczyć o zwycięstwo.

“Kontynuujemy pracę i rozwój naszej gry” – trener Dziółka przed pierwszym sparingiem

Jutro nasza drużyna rozegra pierwsze spotkanie kontrolne w zimowym okresie przygotowawczym. Gracze Skry na boisku w Bytomiu zmierzą się z GKS-em Jastrzębie. Przed sobotnim sparingiem na kilka krótkich pytań odpowiedział trener, Jakub Dziółka. Jak trener traktuje ten grudniowy okres dwóch tygodni treningów – czy to jest czas, w którym można już zbudować pewne rzeczy pod kątem startu rozgrywek ligowych? Trener Jakub Dziółka: – Kontynuujemy pracę, rozwój naszej gry i zespołu. Pewne rzeczy motoryczne, które zrobiliśmy wcześniej, będziemy utrzymywać. Oczywiście, teraz były trzy tygodnie przerwy na regenerację dla zawodników – i mentalną, i fizyczną. A teraz ten okres – nie chcę powiedzieć, że jest bardzo trudny – ale łatwy też nie jest. Czy w jutrzejszym sparingu będziemy starali się grać w jakiś określony sposób, mamy jakiś plan na ten mecz czy raczej grudniowe spotkania kontrolne traktuje trener jako jednostki, które trzeba przede wszystkim wybiegać? Każdy mecz gramy po to, żeby wygrać i na wszystkie spotkania mamy plan. Ten plan jest zawsze. Analizujemy przeciwnika, w tym przypadku, oczywiście, ta analiza jest uboższa niż przed meczami ligowymi, ale mamy pomysł na każdy mecz. Przede wszystkim chcemy wygrać jutrzejsze spotkanie, bo te dwa tygodnie treningów traktujemy poważnie. Nie spotkamy się tutaj, bo tak wypada, tylko realizujemy plan, który powstał kilka miesięcy temu – widzieliśmy że taka przerwa będzie nas czekała – i idziemy tą drogą. W tej chwili nasza kadra jest szeroka, a w związku z tym chciałbym zapytać, jak trener planuje rozdzielić minuty zawodników w jutrzejszym sparingu? Większość piłkarzy zagra jutro po 45 minut. Może zrobimy jeszcze kilka innych zmian, ale na tę chwilę taki jest plan.

Hubert Sadowski i Kacper Łukasiak wracają do macierzystego klubu

Na prośbę Pogoni Szczecin, wypożyczenia Huberta Sadowskiego oraz Kacpra Łukasiaka zostały skrócone, a w związku z tym dwójka młodych zawodników powróci do swojego macierzystego klubu. Zarówno Sadowski, jak i Łukasiak, trafili do Skry Częstochowa przed startem bieżącego sezonu. Pierwszy z nich wystąpił w dwóch spotkaniach Fortuna 1 Ligi, a także w meczu Pucharu Polski z Wisłą Płock. Z kolei Łukasiak zagrał w dwunastu ligowych spotkaniach i wspomnianej pucharowej rywalizacji z “Naciarzami”. Hubertowi i Kacprowi dziękujemy za grę w barwach Skry Częstochowa i życzymy powodzenia na dalszych etapach kariery.

Marcin Musiał wspiera naszą akcję!

Marcin Musiał chciałby wam przekazać kilka słów na temat naszej akcji crowdfundingowej! Dziennikarz WP Sportowe Fakty posiada ogromną wiarę, że dzięki emisji akcji naszemu klubowi uda się wrócić do swojego domu – na Stadion Miejski przy ulicy Loretańskiej!  Więcej informacji na stronie: https://emisja.ks-skra.pl/