Mecz z Polonią Bytom odwołany

W związku z niesprzyjającą aurą i trwającymi od kilku godzin opadami deszczu sobotni mecz z Polonią Bytom został odwołany. Nowy termin zostanie podany w osobnym komunikacie.  Pogoda torpeduje rozgrywki piłkarskie w naszym kraju. W związku z ciągłymi, ulewnymi opadami deszczu odwołanych zostało już kilka spotkań ligowych, również na szczeblu centralnym.  Niestety także w Częstochowie od kilku godzin notujemy duże opady atmosferyczne, które wpływają na stan murawy Miejskiego Stadionu Piłkarskiego przy ulicy Loretańskiej. Prognozy pogody są jednoznaczne i wskazują na wzrost natężenia opadów deszczu, w związku z czym, mając na uwadze porozumienie klubów, podjęta została decyzja o odwołaniu meczu 9. kolejki Betclic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a Polonią Bytom.  Nowa data meczu podana zostanie w późniejszym terminie.  Poniżej stan murawy o godzinie 11:00 Stan murawy o godzinie 12:15

Sprawić niespodziankę

W najbliższą sobotę piłkarze Skry powalczą o kolejne punkty w rozgrywkach Betclic 2. ligi. Rywalem naszej ekipy będzie Polonia Bytom. Początek meczu o godzinie 16:00.  Patrząc na tabelę można powiedzieć, że w sobotę na Lorecie spotkają się zespoły z przeciwległych biegunów. Polonia plasuje się bowiem na pozycji wicelidera, natomiast Skrzacy zamykają ligową tabelę. Teoretycznie łatwo więc wskazać faworyta sobotniej potyczki. Tak się jednak składa, że futbol nie takie niespodzianki widział.  Zresztą układ tabeli może być odrobinę mylący, jeśli chodzi o potencjał naszej drużyny. Pamiętamy bowiem, że piłkarze Skry startowali z ujemnego pułapu (-7). Gdyby nie to w tym momencie znajdowalibyśmy się na piętnastym miejscu, mając za plecami Olimpię Elbląg, Rekord Bielsko-Biała i rezerwy Zagłębia Lubin. Jest jak jest i trzeba gonić, a każdy wywalczony przez naszych piłkarzy punkt jest na wagę złota.  Polonia Bytom w tym roku potknęła się tylko raz – na inaugurację. Od tego momentu bytomianie są niepokonani. Każda seria jednak kiedyś się kończy, a podopieczni Dariusza Rolaka są mocno zmotywowani, by się do tego przyczynić.  Warto podkreślić, że w zespole naszego najbliższego rywala zobaczymy parę znajomych twarzy. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Kamil Wojtyra. Były król strzelców 2. ligi w barwach Skry w tym roku umieścił futbolówkę w siatce już sześciokrotnie. Oprócz niego trykot w barwach Polonii zakładają Olivier Wypart, Mikołaj Łabojko czy Karol Szymkowiak. Jest też Konrad Andrzejczak czy Szymon Michalski, a w sztabie szkoleniowym znalazło się miejsce choćby dla Łukasza Ocimka.  Wszystko to sprawia, że pomimo zaznaczonej na wstępie różnicy, w sobotę czeka nas bardzo interesujący mecz.  Betclic 2. liga – 9. kolejka  Skra Częstochowa – Polonia Bytom  Sobota (14 września), godz.: 16:00  Sędziują: Filip Kaliszewski (sędzia główny, Gdańsk), Artur Zakrzewski (sędzia asystent), Dawid Nitka (sędzia asystent), Marcin Bielawski (sędzia techniczny)  Polonia Bytom, historia klubu:  Historia Polonii Bytom sięga wczesnych czasów międzywojennych. Klub powstały w styczniu 1920 roku długo jednak nie nacieszył się swoim istnieniem, bowiem zawirowania polityczne i wybuch jednego z powstań śląskich sprawiły, że nieco ponad dwa lata później został zlikwidowany i odrodził się dopiero po II wojnie światowej.  Długo można byłoby wymieniać sukcesy, jakie zapisała na swoim koncie bytomska Polonia. Z pewnością do najważniejszych zaliczyć trzeba dwukrotne mistrzostw Polski (1954, 1962), czterokrotne wicemistrzostwo (1952, 1958, 1959, 1961) oraz obecność na najniższym stopniu podium w latach 1966 oraz 1969.  Warto podkreślić, że Polonia, to jedyny polski klub, który ma na koncie zwycięstwo w europejskich rozgrywkach. Bytomianie triumfowali bowiem w Pucharze Intertoto, zwanym też Pucharem Rappana, w 1965 roku, kiedy okazali się lepsi od SC Lipsk.  Jak widać jednak, największe sukcesy Polonii, to dość odległe czasy. Wpływ na to miał kryzys, jaki dotknął klub na początku drugiej dekady XXI wieku. W pewnym momencie zasłużona dla polskiej piłki Polonia wylądowała w IV lidze. Od tego momentu klub sukcesywnie pnie się w górę. W Bytomiu wierzą, że w tym sezonie ich ulubieńcy wykonają kolejny krok w ligowej hierarchii.  Polonia Bytom, kadra:  BRAMKARZE: Axel Holewiński, Jakub Rybacki, Karol Szymkowiak  OBROŃCY: Michał Bedronka, Dominik Konieczny, Szymon Michalski, Oliwier Miller, Adrian Piekarski, Radosław Seweryś, Remigiusz Szywacz, Olivier Wypart  POMOCNICY: Konrad Andrzejczak, Tomasz Gajda, Oliwier Kwiatkowski, Mikołaj Łabojko, Sebastian Steblecki, Patryk Stefański, Wojciech Szumilas, Grzegorz Szymusik, Daniel Ściślak, Piotr Topolewski, Lucjan Zieliński, Filip Żagiel  NAPASTNICY: Kamil Siudak, Kamil Wojtyra, Kacper Żabiński  SZTAB SZKOLENIOWY: Łukasz Tomczyk (I trener), Łukasz Ocimek (II trener), Dawid Mróz (asystent trenera), Wojciech Mróz (asystent trenera), Mirosław Kuczera (trener bramkarzy), Jerzy Szpernalowski (kierownik drużyny), Szymon Woźniak (fizjoterapeuta), Wiesław Handziuk (fizjoterapeuta), Piotr Szymik (lekarz), Łukasz Juchnik (trener przygotowania motorycznego), Paweł Leksy (analityk) 

“Trzy szybkie z…” Jakubem Niedbałą

Mamy środek tygodnia, więc nadeszła pora na kolejne “trzy szybkie”. Dzisiaj porozmawiamy z posiadającym ogromny potencjał Jakubem Niedbałą.  20-latek wychodząc w podstawowym składzie na mecz w Szczecinie zanotował już trzydziesty występ w barwach Skry Częstochowa. Nie da się ukryć, że pomimo młodego wieku ofensywny pomocnik wyróżnia się na boisku przekładającym się na dobre wybory spokojem i wyszkoleniem technicznym. W tym roku zanotował już asystę podczas meczu Rundy Wstępnej Pucharu Polski w Kołobrzegu.  Kuba, za nami praktycznie połowa rundy. Jak oceniasz postawę zarówno drużyny jak i swoją?  Z uwagi na to, ile mieliśmy czasu na przygotowanie się do ligi uważam, że idzie to w dobrą stronę i wierzę, że cały czas będziemy to rozwijać. Gdyby nie minusowe punkty na Skrę patrzyłoby się zupełnie inaczej. Odnośnie mojej osoby czuję się dobrze na boisku i z piłką i fizycznie. Brakuje jedynie tej kropki nad i.  W drużynie jest sporo nowych twarzy. Jak wygląda atmosfera w szatni, czy czujesz, że tworzycie w tym momencie zgraną paczkę?  Atmosfera w drużynie i relacje są bardzo dobre. Myślę, że dzięki wspólnej integracji na wyjeździe do Ostródy czy tutaj na miejscu mogliśmy się lepiej poznać i stworzyć taką jedność.  Przed nami trudny mecz z Polonią Bytom. Co Twoim zdaniem będzie kluczem do sprawienia niespodzianki?  Kluczem zdecydowanie będzie zaangażowanie i walka o każdy centymetr boiska. Ta liga jest tak specyficzna, że wszystko się w niej może wydarzyć i wierzę, że tym razem też tak będzie. 

Świt za nami. Przygotowania do meczu z Polonią

Za piłkarzami Skry najdalszy wyjazd w tym sezonie. Niestety ze Szczecina wracamy bez zdobyczy punktowej. Świt wygrał 2:0 i tym samym zgarnął pełną pulę. Nie załamujemy jednak rąk i przygotowujemy się do domowego starcia z Polonią Bytom.  Liczyliśmy na to, że po zwycięstwie nad GKS-em Jastrzębie pójdziemy za ciosem i ze Szczecina wrócimy z punktami. Niestety tak się nie stało. Świt był lepszy i zainkasował trzy oczka do ligowej tabeli, przerywając serię czterech meczów bez zwycięstwa.  My natomiast musimy szukać okazji do zdobycia punktów w kolejnych potyczkach. Teraz czekają nas dwa domowe starcia z rzędu – najpierw z Polonią Bytom, a następnie Wisłą Puławy. O Wiśle jeszcze będzie czas wspomnieć, więc warto skupić się na naszym najbliższym rywalu. A ten z pewnością należy do grona z gatunku “tych trudniejszych”.  Polonia w siedmiu rozegranych ligowych meczach przegrała tylko raz – na inaugurację w Grodzisku Mazowieckim. Później jej wyższość musiały uznać kolejno Olimpia, Podbeskidzie, Rekord, GKS, Resovia i Świt. Gołym okiem widać więc, że nasz najbliższy rywal idzie jak burza. Piękno sportu polega jednak na robieniu niespodzianek, więc dlaczego nie mielibyśmy w sobotę jednej sprawić?  Na pomeczowej konferencji prasowej ciekawie na temat naszej ekipy wypowiadał się trener Świtu, Tomasz Kafarski.  – Mówiłem moim zawodnikom, że zespół Skry, to “zespół-pułapka”. Jest nieobliczalny, bo młodość rządzi się swoimi prawami. Raz potrafią zagrać genialny mecz, a raz nieco słabszy.  – Wiem, że zespół jest młody, dopiero się buduje i mam świadomość, że drużyna nie będzie grała bardzo regularnie – mówił natomiast trener Dariusz Rolak. – Nie będziemy notowali serii pięciu zwycięstw pod rząd, ale oczekuję, że będziemy grali równe połowy i w ten sposób będziemy rywalizować z każdym przeciwnikiem.  Wydaje się, że to może być właśnie klucz do sukcesu w starciu z Polonią. Sztab szkoleniowy naszej ekipy robi zatem wszystko, byśmy w sobotę zobaczyli najlepszy obraz Skry, grającej przez półtorej godziny konsekwentnie i równo. Analiza taktyczna i rozpracowanie przeciwnika podczas odpraw, to jedno, natomiast drugie, to ciężka, sumienna praca na boisku, pozwalająca w warunkach meczowych realizować założenia taktyczne.  Przygotowania do meczu z Polonią Bytom już trwają, zarówno na boisku jak i w zaciszu trenerskiego pokoju. Zawodnicy wylewają siódme poty na treningach, trenerzy szukają sposobu na przechytrzenie rywala. Szczerze? Już nie możemy doczekać się soboty. Jeśli Skra, to “zespół-pułapka”, liczymy na to, że w nasze sidła wpadnie w sobotę Polonia.

Ze Szczecina wracamy na tarczy

Ze Szczecina wracamy na tarczy. Świt okazał się lepszy w meczu 8. kolejki Betlic 2. ligi, wygrywając 2:0. Bramki dla gospodarzy zdobyli Szymon Kapelusz oraz Jonatan Straus.  O tym, że Skrę czeka trudny pojedynek w Szczecinie z tamtejszym Świtem byliśmy świadomi. Mieliśmy jednak nadzieję, że nasi zawodnicy, po wygraniu z GKS-em Jastrzębie, postawią się beniaminkowi – który po imponującym początku złapał lekką zadyszkę – i nie wrócą z dalekiej drogi z pustymi rękami. Niestety stało się inaczej.  Świt po raz pierwszy przystępował do ligowego pojedynku pod wodzą nowego trenera, Tomasza Kafarskiego, który w środku tygodnia przeprowadził pierwszy trening z zespołem. Mówiąc kolokwialnie – “efekt nowej miotły” zadziałał i Świt, po czterech meczach bez trzech punktów wrócił na zwycięską ścieżkę.  Mecz był wyrównany. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, ale to Świt stworzył sobie sytuację, po której padła bramka. Konkretnie dokonał tego Szymon Kapelusz, który perfekcyjnie wykończył dośrodkowanie Dawida Kisłego.  Po zmianie stron piłkarze Skry szukali okazji do wyrównania, ale ciężko było im sforsować szczelną obronę szczecinian. Próbowaliśmy zatem strzałów z dystansu i dwukrotnie Adrian Sandach, stojący między słupkami bramki gospodarzy, ratował swój zespół przed utratą bramki.  W 65. minucie Świt ruszył z kontrą, która w pewnym momencie wyhamowała. Szczecinianie wymienili kilka podań, aż wreszcie futbolówka trafiła pod nogi Jonatana Strausa, który podholował ją kilka metrów, po czym oddał strzał. Zrobiło się 2:0 i sytuacja naszej ekipy była coraz trudniejsza.  Pomimo prób przechylenia szali na swoją stronę ostatecznie ze Szczecina wróciliśmy bez punktów.  Betclic 2. liga – 8. kolejka  Świt Szczecin – Skra Częstochowa 2:0 (1:0)  1:0 Szymon Kapelusz (22’), 2:0 Jonatan Straus (64’)  Świt: Sandach – Góral, Kisły (85’ Fornalik), Remisz, Straus, Nowicki (77’ Nowak) – Kasprzak, Kapelusz (90’ Ropski), Koziara (77’ Święty), Wojdak – Kort (85’ Kalenik)  Skra: Kramarz – Kucharczyk (63’ Leśniak-Paduch), Magnuszewski, Lorenc – Lorenc, Ławrynowicz (78’ Noworyta), Winciersz (46’ Sobczak), Kaczorowski (86’ Owczarek), Niedbała (63’ Wróbel), Nocoń – Stangret 

Starcie z beniaminkiem

W sobotnie popołudnie piłkarze Skry zmierzą się ze Świtem Szczecin. Beniaminek Betclic 2. ligi w dotychczasowych rozgrywkach radzi sobie całkiem przyzwoicie i sprawił już problemy wyżej notowanym rywalom. Początek meczu o godzinie 16:00.  Świt Szczecin promocję do Betclic 2. ligi zapewnił sobie już na kilka kolejek przed końcem rozgrywek III ligi, więc działacze mieli czas, by wznieść drugoligową budowlę na postawionych wcześniej fundamentach. I o ile pod kątem sportowym nie było większych problemów – trzon kadry wzmocniony został kilkoma zawodnikami z doświadczeniem na szczeblu centralnym – o tyle kwestie infrastrukturalne przez jakiś czas spędzały im sen z powiek. Ostatecznie udało się dopiąć wszystkie kwestie i Świt nie musiał emigrować ze swojego “domu”.  Początek sezonu z pewnością zaliczyć można na plus. Pierwsza porażka przytrafiła się beniaminkowi dopiero w czwartej kolejce. Wówczas musiał uznać wyższość innego beniaminka – nomen omen rewelacji drugoligowej kampanii – Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Od tego czasu Świt nieco spuścił z tonu i ponad miesiąc czeka na kolejne zwycięstwo.  Trzeba stwierdzić, że Świt nie pozwala nudzić się swoim kibicom. W piątej kolejce w 90. minucie wyrwał oczko Podbeskidziu Bielsko-Biała, a tydzień później w doliczonym czasie gry stracił bramkę w pojedynku z GKS-em i z Jastrzębia wrócił z pustymi rękoma. Również Polonia Bytom długo męczyła się z beniaminkiem, jedyną bramkę zdobywając w końcowych fragmentach spotkania.  Nie da się ukryć, że Świt, to zespół, który bardzo dobrze broni własnego pola karnego, ale posiada także potencjał z przodu. Może brakuje jeszcze obycia na poziomie centralnym, ale fakt jest taki, że szczecinianie są trudnym rywalem dla każdej ekipy.  Warto też podkreślić, że do meczu ze Skrą klub ze Skolwina przystąpi pod wodzą nowego trenera. W ostatnich dniach funkcję szkoleniowca objął Tomasz Kafarski, zastępując na tym stanowisku Piotra Klepczarka. Umowa z dotychczasowym trenerem została rozwiązana za porozumieniem stron. Zastanawiające, jak nowy trener wpłynie na funkcjonowanie zespołu na boisku. Jako pierwsi przekonają się o tym nasi piłkarze, którzy po zwycięstwie nad GKS-em Jastrzębie wierzą, że zaczną nabierać wiatru w żagle.  Przed ostatnim meczem ligowym trener Dariusz Rolak dokonał kilku roszad w wyjściowej jedenastce i można z przymrużeniem oka powiedzieć, że tym samym sam nastręczył sobie bólu głowy. To jednak pozytywna wiadomość i sygnał, że wszyscy zawodnicy znajdujący się w kadrze są w stanie udźwignąć ciężar drugoligowej kampanii.  BETCLIC 2. LIGA – 8. kolejka  ŚWIT SZCZECIN – SKRA CZĘSTOCHOWA  Sobota (7 września), godz. 16:00  Sędziują: Kornel Paszkiewicz (Kąty Wrocławskie, sędzia główny), Maciej Cebulski (sędzia asystent), Mariusz Borkowski (sędzia asystent), Kajetan Kasprzyk (sędzia techniczny)  Świt Szczecin, historia klubu  Chociaż historia Świtu sięga oficjalnie lutego 1952 roku już kilka lat wcześniej piłka nożna pojawiła się w życiu mieszkańców Skolwina, który rozbudowywał się w rytmie funkcjonującej tam Fabryki Papieru. W 1948 roku powstała Pogoń (ostatecznie niezarejestrowana przez Okręgowy Związek Piłki Nożnej), a gdy słuch o niej zaginął Unia.  Świt był blisko awansu do II ligi w 1960 roku, jednak przegrał baraże z Lechią Szczecinek i marzenia o tym poziomie rozgrywkowym musiały zostać odłożone na później. Na kiedy? Trudno było odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ Świt wylądował w klasie okręgowej, z której trudno było się wydostać. Coś drgnęło ponad dekadę później, w połowie lat 70-tych, kiedy zespół awansował do III ligi.  Przełom drugiej i trzeciej dekady XXI wieku, to czas, kiedy Świt coraz śmielej zaznacza swoją obecność na piłkarskiej mapie Polski. W sezonach 2020/21 i 2021/22 odpada na etapie 1/16 Pucharu Polski, przegrywając kolejno z takimi markami jak Cracovia Kraków czy Legia Warszawa (w obu przypadkach 0:1).  Piłkarze ze Skolwina próbują także wydostać się na poziom centralny. Co nie udało się w sezonach 2017/18 i 2020/21 (dwukrotnie zajęli drugie miejsce w gr. II III ligi), udało się w ubiegłym sezonie. Świt zaczął pisać nową historię.  Świt Szczecin, kadra 2024/25  BRAMKARZE: Przemysław Matłoka, Szymon Matysiak, Krystian Michalski, Adrian Sandach  OBROŃCY: Damian Ciechanowski, Dawid Fornalik, Jędrzej Góral, Dawid Kisły, Szymon Nowicki, Robert Obst, Rafał Remisz, Jonatan Straus  POMOCNICY: Oskar Kalenik, Szymon Kapelusz, Bartłomiej Kasprzak, Marcel Kasprzak, Dawid Kort, Maciej Koziara, Jakub Latański, Kacper Nowak, Maciej Spychała, Aron Stasiak, Łukasz Święty, Kacper Wojdak  NAPASTNICY: Grzegorz Aftyka, Krzysztof Ropski  SZTAB SZKOLENIOWY: Tomasz Kafarski (I trener), Bartosz Bartłomiejczyk (II trener) 

Gabriel Estigarribia wzmacnia naszą ekipę

Nowym zawodnikiem Skry został Gabriel Estigarribia. 26-letni Brazylijczyk został wypożyczony z pierwszoligowego Chrobrego Głogów. „Chcę dać z siebie wszystko, co najlepsze i pomóc drużynie” – powiedział nam kilka chwil po parafowaniu umowy. Gabriel Estigarribia do Polski trafił w lutym 2022 roku, reprezentując początkowo barwy Cuiavii Inowrocław. Później kursował między Inowrocławiem a Zieloną Górą, będąc jednym z najważniejszych zawodników Lechii na trzecioligowych boiskach w sezonie 2022/23 i mając spory udział w efektownym pochodzie zielonogórzan w Pucharze Polski. Przypomnijmy, że Lechia odpadła dopiero na etapie ćwierćfinału. W lipcu ubiegłego roku trafił do Chrobrego Głogów, w którego barwach rozegrał dziesięć spotkań, raz wpisując się na listę strzelców. Miało to miejsce w starciu z Wisłą Płock. Obunożny defensor trafił do naszego klubu na zasadzie wypożyczenia. Gabriel, witamy na pokładzie! A Was zapraszamy na rozmowę z naszym nowym zawodnikiem, którą znajdziecie pod zdjęciem. Gabriel, witam Cię w Skrze Częstochowa. Na początku chciałbym zapytać czy ze względu na to, że jesteś już w Polsce prawie trzy lata, czujesz, że to miejsce stało się Twoim drugim domem? Oczywiście. Czuję się tutaj bardzo dobrze, może poza tym, że jest tutaj o wiele zimniej niż w Brazylii (śmiech). Lubię tu być. W klubach, w których dotychczas grałem spotkałem wielu dobrych ludzi. Mam też tutaj dziewczynę, więc układam sobie w Polsce życie i mogę śmiało powiedzieć, że to mój drugi dom. W poprzedniej rundzie leczyłeś kontuzję. Czy wszystko jest już w porządku? Przed dwoma miesiącami zacząłem treningi, grałem w drugim zespole Chrobrego i czuję się bardzo dobrze. Myślę już tylko o tym, by wejść na boisko i pomóc drużynie. Dzisiaj po raz pierwszy trenowałeś z zespołem. Jakie są Twoje wrażenia? Bardzo mi się podobało. Chłopaki są bardzo dobrzy i bardzo młodzi, więc najważniejsze, że widać u nich chęć rozwoju. Dało się to już zauważyć podczas dzisiejszego treningu. Jestem szczęśliwy, że tutaj trafiłem, również biorąc pod uwagę trenera i sztab. Pierwsze wrażenia mam bardzo dobre. Czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że Betclic 2. liga jest bardzo wymagająca? Wszystkie ligi w Polsce są bardzo wymagające. Są przede wszystkim bardzo fizyczne. W Betclic 2. lidze gra wiele naprawdę dobrych zespołów, a same rozgrywki są bardzo dobrym miejscem do tego, żeby się rozwijać jako piłkarz, ale także jako człowiek. Czy masz jakiś cel, jeśli chodzi o ten sezon? Chcę dać z siebie wszystko co najlepsze i pomóc drużynie, która jest w trudnym położeniu. Zrobimy wszystko, by się utrzymać. Dziękuję i powodzenia! Dziękuję.

“Trzy szybkie z…” Mateuszem Wincierszem

W tym tygodniu na “trzy szybkie” zapraszamy was razem z Mateuszem Wincierszem. 23-letni wahadłowy od pierwszego meczu, jest ważnym ogniwem w układance trenera Dariusza Rolaka.  Mateusz Winciersz jako jeden z pierwszych zawodników zdecydował się pozostać w Skrze Częstochowa na sezon 2024/25. Na murawie pojawił się we wszystkich siedmiu meczach Betclic 2. ligi, a w spotkaniu Rundy Wstępnej Pucharu Polski pełnił nawet rolę kapitana. W meczu z Olimpią Elbląg zanotował asystę, po której Maksymilian Stangret zdobył bramkę na wagę trzech punktów.  Mateusz, wróćmy jeszcze na moment do meczu z GKS-em Jastrzębie. Czy to zwycięstwo wskazuje kierunek, w którym zmierza nasz zespół?  To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, a sposób wywalczenia trzech punktów udowadnia, że jesteśmy drużyną, która potrafi walczyć do samego końca. Codziennie wykonujemy ciężką pracę na boisku i cieszę się, że w tym meczu doczekaliśmy się efektu. Chciałbym bardzo, aby był to początek czegoś dobrego. Każdy z nas do tego dąży.  Jak oceniasz swoją postawę po pierwszych meczach bieżącego sezonu?  Myślę, że pozytywnie. Bardzo dobrze się czuję. Sezon jest długi, więc nie pozostaje nic innego jak szlifować formę i walczyć.  Przed nami najdalszy wyjazd w tym roku. Jakiego spotkania spodziewasz się w Szczecinie?  Nie rozmyślam jakoś specjalnie, czy gramy blisko czy daleko, weryfikacja i tak odbywa się na boisku. Natomiast nie ma co ukrywać, dalsze wyjazdy mają jeszcze większy wpływ na nasze zgranie, przez chociażby kontakt ze sobą przez 24 godziny na dobę. To ma duży wpływ na integrację zespołu.  Gdzieś tam w głowie koncentracja na przeciwniku, analiza sytuacji boiskowych dają o sobie znaki, więc to dobrze świadczy o nastawieniu. Można powiedzieć, że po ostatnim zwycięstwie nabraliśmy apetytu na kolejne punkty i wierzę w to, że jesteśmy w stanie wrócic ze zwycięstwem, a wtedy podróż będzie bardziej udana.  Przed sezonem mówiłem, że Betclic 2. liga, jest bardzo zaskakująca – każdy z każdym może zarówno wygrać jak i przegrać, i – nie ma co się oszukiwać – dotychczasowe wyniki to potwierdzają. Uważam, że czeka na wyrównany mecz. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść na murawę i za wszelką cenę wywalczyć jak najlepszy rezultat.

Piotr Nocoń w jedenastce kolejki

Kapitan naszego zespołu, Piotr Nocoń, znalazł się w jedenastce kolejki tygodnika “Piłka Nożna”. To oczywiście pokłosie świetnego występu w meczu przeciwko GKS-owi Jastrzębie.  Sobotni mecz z GKS-em Jastrzębie zakończył się drugim zwycięstwem naszych piłkarzy w sezonie. Jednym z zawodników, którzy wpisali się na listę strzelców był Piotr Nocoń, który zresztą w 67. minucie pojedynku otworzył jego wynik kapitalnym uderzeniem. Dla naszego kapitana było to drugie trafienie w sezonie w ramach rozgrywek Betlic 2. ligi.  Duże słowa uznania należą mu się jednak za całokształt pracy na boisku, której wspomniane trafienie było miłym (i zasłużonym) zwieńczeniem.  Postawa najbardziej doświadczonego zawodnika Skry została zauważona przez tygodnik “Piłka Nożna”, który umieścił go w jedenastce 7. kolejki Betclic 2. ligi.  Dla Noconia to pierwsza – ale mamy przeczucie graniczące z pewnością, że nie ostatnia – nominacja. Jedenastka 7. kolejki Betclic 2. ligi według tygodnika “Piłka Nożna”:  Mikułko (Wieczysta) – Ślęzak (ŁKS II), Gawlik (KKS), Kargulewicz (Wisła) – Gajda (Polonia), Kamon (ŁKS II), Kruszelnicki (Zagłębie II), Nocoś (Skra) – Sławiński (ŁKS II), Mikrut (Resovia), M. Głogowski (Hutnik)