Wiemy już, kto poprowadzi sobotni mecz Skry Częstochowa z Olimpią Elbląg. Będzie to pan Aleksander Borowiak. W ten weekend (23-25.02) rozegrana zostanie 21. kolejka II ligi. W jej ramach Skra Częstochowa uda się do Elbląga na mecz z tamtejszą Olimpią. W czwartkowe popołudnie ukazał się komunikat dotyczący obsady sędziowskiej nadchodzącej rundy. Zgodnie z nim wiemy, iż nad prawidłowym przebiegiem zaplanowanej na sobotę rywalizacji czuwać będą panowie Aleksander Borowiak (sędzia główny), Szymon Filip (sędzia asystent), Marek Bielanin (sędzia asystent) oraz Grzegorz Kawałko (sędzia techniczny).
Kategoria: I Zespół
Zmiana godziny i lokalizacji meczu z Olimpią!
Nastąpiła zmiana godziny oraz miejsca rozegrania sobotniego meczu z Olimpią Elbląg. Spotkanie odbędzie się na boisku przy ulicy Skrzydlatej w Elblągu. Pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 11:00. Decyzja ta podyktowana jest złym stanem murawy stadionu Olimpii, spowodowanym opadami deszczu. Sobotni mecz pomiędzy Olimpią Elbląg a Skrą Częstochowa pierwotnie zaplanowany był na godzinę 15:30. Jednak ze względu na mocne opady deszczu oraz zły stan murawy obiektu, na którym na co dzień swoje mecze rozgrywa Olimpia, na wniosek gospodarzy zmianie uległa nie tylko godzina, ale i miejsce rozegrania tego pojedynku. Mecz Skry z Olimpią odbędzie się w sobotę o godzinie 11:00 na stadionie przy ulicy Skrzydlatej 1a w Elblągu.
Jestem dzieckiem Skry – mówi nowy trener w sztabie Skry, Karol Pikoń
Karol Pikoń został asystentem trenera pierwszego zespołu Skry Częstochowa. Doskonale znany w naszej Akademii szkoleniowiec opowiedział o różnicach między pracą wśród seniorów a młodzieżowców i wrócił wspomnieniami do czasów, kiedy rozpoczynał swoją przygodę ze Skrą. Karol Pikoń dołączył do sztabu pierwszego zespołu, gdzie będzie pełnił rolę asystenta. Jak sam zauważył na początku naszej rozmowy ze Skrą związany jest od wielu lat. – Można powiedzieć, że jestem dzieckiem Skry. Tak naprawdę z tym klubem jestem związany połowę mojego życia – opowiada. – Kiedy zaczynałem grać tutaj w wieku 16 lat w miejscu, gdzie teraz siedzimy, stały dwa blaszane kontenery. Tam się przebieraliśmy i kąpaliśmy w zimnej wodzie, a kierownik obiektu, pan Andrzej, gonił nas, żebyśmy pilnowali porządku. W pamięci mam również wspomnienie świętej pamięci trenera Przemysława Kożucha, który przed rozpoczęciem zajęć siadał na ławce rezerwowych i czytał wyszukane w gazecie inspirujące historie ze świata sportu. To był bardzo dobry czas. Z boiska Pikoń trafił na ławkę trenerską. Jak do tego doszło? – Grałem w juniorach i rezerwach, a potem miałem prawie dwuletnią przerwę. Po tym czasie zadzwonił do mnie dyrektor Musiał i zacząłem pracować z drużynami skrzatów oraz orlików. W ten sposób stopniowo doszedłem do funkcji asystenta w zespole rezerw i trenera w drużynie juniorów młodszych. Właśnie z juniorami młodszymi B1 pracował w ostatnim czasie. Bez wątpienia wykonywał tam bardzo dobrą pracę, bo po awansie do Rekpol I ligi wojewódzkiej nasz zespół szybko zaczął prezentować atrakcyjny styl gry i nie przestraszył się najlepszych śląskich marek. W przerwie zimowej trener Pikoń pomagał w pojedynczych treningach pierwszego zespołu, aby w końcu otrzymać propozycję angażu na stałe: – Propozycja wyszła od trenera Konrada – przyznaje. – Zawsze utożsamiałem się ze stylem gry pierwszej drużyny i chciałem, aby drużyna juniorów była z nim tożsama, natomiast na pewno jest to inny świat. W piłce młodzieżowej chodzi o rozwijanie zawodników. Tutaj skupiamy się przede wszystkim na wyniku, nawet jeśli ma być pochodną naszego stylu gry. Obowiązków w sztabie jest sporo, ale jesteśmy nimi rozsądnie podzieleni. Chcemy stworzyć środowisko, w którym zawodnicy zawsze będą właściwie przygotowani do kolejnego spotkania. Za co w takim razie odpowiada nowy asystent trenera Konrada Geregi? – Rozpoczynając od przygotowania boiska do treningu, przez opracowanie ze sztabem konspektu treningowego oraz wspólny podział obowiązków podczas zajęć. Analizujemy nasze spotkania oraz najbliższego przeciwnika, aby znaleźć sposób na zwiększenie swojej szansy na zwycięstwo w każdym kolejnym spotkaniu. Zajmuję się też działaniami indywidualnymi przeciwnika, które w formie wideo prezentujemy zawodnikom dzień przed spotkaniem – wylicza Pikoń. Skra od lat stawia na młodzieżowców. W zespole trenują młodzi wychowankowie, tacy jak Paweł Kołodziejczyk czy Adam Matyja. Nie brakuje również twarzy doskonale znanych trenerowi Pikoniowi. – Cieszę się, że spotykam zawodników, z którymi na co dzień pracowałem. Z pierwszym zespołem trenują Krzysiek Ciesielski, Seweryn Cieślak, Mateusz Wasilewski – oni wszyscy są zawodnikami, z którymi nie tak dawno pracowałem na poziomie juniorskim. Nas przede wszystkim cieszy to, że ta drużyna jest scalona. Optymizmem napawa fakt, że nieraz po treningu jesteśmy już w pokoju trenerskim, a przez okna widzimy jak grupa zawodników zostaje jeszcze, aby podnosić swoje umiejętności. Jeden z najaktywniejszych trenerów naszej Akademii nie ukrywa, że nie odetnie się od swoich niedawnych podopiecznych i będzie pilnie przyglądał się ich poczynaniom. – Na pewno sporo wyzwań przed nimi. Już w pierwszej kolejce zagrają z liderem – GKS-em Katowice na wyjeździe, ale trzeba się tylko z tego cieszyć, bo to dobre środowisko do rozwoju. Kiedy się rozstawaliśmy powiedziałem im, że wierzę, że będziemy się spotykali w pierwszej drużynie na treningach. Wielu zawodników przychodzących do naszego klubu nie ukrywa, że celem zespołu, jest walka o pierwszą szóstkę i baraże. Jak do tej sprawy podchodzą trenerzy? -W pokoju trenerów nie rozmawiamy o tabeli. Patrzymy na kolejne czekające nas mecze. Za dwa dni gramy z Olimpią i tak naprawdę ten temat mamy już zamknięty, a myślami zaczynamy być już przy kolejnym meczu z Lechem II Poznań. Na podsumowanie naszej pracy przyjdzie czas po sezonie – zakończył naszą rozmowę trener Karol Pikoń. Trenerze, powodzenia!
Patrzymy przed siebie
W minioną sobotę nasi piłkarze odrobili zaległości z rundy jesiennej. Śmiało mogą zatem wyczekiwać oficjalnego rozpoczęcia piłkarskiej wiosny, które będzie miało miejsce w najbliższy weekend. Co czeka nas w ciągu najbliższych kilku miesięcy? 20 meczów, 28 punktów, 7 miejsce – tak mniej więcej można podsumować rundę jesienną, którą formalnie zakończyliśmy rozegraniem zaległego meczu z Polonią Bytom. Piłka nożna, to jednak nie same liczby. Remis wyrwany w ostatnich sekundach pojedynku utwierdził nas w przekonaniu, że Skra to zespół, który posiada ogromny charakter. Pomimo iż Polonia bardzo wysoko zawiesiła poprzeczkę, nasi piłkarze do końca walczyli o korzystny rezultat. O tym z jak wymagającym przeciwnikiem mieliśmy do czynienia bez wątpienia świadczy fakt, że bytomianie na własnym terenie jesienią zdobywali punkty w starciach z ekipami ze ścisłej ligowej czołówki – Kotwicą Kołobrzeg, Pogonią Siedlce czy Chojniczanką Chojnice. Tym bardziej należy zatem docenić punkt, który udało się wywalczyć w sobotnim starciu. – Mimo iż to tylko – i aż, patrząc na okoliczności – punkt, to takie momenty budują zespół, budują wiarę w to, co robimy przez cały tydzień – mówił po sobotnim meczu autor dubletu, Maciej Mas. – Na pewno ten remis na trudnym terenie daje nam paliwo do tego, żeby patrzeć pozytywnie na wiosnę – dodawał trener Konrad Gerega. Spójrzmy zatem na czekające nas wyzwania. Przed piłkarzami Skry czternaście kolejek. Strata do szóstego miejsca, dającego gwarancję gry w barażach o awans do Fortuna 1 Ligi, wynosi zaledwie dwa oczka. Warto przy tym podkreślić, że dotychczasowy bilans w pojedynkach z ekipami z góry tabeli jest dla naszego zespołu korzystny. Chociaż czekają nas dwa szczególnie trudne wyjazdy – do Kołobrzegu (10 marca) i Kalisza (25 maja), trzeba podkreślić, że zarówno z Kotwicą jak i KKS-em na Lorecie jesienią kończyliśmy pojedynki z tarczą. Nie można też zapominać, że majowym meczem z KKS-em będziemy finiszować, jeśli chodzi o ligową rywalizację, co też może mieć wpływ na przebieg pojedynku i towarzyszącą mu temperaturę. W ciągu trzech miesięcy czeka nas siedem pojedynków domowych i siedem wyjazdowych. Drugoligowe rozgrywki cechuje spora nieobliczalność. Musimy przy tym pamiętać, że ekipa Skry, to bardzo młody zespół. Najstarszym piłkarzem, jest… 27-letni Paweł Kucharczyk. Ambicja i charakter, to pochodne młodości, na której oparta jest nasza kadra. A co za tym idzie? Gwarancja emocji. I właśnie dlatego warto śledzić poczynania naszej ekipy. Możemy śmiało powiedzieć, że mecz z Polonią był zaledwie prologiem tego, czego będziemy świadkami w drugiej części sezonu.
Poznaliśmy terminy meczów z Lechem II Poznań oraz Kotwicą Kołobrzeg
Poznaliśmy już terminy najbliższych ligowych spotkań naszej drużyny. Po sobotnim wyjeździe do Elbląga nasz zespół zmierzy się z rezerwami Lecha Poznań (2 marca) oraz z Kotwicą Kołobrzeg (10 marca). W miniony weekend zaległym pojedynkiem z Polonią Bytom oficjalnie zakończyliśmy rundę jesienną. Nasz zespół pokazał ogromny charakter, dwukrotnie odrabiając straty i w doliczonym czasie gry wyrywając punkt na swoje konto. Potwierdziło się zatem, że Skra gwarantuje emocje. Mamy nadzieję, że nie inaczej będzie w najbliższych meczach. W sobotę rozpoczniemy rundę wiosenną drugoligowych zmagań dalekim wyjazdem do Elbląga. Mecz z Olimpią odbędzie się 24 lutego o godzinie 15:30. Poznaliśmy także terminy dwóch kolejnych spotkań naszego zespołu. 2 marca o godzinie 16:30 na Lorecie podejmiemy rezerwy Lecha Poznań, natomiast 10 marca czeka nas długa podróż do Kołobrzegu. Tam czekać już będzie liderująca rozgrywkom Kotwica. Kalendarz najbliższych spotkań wygląda zatem następująco: 21. kolejka (24.02, godz. 15:30) Olimpia Elbląg – Skra Częstochowa 22. kolejka (02.03, godz. 16:30) Skra Częstochowa – Lech II Poznań 23. kolejka (10.03, godz. 14:15) Kotwica Kołobrzeg – Skra Częstochowa
Maciej Mas po meczu z Polonią Bytom
W rewanżowym meczu z Polonią Bytom nasz zespół pokazał ogromny charakter. Bez wątpienia bohaterem spotkania został Maciej Mas, który w pierwszym oficjalnym występie po powrocie do Skry, zanotował dublet. Zapraszamy na rozmowę z napastnikiem naszej drużyny, zarejestrowaną po starciu w Bytomiu.
Galeria z meczu w Bytomiu
Skra Częstochowa zremisowała w Bytomiu z Polonią 2:2 w zaległym meczu 20. kolejki 2. ligi. Tak wyglądało to starcie w obiektywie aparatu.
Konferencja prasowa po wczorajszym meczu
Zapraszamy do obejrzenia konferencji prasowej po wczorajszym meczu z Polonią Bytom! Posłuchajcie wypowiedzi trenera Konrada Geregi, a także szkoleniowca gospodarzy, Łukasza Tomczyka.
Wywozimy punkt z Bytomia!
W zaległym wyjazdowym spotkaniu 20. kolejki 2. ligi Skra Częstochowa zremisowała z Polonią Bytom 2:2. Chociaż gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie nasi zawodnicy skutecznie odrabiali straty. Obie bramki dla naszej drużyny zdobył wracający do Skry Maciej Mas. Doczekaliśmy się! Po kilkunastu tygodniach od ostatniego oficjalnego spotkania, wróciliśmy na ligowe boiska, by rywalizować o punkty. Na początek piłkarskiej wiosny Skrzakom przyszło odrobić zaległości z rundy jesiennej, kiedy to kapryśna aura uniemożliwiła rozegranie pojedynku z Polonią Bytom. Doskonale pamiętamy, że w pierwszym meczu górą byli nasi piłkarze, którzy na Loretańskiej zgarnęli trzy punkty po trafieniu Tobiasza Kubika. Miało ono miejsce w końcowych fragmentach, tymczasem od pierwszego gwizdka widać było, że w sobotę podopieczni Konrada Geregi chcą wynik otworzyć jak najszybciej. Mocny początek Już w 2. minucie spotkania po faulu w bocznym sektorze na Kubiku w dobrej sytuacji znalazł się Jan Ciućka, ale jego uderzenie po rykoszecie opuściło boisko. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a świetnie w polu karnym zachował się kapitan Skry Przemysław Sajdak, jednak debiutujący między słupkami w trykocie Polonii Karol Szymkowiak nie musiał interweniować. Mocny początek Skry wyraźnie podrażnił gospodarzy, którzy zaakcentowali swoją obecność na boisku kilkoma uderzeniami, jednak zarówno Lucjan Zieliński jak i Szymon Jopek strzelali wyraźnie ponad bramką strzeżoną przez Jakuba Rajczykowskiego. Oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie, toczone na dużej intensywności i obie strony szukały swoich okazji. Niestety drogę do bramki jako pierwsi znaleźli gospodarze. W 24. minucie po kornerze wykonywanym z prawego rogu boiska i przedłużeniu na długi słupek piłkę w siatce umieścił kapitan Polonii Tomasz Gajda. Odrobienie strat Uskrzydleni prowadzeniem Poloniści już trzy minuty później stanęli przed okazją podwyższenia wyniku, odbierając piłkę na trzydziestym metrze. Świetne jednak zachował się Jakub Rajczykowski, chociaż ostatecznie i tak bramka nie zostałaby uznana z powodu pozycji spalonej. Chwilę później nasz golkiper w podobnej sytuacji ponownie stanął na wysokości zadania, a tym razem wszystko odbywało się zgodnie z przepisami. Nasi zawodnicy przetrwali trudniejszy okres i ponownie zaczęli przejmować inicjatywę. Tuż przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej części gry po dośrodkowaniu Jana Ciućki pewnym uderzeniem głową piłkę w siatce umieścił Maciej Mas, dzięki czemu na przerwę schodziliśmy przy stanie 1:1. Gospodarze wychodzą na prowadzenie Pierwszy kwadrans drugiej połowy upłynął w spokojnym tempie. Gospodarze zagrożenie stworzyli jedynie po rzutach rożnych, a gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Skrzacy nie pozostawali jednak bierni. Ostatnie pół godziny pojedynku otworzyliśmy płaskim strzałem Ciućki i odważny rajdem Jakuba Niedbały, który wbiegł w pole karne, po czym minął dwóch rywali i udało się go zastopować dopiero wychodzącemu Szymkowiakowi. Chwilę później na pierwsze roszady zdecydował się trener Polonii, Łukasz Tomczyk. Na boisku pojawili się dawni piłkarze Skry – Konrad Andrzejczak oraz Kamil Wojtyra. I to właśnie pierwszy z nich sto dwadzieścia sekund później wyprowadził swój zespół na prowadzenie mocnym uderzeniem pod poprzeczkę. Zawodnicy Skry próbowali wywalczyć wyrównujące trafienie, jednak bytomianie mądrze się bronili i naszym zawodnikom ciężko było sforsować defensywę Polonii. Jednocześnie musieli zachowywać czujność, bowiem gospodarze także nie mieli zamiaru zadowalać się jednobramkowym prowadzeniem. Wyrywamy jedno oczko! Wydawało się, że w 83. minucie Polonia dopnie swego i zamknie ten mecz. Zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym wykorzystał jeden z zawodników gospodarzy, wpychając futbolówkę do siatki, jednak radość Polonistów uciął arbiter boczny unosząc chorągiewkę. Nie zmieniło to niczego w podejściu naszych zawodników, którzy heroicznie próbowali wywalczyć choć jedno oczko. I udało się! Dokonał tego w ostatnich sekundach spotkania Maciej Mas. Z pewnością nasz zespół pokazał w sobotnim pojedynku charakter, dwukrotnie odrabiając straty. To dobry prognostyk przed oficjalnie rozpoczynającą się w przyszły weekend rundą wiosenną. Polonia Bytom – Skra Częstochowa 2:2 (1:1) 1:0 Tomasz Gajda (24’), 1:1 Maciej Mas (42’), 2:1 Konrad Andrzejczak (64’), 2:2 Maciej Mas (90+7’) Polonia Bytom: Szymkowiak – Bedronka, Piekarski, Pochcioł – Romanowski (90+3’ Brzozowski), Szmigiel, Gajda (K), Jopek – Żagiel (62’ Andrzejczak), Zieliński (84’ Ściślak), Wolny (62’ Wojtyra) Skra Częstochowa: Rajczykowski – Nawrocki, Kucharczyk (81’ Bartosiak), Wypart – Winciersz, Kubik (72’ Maćkowiak), Łabojko. Niedbała (72’ Kołodziejczyk) – Ciućka (76’ Kaczmarek), Sajdak (K), Mas
Wracamy do gry! Czas na pierwsze ligowe starcie w roku [ZAPOWIEDŹ]
W sobotę nasza drużyna rozegra pierwsze ligowe spotkanie w tym roku. W zaległym meczu rozgrywanym w ramach 20. kolejki drugoligowych rozgrywek piłkarze Skry zmierzą się na wyjeździe z Polonią Bytom. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 15:00. Czekaliśmy na ten moment z ogromną niecierpliwością. Po długiej zimowej przerwie nasz zespół wraca do ligowego grania. Nie ulega wątpliwości, iż w trakcie przygotowań nasz zespół jeszcze bardziej się rozwinął. Sztab szkoleniowy mógł wdrożyć nowe rozwiązania taktyczne, a także przyjrzeć się piłkarzom przy okazji meczów kontrolnych. Aktualnie Skra ma na swoim koncie 27 punktów, dzięki czemu plasuje się na 9. miejscu w ligowej tabeli. Warto jednak pamiętać, że w sobotę nadrobimy zaległe starcie 20. kolejki i jeśli wygramy, przesuniemy się w tabeli i zrównamy punktami z zespołami ze strefy barażowej. Nie ulega zatem wątpliwości, iż waga pierwszego spotkania z pewnością będzie wysoka. Nasza drużyna ma bowiem ambitne cele, nad których realizacją będzie pracowała w najbliższych miesiącach. Jesienią podopieczni Konrada Geregi prezentowali futbol efektowny i ciekawy dla oka. Jak podkreślali, odczuwali pewien niedosyt związany z liczbą zdobytych punktów, ale wiele wskazuje na to, że wiosną zobaczymy na boisku zespół jeszcze bardziej skonsolidowany i skuteczniejszy pod bramką rywala. Siłą rzeczy, w związku z odejściem kilku najbardziej doświadczonych graczy, skład personalny zespołu będzie miał jeszcze niższą średnią wieku. Aktualnie najstarszy zawodnik w drużynie ma zaledwie 26 lat, co doskonale pokazuje filozofię i kierunek, w jakim nieustannie zmierza Skra Częstochowa. Spotkanie z Polonią Bytom będzie również okazją do boiskowego spotkania z byłymi zawodnikami naszego klubu. W ekipie z Górnego Śląska od dłuższego czasu występuje bowiem Dawid Wolny, który przy Loretańskiej grał w sezonie 2019/2020. Silny napastnik jest ważnym punktem swojego zespołu, a w bieżących rozgrywkach już siedmiokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Zimą siłę rażenia Polonii Bytom wzmocnił również inny były zawodnik Skry, Kamil Wojtyra, który w sezonie 2020/2021 został królem strzelców 2 Ligi i przyczynił się do awansu naszego klubu na zaplecze Ekstraklasy. W ostatnim czasie występował w Chrobrym Głogów. Znając jego możliwości fizyczne, a także umiejętność zdobywania bramek, nasi defensorzy z pewnością będą musieli zwrócić na niego uwagę. W zimowym oknie transferowym do Polonii dołączył również Karol Szymkowiak, który w rundzie jesiennej był ważnym ogniwem naszego zespołu i dobrze spisywał się między słupkami. Nowym zawodnikiem w szatni jest również Sebastian Steblecki, który przez lata występował na poziomie Ekstraklasy i Fortuna 1 Ligi, dzięki czemu dysponuje dużym doświadczeniem. Imponuje techniką i z pewnością będzie stanowił wzmocnienie naszych rywali. Jak więc widzicie, w Bytomiu zimą nie próżnowali. Dotychczas Polonia zgromadziła na swoim koncie 21 punktów, co sprawia, że zajmuje 15. miejsce w ligowej tabeli, ale skala wzmocnień i ambicji pokazuje, że zespół prowadzony przez Łukasza Tomczyka może sprawiać swoim przeciwnikom sporo kłopotów. Nasi piłkarze są jednak doskonale przygotowani do nadchodzącej rywalizacji. Warto wspomnieć, że w pierwszym spotkaniu pomiędzy oboma zespołami przy Loretańskiej zwyciężyła drużyna Skry po decydującym trafieniu autorstwa Tobiasza Kubika. Wierzymy, że i tym razem będzie podobnie. – – – Transmisję z meczu możecie śledzić poprzez aplikację Pilot WP, pod linkiem: https://pilot.wp.pl/lp/pilka-nozna-druga-liga/