Wieczór wigilijny w Klubie

W piątek 20 grudnia w Sali konferencyjnej naszego Klubu odbyło się świąteczne spotkanie wigilijne. Na zaproszenie Zarządu w siedzibie Skry stawili się zawodnicy pierwszego zespołu, sztab szkoleniowy, trenerzy  grup młodzieżowych, pracownicy administracyjni, oraz zaproszeni goście. Po części oficjalnej zainaugurowanej przez prezesa Szymczyka, w której był czas na krótkie przemówienia i życzenia wszyscy  zasiedli do wigilijnej kolacji, przygotowanej przez domowe wyczyny kulinarne Pani Oli. W spokojnej, ale i wesołej atmosferze,  złożono sobie wzajemne życzenia świąteczne, wspominano wydarzenia kończącego się roku. Było wiele ciekawych opowieści, nie zawsze poważnych anegdot. Nie zabrakło analiz,  snucia planów i pytań  dotyczących wiosennej rundy. Był to kolejny wieczór wigilijny w naszym Klubie. Wcześniej (13 grudnia) w budynku klubowym swój wieczór mieli pracownicy, dyrekcja i Zarząd naszej Szkoły Mistrzostwa Sportowego Nobilito, a kilka dni później do świątecznej wieczerzy zasiadły zawodniczki , kierownictwo i trenerzy drugoligowej drużyny Skry Ladies. Prezes Artur Szymczyk oficjalnie zapowiedział,  iż w kolejnym roku wszystkie siły Skry zostaną połączone i w ten ważny wieczór, wszyscy zasiądą przy jednym stole, o jednej porze i w tym samym czasie .. a to oznacza, iż tegoroczne spotkania były ostatnimi w budynku klubowym.  Z przyczyn technicznych, a raczej „ilościowych”  niemożliwym jest zorganizowanie jednej kolacji w naszej Sali konferencyjnej. W tym roku , podczas trzech wigilii, przy stole zasiadło łącznie ponad 120 osób !

Jacek Magiera: „Skra jest potrzebna Częstochowie”

Niedawna wizyta trenera Jacka Magiery w Szkole Mistrzostwa Sportowego „Nobilito” była okazją do porozmawiania o Skrze, reprezentacji młodzieżowej, sukcesach i problemach polskiej piłki, czy budowie nowoczesnego stadionu piłkarskiego w Częstochowie. Zapraszamy do lektury wywiadu z wywodzącym się z naszego miasta szkoleniowcem reprezentacji U-20. Kto był takim wzorem, mentorem dla Jacka Magiery podczas początkowej przygody z piłką? Jest ktoś kto ukształtował pana piłkarskie życie? – Miałem szczęście jeśli chodzi o trenerów, ludzi których poznałem. W Częstochowie byli to na pewno Zbigniew Dobosz, Gothard Kokott czy Jan Basiński. To na pewno były osoby, które miały największy wpływ na ukształtowanie mnie jako zawodnika. Nie zapominam też o Henryku Turku. Trener Dobosz jeśli chodzi o przygotowanie mnie jako młodego zawodnika do piłki seniorskiej nauczył mnie zwracać uwagę na detale, na trening, także aspekt psychologiczny. U trenera Kokotta debiutowałem w ekstraklasie. To były te osoby dzięki którym jestem dziś w tym miejscu. Natomiast jeśli chodzi o idoli z dzieciństwa to wychowałem się na reprezentacji, która w 1982 roku zdobyła brązowy medal na mistrzostwach świata. Tacy zawodnicy jak Młynarczyk, Boniek, Żmuda byli i są dalej dla mnie idolami. Dziś mam tę przyjemność, że mogę z nim pracować w PZPN-ie. Cieszy mnie to bardzo, że razem się spotykamy i mamy wpływ na to jak będzie wyglądała polska piłka. Przejdźmy teraz do reprezentacji młodzieżowych, które ostatnio miały szanse szerzej zaistnieć. Pana reprezentacja była gospodarzem mundialu do lat 20, reprezentacja U-21 Czesława Michniewicza pojechała na mistrzostwa Europy. Szkolenie w końcu wydało w Polsce obfite plony? – Jest to efekt tego co zostało wprowadzone kilka lat temu. Ta praca i świadomość jest teraz na zupełnie innym poziomie. Zawodnicy są coraz lepiej przygotowani w wielu aspektach, m.in. rozumienia gry. Mają też inne wzorce piłkarzy, których chcą naśladować. To na pewno cieszy. Zawodnicy też chcą się rozwijać, pytają, rozmawiają, a przede wszystkim pracują. To podczas mojej pracy z reprezentacją jest naprawdę zauważalne. W tym czy poprzednim sezonie można było pana spotkać na meczach Skry. Jak pan ocenia naszą drużynę oraz całą drugą ligę, która w opinii wielu obserwatorów bardzo szybko się profesjonalizuje. – Patrząc tylko na mecze Widzewa, gdzie przychodzi 17 tysięcy ludzi mamy jasny obraz, że jest to zupełnie inna liga niż jeszcze kilka lat temu. Cieszę się bardzo z tego, że Skra gra na poziomie centralnym, słychać o tym klubie coraz głośniej. W Częstochowie jest w cieniu Rakowa, ale wykonuje ogromną pracę. Jest to bardzo ważne w kształtowaniu młodych piłkarzy. Mam nadzieję, że dalej będzie to szło w dobrym kierunku, bo wiem, że w Skrze są ambitni ludzie, którzy rozwinęli ten klub, zbudowali stadion i otwarcie patrzą na to co się dzieje dookoła. Chciałbym, żeby Skra pewnie utrzymała się w drugiej lidze, bo taki klub w Częstochowie jest bardzo potrzebny. Jednym z filarów pana reprezentacji jest Mateusz Bondarenko, zawodnik wypożyczony do Skry z Legii Warszawa. To obrońca, który sprawia wrażenie bardzo poukładanego zawodnika, także poza boiskiem. Czy pan potwierdza tą opinię? – Jak najbardziej potwierdzam. Przygotowanie, myślenie nad sobą, co mam robić, jak się zachowywać jest bardzo istotne. Często powtarzam zawodnikom, aby mocno pracowali nad sobą, bo to droga do sukcesu. Wielu młodych ludzi marnuje swoje kariery, bo nie myśli długofalowo o swojej karierze. Mateusz jest młodym, poukładanym zawodnikiem i może odnieść sukces poprzez grę w Skrze. Ma dobrze poukładane w głowie i to jest ogromny potencjał na odniesienie sukcesu. Mówię młodym zawodnikom: bierzcie przykład z Mateusza, a też będziecie mieć szansę na sukces. Życzę powodzenia tak Mateuszowi, jak wszystkim młodym adeptom Skry. Patrząc szerzej na polską piłkę to jednym chyba z największych problemów jest spadek poziomu ekstraklasy. Nasze drużyny od kilka lat kompromitują się w rundach eliminacyjnych europejskich pucharów. Kiedy trzy lata temu grał pan z Legią w Lidze Mistrzów, uwierzyłby pan, że będzie to jak dotąd ostatni występ polskiego klubu w fazie grupowej jakichkolwiek rozgrywek? – Faktycznie, wtedy nikt by w to nie uwierzył. Na pewno nie wykorzystaliśmy tego czasu, kiedy Legia była świetnym zespołem, miała znakomitych piłkarzy. To co się później wydarzyło, sprzedaż siedmiu zawodników z podstawowego składu i wymaganie, aby grać w ten sam sposób bez należytych wzmocnień było nie w porządku. Wielkim problemem polskiej piłki jest to, że po zdobyciu mistrzostwa Polski nie wzmacniamy się, tylko osłabiamy. To nie dotyczy tylko Legii, ale też innych drużyn w ostatnich latach. W miesiąc nie da się potem zbudować zespołu, który będzie rywalizował o najwyższe trofea. Jest wciąż dużo do poprawy jeśli chodzi o zarządzanie klubami. Jest mało klubów, które mają długofalową wizję prowadzenia zespołu, liczy się tu i teraz, nie patrzy się co będzie za kilka miesięcy. Panie trenerze, tak na koniec pochwalmy się trochę jako Częstochowa. Trener Jerzy Brzęczek prowadzi pierwszą reprezentację, pan kadrę U-20, Raków gra w ekstraklasie. Nie da się ukryć, że nasze miasto znaczy coraz więcej na piłkarskiej mapie Polski. – Moim zdaniem Częstochowa jest silna i dalej będzie silna, natomiast najbardziej brakuje tu stadionu z prawdziwego zdarzenia. Ja z przyjemnością zagrałbym mecz choćby reprezentacji młodzieżowej w naszym mieście, ale nie ma gdzie. W najbliższym czasie nie zanosi się, aby coś miało się zmienić. Kluby częstochowskie to nie tylko ekstraklasa czy druga liga, ale miejsce gdzie się wychowuje ludzi. O tym często się nie myśli. Kluby bardzo często zastępują rodzinny dom, trenerzy kształtują zawodników. Po raz kolejny apeluję: taki stadion musi tu powstać, to jest konieczność! Jeżeli to się nie stanie, to Częstochowa na wiele lat zniknie z mapy piłkarskiej, a tego na pewno nie chcemy. Rozmawiał Mariusz Rajek

„Dziś pracujecie na to, kim będziecie za 10 lat” – trener Jacek Magiera spotkał się z uczniami „Nobilito”

Szkoła Mistrzostwa Sportowego „Nobilito” wspólnie ze Skrą Częstochowa przygotowała w środę (18.12) prezent dla swoich uczniów jakim było autorskie spotkanie z trenerem Jackiem Magierą. Wywodzący się z Częstochowy szkoleniowiec reprezentacji U-20, który jako ostatni poprowadził polski zespół w Lidze Mistrzów dzielił się z najmłodszymi swą wiedzą i starał się wskazać im właściwą drogę w sporcie. – Nie ma jednej drogi do sukcesu. Dziś pracujecie na to, kim będziecie za 10 lat. Dziś wielu będzie was pytać po co to robicie. Jak wam się uda, zapytają: jak to zrobiłeś? – mówił trener w czasie spotkania. Na początku Jacek Magiera pokazał podopiecznym „Nobilito” film, na którym kilkadziesiąt tysięcy kibiców głośno dopingowało swą drużynę. – Aby zagrać na takim stadionie, dla takiej publiczności, trzeba bardzo ciężko pracować, zadbać o każdy detal. Nie można w niektóre dni odpuszczać sobie obowiązków – uświadamiał zebranych. Drogę do sukcesu trener Magiera rysował uczniom jako światła na skrzyżowaniu. – Będą pojawiały się zielone kiedy będziecie przeć do przodu, będą pomarańczowe, które będą was wyhamowywać i czerwone, kiedy trzeba się zatrzymać i pomyśleć co dalej. Ja w wieku 16 lat pojechałem na mistrzostwa Europy do Turcji, gdzie zdobyliśmy złoty medal. W finale wygraliśmy 1-0 z Włochami, gdzie bramkarzem był wtedy Gianluigi Buffon. W wieku 18 lat grałem w ekstraklasie w barwach Rakowa, strzelam pierwszą bramkę. Wtedy mogło się wydawać, że przyszło to łatwo, że będę to zdobywał co roku. To było zielone światło. Taki medal doceniłem dopiero po 10 latach. Młody człowiek myśli, że wszystko przychodzi łatwo. Potem przydarzyła się kontuzja, zapala się czerwona lampka i pytanie co wtedy zrobisz? To jest najważniejszy czas dla sportowca, podczas trudności. Jeśli wtedy będziesz wiedział czego chcesz, sukces będzie dalej możliwy. To jest czas na rozwój w innych obszarach jak nauka, języki obce czy odpowiednia dieta – przekonywał trener kadry U-20. Na sukces osobisty każdego zawodnika zdaniem trenera Magiery składa się 6 czynników: marzenia, świadomość, pasja, talent, determinacja w działaniu i wiara. – Sukces można odnieść pochodząc z obojętnie jakiej miejscowości. Nie ma znaczenia w jakim miejscu żyjesz, tylko jak pracujesz i jak mocno jesteś gotów do tego dążyć. Nigdy nie masz wpływu na to czy dostaniesz szansę, ale zawsze masz wpływ na to czy tę szansę wykorzystasz jeśli już się pojawi. Moim marzeniem była Liga Mistrzów. Jako piłkarz grałem o nią w 2002 roku z Legią Warszawa. W ostatniej rundzie eliminacyjnej odpadliśmy z Barceloną. Czekałem na nią długie lata aż jako trener Legii dane mi było poprowadzić drużynę przeciwko Realowi Madryt czy Borussii Dortmund w tych elitarnych rozgrywkach. W waszym życiu znajdą się tacy, którzy powiedzą, że miałeś farta, że ci się udało. Tylko najbardziej zdeterminowani osiągają sukces. Częściej ci, którzy wkładają 70 procent ciężkiej pracy do 30 procent talentu osiągają sukces, niż ci z 70 procentami talentu, którzy dołożyli tylko 30 procent pracy. Dziś pracujecie na to, kim będziecie za 10 lat. Dziś wielu będzie was pytać po co to robicie. Jak wam się uda, zapytają: jak to zrobiłeś? Ważne jest to co będziecie robić dziś, jutro i pojutrze. Życzę każdemu z was abyście zagrali kiedyś na Stadionie Narodowym. Być może uda się to jednemu, może dwóm a może trzem z was, bo spektakularny sukces osiągają najbardziej zdeterminowane jednostki – zakończył swój niezwykle ciekawy i przepełniony pasją wykład trener Jacek Magiera. Po spotkaniu przyszedł czas na zadawanie pytań przez uczniów. Pytali m.in. o mecz z Realem, na jakiej pozycji grał na boisku, jak sobie radzić z presją w czasie meczu czy przeciwko jakiemu najlepszemu zawodnikowi wystąpił w swojej karierze. Każdy miał możliwość zrobienia sobie zdjęcia z trenerem oraz otrzymania pocztówki z autografem. Zainteresowanie najmłodszych adeptów piłki osobą trenera Jacka Magiery ku radości organizatorów było bardzo duże i może napawać optymizmem. W końcu niecodziennie najmłodsi mają okazję posłuchać takiego sportowego autorytetu. .  

Jubileuszowe spotkanie świąteczne Skry w Drugi Dzień Świąt

Wzorując się nieco na Noworocznym Treningu Cracovii, byli zawodnicy i trenerzy naszego klubu spotkają się w Drugi Dzień Świąt Bożego Narodzenia (26.12) już po raz 10-ty, aby wspólnie pograć w piłkę, a później przy świątecznym stole powspominać dawne czasy z boiska. Tradycja zapoczątkowana w 2010 roku co roku gromadzi blisko 30 osób związanych ze Skrą. W tym roku zbiórka zaplanowana została na godzinę 10.00, a początek grania przy Loretańskiej godzinę później. Będzie to kolejna, doskonała okazja do spotkania się kilku pokoleń byłych piłkarzy naszego klubu, zatem już teraz serdecznie zapraszamy wszystkich zawodników, którzy reprezentowali Skrę na przestrzeni lat.

Spotkanie z Jackiem Magierą już 18 grudnia

Miło nam poinformować, że w najbliższą środę (18.12) Szkoła Mistrzostwa Sportowego Nobilito wspólnie z naszym klubem zorganizuje autorskie spotkanie z trenerem reprezentacji Polski U-20 Jackiem Magierą. Wszystkich chętnych do spotkania się czy zadania pytań wywodzącemu się z Częstochowy trenerowi zapraszamy na godzinę 11.30 do siedziby szkoły przy ulicy Okólnej 31/39. Jacka Magiery chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać, ale przypomnijmy, że wychowanek Rakowa Częstochowa największe sukcesy odnosił z Legią Warszawa. Jako zawodnik sięgał ze stołecznym klubem zarówno po tytuły mistrzowskie, jak i Puchar oraz Superpuchar Polski. W 2016 roku po krótkiej przygodzie trenerskiej z Zagłębiem Sosnowiec powrócił do Warszawy, by poprowadzić Legię w Lidze Mistrzów. Pamiętny sezon, w którym „Wojskowi” m.in. zremisowali 3-3 z Realem Madryt wychodząc z grupy najlepszych klubowych rozgrywek do Ligi Europy miał miejsce właśnie za Jacka Magiery. Był to zarazem ostatni jak dotąd występ polskiego klubu w fazie grupowej europejskich pucharów. Wraz z początkiem 2018 roku rozpoczął pracę w Polskim Związku Piłki Nożnej jako zastępca dyrektora sportowego ds. rozwoju piłki młodzieżowej. 19 marca objął funkcję trenera reprezentacji U-20, którą prowadzi do dziś. Jednym z podstawowych filarów drużyny trenera Magiery jest obrońca Skry Mateusz Bondarenko. Serdecznie zapraszamy na spotkanie z tym ambitnym i wciąż głodnym sukcesów szkoleniowcem. zdj. PZPN

X Memoriał Przemysława Kożucha za nami

Miniony weekend (7-8.12) w naszym klubie stał pod znakiem X Memoriału Przemysława Kożucha. W dwóch halach – HSC oraz ACS rywalizowały drużyny z rocznika 2010 (sobota) oraz 2013 (niedziela). Wśród 9-latków najlepsza okazała się drużyna Olympicu Wrocław. 6-letnie żaki nie były klasyfikowane, wszyscy otrzymali pamiątkowe puchary oraz medale. Sobotnia rywalizacja toczona równolegle w Hali Sportowej Częstochowa oraz w Akademickim Centrum Sportu przy ulicy Zbierskiego momentami była niezwykle zacięta, a zawodnikom z rocznika 2010 nie brakowało zadatków na niezłych piłkarzy. Poziom był dość wyrównany i praktycznie do samego końca ważyły się losy podium. Ostatecznie najlepsi okazali się młodzi zawodnicy reprezentujący klub Olympic Wrocław. Na drugim stopniu podium stanęła Odra Opole, brązowe medale przypadły Jedynce Krasnystaw. W zmaganiach brały udział dwie drużyny Skry, które odpowiednio uplasowały się na piątej i szóstej pozycji wśród 10 drużyn. Królem strzelców został Natan Jaskólski ze zwycięskiej drużyny, z kolei dla naszego klubu miłym akcentem było wybranie przez trenerów Wojciecha Borowika najlepszym bramkarzem turnieju. Medale zawodnikom wręczała Lucyna Kożuch, żona zmarłego przed 10-cioma laty trenera Skry oraz syn Kacper. Wyniki X Memoriału Przemysława Kożucha – rocznik 2010: 1. Olympic Wrocław 2. Odra Opole 3. Jedynka Krasnystaw 4. Gol Opole 5. Skra Częstochowa 6. Skra II Częstochowa 7. AP Sieradz 8. Sokół Aleksandrów 9. Polonia Bytom  10. Zagłębie Sosnowiec Podczas niedzielnych zmagań żaków z rocznika 2013 klasyfikacja nie była prowadzona. Każda z 12 drużyn rozegrała 8 spotkań po 12 minut każde. Hala na Zawodziu została podzielona na dwie równe połowy dzięki czemu rywalizacja w obu grupach mogła toczyć się równolegle. Oprócz dwóch drużyn Skry do rywalizacji przystąpiły: Józefka Chorzów, Gwiazda Ruda Śląska, Ajaks Częstochowa, RAP Radomsko, Sportowa Częstochowa, Juventus Piekary Śląskie, Ruch Chorzów, Champions Piotrków Trybunalski oraz dwie drużyny Mabo Piotrków Trybunalski. Każda opuściła halę z pamiątkowym pucharem oraz medalami wręczonymi przez prezesa Skry Artura Szymczyka oraz wiceprezesa ds. piłki młodzieżowej Tomasza Musiała.

Piłkarze Skry rozdawali mikołajkowe prezenty dzieciom

Już po raz 23., a 10. z rzędu w pubie sportowym „Stacherczak” zorganizowane zostały sportowe mikołajki dla dzieci z niepełnosprawnościami. Tradycyjnie z dziećmi bawiły się gwiazdy częstochowskiego sportu i estrady. Nie zabrakło delegacji Skry Częstochowa. Nasz klub w tym szczytnym i ważnym społecznie wydarzeniu reprezentowali Mateusz Bondarenko, Danian Pavlas, Krzysztof Napora, Adrian Błaszkiewicz oraz Sebastian Rogala. Dla najmłodszych nie zabrakło klubowych gadżetów oraz słodyczy. Imprezę ze sceny tradycyjnie rozkręcał Janusz Danek, wspierany przez Irka Bieleninika i Janusza Yaninę Iwańskiego. Oprócz naszego klubu pojawili się przedstawiciele Włókniarza, Rakowa czy AZS-u 2020. Najważniejszym celem było sprawienie radości i wywołanie uśmiechu na twarzach dzieci. Nasz klub zawsze chętnie włącza się w tego typu akcje, czego potwierdzeniem są poniższe zdjęcia. . .

Tomasz Musiał: „Warunki otrzymania Złotej Gwiazdki PZPN są wysokie”

W minionym tygodniu praca z dziećmi i młodzieżą w naszym klubie została doceniona przez Polski Związek Piłki Nożnej. Złota Gwiazdka to ukoronowanie ciężkiej pracy na wielu płaszczyznach. O wyróżnieniu, programie certyfikacji, szkoleniu w Skrze i wielu innych aspektach opowiada Tomasz Musiał, dyrektor sportowy ds. piłki młodzieżowej w naszym klubie. Skra Częstochowa otrzymała Złotą Gwiazdkę Polskiego Związku Piłki Nożnej dla najlepszych szkółek piłkarskich w kraju. Jak duże to wyróżnienie? – Od lutego uczestniczyliśmy w programie pilotażowym, gdzie jako jedna z 20 szkółek piłkarskich na Śląsku wprowadzaliśmy ten projekt. Na pewno było to sporo pracy, ale efekt końcowy bardzo nas zadowala. Jesteśmy w tym momencie jedną z 18-stu w województwie, a wśród 117 w Polsce szkółek, które mają Złotą Gwiazdkę. To jest dopiero początek tego programu, czeka nas sporo pracy zarówno jako zarząd jak i trenerów, bo będzie to bardzo mocno weryfikowane. Wszystko co zakłada projekt, trzeba będzie egzekwować. Na Skrze praktycznie o każdej porze dnia trenuje jakaś grupa dzieci. Ta praca chyba musiała zostać doceniona. – Dzięki Szkole, która jest z nami od dwóch i pół roku dzieci trenują już od godziny 8.00, właściwie do godziny 15.00 to boisko cały czas tętni życiem. Fajnie, że możemy obserwować tych młodych ludzi w tak dobrych warunkach do pracy. W grupie certyfikacyjnej są roczniki od 2007 do 2014. Jest to 13 zespołów, które są zarejestrowane w tym programie, w sumie ponad 200 dzieciaków. Jakie kryteria brał pod uwagę PZPN? Co było najważniejsze dla władz polskiej piłki i jak nasz klub wypadł na tym tle? – Tych kryteriów na Złotą Gwiazdkę było dosyć dużo. Przede wszystkim trzeba posiadać zespół składający się z minimum 10 zawodników w każdej kategorii wiekowej, czyli od D do G (skrzata). My praktycznie mamy dwa zespoły w każdej kategorii wiekowej. Bardzo istotną rzeczą jest to, że kadra trenerska musi posiadać co najmniej licencję UEFA B. Jeśli drużyna przekracza 12 zawodników to musi być drugi trener, który musi posiadać licencję C, czyli trochę niższą. Nasze zespoły w większości liczą powyżej 16-stu osób, także tych trenerów jest sporo. Ponadto szkółka musi mieć ujednolicone stroje, klubowego lekarza, dostęp do odpowiedniej ilości boisk, sprzętu sportowego, bramek, piłek. Te wymogi są naprawdę dość duże. Jedna piłka musi przypadać na jednego uczestnika treningu. Może to mała rzecz, ale też dość znacząca. Klub musi organizować w ciągu roku jeden lub dwa turnieje ogólnopolskie. Ilu dzieciaków obecnie łącznie trenuje w Skrze, a ilu objętych jest programem certyfikacji? – W Skrze pracuje 26 trenerów, którzy mają pod sobą 200 dzieciaków objętych programem certyfikacji, a wszystkich regularnie trenujących w tej chwili jest około 350-380. Jak wypadamy na tle rówieśników w innych klubach? – To zależy gdzie będziemy się przyrównywać. My jesteśmy zadowoleni z postępów, jakie dzieciaki robią w Szkole. Ten program, który napisaliśmy ponad trzy lata temu moim zdaniem sprawdza się. Modyfikujemy go cały czas, ale ogólnie wygląda naprawdę bardzo dobrze. Ta systematyczność jest naprawdę na bardzo fajnym poziomie. Utwierdza nas w tym też to, że coraz więcej rodziców z zewnątrz chce przyjść do naszej Szkoły. Wiedzą o tym projekcie i go cenią. Byliśmy ostatnio na turnieju na Podhalu, spotkaliśmy się z rodzicami z innych miejscowości wokół Częstochowy i oni doceniali naszą pracę. Zaczynają się zastanawiać, czy nie posłać swoich dzieci właśnie do naszej Akademii zamiast do dużo większych w Łodzi czy Zabrzu. Cieszy nas to bardzo, ale to przede wszystkim ogromna praca trenerów, którzy wykonują swoje zadania bez zarzutu. Czy jest szansa na to, aby dzieciaki, które trenują w Skrze zasilały później pierwszą drużynę? – Bardzo byśmy chcieli. Niestety nie zawsze piłka młodzieżowa przekłada się na efekty piłki seniorskiej. To jest też rzecz nad którą cały czas pracujemy. Mikołaj Biegański był ponad 6 lat szkolony, aby dojść do piłki seniorskiej na poziomie drugiej ligi. Niedawno zadebiutował Radek Gołębiowski, chcemy aby ta liczba wychowanków była większa. Nie jest to jednak takie proste. Gotowość tych zawodników jest na pewno do poprawy, chcielibyśmy aby zawodnicy płynniej przechodzili do seniorskiego grania. PZPN za jakiś czas będzie weryfikował swój program certyfikacji. Utrzymamy Złotą Gwiazdkę? – Certyfikat jest przyznawany na półtora roku, później będzie na dwa lata. Nie może on zostać odebrany, może zostać ponownie nieprzyznany. Będą częste niezapowiedziane kontrole. PZPN będzie to sprawdzał, ponieważ czasami kryteria można spełnić minimalnym kosztem, natomiast zdecydowanie trudniej jest utrzymać te standardy. To bardzo dobrze, bo będzie wpływało na jakość szkolenia. Nas nie trzeba specjalnie kontrolować, ale czasami jest ona ludziom potrzebna, aby czuli, że nie można odpuszczać. Pracujemy po swojemu, wiemy co robimy każdego dnia. My kontroli się na pewno nie boimy. Prowadziliśmy wcześniej gimnazjalny ośrodek szkolenia sportowego finansowany również przez PZPN i ministerstwo, weryfikowali nas i wiemy na co zwracać uwagę. Rozmawiał Mariusz Rajek