Epidemia koronawirusa spowodowała, że niemalże wszystkie rozgrywki sportowe na świecie zostały przerwane. Kobiece drużyny w naszym kraju wiosną nie zdołały rozegrać ani jednej serii spotkań. Do Skry Ladies po półrocznej przerwie powróciła doświadczona Ewelina Kaczmarzyk, która zdaniem sztabu szkoleniowego miała być bardzo poważnym wzmocnieniem drużyny. Miała, ponieważ w obecnej sytuacji nie wiadomo czy w ogóle wiosenne mecze zostaną rozegrane. Zapraszamy do wywiadu z naszą nową zawodniczką. Ewelina, wracasz do Skry po pół roku. Zdaniem trener Marty Miki byłaś jedną z najważniejszych postaci drużyny, która w poprzednim sezonie wywalczyła awans. – Nie wiem czy jestem aż tak ważną zawodniczką, na pewno każda zawodniczka jest istotna zwłaszcza, że piłka to sport drużynowy, oparty na całym zespole. Jeżeli trenerzy mnie chwalą to postaram się nie zawieźć. Wracam teraz do Skry i jeśli tylko będę mogła pomóc drużynie, młodszym koleżankom, to bardzo się cieszę. Z jakimi nadziejami powracasz na „Loretę”? Trener Mrugacz mówił jakiś czas temu, że chciałby celować w komplet zwycięstw. Reforma ligi powoduje, że grając o utrzymanie trzeba tak naprawdę grać o awans. – To prawda, ta reforma jest powiedziałabym nawet dość drastyczna. Każdy jeden punkt może zaważyć na być albo nie być w tej lidze. Dużym sukcesem na pewno będzie na tym poziomie pozostać, zwłaszcza że tylko jedna drużyna awansuje bezpośrednio, druga zagra baraż, a trzecia będzie ostatnią, która się utrzyma. Ścisk w tabeli jest spory i wszystko może się rozstrzygać do ostatniej kolejki. Przerwa pomiędzy rundami i tak jest dość długa, teraz jeszcze została wydłużona z wiadomego powodu. Jest głód gry, chęć wejścia już na boisko? – Myślę, że każda z nas chciałaby już normalnie grać. W przygotowania do rundy włożyłyśmy sporo pracy i chciałybyśmy pokazać to na boisku. Jesteśmy bardzo ciekawe tej rundy, a teraz nie wiemy czy będzie dane nam ją zagrać. Drużyny są bardzo wyrównane, z każdym można zarówno wygrać jak i przegrać. W pierwszej kolejce miałyście zagrać z KKS-em Zabrze… – Ciężko mi oceniać rywali, bo w poprzedniej rundzie nie grałam. Każda drużyna jest dla mnie nowością. Po rundzie jesiennej z pewnością każdy na naszą drużynę patrzałby już inaczej, bo nasze miejsce w tabeli pokazuje, ze należy traktować nas poważnie. Jesteśmy naprawdę mocną drużyną. Tematem numer jeden na całym świecie jest teraz niestety koronawirus. Chyba nikt się nie spodziewał, że to się tak rozwinie. – Na pewne rzeczy po prostu nie mamy wpływu. Jeszcze niedawno wydawało się, że normalnie zagramy mecze, a teraz tak naprawdę nikt nie wie co będzie dalej… Zakładając optymistyczny wariant, że uda się jeszcze wrócić na boisko, myślisz że uda się powalczyć o te najwyższe lokaty? Gdyby udało się awansować to pewnie nie miałabyś nic przeciwko temu? – Oczywiście, że nie. Sportowo wszystko jest możliwe, zarówno awans, utrzymanie jak i spadek. Wszystkie trzy warianty, a więc pierwsza, druga i trzecia liga są realne na przyszły sezon. Spadku oczywiście nie chcielibyśmy brać pod uwagę. Gdyby udało nam się w tak krótkim czasie przejść z trzeciej ligi do pierwszej to byłby wielki wyczyn. Tym bardziej, że nasza drużyna jest młoda, niektóre dziewczyny dopiero niedawno zaczęły przygodę z ligą. Patrząc nieco szerzej na piłkę kobiecą można chyba dostrzec, że w Polsce drgnęło to do przodu. Reprezentacja niedawno zremisowała z Hiszpanią i ma spore szanse awansować na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. – Między tym co kiedyś było w piłce kobiecej, a tym co jest teraz to wręcz nastąpiła przepaść. To wszystko bardzo poszło do przodu i jak najbardziej reprezentacja ma realne szanse zagrać na wielkiej imprezie. Każda piłkarka i kibic żeńskiej piłki w naszym kraju bardzo by sobie tego życzyli. Nie mamy póki co sukcesów międzynarodowych i takie wydarzenie mogłoby pomóc w szerokim rozpromowaniu piłki kobiet. Z pewnością wiele młodych dziewczyn zdecydowałoby się wtedy na tą dyscyplinę. Wróciłaś do Skry po kilkumiesięcznej nieobecności. W czasie okresu przygotowawczego zdążyłaś złapać już chemię z drużyną? – Na pewno jest kilka nowych dziewczyn, których wcześniej nie znałam albo grałyśmy po przeciwnych stronach. Jest bardzo dużo pozytywnych osób, które wnoszą do drużyny atmosferę. Mamy ambitny zespół, które wie co chce osiągnąć. Ta mieszanka młodych dziewczyn z nieco bardziej doświadczonymi sprawi, że będziemy w stanie powalczyć o nawet pierwsze miejsce. O ile tylko będzie nam dane zagrać w tym sezonie. Rozmawiał Mariusz Rajek
Kategoria: Ladies
Rozgrywki Ladies i Młodej Skry ruszą z dwutygodniowym opóźnieniem
Poniżej podajemy komunikat Komisji do spraw Nagłych Śląskiego Związku Piłki Nożnej z dnia 10.03.2020. Komisji do spraw Nagłych Śląskiego Związku Piłki Nożnej z uwagi na potencjalne zagrożenia dla zdrowia i życia uczestników piłkarskich, spowodowane rozprzestrzeniającym się koronawirusem COVID-19 oraz biorąc pod uwagę stanowisko Minister Sportu o odwołaniu wszystkich imprez sportowych, uchwałąnr2/20 KdsN z 10.30.2020 roku, przesuwa o dwa tygodnie rozpoczęcie wszystkich rozgrywek – seniorskich od IV ligi w dół, młodzieżowych i II ligi kobiet grupa 3. Pełna treść komunikatu dostępna jest pod adresem http://www.slzpn.katowice.pl/slaski/zpn/aktualnosci/4037/wszystkie-mecze-zaplanowane-na-najblizszy-weekend-zostaly-odwolane?fbclid=IwAR2J8_Od7RU_Co6axpe6fJ2PA6rHA3pcCgkj3vNU-ZG3v805toO0h5jEi9A
Co słychać u Ladies? Liga ruszy w połowie marca
Do inauguracji rundy wiosennej w drugiej lidze kobiet pozostało jeszcze trochę czasu. Pierwszy mecz o punkty Ladies zagrają 15 marca z KKS-em Zabrze. W najbliższych dniach możemy spodziewać się wzmocnień naszej drużyny, a jak informuje trener Patryk Mrugacz, plan na wiosnę jest bardzo ambitny: – Chcemy wygrać wszystkie mecze, pokazać siłę i pewnie się utrzymać tak naprawdę grając jednocześnie o awans – mówi szkoleniowiec. Projekt żeńskiej piłki od samego początku prowadzony jest w naszym klubie bardzo profesjonalnie. Przypomnijmy, że już w pierwszym sezonie dziewczyny wywalczyły awans do drugiej ligi, w której też spisują się bardzo dobrze. Po rundzie jesiennej z 22 punktami na koncie zajmują trzecie miejsce w tabeli. – Do wiosny przygotowujemy się już osiem tygodni, zagraliśmy już pięć spotkań sparingowych. Staramy się grać przede wszystkim mecze z drużynami z wyższej ligi, tylko raz zagraliśmy z ligowym rywalem. Gramy też z męskimi drużynami juniorskimi. Ma to nam pomóc optymalnie się przygotować. Ligę zaczniemy spotkaniem z KKS-em Zabrze. Z tym rywalem jesienią straciliśmy dwa punkty remisując 2:2 grając mocno osłabionym składem. W szerszej kadrze na pewno będziemy chcieli się zrewanżować – mówi trener Patryk Mrugacz. Na razie nasza drużyna nie ogłosiła nowych zawodniczek, ale w najbliższym czasie ma się to zmienić. – Finalizujemy transfer napastniczki z czołowej drużyny trzeciej ligi świętokrzyskiej. Po pół roku wraca do nas Ewelina Kaczmarzyk. Te dwie dziewczyny to będzie taka nasza wartość dodana do podstawowego składu. Na pewno cieszą też powroty po kontuzjach dwóch zawodniczek. Do tego dochodzi Maja Ozieriańska z drużyny juniorskiej. Jakiś niedosyt jeśli chodzi o transfery i tak na pewno jest, chcieliśmy więcej. Prowadziliśmy dużo rozmów z wieloma zawodniczkami. Jeden transfer był bardzo blisko finalizacji, ale wysypał się dzień przed podpisaniem umowy. W piłce kobiecej często jest tak, że póki transfer nie jest sfinalizowany to niczego nie można być pewnym. Trochę nam to utrudniło życie, wdrożyliśmy jednak plan „B” i nie wygląda to najgorzej – informuje szkoleniowiec Skry Ladies. Trener Mrugacz docenia dorobek dziewczyn z jesieni, ale nie ukrywa, że wiosną chce zagrać o pełną pulę. – Terminarz powinien nam sprzyjać, najważniejsze mecze grać będziemy u siebie. Jesienią wysoko wygrywaliśmy z dołem tabeli, a traciliśmy punkty z rywalami z którymi gramy o najwyższe lokaty. Wiosną to nie wchodzi w grę. Celujemy w komplet punktów, ale wiadomo, że zakładać można wiele, a realizacja na boisku to drugie. Chcemy wygrać wszystkie mecze, pokazać siłę i pewnie się utrzymać tak naprawdę grając jednocześnie o awans. Ladies wiosną czekać będzie kilka naprawdę dalekich wyjazdów. Czy dziewczyny będą miały organizowane wyjazdy z noclegiem na te spotkania? – Staramy się podchodzić bardzo profesjonalnie, zarówno na boisku jak i w kwestiach organizacyjnych. Jesienią do Żar zorganizowaliśmy wyjazd dwudniowy. Wiosną na najdalsze wyjazdy, jak do Gorzowa Wielkopolskiego czy Jeleniej Góry też chcemy jechać z noclegiem. Drużyna musi być wypoczęta, optymalnie przygotowana do meczów. Nie możemy sobie pozwolić na żadne niedociągnięcia, bo bardzo zależy nam na pozostaniu na tym szczeblu rozgrywek – kończy trener Patryk Mrugacz. Przypominamy, że w związku z reformą Polskiego Związku Piłki Nożnej tylko dwie czołowe drużyny każdej grupy drugiej ligi pewne będą utrzymania. Trzecia liczyć musi się z występem w barażach, a drużyny od czwartej w dół spadną do trzeciej ligi.
„Taki dorobek na półmetku wzięlibyśmy w ciemno” – podsumowanie jesieni Ladies
Skra Ladies to bardzo świeży projekt naszego klubu. Powołana do życia w poprzednim sezonie drużyna od razu wywalczyła awans do drugiej ligi. Jako beniaminek spisuje się tam lepiej niż dobrze, zajmując po rundzie jesiennej trzecie miejsce w tabeli. Zespół prowadzi duet trenerski Marta Mika – Patryk Mrugacz, z którym podsumowujemy rundę jesienną oraz snujemy plany na przyszłość. Wspólnie prowadzicie żeńską drużynę Skry. Duet męsko-damski to rzadko spotykane połączenie w piłce nożnej. Dobrze się dogadujecie ze sobą? Kto w czasie meczów ma decydujący głos? Marta Mika: – Jakiś czas temu też jakiś dziennikarz nas o to pytał. Kto? Co? Jak to wygląda? Wyniki pokazują, że dogadujemy się bardzo dobrze. Decyzje są przemyślane wspólnie. Nie było chyba takiej sytuacji żebyśmy w czymś się nie zgadzali. Rozmawiamy, przedstawiamy swoje argumenty. Ja jako ten pierwszy trener podejmuje ostateczną decyzję, ale są one zawsze wspólnie przedyskutowane. Mamy podobny tok myślenia i pomysł na drużynę. Patryk Mrugacz: – Mogę to tylko potwierdzić. Mamy tą samą wizję, dogadujemy się bardzo dobrze co pokazują zarówno wyniki jak i atmosfera w drużynie. Tak jak Marta mówiła, te decyzje są wspólne i może nasza współpraca powinna być inspiracją dla innych, że warto robić sztaby mieszane. Ostatecznie z założeniem, że dopasują trenerów charakterologicznie. Z jesieni w wykonaniu naszych dziewczyn nie da się chyba nie być zadowolonym. Trzecie miejsce w tabeli z 6 punktami straty do lidera, dojście do 1/16 finału Pucharu Polski to jak na beniaminka drugiej ligi dobre wyniki? MM: – Wyniki faktycznie są dobre. Ten Puchar Polski nas bardzo cieszy, bo bez żadnej presji dziewczyny potrafiły grać w piłkę z drużynami z wyższej ligi. W lidze jakiś niedosyt mamy, bo jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i mogliśmy zdobyć trzy punkty więcej, ale najważniejsze, że cały czas jesteśmy w grze o utrzymanie. Runda wiosenna będzie bardzo ciekawa i zweryfikuje ostatecznie naszą moc. Mamy nadzieję, że utrzymamy się w nowej, scentralizowanej drugiej lidze. PM: – Druga liga w tym sezonie to chyba najtrudniejsze rozgrywki. Z pierwszej ligi wskutek reorganizacji spadają drużyny z pozycji 6-12, a u nas można spaść nawet z trzeciego miejsca. Utrzymanie w tej lidze będzie bardzo dużym sukcesem. Tak jak Marta mówi punktów mogło być jeszcze trochę więcej, ale przed sezonem taki dorobek na półmetku na pewno wzięlibyśmy w ciemno. Rozgrywki pokazały, że na tyle dobrze byliśmy przygotowani, że mogło być jeszcze lepiej. Mimo, że dopiero połowa grudnia wy już macie rozplanowany cały okres przygotowawczy. Drużyna rozegra 7 meczów sparingowych. PM: – Bardzo szybko planujemy wrócić do treningów. Dziewczyny odpoczywają do 8 stycznia, potem wracamy, robimy podbudowę tlenową i zaczynamy pracę. Planujemy kilka zmian w zespole, to zestawienie na wiosnę będzie troszkę inne. Mimo wszystko jest co poprawiać, po analizie rundy widzimy co nam szwankowało. Wydaje się, że mamy dużo czasu na przygotowania, ale w piłce czas ucieka bardzo szybko. Na pewne rzeczy trzeba czasami więcej czasu, stąd pomysł aż na siedem meczów kontrolnych. Wielu zmian możemy spodziewać się w drużynie? MM: – Z kobietami jest trochę inaczej niż z mężczyznami, bo dopóki ktoś nie przyjedzie, nie podpisze kontraktu, to do końca trzeba czekać na decyzje. Zdarzają się takie sytuacje, że dziewczyny rezygnują z dnia na dzień. Na razie nie wiemy ile dokładnie będzie zmian, mamy nadzieję, że uda nam się wzmocnić drużynę. Chcemy, żeby była rywalizacja na każdej pozycji. Mamy trochę problemów w działaniach ofensywnych, obrona nam się skleiła dzięki Kindze, która przyszła z Włocławka. Co do sparingów to wychodzimy z założenia, że gra jest najlepszym treningiem. Każdy element można wtedy przetestować. Zamknęliśmy się trochę w jednym ustawieniu w którym nam dobrze idzie, a po przestawieniu na inny system mamy problemy i chcemy nad tym popracować. Jakiś czas temu pani trener miała okazję wziąć udział w projekcie PZPN Talent Pro w Grodzisku Wielkopolskim. Jakie wrażenia i nowe doświadczenia przywiozła pani z tego zgrupowania? MM: – Dzięki temu zgrupowaniu wiem nad czym trzeba pracować, aby nasze dziewczyny mogły się pokazać, zaistnieć i dostać powołanie na takie zgrupowanie. Byli tam trenerzy kobiecych reprezentacji U-15, U-17 oraz U-19. Rozmawialiśmy z nimi o tym na jakich pozycjach mają deficyty w swoich reprezentacjach, gdzie z drugiej strony są silnie obstawieni. Było to bardzo cenne doświadczenie, bardzo pracowity tydzień. Miałam możliwość prowadzenia treningu z trenerem pierwszej reprezentacji Miłoszem Stępińskim. Wyglądało to bardzo profesjonalnie. Mam nadzieję, że takich zaproszeń będzie więcej, bo można się bardzo wiele nauczyć. Powróćmy teraz do naszej drużyny. 17,6 to średnia wieku Skry Ladies. Zdecydowanie jedna z najniższych w całej lidze. To jest atut tej drużyny? PM: – W pewnym sensie jest to atut, bo młodzież na boisku zawsze może dać nam coś ekstra. Brakuje nam jednak troszkę doświadczenia, szczególnie w środku pola i defensywie. Wtedy funkcjonowalibyśmy pewnie jeszcze lepiej. Postanowiliśmy jednak, że będziemy stawiać na młode zawodniczki, będziemy je promować i dawać możliwość wybicia się wyżej. To jest ich pięć minut i mam nadzieję, że jak najwięcej z nich wykorzysta szansę. Jaki cel będzie przyświecał drużynie w rundzie wiosennej? Reforma PZPN powoduje, że grając o utrzymanie gra się jednocześnie o awans. Gdyby się udało, to nasza drużyna jest już gotowa na pierwszą ligę? MM: – W mojej opinii mogłoby to być trochę za szybko. Jeśli zostaniemy w drugiej lidze, to ona i tak będzie bardzo mocna. Spadnie do niej dużo zespołów z pierwszej ligi tworząc silną ligę centralną. Po awansie bez wzmocnień mogłoby być dziewczynom ciężko. Wolimy to wszystko budować małymi kroczkami niż przeskoczyć za szybko. Część dziewczyn mogłaby sobie nie poradzić. PM: – W 100 procentach zgadzam się z Martą. Rozgrywki Pucharu Polski pokazały nam, że dół tabeli pierwszej ligi to już na tę chwilę jest nasz poziom i moglibyśmy z powodzeniem rywalizować. Natomiast drużyny z górnej części pierwszej ligi to jest na razie za wysoko. Musielibyśmy się wzmocnić, aby nawiązać z nimi rywalizację, bo czołowe drużyny pierwszoligowe górują nad nami przede wszystkim potencjałem piłkarskim. Jak oceniacie cały projekt Skry Ladies? Kiedy powinny przyjść kolejne awanse i rozwój zespołu? PM: – Wszystko tak naprawdę zweryfikuje zbliżająca się runda wiosenna. Jeśli się utrzymamy w drugiej lidze, to ten plan który sobie założyliśmy będzie realizowany, a dziewczynyCzytaj więcej
Resovia za mocna. Koniec pucharowej przygody
Piękna karta jaką w tym sezonie pisały zawodniczki Ladies w Pucharze Polski niestety dobiegła końca. W V rundzie (23.11) której stawką awans był do 1/8 finału, piłkarki Skry musiały uznać wyższość Resovii Rzeszów. Zawodniczki z pierwszej ligi wygrały przy Loretańskiej 6-1. Rzeszowianki to solidna ekipa zaplecza ekstraklasy i niestety w odróżnienie od Wandy Kraków, z którą Skra rywalizowała w poprzedniej rundzie, tym razem różnica klas rozgrywkowych była aż nadto widoczna. Katem naszego zespołu okazała się Gabriela Kaput, która na swoim koncie zapisała aż cztery bramki. Dla Skry jedyną bramkę, w 47. minucie zdobyła Milena Kowalska. Na tablicy wyników pojawił się wówczas rezultat 1-2, ale Resovianki nie pozwoliły naszym dziewczynom na dłuższą chwilę uwierzyć, że doprowadzenie do remisu jest możliwe. Kilka minut później dołożyły kolejne trafienia. Naszym dziewczynom za walkę we wcześniejszych rundach należą się jednak duże słowa uznania. Skra Ladies Częstochowa – SMS Resovia Rzeszów 1:6 (0:2) 0-1 Gabriela Kaput 12’ 0-2 Gabriela Kaput 23’ 1-2 Milena Kowalska 47’ 1-3 Natalia Michalska 52’ 1-4 Karolina Kurasz 57’ 1-5 Gabriela Kaput 72’ 1-6 Gabriela Kaput 88’
Marta Mika: „Talent PRO to dla mnie duże wyróżnienie”
Trenerka Skry Ladies ma ostatnio sporo powodów do radości. Jej podopieczne bardzo dobrze spisują się w rozgrywkach Pucharu Polski, pewnie pokonując kolejne szczeble rywalizacji, a indywidualnie została zaproszona przez PZPN do wzięcia udziału w projekcie Talent PRO. O rozwoju kobiecej piłki z Martą Miką rozmawialiśmy po meczu z Wandą Kraków (2:0) Do klubu wpłynęło niedawno powołanie dla pani do wzięcia udziału w Talent PRO. Proszę się nieco szerzej pochwalić tym projektem. – Jest to program Polskiego Związku Piłki Nożnej pod kierunkiem pani koordynator Niny Patalon, trenerki U-19, która stworzyła możliwość przebywania na takim zgrupowaniu najzdolniejszym zawodniczkom z roczników 2004 oraz 2005. Na zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolski będziemy pracować pozycyjnie. Oznacza to, że do każdej grupy zostaną przydzieleni trenerzy, będzie grupa obrońców czy środka pola. Jest to dla mnie bardzo duże wyróżnienie. Możliwość pracy z najlepszymi zawodniczkami z tych roczników. Cieszę się, że zostałam dostrzeżona. Na pewno będzie to z korzyścią dla mnie, ale także Skry, bo będę mogła zobaczyć w jakim miejscu są najlepsze dziewczyny w tych rocznikach i w jakim kierunku mamy podążać, aby nasze zawodniczki też miały szansę wybicia. Widzi pani trener w Skrze Ladies zawodniczki, które już mogłyby pukać do reprezentacji? – Dużo nam jeszcze brakuje. Są dziewczyny z naprawdę olbrzymim potencjałem, ale brakuje jeszcze takiej kropki nad „i”. Myślę, że w przyszłości kilka naszych zawodniczek zostanie zaproszonych przynajmniej na konsultację reprezentacyjną i pokażą się tam z jak najlepszej strony. Miała pani trener okazję obejrzeć mecz seniorskiej reprezentacji z Hiszpankami w eliminacjach EURO 2021? Remis z takim rywalem chyba napawa optymizmem? – Oglądałam w telewizji i też uważam, że nasza piłka kobieca idzie w dobrym kierunku. Jest duży postęp, coraz więcej dziewczyn gra za granicą i to może tylko cieszyć. Nasza kadra już od jakiegoś czasu notowała obiecujące wyniki i ten mecz tylko potwierdził dobry kierunek rozwoju. Mam nadzieję, że uda nam się awansować na mistrzostwa. Zmniejsza się przepaść pomiędzy męską a żeńską piłką w Polsce? – Tak, aczkolwiek małymi kroczkami. Wciąż ta dysproporcja jest ogromna, ale dziewczyny robią postępy i mam nadzieję, że będzie to stała tendencja. Żeńskie rozgrywki ligowe czeka w przyszłym sezonie prawdziwa rewolucja. Trzy czołowe ligi będą centralne, każda tylko z jedną grupą. Jak pani ocenia te zmiany? – Moim zdaniem to jest dobry kierunek, ponieważ aby grać z najlepszymi trzeba dać dziewczynom możliwość gry w silnych ligach. Ciężko się nam będzie w tym sezonie utrzymać, ale samą reformę oceniam pozytywnie. Skra pewnie pokonała Wandę Kraków w Pucharze Polski, mimo że ta gra ligę wyżej. Zgadza się pani z taką oceną? – Również uważam, że wygrałyśmy w pełni zasłużenie. Mogłyśmy ten mecz zamknąć dużo szybciej. W drugiej połowie Wanda próbowała zdobyć bramkę, ale z naszych kontrataków powinnyśmy zdobyć więcej bramek. Sukces cieszy tym bardziej, bo w naszym składzie brakowało dziś kilku podstawowych zawodniczek. Zmienniczki pokazały dziś, że również można na nie liczyć. Rozmawiamy jeszcze przed losowaniem kolejnej rundy, więc zapytam czy ma pani trener jakiś swój typ, drużyną na którą szczególnie chciałaby trafić? – Teraz możemy zagrać już z najlepszymi w Polsce, ale ja bym chciała jeszcze teraz nieco słabszą ekipę, a te czołowe zostawmy sobie na kolejne rundy Rozmawiał Mariusz Rajek
Resovia Rzeszów rywalem Ladies w Pucharze Polski
W czwartek (14.11) w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej doszło do losowania par 5. rundy Pucharu Polski kobiet. Skra w walce o 1/8 finału zmierzy się z pierwszoligową SMS Resovią Rzeszów. Spotkanie zostanie rozegrane 23 lub 24 listopada na „Lorecie”. Rywalki aktualnie plasują się na piątej pozycji w tabeli pierwszej ligi grupy południowej i jest niemal pewne, że będą trudniejszą przeszkodą od wyeliminowanej w środowy (13.11) wieczór Wandy Kraków. Mamy jednak nadzieję, że dobra passa naszych dziewczyn trwać będzie nadal. Wszystkie pary V etapu Pucharu Polski kobiet: 1. Polonia Środa Wlkp. – KKS Czarni Sosnowiec 2. TS ROW Rybnik – KKPK Medyk Konin 3. KA 4 resPect Krobia – TS Mitech Żywiec 4. KS Rysy Bukowina Tatrzańska – AZS Wrocław 5. BTS Rekord Bielsko-Biała – AZS PWSZ Wałbrzych 6. UKS Ząbkovia Ząbki – MKS Olimpia Szczecin 7. UKS SMS II Łódź – AZS UJ Kraków 8. KSP Kielce – TME GROT SMS Łódź 9. ISD-UJD Częstochowa – LKS Rolnik B. Głogówek 10. MUKS Sokół Kolbuszowa – GKS Górnik Łęczna 11. WAP Włocławek – KKP Bydgoszcz 12. MGUKS Pogoń Zduńska Wola – GKS Katowice 13. KS Skra Częstochowa – SMS Resovia Rzeszów 14. UKS Bielawianka Bielawa – LKS Respekt Myślenice 15. Dargfil Tomaszów Maz. – Hydrotruck Radom 16. AP Kotwica Kołobrzeg – MKS Tarnovia Tarnów
Wanda pokonana. Ladies awansują dalej!
Skra Ladies nie zwalnia tempa w rozgrywkach Pucharu Polski. W środowy (13.11) wieczór nasze zawodniczki pokonały 2:0 krakowską Wandę i pewnie zameldowały się w 5. rundzie rozgrywek, gdzie mogą trafić już na drużyny z ekstraligi. Bramki zdobyły dwie Natalie – Grajcar oraz Liczko. – Dziewczyny zrealizowały wszystkie założenia na to spotkanie, wygrałyśmy pewnie mając mecz pod kontrolą – mówiła po meczu trenerka Marta Mika. Skra występuje ligę niżej od Wandy, ale to gospodynie od pierwszych minut narzuciły swoje tempo, nie pozwalając krakowiankom na zbyt wiele. Na prowadzenie częstochowianki wyprowadziła w 27. minucie Natalia Grajcar nie dając szans bramkarce po dobrej akcji środkiem boiska. Od momentu objęcia prowadzenia Ladies kontrolowały spotkanie stwarzając sobie jeszcze kilka sytuacji do podwyższenia wyniku, ale szwankowała skuteczność. Przewaga Skry w tym spotkaniu udokumentowana została dopiero w 92. minucie, kiedy to obrona rywalek została dosłownie zdemolowana, a Natalia Liczko znalazła się sam na sama z bramkarką, minęła ją i przy wielkiej radości koleżanek posłała piłkę do pustej bramki. Radości nie było końca, bo w tym momencie było przesądzone, że w Pucharze Polski gramy dalej. Losowanie kolejnej rundy już w piątek (15.11). Będzie to już 1/16 finału, gdzie Ladies mogą trafić na największe potęgi naszego kobiecego piłkarstwa – Medyk Konin czy Górnika Łęczna. Mecze tej fazy rozegrane zostaną jeszcze w tym roku – 23 oraz 24 listopada. Skra Ladies Częstochowa – Wanda Kraków 2:0 (1:0) 1-0 Natalia Grajcar 27′ 2-0 Natalia Liczko 90+2′
Skra Ladies gra dziś w Pucharze Polski
Wanda Kraków będzie rywalem naszych dziewczyn w 4. rundzie Pucharu Polski. Spotkanie rozegrane zostanie w środowy (13.11) wieczór przy sztucznym oświetleniu na stadionie przy Loretańskiej. Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 20.00. Rywalki grają na co dzień w grupie południowej pierwszej ligi, ale nie wiedzie im się tam najlepiej i są murowanym kandydatem do spadku. Po 10-ciu seriach spotkań zajmują 12-ste, ostatnie miejsce w tabeli. Ostatniej wizyty w Częstochowie też raczej nie wspominają zbyt dobrze, ponieważ dwa tygodnie temu (27.10) przegrały 0-3 starcie z Golem. Nasze zawodniczki mają więc sporą szansę na awans do kolejnej rundy mających coraz większy prestiż rozgrywek. Wszystkich, którzy jeszcze nie mają planów na dzisiejszy wieczór zapraszamy na „Loretę”.
Marta Mika weźmie udział w projekcie Talent PRO!
Duże wyróżnienie spotkało trenerkę naszej żeńskiej drużyny Martę Mikę. Została zaproszona przez Polski Związek Piłki Nożnej do wzięcia udziału w projekcie Talent Pro, który w ostatni tydzień listopada (25-30.11) będzie miał miejsce w Grodzisku Wielkopolskim. Projekt Talent PRO skierowany jest do najzdolniejszych zawodniczek kadry U-15 oraz U-17. Doświadczenie i wiedza naszej trenerki zostały docenione przez piłkarskie władze i z pewnością przyniosą wiele korzyści młodzieżowym reprezentacjom.