Przegrana w sparingu z GKS-em Jastrzębie

Nasza drużyna rozegrała dzisiaj kolejny mecz kontrolny. Na boisku w Konopiskach piłkarze Skry Częstochowa ulegli GKS-owi Jastrzębie 1:2.  Od pierwszych minut zawodnicy naszej ekipy próbowali naciskać rywali wysokim pressingiem i utrudniać im wyprowadzenie piłki spod własnego pola karnego. Trzeba jednak przyznać, że piłkarzom GKS-u czasami udawało się skutecznie omijać agresywne ataki graczy Skry.  W 8. minucie spotkania akcję dobrze rozprowadził Dawid Wojtyra, który uruchomił Piotra Noconia. Kapitan zespołu zszedł z piłką do środka i zdecydował się na płaskie uderzenie z dystansu. Piłka po jego strzale minęła jednak bramkę GKS-u.  Kilka minut później Przemysław Sajdak posłał kąśliwą piłkę z rzutu wolnego, którą z najwyższym trudem na rzut rożny sparował golkiper naszych rywali.  W 16. minucie meczu umiejętnie z przeciwnikiem na plecach obrócił się zawodnik testowany, którego strzał minimalnie minął słupek bramki Jastrzębia.  Nasi zawodnicy potrafili w dynamiczny sposób przedostawać się pod pole karne rywali, lecz nie zawsze przekładało się to na klarowne okazje. Piłkarze GKS-u byli nieco konkretniejsi – w 29. minucie po stracie na własnej połowie jednego z graczy Skry, podopieczni Piotra Dziewickiego wyszli z szybkim atakiem, który zakończył się otwierającą wynik meczu bramką.  Gracze Skry nieźle zareagowali na straconego gola, wszak już po chwili przed szansą stanął Mateusz Magdziarz, który zamykał dośrodkowanie Mateusza Winciersza. Młody wahadłowy został jednak w ostatniej chwili powstrzymany przez rywali.  W końcowych fragmentach pierwszej części dobrą okazję wypracowali gracze GKS-u. Jeden z zawodników z Jastrzębia wygrał pojedynek jeden na jeden i huknął pod poprzeczkę, lecz kapitalną interwencją popisał się młody bramkarz, Jakub Hajda, który odbił futbolówkę na rzut rożny.  W przerwie meczu kontrolnego doszło do wielu zmian w szeregach naszej ekipy, a na boisku pojawiła się większa grupa piłkarzy testowanych.  Kilka minut po pierwszym gwizdku arbitra w drugiej części, na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Mateusz Malec. Ostatecznie piłka odbiła się jeszcze od jednego z graczy gospodarzy i przefrunęła niewiele obok słupka bramki.  Chwilę później, wskutek błędu popełnionego na własnej połowie, w bardzo dobrej sytuacji znaleźli się nasi rywale, ale Karol Szymkowiak wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem i uchronił nas przed utratą bramki.  W 65. minucie dobrą akcję przeprowadził Mateusz Malec, który wygrał pojedynek w polu karnym rywali i został sfaulowany. Arbiter wskazał na “wapno”. Do piłki podszedł Michał Kitliński, lecz tym razem nie zdołał pokonać golkipera rywali po strzale z jedenastego metra. Piłka powędrowała nad poprzeczką.  Nie minęło jednak zbyt wiele czasu, a mieliśmy kolejną okazję. Z bardzo dobrej strony pokazał się Oskar Krawczyk, który wyprowadził na dobrą pozycję Denisa Gojko. Ofensywny pomocnik Skry mocno uderzył na bramkę rywali, lecz golkiper GKS-u z trudem zdołał odbić futbolówkę.  Niestety, kilka minut później niewykorzystane okazje się zemściły, a nasi rywale podwyższyli swoje prowadzenie. W 78. minucie – po dośrodkowaniu z rzutu wolnego – najwyżej w polu karnym wyskoczył jeden z graczy testowanych przez sztab naszej ekipy, uderzył głową i zdobył gola kontaktowego.  Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Nasi piłkarze zakończyli intensywny tydzień przygotowań wartościowym sprawdzianem, z którego będziemy mogli wyciągnąć wiele wniosków.  Skra Częstochowa – GKS Jastrzębie 1:2 Skra Częstochowa (I połowa) Hajda – Nawrocki, Bartosiak, Mesjasz – Magdziarz, Olejnik, Sajdak, Winciersz – Nocoń, testowany – Wojtyra  Skra Częstochowa (II połowa) Szymkowiak – testowany, testowany, testowany – Malec, Olejnik (Krawczyk), testowany, testowany – Gojko, testowany  – Kitliński Fot. Maciej Skowronek

Mateusz Bartosiak nowym piłkarzem Skry Częstochowa!

Mateusz Bartosiak został nowym piłkarzem Skry Częstochowa.  Środkowy obrońca przenosi się do naszego klubu na zasadzie wolnego transferu.  Utalentowany, 23-letni defensor swoje umiejętności kształtował w ekipie  AP TOP54 Biała Podlaska, a następnie w juniorskich drużynach Korony Kielce. W ostatnich latach występował w zespole Chojniczanki Chojnice. Z powodzeniem radził sobie na drugoligowym poziomie. Istotny punkt zespołu stanowił także na szczeblu Fortuna 1 Ligi – na zapleczu ekstraklasy łącznie uzbierał blisko 30 występów.  Mateusz Bartosiak nie krył zadowolenia po podpisaniu umowy z naszym klubem:– Towarzyszą mi same pozytywne emocje. Cieszę się, że jestem już w nowym miejscu i mam nowe cele do zrealizowania – podkreślał środkowy obrońca.  – Mam nadzieję, że to będzie dla mnie przełomowy sezon – dodawał Mateusz Bartosiak, który w czwartek uczestniczył w pierwszych zajęciach z naszym zespołem.  Nie ulega wątpliwości, iż Bartosiak jest zawodnikiem z dużym potencjałem ale zarazem z doświadczeniem na wyższym poziomie rozgrywkowym, które może okazać się kluczowe do realizacji celów naszej drużyny w najbliższym sezonie.  Mateusz, witamy w Skrze Częstochowa! ___ Jeszcze dzisiaj ukaże się rozmowa z nowym zawodnikiem naszej ekipy!

Czas na drugi mecz kontrolny. Jutro gramy z GKS-em Jastrzębie

Jutro nasza drużyna rozegra kolejny sparing w letnim okresie przygotowawczym. Podopieczni Konrada Geregi na boisku w Konopiskach zmierzą się z GKS-em Jastrzębie. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 12.00.  Nasi piłkarze intensywnie przygotowują się do nowego sezonu. W bieżącym tygodniu rozegrali już pierwszy mecz kontrolny z GKS-em Tychy, który zakończył się remisem 2:2. Wiele elementów naszej gry funkcjonowało naprawdę dobrze. – Na pewno duży plus za odrobienie wyniku, to trzeba rozpatrywać jako pozytyw – mówi trener, Konrad Gerega – Nasza gra od naszego pola karnego, w budowie niskiej ataku, funkcjonowała dobrze, natomiast nie przekładało się to na wiele sytuacji. Możemy być zdecydowanie lepsi pod polem karnym przeciwnika, ale na to potrzeba czasu. To jest proces i zdajemy sobie sprawę, że to nie będzie takie łatwe – podkreślał szkoleniowiec naszego zespołu.  W meczu z GKS-em w szeregach Skry wystąpiło kilku zawodników testowanych. Podobnie będzie jutro. Starcie z GKS-em Jastrzębie z pewnością będzie dobrym sprawdzianem zarówno dla piłkarzy, którzy na stałe związani są z naszym zespołem, jak i dla graczy, którzy starają się wywalczyć swoje miejsce w drużynie.  GKS Jastrzębie występuje na drugoligowym poziomie. W minionym sezonie uplasował się na 10. miejscu w ligowej stawce. Od startu przygotowań drużyną zarządza nowy szkoleniowiec, Piotr Dziewicki, który w starciu ze Skrą będzie miał okazję po raz pierwszy poprowadzić zespół GKS-u Jastrzębie.  Jutrzejszy mecz z pewnością okaże się ważny dla sztabu szkoleniowego naszej drużyny, który będzie mógł przetestować kolejne rozwiązania taktyczne i przyjrzeć się postawie poszczególnych zawodników. Spotkanie będzie otwarte dla publiczności i przedstawicieli mediów. 

Piotr Nocoń i Przemysław Sajdak przedłużyli kontrakty!

Piotr Nocoń i Przemysław Sajdak przedłużyli kontrakty ze Skrą Częstochowa. Obaj zawodnicy związali się z naszym klubem nowymi umowami obowiązującymi do czerwca 2025 roku.  Kapitan, Piotr Nocoń, od lat stanowi absolutnie kluczową postać naszej drużyny. Przeszedł ze Skrą długą drogę, która zaprowadziła go prosto na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Zdobywał bramki i brał na siebie odpowiedzialność za drużynę w najważniejszych momentach.  Liderem jest bowiem zarówno na placu gry, jak i w szatni.  Podpisanie nowej umowy z ofensywnym pomocnikiem, który już na stałe zapisał się w historii Skry Częstochowa, było kluczowe pod kątem budowy silnego zespołu na przyszły sezon.  Co przekonało naszego kapitana do prolongowania nowego kontraktu?- Nie ma co ukrywać, że po spadku do II ligi mocno zastanawiałem się, co zrobić ze swoją historią – mówi Piotr Nocoń –  Stwierdziłem jednak, że po tylu latach obecności w klubie nie na miejscu będzie, gdy odejdę w tak trudnym momencie. Udało się ustalić warunki, które dla mnie i dla klubu były satysfakcjonujące, i dziś związałem się ze Skrą na kolejne dwa lata – zaznacza kapitan naszej ekipy.  W konstruowaniu kolejnych ataków naszej drużyny ważną rolę będzie odgrywał także Przemysław Sajdak. Utalentowany pomocnik trafił do naszego klubu przed startem rozgrywek 2021/2022. Szybko udowodnił, że posiada duże umiejętności. Nie ulega wątpliwości, iż stanowił istotny punkt Skry na przestrzeni dwóch sezonów gry na poziomie Fortuna 1 Ligi.  Przemysław Sajdak podkreśla, że w kontekście przedłużenia kontraktu ważny był dla niego pomysł, jaki ma niego sztab szkoleniowy: –  Przekonało mnie to, jaki jest plan na moją osobę. W poprzednim sezonie grałem trochę mniej. Chcę się odbudować mentalnie i fizycznie, żeby rozegrać cały sezon. Będę dążył do tego, żeby pomóc drużynie uplasować się na jak najwyższej pozycji w II lidze – mówi 23 – letni środkowy pomocnik naszej ekipy. – Cieszę się, że udało się sfinalizować podpisanie nowego kontraktu – dodaje.   Zarówno Nocoń, jak i Sajdak, należą do grupy ambitnych piłkarzy, którzy lubią stale podnosić sobie poprzeczkę. Pierwszego z nich zapytaliśmy zatem o cele, które wyznaczył sobie na nadchodzące rozgrywki (w kontekście indywidualnym i drużynowym): – Jeśli chodzi o cele, to jedynym i najważniejszym, jaki chciałbym, żeby się spełnił, to abym w zdrowiu zagrał cały sezon – mówi Piotr Nocoń –  Na pewno chcę też poprawić swoje „liczby”, bo w ostatnich sezonach, nie ma co ukrywać, były mocno średnie.  – Drużynowo życzę sobie, żeby nie przeżywać już takich chwil, z jakimi musieliśmy się zmierzyć na koniec poprzedniego sezonu. Mnie osobiście mocno to dotknęło –  kontynuuje kapitan naszego zespołu – Wierzę jednak, że zbudowana na nowo kadra będzie w stanie powalczyć o coś więcej i sprawi wszystkim wiele pozytywnych emocji – zaznacza Piotr Nocoń.  Optymistycznie na nadchodzący czas patrzy również Przemysław Sajdak: – Musimy robić swoje. Mam nadzieję, że wyniki potwierdzą to, że jesteśmy dobrze przygotowani. Zobaczymy co będzie dalej, wierzę, że same pozytywne rzeczy! – kończy Przemysław Sajdak.  Piotrowi Noconiowi i Przemysławowi Sajdakowi życzymy kolejnych świetnych występów i owocnych lat w koszulce Skry Częstochowa!

„Rywalizacja dalej trwa”. Rozmowa z trenerem bramkarzy, Jackiem Janowskim

Okres przygotowawczy w pełni, a w związku z tym – warto porozmawiać o obsadzie naszej bramki. Trener bramkarzy, Jacek Janowski, odniósł się do rywalizacji między słupkami, rozwoju młodych golkiperów i kilku innych, ciekawych kwestii. Zapraszamy! W minionych sezonie bluzę z numerem jeden nosił Jakub Bursztyn. Chciałbym jednak zapytać, jak trener ocenia rozwój dwójki perspektywicznych golkiperów, Karola Szymkowiaka i Jakuba Hajdy, na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy i jak wygląda rywalizacja między nimi?  Trener bramkarzy, Jacek Janowski: – W poprzednim sezonie rywalizacja między trójką naszych bramkarzy była bardzo dobra. Rywalizacja jest potrzebna każdemu z nich. Oni czerpią od siebie nawzajem bardzo dużo i nie mogę mieć w tej kwestii żadnych zastrzeżeń. W minionych rozgrywkach rywalizację wygrał Kuba Bursztyn. Jako sztab nie mieliśmy żadnych obaw, w przypadku gdyby on wypadł za kartki czy z powodu kontuzji, losowego przypadku, mieliśmy Karola, który bardzo dobrze wyglądał w treningach i absolutnie nie było z tym najmniejszego problemu.  W meczach, w których Karol występował na poziomie pierwszej ligi, chociażby w ostatnim spotkaniu ze Stalą Rzeszów, zaprezentował się bardzo dobrze. To jest ambitny chłopak, który w mojej ocenie bardzo się rozwinął. Chce pracować nad sobą – zresztą tak jak Kuba Hajda. Przed nami nowy sezon, rywalizacja dalej trwa. Jesteśmy po pierwszym meczu sparingowym, w którym Karol grał 60 minut, Kuba pół godziny, a już w sobotę kolejna szansa. Jeżeli chodzi o tę dwójkę, to są bramkarze, którzy gwarantują dobry poziom treningu i nie mam do nich żadnych zastrzeżeń.  Jeśli chodzi o to, co będzie w lidze – dużo zależy oczywiście od gier kontrolnych, okresu przygotowawczego. My – jako sztab – mamy już jakiś swój pomysł i zobaczymy, co przyniesie nam przyszłość.  Już wczorajszy sparing pokazał, że będziemy starali się budować naszą grę od tyłu. Wprowadzenie piłki, umiejętność gry nogami z pewnością jest bardzo ważną cechą u bramkarzy. Czy to jest aspekt, nad którym mocno pracujecie?  Jako zespół chcemy dominować przeciwnika w każdym aspekcie. Czy mówimy o budowie niskiej czy wysokiej, to my – trenerzy – zrobimy wszystko, żeby zawodników, zespół, formacje przygotować pod tym względem jak najlepiej.  Co do bramkarzy, to nie zamykałbym się tylko w jednych działaniach – że będziemy budować nisko. Dzisiejsza gra oparta jest na zmienności, wielowymiarowości. To jest już ocena bramkarzy, czy granie krótkim podaniem w konkretnej sytuacji powoduje, że możemy wyjść spod pressingu, stworzyć sobie sytuacje czy lepiej minąć pressing przeciwnika dłuższym zagraniem – ale nie na zasadzie: kopnąć piłkę do przodu, tylko takie podanie również powinno mieć swój cel, mamy swoje zasady zespołowe i tak też będziemy pracować.  Na treningach robię wszystko, żeby bramkarze byli przygotowani w każdym aspekcie jak najlepiej. Wyznacznikiem zawsze jednak jest mecz ligowy, gra o punkty. Tam już nie ma mowy o błędach, bo zazwyczaj każda pomyłka przy wyprowadzeniu – zwłaszcza u bramkarzy – kończy się bardzo dobrą sytuacją dla przeciwnika, a w niektórych przypadkach utratą bramki.  Współpracuje też trener z bramkarzami grup młodzieżowych. Jak Pan ocenia ich poziom, potencjał? W tym pytaniu należy zawrzeć także osobę Bartka Warszakowskiego – młodego bramkarza, który trenuje już z pierwszą drużyną.  Z Bartkiem nie współpracowałem bardzo długo, ale prowadziłem go w projekcie Skra Elite Group. W trakcie kilku jednostek, podczas których z nim pracowałem, zauważyłem, że ten zawodnik na pewno ma potencjał. To jest młody chłopak, na którego trzeba byłoby dokładniej spojrzeć. Dlatego właśnie w poprzedniej rundzie, od czasu do czasu, Bartek pojawiał się na treningach pierwszego zespołu, żeby zobaczył, jak to wygląda i wchodził w to środowisko. Natomiast od startu przygotowań Bartek jest już pełnoprawnym zawodnikiem pierwszej drużyny. Obecnie jest po kontuzji, więc stopniowo go wprowadzamy. Będzie miał tydzień czasu dla siebie. Po powrocie z wakacji, mam nadzieję, będzie już mógł stopniowo wejść w trening zespołu, w zajęcia z bramkarzami. Widzę w nim potencjał.  Czy dla naszych młodych bramkarzy występy w drugiej drużynie, na poziomie seniorskim, to lepsze wyjście niż gra w juniorskich zespołach?  Moim zdaniem, tak. Biorąc pod uwagę przygodę z piłką, karierę, to tak na dobrą sprawę trzeba zadać sobie pytanie, jaki okres spędzamy w grupach młodzieżowych, a jaki na poziomie seniorów. Zawodnik, który rozpoczyna swoją przygodę w marzeniach na pewno nie ma grania w juniorach czy trampkarzach, tylko granie w ekstraklasie, na najwyższym poziomie – i to jest piłka seniorska. W mojej ocenie, im szybciej taki zawodnik trafi do piłki seniorskiej – pamiętając o tym, że musi być to robione z głową – tym lepiej dla niego, bo szybciej wchodzi w to środowisko i się z nim zapoznaje. Na pewno początki są trudne, czasami nawet wyglądają na zasadzie zderzenia ze ścianą, ale im szybciej, tym lepiej. 

W Tychach na remis. Za nami pierwszy sparing

Piłkarze Skry rozegrali pierwszy mecz kontrolny przed zbliżającym się sezonem. W środowe przedpołudnie w Tychach zremisowali z tamtejszym GKS-em 2:2. Chociaż gospodarze prowadzili już 2:0 ekipie prowadzonej przez Konrada Geregę udało się odrobić straty. Wydawać by się mogło, że sezon 2022/2023 dopiero dobiegł końca, a tymczasem za niecały miesiąc będziemy znali wyniki pierwszej kolejki nowej kampanii. W związku z tym piłkarze naszej drużyny są już w pełnym trybie przygotowawczym do nowego wyzwania, jakim będzie rywalizacja na drugoligowym szczeblu. W środowe przedpołudnie rozegrali pierwszy z serii czterech zaplanowanych meczów sparingowych. Przeciwnikiem naszej drużyny był GKS Tychy, dla którego starcie z naszą ekipą również było pierwszym testem w warunkach meczowych. Mogliśmy się zatem spodziewać, że po obu stronach nie zabraknie zawodników dopiero prezentujących swoje umiejętności sztabom i tak rzeczywiście było. Nasi piłkarze rozpoczęli spotkanie agresywnie i już w 3. minucie stworzyli sobie pierwszą sytuację strzelecką. Po uderzeniu Adama Olejnika piłka przefrunęła jednak nad poprzeczką. Akcja ta sprawiła, że gospodarze zaczęli grać uważniej i przez znaczną część pierwszej odsłony spotkania gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Tyszanie próbowali akcji zaczepnych, ale za każdym razem na posterunku znajdował się Karol Szymkowiak bądź zagrożenie niwelował nasz blok defensywny. W 35. minucie mieliśmy doskonałą okazję, by otworzyć wynik, bowiem po składnej akcji Mateusza Winciersza i Piotra Noconia piłka powędrowała w kierunku Michała Kitlińskiego, który został sfaulowany. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na 11 metr, niestety egzekwujący „jedenastkę” Adam Mesjasz pomylił się i piłka minimalnie minęła słupek. Kilka minut później po raz kolejny swoją obecność na boisku zaakcentował Winciersz, który wrzucił piłkę w pole karne w stronę jednego z zawodników testowanych, ale po jego uderzeniu głową futbolówka znów minęła słupek bramki gospodarzy. W 43. minucie byliśmy świadkami pierwszego trafienia. Po akcji przeprowadzonej lewą flanką piłkę w siatce naszej bramki umieścił jeden z piłkarzy GKS-u. Nie podłamało to jednak Skrzaków, bowiem nie minęło sześćdziesiąt sekund, a próbę uderzenia podjął zawodnik testowany. Próba zakończyła się niepowodzeniem i sędzia zakończył pierwszą część spotkania. Po zmianie stron ponownie agresywnie zaczęli piłkarze Skry, jednak to gospodarze w 52. minucie cieszyli się z trafienia numer dwa. Od tego momentu inicjatywę przejęli zawodnicy Skry, którzy praktycznie nie opuszczali połowy tyszan. Przez dłuższy czas brakowało jednak ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki GKS-u. Golkiper klubu z Fortuna 1 Ligi ani przez chwilę nie mógł stracić czujności, bowiem raz za razem w jego polu karnym pojawiało się zagrożenie, szczególnie widoczne po stałych fragmentach gry. Wreszcie w 75. minucie po kolejnym kornerze najpierw piłka odbiła się od poprzeczki, po czym wpadła pod nogi jednego z zawodników testowanych, który nie zmarnował nadarzającej się okazji i pewnym strzałem zdobył bramkę kontaktową. W 82. minucie przy kolejnej akcji ofensywnej sfaulowany w polu karnym został piłkarz w niebieskiej koszulce i rozjemca spotkania ponownie nie miał wątpliwości wskazując na „wapno”. Do piłki podszedł Dawid Wojtyra i pewnie ulokował ją w siatce ekipy GKS-u. Na bramkę numer trzy zabrakło czasu. Mimo tego postawa naszej drużyny u progu okresu przygotowawczego musi napawać optymizmem. Ekipa prowadzona przez Konrada Geregę przez długi czas potrafiła utrzymywać się przy piłce, dominując zespół gospodarzy i dyktując warunki gry. Sam pojedynek z pewnością dał również kilka odpowiedzi sztabowi szkoleniowemu Skry w kontekście dalszej części przygotowań do sezonu. Następny mecz kontrolny nasi piłkarze rozegrają w najbliższą sobotę z GKS-em Jastrzębie. GKS Tychy – Skra Częstochowa 2:2 (1:0) 1:0 zawodnik testowany (43’), 2:0 zawodnik testowany (52’), 2:1 zawodnik testowany (75’), 2:2 Dawid Wojtyra (82’ – karny) Skra Częstochowa (I połowa): Szymkowiak – Kołodziejczyk, Mesjasz, zaw. testowany, Malec, Winciersz, Olejnik, Sajdak, zaw. testowany, Nocoń, Kitliński Skra Częstochowa (II połowa): Szymkowiak (65’ Hajda) – zaw. testowany, Mesjasz (60’ zaw. testowany), zaw. testowany, Błędowski, Winciersz (65’ zaw. testowany), Sajdak (65’ zaw. testowany), Olejnik (60’ zaw. testowany), Nocoń (65’ zaw. testowany), Gojko, Wojtyra

Konrad Gerega: W najbliższych dniach skupimy się na ofensywie

Po dzisiejszym treningu porozmawialiśmy z trenerem naszej ekipy, Konradem Geregą. Szkoleniowiec odpowiedział na kilka pytań związanych z przygotowaniami zespołu do nadchodzących rozgrywek.  Jak trener ocenia pierwsze dni przygotowań? Trener Konrad Gerega: Na pewno jest sporo nowych piłkarzy, co też się przekłada na jakość treningu. Pierwsze treningi oceniam dobrze. Myślę, że część drużyny, która z nami została, wiedzie prym – i bardzo dobrze, bo właśnie tak sobie zakładaliśmy i planowaliśmy. Najważniejsze to dobrze przepracować bieżący tydzień, który będzie zawierał dwa mecze kontrolne: jutro z GKS-em Tychy i w sobotę z GKS-em Jastrzębie. Mam nadzieję, że już pojawią piłkarze, którzy wzmocnią nasz zespół. Kiedy rozmawialiśmy kilka dni temu, mówił trener, że obciążenia będą coraz wyższe. Widać to po dzisiejszej jednostce. Na jakich elementach będziecie się skupiać w bieżącym tygodniu?  Będziemy bardziej skupiać się na fazie ofensywnej, żebyśmy byli lepsi pod polem karnym przeciwnika. To jest element, któremu chcemy poświęcić najwięcej czasu. Do jutrzejszego meczu jesteśmy optymalnie przygotowani, bo pracowaliśmy również nad grą w defensywie. Natomiast tak jak mówię, celem na ten tydzień jest strukturalna organizacja zespołu i funkcjonowanie piłkarzy w fazie ataku.  Z naszą drużyną trenuje wielu zawodników, którzy powrócili z wypożyczeń, jest także kilku graczy testowanych. Czy myśli trener, że sparing z GKS-em Tychy, z pierwszoligowcem, to będzie dla nich dobra weryfikacja?  Myślę, że dla wszystkich, dla nas też. Ten zespół się mocno zmienił. GKS Tychy to drużyna, która gra w pierwszej lidze i jest dla nas najlepszym przeciwnikiem w okresie przygotowawczym, więc ten sprawdzian będzie istotny. Ja jednak będę nas rozliczał pod kątem tego, co zrobiliśmy na treningu i na ile mogliśmy to przełożyć na sparing. Nie chcę oceniać piłkarzy zero-jedynkowo, to nie jest ten czas.  Czy fakt, że w ubiegłym sezonie przegraliśmy z GKS-em Tychy bardzo ważny mecz, w którym na pewno nie byliśmy zespołem słabszym, może mieć jakieś znaczenie dla zawodników, którzy występowali u nas w minionych rozgrywkach? Może pojawić się u nich chęć rewanżu?  Trzeba byłoby zapytać piłkarzy. Myślę, że sezon pierwszej ligi już jest za nami. Chciałbym, żebyśmy zamknęli tamten rozdział i skupili się na tym, co jest przed nami. Nie chcę rozdrapywać ran, bo to niepotrzebne w tym czasie. Mamy swoją pracę do wykonania. Mamy przed sobą sezon w drugiej lidze i to co było wcześniej – musimy zamknąć. Myślę, że w taki sposób trzeba do tego podchodzić.  Ma już trener pomysł na grę, struktura, w jakiej nasza drużyna będzie występowała? Czy jednak musimy poczekać do momentu, w którym nasza kadra nieco bardziej się wykrystalizuje?  Tak jak już wspominałem w poprzednich rozmowach, będziemy kontynuować pracę, którą rozpoczęliśmy z trenerem Dziółką, ale dokładamy nowe elementy. Myślę, że dzisiaj tyle mogę na ten temat powiedzieć, nie chcę wchodzić w szczegóły. Wszystko będą weryfikować najbliższe mecze. Miejmy nadzieję, że nasz pomysł na zespół to będzie pomysł, który będzie efektowny i – przede wszystkim – efektywny. 

Jutro pierwszy mecz kontrolny!

Już jutro nasza drużyna rozegra pierwszy mecz kontrolny w letnim okresie przygotowawczym. Piłkarze trenera Konrada Geregi zmierzą się w wyjazdowym starciu z GKS-em Tychy. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 11.00.  Od początku bieżącego tygodnia nasi zawodnicy trenują już na zdecydowanie wyższych obciążeniach, a sztab szkoleniowy robi wszystko, by jak najlepiej przygotować ich do nadchodzącego sezonu II ligi.  Rywalizacja z tyskim zespołem z pewnością będzie dla nas bardzo wartościowym sprawdzianem, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że nasza kadra nie jest jeszcze w pełni skompletowana. Z drużyną trenuje kilku zawodników testowanych, którzy będą mogli zaprezentować swoje umiejętności na tle pierwszoligowca. Dla szkoleniowca naszej ekipy będzie to również doskonała okazja, by sprawdzić rozwiązania związane z ustawieniem zespołu i taktyką.  W minionym sezonie Fortuna 1 Ligi nasi jutrzejsi rywale uplasowali się na 13. miejscu w tabeli. Do pewnego momentu byli zamieszani w walkę o utrzymanie, ale ostatecznie z pewną dozą spokoju pozostali na zapleczu ekstraklasy. Ostatnia konfrontacja z GKS-em Tychy zakończyła się przegraną naszej drużyny. Piłkarze Skry stworzyli wówczas sporą liczbę sytuacji i z przebiegu gry z pewnością nie byli gorsi, lecz jedna i – jak się okazało – kluczowa akcja podopiecznych Dariusza Banasika zadecydowała o ostatecznym rezultacie.  Należy przyznać, iż w bieżącym okienku transferowym w drużynie GKS-u sporo się dzieje. Drużynę opuściło kilku wartościowych piłkarzy (m.in Mateusz Czyżycki czy Krzysztof Wołkowicz). Nie ulega wątpliwości, iż ciekawie wyglądają również wzmocnienia tyszan. Do klubu dołączyli zawodnicy młodzi, perspektywiczni, a zarazem w pewnym stopniu ograni na poziomie seniorskim. Transfery Marcina Szpakowskiego, Jakuba Bierońskiego czy Marcela Błachewicza wydają się dobrą inwestycją w przyszłość.  Jednak w naszym zespole również zagra kilku dobrych, perspektywicznych graczy, którzy już wkrótce mogą podpisać kontrakt ze Skrą. Jutrzejszy mecz będzie dla nich dobrą weryfikacją, a sztab szkoleniowy otrzyma pierwsze odpowiedzi na temat przydatności poszczególnych graczy.