Z Bielska-Białej wracamy na tarczy

Podbeskidzie Bielsko-Biała wygrało ze Skrą Częstochowa 3:0 w meczu 6. kolejki Betclic 2. ligi. Bramki dla gospodarzy piątkowego spotkania zdobywali Linus Ronnberg, Lucjan Klisiewicz oraz Maciej Misztal. Dla Podbeskidzia było to pierwsze zwycięstwo w bieżącej kampanii.  Mecz pomiędzy Podbeskidziem Bielsko-Biała a Skrą zapowiadał się bardzo ciekawie nie tylko ze względu na bilans naszych ostatnich starć (dwa zwycięstwa Skry w stosunku 1:0, jedno zwycięstwo Podbeskidzia 1:0, jeden remis 1:1), ale przede wszystkim dlatego, że obie drużyny jak kania dżdżu potrzebowały zwycięstwa. Skrzacy co prawda mają na koncie trzy oczka wywalczone w Elblągu, jednak cały czas odgrzebują się z minusowych punktów i kolejny triumf pozwoliłby im praktycznie wyjść “na zero”, natomiast Podbeskidzie… jeszcze nie wygrało w tym sezonie!  Mocne natarcie gospodarzy  Od pierwszego gwizdka widać było, że bielszczanie mają ochotę zmienić ten stan rzeczy. Zaczęli bowiem z dużym impetem i zepchnęli Skrę na własną połowę. Już w 3. minucie Marcin Biernat trafił w słupek. Był to sygnał ostrzegawczy, że łatwo nie będzie.  I nie było. Chwilę później po stracie w środku pola Podbeskidzie przeprowadziło kontratak, po którym strzał oddał Lucjan Klisiewicz. Po tym jak futbolówkę trącił rękawicami Miłosz Garstkiewicz minęła ona słupek.  To nie był koniec natarcia gospodarzy. W 10. minucie spotkania po uderzeniu Mateja Mrsicia piłka znów odbiła się od słupka! Było więc 2:0, na szczęście w trafieniach obramowania bramki.  Nasi piłkarze odpowiedzieli dopiero w 15. minucie, a konkretnie strzału spróbował z około dwudziestu metrów Mateusz Winciersz. Ten sam piłkarz oddał drugi strzał siedem minut później odważnie wbiegając w pole karne. Ponownie jednak piłka minęła światło bramki.  Otwarcie wyniku  W 27. minucie gospodarze wreszcie dopięli swego. Po raz kolejny przejęli futbolówkę w środku pola i przeprowadzili kontratak, po którym piłka powędrowała na lewą stronę, gdzie świetnie odnalazł się Linus Ronnberg i otworzył wynik spotkania. Obraz gry jednak zmianie nie ulegał. Bielszczanie przeważali, natomiast nasi piłkarze czekali na nadarzającą się okazję do wyrównania stanu rywalizacji. W 35. minucie do interwencji Konrada Ferenca zmusił Maksymilian Stangret, jednak była to jedna z niewielu sytuacji wykreowanych przez naszą ekipę.  Odmieniona Skra  Po powrocie z szatni widać było odmienioną Skrę. Nasi zawodnicy mocniej postawili się rywalom, zaczęli grać agresywniej i efektem tego było świetne uderzenie z rzutu wolnego Winciersza w 50. minucie drugiej połowy. Z perspektywy trybun wydawało się, że piłka zmierza pod poprzeczkę i tylko interwencja golkipera uratowała gospodarzy przed utratą bramki.  Chwilę później w polu karnym futbolówkę przestawiał sobie Maciej Wróbel, ale jego uderzenie zablokowane zostało przez jednego z defensorów Podbeskidzia. Nie minęło kilkanaście sekund, a niemal w sytuacji sam na sam znalazł się Bartosz Bieroński, jednak uderzył bardzo niecelnie.  W 59. minucie najpierw zablokowany został strzał Piotra Owczarka, a następnie radość z umieszczenia piłki w siatce ukrócił arbiter boczny unosząc chorągiewkę. Był to jednak wyraźny sygnał, że pierwsze minuty drugiej odsłony spotkania i wypracowana przewaga podopiecznych Dariusza Rolaka nie były przypadkowe.  Podwyższenie wyniku  Niestety to goście byli konkretniejsi. Po rzucie wolnym w 67. minucie głową uderzył Klisiewicz. Piłka zatrzepotała w siatce i przewaga gospodarzy wzrosła do dwóch bramek. Niestety nie minęło dziesięć minut, a Maciej Misztal po rykoszecie skierował piłkę do siatki, praktycznie zamykając ten mecz.  W 90. minucie szansę na honorowe trafienie miał Jakub Stec, ale skuteczną robinsonadą uratował swoją drużynę Forenc, podobnie jak w doliczonym czasie gry po strzale Jakuba Niedbały. Wracamy na tarczy  Po raz kolejny w pierwszych trzech kwadransach zostaliśmy zdominowani przez rywali. Paradoksalnie w drugiej połowie Skrzacy zagrali lepiej, a jednak stracili więcej bramek. Tym samym z Bielska-Białej wracamy z pustymi rękami.  Na koniec ciekawostka związana z ostatnimi pojedynkami obu drużyn. Był to pierwszy mecz od dłuższego czasu, w którym jedna z zainteresowanych ekip zdobyła więcej niż jedną bramkę. Szkoda, że było to Podbeskidzie.  Podbeskidzie Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 3:0 (1:0)  1:0 Linus Ronnberg (27’), 2:0 Lucjan Klisiewicz (67’), 3:0 Marcel Misztal (76‘)  Podbeskidzie: Forenc – Willmann, Biernat, Osyra, Dziwniel (58’ Majsterek) – Czajkowski, Bednarski, Zając (46’ Bieroński), Mrsić (63’ Misztal) – Ronnberg (63’ Gołuch), Klisiewicz (87’ Martosz)  Skra: Garstkiewicz – Kucharczyk (46’ Sobczak), Sadowski, Magnuszewski – Lorenc, Ławrynowicz (86’ Stec), Winciersz (67’ Kaczorowski), Owczarek, Wróbel (67’ Niedbała), Nocoń (76’ Noworyta) – Stangret 

Po drugie zwycięstwo w sezonie

Ligowa karuzela nabiera rozpędu! W piątek rozegramy już szóstą kolejkę Betclic 2. Ligi. Naszym rywalem będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Mecz rozegrany zostanie w piątek (23 sierpnia) o godzinie 18:00 na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej. Bezpośrednią transmisję śledzić będzie można za pomocą aplikacji TVP Sport. Nie tak wyobrażali sobie początek sezonu piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała. Po pięciu meczach mają na koncie trzy punkty i jeszcze nie poczuli smaku zwycięstwa. Warto jednak zacząć od tego, że ubiegłoroczna kampania zakończyła się w sposób, którego rok temu o tej porze nikt się nie spodziewał – Podbeskidzie opuściło szeregi pierwszoligowców. Nic więc dziwnego, że przed startem trwającego już sezonu Betclic 2. Ligi Podbeskidzie przewijało się jako jeden z zespołów, który będzie bił się o najwyższe cele. Oczywiście to dopiero początek rozgrywek i tak naprawdę za miesiąc lub dwa nasz najbliższy rywal może wywindować się na szczyt drugoligowej tabeli, ale póki co “Górale” dość pomału się rozpędzają. Trzy remisy i dwie porażki, to wynik, który z pewnością nie zadowala ambicji ani kibiców, ani piłkarzy. Warto jednak podkreślić, że podopieczni Krzysztofa Brede wcale nie mieli łatwego początku, tym bardziej, że spadkowicz zawsze musi mierzyć się ze sporymi zmianami na niemal każdej płaszczyźnie funkcjonowania klubu. Skoro jesteśmy przy trenerze, to Krzysztof Brede dobrze kojarzy się miejscowym fanom. To on prowadził Podbeskidzie, kiedy kilka lat temu awansowało do PKO BP Ekstraklasy. Historia historią, ale ważna jest teraźniejszość. Z pewnością w Bielsku-Białej mocno liczą na to, że od meczu ze Skrą rozpocznie się marsz ich ulubieńców w górę drugoligowej klasyfikacji, my jednak mamy nadzieję, że tak się nie stanie, a piłkarze naszego klubu odniosą drugie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Bo każdemu naszemu rywalowi życzymy jak najlepiej, jednak… niekoniecznie w starciach z nami. BETCLIC 2. LIGA – 6. kolejka Piątek (23 sierpnia), godz. 18:00 PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – SKRA CZĘSTOCHOWA Transmisja: sport.tvp.pl Sędziują: Aleksander Borowiak (Poznań, sędzia główny), Mariusz Borkowski (sędzia asystent), Szymon Filip (sędzia asystent), Przemysław Burliga (sędzia techniczny) Podbeskidzie Bielsko-Biała, historia klubu: Historia Podbeskidzia sięga 1907 roku, kiedy powstał Bielitzer Fussball Klub. Dał on początek dzisiejszej organizacji, w której przeszłości dopatrzeć można się śladów takich klubów jak DKS Komorowice, Inter Bielsko-Biała, Biała Lipnik czy Włókniarz Bielsko-Biała. Można powiedzieć, że nowożytna historia klubu rozpoczęła się w 1997 roku, chociaż de facto obecna nazwa klubu pojawiła się w 2002 roku. Warto w tym miejscu podkreślić, że klub przeszedł w ekspresowym tempie drogę z klasy okręgowej do szczebla centralnego. Swoją drogą Podbeskidzie, to pierwszy klub z Bielska-Białej, który rywalizował na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju, a miało to miejsce w latach 2011-16 i 2020-21. Jednocześnie warto podkreślić, że nasz najbliższy rywal od ponad dwóch dekad nieprzerwanie rywalizuje na poziomie centralnym. Najwyższym miejsce, jakie zajęli zawodnicy Podbeskidzia, to dziesiąte w sezonie 2013/14. Dwukrotnie dotarli również do półfinału Pucharu Polski. Podbeskidzie Bielsko-Biała, kadra 2024/25: BRAMKARZE: Konrad Forenc; Maksymilian Manikowski; Krystian Wieczorek OBROŃCY: Marcin Biernat; Daniel Dziwniel; Kacper Gach; Nikodem Gancarczyk; Jan Majsterek; Kornel Osyra; Dawid Ściuk; Michał Willmann POMOCNICY: Michał Bednarski; Paweł Czajkowski; Bartosz Florek; Szymon Gołuch; Mateusz Kizyma; Jaka Kolenc; Marcel Misztal; Matej Mrsic; Linus Ronnberg; Radosław Zając; Mateusz Ziółkowski NAPASTNICY: Bartosz Bieroński; Lucjan Klisiewicz; Bartosz Martosz; Paweł Tomczyk SZTAB SZKOLENIOWY: Krzysztof Brede (I trener); Tomasz Pawliczak (asystent trenera); Dariusz Kołodziej (asystent trenera); Paweł Rompa (trener bramkarzy); Mateusz Surowiec (trener przygotowania motorycznego); Piotr Czak (kierownik drużyny); Sebastian Łaciak (fizjoterapeuta); Jan Cywiśnki (fizjoterapeuta)

Trzy szybkie z… Oliwierem Kucharczykiem

Startujemy z naszym nowym cyklem. Raz w tygodniu będziemy zapraszali Was na trzy szybkie… Naszym pierwszym gościem, jest Oliwier Kucharczyk.  Oliwier Kucharczyk drugi sezon z rzędu reprezentuje barwy naszego klubu. Wyrósł na solidny filar defensywy Skry i dzięki solidnej pracy, pomimo młodego wieku, z każdym meczem staje się dojrzalszym piłkarzem, co widać na boisku. Dlatego też od niego zaczynamy nasz cykl “Trzy szybkie z…”  Oliwier, czego zabrakło by urwać punkty Pogoni i czy czymś Was zaskoczyła?  Byliśmy dobrze przygotowani na ten mecz, znaliśmy ich mocne strony i styl gry. Wiedzieliśmy, że mają szybkich i dynamicznych skrzydłowych oraz że w ten sposób kreują sobie większość sytuacji. W naszym meczu było podobnie. Dobrze wykorzystali swoje mocne strony. Pomimo słabej pierwszej połowy w naszym wykonaniu, w drugiej połowie wyglądało to dużo lepiej. Zaczęliśmy stwarzać groźne sytuacje, jednak brakowało skuteczności. Więc mimo wyniku, uważam, że byliśmy blisko wyrwania punktów.  Z jakim nastawieniem podchodzicie do piątkowego meczu z Podbeskidziem i jakiego spotkania możemy się spodziewać?  Mecz z Podbeskidziem to dla nas kolejna szansa nie tylko na pokazanie dobrego futbolu, a przede wszystkim wygranie meczu. Jesteśmy już po analizie przeciwnika. Wiemy na czym mamy się skupić i jak ich zaskoczyć. Jedziemy na mecz pełni optymizmu i nadziei na powrót na zwycięską ścieżkę.  Jak oceniasz indywidualnie początek sezonu w swoim wykonaniu?  Pod względem indywidualnym czuję, że ciągle się rozwijam. Jestem już drugi sezon na szczeblu centralnym, więc na pewno moja pewność siebie jest na wyższym poziomie. Widzę w sobie progres i staram się udowodnić to w każdym kolejnym meczu. 

Kacper Kaczorowski kolejnym wzmocnieniem!

Kacper Kaczorowski wzmacnia naszą ekipę. 24-latek trafił do Skry na zasadzie wolnego transferu i parafował umowę ważną do końca sezonu. W ubiegłej kampanii reprezentował Wisłę Puławy.  Cały czas aktywnie działamy na rynku transferowym. Efektem tej pracy, jest umowa z kolejnym zawodnikiem. Szeregi naszej ekipy wzmocnił Kacper Kaczorowski. 24-latek najczęściej ustawiany jest w linii defensywnej, ale ze względu na swoje umiejętności może też zagrać wyżej. Co skłoniło go do parafowania kontraktu w Skrze?  – Przede wszystkim była to możliwość gry na poziomie centralnym. Grałem w 2. lidze w zeszłym sezonie i chciałem na tym poziomie zostać. Ważną rolę odegrał też trener Rolak, u którego będę mógł się cały czas rozwijać piłkarsko – powiedział nam zawodnik.  Kaczorowski w ubiegłym sezonie powrócił do gry na poziomie centralnym. Wcześniej miał okazję rywalizować tutaj w sezonie 2019/20, kiedy bronił barw Legionovii Legionowo, w której grał zresztą przez kilka lat. Czego nauczył go miniony sezon, spędzony w Wiśle Puławy?  – Myślę, że stałem się dojrzalszym, pewniejszym siebie zawodnikiem. Ubiegły sezon nauczył mnie też, że nie zawsze wszystko zależy ode mnie. Spokojna głowa, ciężka praca i wszystko się ułoży.  Skra zbudowana jest z młodych albo bardzo młodych zawodników. Kaczorowski, mający na koncie prawie 40 występów na poziomie centralnym, stał się tym samym jednym z najstarszych zawodników w talii trenera Rolaka. Czy w związku z tym odczuwa większą odpowiedzialność i jak odnalazł się w Skrzackiej szatni?  – Na pewno na starszych zawodnikach spoczywa większa odpowiedzialność i jestem na to gotowy. Chcę pomóc drużynie przede wszystkim na boisku i tam przekazywać doświadczenie młodszym kolegom. Jeśli chodzi o atmosferę, choć inna niż w moich dotychczasowych szatniach, jest bardzo dobra – zapewnia.  Na koniec sprawdźmy jakie cele na najbliższe miesiące stawia sobie nasz nowy piłkarz?  – Głównym celem, jest utrzymanie się w Betclic 2. Lidze. Wiadomo, że jesteśmy w trudnej sytuacji przez minusowe punkty, ale widzę w tej drużynie duży potencjał i wierzę, że się utrzymamy. Indywidualnie chcę zebrać jak najwięcej minut i dołożyć asysty, które przełożą się na punkty w tabeli.  Kacper, witamy na pokładzie! 

Nie tak miał wyglądać ten wieczór

Nie udało się przerwać serii Pogoni Grodzisk Mazowiecki i spotkanie 5. kolejki Betclic 2. Ligi zakończyliśmy porażką 0:2. Obie bramki padły w pierwszej połowie meczu.  Nie ma co ukrywać, mecz z Pogonią Grodzisk Mazowiecki zapowiadał się bardzo ekscytująco. Graliśmy wszak z niepokonanym liderem rozgrywek, który jeszcze od czasów trzecioligowych rozgrywek imponuje skutecznością. Nasi piłkarze natomiast wierzyli w napędzenie serii po tym jak wrócili z Elbląga bogatsi o trzy oczka.  Pierwsze minuty należały do gości, którzy nisko zepchnęli naszą ekipę, jednak nie przerodziło się to w żadną klarowną sytuację. Nasi zawodnicy natomiast szukali okazji do znalezienia luk w przestrzeni defensywnej rywali.  Nie tak to sobie wyobrażaliśmy  Niestety w dziesiątej minucie potwierdziło się, że gospodarze są niezwykle groźni po odzyskaniu piłki. Po stracie naszego zespołu momentalnie długie podanie otrzymał Jakub Apolinarski, który odrobinę za długo holował sobie piłkę, dzięki czemu zdołał zainterweniować Miłosz Garstkiewicz. Niestety nie zdołaliśmy wybić piłki poza własne pole karne, gdzie faulowany był Aleksander Gajgier. Sędzia Rafał Szydełko wskazał na jedenasty metr, a rzut karny na gola zamienił kapitan gości Damian Jaroń.  Pierwszy strzał oddaliśmy w 26. Minucie, a konkretnie Igor Ławrynowicz, który poprawił zablokowany strzał Piotra Noconia. Po wznowieniu gry znów długie podanie otrzymał Apolinarski, który wyszedł niemal oko w oko z Garstkiewiczem, jednak zdołał jeszcze podać piłkę do Kamila Odolaka, który bez kłopotu skierował ją do siatki, podwyższając wynik.  Około trzydziestej minuty przejęliśmy inicjatywę, jednak kilku rzutów rożnych i ataków pozycyjnych nie byliśmy w stanie przekuć w bramkę. Najbliżej był Igor Ławrynowicz w 40. minucie, lecz jego strzał z dystansu przeniósł nad poprzeczką Dmytro Sydorenko.  Zmiana stron  Po zmianie stron znów Pogoń dyktowała warunki gry. Piłkarze z Grodziska dążyli do tego, by trzecią bramką zamknąć wynik spotkania i zamknęli Skrzaków na własnej połowie.  Pierwsze zagrożenie pod bramką Sydorenki stworzyliśmy w 54. minucie, kiedy to na dwudziestym metrze faulowany był Piotr Nocoń. Bezpośrednio z rzutu wolnego ładnie przymierzył Jakub Niedbała, ale golkiper Pogoni uratował swój zespół przed stratą bramki.  Pięć minut ładnie akcję prawą flanką napędził Niedbała, dośrodkował w pole karne, w kierunku Maksymiliana Stangreta, który przepuścił sprytnie futbolówkę. Niestety uderzenie Noconia było niecelne, bowiem piłka przefrunęła nad poprzeczką.  Upływający czas nie był naszym sprzymierzeńcem, jednak coraz częściej staraliśmy się kąsać rywali atakami. W okolicach 65. minuty oddaliśmy co najmniej kilka strzałów zablokowanych przez obrońców Pogoni.  Trzy minuty później Stangret wbiegł w pole karne, po czym wystawił piłkę nadbiegającemu Maciejowi Wróblowi, ale ponownie na posterunku był Sydorenko.  Na jedną kartę  W 77. minucie trener Dariusz Rolak postawił wszystko na jedną kartę. W miejsce defensywnego pomocnika – Igora Ławrynowicza posłał do boju drugiego nominalnego napastnika Kacpra Noworytę. Mogło to przynieść natychmiastowy efekt, bowiem kilkanaście sekund później po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki, natomiast po rzucie rożnym niewiele brakło, byśmy po główce Huberta Sadowskiego zdobyli bramkę kontaktową – co zresztą sygnalizowali nasi zawodnicy, jednak arbiter boczny nie miał wątpliwości, że piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej.  Podobnie wątpliwości nie miał sygnalizując pozycję spaloną po tym jak Piotr Owczarek umieścił piłkę w siatce.  Niestety pomimo dużej ambicji nie udało się odrobić strat i trzy punkty odjechały do Grodziska Mazowieckiego.  5. kolejka Betclic 2. Ligi  Skra Częstochowa – Pogoń Grodzisk Mazowiecki : (0:2)  0:1 Damian Jaroń (12’ – karny), 0:2 Kamil Odolak (27’)  Skra: Garstkiewicz – Lorenc, Sadowski, Kucharczyk (77’ Leśniak-Paduch) – Ławrynowicz (77’ Noworyta), Stec (46’ Wróbel), Owczarek, Winciersz, Nocoń, Kaczmarek (39’ Niedbała) – Stangret  Pogoń: Sydorenko – Noiszewski, Gajgier, Niski (72’ Niewiadomski) – Dias, Sommerfeld, Lis (46’ Bahonko), Łoś, Jaroń (72’ Korczakowski), Apolinarski – Odolak (86’ Skowroński) 

Pójść za ciosem

Już jutro (piątek, 16 sierpnia) nasi piłkarze podejmą kolejne ligowe wyzwanie. Tym razem ich przeciwnikiem będzie ekipa Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Skrzacy w ubiegły weekend zanotowali pierwsze ligowe zwycięstwo, natomiast Pogoń, to beniaminek będący rewelacją rozgrywek. Czekają nas wielkie emocje. Początek spotkania o godzinie 19:00. Wreszcie! W miniony weekend odetchnęliśmy z ulgą. Skra zanotowała pierwsze ligowe zwycięstwo, pokonując Olimpię Elbląg 1:0 po bramce Maksymiliana Stangreta. Autor trafienia na wagę trzech punktów nie ukrywał, że pierwszy triumf był potrzebny naszej ekipie przede wszystkim ze względu na sferę mentalną. Teraz powinno pójść z górki i… dobrze byłoby pójść za ciosem. Łatwo jednak nie będzie. W piątek na Loretę zawita Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Beniaminek Betclic 2. Ligi to prawdziwa rewelacja rozgrywek. W czterech meczach zanotowała cztery zwycięstwa, odprawiając z kwitkiem Polonię Bytom (2:0), Podbeskidzie Bielsko-Biała (3:1), GKS Jastrzębie (1:0) oraz Świt Szczecin (4:1). Co prawda aż trzy ze wspomnianych zwycięstw miały miejsce w domu, jednak w niczym nie umniejsza to sukcesu zespołu, który po raz ostatni grał na trzecim poziomie rozgrywkowym w sezonach 2021/22. O historii później, bo ważniejsza jest teraźniejszość. Pogoń chciałaby zapewne jak najdłużej podtrzymać swoją serię, Skrzacy – jak już wspomnieliśmy – chcieliby swoją serię dopiero napędzić. Z każdym dniem i z każdym treningiem zadanie powinno być łatwiejsze, bowiem trener Dariusz Rolak od jakiegoś czasu ma do dyspozycji niemal docelową kadrę. Oczywiście nie jest wykluczone, że wkrótce nie dojdzie do podpisania kolejnych umów, jednak będzie to wartość dodana bowiem już teraz widać potencjał tkwiący w naszym zespole. Bardzo dobre wejście notuje choćby wspominany już dzisiaj Maksymilian Stangret, który dołączył do zespołu tuż przed meczem z Hutnikiem Kraków i w trakcie 225 minut spędzonych na boisku zdobył dwa gole; do jedenastki 4. kolejki wybrany został Mieszko Lorenc. Stałą, wysoką formę utrzymują najbardziej doświadczeni w ekipie Piotr Nocoń i Hubert Sadowski, a ich młodsi koledzy dorzucają liczby w postaci asyst (Jakub Niedbała w Kołobrzegu i Mateusz Winciersz w Elblągu). Wymieniać można byłoby dłużej, jednak nie czas w tym momencie na indywidualne cenzurki. Wszyscy bowiem dokładają swoją cegiełkę do tego, że z meczu na mecz gra naszej drużyny wygląda coraz lepiej. Mamy nadzieję, że piątkowy pojedynek z Pogonią sprawi, że zaczniemy powoli wychodzić “na zero”. BETCLIC 2. LIGA – 5. kolejka Piątek (16 sierpnia), godz. 19:00 SKRA CZĘSTOCHOWA – POGOŃ GRODZISK MAZOWIECKI Sędziują: Rafał Szydełko (Błędowa, sędzia główny), Paweł Bałut (sędzia asystent), Marcin Adamski (sędzia asystent), Konrad Łukiewicz (sędzia techniczny) Pogoń Grodzisk Mazowiecki, historia klubu: Początki klubu sięgają 1922 roku. Pierwotna nazwa Świt zmieniona została cztery lata później na Pogoń. Przez dwie dekady klub był ważnym elementem grodziskiej społeczności, jednak stan ten – jak nietrudno się domyślić – przerwał wybuch wojny. Po jej zakończeniu nastąpiła natychmiastowa reaktywacja klubu. Pomimo prężnej działalności przez lata największym sukcesem Pogoni był awans do III ligi w 1958 roku. Osiągnięcie to udało się powtórzyć w sezonach 2020/21 oraz 2023/24, dzięki czemu nasz najbliższy przeciwnik rywalizuje dzisiaj w Betclic 2. lidze. Kończąc jako ciekawostkę warto podać fakt, że wychowankiem klubu, jest reprezentant Polski – Mateusz Wieteska. Pogoń Grodzisk Mazowiecki, kadra klubu: BRAMKARZE: Mikołaj Glacel, Dominik Kalinowski, Mateusz Małecki, Dymytro Sydyrenko OBROŃCY: Aleksander Gajgier, Przemysław Karolak, Kacper Łoś, Jakub Niewiadomski, Nikodem Niski, Karol Noiszewski, Kamil Skok, Grzegorz Skowroński POMOCNICY: Jakub Apolinarski, Matheus Dias, Dawid Dzięgielewski, Dominik Gedek, Damian Jaroń, Igor Korczakowski, Jakub Lis, Szczepan Łoś, Kacper Sommerfeld NAPASTNICY: Kamil Odolak, Damian Winiarski I TRENER: Marcin Sasal

Piłkarz Skry w jedenastce kolejki

Zwycięstwo z Olimpią Elbląg i pierwsze trzy punkty, to nie jedyna dobra wiadomość związana z ostatnim weekendem. Mieszko Lorenc został bowiem wyróżniony przez tygodnik “Piłka Nożna” i znalazł się w jedenastce kolejki.  W Elblągu zanotowaliśmy pierwszą zdobycz w bieżącej kampanii. Zwycięstwo nad Olimpią udowodniło, że droga, którą podąża sztab szkoleniowy z całym zespołem, jest właściwa i ciężka praca zaczyna przynosić efekty.  Wraz z sukcesami drużynowymi przychodzą też indywidualne. Miło nam poinformować, że w jedenastce 4. kolejki Betclic 2. Ligi, opublikowanej przez prestiżowy tygodnik “Piłka Nożna”, znalazł się Mieszko Lorenc. 23-letni zawodnik rozegrał w sobotę bardzo dobre spotkanie, będąc silnym punktem naszej defensywy.  Mieszkowi, gratulujemy!  Jedenastka 4. kolejki Betclic 2. Ligi tygodnika “Piłka Nożna”:  Matys (Zagłębie II) – Rębisz (Resovia), Sz. Michalski (Polonia), Lorenc (Skra) – Torres (Wieczysta), Paprzycki (GKS), Jaroń (Pogoń), Misak (Hutnik) – M. Górski (Resovia), Wojtyra (Polonia), Apolinarski (Pogoń)