Wyszarpany remis!

Niezwykłe emocje towarzyszyły sobotniemu meczowi juniorów młodszych. Chociaż nasi piłkarze przegrywali 1:3 zdołali doprowadzić do remisu. Ich postawa i wola walki zasługują na słowa najwyższego uznania.

Grający w roli beniaminka w REKPOL I lidze wojewódzkiej B1 juniorzy młodsi wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Chociaż w trzech pierwszych kolejkach nie udało się dopisać do dorobku trzech punktów nasi piłkarze, poprzez swoją postawę, zasługują na duże słowa uznania. Prezentują bowiem świetny futbol i tylko kwestią czasu jest, kiedy piłkarskie szczęście się do nich uśmiechnie.

Sobotni mecz z Piastem Gliwice dostarczył wszystkim ogromnych emocji. Chociaż podopieczni Karola Pikonia przegrywali 1:3, nie złożyli broni i zdołali odrobić stratę. Na zdobycie zwycięskiej bramki zabrakło już czasu.

A wszystko zaczęło się dość pechowo. Skrzydłowy Piasta zagrał piłkę w pole karne, gdzie trafiła ona pod nogi jego kolegi, który skierował piłkę do siatki. Warto jednak zwrócić uwagę, że arbiter boczny najpierw uniósł chorągiewkę, by chwilę później ją opuścić, co z pewnością wpłynęło na zachowania naszego bloku defensywnego.

Nie podcięło to jednak skrzydeł naszym zawodnikom, którzy zdołali po raz pierwszy w tym spotkaniu doprowadzić do remisu. Krótko przed przerwą po efektownym uderzeniu bezpośrednio z rzutu wolnego goście ponownie wyszli na prowadzenie. Co gorsza krótko po przerwie podwyższyli wynik.

– Od tej pory mocno zdominowaliśmy przeciwnika – opowiada trener Karol Pikoń. – W 70. minucie złapaliśmy kontakt po trafieniu Żakowskiego z rzutu karnego. Dziesięć minut przed końcem mamy już remis i tak jak wcześniej Żakowski po faulu na Mądrym dopisuje drugie trafienie. Nakręceni dążyliśmy do czwartej bramki i w doliczonym czasie gry mieliśmy swoją stuprocentową okazję, jednak po raz kolejny w tym spotkaniu bramkarz gości doskonale zainterweniował.

Chociaż nasi piłkarze zdołali wywalczyć jeden punkt ambicją i stylem gry zasłużyli z pewnością na więcej. Remis oczywiście trzeba cenić, nie zmienia to jednak faktu, że kultura gry była zdecydowanie po stronie Skry.

– Za nami kolejne wartościowe spotkanie z bardzo dobrze dysponowanym przeciwnikiem. Gratuluję drużynie odwrócenia losów spotkania. W następnym tygodniu rozegramy dwa spotkania. W środę wyjazd do Jastrzębia, a w sobotę na Loretańskiej podejmiemy drużynę Gwarka Zabrze – kończy trener Pikoń.

Skra Częstochowa – Piast Gliwice 3:3 (1:3)

Bramki dla Skry: 1:1 Mateusz Mądry, 2:3 Daniel Żakowski (karny), 3:3 Daniel Żakowski (karny)

Skra Częstochowa B1: Foltyński – Kapral, Skwarczyński, D. Leśniak – Błachowicz, Żakowski, Teperski, Woźniak – S. Leśniak, Mądry, Ciesielski oraz Hajda, Kowalski, Małysz, Dors

Copy link
Powered by Social Snap