Wreszcie jest zwycięstwo!

Mamy pierwsze trzy punkty. Nie przyszły łatwo, ale ważne, że są! Skra pokonała Górnika Polkowice 1:0. Zespół z Polkowic od początku zaprezentował dobrą organizację gry i wysoko postawił poprzeczkę skrzakom. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środku pola, dużo było walki, a do sytuacji podbramkowych dochodziło bardzo rzadko. Skra miała swoją okazję w 23. minucie. Po błędzie rywali przy wyprowadzaniu akcji piłkę przejął Dawid Wolny strzelił mocno wzdłuż bramki, ale piłka przeszła tuż obok słupka. W 34. minucie dobrzy dysponowany Wolny musiał opuścić boisko z powodu kontuzji, a jego miejsce zajął Dawid Niedojad. Skra jeszcze w ostatniej akcji pierwszej połowy meczu mogła objąć prowadzenie, ale bramkarz odbił piłkę po mocnym strzale Dawida Niedbały. fotogaleria z meczu: Skra – Górnik Polkowice – autor Arek Rek [ZOBACZ] Na początku drugiej połowy Damian Niedojad wywalczył sobie piłkę przed polem karnym rywali, wydawał się, że uderzy mocno na bramkę, ale nieczysto trafił w piłkę i bramkarz nie miał problemów z jej odbiciem. W 57 minucie Dawid Niedbała wbiegł zdecydowanie w pole karne i został sfaulowany. Sędzia bez zawahania odgwizdał jedenastkę. Piotr Nocoń strzelił jednak nieprecyzyjnie i bramkarz Górnika odbił piłkę. W chwilę później szczęście było po naszej stronie, Mariusz Szuszkiewicz wyskoczył zza placów naszych obrońców uderzył z woleja nie do obrony, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Skra zaatakowało nieco odważniej, częściej była pod bramką rywali, ale efektów nie było. Kiedy jednak od 78 minuty graliśmy w przewadze po czerwonej kartce dla  Dawid Opałacza przewaga rosła z każdą minutą. Nasi piłkarze naciskali, ale brakowało w ich akcjach dokładności i pomysłu na zaskoczenie rywali. Napór jednak przyniósł efekt – w 89 minucie Piotr Nocoń strzelił z półobrotu, bramkarz odbił piłkę przed siebie a Damian Niedojad skierował ją do bramki! Mamy pierwsze bezcenne w obecnej sytuacji naszej drużyny punkty i to jest najważniejsze po tym spotkaniu. Skra – Górnik 1:0 (0:0) Bramka: Damian Niedojad 89. asysta Piotr Nocoń Skra: Kos – Brusiło, Bondarenko, Holik, Obuchowski – Niedbała Ż, Olejnik, Zalewski, Pavlas – Nocoń – Wolny (34. Niedojad  Ż) Górnik: Kopaniecki – Fryzowicz (51. Król), Kowalski-Haberk, Opałacz Ż, Cz, Magdziak – Bancewicz Ż, Ekwueme Ż, Wacławiak, Baranowski (73. Szymowiak, 84. Małkowski), Radziemski (65. Sokół), Szuszkiewicz Ż .fotogaleria z meczu: Skra – Górnik Polkowice – autor Arek Rek [ZOBACZ]

Ten mecz musimy wygrać!

Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek sezonu 2019/2020. Trzy kolejne porażki spowodowały, że Skra zamyka tabelę II ligi. Czas to zmienić! Wszyscy pamiętamy początek poprzednich rozgrywek – serię porażek i potem fantastyczną pogoń Skry za rywalami. Taki scenariusz zdarza się jednak tylko raz, dlatego nasz zespół musi w sobotę odnieść pierwsze zwycięstwo. Okazja do tego jest dobra, bo Górnik Polkowice to – przy całym szacunku dla rywali – w końcu beniaminek II ligi. Na mały optymizm pozwala także postawa naszego zespołu w II połowie meczu we Wronkach. Skra przegrała co prawda z rezerwami Lecha 0:2, ale potrafiła już kilkakrotnie zagrozić bramce rywali, widać było, że zespół łapie właściwy rytm. Być może potrzebne było kilkanaście dni na wkomponowanie nowych graczy w drużynę i znalezienie optymalnego ustawienia. Mamy nadzieję, że w sobotę Skra poczyni kolejny postęp w grze, przede wszystkim potrzebna jest pewniejsza gra w defensywie i lepsza skuteczność pod bramką rywali. We Wronkach pierwszą bramkę straciliśmy przecież po błędzie, którego można było stosunkowo łatwo uniknąć, a potem nie wykorzystaliśmy przynajmniej trzech okazji po których powinien paść gol. Trener Paweł Ściebura i jego zespół wychodzili już nie z takich opresji i wierzymy, że uczynią to i teraz. Przełamanie musi nastąpić jednak jak najszybciej, mamy nadzieję, że nastąpi w sobotę. Rozpoczęcie meczu na Lorecie o godz. 16.00. Tym, którzy z różnych przyczyn nie mogą stawić się na „Lorecie”, przypominamy, iż mecz na żywo można obejrzeć na portalu tvcom – link do transmisji  [TUTAJ] .

W sobotę mecz z KS Polkowice. Beniaminkiem, ale dobrze nam znanym

W czwartym meczu II-ligowych rozgrywek Skra zmierzy się w sobotę z KS Polkowice, beniaminkiem, z którym w sezonie 2017/18 wygrała rywalizację o awans. KS Polkowice, klub z górniczego ośrodka na Dolnym Śląsku ma ciekawą historię. Po piłkarskiej drabince coraz wyżej zaczął się wspinać na przełomie XX i XXI wieku, kiedy najpierw awansował do III ligi, a po 10 latach do II. Największym osiągnięciem w historii ówczesnego Górnika był awans do ekstraklasy w sezonie 2002/03 – polkowiczanie wygrali wówczas rywalizację w II lidze. W najwyżej klasie występowali tylko jeden sezon, a po spadku balansowali między I a IV ligą. Ostatnie cztery sezony Górnik spędził w III lidze, a w dwóch 2016/17 i 2017/18 rywalizował ze Skrą. W pierwszym z nich zajął 4. miejsce z 56 punktami, a nasza drużyna 7. z 54. Oba mecze zakończyły się wówczas remisami (0:0 i 1:1). W drugim sezonie, na Lorecie wygraliśmy po emocjonującym pojedynku 3:2. W marcu 2018 roku, w Polkowicach przegraliśmy co prawda 1:3, ale to nasz zespół wygrał później rywalizację o awans. Zdobył 66 punktów, o 7 więcej od polkowiczan, którzy przed sezonem uznawani byli za jednego z głównych faworytów grupy. To niepowodzenie piłkarze z Polkowic powetowali sobie w kolejnych rozgrywkach. Zmagania w III grupie wygrali z przewagą 13 punktów nad Ślęzą Wrocław. Obecne rozgrywki rozpoczęli przeciętnie. Na początek przegrali u siebie 1:2 z Błękitnymi Stargard, potem zremisowali 1:1 w Elblągu i w minioną sobotę, także 1:1 na swoim boisku z Górnikiem Łęczna. Po trzech kolejkach nasi rywale zajmują 15 miejsce w tabeli z 2 punktami. Dotychczasowe mecze Skry i Górnika: 31.05.2017 KS Polkowice – Skra Częstochowa 1:1 Bramki: Bednarski (k) – Mularczyk 22.10.2016 Skra Częstochowa – KS Polkowice 0:0 15.08.2017 Skra Częstochowa – KS Polkowice 3:2 Bramki: Woldan (k), Ogłaza, Mastalerz – Szuszkiewicz, Bancewicz 24.03.2018 KS Polkowice – Skra Częstochowa 3:1 Bramki: Kowalski-Haberek, Kobiela, Szuszkiewicz tvcom – link do transmisji LIVE z meczu Skra – Górnik Polkowice [TUTAJ]

W II lidze tylko Skra bez punktów

Trzecia porażka w II-ligowych rozgrywkach ma swoje konsekwencje. Skra jest jedyną drużyną, która nie zdobyła dotychczas punktu i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Takie są smutne dla nas fakty, ale mamy nadzieję, że już wkrótce  to się zmieni i będziemy mogli przekazać kibicom lepsze informacje. Niestety, do porażek w Legionowie i na Lorecie z Garbarnią Kraków, w niedzielę Skra dopisała trzecią. Przegrała we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań. Porażkę można usprawiedliwić tym, że rywale wystąpili w znacznie silniejszym składzie niż w dwóch pierwszych kolejkach, ale gdy nasz zespół w końcówce spotkania zagrał odważniej miał kilka okazji na wyrównanie, ale gola strzelili gospodarze i skończyło się na porażce 0:2. Skrót z meczu Lech II Poznań – Skra Częstochowa – TVP Sport – [ZOBACZ] W związku z tym, że Stal Stalowa Wola i Gryf Wejherowo, które po dwóch kolejkach miały zerowy dorobek w bezpośrednim pojedynku podzieliły się punktami, Skra spadła na ostatnie miejsce w tabeli. Teraz nadzieja w tym, że w czwartym meczu sezonu stanie na wysokości zadania. Rywal najsilniejszy nie będzie. Górnik Polkowice to beniaminek, który zdobył dotychczas 2 punkty remisując z Olimpią Elbląg i Górnikiem Łęczna. Będzie więc szansa na przełamanie i oby tym razem nasz zespół ją wykorzystał. Już teraz zapraszamy na Loretę. Początek zaplanowanego na najbliższą sobotę meczu o godz. 16. Wyniki 3 kolejki: Lech II Poznań – Skra Częstochowa 2:0 Legionovia Legionowo – Pogoń Siedlce 1:3 Garbarnia Kraków – Stal Rzeszów 2:1 Górnik Polkowice – Górnik Łęczna 1:1 Elana Toruń – Olimpia Elbląg 0:2 Widzew Łódź – Błękitni Stargard 2:0 GKS Katowice – Bytovia Bytów 1:2 Stal Stalowa Wola – Gryf Wejherowo 0:0 Resovia Rzeszów – Znicz Pruszków 3:0

Silne rezerwy Lecha lepsze od Skry

W trzecim meczu sezonu nie zdobywamy punktów. Tym razem lepszy od naszej drużyny okazał się drugi zespół Lecha Poznań. Nasz zespół zasłużył na honorową bramkę, ale skończyło się na porażce 0:2. Przeciwko Skrze zagrał bardzo silny zespół – Lubomir Satka reprezentant Słowacji i dziesięciu  zawodników z kadry pierwszej drużyny, z mającym za sobą występy w pierwszej reprezentacji Polski Maciejem Makuszewskim czy reprezentantem młodzieżówki Filipem Marchwińskim. Wystarczy dodać, że w porównaniu do poprzedniego meczu ligowego z Górnikiem Łęczna w składzie Lecha było ośmiu nowych piłkarzy. W pierwszej połowie, przez dłuższy czas jednak Skra nie pozwalała rywalom na zbyt wiele. Gra toczyła się głównie w środku pola. Lech mógł jednak zdobyć bramkę już w pierwszym kwadransie – na szczęście dla nas piłka po strzale Wiktora Pleśnierowicza trafiła w poprzeczkę. Z czasem lechiści przejęli inicjatywę czego efektem był gol w 40 minucie. Trzeba też dodać, że nie popisali się przy tej stracie nasi obrońcy. Karol Smajdor znalazł się sam z piłką w polu karnym i nie atakowany spokojnie przymierzył w długi róg. W drugiej połowie obraz gry zmienił się niewiele, Skra próbowała grać nieco odważniej, ale bez widocznych efektów. Dopiero w 69. minucie udało się zagrozić bramce Lecha – Dawid Wolny po indywidualnej akcji oddał strzał, po którym bramkarz z trudem odbił piłkę. Potem po składnej akcji strzelał jeszcze Dawid Niedbała, ale znów w ręce bramkarza. Z każdą minutą nasz zespół atakował coraz odważniej. W 81 minucie po składnej akcji i dośrodkowaniu Oktawiana Obuchowskiego mocno głową strzelił Wolny, ale niestety skierował piłkę w środek bramki i znów trafiła ona w ręce bramkarza. Dawid Wolny rozgrywał bardzo dobry mecz – po rzucie rożnym w 84. minucie znów strzelał głową i tym razem piłka spadła na siatkę za poprzeczką. Niestety, w końcówce zespół Lecha wykorzystał ofensywne nastawienie Skry i po szybkiej kontrze strzelił drugą bramkę. Lech II Poznań – Skra Częstochowa 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Karol Smajdor (40.) 2:0 Paweł Tupaj (88.) Skra:   Biegański – Brusiło Ż, Holik Ż, Bondarenko, Obuchowski – Napora (70. Pavlas Ż), Olejnik, Zalewski, Niedbała – Nocoń – Wolny Lech: Szymański – Moder, Smajdor, Satka – Kamiński (87. Tupaj), Cyka, Pleśnierowicz, Skrzypczak, Makuszewski (89. Andrzejewski) – Marchwiński (72. Bartkowiak), Zhamaletdinow  (64. Szymczak)

Skra w telewizji. W niedzielę gramy z Lechem II Poznań

Nasza II-ligowa drużyna doczeka się debiutu w publicznej telewizji. W niedzielę transmisję z wyjazdowego meczu Skry z Lechem II Poznań będzie można zobaczyć na żywo, w TVP 3. To będzie trzeci ligowy mecz sezonu 2019/20. Dwa wcześniejsze, niestety najlepsze nie były, ale liczymy, że tym razem na boisku we Wronkach (bo tam rozgrywają swoje mecze rezerwy Lecha) będzie lepiej. Spotkanie w Legionowie zupełnie naszej drużynie nie wyszło. Występ na Lorecie przeciwko Garbarni Kraków świetnie się dla skrzaków rozpoczął, ale zakończył porażką 1:3. W minioną środę był jeszcze Puchar Polski z Ruchem Chorzów, który miał podobny przebieg do pojedynku z Garbarnią. Z tym, że tutaj o porażce zadecydowały dwie stracone bramki w samej końcówce. Zamiast przełamania było rozczarowanie i kolejny powód do dyskusji o tym, co trzeba zrobić, aby było lepiej. Swoją drogą w meczu z Ruchem nasza drużyna miała lepsze i gorsze momenty. Ten gorszy z ostatnich minut zepsuł wszystko, ale trzeba powiedzieć, że kilka akcji, m.in. w wykonaniu wypożyczonego  z Rakowa młodego Daniana Pavlasa mogło się podobać. jeśli o młodzieżowcach mowa to przy okazji dodajmy, że inny młody zawodnik Skry – Dominik Marek – poprosił klub o wypożyczenie do Znicza Kłobuck i będzie tam występował w rundzie jesiennej. Pomijając wszystko, najwyższy już czas, aby Skra zapisała coś po stronie zdobyczy. Nie będzie łatwo, to fakt, ale od razu trzeba zadać pytanie, czy kiedykolwiek będzie łatwo? Nie będzie. W lidze, w dwóch kolejkach oprócz naszego zespołu punktów nie zdobyły jeszcze Gryf Wejherowo i Stal Stalowa Wola, ale ta pierwsza drużyna stoczyła wyrównany pojedynek z Widzewem… Mimo wszystko czekamy na dobre informacje z Wronek. Początek niedzielnego meczu o godz. 13.05.

Mocne słowa prezesa Szymczyka po porażce z Ruchem

Nie wiem z kim powinniśmy zagrać żeby się przełamać. Może trzeba będzie zamówić sparing z oldbojami z zakładówki… Wiem, że w tym co mówię jest trochę złośliwości, ale proszę spojrzeć na miny wszystkich wokół. Rozgoryczenie po tym meczu jest ogromne – mówi po porażce z Ruchem prezes naszego klubu, Artur Szymczyk. Po dwóch nieudanych występach w lidze, dzisiaj drużyna zmarnowała szansę na przełamanie. Jak prezes skomentuje porażkę z Ruchem? – Myślę, że zawodnicy zdają sobie sprawę z tego, że pierwsze trzy mecze, zwłaszcza ten pucharowy to był po prostu dramat. Teraz przed nimi kolejne wyzwanie – wyjazdowy mecz z Lechem, można powiedzieć mega wyzwanie, bo ze względu na transmisję telewizyjną będzie ich oglądać trochę więcej osób. Nie chciałbym być świadkiem kolejnej kompromitacji. Jeżeli już, to niech piłkarze wezmą ją na swoje konto. Mocne słowa. Uważa prezes, że drużynie są teraz takie potrzebne? – Fakty są takie, że zawodnicy w tych trzech meczach fatalnie wykonywali swoją pracę. Oczekiwania, roszczenia mają takie jakby to był ich zawód, więc niech zaczną w końcu grać tak, jak powinni. My jako zarząd robimy wszystko żeby podołać wyzwaniom związanym z grą na szczeblu centralnym. Finansowo wyprostowaliśmy wszystko, nie zalegamy żadnemu zawodnikowi, więc wydaje mi się, że swoją pracę wykonujemy w porządku. Tego samego oczekujemy od zawodników. Cóż, mocne słowa, ale wydaje mi się, że takich trzeba używać. Dodam jeszcze, że gra w piłkę to nie tylko kopanie piłki, ale coś więcej. Grać trzeba myśląc, a dzisiejszy karny w meczu z Ruchem Chorzów świadczą o tym, że mamy z tym problem. Na porażkę z Ruchem i ocenę całego spotkania decydujący wpływ miała fatalna końcówka, te dwa stracone gole. Generalnie chyba zespół nie grał aż tak źle… – Nieważne jak mecz wyglądał, ważne jest to, że z Pucharu Polski odpadliśmy z drużyną, która zebrała się tydzień temu. Nie wiem z kim powinniśmy zagrać żeby się przełamać. Może trzeba będzie zamówić sparing z oldbojami z zakładówki … Wiem, że w tym co mówię jest trochę złośliwości, ale proszę spojrzeć na miny wszystkich wokół, rozgoryczenie po tym meczu jest ogromne. A może nasza dość mocno przebudowana drużyna – dzisiaj na boisku pojawiło się sześciu nowych zawodników, po prostu potrzebuje czasu… – Powiem tak: szukajmy sobie dalej wytłumaczeń, że potrzebujemy czasu, zgrania, świeżości i czegoś tam jeszcze. W meczu z Garbarnią wystąpiło dwóch nowych zawodników. Jeżeli dwóch zawodników rozbija zgranie zespołu, to ja chyba nie wiem na czym polega futbol. Nie opowiadajmy bajek…