Piłkarze naszej Akademii z rocznika 2017 w sobotę (1 lutego) rozegrali sparing ze Stradomiem Częstochowa. Zawodnicy Skry U-8 zmierzyli się w minioną sobotę ze starszymi kolegami ze Stradomia Częstochowa. O sparingowej potyczce opowiedział nam trener, Wojciech Ślęzański: – Graliśmy w dwóch turach po 90 minut. Była to dobra gra z naszej strony, udokumentowana wieloma golami. W meczu ze starszym rywalem pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, zarówno indywidualnie jak i zespołowo. Więcej o naszych zawodnikach z rocznika 2017 przeczytacie tutaj:
Autor: Bartłomiej Jejda
Rezerwy zagrają z Pilicą
Młodzi piłkarze naszych rezerw już jutro rozegrają kolejny mecz kontrolny. Tym razem zmierzą się z Pilicą Koniecpol. Początek meczu o godzinie 11:00. Ubiegłotygodniowy sparing ze Zniczem Kłobuck był dla naszych piłkarzy dużym wyzwaniem. Nie dość, że grali z naprawdę solidnym, dobrze zorganizowanym zespołem, to dodatkowo trener Tomasz Szymczak miał do dyspozycji mocno okrojony skład. Mimo wszystko nie brakowało momentów, w których nasi zawodnicy prezentowali się naprawdę dobrze. Efekt z pewnością byłby lepszy, gdyby nie wspomniane wyżej braki kadrowe, ale i tak starcie z czołowym zespołem V ligi było dla Skrzaków cennym doświadczeniem. Wydaje się więc, że najbliższy mecz kontrolny będzie nieco łatwiejszym zadaniem – cały czas poruszamy się w kontekście wynikowym, chociaż jak wiadomo nie jest on kluczowy na tym etapie przygotowań. Do zdrowia wracają kolejni zawodnicy, a ponadto Pilica, to drużyna na co dzień grająca klasę niżej. Na półmetku sezonu w Klasie Okręgowej piłkarze z Koniecpola plasują się na piątej lokacie. Warto podkreślić, że należą do zespołów, które tracą bardzo mało bramek. Sforsowanie szczelnej zazwyczaj defensywy rywala będzie z pewnością zadaniem naszych zawodników. Dla Pilicy będzie to drugi sparing tej zimy. W pierwszym zmierzyli się z juniorami A1… Skry Częstochowa. Poprzeczka idzie więc w górę. Mecz towarzyski między Skrą Płomieniem Częstochowa a Pilicą Koniecpol odbędzie się w sobotę, 8 lutego, o godzinie 11:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej.
Robert Majewski nowym zawodnikiem Skry
Nowym zawodnikiem naszego klubu został Robert Majewski. Obrońca trafił do Skry na zasadzie półrocznego wypożyczenia z opcją przedłużenia umowy o rok. Robert Majewski wypożyczony został z Pogoni Siedlce, z którą pół roku temu wywalczył awans na zaplecze PKO BP Ekstraklasy. Rundę jesienną spędził na boiskach Betclic 1. ligi. Zaliczył siedem występów, przy czym sześciokrotnie wychodził na boisko w meczowej jedenastce. 28-letni defensor rozegrał dotychczas 75 meczów na boiskach trzeciego poziomu rozgrywkowego, a w swoim CV ma także występy w Wiśle Puławy, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Motorze Lublin. – Każdego roku stawiam sobie coraz wyżej poprzeczkę i myślę, że przyjście do Skry też jest podniesieniem jej, bo wiemy o co walczymy. Walczymy o utrzymanie Betclic 2. ligi i realizacja tego celu będzie takim dobrym podsumowaniem tego sezonu – powiedział nam zawodnik podczas pierwszej rozmowy (na całość zapraszamy jutro). Robert, witamy na pokładzie!
Co słychać u rocznika 2017?
Trener naszych zawodników z rocznika 2017 Wojciech Ślęzański podsumował ostatnie miesiące w wykonaniu swoich podopiecznych. Już za kilka miesięcy naszych młodych piłkarzy czeka nie lada wyzwanie. Rocznik 2017, to jeden z najmłodszych w szeregach naszej Akademii. O podsumowanie ostatnich kilku miesięcy poprosiliśmy trenera, Wojciecha Ślęzańskiego. – Jesienią oprócz standardowej dawki trzech treningów tygodniowo rozegraliśmy bardzo dużą liczbę sparingów, braliśmy także udział w kilku turniejach. Trenujemy i gramy z dużą intensywnością. Nie uczestniczymy jeszcze w żadnych rozgrywkach ligowych, chociaż już na jesień przystąpimy do rywalizacji w lidze orlika, przeznaczonej dla roczników 2016 i młodszych – zapowiada nasz szkoleniowiec. Jak wyglądają treningi i czy zawodnicy regularnie w nich uczestniczą? – Cały rok trenujemy na dworze, dzięki czemu doskonalimy umiejętności w dobrych warunkach i nie ograniczają nas rozmiary sali. Dodatkowo zimą zawodnicy hartują swoje młode organizmy, w zdecydowanej większości trenują z bardzo wysoką frekwencją. To przekłada się na dużą jakość zajęć oraz widoczne postępy u każdego z graczy, progres – jeśli chodzi o umiejętności indywidualne, jest widoczny gołym okiem. Z treningu na trening drużyna wygląda coraz lepiej, przyjemnie patrzy się na jej grę w meczach kontrolnych i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Jak zatem wyglądają najbliższe plany zawodników z kategorii U8? – Mamy już ustalony plan sparingów do końca marca. Część spotkań zagramy przeciwko drużynom z rocznika starszego – staramy się nie ograniczać tylko do gry z rówieśnikami. Trzymajcie za nas kciuki, bo o tych chłopcach (ale i o naszym rodzynku – Julce) jeszcze nie raz usłyszycie! – kończy trener Ślęzański.
Sparingi drużyn Akademii
W minionym tygodniu na boiskach naszej Akademii działo się sporo. Kulminacją treningów były oczywiście mecze sparingowe, o których opowiedzieli nam trenerzy! Dzisiaj zaczynamy od najmłodszych. Rocznik 2018 (i mniej) weekend spędził aktywnie. W sobotę (1 lutego) chłopcy rozegrali sparing z Liswartą Krzepice, natomiast dzień później rywalizowali w turnieju Stradomiak Cup. – Za nami pracowity weekend i dużo grania. Wszystko po to, aby każdy z chłopców mógł doświadczyć rywalizacji z rówieśnikami. Cieszy zaangażowanie i chęć uczenia się. Bardzo fajnie patrzy się na małych piłkarzy, który rozwijają swoją pasję do gry w piłkę – powiedział nam trener Bartek Gałkowski. *** Byli najmłodsi, więc teraz pora na “nieco” starszych. W sobotę mecz sparingowy rozegrali piłkarze kategorii A1, którzy zmierzyli się z Pilicą Koniecpol. – Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie – zdradził trener Mariusz Czok. – Chociaż wynik może tego nie pokazuje, to zespół wyglądał dzisiaj bardzo dobrze. Byliśmy zorganizowani w pressingu, przez co rywale mieli duże problemy z otwarciem. Duże posiadanie piłki przekładało się na stwarzane sytuacje. Wynik otworzył Dekiela, który zdobył bramkę strzałem z czterdziestu metrów. Niestety Pilica zdołała wyrównać i tuż przed końcem pierwszej połowy wyjść na prowadzenie. – Grając z seniorami trzeba mieć na uwadze, że rywal wykorzysta każdy błąd – przyznaje trener naszych juniorów. – W drugiej połowie zespół konsekwentnie dążył do zdobycia bramki i udało się w 60. minucie, po rozegranym stałym fragmencie gry. Zespół miał jeszcze swoje sytuacje, lecz nie udało nam się pokonać bramkarza Pilicy, który w tym spotkaniu miał dużo pracy – zakończył nasz rozmówca. Skra Częstochowa A1 – Pilica Koniecpol 2:2 (1:2) Bramki dla Skry: 1:0 Dekiela (33’), 2:2 Klekot (60’) Skra A1: Frukacz – S. Leśniak, Skwarczyński (46’ Cichoń), Dekiela (70’ Kapral) – Kuliak (46’ Klekot), Kozłowski, Kapral (46’ K. Kwaśnik), Teperski, Figzał (46’ Gliziewicz), H. Kwaśnik (46’ Kozynenko) – Porwisz (70’ H. Kwaśnik) *** W niedzielę kolejny mecz rozegrali piłkarze z rocznika 2016, którzy rozbili Stal Niewiadów 24:8, grając w formacie 2X30 + 1X20. – Spotkanie było bardzo jednostronne. Na boisku duża dominacja naszej ekipy, ale nie udało się uniknąć błędów i braku koncentracji, po których zespół tracił bramki. Nad tym musimy popracować, by uniknąć takich sytuacji w przyszłości – nie ukrywał trener Mariusz Czok, oceniając pojedynek w wykonaniu swoich podopiecznych. Skra Częstochowa 2016 – Stal Niewiadów Skra 2016: Nazarewicz – Bator, Bińczyk – Nocoń, Zapart, Hadryś – Solski oraz Kaczmarek, Góral, Zieliński, Ślęzak, Pałeszniak
Mieszko Lorenc opuszcza Skrę
Mieszko Lorenc w rundzie wiosennej nie będzie reprezentował barw Skry Częstochowa. Na mocy porozumienia stron rozwiązana została umowa między naszym Klubem a 23-letnim zawodnikiem. Lorenc trafił do Skry pod koniec lipca. Jesienią zagrał w piętnastu meczach Skry, przy czym dwunastokrotnie wychodził na boisko w podstawowej jedenastce. Zwykle występował w linii defensywnej. W tym czasie zaliczył jedną asystę, zanotowaną w domowym meczu z Wisłą Puławy. Mieszko, dziękujemy za reprezentowanie barw naszego Klubu i życzymy powodzenia na dalszej sportowej drodze!
Ostatnie tygodnie były intensywne, jednak o to chodzi – mówi Kacper Noworyta
Kacper Noworyta w sparingu z Lechią Tomaszów Mazowiecki zdobył bramkę, co – jak sam przyznaje – jest motywacją przed dalszą częścią zimowych przygotowań. Między innymi o wspomnianych przygotowaniach, ale także minionej rundzie i planach na przyszłość opowiedział nam w krótkiej rozmowie młody napastnik. Za 21-letnim Kacprem Noworytą pierwsze pół roku spędzone na poziomie Betclic 2. ligi. Młody napastnik był ważnym elementem naszej drużyny, często dając pozytywny impuls wchodząc z ławki. To on zdobył bramkę, która odwróciła losy spotkania z Olimpią Grudziądz. Praca, którą wykonuje zawodnik przynosi efekty, czego najlepszym dowodem gol strzelony w sobotnim starciu sparingowym z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Kacper, przygotowania idą pełną parą, chciałbym zatem na początku zapytać, jak się czujesz, bo ostatni czas był dla Was, jako zawodników, dość wymagający pod kątem obciążeń? Czuję się dobrze, choć ostatnie tygodnie były naprawdę intensywne, jednak o to chodzi. Jest to okres przygotowawczy więc zdaję sobie sprawę, że jeszcze przez najbliższe tygodnie tak to będzie wyglądało. Treningi są wymagające, ale to część przygotowań, więc jesteśmy na to gotowi. Teraz najważniejsze to odpowiednio zregenerować się po jednostkach treningowych i dopracować ostatnie szczegóły przed nadchodzącymi meczami. W ostatnim sparingu z Lechią Tomaszów Mazowiecki zdobyłeś bramkę. To oczywiście tylko sparing, ale na pewno jest to pozytywny impuls przed dalszą częścią przygotowań… Tak, na pewno daje to dodatkową pewność siebie i stanowi pozytywny impuls przed kolejnymi sparingami, jak i meczami ligowymi. Niezależnie od tego, że to tylko sparing, każda bramka cieszy i motywuje do dalszej pracy. Najważniejsze, że jako drużyna staramy się realizować założenia i z każdym kolejnym meczem jesteśmy coraz lepiej przygotowani do sezonu. Jesienią rozpocząłeś nowy etap swojej kariery i trafiłeś na poziom centralny. Czy dostrzegasz dużą różnicę między Betclic 2. ligą, a choćby szczeblem niżej, gdzie miałeś okazję już grać? A jeśli tak, to na czym ta różnica polega? Tak, różnica jest zauważalna, przede wszystkim w tempie gry jak i organizacji zespołów. Na poziomie centralnym gra jest szybsza, szybciej trzeba podejmować decyzje, a rywale są lepiej przygotowani taktycznie i fizycznie. Do tego jest większa intensywność, pressing jest zdecydowanie bardziej agresywny, a błędy szybko wykorzystywane. Na pewno też poziom indywidualny zawodników jest wyższy, więc trzeba być cały czas skoncentrowanym. Jak oceniasz pierwsze pół roku spędzone w naszym klubie? Szybko zaaklimatyzowałem się w drużynie i to w krótkim czasie, bo start ligi był już tydzień po moim przyjściu. Z niektórymi chłopakami znałem się już wcześniej. Graliśmy razem we wcześniejszych latach w jednych drużynach, a także przeciwko sobie. Co do gry cieszę się, że mogę się rozwijać i zdobywać kolejne doświadczenia. Oczywiście zawsze ten czas mógłby być jeszcze lepszy, ale mam motywację, żeby pokazać trenerom jak i sobie, że mogę jeszcze pomóc drużynie w walce o utrzymanie. Jeśli chodzi o wspomniane przez Ciebie utrzymanie, to na pewno jest to nasz cel. Zadanie będzie trudne, ale mamy już fundament, by to się udało. O jesieni śmiało można powiedzieć, że wykonaliście plan z nawiązką. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, jednak moim zdaniem w bardzo krótkim czasie staliście się monolitem i drużyną, która potrafi napsuć krwi wyżej notowanym rywalom. Co było Twoim zdaniem kluczem do tego, że tak się stało i gdyby nie punkty minusowe bylibyście w zupełnie innym miejscu w tabeli? Myślę, że kluczem było zaangażowanie każdego zawodnika. Od początku czuliśmy, że mamy potencjał, a z każdym kolejnym meczem coraz lepiej się rozumieliśmy. Czasu było mało, ale zarówno sztab jak i zawodnicy, wspólnie pracowaliśmy nad organizacją gry. Trzeba było dopiąć wszystko na ostatnią chwilę, co pozwoliło nam rywalizować z drużynami jak równy z równym. Punkty minusowe trochę skomplikowały sytuację, ale nie patrzymy na to, mamy motywację do jeszcze cięższej pracy. Patrzymy do przodu i chcemy udowodnić, że jesteśmy w stanie walczyć o utrzymanie w tej lidze. Jakie masz zatem plany na najbliższe pół roku? Plany są proste, pomóc drużynie w walce o utrzymanie. Moim celem indywidualnym jest dalszy rozwój i regularne łapanie minut na boisku. Na pewno chciałbym, żeby omijały mnie kontuzje i urazy. Mam nadzieję, że najbliższe pół roku przyniesie nam dużo powodów do radości, a ja przyczynię się do niej strzelonymi bramkami. Tego Ci życzę i dziękuję za rozmowę. Również dziękuję!
Skra II – Znicz Kłobuck. Kilka zdjęć
W sobotnim sparingu rezerwy Skry przegrały ze Zniczem Kłobuck 2:5. Na boisku działo się sporo i być może widać to na zdjęciach z tego spotkania.
Kilka ujęć ze sparingu z Lechią
W sobotnie przedpołudnie piłkarze Skry pokonali Lechię Tomaszów Mazowiecki 2:1. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Piotr Nocoń oraz Kacper Noworyta. Pora na kilka ujęć z tego sparingu.
Wartościowy mecz kontrolny
Rezerwy Skry w sobotnie wczesne popołudnie przegrały mecz kontrolny ze Zniczem Kłobuck 2:5. Do siatki rywali trafiali Konrad Waluda i Seweryn Cieślak. Warto podkreślić, że Skrzacy grali w mocno okrojonym składzie z powodu chorób. Szkoda, że mecz z czołowym zespołem II ligi śląskiej – Zniczem Kłobuck, nasz zespół rezerw rozgrywał w mocno okrojonym składzie. Złożyły się na to problemy zdrowotne kilku wartościowych zawodników. Trener Tomasz Szymczak dysponował bardzo krótką ławką, co przełożyło się na przebieg sobotniego starcia. Goście bardzo szybko, bo już w 3. minucie w zaskakujący sposób zdobyli bramkę otwierającą wynik spotkania. Skrzacy starali się szybko odpowiedzieć i udało się to już w 10. minucie. Konrad Waluda przeprowadził solową akcję, którą zakończył pewnym uderzeniem. Niewiele brakło, by nasi młodzi piłkarze wyszli na prowadzenie, po tym jak w 15. minucie ruszyliśmy z szybkim atakiem. Niestety kończący go Mateusz Wasilewski uderzył w boczną siatkę. Od tego momentu groźniej bywało pod naszą bramką i w efekcie nasi rywale w pierwszej części spotkania dwukrotnie trafili do siatki. Trzeba uczciwie przyznać, że w pierwszych trzech kwadransach to oni byli stroną przeważającą. Po zmianie stron również Znicz rozpoczął strzelanie i już w 46. minucie było 4:1 dla gości z Kłobucka. Odpowiedzieliśmy kilka minut później, a konkretnie Seweryn Cieślak, który na raty, ale poradził sobie z bramkarzem Znicza i otaczającymi go obrońcami. Gol pozwolił zawodnikom Skry nabrać wiatru w żagle i od tego momentu ich akcje ofensywne wyglądały coraz lepiej. Pomimo dużej aktywności naszej formacji ofensywnej (Kasprzycki, Cieślak, Waluda, Mądry) nie potrafiliśmy znaleźć drogi do bramki Znicza. A szkoda, bo w drugiej części spotkania nasi zawodnicy prezentowali się bardzo dobrze i to oni nadawali ton rywalizacji, natomiast rywale z trudem opuszczali własną połowę. Mało tego po uderzeniach wspomnianych wyżej zawodników niejednokrotnie swojego bramkarza wyręczali obrońcy, odbijając uderzenia zmierzające w światło bramki. Tuż przed końcowym gwizdkiem goście podwyższyli prowadzenie i tym samym sobotni sparing zakończył się zwycięstwem Znicza 5:2. Chociaż w ostatecznym rozrachunku górą okazali się zawodnicy Znicza, na pewno Skrzacy – pomimo przeciwności, o których pisaliśmy na wstępie – pokazali, że wiosną mogą być groźni dla najlepszych zespołów V ligi. Skra Płomień Częstochowa – Znicz Kłobuck 2:5 (1:3) Bramka dla Skry: 1:1 Konrad Waluda (10’), 2:4 Seweryn Cieślak (53’) Skra II: Warszakowski – Despet, Korzeniewski, Kielan – Błachowicz, Kożuch, Mądry, Wasielewski – Waluda, Woźniak, Cieślak oraz Kasprzycki, Skwarczyński, Figzał