Po przerwie czas na Bytovię. Czy będzie kolejna wygrana? – zapowiedź meczu Skra – Bytovia

Po krótkiej i nieplanowanej przerwie nasza Skra powraca do rozgrywek ligowych. W niedzielę (28.03) przy Loretańskiej podejmować będziemy Bytovię Bytów, która podobnie jak drużyna trenera Marka Gołębiewskiego notuje ostatnio bardzo dobre występy. – Na pewno w tym spotkaniu będą fajne momenty, zapowiada się bardzo ciekawy mecz – zapowiada nasz szkoleniowiec.

Ewentualna wygrana byłaby dla nas piątym triumfem z rzędu, dla gości piątym spotkaniem bez porażki. Bytowianie zdają się być na fali wznoszącej. Przed tygodniem, kiedy Skra zmuszona była odpoczywać z powodu zakażeń koronawirusem w drużynie Motoru Lublin, Bytovia pokonała 3:1 Błękitnych Stargard. – To był ciężki mecz, w którym obie drużyny chciały wygrać. W tej lidze każdy punkt jest na wagę złota, dlatego tym bardziej cieszę się z wygranej na którą zasłużyliśmy. Do meczu w Częstochowie przygotowywaliśmy się od wtorku, dałem chłopakom trochę wolnego po tej wygranej – mówił po tamtym meczu Kamil Socha, szkoleniowiec naszych najbliższych rywali.

Czy 10-dniowa przerwa od gdy mogła nieco wybić z rytmu będącą w świetnej formie Skrę? – Drużyna była cały czas w treningu, więc ta przerwa nie powinna się odbić na naszej formie. Zawsze lepiej być w rytmie meczowym, ale mam nadzieję, że wielkiej różnicy nie będzie, co chłopaki dobrze wyglądają. Nawet gdyby można było zagrać sparing z jakąś drużyną z niższej ligi, to byśmy go nie grali, bo wcześniej graliśmy co trzy dni, drużyna cały czas miała rytm meczowy. 10 dni to jeszcze nie jest taka wielka przerwa – zapewnia Marek Gołębiewski, a wtóruje mu w tym najlepszy strzelec eWinner 2. Ligi Kamil Wojtyra: – Nie powinno to odwołanie meczu być dla nas kłopotem, wręcz przeciwnie, mieliśmy bardzo dużo czasu żeby dobrze przygotować się do meczu Bytovią.

W ekipie rywali występuje znany i lubiany na „Lorecie” Michał Kieca, dla którego niedzielne starcie będzie okazją do zmierzenia się z niedawnymi współtowarzyszami szatni. – Do każdego meczu podchodzę tak samo, ale przyznaję, że faktycznie okazja spotkania się z kolegami ze Skry na boisku jak i rozmowa poza nim to na pewno super sprawa. Śledzę wyniki Skry odkąd odszedłem z „Lorety” i jestem pełen podziwu dla chłopaków jaką super robotę robią. Jaką taktykę przygotujemy na ten mecz? Nie będę zdradzać szczegółów właśnie po to, żeby was zaskoczyć – mówił w niedawnej rozmowie dla mediów klubowych Skry.

Innym zawodnikiem z częstochowskimi korzeniami w drużynie Bytovii jest Oskar Krzyżak, który z marszu wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce, a w ostatnim meczu wpisał się nawet na listę strzelców. Co mówi przed meczem w Częstochowie? – Na pewno będzie to specyficzny teren, bo Skra gra na sztucznym boisku. Nastawiamy się na ciężki mecz, bo Skra ma dobrą serię, ale będziemy chcieli powalczyć o zwycięstwo i ją przerwać. My też mamy dobry zespół, więc zagramy o pełną pulę. Czuje się w Bytowie bardzo doceniony, to zaufanie trenera jest dla mnie bardzo ważne – mówi wychowanek Akademii Raków, który swego czasu był przymierzany do naszego zespołu. – Oskar był przeze mnie sprawdzany, potem z różnych względów do transferu nie doszło. Zobaczymy jak zaprezentuje się na częstochowskiej ziemi – dodaje trener Gołębiewski.

Z drużyną Bytovii mierzyliśmy się dotąd tylko trzy razy, ale bilans z tym rywalem mamy niezwykle korzystny: dwie wygrane i remis. Wrześniowe starcie na Kaszubach dostarczyło wszystkim nie lada emocji i dało nam niezwykle cenne wówczas trzy punkty. Jedyną bramkę tuż przed końcem pierwszej połowy zdobył Kamil Wojtyra, który nie ma wątpliwości, że i tym razem z Bytovią czeka nas ciężka przeprawa: – Na pewno będzie to ciężki mecz i punkty trzeba będzie wywalczyć na boisku nie tylko dobra grą, ale także dobrym podejściem i zaangażowaniem. Trener Skry do rywala z Kaszub również podchodzi z należytym szacunkiem: – Bytovia to drużyna z ugruntowaną pozycją w drugiej lidze, wcześniej przez wiele lat grali w pierwszej lidze. Solidna drużyna, która ma kilku zawodników z przeszłością w wyższych ligach, jak Zawistowski czy Giel – dopowiada Marek Gołębiewski.

Pierwszy gwizdek sędziego Sebastiana Tarnowskiego z Wrocławia w starciu z Bytovią zaplanowano w niedzielę o godzinie 16.00. Jeśli uda nam się sięgnąć piąty raz z rzędu po pełną pulę będziemy naprawdę blisko dokonania tego, co w poprzednim sezonie udało się rywalom, czyli występu w barażach o Fortuna 1. Ligę. Wszystko w rękach i nogach naszych zawodników.