Statystyki indywidualne naszych piłkarzy (CZ. 1)

W minionych miesiącach piłkarze naszej drużyny dostarczyli nam wiele radości. Wielu z  nich wspięło się na jeszcze wyższy poziom i poczyniło znaczne postępy. Czas zatem podsumować ich poczynania, spoglądając przez pryzmat statystyk indywidualnych.  Najlepszym strzelcem Skry Częstochowa jest aktualnie Jan Ciućka, który 6-krotnie znajdował drogę do bramki rywala. Szczególnie skuteczny był w listopadzie, o czym wspominaliśmy przy okazji kolejnej odsłony rankingu “Piłkarskie Orły”. Młody ofensywny pomocnik okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem województwa śląskiego w ubiegłym miesiącu.  Niezwykle groźny w ofensywie jest Piotr Nocoń, który z kolei zdobył 5 bramek. Kapitan naszego zespołu jest prawdziwym liderem ofensywy Skry – posyła wiele kluczowych podań, świetnie czuje się w grze kombinacyjnej i dobrze współpracuje z partnerami. Co ciekawe, w minionej rundzie oddał 50 strzałów (2. najwyższy wynik w lidze w lidze).  Po 4 gole zdobyli Przemysław Sajdak i Olivier Wypart.  Nasza drużyna może pochwalić się najwyższym średnim posiadaniem piłki w 2 Lidze. Ma to szczególne odzwierciedlenie w statystyce podań. W pierwszej dziesiątce piłkarzy, którzy wykonywali najwięcej podań w rozgrywkach znalazło się aż sześciu zawodników Skry. Najczęściej/mecz zagrywa Adam Mesjasz (ponad 60 razy). W czołówce są także Filip Nawrocki, Adam Olejnik, Mikołaj Łabojko, Oliwier Kucharczyk i Olivier Wypart. Pod względem podań kluczowych imponuje z kolei Mateusz Winciersz, który średnio notuje ich 1,8 na mecz – to czwarty najlepszy wynik w lidze.  Podania w kluczową, trzecią tercję? W tym aspekcie również kilku piłkarzy Skry znalazło się w ligowej czołówce. Olivier Wypart, który świetnie spisuje się w bieżącym sezonie, stanowiąc nie tylko filar defensywy, ale i istotny element budowania kolejnych akcji zespołu, notuje 9,85 tego typu zagrań na mecz (4. miejsce w lidze). Świetne są także wyniki Mikołaja Łabojki (9,27; 6. miejsce) i Filipa Nawrockiego (9,11; 9. miejsce).  Jak więc widzicie, w poszczególnych statystykach indywidualnych nasi piłkarze wyglądają bardzo dobrze. To jednak nie koniec okresu podsumowań, a w najbliższych dniach przedstawimy Wam kilka kolejnych ciekawostek związanych z liczbami zawodników Skry Częstochowa. 

Wierzę w drużynę – mówi Karol Pikoń, trener juniorów młodszych B1

Trener juniorów młodszych B1 Karol Pikoń podkreśla, że pierwszoplanowym celem jest rozwój młodych zawodników, jednak efektem ubocznym systematycznej pracy ma być wynik sportowy. Przed młodymi reprezentantami Skry bardzo ważny czas, który może przybliżyć ich do regularnej gry na poziomie centralnym. Juniorzy młodsi B1, będący beniaminkiem, zakończyli rundę jesienną REKPOL I ligi wojewódzkiej na wysokim, szóstym miejscu z dorobkiem 28 punktów. W rozmowie z trenerem Karolem Pikoniem podsumowaliśmy minione kilka miesięcy. Kiedy rozmawialiśmy przed startem rundy jesiennej mówił trener, że ważniejszy będzie rozwój niż wynik, bo tak naprawdę nie wiemy jak ta I liga wojewódzka będzie wyglądała i ile czasu będzie potrzeba, by się tej ligi nauczyć. Tabela i te mecze, które po sobie następowały, udowodniły, że zarówno rozwój jak i wynik poszły w parze. Jasno pokazaliśmy, że stawiamy na rozwój. Z całą pewnością grając w bardziej bezpośredni sposób finalnie w ligowej tabeli bylibyśmy wyżej, natomiast nasz pomysł na grę i to jak chcemy rozwijać zawodników odgrywa w naszym podejściu kluczową rolę. Myślę że możemy być zadowoleni z tego jak ta runda przebiegła. W tej rundzie miał trener stałą grupę zawodników, z którą mógł pracować. Na pewno ułatwiało to pracę… Tych rotacji rzeczywiście było mniej niż w poprzedniej rundzie. Pod tym względem ułatwiało nam to pracę w kontekście wdrażania modelu gry, organizacji zespołu, ale to naturalna kolej rzeczy, że poszczególni zawodnicy są przenoszeni wyżej i teraz też pracujemy w Akademii nad tym, aby większa liczba zawodników trafiała finalnie do pierwszej drużyny. Bardzo się cieszę, że sztab pierwszej drużyny mocno się w ten projekt zaangażował. Jesteśmy właśnie po spotkaniu z wyróżniającymi się zawodnikami i ich rodzicami, na którym przedstawiliśmy im ścieżkę rozwoju, obejmującą treningi w pierwszej drużynie czy grę w starszych rocznikach. Chciałbym jednak zaznaczyć, że wszyscy zawodnicy są pod baczną obserwacją. Pełne zaangażowanie, uwierzenie w ten proces, rozwój młodego piłkarza w kontekście określonych działań technicznych, szeroko pojętego rozumienia gry mogą spowodować awans sportowy każdego z nich. Czy jest jakiś zawodnik, czy grupa zawodników, którzy w trenera oczach dokonali jakiegoś szczególnego postępu? Jesteśmy po dość długich rozmowach indywidualnych. Każdy ocenił rundę w swoim wykonaniu, wskazał aspekty, które uległy poprawie i te nad którymi powinniśmy wspólnie się skupić, aby je poprawić. Myślę, że cała drużyna zrobiła spory postęp i jest to widoczne w naszych poczynaniach boiskowych. Nie skreślamy nikogo, bo tak blisko jak zawodnicy są teraz tej piłki profesjonalnej mogą nie być już nigdy i dlatego muszą o to zawalczyć. Dzięki swojej pracy mogą zajść wysoko. Jak wygląda plan na najbliższe tygodnie i jaki cel stawiacie sobie jeśli chodzi o rundę rewanżową? Zacznę może od tego co wydarzyło się od momentu ostatniego meczu ligowego z Górnikiem Zabrze, ponieważ jestem z tego bardzo zadowolony. Mieliśmy nie tylko intensywne, jakościowe jednostki treningowe, ale również wartościowe sparingi z drużynami seniorskimi, później turniej w Nowym Targu, który oceniamy również pod kątem istotnej dla funkcjonowania zespołu integracji czy sparing z zespołem z Centralnej Ligi Juniorów, dla którego okazaliśmy się równorzędnym przeciwnikiem. Ten okres był wartościowo przepracowany i dużo nowych rzeczy udało nam się wyciągnąć. W piątek kończymy rok grą wewnętrzną i podsumowaniem tego, co udało nam się w tej rundzie zrobić, aby już drugiego stycznia spotkać się na boisku rozpoczynając przygotowania do wznowienia rozgrywek. Przed nami cenne sparingi, również z zespołami z CLJ, a potem mecze z drużynami z klasy okręgowej. Cel? Chciałbym abyśmy po każdym kolejnym treningu, gwizdku końcowym schodzili do szatni z przeświadczeniem właściwie wykonanego zadania. Wierzę w drużynę, proces któremu są poddawani, codziennie widzę pasję zawodników, co jest dla mnie ogromnym motorem napędowym na kolejne miesiące naszej wspólnej drogi.

Ranking Piłkarskie Orły 2023: Jan Ciućka najlepszym snajperem listopada

Jan Ciućka zajął 1. miejsce w rankingu Piłkarskie Orły 2023 województwa śląskiego w listopadzie. Piłkarz naszej ekipy w minionym miesiącu zdobył aż cztery bramki.  Rozwój Jana Ciućki w barwach Skry Częstochowa jest imponujący. Na początku sezonu 20 – latek świetnie spisywał się na pozycji ofensywnego pomocnika. Stale robił przewagę, wygrywał pojedynki jeden na jeden i napędzał kolejne akcje zespołu. Z biegiem czasu coraz częściej występował jako środkowy napastnik. W innym boiskowym środowisku odnalazł się jednak znakomicie, dzięki czemu po rundzie jesiennej ma na swoim koncie już sześć goli. Cztery z nich strzelił w listopadzie, a w związku z tym okazał się najlepszym snajperem miesiąca, jeśli weźmiemy pod uwagę województwo śląskie – co zostało udokumentowane w rankingu Piłkarskie Orły. Wyprzedził m.in. Johna Yeboaha, który uplasował się na drugiej pozycji.  Spoglądając na zestawienie ogólnopolskie, młody, utalentowany napastnik Skry Częstochowa zajął 6. miejsce w stawce za listopad. Patrząc na jego potencjał i możliwości możemy być jednak przekonani, że Ciućka posiada wszelkie argumenty ku temu, by zagościć w zestawieniu jeszcze nie raz.  Jego rozwój jest najlepszym dowodem na to, że Skra Częstochowa buduje młodych zawodników, którzy w barwach naszego zespołu potrafią eksponować swoje atuty. 

Skra wciąż buduje młodzież

Filozofia Skry Częstochowa od lat pozostaje niezmienna. Rozwój młodych zawodników jest dla nas niezwykle istotnym punktem strategii budowania drużyny, a ostatnie miesiące są tego kolejnym potwierdzeniem.  Latem przy Loretańskiej doszło do zmian. Kadra została przebudowana, lecz pewne proporcje pozostały niezachwiane. Nasz zespół wciąż opiera się na kilku doświadczonych, głęboko związanych z klubem zawodników, a także na wielu piłkarzach młodych i perspektywicznych.  Wiosną ubiegłego roku światło dzienne ujrzało zestawienie CIES Football Observatory, które wykazało, że jesteśmy jednym z najchętniej stawiających na młodzież klubów (i to nie tylko w Polsce). W bieżącym sezonie Skra ponownie jawi się jako idealne miejsce do rozwoju.  Młodzi zawodnicy występujący w szeregach naszego zespołu poczynili znaczące kroki w swoim rozwoju. Świetnie wpasowali się w atrakcyjny, proaktywny styl gry preferowany przez sztab szkoleniowy, który pozwala im w pełni wyeksponować swoje atuty. Młodzieżowcy Skry jesienią rozegrali łącznie ponad cztery tysiące minut.  Efekty ich dobrej pracy i postępów widoczne są na boisku. Najlepszym strzelcem drużyny jest Jan Ciućka, który sześciokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Dobrze spisuje się zarówno na pozycji środkowego napastnika, jak i ofensywnego pomocnika.  Kolejne akcje naszego zespołu napędza dynamiczny Tobiasz Kubik, który jesienią zdobył dwie efektowne bramki, a także zaliczył cztery asysty. O jego aktywności tudzież skuteczności w boiskowych poczynaniach świadczą także statystyki odnoszące się do liczby dryblingów na mecz (zajmuje 4. miejsce w lidze), a także przewinień, których względem niego dopuszczają się rywale (jest najczęściej faulowanym graczem w lidze).  W 15 meczach rundy jesiennej wystąpił również Oliwier Kucharczyk – utalentowany środkowy obrońca, który zdradza oznaki dużego potencjału. Ważnym punktem drużyny stał się także wychowanek naszej Akademii, Paweł Kołodziejczyk. Środkowy pomocnik coraz lepiej czuje się na drugoligowych boiskach i jeśli w dalszym ciągu będzie rozwijał się w takim tempie, w następnych latach może stanowić o sile drugiej linii Skry. Swoje istotne role pełnili także utalentowani Jakub Niedbała i Mateusz Malec, którzy w każdym tygodniu walczą o miejsce w podstawowym składzie.  Z kontuzjami musieli mierzyć się z kolei Mateusz Magdziarz, a także Fabian Grzelka. Pierwszy z nich doznał poważnego urazu w meczu 1. kolejki i stracił resztę rundy. Z kolei młody środkowy napastnik rozegrał jesienią 10 spotkań, a następnie doznał poważnego urazu. Mamy nadzieję, że obaj zawodnicy już wkrótce powrócą do pełni sił. Najmłodsi gracze pierwszej drużyny Skry prezentują się więc z bardzo dobrej strony. Warto jednak pamiętać, że w szeregach naszego zespołu występuje także wielu innych, perspektywicznych graczy, którzy skończyli już wiek młodzieżowca. Uzupełnieni o doświadczonych liderów tworzą mieszankę, która w ostatecznym rozrachunku może powalczyć o najwyższe cele. 

Rzut oka na statystyki. Jesień w liczbach

Postawa Skry Częstochowa w rundzie jesiennej może napawać optymizmem i przekonaniem, że jeśli nasza drużyna w dalszym ciągu będzie się tak dynamicznie rozwijać, wiosną może powalczyć o najwyższe cele. Czas jednak spojrzeć bardziej detalicznie na poczynania zawodników z “Lorety”, biorąc pod uwagę statystyki zespołowe. Wybraliśmy dla Was kilka liczb, na które warto zwrócić uwagę.   Zacząć wypada od aspektów ogólnych, podstawowych,  przypominając, iż aktualnie nasz zespół ma na swoim koncie 27 punktów, co sprawia, że plasuje się na 9. miejscu w tabeli. Należy jednak pamiętać, iż mamy jedno rozegrane spotkanie mniej – to efekt przełożonej na luty potyczki z Polonią Bytom. Jeśli wygramy zaległy mecz, zrównamy się punktami z Hutnikiem Kraków (który zajmuje 6. pozycję), a to z pewnością pozwoli spojrzeć na nasz wynik jeszcze przychylniejszym okiem.  Piłkarze Skry Częstochowa 25 – krotnie znajdowali drogę do bramki rywali. Przez kilka tygodni mieli pewne problemy ze strzelaniem większej liczby goli, skuteczność czasami zawodziła, ale drużyna na tyle intensywnie i efektywnie pracowała nad tym aspektem, że zawodnicy coraz lepiej czuli się pod bramką przeciwnika. Najlepszym tego dowodem są wysoko wygrane spotkania z Wisłą Puławy (4:1) i KKS-em Kalisz (4:1).  W ligowej stawce wyróżniamy się pod względem gry w defensywie. Nasz zespół stracił zaledwie 20 goli, co stanowi drugi najlepszy wynik w stawce. Rywale rzadziej pokonywali jedynie bramkarzy KKS-u Kalisz. Co jednak ciekawe, akurat Skra zaaplikowała zespołowi z Wielkopolski cztery gole.  Łącznie wygraliśmy siedem spotkań, zanotowaliśmy sześć remisów i sześć razy schodziliśmy z placu gry pokonani. W meczach u siebie zdobyliśmy 17 punktów, z kolei z delegacji łącznie przywieźliśmy 10 “oczek”.  Nasza drużyna wypracowała jesienią atrakcyjny dla oka styl gry. W poszczególnych spotkaniach bardzo często dominowaliśmy, dyktowaliśmy warunki na boisku, odbieraliśmy piłkę w wysokim pressingu i umiejętnie operowaliśmy futbolówką. Najlepiej świadczą o tym liczby: średnio na mecz Skra wymienia najwięcej podań w 2 Lidze (405,63). Co więcej, nad wszystkimi ligowymi rywalami górujemy również pod względem posiadania piłki. Utrzymywaliśmy się bowiem przy piłce przez 54,6% czasu.  Nasz zespół zajmuje także 2. miejsce pod względem średniej liczby podań na mecz w trzecią tercję, a także 7. pozycję, biorąc pod uwagę podania progresywne. To wszystko świadczy o dynamicznym rozwoju Skry Częstochowa. Przypomnijmy, iż latem nasza drużyna bardzo się zmieniła, pojawiło się piętnastu nowych zawodników, którzy jednak bardzo szybko się ze sobą zgrali, złapali automatyzmy i wypracowali styl nie tylko efektywny, ale i efektowny. Jesteśmy przekonani, że wiosną pod względem liczb będziemy wyglądać jeszcze lepiej.  W najbliższych dniach weźmiemy pod uwagę także indywidualne poczynania zawodników Skry Częstochowa. 

Znamy plan zimowych sparingów

Poznaliśmy plan zimowych sparingów naszej drużyny, która już wkrótce rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej 2 Ligi. Piłkarze Skry Częstochowa rozegrają kilka wartościowych meczów kontrolnych.  W pierwszy weekend po wznowieniu treningów nasi zawodnicy rozegrają grę wewnętrzną, która zaplanowana jest na 13 stycznia. Tydzień później zmierzą się z trzecioligowym LKS-em Goczałkowice Zdrój. Wielu z Was z pewnością kojarzy tę drużynę z osobą byłego, wybitnego reprezentanta Polski, Łukasza Piszczka, który decyduje o rozwoju, a także występuje na boisku w barwach klubu ze Śląska.  W kolejną sobotę, 27 stycznia, nasi piłkarze wybiorą się do Jastrzębia, by zmierzyć się z miejscowym GKS-em. Warto przypomnieć, iż nasz sparingowy rywal również gra na drugoligowym poziomie, a w spotkaniu rundy jesiennej pomiędzy oboma zespołami padł bezbramkowy remis.  Następnym przeciwnikiem naszej drużyny w zimowym okresie przygotowawczym będą rezerwy Śląska Wrocław. Mecz odbędzie się 3 lutego.  Ostatni sparingowy akcent przypada na kolejną sobotę – 10 lutego nasza drużyna ma zaplanowane dwie gry kontrolne: z GKS-em Bełchatów, a także z MKS-em Kluczbork. 

Tobiasz Kubik w Jedenastce Młodzieżowców magazynu “Ligowiec”

Tobiasz Kubik świetnie rozwija się w barwach Skry Częstochowa. Utalentowany wahadłowy szybko stał się bardzo ważnym punktem zespołu. Jak się okazuje, jego postawa została doceniona przez redaktorów magazynu “Ligowiec”, którzy umieścili go w najlepszej jedenastce młodzieżowców rundy jesiennej.  Kubik trafił do Skry latem bieżącego roku na zasadzie wypożyczenia z Rakowa Częstochowa. Już w barwach mistrzów Polski udowodnił, że stać go na bardzo wiele. Nieprzypadkowo bowiem otrzymał szansę debiutu na poziomie PKO Ekstraklasy.  Pomocnik świetnie wkomponował się do naszej drużyny. Sposób gry preferowany przez sztab szkoleniowy pozwala uwypuklić ofensywne atuty 20 – latka, który zwykle występuje na pozycji wahadłowego, choć dobrze czuje się również jako ofensywny pomocnik.  Od początku sezonu Tobiasz Kubik imponuje dynamiką i przebojowością, świetnie czuje się w pojedynkach jeden na jeden. Obrońcy mają z nim trudne życie i często muszą uciekać się do nieprzepisowych zagrań, czego najlepszym dowodem jest statystyka, która wskazuje, iż młody pomocnik jest jednym z najczęściej faulowanych piłkarzy w drugoligowych rozgrywkach.  Do efektownej gry Kubik dokłada również konkrety. Liczby, które jeszcze bardziej podkreślają jego wpływ na drużynę. W rundzie jesiennej zdobył dwie bramki – obie przedniej urody. W rywalizacji z Polonią Bytom przeprowadził kapitalną, indywidualną akcję, pokonał bramkarza gości, tym samym zapewniając Skrze zwycięstwo w końcówce spotkania. Z kolei z KKS-em Kalisz przymierzył z dystansu, nie dając większych szans golkiperowi rywala.  To jednak nie wszystko, jeśli chodzi o “cyferki”, które zgromadził Tobiasz Kubik. Do dwóch goli dołożył bowiem cztery asysty, a to wszystko składa się na obraz piłkarza będącego w wysokiej formie, który gwarantuje drużynie jakość w ofensywnych poczynaniach.  Świetna dyspozycja młodego zawodnika Skry została doceniona przez redaktorów magazynu “Ligowiec”, który szczegółowo analizuje rozgrywki 2 Ligi. Tobiasz Kubik absolutnie zasłużenie trafił do najlepszej jedenastki młodzieżowców. To kolejny dowód na to, że dynamiczny rozwój 20 – latka robi duże wrażenie na postronnych obserwatorach.  11 rundy jesiennej 2. ligi11 młodzieżowcówkozak rundy Gratulujemy! pic.twitter.com/3Rg6qF1GXH — LIGOWIEC (@ligowiec_) December 4, 2023

Konrad Gerega: Jestem zadowolony z tego, jak wygląda zespół

– Na pewno zespół jest ambitny, chce się rozwijać i niedosyt, który w sobie mamy, zamierzamy przekuć w to, że będziemy jeszcze bardziej skuteczni – mówi trener Konrad Gerega, który w rozmowie z nami podsumował piłkarską jesień Skry, odniósł się do deficytów i największych atutów naszej drużyny, a także ocenił rozwój indywidualny piłkarzy. Zapraszamy! Jak trener ocenia piłkarską jesień w wykonaniu naszej drużyny?  Konrad Gerega: Na pewno oceniam ją z perspektywy rozwoju: kiedy zaczynaliśmy, na początku zespół wyglądał zdecydowanie gorzej i zrobił niesamowity progres, kończąc rozgrywki. Na bazie tego progresu i rozwoju wielu piłkarzy w naszym modelu gry, czuję niedosyt związany po prostu z liczbą punktów i miejscem, które obecnie zajmujemy.  Wiadomo, że tabela jest płaska i różnice punktowe są niewielkie. Wiedzieliśmy jednak, że liga będzie trudna, wyrównana, bez zdecydowanych faworytów. Z tej perspektywy myślę, że powinniśmy być wyżej w tabeli.  Rozegraliśmy kilka dobrych spotkań. Mało tego, Skra – poza meczami z Hutnikiem Kraków, Stalą Stalowa Wola i Pogonią Siedlce – nie przegrała, grając jedenastu na jedenastu. Przytrafiały nam się różne sytuacje meczowe, w których kończyliśmy spotkanie mając jednego zawodnika mniej, z Hutnikiem trzech mniej. Myślę więc, że wiele tych meczów mogliśmy zakończyć lepiej.  Taki jest jednak sport. Czasami, na samym końcu czegoś może zabraknąć – takiej kropki nad “i”. Staraliśmy się pracować nad tym, żeby ten zespół potrafił kończyć mecze, wygrywać, to było najważniejsze.  Zdajemy sobie sprawę, że niewiele się zmienia w naszej grze i łatwo się pod nas przygotować, więc czasami poprzeczka – w kontekście przygotowania rywali pod to, co chcemy grać – była wyżej zawieszona. Na pewno druga runda będzie pod tym kątem trudniejsza.  Czego brakuje naszej drużynie, żeby we wspomnianych spotkaniach “na styku”  była w stanie przechylać szalę zwycięstwa na swoją korzyść?  Na pewno odrobiny szczęścia, bo chociażby w ostatnim meczu z Hutnikiem niewiele brakowało, a piłka wpadłaby do bramki – zatrzymała to tylko świetna interwencja bramkarza, który wyciągnął ją z linii. Nie rozpatrywałbym tego w kontekście braku realizacji planu, a wręcz przeciwnie – uważam, że piłkarze świetnie realizują plan meczowy i naszą wizję grania.  Nie zawsze jest jednak tak jak byśmy chcieli. Czego brakuje? Myślę, że odpowiedniego wykorzystania chwil i momentów. Wiele pojedynczych sytuacji meczowych jest kluczowych i one się już nie powtarzają.  Korzystanie właśnie z tych sytuacji, kiedy jesteś w przewadze, dominacji, na połowie przeciwnika, masz dobry moment na oddanie strzału, finalizację jest kluczowe – właśnie w tych momentach decyduje się, czy strzelasz bramkę, czy nie. Musimy znowu, jeszcze bardziej rozwinąć nasz zespół w trzeciej tercji, intensywności bez piłki, żeby wiosną kreować jeszcze więcej sytuacji do zdobycia bramki. To jest kluczowe w tej lidze.  Najbardziej imponuje właśnie sposób budowania gry, poziom funkcjonowania na boisku, styl. Spodziewaliście się tak szybkiego zaimpregnowania tych elementów w zespole złożonym z wielu nowych zawodników?   Na pewno widać bardzo dobrą pracę sztabu i to, jak bardzo mocno chcieliśmy rozwijać piłkarzy w tym modelu gry. Myślę, że tutaj należą się duże słowa uznania w kierunku pracy sztabu, ale też piłkarzy, którzy byli otwarci i chcieli chłonąć model gry. Myślę więc, że zaangażowanie, determinacja, określenie celów – to wszystko było spójne. Wynik odzwierciedla pracę, którą wszyscy wykonaliśmy.  Na pewno jestem zadowolony z tego, jak wygląda zespół. Nie rozgrywamy spotkań w sposób przypadkowy. W każdej fazie wiemy, jak zamierzamy realizować swoje zadania i myślę, że to jest duży plus. Ten model gry jest wymagający, a przy tym wszystkim jest wizualnie ładny dla oka. Natomiast za fajerwerki punktów nie dają i w kontekście meczów, które są przed nami na wiosnę, wiemy, że musimy być bardziej skuteczni.  W kontekście takich meczów jak z Hutnikiem Kraków czy Stalą Stalowa Wola, w których warunki ewidentnie przeszkadzały w realizacji naszych założeń, będziemy pracować nad tym, żeby częściej dostosowywać się pod boisko czy rywala, stawiając na większą elastyczność? Czy jednak uważasz, że drużyna powinna zachowywać swoją tożsamość, ten sam sposób budowania gry w każdym meczu?  Tożsamości nie zmienimy. To jest coś, co musi nas wyróżniać w lidze. Natomiast już w tej rundzie byliśmy elastyczni – do każdego spotkania byliśmy przygotowani, mając alternatywne plany meczowe. Jeśli plan A nie szedł po naszej myśli – a tak można powiedzieć o meczu ze Stalą – wdrożyliśmy alternatywny plan, który przewidywał Adama Mesjasza na pozycji numer “9”, wprowadzenie jeszcze jednego środkowego obrońcy pod stały fragment gry, budowę 3+1, przesunięcie jeszcze większej liczby piłkarzy do trzeciej tercji.  Na każdy mecz mamy zatem rozwiązania alternatywne, natomiast nie w każdym spotkaniu chcemy z tego korzystać, bo czasami zespół naprawdę dobrze wygląda i nie jest to potrzebne. Na bazie meczu z Hutnikiem możemy powiedzieć, że boisko nie sprzyjało wysokiemu pressingowi – czyli dużej liczbie przyspieszeń, hamowań, zmian kierunku biegu. Tutaj mogę powiedzieć, że nie mieliśmy planu, żeby to zmienić – bo boisko się nie zmieni, po prostu.  Chcieliśmy grać to, co wytrenowaliśmy przez ten czas. W końcówce meczu wdrożyliśmy plan alternatywny, natomiast konsekwencją była przegrana. Może powinniśmy wcześniej zareagować w ten sposób, ale mieliśmy dużą przewagę, której momentami nie wykorzystywaliśmy. Znowu mówimy o sytuacjach, które piłkarze wykreowali, będąc w trzeciej tercji. Duża liczba dośrodkowań, wejść w pole karne – to są momenty, których nie wykorzystaliśmy. Dużą wagę przywiązujecie do rozwoju indywidualnego poszczególnych piłkarzy. Postęp u niektórych graczy na przestrzeni minionej rundy jest bardzo widoczny. Jak to wygląda z trenera perspektywy?  Dołączyła do nas spora liczba nowych piłkarzy, każdy z nich przyszedł z innego środowiska. Wdrożenie ich to jest czas. Sezon podzieliliśmy na cztery etapy, z czego dwa są za nami. Pierwszy to wdrażanie piłkarzy do modelu gry, szczególnie w kontekście taktyki indywidualnej, bo ona jest dla nas kluczowa, jeśli chodzi o realizację zadań zawodników w meczu.  Drugi etap to czas, w którym chcieliśmy jeszcze bardziej rozwinąć nasze działania bez piłki, podkreślić jeszcze więcej intensywności i myślę, że odzwierciedlały to mecze, które zagraliśmy naprawdę nieźle – chociażby z Polonią Warszawa, KKS-em Kalisz czy z Wisłą Puławy. To było widoczne, że zespół szedł w górę.  Korzystanie właśnie z tych sytuacji, kiedy jesteś w przewadze, dominacji, na połowie przeciwnika, masz dobry moment na oddanie strzału, finalizację – właśnie w tych momentach decyduje się, czy strzelasz bramkę, czy nie. Musimy znowu,Czytaj więcej

Powiew optymizmu. Za nami piłkarska jesień w wykonaniu Skry [PODSUMOWANIE]

Nasza drużyna oficjalnie zakończyła ligowe zmagania w bieżącym roku. Czas zatem pokrótce podsumować poczynania Skry Częstochowa podczas piłkarskiej jesieni w drugoligowych rozgrywkach.  Na starcie zimowej przerwy nasz zespół ma na swoim koncie 27 punktów, co sprawia, że plasuje się na 9. miejscu w ligowej tabeli. Warto jednak pamiętać, że wskutek fatalnych warunków atmosferycznych zaplanowana na sobotę rywalizacja piłkarzy Skry z Polonią Bytom została przełożona. W związku z tym mamy na koncie jedno spotkanie mniej niż większość stawki. Biorąc pod uwagę trzypunktową stratę do miejsca barażowego, możemy przyjąć, iż jeśli zwyciężymy w zaległym meczu 20. kolejki nasza sytuacja będzie wyglądać bardziej korzystnie.  Odnosząc się jednak do poziomu gry zespołu śmiało można stwierdzić, że nasz dorobek mógł być jeszcze lepszy: –  Na koncie mamy 27 punktów i biorąc pod uwagę całokształt, odczuwam ogromny niedosyt. Powinniśmy mieć zdecydowanie więcej oczek. Wiadomo, że punkty uciekają wszystkim, natomiast nam uciekło ich sporo, szczególnie grając u siebie – mówił trener Konrad Gerega podczas konferencji prasowej po ostatnim spotkaniu z Hutnikiem.  Minione miesiące przyniosły jednak ogrom emocji, które towarzyszyły meczom z udziałem Skry. Ponadto na przestrzeni kolejnych tygodni nasza drużyna harmonijnie się rozwijała, czyniła postępy i finalnie stoi na zdecydowanie wyższym poziomie niż na starcie rozgrywek. Stworzona niemal na nowo, oparta o kilku liderów, którzy wcześniej występowali w Skrze i wielu młodych zawodników drużyna bardzo szybko zaczęła odpowiednio funkcjonować. – Łukasz na konferencji pomeczowej mówił o drodze, którą przebyliśmy – mówił trener Konrad Gerega na finiszu rundy jesiennej – Zaczęliśmy od meczu z Hutnikiem, na który “nie dojechaliśmy” i trzeba powiedzieć sobie szczerze, że był to blamaż z naszej strony. Z tej perspektywy dzisiaj możemy powiedzieć, że zespół zrobił niesamowity progres i uważam, że jesteśmy w dobrym miejscu – podkreślał trener Skry. Co istotne, nasz zespół jest w swoich poczynaniach bardzo wyrazisty, ma określony styl gry, który prezentuje niezależnie od okoliczności i klasy rywala. Wysoki pressing, utrzymywanie się przy piłce, wychodzenie spod własnej bramki krótkimi podaniami – to wszystko elementy, które charakteryzowały grę Skry Częstochowa w minionych miesiącach. Nawet, gdy wydarzenia nie przebiegały w oczekiwany sposób, nasi piłkarze nie tracili swojej boiskowej tożsamości, starając się grać nie tylko efektywnie, ale i atrakcyjnie dla oka.  Konrad Gerega, a także trener asystent w sztabie szkoleniowym, Łukasz Ocimek, w znanym podcaście “Jak uczyć futbolu” przyznawali, że pewną inspiracją dla nich jest prowadzona przez Roberto De Zerbiego drużyna Brighton. Jeśli ktoś ogląda mecze angielskiego zespołu z pewnością znajdzie pewne analogie do Skry w sposobie budowania gry tudzież funkcjonowania bez piłki.  Nasza drużyna bardzo dobrze spisuje się również w destrukcji. Do tej pory straciliśmy 20 bramek. Lepszym wynikiem może pochwalić się jedynie KKS Kalisz, co prowadzi do oczywistej konkluzji, iż statystycznie Skra dysponuje drugą najlepszą defensywą w lidze.  Oczywiście, zespół cały czas jest w procesie rozwoju i posiada również swoje deficyty. Przez kilka tygodni mogliśmy mówić o problemach ze zdobywaniem bramek. Sztab szkoleniowy wykonywał z drużyną pracę, która miała poprawić skuteczność. Efekty w końcu przyszły, czego najlepszym dowodem są wysokie zwycięstwa z Wisłą Puławy (4:1) i KKS-em Kalisz (4:1). Trenerzy Skry z pewnością jednak dostrzegają więcej elementów wymagających poprawy.  W przyszłość możemy zatem spoglądać z optymizmem. Nasz zespół podąża w odpowiednim kierunku, a gorzej funkcjonujące aspekty będą przedmiotem pracy sztabu szkoleniowego w najbliższych miesiącach. Efekty zobaczymy na wiosnę, aczkolwiek patrząc na skalę rozwoju zespołu, wiele wskazuje na to, że Skrę Częstochowa będzie stać na walkę o najwyższe cele w lidze. 

Ruszyło głosowanie w plebiscycie „Dziennika Zachodniego”. Sportowiec Roku – Mężczyźni

Ruszyło głosowanie w plebiscycie sportowym „Dziennika Zachodniego”. W ostatnich dniach przedstawiliśmy Wam kandydatów, których zgłosiliście w kategoriach Drużyna Roku, Trener Roku, Sportowiec Roku – Kobiety oraz Sportowy Talent Roku. Dzisiaj ostatnia grupa nominowanych przez Kibiców sportowców naszego Klubu. Sportowiec Roku. Mężczyźni – Adam Mesjasz Filar defensywy Skry, który świetnie odnajduje się również z przodu, czym nierzadko zaskakuje przeciwników. Doświadczenie i solidność na wysokim poziomie, to cechy rozpoznawcze naszego stopera. Głosowanie: https://dziennikzachodni.pl/adam-mesjasz/pk/5754563/pg/20361 Sportowiec Roku. Mężczyźni – Piotr Nocoń Kapitan zespołu, przeżywający obecnie drugą młodość. Wszechstronny i zaangażowany, a przy tym skuteczny. Jesienią zanotował pięć trafień, bezpośrednio przyczyniając się do zwycięstw naszej ekipy. Głosowanie: https://dziennikzachodni.pl/piotr-nocon/pk/5698967/pg/20361 Sportowiec Roku. Mężczyźni – Adam Olejnik Król środka. Niezawodny pomocnik ze świetnym przeglądem pola. Trudno wyobrazić sobie układankę trenera Konrada Geregi bez tego piłkarza. Głosowanie: https://dziennikzachodni.pl/adam-olejnik/pk/5754577/pg/20361 Sportowiec Roku. Mężczyźni – Karol Szymkowiak Cierpliwość została nagrodzona. Od początku sezonu znalazł się między słupkami bramki Skry z miejsca udowadniając, że tkwi w nim bardzo duży potencjał. Wielokrotnie wykazywał się efektownymi paradami. Głosowanie: https://dziennikzachodni.pl/karol-szymkowiak/pk/5754567/pg/20361 Dziękujemy za Wasze głosy!