Przedstawiamy rywala: ŁKS II Łódź

Rezerwy ŁKS-u Łódź w ostatnich latach przeszły imponującą drogę z B-Klasy na trzeci poziom rozgrywkowy. W najbliższy piątek drugi zespół ekstraklasowego ŁKS-u zagości na Lorecie. Aż do początku drugiej dekady XXI wieku rezerwy ŁKS-u Łódź rywalizowały w okolicach czwartego poziomu rozgrywkowego bądź w Młodej Ekstraklasie, gdzie najwyżej uplasowały się w sezonie 2007/2008 – na dwunastym miejscu. Właśnie w Młodej Ekstraklasie zakończył się pewien etap funkcjonowania drugiego zespołu. Chodzi mianowicie o sezon 2011/2012, kiedy to młodzież Łódzkiego Klubu Sportowego zajęła 14. miejsce w 16-zespołowej stawce, a pierwszy zespół został zdegradowany do I ligi. Rok później było jeszcze gorzej, bowiem ŁKS nie ukończył rywalizacji, wycofując się w trakcie rozgrywek i został zdegradowany do IV ligi. Nic więc dziwnego, że przez kilka sezonów nikt nie myślał o zespole rezerw. Kiedy jednak dwukrotnie mistrzowie Polski zaczęli powoli podnosić się z ligowych nizin reaktywowano drugą drużynę. Ta zaczęła od B-klasy w sezonie 2015/2016 i można powiedzieć, że szturmem zaczęła piąć się w górę w ligowej hierarchii. Ełkaesiacy zatrzymali się w tym momencie na drugoligowym poziomie. Co ciekawe oprócz nieźle prosperującego zespołu rezerw ŁKS posiada trzecią drużynę, która również radzi sobie całkiem przyzwoicie, plasując się w środku stawki IV ligi łódzkiej grupy. Wszystko to jest efektem inwestycji jakie w ostatnim czasie poczyniono pod kątem Akademii i młodych piłkarzy. W 2018 roku oddano do użytku bazę przy ulicy Minerskiej w Łodzi, na którą składają się trzy pełnowymiarowe boiska. ŁKS II ma realne szanse na zajęcie miejsca w czołowej szóstce bieżącej kampanii. ŁKS II Łódź, Kadra: Bramkarze: Łukasz Bomba, Fabian Borysiuk, Tymoteusz Ochocki Obrońcy: Mateusz Bąkowicz, Lamine Coulibaly, Wiktor Czerwiński, Piotr Klajnert, Oskar Koprowski, Igor Lambrecht, Jowin Radziński, Aleksander Ślęzak, Marcel Wszołek Pomocnicy: David Barseguian, Hugo Ista, Yuya Kamon, Wiktor Kościuk, Jan Kuźma, Mikołaj Lipień, Mateusz Marczak, Antoni Młynarczyk, Vahe Mnatsakanyan, Jakub Pawłoski, Jędrzej Zając Napastnicy: Nelson Balongo, Łukasz Dynek, Oskar Sławiński

Gra kontrolna

Rocznik 2015 oprócz meczu z Ajaksem Częstochowa rozegrał w miniony weekend spotkanie ze Stradomiem Częstochowa. Mecz odbył się w piątkowy wieczór. Zawodnicy rywalizowali równocześnie na dwóch boiskach, dzięki czemu wszyscy otrzymali niezbędną do rozwoju i zbierania doświadczenia ilość minut. – Chłopcy robią postępy, coraz więcej widzą i rozumieją na boisku. Cieszymy się z ich rozwoju – nie ukrywają trenerzy Bartek Gałkowski i Marek Juszczyk.

Pełna motywacja!

Wychodzimy na ostatnią prostą drugoligowych rozgrywek. Od finiszu rywalizacji dzielą nas już tylko cztery spotkania. Nasi zawodnicy z pełnym zaangażowaniem przygotowują się do czekających ich pojedynków. Końcówka bieżącej kampanii na drugoligowych boiskach zapowiada się niezwykle ekscytująco. W tabeli jest niezwykle ciasno, a rozpiętość między jedenastym Lechem II Poznań a siedemnastym (przedostatnim) Stomilem Olsztyn wynosi… 5 punktów. W walkę o utrzymanie zamieszane jest tym samym kilka zespołów, które nie mogą czuć się bezpiecznie. W gronie tych drużyn znalazła się również Skra. Sytuacja ta jest wynikiem ostatnich siedmiu pojedynków, w których zanotowaliśmy jedno zwycięstwo. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że od sensacyjnego skądinąd zwycięstwa w Kołobrzegu z ówczesnym liderem, brakuje nam przysłowiowego sportowego szczęścia. W niemal każdym ze wspomnianych bowiem meczów od przechylenia szali trzech punktów na swoją korzyść dzieliło nas naprawdę niewiele. Zwykle prowadziliśmy mecz, posiadaliśmy przewagę i dyktowaliśmy warunki gry, jednak na drodze nie raz stawały nam słupki czy poprzeczki (jak w meczu w Puławach) i nie udawało się postawić kropki nad i. A ponieważ liga jest bardzo wyrównana i jeszcze jakiś czas temu posiadaliśmy realne szanse na udział w barażach, konsekwencje ostatnich pojedynków widać w układzie tabeli. Nie można jednak oczywiście załamywać rąk. Na boisku w czterech ostatnich kolejkach jest do zgarnięcia dwanaście oczek. Z pewnością żaden z czekających nas meczów nie będzie weekendowym spacerkiem, ale w szeregach naszej ekipy widać ogromną motywację. Wracając na moment do meczu w Puławach trzeba pamiętać, że trener Konrad Gerega nie mógł skorzystać z pełnej kadry. Do treningów dopiero wrócił Jan Ciućka, natomiast Mikołaj Łabojko i Tobiasz Kubik zmuszeni byli pauzować z powodu żółtych kartek. Jakby tego było mało kontuzji w trakcie meczu doznał Jakub Niedbała, a czerwoną kartkę otrzymał ambitnie walczący Mateusz Kaczmarek, co również miało duży wpływ na przebieg wydarzeń boiskowych. A patrząc tylko w ich kontekście nie zasłużyliśmy na porażkę. Nic więc dziwnego, że w naszych zawodnikach jest sporo sportowej złości. Z pewnością już w najbliższy piątek będą chcieli udowodnić swoją wartość i pokazać, że sytuacja, która ma obecnie miejsce w tabeli, jest wynikiem wyłącznie splotu niesprzyjających okoliczności. Od poniedziałku nasz zespół mocno przygotowuje się do walki o trzy punkty z zespołem, który jesienią zdołaliśmy pokonać na Stadionie Króla. Nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby powtórzyć ten wynik w Święto Konstytucji 3 Maja na Lorecie. Znając ambicję i charakter naszych piłkarzy są w stanie tego dokonać.

Udany sparing z Lotem Konopiska

Piłkarze z rocznika 2016 w miniony weekend rozegrali sparing z Lotem Konopiska. Jak zauważa trener Jan Szwaja z postawy piłkarzy naszej Akademii możemy być zadowoleni. W sobotnim meczu z Lotem Konopiska zawodnicy naszej Akademii pokazali ogromną wolę walki, co potwierdza brak straconych bramek przez pierwsze dwadzieścia minut gry. Trener Jan Szwaja zwraca uwagę na fakt, iż przewagę na boisku jego podopieczni stwarzali przede wszystkim poprzez grę 1v1, dobrze wyglądając w tym elemencie zarówno w fazie atakowania jak i bronienia. – Wydaje się, że na minus w tym meczu można zaliczyć jedynie skuteczność pod bramką przeciwnika, natomiast w porównaniu z poprzednimi meczami zdecydowanie lepiej wyglądały powroty na własną połowę po stracie piłki, co jednocześnie przełożyło się na małą liczbę straconych goli. Po całym przebiegu meczu można być bardzo zadowolonym z naszej drużyny – kończy trener Szwaja.

Remis z wiceliderem

Juniorzy młodsi zremisowali z SMS-em Tychy w meczu 19. kolejki I ligi wojewódzkiej kategorii B2. Remis ma tym większe znaczenie, że piłkarze SMS-u są wiceliderem tabeli. Od pierwszego gwizdka po stronie Skry widać było ogromną determinację. – Pierwsza część spotkania była bardzo wyrównana. Mecz obfitował w fazy przejściowe. Co prawda mieliśmy problem z organizacją i przy pressingu kilka razy zespół z Tychów nam „wyjechał”, ale nasza intencja odbioru była dziś na wysokim poziomie – opowiada trener Mariusz Czok. W drugiej połowie zespół dobrze zareagował i przede wszystkim zachował konsekwencję w swoich działaniach, co przełożyło się na kilka dogodnych sytuacji strzeleckich. Niestety zabrakło zimnej krwi, by zakończyć je bramkami. – Zdobywamy jeden punkt. Czujemy lekki niedosyt, ale ważne, że dziś na boisku zrobiliśmy wszystko, by ten mecz wygrać. Brakło niewiele, ale schodzimy z boiska z uniesioną głową. Nie zabrakło dziś chłopakom ambicji i walki do samego końca – podsumowuje trener Czok. Skra Częstochowa – SMS Tychy 1:1 (1:1) Bramka dla Skry: 1:1 Przybyła (42’, asysta: Gembała) Skra Częstochowa B2: Rajczykowski – Tarnowski, Kostrzewa, Bajor, Klekot, Lis, Syrek, Cieślak, Przybyła, Gembała (65’ Nalewajka), Pilarski (85’ Szega)

Mecz z Ajaksem

Piłkarze z rocznika 2015 w miniony weekend wzięli udział w meczu z Ajaksem Częstochowa. Skrzacy szybko zaznaczyli swoją przewagę na boisku, która przełożyła się na liczne trafienia. – Cieszymy się, że w kolejnym meczu potrafimy rywalizować ze starszymi chłopcami. Praca na treningach przynosi efekty. Gratulacje za zespołu – mówią trenerzy Bartek Gałkowski i Marek Juszczyk.

Kolejne efektowne zwycięstwo trampkarzy

Trampkarze kategorii C2 w miniony weekend rozegrali kolejny pojedynek, który rozstrzygnęli wyraźnie na swoją korzyść. Tym razem 10:0 rozgromili GKS Koziegłowy. Co ciekawe jednak na pierwsze trafienie podopiecznych Krzysztofa Kowalskiego czekaliśmy aż do 28. minuty. Do tego czasu bowiem rywale rzucili na szalę wszystko co najlepsze. Nasi zawodnicy wykazali się jednak dojrzałością, przeczekując ten moment, po czym sukcesywnie notowali kolejne trafienia. – Był to bardzo dobry mecz zespołu – przyznaje trener Kowalski. Ostatecznie na listę strzelców wpisało się ośmiu zawodników. Jest to czwarte zwycięstwo naszej ekipy na cztery rozegrane pojedynki. Skra tym samym przewodzi w tabeli III ligi wojewódzkiej z kompletem 12 punktów i imponującym dorobkiem 27 strzelonych bramek i 1 straconej. Skra Częstochowa – GKS Koziegłowy 10:0 Bramki dla Skry: Filip Konieczny i Antoni Sztekler – po 2; Kamil Goniwiecha, Marcel Kaźmierczak-Pacud, Szymon Misiewicz, Dorian Staniek, Mikołaj Szyjewski, Mateusz Umlauf – po 1 Skra Częstochowa: Chęciński – Kaźmierczak-Pacud, Misiewicz, Małolepszy, T. Dąbrowski – Kudła, Bonenberg, Śpiewak – Konieczny, Szyjewski, Sztekler oraz M. Dąbrowski, Umlauf, Goniwiecha, Krzyszczyk, Marchewka, Staniek

Wyjazdowe zwycięstwo juniorów młodszych

Juniorzy młodsi wygrali wyjazdowy mecz w ramach 28. kolejki REKPOL I ligi wojewódzkiej B1. Podopieczni Mariusza Czoka wygrali 2:1 z MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski. Jak relacjonuje trener naszych młodych piłkarzy spotkanie charakteryzowało się dużą ilością faz przejściowych, co powodowało arytmię gry. Wynik otworzyli gospodarze w 18. minucie spotkania. Chociaż wodzisławianie wynik ten utrzymali do przerwy widać było, że Skrzacy nie mają zamiaru odpuszczać. – Druga połowa, to poprawa naszej gry. Zaatakowaliśmy mocniej, dążąc cały czas do zdobycia bramki i to się udało – opowiada trener Czok. Bramki dla naszej ekipy zdobywali Teperski i Skwarczyński i ostatecznie z meczu w Wodzisławiu wróciliśmy z tarczą. – Z przebiegu meczu nie można być jednak zadowolonym. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji lecz nasze rozwiązania pod bramką były złe. Niedokładność zawodników miała duży wpływ na obraz spotkania – podsumował Mariusz Czok. MKP Odra Centrum Wodzisław Śląski – Skra Częstochowa 1:2 (1:0) Bramki dla Skry: 1:1 Teperski (60’ – karny), 1:2 Skwarczyński (73’, asysta: Cieślak) Skra Częstochowa B1: Foltyński – Skwarczyński, Małysz, Kapral (45’ Cieślak), Figzał (85’ Kostrzewa), Kowalski, Kozłowski, Wolski (45’ Dors), Woźniak, Teperski (65’ Przybyła), Leśniak (80’ Bajor)

Wygrywamy ze Spartą

Rezerwy Skry Częstochowa wygrały ze Spartą Szczekociny 6:3 w meczu 22. kolejki klasy klasy okręgowej. Bramki dla naszego zespołu zdobywali Konrad Waluda, Jakub Niedzielski, Mariusz Kurasiński, Adam Matyja i Kacper Merta. Rezerwy Skry były zdecydowanym faworytem sobotniego starcia ze Spartą Szczekociny. Pierwsza połowa potwierdziła te przypuszczenia i przebiegała pod pełną dominacją Skry. Podopieczni Tomasza Szymczaka kreowali mnóstwo sytuacji bramkowych, a gol dla Sparty padł po bardzo wątpliwym rzucie karnym. – W drugiej połowie zrobiliśmy siedem zmian i choć cały czas dominowaliśmy na boisku, to popełniliśmy dwa juniorskie błędy, przez co straciliśmy dwie bramki, w tym kolejną po rzucie karnym – relacjonuje trener naszej drużyny. Trener Szymczak nie ukrywa zadowolenia z gry swojej drużyny w ataku pozycyjnym, szczególnie zwracając uwagę na pierwszą połowę. – Natomiast w drugiej, choć nasza dominacja cały czas była widoczna, to chyba wkradło się jakieś rozluźnienie przy stanie 6:1 i niestety nie ustrzegliśmy się błędów, przez co rywale zdobyli dwie bramki – kończy opiekun naszych młodych piłkarzy, przed którymi niezwykle ważne tygodnie. W najbliższych trzech kolejkach Skrzacy zmierzą się ze ścisłą czołówką tabeli i zapewne te pojedynki będą miały kluczowe znaczenie w kontekście układu kolejności w klasie okręgowej. Dla formalności dodajmy, iż wspomniane mecze odbędą się 4 maja (Liswarta Krzepice), 11 maja (wyjazd do Kościelca) oraz 18 maja (mecz domowy z liderem z Panek). Skra II Częstochowa – Sparta Szczekociny 6:3 Bramki dla Skry: Jakub Niedzielski – 2, Konrad Waluda, Mariusz Kurasiński, Adam Matyja, Kacper Merta – po 1 Bramki dla Sparty: Damian Nowak – 2, Daniel Wieczorek – 1 Skra II Częstochowa: Frukacz – Despet (46’ Kielan), Korzeniewski (46’ Żurawski), Leśniak, Serwaciński, Niedzielski (46’ Szydzisz), Cheliński (65’ Antczak), Merta (46’ Garczarek), Waluda (46’ Wasilewski), Kurasiński (46’ Kasprzycki), Matyja Sparta Szczekociny: Maścibrzuch – Walasek, Wikliński, Wróbel, Wieczorek, Nowak, Papaj, Minor, Łuszcz, Gawroński, Cichoń oraz Kowalczyk, Słowikowski, Ciągadlak