Rocznik 2016 wziął udział w turnieju Progress Cup

W miniony weekend piłkarze z rocznika 2016 wzięli udział w turnieju Progress Cup. Czekały ich dwa dni grania i… dobrej zabawy.  Sobota i niedziela upłynęła pod znakiem finałowej kolejki Betclic 2. ligi i turnieju Progress Cup. W rywalizacji wzięli udział młodzi piłkarze z rocznika 2016, którzy – szczególnie pierwszego dnia – zaprezentowali się z bardzo dobrej strony.  W sobotę młodzi Skrzacy na siedem rozegranych meczów aż sześć rozstrzygnęli na swoją korzyść. Potknęli się dopiero w ostatnim meczu, w którym przyszło im się mierzyć z Eskadrą Warszawa. Mimo tej porażki uplasowali się na pierwszym miejscu w grupie B i następnego dnia grali w grupie Gold.  Zaczęło się nieźle, bowiem od pokonania Arki Gdynia, później jednak zmęczenie dało o sobie znać i ostatecznie podopieczni Mariusza Czoka zagrali w meczu o siódme miejsce (zadecydowała o tym mała tabelka, bowiem aż trzy zespoły z czterozespołowej grupy legitymowały się 3-punktowym dorobkiem), który rozstrzygnęli na swoją korzyść pokonując Olimpic Wrocław 2:1.  – Za nami dwa dni grania i duża liczba minut spędzonych na boisku – rozpoczął podsumowanie turnieju trener Czok. – Podczas rywalizacji zespół miał lepsze i słabsze momenty. W każdym spotkaniu trzeba było walczyć o dobry wynik. Na pewno było to dla nas kolejne cenne doświadczenie. Jestem bardzo zadowolony z uczestnictwa w tym turnieju, który był bardzo dobrze zorganizowany. Dużo grania, mnóstwo atrakcji dla dzieciaków, jak również dla rodziców, którzy też mogli wziąć udział w rywalizacji z innymi rodzicami i tym samym dobrze się bawić.  PROGRESS CUP (07-08.06.2025)  Sobota – Faza grupowa  Grupa A  Skra Częstochowa – KKS Koluszki 1:0  Skra Częstochowa – Orzeł Piaski 3:2  Skra Częstochowa – Okęcie Warszawa 2:0  Skra Częstochowa – Olimpic Wrocław 2:0  Skra Częstochowa – Ceramika Opoczno 4:0  Skra Częstochowa – Juventus Toruń 8:0  Skra Częstochowa – Eskadra Warszawa 1:4  Tabela: 1. Skra Częstochowa 18, 2. Olimpic Wrocław 14, 3. Ceramika Opoczno 12, 4. KKS Koluszki 11, 5. Eskadra Warszawa 11, 6. Orzeł Piaski Wielkie 8, 7. Okęcie Warszawa 5, 8. Juventus Toruń 0  Niedziela – Faza finałowa  Grupa Gold B  Skra Częstochowa – Arka Gdynia 1:0  Skra Częstochowa – FFK Warszawa 0:1  Skra Częstochowa – SMS Igloopol Dębica 0:3  Tabela: 1. SMS Igloopol Dębica 9, 2. Arka Gdynia 3, 3. FFK Warszawa 3, 4. Skra Częstochowa 3  Mecz o 7. miejsce  Skra Częstochowa – Olimpic Wrocław 2:1  Skra: Bińczyk, Góral, Hadryś, Kaczmarek, Kapuścik, Małczak, Nocoń, Pałeszniak, Solski, Ślezak, Zapart, Zieliński 

Rezerwy wygrywają z bezpośrednim rywalem 

Rezerwy Skry wygrały w Bytomiu-Miechowicach z Silesią 4:3. Dublet ustrzelił Jakub Niedzielski, natomiast po jednym trafieniu dorzucili Konrad Waluda i Seweryn Cieślak. To bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie w II lidze śląskiej.  Mecz 29. kolejki V ligi grupy północnej miał duży ciężar gatunkowy. Sezon zbliża się do końca, a tymczasem strefa spadkowa niebezpiecznie przybliżyła się do naszych młodych piłkarzy, dzielnie walczących na poziomie II ligi śląskiej.  W przedostatniej kolejce rywalem Skry była Silesia Miechowice, a więc drużyna – podobnie jak Skra – zamieszana w walkę o utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym. Porażka oznaczałaby dla podopiecznych Tomasza Szymczaka spore kłopoty, jednak pomimo gry pod presją Skrzacy wyszli z sobotniej rywalizacji z tarczą.  Emocji nie brakowało. Siedem bramek, trzykrotna zmiana prowadzącej drużyny, kilka żółtych kartek i dwie czerwone dla gospodarzy, to najlepsze tego stwierdzenia potwierdzenie.  Zaczęło się od bramki zdobytej przez gospodarzy z rzutu karnego. Nie upłynęło jednak dziesięć minut, a w ciągu kilkudziesięciu sekund dwukrotnie po rzutach rożnych celnie główkował Jakub Niedzielski i nasze rezerwy wyszły na prowadzenie.  – Pod koniec tej połowy daliśmy się zaskoczyć i gospodarze po strzale głową doprowadzili do remisu – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Druga połowa zaczęła się od czerwonej kartki dla rywali i zaraz po niej straciliśmy bramkę na 3:2 w zamieszaniu podbramkowym.  W 55. minucie faulowany w polu karnym był Kacper Kożuch. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a odpowiedzialność na swoje barki wziął Konrad Waluda, który celnym strzałem umieścił piłkę w siatce.  – Mecz był bardzo dynamiczny – kontynuuje trener naszych rezerw. – Obie drużyny chciały wygrać to spotkanie. Raz gospodarze przestrzelili w wydaje się dogodnej sytuacji, a po chwili aktywny tego dnia Kacper Kożuch obił słupek i poprzeczkę. Na dwie minuty przed końcem spotkania Seweryn Cieślak sfinalizował akcję zespołową i jak się okazało dał nam wygraną w tym spotkaniu 4:3.  Trzy punkty – jak już wspomnieliśmy we wstępie – są bezcenne w kontekście walki o utrzymanie, z czego zarówno nasz sztab, jak i zawodnicy, doskonale zdawali sobie sprawę.  – Wygraliśmy bardzo ważne spotkanie, które może znacznie nas przybliżyć do utrzymania. Szczególnie słowa uznania należą się wszystkim moim młodym zawodnikom, gdyż rywale postawili bardzo trudne warunki – przede wszystkim fizyczne i tu trzeba pochwalić chłopaków, że te warunki przyjęli i nie odpuszczali w ani jednej akcji. Zaangażowanie i determinacja ponownie były na bardzo dobrym poziomie, co pozwoliło nam również na skonstruowaniu kilku bardzo składnych akcji, czego efektem były cztery bramki. Także gratuluję zespołowi postawy i po raz kolejny wykonania zadania na bardzo trudnym terenie tej wiosny jakim są Miechowice i w tak zwanym „ciężkim gatunkowo” spotkaniu. Już od poniedziałku w pełni skoncentrowani przygotowujemy się do ostatniego kluczowego meczu ze Świętochłowicami – podsumował sobotnie spotkanie trener Tomasz Szymczak.  29. kolejka V ligi (gr. płn)  Silesia Miechowice – Skra II Częstochowa 3:4 (2:2)  1:0 Kamil Saternus (13’ – karny), 1:1 Jakub Niedzielski (21’), 1:2 Jakub Niedzielski (22’), 2:2 Kamil Saternus (38’), 3:2 Radosław Stich (51’), 3:3 Konrad Waluda (56’ – karny), 3:4 Seweryn Cieślak (88’)  Silesia: Pietrzyk – Cielecki, Hoffmann, Kwiędacz, Rożek, Salicki, Saternus, Sidło, Skworc, Stich (K), Warzycha  Skra II: Frukacz – Woźniak, Korzeniewski, Garczarek – Niedzielski (K), Kożuch, Wasilewski (73’ Figzał), Tomzik (90’ Porwisz), Waluda, Ciesielski (46’ Skwarczyński) – Cieślak (90’ Kasprzycki) 

Żegnamy się z Betclic 2. ligą

Skra Częstochowa przegrała w meczu 34. kolejki Betclic 2. ligi z rezerwami Zagłębia Lubin 1:3. Bramkę otwierającą wynik zdobył Nikodem Leśniak-Paduch, jednak od 27. minuty spotkania musieliśmy sobie radzić w dziesiątkę. Goście wykorzystali ten fakt bezlitośnie i w drugiej połowie do bramki trafiali już tylko oni.  Ostatni mecz sezonu 2024/2025 Betclic 2. ligi nie miał większego znaczenia w kontekście położenia w tabeli ani dla Skry ani dla rezerw Zagłębia. Bez względu na jego wynik obie drużyny znały swoje miejsce, a ponadto były to miejsca oznaczające degradację na czwarty poziom rozgrywkowy. Mimo wszystko obie strony wykrzesały z siebie maksimum. Być może miała na to wpływ młodość. Łącznie na boisku w wyjściowych składach obu drużyn pojawiło się trzynastu młodzieżowców (sześciu w Skrze i siedmiu w rezerwach Zagłębia).  Od pierwszych minut mecz toczony był na dużej intensywności, a ciężar gry przenosił się to z jednej strony na drugą i z powrotem. Dwukrotnie w ciągu pierwszych kilkudziesięciu sekund na ofsajdzie złapany został szukający okazji do zdobycia bramki Rafał Adamski.  Napastnik Zagłębia w 10. minucie spotkania mógł popisać się jednak nie golem, a świetną asystą. Dośrodkował z lewej flanki w kierunku Maksyma Czekały, który oddał strzał, ale piłkę z linii bramkowej wybił Paweł Kołodziejczyk.  Otwieramy wynik  Goście byli więc blisko radości, jednak ta stała się udziałem naszego zespołu. Najlepiej w zamieszaniu podbramkowym odnalazł się Nikodem Leśniak-Paduch, który zdobył bramkę otwierającą wynik spotkania.  Od tego momentu obraz gry nie uległ zmianie, ale nieco więcej okazji mieli goście. Choćby w 24. minucie Franciszek Antkiewicz otrzymał piłkę w polu karnym, miał na tyle miejsca, że zdołał oddać strzał, jednak dzięki temu, że Bartosz Warszakowski dobrze skrócił kąt, piłkarz Zagłębia posłał futbolówkę obok siatki. Chwilę później Adamski w polu karnym minął się z piłką przy próbie uderzenia.  Gramy w dziesiątkę  W 27. minucie meczu bezpośrednią czerwoną kartką ukarany został Piotr Owczarek i od tego momentu musieliśmy grać w dziesiątkę. Goście próbowali to szybko wykorzystać. Najpierw Adamski, a później Oskar Droździk posłali futbolówkę ponad poprzeczką naszej bramki. Odpowiedzieliśmy potężnym strzałem Kamila Sobczaka, ale rezultat wciąż się nie zmieniał. Taki tez utrzymał się do końca pierwszej części gry.  Po zmianie stron mocniej zaatakowali goście. Już w pierwszych sekundach po dośrodkowaniu z lewej strony w dogodnej sytuacji znalazł się Adamski, jednak minął się z piłką. Podopieczni Przemysława Zatwarnickiego nacierali, ale nie było im łatwo przedrzeć się przez naszą defensywę. Sami natomiast nie mieliśmy zamiaru stawiać autobusu na swojej połowie, a odważnie graliśmy piłką pomimo braku jednego zawodnika.  Nadrabiają straty z nawiązką  Grając w ten sposób należało unikać błędów, bowiem najmniejszy mógł się skończyć stratą gola. I niestety tak też się stało. W 51. minucie przyjezdni przeprowadzili kontratak. Kacper Lepczyński zagrał na linii szesnastego metra do Czekały, który skierował piłkę do siatki, wyrównując stan pojedynku.  Nie zmieniło to jednak naszego podejścia. W 54. minucie swoje doświadczenie wykorzystać próbował Piotr Nocoń, ale po rykoszecie piłka minęła światło bramki.  W 58. minucie gości na prowadzenie wyprowadził uderzeniem z dystansu Franciszek Antkiewicz, a kilka chwil później mogło być już 3:1 jednak najpierw dobrze strzał sprzed pola karnego Adamskiego obronił Warszakowski, a później ofiarnie zatrzymał dobitkę, chociaż rywal był na pozycji spalonej – co zasygnalizował sędzia liniowy.  Wspominany już dzisiaj kilkukrotnie Adamski wreszcie dopiął swego w 70. minucie pojedynku, zdobywając trzeciego gola dla przyjezdnych. Jego zespół wyglądał na mocno rozochocony i ledwie cztery minuty później autor trzeciego gola za lubinian wyprowadził na doskonałą sytuację Bartosza Zynka, ale uderzenie kilka minut wcześniej wprowadzonego zawodnika piłkarza skuteczną interwencją sparował na poprzeczkę Warszakowski.  Koniec  Wynik nie uległ już zmianie, co oznacza, że z Betclic 2. ligą pożegnaliśmy się porażką. Z pewnością na podsumowania przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz trzeba podkreślić, że jednego naszym piłkarzom nie brakło – ambicji i charakteru. Był to trudny sezon, w który weszliśmy z marszu, niemal bez przygotowań. Mimo wielu przeciwności byliśmy w stanie postawić się kilku wyżej notowanym zespołom.  Sezon 2024/2025 przeszedł do historii. Pora pisać ją dalej.  Betclic 2. liga – 34. kolejka  Skra Częstochowa – Zagłębie II Lubin 1:3 (1:0)  1:0 Nikodem Leśniak-Paduch (12’), 1:1 Maksym Czekała (51’), 1:2 Franciszek Antkiewicz (58’), 1:3 Rafał Adamski (70’)  Skra: Warszakowski – Leśniak-Paduch, Majewski, Okusami – Kołodziejczyk, Nocoń (K), Owczarek, Sobczak, Niedbała, Szywacz (66’ Wacławek) – Wireński  Zagłębie II: Matysek – Lepczyński, Bondarenko (81’ Lipp), Moczyński – Wandachowicz (K) (61’ Gregorski), Droździk, Marek, Czekała, Koczy (61’ Zynek) – Antkiewicz (74’ Rachubiński), Adamski (74’ Kaczmarek) 

Ostatni akord sezonu

Przed nami ostatni mecz sezonu 2024/2025. Na Lorecie pożegnamy się z Betclic 2. ligą spotkaniem z rezerwami Zagłębia Lubin. Początek meczu w sobotę o godzinie 17:30. Skra Częstochowa i rezerwy Zagłębia Lubin bez względu na rezultat sobotniego spotkania, kończącego rozgrywki Betclic 2. ligi, znają swoje miejsce w tabeli. Zagłębie na pewno zakończy rywalizację na szesnastym miejscu, natomiast Skrzacy znajdą się oczko niżej. Zakończenie sezonu, to jednak wyjątkowy czas. To ostatnia okazja, by pokazać się z jak najlepszej strony i na zasłużone wakacje udać się w dobrym nastroju. Dlatego możemy spodziewać się, że żadna ze stron nie odpuści. Drugi zespół Zagłębia w ostatnich czterech spotkaniach zanotował cztery porażki (stosunek bramek 1-9) i właśnie to przesądziło o tym, że młodzież z lubińskiej Akademii straciła szanse, by pozostać na poziomie centralnym. Nieco lepiej wygląda historia ostatnich spotkań naszej drużyny. W miniony weekend rzutem na taśmę podopieczni Karola Pikonia zdobyli pierwszy punkt w meczu wyjazdowym tej wiosny. Remis z Resovią po bardzo dobrej drugiej połowie pozostawił w nas niedosyt, ale to nie pierwszy raz, gdy niewiele brakuje do postawienia kropki nad i. Szanse na utrzymanie nasi zawodnicy stracili już kilka tygodni temu, jednak cały czas na boisku pokazują pazur. – Walczymy o to, by pokazać dobrą piłkę – mówił otwarcie po ostatnim meczu w Rzeszowie trener Pikoń. Tuż przed finiszem możemy powiedzieć, że Skrze się to udaje. Dlatego jesteśmy przekonani, że nasi piłkarze zasłużyli swoją postawą na to, by ostatnią odsłonę sezonu zakończyć zwycięstwem, które nieco osłodzi i im i nam gorycz degradacji. Betclic 2. liga 34. kolejka (7 czerwca 2025, godz. 17:30) Skra Częstochowa – Zagłębie II Lubin Transmisja: brak

Kolejny mały finał przed rezerwami

Im bliżej końca sezonu tym częściej w zapowiedziach przedmeczowych Skry II przewija się hasło: “arcyważne”. Nie inaczej jest tuż przed wyjazdem do Bytomia-Miechowic. Tamtejsza Silesia to bezpośredni rywal naszych młodych piłkarzy w walce o utrzymanie w II lidze śląskiej. Niedzielna porażka z Zielonymi Żarki skomplikowała życie piłkarzom rezerw naszej drużyny. Zwycięstwo pozwoliłoby ze spokojem patrzeć na ostatnie dwie kolejki sezonu V ligi, tymczasem po potknięciu podopiecznych Tomasza Szymczaka czeka kolejny “mały finał”. Tym razem udadzą się na wyjazdowe starcie z Silesią Miechowice, a więc bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Dystans między obiema drużynami wynosi w tym momencie zaledwie dwa oczka. Silesia zgromadziła ich 24, przy czym o 14 wzbogaciła się wiosną, remisując choćby z Zalchem Zniczem Kłobuck. Co ciekawe Silesia jest typową drużyną swojego boiska. Aż sześć z siedmiu zwycięstw piłkarze z Bytomia odnieśli u siebie. W ostatnim czasie coś się jednak zacięło. Po raz ostatni Silesia wygrała na swoim terenie 19 kwietnia i od tego momentu zanotowała serię trzech domowych porażek z rzędu (2:3 z Zagłębiem II Sosnowiec, 0:6 z Szombierkami Bytom i 1:2 ze Szczakowianką Jaworzno). Dla obu drużyn porażka może mieć niebagatelne znaczenie w kwestii utrzymania, więc możemy spodziewać się wielkich emocji i walki do samego końca. Jesienią Skrzacy wygrali na Lorecie wyraźnie (5:0). Powtórzyć taki wynik w sobotę będzie bardzo trudno, ale wierzymy, że młodzi piłkarze naszej drużyny wrócą do Częstochowy z tarczą. To jest główny cel. 29. kolejka V ligi, gr. płn Silesia Miechowice – Skra II Częstochowa Sobota (7 czerwca 2025), godz. 13:00

Znamy obsadę sędziowską meczu 34. kolejki

W ostatniej kolejce Betclic 2. ligi sezonu 2024/2025 nasz zespół podejmie rezerwy Zagłębia Lubin. W czwartkowe wczesne popołudnie Polski Związek Piłki Nożnej opublikował komunikat odnośnie obsady sędziowskiej tego pojedynku.  Sędzią sobotniego meczu będzie pan Piotr Szypuła. Na liniach pomagać mu będą panowie Marcin Jakowenko i Sebastian Szczotka, natomiast funkcję sędziego technicznego obejmie pan Przemysław Burliga.  W bieżącym sezonie Szypuła dwukrotnie miał okazję sędziować mecze naszej drużyny i za każdym razem były to mecze domowe. Po raz pierwszy arbiter główny meczu z Zagłębiem II gościł na Lorecie 26 listopada podczas pojedynku Skry z KKS-em Kalisz (cztery żółte kartki, jedna czerwona, jeden rzut karny), a także 9 maja podczas spotkania z Zagłębiem Sosnowiec (do kieszonki sięgnął pięciokrotnie po żółte kartoniki). Co ciekawe oba pojedynki zakończyły się identycznymi wynikami (1:1).