Wartościowy mecz kontrolny

Rezerwy Skry w sobotnie wczesne popołudnie przegrały mecz kontrolny ze Zniczem Kłobuck 2:5. Do siatki rywali trafiali Konrad Waluda i Seweryn Cieślak. Warto podkreślić, że Skrzacy grali w mocno okrojonym składzie z powodu chorób.  Szkoda, że mecz z czołowym zespołem II ligi śląskiej – Zniczem Kłobuck, nasz zespół rezerw rozgrywał w mocno okrojonym składzie. Złożyły się na to problemy zdrowotne kilku wartościowych zawodników. Trener Tomasz Szymczak dysponował bardzo krótką ławką, co przełożyło się na przebieg sobotniego starcia.  Goście bardzo szybko, bo już w 3. minucie w zaskakujący sposób zdobyli bramkę otwierającą wynik spotkania. Skrzacy starali się szybko odpowiedzieć i udało się to już w 10. minucie. Konrad Waluda przeprowadził solową akcję, którą zakończył pewnym uderzeniem.  Niewiele brakło, by nasi młodzi piłkarze wyszli na prowadzenie, po tym jak w 15. minucie ruszyliśmy z szybkim atakiem. Niestety kończący go Mateusz Wasilewski uderzył w boczną siatkę.  Od tego momentu groźniej bywało pod naszą bramką i w efekcie nasi rywale w pierwszej części spotkania dwukrotnie trafili do siatki. Trzeba uczciwie przyznać, że w pierwszych trzech kwadransach to oni byli stroną przeważającą. Po zmianie stron również Znicz rozpoczął strzelanie i już w 46. minucie było 4:1 dla gości z Kłobucka.  Odpowiedzieliśmy kilka minut później, a konkretnie Seweryn Cieślak, który na raty, ale poradził sobie z bramkarzem Znicza i otaczającymi go obrońcami.  Gol pozwolił zawodnikom Skry nabrać wiatru w żagle i od tego momentu ich akcje ofensywne wyglądały coraz lepiej. Pomimo dużej aktywności naszej formacji ofensywnej (Kasprzycki, Cieślak, Waluda, Mądry) nie potrafiliśmy znaleźć drogi do bramki Znicza. A szkoda, bo w drugiej części spotkania nasi zawodnicy prezentowali się bardzo dobrze i to oni nadawali ton rywalizacji, natomiast rywale z trudem opuszczali własną połowę. Mało tego po uderzeniach wspomnianych wyżej zawodników niejednokrotnie swojego bramkarza wyręczali obrońcy, odbijając uderzenia zmierzające w światło bramki.  Tuż przed końcowym gwizdkiem goście podwyższyli prowadzenie i tym samym sobotni sparing zakończył się zwycięstwem Znicza 5:2.  Chociaż w ostatecznym rozrachunku górą okazali się zawodnicy Znicza, na pewno Skrzacy – pomimo przeciwności, o których pisaliśmy na wstępie – pokazali, że wiosną mogą być groźni dla najlepszych zespołów V ligi.  Skra Płomień Częstochowa – Znicz Kłobuck 2:5 (1:3)  Bramka dla Skry: 1:1 Konrad Waluda (10’), 2:4 Seweryn Cieślak (53’)  Skra II: Warszakowski – Despet, Korzeniewski, Kielan – Błachowicz, Kożuch, Mądry, Wasielewski – Waluda, Woźniak, Cieślak oraz Kasprzycki, Skwarczyński, Figzał 

Zwycięstwo w sobotnim sparingu

W sobotnim meczu kontrolnym Skra Częstochowa pokonała grającą w Betclic 3. lidze Lechię Tomaszów Mazowiecki 2:1. Bramki dla naszej ekipy zdobywali Piotr Nocoń i Kacper Noworyta.  Mecz kontrolny z Lechią Tomaszów Mazowiecki rozpoczął się od mocnych ataków przeprowadzanych przez naszych energetycznie nastawionych piłkarzy. Już w 2. minucie spotkania Kamil Sobczak wrzucił piłkę w pole karne – niestety odrobinę za mocno. Był to jasny sygnał, że Skrzacy mają zamiar szybko otworzyć wynik.  Niestety nie udawało się to, chociaż nasi zawodnicy mieli wyraźną przewagę. Goście próbowali przeprowadzać kontrataki, jednak każdy z nich był przerywany przez piłkarzy Skry, przejmujących futbolówkę w środku pola. Pierwszy strzał Lechia oddała dopiero w 12. minucie, jednak po uderzeniu piłka przeleciała nad poprzeczką. Dwie minuty później wreszcie szansę na interwencję miał Miłosz Garstkiewicz i stanął na wysokości zadania broniąc mocny strzał napastnika rywali.  W 25. minucie po akcji przeprowadzonej prawą stroną boiska wynik spotkania otworzył Piotr Nocoń. Bramka podziałała uskrzydlająco na naszą ekipę i chwilę później świetnym uderzeniem popisał się Maciej Wróbel, jednak zmierzającą pod poprzeczkę piłkę sparował z problemami golkiper Lechii.  Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a ponownie cała uwaga skupiła się na naszym defensywnym pomocniku, który zatrzymał kontratak rywali. Przewinienie było oczywiste, jednak czerwona kartka, biorąc pod uwagę sparingowy charakter pojedynku, mogła zostać w kieszonce arbitra.  Z pewnością decyzja podjęta przez sędziego nieco skomplikowała plan na ten mecz naszego sztabu szkoleniowego, a Mieszko Lorenc w ekspresowym tempie dokończył rozgrzewkę i pojawił się na murawie. Do gwizdka oznaczającego koniec pierwszej połowy wynik się nie zmienił.  Na pewno podsumowując trzy kwadranse warto zwrócić uwagę, że pomimo przewagi trudno było naszym zawodnikom wykreować sobie sytuacje strzeleckie i częściej na bramkę uderzali przeciwnicy.  Po zmianie stron szybko podwyższyliśmy prowadzenie, a dokonał tego Kacper Noworyta, wykorzystując podanie Sobczaka z lewego skrzydła.  Pięć minut później arbiter zdecydował, że jeden z napastników rywali był faulowany przez naszego defensora, broniącego ciałem piłki, i wskazał na jedenasty metr. Goście karnego zamienili na bramkę kontaktową.  Gra z obu stron straciła nieco na płynności, jednak nie brakowało okazji bramkowych. Kilkukrotnie interweniować musiał Filip Kramarz, a i defensywa Lechii nie mogła przejść obok meczu.  Co ciekawe dwukrotnie zdobyliśmy bramki, których sędziowie nie uznali z powodu pozycji spalonych. Odnotujmy zatem dla porządku, że najpierw w 71. minucie piłkę w siatce umieścił dobijający strzał kolegi Alan Sukiennicki, a nieco ponad dziesięć minut później w polu karnym odnalazł się Piotr Owczarek, jednak był odrobinę za szybki w stosunku do przeprowadzonej akcji.  Do końcowego gwizdka nic się nie zmieniło i ostatecznie wygrywamy z reprezentantem Betclic 3. ligi 2:1. Zwycięstwo zawsze należy docenić, a kolejny sparingowy mecz pozwoli sztabowi szkoleniowemu na wyciągnięcie wniosków przed dalszym etapem przygotowań.  Skra Częstochowa – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:1 (1:0)  1:0 Piotr Nocoń (25’), 2:0 Kacper Noworyta (50’), 2:1 Krystian Kolasa (56’ – karny)  Skra: Garstkiewicz (46’ Kramarz) – Leśniak-Paduch (46’ Owczarek), Estigarribia (46’ Lorenc), zaw. Testowany (46’ Winciersz) – Wróbel (30’ cz.k., 34’ Lorenc, 46’ Wireński)), Ławrynowicz (60’ Kołodziejczyk), Kaczorowski (60’ Kroczek), Sobczak (60’ Tomzik), Szywacz (60’ Sukiennicki), Nocoń (46’ Kaczmarek) – zaw. testowany (46’ Noworyta) 

Juniorzy B1 nakreślili cel na rundę wiosenną

Juniorzy młodsi kategorii B1 z pewnością nie są do końca zadowoleni z przebiegu rundy jesiennej. Dlatego od pierwszych kolejek piłkarskiej wiosny walczyć będą o utrzymanie w wymagającej I lidze wojewódzkiej. Piętnaste miejsce i dziesięć zgromadzonych punktów, to dorobek, który bez wątpienia nie satysfakcjonuje naszych juniorów młodszych. Potwierdza to ich szkoleniowiec, Łukasz Łykowski. – Za zespołem trudna, niezbyt udana runda – przyznaje. – Cele, które sobie postawiliśmy szybko zostały zaburzone. Bardzo wysoki poziom rozgrywek ligi B1 sprawił, że nie wszyscy sprostali wymaganiom ligi. Pod względem szkoleniowym każdy mecz toczony jest na wysokim poziomie, co daje nam sporo akcentów do wyciągania wniosków, a co za tym idzie ma wpływ na rozwój zespołu i zawodników. Warto zauważyć, że część z podopiecznych trenera Łykowskiego grała również w szeregach ekipy juniorów A1, co potwierdza, że rozwój indywidualny także ma ogromne znaczenie dla naszego sztabu. Wracając jednak do rozgrywek wojewódzkich trener Łykowski stawia przed drużyną jasny cel: – Postawiliśmy sobie cel na wiosnę, którym jest utrzymanie się w stawce najlepszych zespołów I ligi. Nakreśliliśmy sobie plany pod względem szkoleniowym, mamy zaplanowane kilka sparingów, w których będziemy testowali naszą formę – zakończył nasz rozmówca. Nam nie pozostaje nic innego jak trzymać kciuki za udaną wiosnę. Jesień na rozkładzie (Junior młodszy B1) I liga wojewódzka B1 Junior Młodszy ŚCF REKPOL Skra Częstochowa – RKP SP ROW Rybnik 1:1 SKS Gwarek Zabrze – Skra Częstochowa 8:0 Skra Częstochowa – KS GKS Jastrzębie 2:1 Górnik Zabrze – Skra Częstochowa 6:2 Skra Częstochowa – UKS Ruch Radzionków 2:3 GKS Gieksa Katowice – Skra Częstochowa 6:2 Skra Częstochowa – KP GKS Tychy 2:2 Raków Częstochowa – Skra Częstochowa 5:1 Skra Częstochowa – Zagłębie Sosnowiec 1:2 BTS Rekord Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 1:1 Skra Częstochowa – TS Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:3 Ruch Chorzów – Skra Częstochowa 2:0 Skra Częstochowa – KS Stadion Śląski Chorzów 2:3 APN SMS Tychy – Skra Częstochowa 4:1 Skra Częstochowa – GKS Piast Gliwice 2:1 Tabela: 1. Ruch Chorzów 43 (62-11), 2. GKS Gieksa Katowice 36 (42-19), 3. BTS Rekord Bielsko-Biała 28 (32-18), 4. TS Podbeskidzie Bielsko-Biała 27 (38-29), 5. KS Stadion Śląski Chorzów 25 (38-21), 6. SKS Gwarek Zabrze 24 (37-24), 7. RKS Raków Częstochowa 24 (44-21), 8. Górnik Zabrze 22 (35-29), 9. Zagłębie Sosnowiec 20 (23-30), 10. KP GKS Tychy 19 (23-28), 11. RKP SP ROW Rybnik 15 (19-29), 12. GKS Piast Gliwice 14 (20-30), 13. APN SMS Tychy 13 (17-31), 14. UKS Ruch Radzionków 10 (15-54), 15. Skra Częstochowa 10 (22-48), 16. KS GKS Jastrzębie 1 (8-53)

Gramy z Lechią

Pora na trzeci mecz kontrolny. Tym razem Skrzacy zmierzą się z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Początek spotkania w sobotę (1 lutego) o godzinie 11:00.  Lechia, to drużyna, która na co dzień rywalizuje w Betclic 3. lidze. W grupie I plasuje się na półmetku rozgrywek na trzynastym miejscu. Nie da się ukryć, że zdecydowanie lepiej idzie jej na własnym boisku. Z sześciu zwycięstw aż cztery zanotowała u siebie.  Wiosną Lechia będzie chciała z pewnością “nałapać” punkty, które pozwolą jej ze spokojem patrzeć w przyszłość, w związku z czym jej zawodnicy mocno trenują, by jak najlepiej przygotować się do czekającej ich batalii. Dotychczas rozegrali dwa mecze kontrolne. Najpierw 4:2 pokonali Wdę Świecie, a w ubiegły weekend wygrali 2:1 z AKS-em SMS-em Łódź.  Spotkanie ze Skrą będzie zatem najtrudniejszym z zimowych wyzwań piłkarzy z Tomaszowa Mazowieckiego. Skrzacy również tej zimy jeszcze nie przegrali, pokonując 3:1 Spartę Katowice i bezbramkowo remisując z trzecioligową Wartą Sieradz – nomen omen ligowym rywalem Lechii.  Mecz kontrolny między Skrą Częstochowa a Lechią Tomaszów Mazowiecki odbędzie się w sobotę (1 lutego) o godzinie 11:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej w Częstochowie. 

Sparing z czołowym zespołem ligi

W najbliższą sobotę o godzinie 13:00 Skra Płomień podejmie Znicz Kłobuck w drugim meczu kontrolnym tej zimy. Znicz, to drużyna, która plasuje się w czołówce tabeli V ligi i ma realne szanse na to, by powalczyć o awans do I ligi śląskiej. Dla naszych młodych piłkarzy to będzie ważny sprawdzian.  Poprzedniego sezonu Znicz Kłobuck nie zaliczy do udanych. W związku z reformą niemal połowa zespołów musiała pożegnać się z IV-ligowymi rozgrywkami i ten sam los spotkał piłkarzy z Kłobucka, którzy zamknęli ligową tabelę.  Od początku bieżącego sezonu widać jednak, że Znicz ma ogromną ochotę na powrót w szeregi IV-ligowców. Tylko dwie porażki na koncie i dwa punkty straty do lidera – Szombierek Bytom, to najlepsza rekomendacja poziomu prezentowanego przez drugiego sparingpartnera Skry II.  W dotychczasowych meczach kontrolnych Znicz pokazuje cały swój potencjał. Najpierw rozprawił się ze Stradomiem 8:1, a następnie rozbił Wartę Działoszyn 11:2. Ale i nasi piłkarze w sparingowej premierze pokazali się z doskonałej strony. Rozbicie Amatora Golce 10:0 musi robić wrażenie.  Dotychczasowe wyniki sugerowałyby zatem, że czeka nas mocny, ofensywny pojedynek. Tym bardziej, że kilka miesięcy temu w meczu o punkty Znicz wygrał 3:2. Co ciekawe wówczas wynik otworzyli nasi piłkarze i chociaż do przerwy Znicz zdołał nie tylko odrobić straty, ale wyjść na prowadzenie i je podwyższyć tuż po zmianie stron kontaktową bramkę zdobył Seweryn Cieślak. Niestety naszym ambitnym, młodym zawodnikom nie udało się wywalczyć choćby punktu.  Oczywiście ciężar gatunkowy czekającego nas starcia jest zupełnie inny, ale z pewnością nasi zawodnicy, pomimo etapu przygotowań, na którym się znajdują, dadzą z siebie wszystko.  Mecz kontrolny rozegrany zostanie w sobotę (1 lutego) o godzinie 13:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej w Częstochowie. 

Sparingi naszej Akademii

Na boiska wrócili już nie tylko seniorzy i piłkarze rezerw, ale także młodzi zawodnicy naszych grup młodzieżowych. Rzucamy zatem okiem na kilka sparingowych potyczek, które odbyły się w ostatnich dniach. Naszą relację zaczynamy od sobotniego (25.01) spotkania juniorów A1. Stanęło przed nimi trudne wyzwanie, bowiem musieli zmierzyć się z zespołem z klasy okręgowej – Spartą Lubliniec. Łatwo nie było i chociaż Skrzacy dali z siebie wszystko ostatecznie ulegli 2:4 bardziej doświadczonym rywalom. – Szybko straciliśmy bramkę po złym otwarciu gry, po którym nie zdążyliśmy zareagować. Mimo utraty bramki zespół cały czas grał odważnie, mogliśmy pochwalić się dużym posiadaniem piłki, ale nic z tego nie wynikało, bowiem byliśmy nieskutecznie w polu karnym rywala – relacjonuje trener Mariusz Czok. – W drugiej połowie występowało dużo faz przejściowych, które lepiej wykorzystał zespół z Lublińca. Skra Częstochowa A1 – Sparta Lubliniec 2:4 (0:1) Bramki dla Skry: 1:2 Kuliak (58’), 2:4 H. Kwaśnik (80’) Skra A1: Gołąbek – S. Leśniak (70’ Dekiela), Hajda (46’ Cichoń), Dekiela (46’ Kostrzewa) – Kozłowski, Figzał (70’ Wolski), Teperski, Kapral (46’ K. Kwaśnik), H. Kwaśnik (46’ Kuliak), Wolski (46’ Klekot) – Porwisz (70’ H. Kwaśnik) *** Również w sobotę mecz kontrolny rozegrali zawodnicy z rocznika 2016, którzy zmierzyli się z Włókniarzem Pabianice. – Za nami kolejna duża dawka gry. Dobrze rozpoczęliśmy sparing narzucając swój styl i podchodząc w sposób zorganizowany pod rywala, nie pozwalając mu na otwarcie gry, szybko odbierając piłkę i przechodząc do ataku – relacjonuje trener Mariusz Czok. – W drugiej części spotkania zespół popełnił błędy, które wykorzystał rywal. Potrafiliśmy jednak zareagować na stracone gole. Mieliśmy dziś dużo dobrych fragmentów gry, ale musimy też ustrzegać się prostych błędów. W niektórych sytuacjach mogliśmy lepiej się zachować i uniknąć straty piłki. Ważne jest to, że zespół z Pabianic wysoko zawiesił nam poprzeczkę i takie mecze będą nas tylko rozwijały. Skra Częstochowa – Włókniarz Pabianice Skra 2016: Nazarewicz – Bator, Kaczmarek, Nocoń, Hadryś, Ślęzak, Solski oraz Bińczyk, Góral, Zieliński, Zapart, Pałeszniak *** W niedzielę (26 stycznia) na Lorecie spotkały się ekipy Skry U12 oraz OKS-u Olesno. W meczu kontrolnym górą (5:4) okazali się Skrzacy, dla których gole strzelali Matuszczak, Walentek, Busicchio, Nowakowski i Kawecki. – Spotkanie rozpoczęliśmy od szybko straconej bramki. Brak koncentracji spowodował, że początek w naszym wykonaniu był kiepski, ale udało nam się strzelić gola wyrównującego – opowiada trener piłkarzy urodzonych w 2013 roku Łukasz Łykowski. – Nasza gra nie wyglądała najlepiej, czego efektem kolejna stracona bramka. Po kwadransie gry zaczęliśmy łapać swój rytm. W drugiej połowie przejęliśmy kontrolę nad meczem, stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji strzeleckich i mieliśmy duże posiadanie piłki. Miało to odzwierciedlenie w strzelonych przez nas bramkach. Mogę pochwalić zespół za realizację założeń, przede wszystkim w drugiej połowie – zakończył trener Łykowski. Skra Częstochowa 2013 – OKS Olesno 5:4 Bramki dla Skry: Matuszczak, Walentek, Busicchio, Nowakowski, Kawecki Skra: Musiał – Królikowski, Nowakowski, Kawecki, Busicchio, Walentek, Golibroda, Matuszczak, J. Sikora, T. Sikora, Janus, Ogrodnik *** Również najmłodsi Skrzacy z roczników 2018 i 2019 rozegrali w miniony weekend pojedynek sparingowy. Zmierzyli się z kolegami z Rakowa. – Bardzo się cieszę, że nasze maluchy pokazały swoje zaangażowanie i odwagę. Dla niektórych był to pierwszy sparing w życiu – nie ukrywa trener Bartosz Gałkowski. – Ogromne piłkarskie emocje i uśmiech na twarzy to to, co było tego dnia najważniejsze.

Plan na bieżący tydzień

We wtorek nasi piłkarze wrócili do treningów. W tym tygodniu czekają ich dwie wizyty na siłowni, a także codzienne zajęcia na boisku. Podsumowaniem pracy będzie sobotni sparing z Lechią Tomaszów Mazowiecki.  Przygotowania do rundy wiosennej Betclic 2. ligi w pełni. W minioną sobotę podopieczni Dariusza Rolaka rozegrali sparing z Wartą Sieradz, który zakończył się bezbramkowym remisem. Pojedynek był okazją do sprawdzenia w warunkach meczowych jednego z zawodników testowanych, a także nowego nabytku – Jakuba Wireńskiego. O ile w przypadku tego pierwszego ocenę pozostawiamy sztabowi szkoleniowemu, o tyle z pewnością możemy powiedzieć, że wypożyczony z Rakowa Wireński pozostawił po sobie dobre wrażenie; podobnie zresztą jak Wiktor Szywacz, który również niedawno zasilił naszą kadrę. Biorąc pod uwagę solidnie wyglądających piłkarzy, którzy jesienią bronili barw Skry, to dobry prognostyk.  W niedzielę i poniedziałek nasi zawodnicy odpoczywali po intensywnym tygodniu pracy i nabierali sił… przed kolejnym. Wtorek i środę rozpoczną bowiem porannymi zajęciami na siłowni, by w godzinach południowych odbyć kolejne jednostki treningowe na boisku. Czwartek oraz piątek, to czas, gdy cała uwaga sztabu szkoleniowego i piłkarzy skupi się stricte na zajęciach z piłką. Oprócz tego zawodników czekają analizy przygotowane przez naszych trenerów.  Finałem bieżącego tygodnia będzie sparingowe starcie z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Początek sobotniego pojedynku zaplanowany jest na godzinę 11:00.