Piłkarze Skry udadzą się w weekend do Bielska-Białej. Nie po to jednak, by zwiedzić Studio Filmów Rysunkowych czy przespacerować się urokliwymi uliczkami miasta. W niedzielę rozegramy kolejne spotkanie w ramach Betclic 2. ligi. Naszym rywalem będzie tamtejszy Rekord, a celem trzy punkty. Mecz rozpocznie się o godzinie 14:00. Runda jesienna Betclic 2. ligi zaczyna wychodzić na ostatnią prostą. Skrzaków czeka pięć pojedynków, który mogą mieć spory wpływ na układ drugoligowej tabeli. W niedzielę udajemy się do Bielska-Białej, gdzie czeka na nas Rekord. Beniaminek z pewnością ustawi nam wysoko poprzeczkę, ale mamy zamiar ją przeskoczyć. Zwycięstwo nad Olimpią Grudziądz zakończyło piłkarski maraton w naszym wykonaniu. Dotychczasowe mecze wyjazdowe – poza pojedynkiem w Elblągu – nie szły po naszej myśli, jednak postawa Skry w ostatnich meczach ligowych pozwala wierzyć, że po raz pierwszy w sezonie zanotujemy serię dwóch zwycięstw z rzędu. Nie będzie to jednak łatwe zadanie. Rekord jest mocno spragniony domowych zwycięstw, których jeszcze w tym sezonie nie zasmakował! Co więcej na sześć domowych spotkań, tylko jedno zakończyło się remisem, pozostałe pięć natomiast gospodarze najbliższego meczu kończyli na tarczy. Nie można jednak zapominać o dwóch rzeczach – Rekord zremisował z Pogonią Grodzisk Mazowiecki i jest zespołem, który lubi dużo strzelać. Szybki rzut okiem na tabelę pozwala zrozumieć, że nasz najbliższy przeciwnik to czwarta siła ofensywna Betclic 2. ligi! Więcej od Rekordu strzelają tylko piłkarze Polonii Bytom, Pogoni Grodzisk Mazowiecki i Wieczystej Kraków. Cała sprawa ma też drugą stronę – nikt w lidze nie traci więcej bramek niż Rekord. Oznacza to ni mniej, ni więcej jak to, że możemy spodziewać się mocno ofensywnego starcia, w którym padnie kilka bramek. Przekonuje nas do tej opinii także postawa naszego zespołu, który od meczu w Szczecinie w każdym pojedynku umieszcza piłkę w bramce rywali. Nie można zapominać o fakcie, że do Bielska udamy się bez Piotra Noconia. Nasz kapitan zmuszony jest pauzować za czwarty żółty kartonik, który otrzymał za celebrację zwycięskiego gola w meczu z Olimpią Grudziądz. Niewątpliwie brak najbardziej doświadczonego zawodnika w talii trenera Dariusza Rolaka będzie odczuwalny, ale z drugiej strony będzie to okazja dla pozostałych piłkarzy na przejęcie pałeczki lidera. Oprócz Noconia pauzować z powodu żółtych kartek będzie Kamil Sobczak. Patrząc na historię trzeba przyznać, że oba zespoły trochę o sobie zapomniały. Ostatni mecz ligowy między nimi miał miejsce 18 kwietnia 2018 roku, jeszcze w ramach rozgrywek trzecioligowych. Wówczas padł bezbramkowy remis, który był zresztą powieleniem tego, co wydarzyło się jesienią w Bielsku-Białej. Remis, to zresztą najczęściej padający rezultat w pojedynkach między Skrą a Rekordem. Na sześć ostatnich pojedynków drużyny punktami dzieliły się pięciokrotnie. Jedyne zwycięstwo natomiast ma na koncie Rekord, który u siebie w maju 2016 roku wygrał 3:1. Powtórzenie tego wyniku nie spełni naszych oczekiwań. Zatem? Gramy o trzy punkty! Betclic 2. liga – 15. kolejka Rekord Bielsko-Biała – Skra Częstochowa Niedziela (27 października), godz. 14:00 Sędziują: Maciej Kuropatwa (sędzia główny – Katowice), Zbigniew Szymanek (sędzia asystent), Mateusz Poranek (sędzia asystent), Mariusz Goriwoda (sędzia techniczny) Rekord Bielsko-Biała, historia klubu Chociaż historia Rekordu nie jest szczególnie długa, musi budzić uznanie. Klub założony został w 1994 roku, natomiast pięć lat później drużyna została zgłoszona do rozgrywek piłki nożnej jedenastoosobowej. Mozolna droga przez C, B i A-Klasę pozwoliła wydostać się na poziom klasy okręgowej w sezonie 2004/2005. Cztery lata później klub mógł świętować awans na poziom IV ligi. Zaledwie kilka lat wystarczyło, aby po emocjonujących barażach z Górnikiem Piaski Rekord znalazł się w III lidze. 8 czerwca 2024 to z pewnością historyczna data, jeśli chodzi o ćwierćwiecze funkcjonowania klubu w strukturach piłki nożnej jedenastoosobowej. W tym dniu bowiem Rekord pokonał Górnik Polkowice 2:1 i tym samym awansował po raz pierwszy w historii na szczebel centralny. Rekord Bielsko-Biała, kadra 2024/25 BRAMKARZE: Paweł Florek, Wiktor Kaczorowski, Krzysztof Żerdka, Wiktor Żołneczko OBROŃCY: Michał Bojdys, Adam Gibiec, Konrad Kareta, Kacper Kasprzak, Mateusz Pańkowski, Tomasz Walaszek, Zbigniew Wojciechowski, Krystian Wrona, Hubert Żyrek POMOCNICY: Daniel Kamiński, Jakub Kempny, Nikita Kholodov, Mateusz Madzia, Tomasz Nowak, Jakub Ryś, Michał Śliwka, Piotr Wyroba NAPASTNICY: Jan Ciućka, Mateusz Klichowicz, Szymon Młocek, Daniel Świderski SZTAB SZKOLENIOWY: Dariusz Klacza (I trener), Marcin Moruś (I asystent trenera), Gustaw Cyankiewicz (asystent trenera), Dariusz Rucki (asystent trenera), Kacper Szymala (trener bramkarzy), Jakub Korba (trener przygotowania motorycznego), Michał Puchała (koordynator przygotowania motorycznego), Krzysztof Kania (kierownik drużyny), Marek Profic (fizjoterapeuta)
Autor: Bartłomiej Jejda
W samo południe ze Szczakowianką
Nie macie planów na najbliższą niedzielę? Nasi młodzi piłkarze zapraszają Was zatem na Loretę, gdzie o godzinie 12:00 zmierzą się ze Szczakowianką Jaworzno. Wstęp po zakupie biletu w cenie 10 złotych. Z dużym niedosytem wrócili z Kłobucka piłkarze rezerw naszego klubu. Porażka 2:3 z wyżej notowanym rywalem pokazuje, że była szansa na sprawienie niespodzianki. Niestety się nie udało. Mimo wszystko byliśmy świadkami kolejnego spotkania, w którym młodzi Skrzacy (w kadrze znajdował się tylko jeden piłkarz niebędący młodzieżowcem) udowodnili jak duży potencjał w nich tkwi. Oczywiście możemy żałować, że za nami kolejne spotkanie, w którym postawa i styl gry nie przełożyły się na punkty – co rzecz jasna jest najważniejsze w futbolu, jednak nie możemy zapominać, że podopieczni Tomasza Szymczaka zbierają dopiero pierwsze szlify na tak wysokim poziomie w piłce seniorskiej. Reforma rozgrywek sprawiła, że przeskok między klasą okręgową, a nowo utworzoną V ligą, w której nie brakuje drużyn rywalizujących jeszcze niedawno z powodzeniem o klasę wyżej, jest ogromny. Zamiast więc zżymać się na niską lokatę naszych reprezentantów warto spojrzeć na to z innej strony – z meczu na mecz nasz zespół gra coraz lepiej, a zebrane doświadczenie prędzej czy później musi przełożyć się na punkty. I szczerze mówiąc liczymy na to, że dorobek naszej drużyny zwiększy się o trzy oczka już w niedzielę. Na Loretę przyjeżdża Szczakowianka Jaworzno, której historia sięga pierwszej połowy lat 20-tych ubiegłego wieku. Nieco ponad dwie dekady temu Szczakowianka grała w najwyższej klasie rozgrywkowej, jednak po rocznym epizodzie w elicie osunęła się nawet do A-Klasy. Dwa sezony temu, choć wygrała swoją IV-ligową grupę, musiała obejść się smakiem, bowiem przegrała awans po barażach. Reforma sprawiła natomiast, że w ubiegłym sezonie trzynaste miejsce nie wystarczyło do utrzymania i dlatego piłkarze z Jaworzna znaleźli się na szóstym poziomie ligowym. Bieżące rozgrywki, to dla naszego najbliższego rywala prawdziwy rollercoaster. Porażki przeplatają się ze zwycięstwami w idealnych proporcjach, a dodatkowo Szczakowianka trzykrotnie dzieliła się punktami z rywalami. W ubiegły weekend, chociaż na wyjeździe prowadziła do 75. minuty z AKS-em Mikołów 2:0, w doliczonym czasie gry straciła bramkę i wróciła do domu z jednym punktem. Z pewnością podrażnieni tym faktem jaworzanie do starcia ze Skrą podejdą mocno zmobilizowani, a to zwiastuje nam spore emocje. V liga, gr. płn. (II liga śląska) – 12. kolejka Skra Płomień Częstochowa – Szczakowianka Jaworzno Niedziela (27 października), godz. 12:00 Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej Wstęp: 10 złotych Aktualna tabela: 1. Zagłębie II Sosnowiec 30 (41-11) 2. Szombierki Bytom 28 (40-16) 3. Zalchem Znicz Kłobuck 25 (26-16) 4. Ruch II Chorzów 23 (25-10) 5. Unia Rędziny 22 (31-11) 6. Orzeł Miedary 17 (20-18) 7. AKS Mikołów 17 (25-27) 8. Odra Miasteczko Śląskie 15 (20-23) 9. Szczakowianka Jaworzno 15 (22-26) 10. Śląsk Demarko Świętochłowice 14 (23-27) 11. Silesia Miechowice 10 (22-38) 12. Liswarta Krzepice 9 (14-20) 13. Jedność 32 Przyszowice 9 (9-32) 14. Skra Płomień Częstochowa 8 (26-29) 15. KS Panki 6 (17-35) 16. Zieloni Żarki 5 (10-32)
Kolejna dawka grania najmłodszych piłkarzy
Nasi najmłodsi piłkarze rozegrali w miniony weekend kolejne interesujące sparingi. Na nudę, tradycyjnie, nie mogli narzekać. Piłkarze rocznika 2018 oraz ich młodsi koledzy w miniony weekend ponownie na nudę nie mogli narzekać. W niedzielę wzięli udział w multisparingu z Rakowem Częstochowa, Stradomiem Częstochowa i Lotem Konopiska, a dwie godziny później druga grupa sprawdziła się na tle kolegów z Unii Rędziny, Stradomia i Lotu. – Padło mnóstwo bramek, mecze przebiegały w duchu fair play, a każdy młody piłkarz wyszedł ze stadionu z uśmiechem na twarzy – opowiada trener Bartek Gałkowski. I takie emocje lubimy!
Rozkład jazdy do końca rundy
Przed nami ostatnia prosta piłkarskiej jesieni. Nim nasi piłkarze udadzą się na zasłużony odpoczynek rozegrają jeszcze pięć spotkań. Wiemy już, kiedy, gdzie i o której. Końcówka jesieni w Betclic 2. lidze zapowiada się bardzo interesująco. Zarówno na szczycie tabeli, jak i w jej dolnych rejonach dzieje się sporo i każdy z zespołów walczy o to, by przezimować na jak najwyższej lokacie, pozwalającej zaatakować wiosną założony cel. Tym, dla piłkarzy Skry, jest utrzymanie, które jeszcze niedawno wydawało się znajdować w sferze marzeń. Startowaliśmy z pułapu -7 punktów i wydawało się, że zbudowana naprędce drużyna nie będzie w stanie nawiązać walki z rywalami. Nic bardziej mylnego. Skrzacy triumfowali w tej rundzie już pięciokrotnie i gdyby nie wspomniane minusowe oczka plasowalibyśmy się w tym momencie na trzynastej lokacie! Skupmy się jednak nie na gdybaniu, a na tym, na co mamy wpływ. Już wkrótce możemy bowiem opuścić na stałe ostatnie miejsce w tabeli Betclic 2. ligi. Olimpia Elbląg posiada nad Skrą dwupunktową przewagę, a rezerwy Zagłębia Lubin legitymują się identycznym jak my dorobkiem ośmiu punktów. Kiedy będziemy rozpoczynali pojedynek w Bielsku-Białej z tamtejszym Rekordem Zagłębie podejmować będzie GKS Jastrzębie, a Olimpia kończyć wyjazdowe starcie z Hutnikiem Kraków. Niedzielny mecz z Rekordem, to dopiero początek serii spotkań, w których nasi zawodnicy nie stoją na straconej pozycji. Co ważne z pięciu czekających nas pojedynków aż trzy rozegramy na Lorecie, na której triumfowaliśmy już czterokrotnie i nie licząc starcia z Polonią Bytom po raz ostatni oddaliśmy tutaj pole rywalom ponad dwa miesiące temu. Z pewnością czekające nas pojedynki mogą wlać sporo optymizmu przed rundą wiosenną, która wystartuje na początku marca. Warto zatem zapisać je sobie w kalendarzu. Terminarz ostatnich meczów rundy jesiennej 15. Rekord Bielsko-Biała – Skra Częstochowa (27.10.2024, godz. 14:00) 16. Skra Częstochowa – Resovia Rzeszów (02.11.2024, godz. 13:00) 17. Zagłębie II Lubin – Skra Częstochowa (10.11.2024, godz. 14:00) 18. Skra Częstochowa – ŁKS II Łódź (15.11.2024, godz. 18:00) – pierwszy mecz 1:3 19. Skra Częstochowa – KKS Kalisz (22.11.2024, godz. 18:00) – pierwszy mecz 0:1
“Trzy szybkie z…” Hubertem Sadowskim
W tym tygodniu do rozmowy zaprosiliśmy Huberta Sadowskiego. 24-latek wrócił do wyjściowego składu naszej ekipy i niewątpliwie miał swój udział w zwycięstwie nad Olimpią Grudziądz. W ubiegłą środę, ze względu na mecz ligowy z Polonią Bytom “zamroziliśmy” nasz cykl “Trzy szybkie z…”. Skoro jednak wszystkie zaległości zostały odrobione w tym tygodniu nic nie stanęło na przeszkodzie, by zaserwować trzy pytania jednemu z naszych zawodników. Tym razem padło na Huberta Sadowskiego. 24-letni obrońca zagrał we wszystkich ostatnich meczach Skry, przy czym z Polonią i Olimpią pojawił się w wyjściowej jedenastce. Ze swoich obowiązków wywiązał się bardzo dobrze, nie tylko stanowiąc trudną przeszkodę dla rywali w linii defensywnej, ale także będąc solidnym wsparciem z przodu. Za nami prawdziwy piłkarski maraton zakończony zwycięstwem nad Olimpią Grudziądz. Zagrałeś we wszystkich trzech spotkaniach w związku z czym chciałem zapytać, jak się czujesz pod kątem fizycznym? Czy w ostatnim meczu to zmęczenie było odczuwalne? Osobiście lubię grać co trzy dni, dlatego cieszę się, że w ostatnich spotkaniach wystąpiłem. Odpowiednie przygotowanie w tygodniu pozwoliło na to, że czułem się bardzo dobrze mimo narastającego zmęczenia. Mam wrażenie, że jesteś dobrym duchem szatni i dbasz o to, żeby wszyscy czuli się w niej dobrze. Jak zatem oceniasz panującą w niej atmosferę i może zdradzisz, czy ktoś próbuje Ci dotrzymywać w tej kwestii kroku? Atmosfera w szatni jest bardzo dobra. Staram się o to, żeby uśmiechy w szatni nie znikały, a momentami pomaga mi w tym Maksiu Stangret. Natomiast każdy w szatni ma smykałkę do tego, żeby tę atmosferę podtrzymywać. Biorąc pod uwagę, że „złapaliśmy” już resztę stawki mecz z Rekordem nabiera dużego znaczenia. Na co Twoim zdaniem powinniśmy być szczególnie wyczuleni w czekającym nas pojedynku? Zespół Rekordu ma w swoich szeregach kilku doświadczonych zawodników, na których musimy uważać. Tracą sporo bramek, ale mają też czwartą ofensywę pod względem strzelonych bramek i na pewno musimy szykować się na ciężki mecz, natomiast skupimy się na swoich zadaniach i planie na ten mecz, żeby przywieźć do Częstochowy komplet punktów.
Dobry wynik piłkarzy z rocznika 2016 w turnieju Progress Cup
Miniony weekend upłynął naszym młodym piłkarzom pod znakiem rywalizacji w turnieju Progress Cup w Kleszczowie. Na starcie stanęły dwadzieścia cztery drużyny, które stworzyły świetne widowisko przy fantastycznej otoczce. W sobotę nasi młodzi piłkarze z rocznika 2016 wybrali się do Kleszczowa na dwudniowy turniej Progress Cup. W imprezie brały udział dwadzieścia cztery zespoły, które oprócz rywalizacji sportowej nie mogły narzekać na brak atrakcji. Pierwszego dnia toczyła się walka o awans do dwóch grup Złotych, których uczestnicy toczyć mieli walkę o ostateczne zwycięstwo. Nasi zawodnicy w grupie eliminacyjnej trafili choćby na Lechię Tomaszów Mazowiecki czy drugą drużynę GKS-u Bełchatów. Na “dzień dobry” zanotowaliśmy falstart, przegrywając właśnie z pierwszym z wymienionych zespołów 3:4. Później jednak było o wiele lepiej i cztery kolejne zwycięstwa (w tym dwa dwucyfrowe) pozwoliły nam znaleźć się w gronie najlepszych drużyn imprezy. – Poza inauguracyjnym meczem pierwszy dzień wypadł nam bardzo dobrze – mówi nam trener Mariusz Czok. – Podczas meczu z Lechią wypadliśmy słabo, zarówno indywidualnie jak i drużynowo, ale poza tym jednym spotkaniem zespół wyglądał naprawdę dobrze i dzięki temu udało nam się awansować do Grupy Złotej. Grupa Eliminacyjna A WYNIKI: Skra Częstochowa – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:4 Skra Częstochowa – FC Wrocław Academy 5:1 Skra Częstochowa – AP Roma Tuchlino 11:0 Skra Częstochowa – GKS II Bełchatów 12:1 Skra Częstochowa – Olympic Wrocław 4:1 TABELA: 1. Lechia Tomaszów Mazowiecki 15 (+23) 2. Skra Częstochowa 12 (+28) 3. FC Wrocław Academy 9 (+9) 4. Olympic Wrocław 6 (+5) 5. GKS II Bełchatów 3 (-24) 6. AP Roma Tuchlino 0 (-41) Drugiego dnia przyszła pora na decydujące rozstrzygnięcia. – Rozegraliśmy trzy grupowe spotkania i każde było bardzo emocjonujące – zdradza trener Czok. – Chłopcy w każdym spotkaniu zaciekle walczyli o jak najlepszy wynik, lecz w spotkaniach z ROW-em czy RAP-em o wszystkim przesądziły rzuty karne podyktowane w ostatnich minutach przez pana arbitra. Grupa Złota B WYNIKI: Skra Częstochowa – RAP Radomsko 1:2 Skra Częstochowa – ROW Rybnik 2:3 Skra Częstochowa – AP Proszowianka Kraków 1:5 TABELA: 1. AP Proszowianka Kraków 7 (+6) 2. RAP Radomsko 7 (+4) 3. ROW Rybnik 3 (-4) 4. Skra Częstochowa 0 (-6) Mecz o 7. miejsce Skra Częstochowa – GKS Bełchatów 5:1 Z pewnością wynik naszych młodych piłkarzy zasługuje na słowa uznania. Zebrali mnóstwo cennego doświadczenia, a ponadto “swoje” zrobiła cała otoczka imprezy, podczas której świetnie bawili się zarówno najmłodsi uczestnicy, jak i ich rodzice, biorący udział w różnego rodzaju konkursach i zabawach. – Chłopcy podczas turnieju mieli bardzo dużo atrakcji i nie mogli narzekać na nudę – przyznaje trener Mariusz Czok. – Jestem bardzo zadowolony, bo na pewno było to dla nas kolejne cenne doświadczenie. Trzeba podkreślić, że turniej był bardzo dobrze zorganizowany. Skra Częstochowa 2016 podczas turnieju Progress Cup: Kucharzewski, Kaczmarek, Solski, Hadryś, Nocoń, Zieliński, Bator, Zapart, Pałeszniak, Ślęzak, Tran Than, Góral
Nocoń wyróżniony przez “Piłkę Nożną”
Kapitan naszej drużyny, Piotr Nocoń, został wyróżniony przez tygodnik “Piłka Nożna” i znalazł się w jedenastce 14. kolejki Betclic 2. ligi. Takie mecze kształtują drużynę. Zwycięstwo nad rozpędzającą się w ostatnim czasie Olimpią Grudziądz smakowało podwójnie – nie dość, że wygraliśmy po odrobieniu strat, to dodatkowo choć na chwilę opuściliśmy ostatnie miejsce w tabeli. To z pewnością kolejny pozytywny impuls, który przed ostatnią prostą piłkarskiej jesieni, może nadać ton rywalizacji. Na listę strzelców w sobotnim spotkaniu wpisali się z naszej strony Kacper Noworyta i Piotr Nocoń. Kapitan zdobył bramkę na wagę trzech punktów w doliczonym czasie gry. Do statystyk mógł wpisać się już wcześniej, ale trafił w obramowanie bramki. Ponadto był niewątpliwie motorem napędowym naszej drużyny. Jego postawa na boisku została doceniona przez dziennikarzy tygodnika “Piłka Nożna”, którzy wybrali go do jedenastki 14. kolejki Betclic 2. ligi. To już drugie wyróżnienie dla naszego piłkarza w bieżących rozgrywkach. Jedenastka 14. kolejki Betclic 2. ligi “Piłki Nożnej”: Witan (Olimpia E.) – Koj (Wieczysta), Gajgier (Pogoń), Piekarski (Polonia) – Lisandro Semedo (Wieczysta), Abate Etoundi (Podbeskidzie), Nocoń (Skra), Kort (Świt) – Wojtyra (Polonia), Odolak (Pogoń), Ropski (Świt)
Zaczęli i skończyli strzelanie, ale przegrali
Skra Płomień przegrała 2:3 ze Zniczem Kłobuck w wyjazdowym meczu grupy północnej V ligi. To nasi piłkarze rozpoczęli i zakończyli strzelanie, ale ostatecznie musieli uznać wyższość zespołu zdecydowanie wyżej sklasyfikowanego, posiadającego w swoich szeregach o wiele bardziej doświadczonych zawodników. Mimo wszystko młodzi zawodnicy naszych rezerw pozostawili po sobie dobre wrażenie. Piłkarze rezerw Skry świetnie weszli w mecz i już w 5. minucie spotkania, za sprawą Jakuba Despeta, objęli prowadzenie. Utrzymywało się ono przez mniej więcej dziesięć minut, po których upływie gospodarze zdobyli bramkę. Najpierw przechwycili piłkę w okolicach trzydziestego metra, by za chwilę Jakub Kosin asystował swojemu imiennikowi – Matyi. Kosin był swoją drogą bohaterem sobotniego starcia. Dwie bramki zdobyte z dystansu w przeciągu dosłownie trzech minut praktycznie zamknęły spotkanie. Chociaż nasi piłkarze robili, co mogli, a tuż po przerwie Seweryn Cieślak zdobył gola kontaktowego po podaniu Mateusza Kaczmarka, więcej bramek w spotkaniu nie obejrzeliśmy. Na pewno szkoda, że nie udało się urwać chociaż punktu, jednak z pewnością młodzi Skrzacy mogli z podniesioną głową wracać do Częstochowy. Znicz, to przecież trzeci zespół ligi, który zgromadził dotychczas 25 punktów, a w jego szeregach znajduje się choćby dobrze znany z gry w Skrze na zapleczu PKO BP Ekstraklasy Mariusz Holik. Podopieczni Tomasza Szymczaka natomiast wciąż zbierają ligowe doświadczenie. Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że w kadrze meczowej naszej ekipy na spotkanie ze Zniczem znalazł się tylko jeden zawodnik nie będący młodzieżowcem. II liga śląska (gr. płn.) Znicz Zalchem Kłobuck – Skra Płomień Częstochowa 3:2 (3:1) 0:1 Jakub Despet (5’), 1:1 Jakub Matyja (14’), 2:1 Jakub Kosin (34’), 3:1 Jakub Kosin (37’), 3:2 Seweryn Cieślak (48’) Znicz: Paliwoda – Kmieć, Holik, Kasprzyk, Matyja, Dorczak, Kosin, Pałyga, Krysik (80’ Nowak), Słabosz (90’ Soluch), Sitek Skra: Frukacz – Despet, Korzeniewski, Garczarek – Niedzielski, Sukiennicki, Kożuch (78’ Mądry), Tomzik (63’ Merta), Kaczmarek – Waluda, Cieślak
Czują oddech na plecach
Zwycięstwo nad Olimpią Grudziądz pozwoliło naszej ekipie na chwilę opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Co prawda Olimpia Elbląg pokonała w niedzielę KKS Kalisz, spychając nasz zespół ponownie na osiemnastą lokatę, jednak najważniejsze jest to, że w bezpośrednim zasięgu Skry są już trzy znajdujące się nad nią drużyny. Po niedzielnym spotkaniu może być jeszcze lepiej. Niektóre zwycięstwa rodzą się w bólach i trochę tak było w sobotnie popołudnie. Bez względu na wszystko finalnie liczą się trzy oczka, a właśnie o taką liczbę powiększyliśmy swój dorobek po meczu z Olimpią Grudziądz. Spotkanie było bez wątpienia pokazem charakteru Skrzaków, którzy jako pierwsi stracili bramkę. Musieli gonić i dogonili za sprawą Kacpra Noworyty, a jakby tego było mało kapitan naszej drużyny, Piotr Nocoń, trafił po raz czwarty w sezonie, gwarantując nam trzy oczka (tak na marginesie tylko raz zdarzyło się, że Nocoń wpisał się na listę strzelców, a nasza ekipa nie wygrała). Sobotnie zwycięstwo miało jednak dodatkowy wymiar. W aktualizowanej na bieżąco tabeli zdołaliśmy po raz pierwszy w sezonie opuścić miejsce skąpane w blasku czerwonej latarni. I chociaż Olimpia Elbląg kilkanaście godzin później pokonała KKS Kalisz, przez co wróciliśmy na ostatnią lokatę, nie sposób nie odnieść wrażenia, że pomimo trudnej sytuacji u progu sezonu, jesteśmy na fali wznoszącej. Rezerwy Zagłębia Lubin, ŁKS-u Łódź oraz wspomniana Olimpia Elbląg, to drużyny, które znajdują się w bezpośrednim zasięgu ekipy prowadzonej przez Dariusza Rolaka i czują nasz oddech na plecach. Rzecz jasna nie zapominamy, że cała trójka ma jeszcze zaległe spotkania, jednak ŁKS i Olimpia zmierzą się między sobą w najbliższą środę, więc przynajmniej jedna z nich nie powiększy znaczącą swojego dorobku. Co ważne zarówno z Zagłębiem jak i ŁKS-em spotkamy się jeszcze tej jesieni. Tymczasem w najbliższą niedzielę wybieramy się do Bielska-Białej, gdzie czeka na nas tamtejszy Rekord. Ostatnie tygodnie nie są udane dla beniaminka, który przegrał w Szczecinie, a wcześniej u siebie z GKS-em Jastrzębie. To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że w starciu ze Świtem Rekord dwukrotnie prowadził, by po końcowym gwizdku zostać z pustymi rękami. Swoją drogą to dość częsta przypadłość zespołu, uczącego się dopiero drugoligowych realiów. Wystarczy wspomnieć starcie w Lubinie, gdzie do przerwy “Rekordziści” prowadzili 3:0, by ostatecznie zremisować 3:3, czy pojedynek z Pogonią Grodzisk, kiedy również otworzyli wynik, by ostatecznie podzielić się punktami. Na analizę rywala przyjdzie jeszcze czas, jednak ostatni z przytoczonych meczów, jest dowodem na to, że Rekord to drużyna posiadająca ogromny potencjał. Warto zaznaczyć, że tylko trzy drużyny w Betclic 2. lidze (skądinąd plasujące się na trzech pierwszych lokatach – Polonia Bytom, Pogoń Grodzisk Mazowiecki i Wieczysta Kraków) strzelają więcej od bielszczan. Druga strona medalu jest taka, że Rekord traci najwięcej bramek w lidze (30). Nasi zawodnicy z pewnością przez cały tydzień będą mocno pracowali nad tym, by odnieść drugie wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Oczywiście czekający nas pojedynek nie będzie spacerkiem, tym bardziej, że zagramy bez wspominanego już dzisiaj Noconia, który w sobotę “zarobił” czwarty żółty kartonik, jednak to, co nasz zespół pokazał w sobotę czy wcześniej w meczu z liderem – Polonią Bytom, pozwala nam z optymizmem patrzeć na niedzielne starcie. Tabela Betclic 2. ligi 1. Polonia Bytom 36 (33-10) 2. Pogoń Grodzisk Mazowiecki 33 (30-10) 3. Wieczysta Kraków 31 (29-5) 4. Hutnik Kraków 22 (20-26) 5. Chojniczanka Chojnice 21 (18-13) 6. Resovia Rzeszów 21 (22-23) 7. Zagłębie Sosnowiec 21 (20-21) 8. Wisła Puławy 19 (19-21) 9. Świt Szczecin 19 (18-20) 10. KKS Kalisz 19 (12-16) 11. Olimpia Grudziądz 17 (20-19) 12. Podbeskidzie Bielsko-Biała 16 (17-20) 13. GKS Jastrzębie 13 (17-17) 14. Rekord Bielsko-Biała 12 (22-30) 15. Olimpia Elbląg 10 (12-24) 16. ŁKS II Łódź 10 (12-25) 17. Zagłębie II Lubin 8 (17-24) 18. Skra Częstochowa 8 (14-28) Mecze Skry do końca rundy jesiennej: (27.10, godz. 14:00) Rekord Bielsko-Biała – Skra Częstochowa (02.11, godz. 13:00) Skra Częstochowa – Resovia Rzeszów (?) Zagłębie II Lubin – Skra Częstochowa (15.11, godz. 18:00) Skra Częstochowa – ŁKS II Łódź (22.11, godz. 18:00) Skra Częstochowa – KKS Kalisz
Ligowe zmagania rocznika 2016
Piłkarze rocznika 2016 wciąż zdobywają cenne doświadczenie. W ostatnim czasie rozegrali kolejne dwa ligowe mecze. Ich rywalem była Sportowa Częstochowa oraz Stradom Częstochowa. Młodzi zawodnicy naszej Akademii robią szybkie postępy i z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej. Co ważne bez względu na rodzaj rywalizacji – czy to mecz ligowy, czy towarzyski – dają z siebie wszystko i zostawiają na boisku mnóstwo zaangażowania. O ostatnich meczach ligowych opowiedział nam trener Mariusz Czok. Sportowa Częstochowa – Skra Częstochowa – Spodziewaliśmy się dzisiaj trudnych warunków i takie były. Zespół Sportowej był zdecydowanie silniejszy fizycznie, ponieważ byli to chłopcy o rok starsi. Bez wątpienia jednak takie mecze będą w nas kształtowały charakter. Oczywiście w naszej grze były dobre momenty, kiedy otwieraliśmy grę i chcieliśmy budować, jednak boisko było małe, co utrudniało nam grę, ponieważ rywal szybko doskakiwał. Wtedy pojawiała się bojaźń, ale jestem pewny, że przyjdzie taki czas, kiedy to przełamiemy. Skra Częstochowa: Kucharzewski, Bator, Kaczmarek, Nocoń, Zieliński, Hadryś, Pałeszniak, Tran Than, Góral, Zapart, Ślęzak, Solski Skra Częstochowa – Stradom Częstochowa – Był to mecz rewanżowy, w którym byliśmy zespołem dominującym na boisku. W naszej grze nie brakowało dobrych fragmentów. Byliśmy zorganizowani i wiedzieliśmy jak chcemy grać, wychodzić spod pressingu. Stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji pod bramką rywala i chociaż strzeliliśmy ich dużo, mogło być jeszcze lepiej. Zabrakło lepszych rozwiązań albo silniejszych strzałów na bramkę. W drugiej połowie nasza jakość troszkę spadła i zaczęliśmy popełniać błędy, przez co straciliśmy bramki w krótkim czasie, co wynikało z braku koncentracji. Skra Częstochowa: Kucharzewski, Bator, Kaczmarek, Nocoń, Hadryś, Zieliński, Pałeszniak, Tran Than, Góral, Turek, Zapart, Solski, Kolompart, Ślęzak