Najciekawsze akcje z wczorajszego meczu możecie zobaczyć na stronie Polsatu Sport. Link do skrótu: https://www.polsatsport.pl/film/skra-czestochowa-puszcza-niepolomice-03-skrot-meczu_7100060/
Autor: Daniel Flak
Przegrywamy z Puszczą Niepołomice
W domowym spotkaniu 33. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa Puszczy Niepołomice 0:3. Mimo okresów dobrej gry, w końcówce spotkania straciliśmy dwie kolejne bramki, który sprawiły, że wcześniejsze starania w ostatecznym rozrachunku miały niewielkie znaczenie. Zaczęło się jednak dobrze. Od pierwszego gwizdka sędziego nasi piłkarze grali w sposób zorganizowany, potrafili dłużej utrzymać się przy piłce i mądrze konstruowali kolejne akcje. Drużyna gości próbowała zaskoczyć ich wysokim pressingiem, ale podopieczni Jakuba Dziółki nie dali się zdominować. Co więcej, w pierwszych fragmentach spotkania byli od zdecydowanie bardziej konkretni od Puszczy. W 3. minucie w pole karne dobrze dośrodkował Szymon Szymański, ale zamykający akcję Gracjan Jaroch nie zdołał sięgnąć futbolówki. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się Piotr Nocoń, ale piłka po jego uderzeniu minęła bramkę. W 10. minucie kapitan naszej ekipy ponownie próbował zaskoczyć golkipera gości, ale futbolówka po jego płaskim uderzeniu przeleciała obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później – ponownie w akcji Piotr Nocoń. Ofensywny pomocnik Skry zablokował próbę wybicia piłki przez bramkarza Puszczy, Kewina Komara, ale futbolówka wyszła poza plac gry. Moment nieuwagi naszego zespołu zakończył się jednak bramką dla rywali. W 24. minucie Rafał Siemaszko otrzymał podanie za linię obrony, dopadł do piłki i płaskim strzałem pokonał Jakuba Bursztyna. Piłkarze Skry próbowali szybko odpowiedzieć na bramkę, lecz mieli pewne problemy z kreowaniem stuprocentowych okazji. W trakcie ostatniego kwadransa pierwszej połowy Artur Siemaszko otrzymał dobre podanie w pole karne i z ostrego kąta próbował zaskoczyć Jakuba Bursztyna. Bramkarz naszej ekipy stanął jednak na wysokości zadania i instynktownie odbił futbolówkę. Chwilę później golkiper Skry ponownie popisał się udaną interwencją, parując uderzenie z dystansu jednego z zawodników Puszczy. W 42. minucie środkiem bardzo dobrze przedarł się Baranowicz, który poradził sobie z kilkoma rywalami, wypracował pozycję do strzału, lecz jego płaskie uderzenie przeleciało obok bramki. W końcówce pierwszej odsłony bliski szczęścia był Piotr Pyrdoł, do którego piłka trafiła po zblokowanym uderzeniu z dystansu autorstwa Gracjana Jarocha. Ofensywny pomocnik Skry znalazł się z futbolówką w polu karnym, strzelił mocno, ale ostatecznie trafił w boczną siatkę. Od początku drugiej części gry obie drużyny starały się przejąć inicjatywę, a w efekcie oglądaliśmy bardzo wyrównane zawody. W 54. minucie nasi zawodnicy stworzyli najlepszą jak do tej pory okazję. Dobrym dośrodkowaniem w pole karne popisał się Kamil Lukoszek, głową piłkę zgrywał Jan Flak, a ta spadła pod nogi Pyrdoła. Bramkarz Puszczy instynktownie odbił jednak uderzenie z niewielkiej odległości naszego gracza. Kilka minut później nasi piłkarze wyprowadzili świetny kontratak. Jeden z zawodników Puszczy zatrzymał jednak groźny atak naszego zespołu ręką, a arbiter pokazał mu żółtą kartkę. W 62. minucie Adam Mesjasz doskonałym, crossowym podaniem uruchomił Jana Flaka. Wahadłowy Skry wygrał pojedynek jeden na jeden, dynamicznie wpadł w pole karne, a jego dogranie wzdłuż bramki zostało w ostatniej chwili zablokowane. Śmiało można stwierdzić, że po wyrównanym początku drugiej odsłony, nasza drużyna zaczęła dominować na boisku i regularnie tworzyła zagrożenie pod bramką Komara. Zawodnicy Jakuba Dziółki umiejętnie operowali piłką, potrafili przyspieszyć tempo gry zagraniem na jeden kontakt i sprawiali coraz większe problemy defensorom Puszczy. W 66. minucie do dośrodkowania Bartłomieja Babiarza wyskoczył Adam Mesjasz. Jego groźny strzał głową ostatecznie złapał jednak golkiper Puszczy. Momentu dużej przewagi nie zwieńczyliśmy jednak golem wyrównującym, a z biegiem czasu coraz groźniejsi stawali się nasi rywale. W 76. minucie zawodnicy Puszczy rozegrali rzut z autu na wysokości pola karnego Skry, po czym dośrodkowali futbolówkę w “szesnastkę”. Jakub Bursztyn zdołał jednak obronić uderzenie jednego z rywali. Niestety, kilka minut później, Oskar Krzyżak – zdaniem sędziego – nieprzepisowo powstrzymywał dryblującego rywala faulem w polu karnym. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a “jedenastkę” na gola zamienił Rok Kidric i podwyższył prowadzenie gości. Chwilę później w naszym polu karnym doszło do sporego zamieszania, a piłka koniec końców zatrzymała się na słupku bramki strzeżonej przez Bursztyna. W kolejnych fragmentach ponownie zaczęliśmy zagrażać bramce Puszczy – za sprawą Radosława Gołębiowskiego – strzał niewiele obok bramki; a także Jakuba Sangowskiego, którego płaski strzał na rzut rożny sparował golkiper gości. Niestety, w końcówce spotkania Lucjan Klisiewicz wykorzystał zbyt krótkie zagranie do bramkarza naszego defensora, uprzedził Jakuba Bursztyna i ustalił wynik spotkania. Skra Częstochowa – Puszcza Niepołomice 0:3 0 – 1 – Siemaszko 25’ 0 – 2 – Kidrić 82’ 0 – 3 – Klisiewicz 90 + 6’ Skra Częstochowa: 1.Bursztyn – 31. Krzyżak, 4. Mesjasz, 20. Szymański – 13. Flak, 16. Baranowicz, 24. Babiarz (68’ 26. Olejnik), 15. Lukoszek (68’ 3. Winciersz) – 7. Nocoń, 10. Pyrdoł (78’ 87. Gołębiowski) – 19. Jaroch (68’ 21. Sangowski) Puszcza Niepołomice: 1. Komar – 8. Mroziński, 4. Wojcinowicz, 27. Sołowiej, 3. Yakuba – 97. Siemaszko (64’ 11. Thiakane), 70. Hajda, 14. Serafin (90’ 19. Stec), 44. Frelek (64’ 17. Bartosz), Zapolnik (64’ 30. Kramarz) – 45. Kidrić (90’ 18. Klisiewicz)
Przed nami starcie z Puszczą Niepołomice
W poniedziałek nasza drużyna rozegra spotkanie 33. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Mecz odbędzie się na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej w Częstochowie. Pierwszy gwizdek arbitra, Sylwestra Rasmusa, zaplanowany jest na godzinę 18.00. Aktualnie nasz zespół ma na swoim koncie 31 punktów, a w związku z tym plasuje się na 16. pozycji w ligowej tabeli. Strata do “bezpiecznej” Odry Opole wynosi pięć oczek. Wciąż posiadamy zatem matematyczne szanse na utrzymanie, ale w przypadku jakiejkolwiek zdobyczy punktowej drużyny Adama Noconia, będziemy musieli oficjalnie pożegnać się z pierwszoligowymi rozgrywkami. Nie zmienia to jednak faktu, że niezależnie od okoliczności i wagi poniedziałkowego starcia podopieczni Jakuba Dziółki zrobią wszystko, by powalczyć o komplet punktów. W ich głowach może wszak dominować uczucie sportowej złości, które – biorąc pod uwagę przebieg ostatnich spotkań – jest w pełni uzasadnione. W minionych tygodniach Skra prezentowała się z naprawdę dobrej strony, ale brak skuteczności pod bramką rywala zadecydował o niekorzystnych rezultatach w kluczowym momencie rozgrywek. Nasza drużyna już niejednokrotnie pokazywała niesamowity charakter, potrafiła podnieść się z trudnych momentów, dzięki czemu możemy mieć przekonanie, że mecz z Puszczą Niepołomice będzie kolejnym starciem, w którym zawodnicy Jakuba Dziółki wyjdą na plac gry maksymalnie zdeterminowani i głodni zwycięstwa. Rzecz jasna, należy mieć na uwadze, że w poniedziałek czeka ich trudne zadanie. Puszcza Niepołomice zgromadziła bowiem już 55 punktów, co sprawia, że zajmuje 5. pozycję w stawce. Drużyna Tomasza Tułacza zapewniła sobie już udział w barażach o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w kraju i śmiało można ją sklasyfikować jako absolutną rewelację bieżącego sezonu. Aspektem, który z pewnością miał wydatny wpływ na imponujący wynik zespołu jest świetna postawa w destrukcji. Puszcza straciła zaledwie 35 goli. Równie dobrym wynikiem może pochwalić się jedynie Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Uwagę zwraca jednak nieco słabsza postawa naszych rywali w meczach wyjazdowych. Podczas gdy w starciach u siebie niepołomiczanie zgromadzili 35 punktów, w delegacjach było znacznie gorzej – na ich konto wpadło 20 “oczek”. W związku z powyższym mamy nadzieję, że również starcia przy Loretańskiej od czysto sportowej strony nie będą wspominać najlepiej. Siłą naszych rywali bez wątpienia jest kolektyw. Odpowiedzialność za strzelanie bramek w drużynie Tomasza Tułacza rozkłada się na wielu zawodników. Najskuteczniejszym graczem w bieżącym sezonie pozostaje Piotr Mroziński, który ośmiokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Co ciekawe, mówimy o zawodniku występującym na boku defensywy. Nie zmienia to jednak faktu, że w swoich szeregach Puszcza posiada kilka indywidualności, które potrafią wydatnie wpływać na losy poszczególnych spotkań. Poniedziałkowy mecz z pewnością dostarczy nam wielu emocji. Z niecierpliwością wyczekujemy pierwszego gwizdka i wierzymy, że nasi piłkarze zwyciężą w ostatnim starciu rozgrywanym na “Lorecie” w bieżącym sezonie.
Sylwester Rasmus arbitrem głównym meczu z Puszczą
Poznaliśmy obsadę sędziowską poniedziałkowego spotkania z Puszczą Niepołomice. Arbitrem głównym meczu będzie Sylwester Rasmus. Rozjemcy z Kończewic na liniach asystować będą Michał Sobczak i Marcin Sadowski. Funkcję arbitra technicznego będzie pełnił Piotr Szypuła, a za system wideoweryfikacji będą odpowiadali Patryk Gryckiewicz i Dominik Sulikowski.
Gramy do końca! Trwają przygotowania do meczu z Puszczą Niepołomice
Nasza drużyna przygotowuje się do kolejnego spotkania. Już w poniedziałek w ramach 33. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze Skry Częstochowa zmierzą się z Puszczą Niepołomice i niezależnie od wszystkiego – z pewnością powalczą o zwycięstwo. Po przegranym meczu w Głogowie, nasze szanse na utrzymanie w pierwszoligowych szeregach poszybowały w dół. W tym momencie nie jesteśmy już zależni wyłącznie od siebie. Do Odry Opole, która zajmuje pierwszą bezpieczną pozycję tracimy pięć punktów, a w związku z tym, iż do końca sezonu pozostały dwa mecze – warunkiem pozostania Skry w Fortuna 1 Lidze są dwie porażki zespołu Adama Noconia i sześć punktów zdobytych przez naszą ekipę. O ile drugi warunek jest jak najbardziej możliwy do spełnienia, o tyle nie jest łatwo zakładać, że nasi bezpośredni rywale nie zdobędą choćby jednego “oczka”. Nie zmienia to jednak faktu, że dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Z takim właśnie założeniem do kolejnego tygodnia treningów podeszli nasi zawodnicy, którzy od wczoraj w głowie mają już wyłącznie najbliższe starcie. Pracować muszą przede wszystkim nad skutecznością, która w ostatnich spotkaniach ewidentnie szwankowała. Biorąc pod uwagę liczbę sytuacji, jaką wykreowali podopieczni Jakuba Dziółki w trzech ostatnich spotkaniach, trudno uwierzyć, że nie zdobyliśmy w tym czasie nawet jednej bramki. W ogóle można przyjąć, że jeśli wyniki bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie nie ułożą się w pozytywny dla nas sposób, jako główną przyczynę niepowodzenia w bieżącym sezonie śmiało można będzie traktować właśnie problem z zamianą sytuacji podbramkowych na gole. Trener naszego zespołu, Jakuba Dziółka, o kłopotach ze skutecznością wspominał na konferencji prasowej po spotkaniu z Chrobrym – Myślę, że mieliśmy bardzo dużą przewagę we wszystkich statystykach, ale wiemy, że gra się na bramki. Dzisiaj popełniliśmy jeden błąd i straciliśmy gola. Znowu zabrakło nam skuteczności, dlatego po raz kolejny przegrywamy 0:1 – podkreślał szkoleniowiec naszej ekipy. Rezultaty ostatnich spotkań bolą tym bardziej, że Skra była w nich zespołem dominującym, który potrafił umiejętnie operować piłką, tworzyć sytuacje i długimi fragmentami imponować postawą w destrukcji. Szczególnie zauważalne było to w starciu na Dolnym Śląsku, w którym bramka Chrobrego Głogów wydawała się niemal zaczarowana. W związku z powyższym, nasi piłkarze mocno pracują nad tym, żeby już poniedziałkowego wieczoru przełamać impas strzelecki i do końca walczyć o jak najlepsze rezultaty w Fortuna 1 Lidze: – Niezależnie od tego, w jaki sposób zakończy się ten sezon, na pewno w następnym meczu z Puszczą Niepołomice zespół będzie grał o trzy punkty – zaznaczał trener Dziółka. Rywalizacja z drużyną Tomasza Tułacza ma duże znaczenie także dlatego, że będzie to ostatnie starcie w tym sezonie na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. W meczach domowych na “Lorecie” dotychczas nie zdobyliśmy jeszcze pełnej puli, a spotkanie z Puszczą Niepołomice będzie ostatnią szansą, by odnieść pierwsze zwycięstwo na naszym zmodernizowanym obiekcie w bieżącym sezonie Fortuna 1 Ligi.
Raport z wypożyczeń
W ostatnich dniach piłkarze wypożyczeni z naszego klubu rozegrali kolejne ligowe spotkania. Czas zatem podsumować ich poczynania. Wypożyczony do Olimpii Grudziądz wychowanek naszej Akademii, Sebastian Rogala, po raz kolejny wyszedł w podstawowym składzie. Środkowy obrońca rozegrał pełne 90 minut w rywalizacji z Zawiszą Bydgoszcz (0:1). W pierwszej jedenastce swojego zespołu pojawił się także Daniel Błędowski, który stanowi ważny punkt defensywy MKS-u Kluczbork. Jego drużyna zwyciężyła w rywalizacji z Miedzią II Legnica 2:1. Z kolei Mateusz Magdziarz, który aktualnie występuje w Unii Skierniewice, wszedł na boisko w 60. minucie przegranego starcia z Bronią Radom (0:1). Dynamiczny skrzydłowy – podobnie jak Rogala i Błędowski – jest ważnym graczem swojego zespołu. Docenić należy także zawodników, którzy występują na boiskach czwartoligowych. Warto odnotować, iż w spotkaniu Unii Rędziny z Dramą Zbrosławice na placu gry ponownie pojawiło się siedmiu graczy wypożyczonych ze Skry. Jedną z bramek zdobył Jakub Rumin. Pełne podsumowanie występów zawodników wypożyczonych: Sebastian Rogala (Olimpia Grudziądz) – 90 minut z Zawiszą Bydgoszcz (0:1) Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – 72 minuty z Miedzią II Legnica (2:1) Mateusz Magdziarz (Unia Skierniewice) – od 60. minuty z Bronią Radom (0:1) Bartosz Bąk (Unia Rędziny) – 80 minut z Dramą Zbrosławice (2:4) Mikołaj Kempa (Unia Rędziny) – 63 minuty z Dramą Zbrosławice (2:4) Artur Kowalczyk (Unia Rędziny) – 90 minut z Dramą Zbrosławice (2:4) Marcel Nurek (Unia Rędziny) – 90 minut z Dramą Zbrosławice (2:4) Marcel Przygodzki (Unia Rędziny) – 90 minut z Dramą Zbrosławice (2:4) Adrian Żabik (Unia Rędziny) – 90 minut z Dramą Zbrosławice (2:4) Jakub Rumin (Unia Rędziny) – od 46. minuty i gol z Dramą Zbrosławice (2:4) Fot. tytułowe: Unia Skierniewice Fot. Olimpia Grudziądz
Wczorajszy mecz na zdjęciach [GALERIA]
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wczorajszego spotkania z Chrobrym Głogów.
Konferencja po meczu z Chrobrym
Posłuchajcie wypowiedzi trenera naszej ekipy, Jakuba Dziółki, a także szkoleniowca gości, Marka Gołębiewskiego.
Ladies zakończyły sezon meczem z SWD
Piątkowego wieczoru piłkarki Skry Ladies Częstochowa rozegrały ostatnie ligowe spotkanie w sezonie 2022/2023. Zawodniczki Patryka Mrugacza ostatecznie uległy zespołowi SWD Wodzisław Śląski 1:2. Jedyną bramkę dla naszej drużyny zdobyła Svitlana Kohut. Piłkarki Skry dobrze rozpoczęły piątkowe spotkanie. Potrafiły nieco dłużej utrzymać się przy piłce, były odpowiednio zorganizowane i stwarzały zagrożenie pod bramką rywalek. Już w 5. minucie na strzał z dystansu zdecydowała się Nikola Młynek, lecz bramkarka drużyny z Wodzisławia zdołała złapać futbolówkę. Niestety w 17. minucie zawodniczki zespołu gości wyszły na prowadzenie za sprawą trafienia Roksany Gulec. W odpowiedzi, nasza drużyna przeprowadziła groźną akcję, po której strzał Justyny Matusiak przeleciał minimalnie nad poprzeczką. Chwilę później nasza zawodniczka ponownie była bliska doprowadzenia do wyrównania. W zamieszaniu po stałym fragmencie gry próbowała przelobować golkiperkę rywalek, ale piłka nieznacznie minęła bramkę. W 52. minucie przyjezdne miały szansę podwyższyć prowadzenie, ale uderzenie z pół-woleja jednej z zawodniczek SWD fenomenalnie obroniła Karolina Szulc. Warto odnotować, iż w międzyczasie na boisku pojawiła się zaledwie 15-letnia Zuzanna Kubiciel – bardzo utalentowana zawodniczka naszej Akademii, która uczęszcza do SMS Nobilito. Nasze piłkarki walczyły o odrobienie strat, co przyniosło efekty w 70. minucie. Svietlana Kohut kapitalnie przelobowała bramkarkę rywalek i doprowadziła do wyrównania. Niestety, w doliczonym czasie gry piłkarki SWD strzeliły zwycięską bramką i zapewniły sobie pełną pulę. – Zamknęliśmy sezon sparingiem o 3 punkty – mówi trener Skry Ladies, Patryk Mrugacz – Dało się odczuć to w poczynaniach szczególnie naszego zespołu. Nie przłożyliśmy dużej optycznej przewagi na działania dające nam bramki. Podarowaliśmy gola na 0-1, podczas gdy rywal nie był w stanie stworzyć sytuacji, tylko rozbijał nasze ataki. Straciliśmy gola w 94. minucie, źle broniąc przy stałym fragmencie gry w defensywie, co zawsze było naszą mocną stroną. To pokazuje, że mentalnie – gdy zabrakło celu w postaci możliwego awansu – zostaliśmy zabici psychicznie i do dziś to odczuwamy – oceniał Patryk Mrugacz Nasze zawodniczki zakończyły sezon na 3. miejscu w ligowej tabeli. Z pewnością trzeba przyznać, iż była to udana kampania, w trakcie której drużyna rozwinęła się na każdym polu i dostarczyła nam bardzo wiele emocji: – Chciałbym jednak jasno powiedzieć że to był fantastyczny sezon tego zespołu i nie zmieni tego żaden słabszy występ – kontynuuje trener Mrugacz – Jestem szczęściarzem, że było mi dane pracować z tą fantastyczną grupą piłkarek i świetnie zgranym, kompetentnym i pracowitym sztabem. Świetna robota, Panie i Panowie! To była wielka przyjemność – jestem przekonany, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa – podsumował szkoleniowiec naszej ekipy. Skra Ladies Częstochowa – SWD Wodzisław Śląski 1:2 0 – 1 – Roksana Gulec 1 – 1 – Svitlana Kohut 70’ 1 – 2 – Patrycja Sarapata 90+5’ Skra Ladies: Szulc (58′ Młynek.O) – Ozieriańska, Kowalska (65 ‘Lulkowska), Baszewska – Wodarz, Młynek.N (78′ Dannheisig), Frontczak, Chudzik (65′ Kubiciel) – Kohut, Liczko (58’ Mesjasz), Matusiak
Skrót meczu z Chrobrym Głogów
Zapraszamy do obejrzenia skrótu spotkania z Chrobrym Głogów. Najciekawsze akcje z wczorajszego meczu możecie obejrzeć na stronie Polsatu Sport, pod linkiem: https://www.polsatsport.pl/film/chrobry-glogow-skra-czestochowa-10-skrot-meczu_7098966/