Nasze Panie wciąż w blasku zwycięstw

Tym razem podopieczne Marty Miki i Patryka Mrugacza w środku tygodnia wybrały się do Krakowa na mecz II rundy Pucharu Polski. Prądniczanka która była gospodarzem tego spotkania to podobnie jak Skra również drugoligowiec. Zanosiło się zatem na bardzo wyrównane i emocjonujące spotkanie … i dokładnie takie było.
Częstochowianki jechały do Krakowa z dużym szacunkiem dla rywalek ale także z wielką wiarą w końcowy sukces. Od pierwszych minut Skrzatki z dużym animuszem ruszyły do ataku. W ciągu pierwszych kilkunastu minut bramkarka gospodyń musiała się mocno napracować aby wybronić strzały z dystansu naszych piłkarek. Mimo optycznej przewagi Skry do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

Druga odsłona meczu rozpoczęła się podobnie jak pierwsza …. od ataków naszej drużyny. Świetnie spisywała się jednak krakowska defensywa która raz po raz rozbijała częstochowskie ataki. Szybkie tempo gry musiało z czasem zaowocować zmęczeniem. Od 70 minuty zaczęła uwidaczniać się przewaga gospodyń. Ale świetną partię rozgrywała Antonina Zbirek która nie pozwoliła na zmianę wyniku. Obydwie bramkarki zasłużyły zresztą na duże słowa pochwały. Swoimi interwencjami nie raz chroniły swoje zespoły przed utratą bramek.

Skoro dziewięćdziesiąt minut nie przyniosło rozstrzygnięcia sędzina zmuszona była zarządzić dogrywkę. Trzy minuty po wznowieniu gry miał miejsce być może przełomowy moment tego spotkania. Drugą żółtą a w efekcie czerwoną kartką ukarana została piłkarka Prądniczanki. Grające w osłabieniu krakowianki skupiły się na obronie. Przewaga Skry zaczęła ponownie rosnąć czego efektem była bramka Stefanii Wodarz. Jak się okazało było to decydujące trafienie.

Prądniczanka zgodnie z naszymi przedmeczowymi przypuszczeniami niezwykle wysoko zawiesiła poprzeczkę. Cieszy więc zwycięstwo wywalczona na tak trudnym terenie. Wczorajszy mecz to jednak już historia. Przed nami jutrzejsze losowanie kolejnej rundy PP oraz sobotni ligowy pojedynek z rezerwami Medyka Konin.

Po meczu swoimi wrażeniami podzieliła się Trenerka pierwszego zespołu Marta Mika:

“- Długo zastanawiałam się jak podsumować ten mecz …. jedno słowo się nasuwa samoistnie WALKA . Walka przede wszystkim.
Gratuluję drużynie awansu do kolejnej rundy PP. Dziewczyny zostawiły na boisku dużo zdrowia, były zdeterminowane i w pełni zaangażowanie. Sam mecz raczej nie był porywającym widowiskiem. Oglądaliśmy mnóstwo walki ale samego grania w piłkę było niewiele.
Czerwona kartka w dogrywce znacznie ułatwiła nam zadanie. Mając przewagę jednej zawodniczki nie chcieliśmy doprowadzić do rzutów karnych,. Na szczęście to się udało, Po stracie bramki Prądniczanka musiała odważniej zaatakować, dzięki temu my mieliśmy potem kilka naprawdę dobrych sytuacji na podwyższenie wyniku.

Jeszcze raz gratuluję moim podopiecznym, czekamy teraz z niecierpliwością na wyniki jutrzejszego losowania kolejnej rundy Pucharu Polski.”

Puchar Polski

Prądniczanka Kraków – Skra Ladies Częstochowa 0-1 (0-0) po dogrywce

Bramka:  Stefania Wodarz

Skład:

Antonia Zbirek – Małgorzata Miniak, Kinga Baszewska (kpt), Milena Kowalska, Agnieszka Słaboń, Stefania Wodarz (116’ Sandra Wiśniewska), Dominika Małycha (80’ Lena Mesjasz), Ewelina Bojakowska, Justyna Matusiak (119’ Natalia Grajcar), Natalia Liczko, Olga Cichoń (107’ Maja Ozieriańska) oraz Oliwia Młynek, Oliwia Konik, Maja Tomczyk
.

Autorem zdjęć jest PanAdam Murzański któremu serdecznie dziękujemy za udostępnienie swojej wczorajszej pracy

 
.