Cenny punkt

W zaległym meczu 19. kolejki Betclic 2. ligi nasz zespół zremisował z KKS-em Kalisz 1:1. Bramkę dla Skry zdobył Jakub Niedbała. Skrzacy od 53. minuty grali w dziesiątkę, więc wywalczony punkt należy docenić.  Chociaż w piątek nie udało się rozegrać meczu 19.kolejki Betclic 2. ligi między Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz obie drużyny spotkały się zaledwie kilka dni później i jeszcze przed końcem rundy jesiennej odrobiły zaległości.  Dla kaliszan był to ostatni mecz w tym roku, do którego przystępowali mając za sobą serię trzech zwycięstw z rzędu. Widać było, że mają zamiar przedłużyć ją o jeszcze to jedno spotkanie i chociaż mocniej zaczęli nasi zawodnicy pierwszą sytuację strzelecką stworzyli sobie właśnie goście. Bartłomiej Putno wbiegł prawym skrzydłem w pole karne, po czym uderzył, jednak czujnie zachował się Filip Kramarz. Chwilę później podopieczni Marcina Woźniaka spróbowali przeciwległą flanką, jednak Marcel Szymański minął się z piłką po dośrodkowaniu Bartosza Kieliby.  Wychodzimy na prowadzenie  W 8. minucie spotkania świetnie zachował się Kamil Sobczak, który wpadł w szesnastkę, po czym uderzył. Interweniujący defensor KKS-u upadając zatrzymał futbolówkę rękami i arbiter nie miał żadnych wątpliwości wskazując na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Jakub Niedbała i precyzyjnym uderzeniem otworzył wynik spotkania.  Nasi piłkarze nie mieli zamiaru zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem, natomiast przyjezdni liczyli na jak najszybsze wyrównanie. Sprawiło to, że mecz toczony był na dużej intensywności. Po obu stronach brakowało jednak klarownych sytuacji. Toteż warto odnotować próby poczynione przez Igora Ławrynowicza. Nasz defensywny pomocnik najpierw potężnie uderzył w 32. minucie – niestety futbolówka w niewielkiej odległości minęła słupek bramki strzeżonej przez Macieja Krakowiaka – natomiast chwilę później spróbował odczarować drugą stronę bramki gości, jednak ponownie musieliśmy obejść się smakiem.  Gramy w osłabieniu  Na drugą połowę obie strony wyszły bez zmian i bez zmian przebiegał pojedynek na murawie. Nadal mieliśmy do czynienia z dużą intensywnością, jednak w pierwszych minutach to goście częściej przedostawali się w okolice naszego pola karnego. Naszą sytuację pogarszał fakt, iż od 53. minuty graliśmy w dziesiątkę, bowiem drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Nikodem Leśniak-Paduch. Wymusiło to oczywiście zmiany w ustawieniu naszej ekipy.  Zgodnie z przewidywaniami gra przeniosła się na naszą połowę i Kramarz wespół z linią defensywną mieli coraz więcej pracy. W 68. minucie kaliszanie doprowadzili do wyrównania. Mocnym uderzeniem popisał się Bartłomiej Putno i nasz golkiper zmuszony został do wyciągnięcia piłki z siatki.  Wyrównujący gol tylko napędził kaliszan i w krótkim odstępie czasu Kramarz najpierw zmuszony został do piąstkowania po strzale Mateusza Gawlika, a chwilę później zatrzymał uderzenie Krzysztofa Toporkiewicza, który po tym jak pojawił się na boisku chętnie próbował strzałów.  Skrzacy mieli pełne ręce roboty i zostali zepchnięci do fazy bronienia. Próbowaliśmy odgryzać się ofensywnie usposobionym gościom kontratakami i nielicznymi stałymi fragmentami gry, jednak to kaliszanie prowadzili grę i momentami byli blisko wyjścia na prowadzenie. Jak choćby w 79. minucie, gdy piłkę z linii bramkowej wybijał Hubert Sadowski lub w doliczonym czasie gry, gdy piłka trafiła w słupek.  Ostatecznie Skrzacy wywalczyli remis, który w kontekście gry niemal całą połowę w osłabieniu należy uszanować.  Betclic 2. liga – 19. kolejka  Skra Częstochowa – KKS 1925 Kalisz 1:1 (1:0)  1:0 Jakub Niedbała (9’ – karny), 1:1 Bartłomiej Putno (68’)  Skra: Kramarz – Leśniak-Paduch, Estigarribia, Kucharczyk – Ławrynowicz (87’ Magnuszewski), Wróbel (57’ Sadowski), Sobczak, Kaczorowski (66’ Owczarek), Niedbała (66’ Kołodziejczyk), Nocoń (K) – Stangret (87’ Noworyta)  KKS: Krakowiak – Gawlik, Kieliba (K), Smoliński – Staszak, Cierpka (64’ Toporkiewicz), Staszak, Andruszko, Putno, Gordillo – Szymański (64’ Chaciński) 

Nowy termin spotkania z KKS-em!

Odwołane spotkanie 19. kolejki Betclic 2. ligi między Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz odbędzie się we wtorek (26 listopada) o godzinie 18:00.  Mecz 19. kolejki Betclic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz pierwotnie odbyć miał się w miniony piątek (22 listopada). Niestety ze względu na obfite opady śniegu sędziowie zdecydowali, że – pomimo iż nasz klub robił wszystko, by ten mecz się odbył, a sztab Skry z piłkarzami wyrażał chęć rozpoczęcia pojedynku – dla zdrowia zawodników bezpieczniej będzie przełożyć to spotkanie na inny termin.  Oba kluby szybko doszły do porozumienia i wspólnie ustaliły nową datę rozegrania tego meczu, zatwierdzoną przez Departament Rozgrywek Polskiego Związku Piłki Nożnej.  Spotkanie odbędzie się już w najbliższy wtorek (26 listopada) o godzinie 18:00.

Mecz z KKS-em Kalisz odwołany

Zaplanowany na dzisiaj mecz Betclic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a KKS-em Kalisz został odwołany. Nasz zespół wyraził chęć grania, jednak decyzją sędziów spotkanie nie odbędzie się.  Opady śniegu, które w ostatnich godzinach nawiedziły Częstochowę dały się we znaki również naszej drużynie. Mimo iż boisko zostało zasypane kilkucentymetrową warstwą śniegu pracownicy Skry, zarząd, sztab szkoleniowy oraz piłkarze Akademii doprowadzili boisko do – naszym zdaniem – stanu użyteczności.  Po przybyciu sędziów, a także ekipy gości na stadion, zarządzone zostały dodatkowe prace, w których uczestniczyli również piłkarze pierwszego zespołu! Prace te zakończyły się o godzinie 17:15.  W naszej opinii boisko nadawało się do gry, jednak sprzeciw wyrazili goście i do ich zdania przychylili się sędziowie. Mimo wszystko o godzinie 18:00 odbyła się gra wewnętrzna z udziałem zawodników naszego klubu. Nam pozostaje uszanować decyzję arbitrów. O nowym terminie meczu poinformujemy w osobnym komunikacie.  Poniżej zamieszczamy zdjęcia jak wyglądał nasz obiekt o godzinie 17:30. 

Zaczynamy rundę rewanżową

Chociaż jesień w pełni w piątek rozpoczniemy rundę wiosenną, meczem rozgrywanym awansem z KKS-em Kalisz. W pierwszym pojedynku kaliszanie triumfowali 1:0. Spotkanie odbędzie się w piątek (22 listopada) o godzinie 18:00.  Ostatnia prosta piłkarskiej jesieni, to… pierwsze spotkania rundy wiosennej, zaczynamy bowiem pojedynki rewanżowe. Ze względu na przełożenie starcia z rezerwami ŁKS-u Łódź pierwszym rywalem, z którym spotkamy się po raz ostatni w bieżącym sezonie w walce o ligowe punkty jest KKS 1925 Kalisz.  “Trojkolorowi”, to drużyna, która w ostatnim czasie złapała wiatr w żagle. Kaliszanie wygrali trzy ostatnie spotkania, w których zdobyli jedną trzecią wszystkich zdobytych w rundzie bramek. To na pewno sygnał dla ekipy Dariusza Rolaka, że nie mogą lekceważyć rywala, który ponadto – co ciekawe – lepiej radzi sobie na wyjazdach niż na własnym boisku. My mamy na ten fakt kontrargument – z sześciu wygranych w bieżącej batalii meczów aż pięć rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść na Lorecie. Może nadużyciem byłoby stwierdzenie, że z własnego obiektu uczyniliśmy twierdzę, jednak bez wątpienia u siebie punktujemy o wiele lepiej niż w delegacjach i trudno z tym faktem dyskutować.  Skoro to mecz rewanżowy przypomnijmy, że w pierwszym podejściu górą okazali się kaliszanie, wygrywając 1:0. Nie możemy jednak zapominać, że wówczas nasza ekipa była dopiero w budowie. Dzisiaj mamy natomiast w kontekście Skry do czynienia z zupełnie innym zespołem, zespołem, który okrzepł i nabrał pewności siebie. Jesteśmy pewni, że porażka z rezerwami Zagłębia Lubin była tylko wypadkiem przy pracy i już jutro podopieczni Dariusza Rolaka wrócą na właściwą ścieżkę.  Betclic 2. liga – 19. kolejka  Skra Częstochowa – KKS Kalisz  Piątek (22 listopada), godz. 18:00  Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej  Sędziują: Piotr Szypuła (sędzia główny), Marcin Sadowski (sędzia asystent 1), Dawid Błażejczyk (sędzia asystent 2), Łukasz Jakubski (sędzia techniczny)  Transmisja: brak. Zapraszamy do śledzenia mediów społecznościowych naszego klubu. 

Leśniak-Paduch zagrał w podstawowym składzie kadry narodowej

Właśnie końca dobiega zgrupowanie kadry narodowej do lat 19. Młodzi kadrowicze w ostatnich dniach rozegrali trzy mecze towarzyskie w Hiszpanii. W dwóch z nich swoje umiejętności mógł zaprezentować Nikodem Leśniak-Paduch. Nikodem Leśniak-Paduch zakończy dzisiaj trwające niemal dwa tygodnie zgrupowanie kadry narodowej do lat 19. W jego ramach młodzi kadrowicze udali się do Hiszpanii, by rozegrać trzy mecze towarzyskie ze swoimi rówieśnikami z Portugalii, Czech i Rumunii. Leśniak-Paduch zadebiutował już w pierwszym ze wspomnianych spotkań, o czym pisaliśmy tutaj: W sobotę młody defensor Skry znalazł się w wyjściowym składzie naszej reprezentacji na drugie z zaplanowanych spotkań. Niestety nie pomogło to biało-czerwonym, którzy ulegli 1:3 rówieśnikom z Czech. 16 listopada 2024, San Pedro del PinatarPolska – Czechy 1:3 (0:1)Bramki: Daniel Mikołajewski 78′ – Samuel Pikolon 22′, 55′, Daniel Polak 71′.Polska: Miłosz Piekutowski – Oliwier Olewiński (75’ Jan Dorożko), Łukasz Kabaj (75’ Igor Orlikowski), Nikodem Leśniak-Paduch (75’ Kacper Potulski), Krzysztof Kurowski (83’ Jakub Krzyżanowski) – Karol Borys (75’ Marcel Reguła), Maksymilian Sznaucner (67’ Eryk Grzywacz), Jan Łabędzki (67’ Daniel Mikołajewski) – Krzysztof Kolanko (75’ Szymon Łyczko), Alan Rybak (83’ Bartłomiej Barański), Kacper Nowakowski (83’ Szymon Kądziołka).Czechy: Matyas Tresl – Tobias Boledović (46’ Elias Pitak), Vaclav Jindra, Ondrej Drobek, Petr Zika – Daniel Polak, Lukas Saal (85’ Jakub Tosnar) – Karel Belzik (58’ Marek Havran), Jiri Panos (58’ Vojtech Hranos), Vaclav Zahradnicek (58’ Daniel Rus) – Samuel Pikolon (80’ Yannick Eduardo). Ostatnim meczem, który podopieczni Wojciecha Kobeszki rozegrali podczas pobytu w Hiszpanii było starcie z Rumunią. Nasz zawodnik spotkanie spędził na ławce rezerwowych, a jego koledzy wygrali 1:0.

Grali inni

W ubiegły weekend piłkarze Skry pauzowali z powodu odwołania meczu z rezerwami ŁKS-u Łódź. Nie oznacza to jednak, że nie śledziliśmy z uwagą tego, co działo się na innych boiskach.  W czekający nas weekend powinniśmy kończyć jesień na boiskach Betclic 2. ligi. Dzięki temu jednak, że z powodu powołań reprezentacyjnych starcie z rezerwami ŁKS-u Łódź zostało przełożone piłkarskimi emocjami cieszyć będziemy się tydzień dłużej.  W związku z tym miniony weekend nasi piłkarze mieli wolny. Mogli więc naładować akumulatory i przygotować się na dwa niezwykle ważne mecze, które czekają ich jeszcze w tym roku. Z ŁKS-em II zagramy 29 listopada, a już w ten piątek zmierzymy się na Lorecie z KKS-em Kalisz.  W pierwszym pojedynku minimalnie lepsi okazali się kaliszanie, którzy wygrali 1:0. Warto jednak zaznaczyć, że była to dopiero druga kolejka ligowej rywalizacji, a nasza drużyna była tak naprawdę w budowie. Teraz potencjał Skry, jest zupełnie inny, ale i kaliszanie w ostatnim czasie nabrali wiatru w żagle, strzelając zdecydowanie więcej goli niż miało to miejsce jeszcze jakiś czas temu. Na analizę gry naszych rywali jeszcze przyjdzie czas, ale nie można przejść obojętnie obok faktu, iż KKS od trzech meczów nie zaznał porażki.  Ta w ostatnim czasie przytrafiła się natomiast Skrzakom, którzy po serii meczów, w których powiększali swój dorobek punktowy, potknęli się w Lubinie w starciu z rezerwami tamtejszego Zagłębia. Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu naszych piłkarzy, ale sztab szkoleniowy z pewnością wyciągnął już wnioski i skupia się na najbliższym spotkaniu.  Na pewno porażka nieco skomplikowała naszą sytuację w tabeli, ale nie można popadać w panikę. Musimy pamiętać, że mamy jeszcze jedno zaległe spotkanie – o czym już wspominaliśmy – w stosunku do większości rywali bezpośrednio zamieszanych w walkę o utrzymanie. Tak więc czteropunktowa strata do GKS-u Jastrzębie może zostać szybko zniwelowana w ciągu najbliższych kilkunastu dni.  Patrząc w tabelę można już wysnuć kilka wniosków. W tym momencie poza zasięgiem reszty stawki są ekipy Pogoni Grodzisk Mazowiecki, Wieczystej Kraków i Polonii Bytom. Za ich plecami znajduje się peleton pościgowy, do którego zaliczyć można nawet jedenastą Wisłę Puławy, również posiadającą ligowe zaległości, które nadrobi w sobotę 30 listopada mierząc się z rezerwami Zagłębia Lubin.  Na dwunastej pozycji ulokowała się obecnie Olimpia Grudziądz. Jest to nomen omen ostatnia bezpieczna pozycja. Miejsca 13-14 czekają bowiem po zakończeniu sezonu baraże, natomiast bezpośredni spadek zanotują pozostałe cztery ekipy, wśród których jest także i nasz zespół.  Poprzednia kolejka przyniosła rozstrzygnięcia, z których powinniśmy być zadowoleni. Pomijając, że rezerwy Zagłębia oraz ŁKS-u podobnie jak my pauzowały z drużyn znajdujących się w dolnej części tabeli punkt zdobyła tylko zamykająca tabelę Olimpia Elbląg, przerywając tym samym serię czterech przegranych meczów z rzędu. Porażki zanotowały natomiast GKS Jastrzębie (0:1 z Hutnikiem Kraków), Rekord Bielsko-Biała (0:1 z Chojniczanką Chojnice) oraz Olimpia Grudziądz (1:3 z Zagłębiem Sosnowiec).  Od początku tygodnia zawodnicy Skry przygotowują się do piątkowego pojedynku. Zarówno z KKS-em Kalisz jak i z rezerwami ŁKS-u Łódź zagramy o pełną pulę. 

Nikodem Leśniak-Paduch zadebiutował w kadrze narodowej

W czwartkowe przedpołudnie reprezentacja Polski do lat 19 rozegrała pierwszy z trzech zaplanowanych meczów towarzyskich w Hiszpanii. Rywalem biało-czerwonych była Portugalia. W spotkaniu tym zadebiutował w narodowych barwach defensor Skry, Nikodem Leśniak-Paduch.  Młody obrońca naszej drużyny już na początku sezonu zwrócił uwagę sztabu szkoleniowego naszej kadry młodzieżowej. W sierpniu wziął udział w konsultacjach podczas kilkudniowego zgrupowania. Miał już za sobą pierwszy występ na poziomie centralnym i cały czas mocno pracował, pojawiając się na boisku zarówno w pierwszym zespole, jak i grając w rezerwach Skry. Ciężka praca przyniosła efekty i trener Wojciech Kobeszko powołał naszego piłkarza na listopadowe zgrupowanie, w ramach którego młodzi kadrowicze wylecieli do Hiszpanii, by rozegrać tam mecze towarzyskie z Portugalią, Czechami i Rumunią.  Leśniak-Paduch już w pierwszym meczu dostał szansę na pokazanie swoich umiejętności. We wczorajszym (14 listopada) starciu z Portugalią pojawił się na murawie w 80. minucie spotkania. Niestety wówczas jego losy były już rozstrzygnięte, bowiem rywale prowadzili 3:0. W końcowych fragmentach gry jeszcze podwyższyli prowadzenie.  Z pewnością selekcjoner nie jest zadowolony z rezultatu końcowego, jednak przed naszą drużyną jeszcze dwa spotkania, w których będzie mogła udowodnić swoją wartość. Mamy również nadzieję, że Nikodem Leśniak-Paduch otrzyma więcej minut, by pokazać, że warto na niego stawiać.  Nikodemowi gratulujemy debiutu i życzymy kolejnych występów z orłem na piersi!  14 listopada 2024, San Pedro del Pinatar Portugalia – Polska 4:0 (2:0) Bramki: Nuno Patricio 7, 32, Gil Martins 50, Keyan Varela 88. Portugalia (skład wyjściowy): Goncalo Ribeiro – Guilherme Peixoto, Joao Fonseca, Goncalo Oliveira, Tiago Parente – Joao Simoes, Martim Ferreira, Gil Martins – Goncalo Sousa, Nuno Patricio, Olivio Tome Polska: Robin Lisewski – Jan Dorożko (80’ Oliwier Olewiński), Igor Orlikowski (80’ Łukasz Kabaj), Kacper Potulski (80’ Nikodem Leśniak-Paduch), Jakub Krzyżanowski (80’ Krzysztof Kurowski) – Szymon Kądziołka (70’ Jan Łąbędzki), Eryk Grzywacz (70’ Maksymilian Sznaucner), Bartłomiej Barański – Szymon Łyczko (70’ Krzysztof Kolanko), Daniel Mikołajewski (80’ Alan Rybak), Marcel Reguła (70’ Kacper Nowakowski)  za: laczynaspilka.pl 

Półmetek sezonu za nami

Za nami półmetek sezonu 2024/25. Rozgrywki Betclic 2. ligi są bardzo ciekawe i chociaż nasz zespół plasuje się obecnie na siedemnastym miejscu nic nie jest stracone. Jesienią rozegramy awansem jeszcze dwie serie gier rewanżowych, ale można pokusić się o małe podsumowanie pierwszych siedemnastu kolejek. Pierwsza część sezonu upłynęła nam bardzo szybko. Być może wpływ na ten fakt miało ekspresowe tempo, w jakim przystąpiliśmy do rozgrywek; do rozgrywek przed których startem nie mieliśmy wielkich oczekiwań. Nie dość, że startowaliśmy z pułapu minus siedmiu punktów, to dodatkowo budowa kadry trwała praktycznie do września, a zespół rozpoczął zmagania o ligowe punkty praktycznie bez okresu przygotowawczego. Pierwsze oczka przywieźliśmy z Elbląga, a później już jakoś poszło. Po tym, jak wyszliśmy “na plus” zaczęliśmy gonić stawkę i po połowie sezonu można powiedzieć, że pogoń się udała. Plasujemy się na siedemnastym miejscu, wyprzedzając o dwa punkty Olimpię i legitymując się identycznym dorobkiem jak rezerwy Zagłębia Lubin. Patrząc na układ tabeli można zaryzykować stwierdzenie, że wiosną rywalizacja nabierze rumieńców, bowiem tabela w dolnej części zaczyna się spłaszczać i w tym momencie kilka drużyn rywalizuje o jedno bezpieczne miejsce – gwarantujące utrzymanie bez konieczności gry w barażach. Tabela Betclic 2. ligi po 17. kolejkach: 1. Pogoń Grodzisk Mazowiecki 43 (38-12) 2. Polonia Bytom 40 (38-15) 3. Wieczysta Kraków 39 (38-9) 4. Chojniczanka Chojnice 28 (21-14) 5. Hutnik Kraków 26 (23-30) 6. KKS Kalisz 25 (15-18) 7. Resovia Rzeszów 24 (25-26) 8. Świt Szczecin 24 (24-25) 9. Zagłębie Sosnowiec 23 (23-27) 10. Podbeskidzie Bielsko-Biała 22 (21-21) 11. Wisła Puławy 22 (24-28) 12. Olimpia Grudziądz 18 (22-23) 13. Rekord Bielsko-Biała 17 (28-35) 14. ŁKS II Łódź 17 (17-29) 15. GKS Jastrzębie 16 (19-21) 16. Zagłębie II Lubin 12 (24-32) 17. Skra Częstochowa 12 (17-32) 18. Olimpia Elbląg 10 (15-35) (1-2: awans, 3-6 baraże o awans, 13-14 baraże o utrzymanie, 15-18 spadek) Oczywiście jeszcze wiele może się zmienić i z pewnością na drugoligowych boiskach będzie się działo, tym bardziej, że zimą może dojść do sporych przetasowań w klubach, będących naszymi bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Postanowiliśmy sprawdzić, którą w praktyce siłą ligi jest ekipa prowadzona przez Dariusz Rolaka. By to ustalić podliczyliśmy punkty wszystkich drużyn, zdobyte w okresie od kolejki rozegranej na przełomie sierpnia i września do minionego weekendu. Wnioski? Zobaczcie sami: 1. Pogoń Grodzisk Mazowiecki 25 (24-9) [1] 2. Polonia Bytom 25 (23-9) [2] 3. Wieczysta Kraków 24 (21-7) [3] 4. Chojniczanka Chojnice 19 (14-8) [4] 5. Hutnik Kraków 17 (14-14) [5] 6. Podbeskidzie Bielsko-Biała 16 (13-13) [10] 7. Świt Szczecin 16 (15-16) [8] 8. Skra Częstochowa 16 (14-19) [17] 9. KKS Kalisz 15 (9-12) [6] 10. Wisła Puławy 15 (14-20) [11] 11. Rekord Bielsko-Biała 13 (20-21) [13] 12. Olimpia Grudziądz 12 (15-14) [12] 13. Resovia Rzeszów 12 (17-18) [7] 14. ŁKS II Łódź 12 (10-17) [14] 15. Zagłębie II Lubin 10 (19-20) [16] 16. Zagłębie Sosnowiec 9 (13-22) [9] 17. GKS Jastrzębie 8 (9-14) [15] 18. Olimpia Elbląg 8 (12-24) [18] Jak widać wynik, jaki “wykręcił” nasz zespół może nastrajać nas optymizmem przed dalszą częścią rozgrywek. Gołym okiem widać, że czas sportowo działa na naszą korzyść. Przy okazji warto rzucić okiem na klasyfikację meczów “domowych”. Tutaj również zdecydowanie mamy się czym pochwalić, bowiem znajdujemy się na siódmej pozycji. 1. Polonia Bytom 24 (25-4) [60,0% wszystkich zdobytych punktów] 2. Pogoń Grodzisk Mazowiecki 23 (20-7) [53,5%] 3. Wieczysta Kraków 20 (21-5) [51,3%] 4. Chojniczanka Chojnice 20 (15-5) [71,4%] 5. Świt Szczecin 15 (17-14) [62,5%] 6. Wisła Puławy 15 (16-13) [68,2%] 7. Skra Częstochowa 15 (11-11) [125%=78,9%] 8. Resovia Rzeszów 14 (15-11) [58,3%] 9. Hutnik Kraków 14 (11-10) [53,8%] 10. Zagłębie Sosnowiec 14 (17-18) [60,9%] 11. Podbeskidzie Bielsko-Biała 12 (7-7) [54,5%] 12. Olimpia Grudziądz 10 (11-9) [55,6%] 13. Zagłębie II Lubin 9 (11-9) [75%] 14. ŁKS II Łódź 9 (9-11) [52,9%] 15. GKS Jastrzębie 8 (12-14) [50,0%] 16. KKS Kalisz 8 (7-10) [32,0%] 17. Olimpia Elbląg 8 (9-13) [80,0%] 18. Rekord Bielsko-Biała 3 (10-17) [17,6%] Oczywiście wynik na poziomie 125% wynika z faktu wspominanych na początku minusowych punktów i należy go potraktować z małym przymrużeniem oka, bowiem faktycznie u siebie posiadamy niemal 80-cio procentową skuteczność.