Rezerwy Skry w sobotę po raz kolejny zagrają u siebie. Tym razem podejmą drugą drużynę Ruchu Chorzów. W pierwszym meczu Skrzacy ponieśli wysoką porażkę, ale wierzymy, że w najbliższej serii gier wezmą rewanż za ten pojedynek. Początek meczu o godzinie 14:30. Wstęp na Loretę, gdzie odbędzie się pojedynek, po zakupie biletu w cenie 10 złotych. Wiosna nie idzie do końca po myśli rezerw Ruchu. Chorzowianie wygrali tylko raz, dwukrotnie zremisowali i w ubiegłym tygodniu przegrali u siebie z Orłem Miedary 3:4. Być może inne zespoły z pokorą przyjęłyby taki start rundy, ale “Niebiescy” ambicje po rundzie jesiennej mieli zdecydowanie większe. Obecnie ścisła czołówka nieco uciekła Ruchowi. Szombierki Bytom mają już osiem punktów przewagi nad chorzowianami, Zalchem Znicz Kłobuck sześć, a rezerwy Zagłębia Sosnowiec pięć. Dlatego też, jeśli nasz najbliższy rywal chce powalczyć o coś więcej nie może pozwolić sobie na potknięcia. Do Częstochowy przyjedzie zatem po zwycięstwo. Podopieczni Tomasza Szymczaka mają jednak taki sam zamiar. Piętnaście strzelonych bramek w czterech meczach, to sygnał, że ofensywa Skry II wzmaga na sile. Dużo strzelamy i patrząc na tabelę grupy północnej V ligi częściej w tym sezonie trafiają od nas tylko Szombierki i Zagłębie. Warto to podtrzymać w sobotnim meczu, tym bardziej, że Ruch może pochwalić się drugą najlepszą obroną w lidze. Przełamanie jej może okazać się kluczem do sukcesu. Jest jeszcze jedna kwestia. Jesienią przegraliśmy w Chorzowie 0:5. Była to najwyższa porażka naszej ekipy w całych rozgrywkach. Znając charakter podopiecznych Tomasza Szymczaka będą chcieli wziąć rewanż za ten pojedynek. Trzymamy kciuki, żeby dali radę. 20. kolejka II ligi śląskiej Skra Płomień Częstochowa – Ruch II Chorzów Sobota (5 kwietnia), godz. 14:30 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej Wstęp: 10 złotych
Autor: Bartłomiej Jejda
Potwierdzić siłę na Lorecie
Już jutro naszych piłkarzy czeka kolejny pojedynek o ligowe punkty. Na Lorecie zmierzą się ze Świtem Szczecin. W tej rundzie u siebie jeszcze nie przegraliśmy i liczymy na to, że trend ów się utrzyma. Początek meczu o godzinie 19:00. Wiele dzieje się w Betclic 2. lidze, zarówno na górze tabeli, jak i w walce o utrzymanie na trzecim poziomie rozgrywkowym. Nasz wzrok częściej wędruje w dół klasyfikacji, gdzie Skra toczy bój z kilkoma innymi drużynami. Wiele pojedynków kończy się nieoczywiście i zaskakująco, co sprawia, że nie sposób się nudzić. Mamy jednakże nadzieję, że jutrzejsze starcie ze Świtem Szczecin pójdzie po naszej myśli. Gramy u siebie i to najważniejszy argument przemawiający za tym, by z optymizmem patrzeć na czekający nas mecz. W tej rundzie u siebie jeszcze nie przegraliśmy. Najpierw pokonaliśmy 1:0 Olimpię Elbląg, a następnie w takim samym stosunku odprawiliśmy Podbeskidzie Bielsko-Biała. To dobitne przykłady, że u siebie jesteśmy naprawdę mocni. Potwierdza to zresztą tabela uwzględniająca wyłącznie mecze domowe. W niej plasujemy się… na szóstej lokacie! Ustępujemy miejsca jedynie Polonii Bytom, Wieczystej Kraków, Pogoni Grodzisk Mazowiecki, Chojniczance Chojnice i Hutnikowi Kraków! Niech jednak nie zwiodą nas statystyki. Z pewnością piłkarzy Skry czeka wymagający pojedynek. Świt, jak na beniaminka, spisuje się rewelacyjnie. Ubiegłotygodniowe starcie z Polonią Bytom, chociaż zakończone porażką, z pewnością będzie jeszcze długo wspominane. Przypomnijmy: najpierw piłkarze ze Skolwina wyszli na dwubramkowe prowadzenie, by chwilę później Polonia zdobyła bramkę kontaktową. Nim zabrzmiał gwizdek oznaczający koniec pierwszej połowy Świt trafił po raz trzeci, a Polonia… znów złapała kontakt za sprawą gola zdobytego przez Kamila Wojtyrę. W drugiej połowie spotkania role się odwróciły i najpierw dwukrotnie trafili gospodarze, wychodząc na prowadzenie, ale Świt… wyrównał w 85. minucie. Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. W ostatniej akcji spotkania bytomianie zdobyli bramkę numer pięć, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ten nieco przydługi opis musi uświadomić nam, że Świt to zespół naprawdę wymagający dla rywali. Cztery zdobyte bramki w Bytomiu z kandydatem do awansu, to nie przypadek. Świt jest czwartą siłą Betclic 2. ligi pod kątem ofensywy. Mało tego – po raz ostatni nasz najbliższy przeciwnik zakończył mecz ligowy z “zerem” z przodu 22 września ubiegłego roku, kiedy to przegrał z Wieczystą Kraków 0:3. Od tego momentu przez czternaście kolejnych meczów szczecinianie znajdowali drogę do bramki rywali. Skoro jesteśmy przy bramkach warto jednak zauważyć, że Skrzacy w defensywie na swoim boisku wypadają naprawdę nieźle. Po raz ostatni w Częstochowie straciliśmy więcej niż jedną bramkę niemal pół roku temu, 16 października, gdy przegraliśmy 1:2 z Polonią Bytom. Może tych liczb wystarczy? W piątek na boisku nie będą miały znaczenia. 25. kolejka Betclic 2. ligi Skra Częstochowa – Świt Szczecin Piątek (4 kwietnia), godz. 19:00 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej
Oni poprowadzą mecz ze Świtem
Już jutro kolejne piłkarskie emocje. Na Loretę przyjeżdża Świt Szczecin. Poznaliśmy już sędziów tego pojedynku. Na głównego arbitra wyznaczony został pan Piotr Pazdecki z Koszalina. Na liniach pomagać mu będą panowie Dawid Nitka i Jakub Olejniczak, natomiast funkcję sędziego technicznego pełnić będzie pan Marcin Bielawski. W bieżącym sezonie Piotr Pazdecki sędziował jeden mecz z udziałem naszej ekipy. Miało to miejsce 26 lipca podczas starcia w ramach drugiej serii gier, w której przegraliśmy w Kaliszu z tamtejszym KKS-em 0:1. Arbiter z Koszalina trzykrotnie sięgał w tym spotkaniu trzykrotnie do kieszonki po żółte kartoniki.
Co słychać w naszej Akademii?
Miniony tydzień, a szczególnie weekend, upłynął pod znakiem kolejnych meczów o punkty lig wojewódzkich. Oprócz tego nasze najmłodsze grupy brały udział w turniejach i grach kontrolnych. Zapraszamy do naszego podsumowania! Junior A1 – II liga wojewódzka, gr. płn I 9. kolejka (29.03.2025) Skra Częstochowa – APN Siemianowice Śląskie 9:1 Bramki dla Skry: 1:0 Mateusz Wasilewski (12’), 2:0 Mateusz Wasilewski (21’), 3:0 Jakub Golański (23’), 4:0 Mateusz Wasilewski (25’), 5:0 Mateusz Wasilewski (35’), 6:0 Hubert Kwaśnik (56’), 7:0 Mateusz Figzał (76’), 7:1 Dylan Reder (83’), 8:1 Krystian Kwaśnik (85’), 9:1 Mateusz Figzał (87’) Skra: Foltyński – Kapral (46’ Cichoń), Hajda, Skwarczyński – Figzał, Kozłowski, Golański (70’ K. Kwaśnik), Teperski, Wasilewski (35’ H. Kwaśnik), Porwisz (75’ Leśniak) – Kasprzycki (65’ Dekiela) Po meczu trener Mariusz Czok powiedział: Od samego początku meczu narzuciliśmy swój styl gry oraz tempo. Zdominowaliśmy przeciwnika i przez cały mecz dyktowaliśmy warunki. Tabela: 1. Skra Częstochowa 31 (61-11), 2. Sparta Katowice 29 (43-15) […] 11. MLKS Woźniki 2 (7-72) Junior młodszy B1 – I liga wojewódzka ŚCF REKPOL 20. kolejka (29.03.2025) Ruch Radzionków – Skra Częstochowa 5:1 Bramka dla Skry: 1:1 Michaiło Kozynenko (26’) Skra: Gołąbek – Bajor, Gembała, Gliźniewicz (80’ Szega), Klekot (65’ Macoch), Kostrzewa, Kozynenko (65’ Nalewajka), Kuliak (81’ Kołodziejczyk), Płowiec (65’ Struzik), Przybyła, Turek oraz Szymczyk Tabela: 1. GKS Gieksa Katowice 51 (62-22) […] 14. RKP SP ROW Rybnik 18 (22-40), 15. Skra Częstochowa 17 (33-58), 16. KS GKS Jastrzębie 1 (10-64) Junior młodszy B2 – I liga wojewódzka 19. kolejka (29.03.2025) Skra Częstochowa – AP Team Gliwice 4:4 Bramki dla Skry: 1:3 Bartłomiej Cienkusz (38’), 2:4 Kacper Radwański (54’), 3:4 Grigorij Szewczuk (80’), 4:4 Filip Goniwiecha (87’) Skra: Didenko – Cienkusz, Dworaczyk (46’ Zdunek), Filipek, Goniwiecha, Kołbasiuk (72’ Brzeziński), Malatyński (25’ Urbański), Musiał, Radło (75’ Kabacik), Radwański, Rosiak oraz Szczerkowski, Zalewski Tabela: 1. KP GKS Tychy 47 (79-26) […] 6. Akademia BVB im. Łukasza Piszczka 33 (65-41), 7. Skra Częstochowa 31 (60-48), 8. UMKS Trójka Czechowice-Dziedzice 29 (56-43) […] 16. TS Gwarek Tarnowskie Góry 2 (23-118) Trampkarz C1 – II liga wojewódzka, gr. płn 3. kolejka (30.03.2025) Skra Częstochowa – Ruch Chorzów 3:1 Bramki dla Skry: Skra: Tabela: 1. Skra Częstochowa 9 (11-2), 2. Ruch Chorzów 9 (12-5) […] 8. Sparta Katowice 0 (3-9) Młodzik D1 – III liga wojewódzka 2. kolejka (30.03.2025) Skra Częstochowa – MLKS Woźniki 9:0 Bramki dla Skry: 1:0 Milan Jarczok (3’), 2:0 Milan Jarczok (6’), 3:0 Kacper Kleszczewski (7’), 4:0 Karol Benski (19’), 5:0 Wiktor Lewandowski (21’), 6:0 Wiktor Lewandowski (30’), 7:0 Wiktor Lewandowski (39’), 8:0 Jan Sikora (75’), 9:0 Gabriel Walentek (79’) Skra: Skowroński – Benski, Jarczok, Kaczmarek, Kleszczewski, Kurek, Lewandowski, Walentek, Zacharski oraz Bartolewski, Całus, Chabrowski, Sikora Po meczu trener Adrian Hłond powiedział: Z przytupem weszliśmy w mecz zdobywając trzy bramki w siedem minut, każdą po zagraniu z rzutu rożnego. Do przerwy dołożyliśmy kolejne cztery bramki i na drugą połowę wyszliśmy pewni wyniku. Pierwszą część gry charakteryzowała bardzo duża intensywność z naszej strony, co powodowało ogromne problemy gości. W drugiej zagraliśmy spokojniej i kontrolowaliśmy wynik meczu. Tabela: 1. KS Panki 6 (19-6), 2. Victoria II Kosmos M-Bet Częstochowa 3 (7-0), 3. Skra Częstochowa 3 (9-3), 4. MGLKS Liswarta Krzepice 3 (5-4) […] 8. UKS Raków Częstochowa 0 (0-4) Młodzik młodszy D2 – II liga wojewódzka, gr. płn 5. kolejka (30.03.2025) Piast Gliwice – Skra Częstochowa 9:2 Bramki dla Skry: 7:1 Jan Radomski (50’), 7:2 Natanael Ogrodnik (60’) Skra: Ozimek – Chyrzyński, Golibroda, Kaczmarek, Kawecki, Lewandowski, Matuszczak, Nowakowski, Skoczylas oraz Busicchio, Janus, Królikowski, Ogrodnik, Radomski Tabela: 1. GKS Piast Gliwice 13 (22-8), 2. Zagłębie Sosnowiec 12 (42-7), 3. Skra Częstochowa 12 (28-14), 4. KS Rozwój Katowice 6 (17-9) […] 10. Sportowa Częstochowa 0 (5-39) Żak F1 – Mecz ligowy (27.03.2025) Pokój Sadów – Skra Częstochowa Skra: Kapuścik – Kaczmarek, Zieliński – Tran Than, Hadryś, Ślezak – Solski oraz Bińczyk, Góral, Zapart, Pałeszniak Po meczu trener Mariusz Czok powiedział: Spotkanie nie zaczęło się dla nas pomyślnie. Szybko straciliśmy bramki po błędach indywidualnych i w zespole pojawił się stres, który wykorzystał zespół z Sadowa. Bojaźń, brak walki i ilość błędów indywidualnych przełożyła się na jakość naszej gry. Druga połowa wyglądała już jednak zupełnie inaczej. Widać było nasz styl gry, który preferujemy, prezentowaliśmy zdecydowanie więcej odwagi i chłopcy nabrali pewności siebie. Pokazaliśmy charakter. Stworzyliśmy sobie sytuacje i zdobywaliśmy bramki. Myślę, że zespół wyciągnie wnioski z pierwszej części spotkania, będzie pracował nad pewnością siebie, aby w kolejnych meczach nie ulegać złym emocjom. By się rozwijać musimy sobie z tym umieć radzić. *** Skrzat G1 – mecz kontrolny Piłkarze z rocznika 2018 wybrali się do Radomska na kontrolne starcie z tamtejszym RAP-em. By jak najwięcej młodych zawodników poczuło atmosferę pojedynku mecz rozgrywany był na dwóch równoległych boiskach. Zebrani kibice nie mogli narzekać na brak emocji! – Kolejna okazja do mierzenia się z dobrym przeciwnikiem. Chłopcy zaprezentowali się bardzo dobrze, podejmując trafne decyzje i pokazując zaangażowanie przez cały mecz – relacjonują trenerzy Bartosz Gałkowski i Marek Juszczyk. Przypominamy, że trwa nabór do naszych najmłodszych grup. Trenerzy przyszłych piłkarzy z roczników 2017, 2018, 2019 i młodszych czekają na Was! Rocznik 2017, trener Wojciech Ślęzański: 880 006 643 Rocznik 2018, trener Bartosz Gałkowski: 726 731 007 Rocznik 2019, trener Marek Juszczyk: 781 135 664
Fakty o rywalu – Świt Szczecin
Już pojutrze (piątek, 4 kwietnia) rozegramy kolejny ważny pojedynek. Naszym przeciwnikiem będzie Świt Szczecin. Łapcie kilka ciekawostek na temat tej drużyny. Fakty o Świcie Szczecin:
Dołączcie do Skry! Trwa nabór do najmłodszych grup naszej Akademii
Jeśli chcecie, by Wasze dzieci rozpoczęły przygodę z piłką nożną pod okiem doświadczonych trenerów dołączcie do naszej Akademii! Zobaczcie, jak u nas jest fajnie, i… czekamy na Was! Rocznik 2017, trener Wojciech Ślęzański: 880 006 643 Rocznik 2018, trener Bartosz Gałkowski: 726 731 007 Rocznik 2019 i młodsi, trener Marek Juszczyk: 781 135 664
Nie składamy broni
Piątkowa porażka z GKS-em Jastrzębie z pewnością popsuła nam humory. Przez weekend zdążyliśmy ją jednak przetrawić i z nowym tygodniem rozpoczynamy intensywną pracę po to, by w piątek zainkasować cenne trzy punkty. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z wagi piątkowego pojedynku. Porażka w Jastrzębiu po dobrym meczu przez jakiś czas musiała siedzieć w głowie. Wraz z nowym tygodniem patrzymy już jednak tylko przed siebie. Za kilka dni czeka nas starcie ze Świtem Szczecin. W tym roku na Lorecie jeszcze nie przegraliśmy, więc liczymy na to, że dobra passa zostanie podtrzymana. Doskonale wiemy, że piątkowa porażka pogorszyła nasze położenie, a jakby tego było mało zespoły walczące z nami o utrzymanie powiększyły (niektóre nieoczekiwanie) swój dorobek punktowy. To jednak nic nie znaczy. Do końca sezonu jeszcze dziesięć spotkań i trzydzieści punktów do rozdania. Nie składamy broni! Poniedziałek rozpoczęliśmy intensywnym treningiem i analizą. Jutro nasi zawodnicy udadzą się na siłownię, a także odbędą jednostkę treningową na boisku. W środę i czwartek skupimy się już tylko na aspektach piłkarskich, by w piątkowy wieczór dać z siebie wszystko i zgarnąć trzy punkty w meczu ze Świtem Szczecin.
Porażka po walce
Rezerwy naszej drużyny przegrały w sobotę z drugim zespołem Zagłębia Sosnowiec 3:5. Bramki dla naszej ekipy zdobyli Kacper Tomzik, Seweryn Cieślak i Jakub Niedzielski. W sobotę podopiecznych Tomasza Szymczaka czeka starcie z rezerwami Ruchu Chorzów. Jeszcze zanim rozpoczęło się starcie w Sosnowcu zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas trudny pojedynek. Rezerwy tamtejszego Zagłębia to drużyna, która należy do najlepszych zespołów naszej grupy V ligi i zalicza się do faworytów rozgrywek. Skra Płomień należy do grona ekip przy których nie sposób się nudzić. Sporo bramek zdobywamy, ale i – niestety – sporo tracimy. W pierwszym meczu z Zagłębiem w rundzie jesiennej padło łącznie osiem bramek. Dokładnie tyle samo oglądali kibice w rewanżu. Strzelanie rozpoczęli gospodarze. Wynik otworzyli już w 4. minucie pojedynku po wyegzekwowaniu jedenastki. Nie minęło pięć minut i za sprawą Kacpra Tomzika doprowadziliśmy do wyrównania. Niestety w pierwszej połowie dwukrotnie trafili gospodarze. Trzeci gol padł w ostatnich sekundach tej części pojedynku i zdaniem nie tylko naszych piłkarzy strzelec bramki był na pozycji spalonej. Na nic zdały się protesty i musieliśmy nadrabiać straty. W drugiej połowie sztab dokonał korekt w ustawieniu i z miejsca przejęliśmy inicjatywę. Przełożyło się to na bramkę kontaktową, którą w 60. minucie gry zdobył Seweryn Cieślak. Kwadrans później gospodarze znowu odskoczyli nam na dwie bramki, ale nie załamało to Skrzaków, którzy za sprawą Jakuba Niedzielskiego ponownie złapali kontakt. Nie brakowało okazji do wyrównania, ale zabrakło skuteczności. Sosnowiczanie wykorzystali postawienie wszystkiego na jedną kartę i pokarali nas bramką w doliczonym czasie gry. – Uważam, że nie zagraliśmy złego meczu. Chłopcy zostawili dużo zdrowia na boisku, aby odwrócić losy spotkania, do tego jestem zadowolony z zespołu, który bardzo dobrze zareagował w drugiej połowie przegrywając pierwszą 1:3. Szkoda szczególnie dwóch niewykorzystanych sytuacji w kluczowym momencie spotkania. Przed nami mecz z rezerwami Ruchu u siebie i kolejna szansa na zdobycie trzech punktów. Z postawy naszych piłkarzy możemy być dumni. O porażce zadecydowały błędy indywidualne i odrobina piłkarskiego szczęścia. Mecz mógł się podobać i na pewno młodzi zawodnicy Skry zostawili po sobie dobre wrażenie. Szkoda, że nie dopisali do swojego dorobku w tabeli punktów, ale na te liczymy już w najbliższą sobotę, gdy na Loretę przyjedzie zespół Ruchu II Chorzów. V liga, gr. płn – 19. kolejka Zagłębie II Sosnowiec – Skra Płomień Częstochowa 5:3 (3:1) 1:0 Kacper Wołowiec (4’ – karny), 1:1 Kacper Tomzik (9’), 2:1 Kacper Tobiczyk (31’), 3:1 Kacper Wołowiec (45’), 3:2 Seweryn Cieślak (60’), 4:2 Kacper Tobiczyk (75’), 4:3 Jakub Niedzielski (81’), 5:3 Filip Wołodkiewicz (90’+4) Zagłębie II: Kabała – Celej, Gaszewski (10’ Machnik, 85’ Wołodkiewicz)), Krawiec, Mędrala, Mironowicz, Mularczyk (59’ Barć), Szlachta, Tobiczyk, Wołowiec (78’ Górkiewicz), Wybański Skra Płomień: Warszakowski – Rogala, Owczarek, Korzeniewski – Niedzielski, Kożuch (62’ Woźniak), Tomzik, Merta (46’ Despet), Waluda, Kaczmar (30’ Mądry) – Cieślak
Konferencja prasowa
Po meczu 24. kolejki Betclic 2. ligi pomiędzy GKS Jastrzębie a Skrą Częstochowa odbyła się tradycyjna konferencja prasowa.
Na tarczy z Jastrzębia
Nasi piłkarze przegrali w Jastrzębiu-Zdroju 0:1 w meczu 24. kolejki Betclic 2. ligi. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Farid Ali. Szkoda straconych punktów, bowiem Skrzacy przez większość meczu dyktowali warunki gry i utrzymywali się przy piłce. Niestety było to za mało, by osiągnąć cel, jakim było zwycięstwo. Mecz rozpoczynający 24. kolejkę Betclic 2. ligi jawił się jako jeden z ważniejszych. Obie drużyny jak kania dżdżu (ten wyświechtany slogan pasuje tutaj najlepiej) potrzebowały punktów, bowiem i jednym i drugim zagląda w oczy widmo degradacji. Spodziewaliśmy się zatem zaciętego pojedynku, w którym obie strony rzucą na szalę wszystko, co najlepszego mają w zanadrzu. Od pierwszego gwizdka widać było dużą wolę walki oraz nerwowość. Obie drużyny kilka razy zagrały niedokładnie bądź wybijały piłkę, by zewrzeć szeregi przy ataku rywali. W początkowych fragmentach pierwszej połowy nieco częściej zapędzaliśmy się pod bramkę GKS-u. Już w 2. minucie spotkania wykonywaliśmy rzut rożny, natomiast cztery minuty później w pole karne wbiegł z piłką przy nodze Bruno Wacławek, który podał do Piotra Noconia. Natychmiast przy naszym kapitanie pojawiło się dwóch defensorów, którzy uniemożliwili mu oddanie strzału. To Noconiowi udało się kilkadziesiąt sekund później, jednak futbolówka przefrunęła nad poprzeczką. Prowadzimy grę Inicjatywa należała do zespołu prowadzonego przez Dariusza Rolaka. Skra dłużej utrzymywała się przy piłce i szukała okazji do tego, by zagrozić bramce, w której stał Grzegorz Drazik. Gospodarze próbowali się odgryźć, a najgroźniej zrobiło się w 15. minucie, gdy z linii końcowej dośrodkowali piłkę w pole karne, ale tam nie udało złożyć się do strzału żadnemu z piłkarzy w zielonych koszulkach. W 19. minucie po rzucie wolnym głową uderzył jeden z napastników z Jastrzębia, ale ten strzał nie leciał w światło bramki. Niecałe sześćdziesiąt sekund później po stałym fragmencie gry zrobiło się groźnie po drugiej stronie boiska. Tym razem płaskiego uderzenia spróbował Jakub Niedbała, ale Drazik zdołał złapać ten strzał. W 24. minucie na lewej flance długo przy piłce utrzymał się Kamil Sobczak, po czym wrzucił ją w szesnastkę, gdzie Noconia uprzedził obrońca GKS-u. Gospodarze otwierają wynik meczu W 33. minucie przerwaliśmy kontratak jastrzębian faulem w związku z czym arbiter, pan Kornel Paszkiewicz podyktował rzut wolny. Z około 20 metrów uderzył Farid Ali, piłka odbiła się od poprzeczki i skozłowała prosto na głowę jednego z jego kolegów, który skierował ją do siatki. Wynikło z całej sytuacji małe zamieszanie, jednak ostatecznie bramka została uznana i musieliśmy odrabiać straty. Chociaż prowadziliśmy grę nie wynikały z tego konkretne okazje, a tę po raz kolejny przed przerwą stworzyli sobie gospodarze. Najpierw w 43. minucie mający sporo przestrzeni po naszej lewej stronie Kacper Masiak uderzył w pełnym biegu – na szczęście niecelnie, a chwilę później kolejny atak podopiecznych Petera Struhara zakończył się kornerem, po którym arbiter zaprosił piłkarzy na kwadrans przerwy. Cofnięty GKS Po pierwszej połowie mogliśmy być zadowoleni z gry naszej drużyny, która stworzyła sobie więcej okazji i prezentowała lepiej od rywalki, ale wynik – a to jest w zawodowym sporcie najważniejsze, był dla nas niezadowalający. Zastanawialiśmy się zatem jak do drugiej części spotkania podejdą po wskazówkach sztabu szkoleniowego nasi piłkarze. A podeszli tak samo, jak godzinę wcześniej – zmotywowani i przepełnieni ambicją. Zepchnęliśmy przeciwnika do defensywy, w której jastrzębianie stosowali najprostsze z możliwych środków, wybijając piłkę poza pole gry, gdy tylko pojawiało się jakiekolwiek zagrożenie. Drazik miał więcej pracy niż w pierwszej odsłonie spotkania i musiał interweniować choćby po uderzeniu Pawła Kołodziejczyka w 53. minucie, które ze względu na rykoszet mogło sprawić mu parę problemów czy strzał, do jakiego doszedł Nocoń po dośrodkowaniu Jakuba Niedbały w 59. minucie. Gospodarze skupiali się przede wszystkim na obronie wyniku i szukali wyłącznie okazji do kontrataku. Kilkukrotnie udało im się urwać, ale nie wynikło z tego nic konkretnego. Osamotniony w okolicach środkowej linii Szymon Matysek z rzadka otrzymywał dokładnie podanie. Skrzacy byli w natarciu, niestety nic z tego nie wynikało. Czas upływał i nie był naszym sprzymierzeńcem. W 71. minucie z dystansu uderzył Niedbała i piłka po rękach golkipera opuściła boisko. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Kacpra Kaczorowskiego, który uderzył dystansu, ale jego strzał zatrzymali gęsto ustawieni w polu karnym obrońcy GKS-u. Chwilę później gospodarze uderzali z rzutu wolnego z około 18 metra, ale strzał Aliego po nogach piłkarzy ustawionych w murze nie sprawił problemów Kramarzowi. Gospodarze dają o sobie znać Im bliżej końcowego gwizdka, tym natarcia Skrzaków traciły na impecie. Za to coraz częściej do głosu dochodzili gospodarze. Z jednej strony mógł być to niepokojący sygnał, ale z drugiej można było liczyć na to, że skupieni na ofensywie jastrzębianie zagapią się, co pozwoli nam przeprowadzić atak dający wyrównujące trafienie. Te słowa mogły okazać się prorocze. W 84. minucie jastrzębianie zwolnili przekonani, że piłka opuściła boisko, tymczasem mogliśmy ruszyć z kontratakiem. I szkoda, że Wiktor Szywacz zdecydował się przenieść ciężar gry na drugą stronę, bo nasz atak stracił rozpęd. Niestety do końcowego gwizdka rezultat nie uległ zmianie i trzy punkty zostały w Jastrzębiu-Zdroju. Szkoda, bowiem nasi piłkarze zaprezentowali się lepiej od rywali. Brakło tego, co jest solą futbolu – skuteczności. 24. kolejka Betclic 2. ligi GKS Jastrzębie – Skra Częstochowa 1:0 (1:0) 1:0 Farid Ali (34’) GKS: Drazik – Baranowski, Rogala, J. Piątek – Iskra (90’+3 Flak), Fietz (90’+1 Jakuć), Kargul-Grobla, K. Piątek (61’ Madembo), Ali – Masiak (61’ Kiebzak), Matysek Skra: Kramarz – Leśniak-Paduch, Estigarribia, Majewski – Kołodziejczyk (72’ Ławrynowicz), Guilherme, Sobczak (61’ Kaczorowski), Wacławek (88’ Owczarek), Niedbała (72’ Wireński), Nocoń – Garcia (61’ Szywacz)