Piłkarze Skry już jutro (w niedzielę, 10 marca), zmierzą się z Kotwicą Kołobrzeg. Starcie z liderem drugoligowej tabeli śledzić możecie za pośrednictwem aplikacji Pilot WP, a także na antenie TVP Sport. Gdzie oglądać mecze Skry? Jeśli ktoś nie wie spieszymy z odpowiedzią. Najwygodniejszym sposobem jest oczywiście zakupienie subskrypcji w aplikacji Pilot WP, w której zobaczyć można wszystkie mecze 2. ligi. Jest to sposób niezwykle wygodny, pozwalający w bardzo dobrej jakości śledzić poczynania naszych piłkarzy na drugoligowych boiskach zarówno na ekranie telewizora, jak i w smartfonie czy laptopie. Nie bez znaczenia jest również fakt, iż wybierając ten sposób transmisji możecie wesprzeć nasz klub! Wystarczy, że podczas zakupów zaznaczycie iż chcecie przekazać wsparcie naszemu klubowi, a część kwoty za dostęp przekazana zostanie Skrze. Z tej opcji skorzystało już wielu naszych kibiców i zachęcamy, byście znaleźli się w tym gronie. Możemy tylko dodać, że w rankingu wsparcia, prowadzonym przez portal Pilot WP, znajdujemy się dzięki Wam w środku stawki. https://pilot.wp.pl/vod/sport-2-liga/ To jednak nie jedyna możliwość. Część meczów pokazywana jest w TVP Sport – albo w aplikacji online albo na kanale TVP Sport. Właśnie niedzielne spotkanie transmitowane będzie na antenie otwartego kanału sportowego telewizji publicznej.
Kategoria: I Zespół
Przedstawiamy rywala: Kotwica Kołobrzeg
W najbliższą niedzielę wybieramy się do Kołobrzegu, gdzie zmierzymy się z tamtejszą Kotwicą. Wypada zatem przybliżyć nieco historię tego klubu. Kotwica miała już nie grać w 2. lidze. W ostatniej kolejce minionego sezonu piłkarze z Kołobrzegu, remisując na własnym boisku z Pogonią Siedlce, stracili drugie miejsce na rzecz Znicza Pruszków, a następnie po dogrywce przegrali w półfinale baraży z Motorem Lublin. Zawód był ogromny tym bardziej, że klub znad morza nigdy w swojej historii nie grał wyżej niż na trzecim poziomie rozgrywkowym. W klubie wierzą, że co nie udało się w zeszłym sezonie, uda się w tym. Klub latem przeprowadził prawdziwą ofensywę transferową, a hitem śmiało określić można było zakontraktowanie byłego reprezentanta Polski Jakuba Rzeźniczaka. Niestety o 38-letnim zawodniku więcej mówiło się w kontekście obyczajowym niż sportowym, co skończyło się tym, że klub postanowił zerwać z nim umowę. Historia klubu piłkarskiego z Kołobrzegu sięga czasów powojennych. Ta jedna z najstarszych osad na Pomorzu Zachodnim, w której już na początku XIX wieku powstał pierwszy zakład kąpieli solankowych, co pociągnęło za sobą rozwój miejscowości jako uzdrowiska, do Polski włączona została zaraz po wojnie przez symboliczne zaślubiny Polski z morzem, w marcu ‘45 roku. Początkowo piłkarze z Kołobrzegu występowali pod nazwą Kolejarz-Bałtyk, by później przez kolejno Kolejarz, Barkę, Budowlanych przejść do nazwy Kotwica. W 1997 roku wielosekcyjny Miejski Klub Sportowy Kotwica przemianowany został w Miejski Klub Piłkarski i od tego momentu obejmuje swoimi działaniami wyłącznie funkcjonowanie piłkarzy. A skoro o piłkarzach mowa, to nie ma wątpliwości, że na pierwszy plan w kadrze, którą dysponuje trener Maciej Bartoszek, wysuwa się Jonathan Junior. 24-letni Brazylijczyk ma na koncie 13 bramek i ściga się o tytuł króla strzelców 2. ligi z Hubertem Sobolem. Warto też zwrócić uwagę na Filipa Kozłowskiego, którego doskonale pamiętamy z czasów występów w Skrze. Zimą w kadrze kołobrzeżan doszło do kilku przetasowań. Działacze sięgnęli między innymi po związanych z ekstraklasowymi klubami Marcela Bykowskiego i Stanisława Wawrzynowicza. Oprócz wspomnianego Rzeźniczaka rozwiązano umowy z Josipem Soljiciem, Jakubem Żubrowskim czy Miłoszem Skowronkiem. Wiosną kołobrzeżanie zaczęli nieźle, bo od wysokiego zwycięstwa nad Chojniczanką Chojnice (3:0), ale remis z Olimpią Grudziądz, walczącą o wydostanie się ze strefy spadkowej może być odrobinę niepokojącym sygnałem. Póki co jednak zespół prowadzony przez Macieja Bartoszka przewodzi ligowej tabeli i z pewnością piłkarze zrobią wszystko, by wreszcie znaleźć się na zapleczu PKO BP Ekstraklasy i nie wypuścić z rąk swojej szansy.
Poznaliśmy obsadę sędziowską niedzielnego starcia
Już w niedzielę piłkarze Skry będą gościć w Kołobrzegu, gdzie zmierzą się z tamtejszą Kotwicą. Właśnie poznaliśmy arbitrów tego pojedynku. Na sędziego głównego zbliżającego się starcia został wyznaczony pan Maciej Pelka z Poznania. Sędziami asystentami będą panowie Marcin Janawa i Szymon Filip, natomiast funkcję arbitra technicznego pełnić będzie pan Paweł Szuta. 34-letni rozjemca w bieżącym sezonie sędziował mecz naszej drużyny w Grudziądzu. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a Pelka rozdał zawodnikom siedem żółtych kartek.
Na jeden kontakt: Maciej Mas
Tym razem pod gradobiciem pytań znalazł się nasz napastnik, Maciej Mas.
Następny cel: Kotwica Kołobrzeg
Już w najbliższy weekend piłkarze Skry udadzą się do Kołobrzegu, gdzie zmierzą się z tamtejszą Kotwicą. Nasz najbliższy rywal, jest liderem drugoligowej tabeli, jednak warto podkreślić, że jesienią piłkarze znad morza stracili punkty w starciu z podopiecznymi Konrada Geregi. Jeśli chodzi o sobotnie spotkanie z rezerwami Lecha Poznań, z pewnością liczyliśmy na nieco więcej. Zabrakło jednak piłkarskiego szczęścia i ostatecznie trzy punkty powędrowały do stolicy Wielkopolski. Z pewnością zawodnicy Skry nie mają zamiaru się poddawać i już teraz są mocno zdeterminowani, aby w najbliższych dniach powalczyć o pierwsze wiosenne zwycięstwo. Nie możemy zapominać, że Konrad Gerega i jego sztab mają do dyspozycji bardzo młody zespół, dla którego jednym z ważniejszych aspektów funkcjonowania, jest ciągły rozwój. Sam szkoleniowiec naszej ekipy wspominał na pomeczowej konferencji prasowej, że to właśnie trudne momenty budują charakter piłkarza i kreują liderów. – Fajnie jak się wygrywa, ale ważne jak się reaguje na porażki. Teraz mamy dwie porażki z rzędu. Na pewno mnie to martwi, ale wierzę, że się zbierzemy. Jedziemy na lidera i jak się odbijać, to właśnie w takich meczach. Chcemy zapunktować w Kołobrzegu i wrócić do domu na najbliższe dwa mecze – zapowiadał po ostatnim meczu trener Gerega. Z pewnością nie są to słowa rzucane na wiatr. Pomijając wyniki na uwagę zasługuje styl gry prezentowany przez Skrzaków. Przez zimę DNA drużyny z Lorety w najmniejszym stopniu się nie zmieniło. We wiosennych spotkaniach (pomijając mecz w Elblągu, gdzie gra toczyła się w anormalnych warunkach) nasi zawodnicy grali efektownie, stosując wysoki pressing i atrakcyjny dla oka styl gry. A że zabrakło szczęścia? Gdzie los zabiera, tam wkrótce odda. I właśnie z takim zamiarem przystąpimy do zbliżającego się pojedynku w Kołobrzegu. W sierpniu na Lorecie Skry wygrała z Kotwicą 1:0 po bramce Jana Ciućki. Warto podkreślić, że od tego czasu Kotwica przegrała tylko dwa razy i w tym momencie przewodzi drugoligowej tabeli. Skoro raz udało się odebrać punkty jednemu z faworytów rozgrywek, dlaczego nie miałoby się udać po raz drugi?
Galeria z meczu z Lechem II Poznań
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z sobotniego spotkania Skry Częstochowa z Lechem II Poznań. Autorem zdjęć jest Natanael Brewczyński
Konferencja prasowa po sobotnim spotkaniu
Sprawdźmy, co mieli do powiedzenia po meczu Skry Częstochowa z Lechem II Poznań trenerzy obu zespołów – Artur Węska i Konrad Gerega.
Przegrywamy z rezerwami Lecha [RELACJA]
Nasz zespół przegrał 0:2 w domowym starciu z Lechem II Poznań. Bramki dla gości zdobywali Ksawery Kukułka i Maksymilian Dziuba. Mecz pomiędzy Skrą Częstochowa a Lechem II Poznań zapowiadał się niezwykle ekscytująco. Nie dość, że obie ekipy sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli, to w ich szeregach przeważała młodość. Dla jednych i drugich był to zresztą trzeci mecz o punkty tej wiosny, ponieważ ze względu na niesprzyjające w listopadzie warunki pogodowe ich mecze zostały przeniesione właśnie na luty. Trzeba uczciwie przyznać, że Skrzacy mieli w pierwszych tegorocznych meczach pecha. W Bytomiu rzutem na taśmę uratowali punkt, natomiast w Elblągu przegrali po spotkaniu rozegranym na skąpanej w błocie murawie. Z powrotem na Loretę wiązaliśmy zatem spore nadzieje. Gramy w piłkę Obie drużyny od pierwszego gwizdka pokazywały, że będą chciały grać w piłkę. Konsekwentnie budowały swoje ataki serią podań, w ten sposób próbując podejść bliżej szesnastki rywali. Piłkarze Skry już w 5. minucie zagrozili bramce strzeżonej przez Mateusza Pruchniewskiego. Wówczas Mateusz Winciersz centrował z prawej strony w kierunku Macieja Masa, jednak po jego główce piłka znalazła się w dłoniach golkipera rezerw Lecha. Z biegiem czasu zaczęła zarysowywać się przewaga naszej drużyny. Brakowało jednak kropki nad i w postaci ostatniego podania. Goście natomiast próbowali uruchomić swoje skrzydła, ale albo brakowało dokładności albo czujność zachowywali nasi defensorzy. Niestety w 22. minucie po kontrataku przeprowadzonym lewą stroną sprzed pola karnego na długi słupek uderzył Ksawery Kukułka i choć Jakub Rajczykowski wyciągnął się jak struna nie zdołał sięgnąć szybującej futbolówki. Szukając okazji do wyrównania Szukaliśmy okazji do odrobienia strat. W 28. minucie dobre podanie do Masa wykonał Mateusz Maćkowiak, jednak ponownie – choć z trudnościami – obronił Pruchniewski. Dwie minuty później znów dał o sobie znać Mas, ale uniesiona chorągiewka pani arbiter Aleksandry Ulanowskiej jasno dała do zrozumienia, że nawet gdyby nasz napastnik trafił do siatki bramka nie zostałaby uznana. Czas upływał, a nasi piłkarze nie ustępowali w atakach. Zwieńczeniem postawy podopiecznych Konrada Geregi mógł być gol tuż przed zejściem do szatni, jednak uderzenie Przemysława Sajdaka bezpośrednio z rzutu wolnego przeleciało nad poprzeczką. W drugą odsłonę sobotniego starcia weszliśmy z dużą energią, próbując wprowadzić do swojej gry element zaskoczenia. W 48. minucie po rzucie rożnym główkował Paweł Kucharczyk, ale znów na posterunku znajdował się bramkarz gości. Pruchniewski ponownie musiał wykazać się umiejętnościami w 53. minucie, kiedy ponownie po dośrodkowaniu Winciersza główkował Mas. Minutę później sfaulowany przez Kukułkę został przy linii bocznej pola karnego Tobiasz Kubik. Kontynuacja akcji pozwoliła nam wywalczyć rzut rożny, po którym dwukrotnie zrobiło się groźnie pod bramką Lecha. Lech podwyższa prowadzenie Niestety w 61. minucie kolejny kontratak wyprowadzili goście a pojedynek sam na sam z Rajczykowskim celnym trafieniem zakończył Maksymilian Dziuba. Dwubramkowa strata nie podcięła skrzydeł Skrzakom, jednak sytuacja robiła się coraz trudniejsza. Drugi zespół Lecha zagęścił przestrzeń między tercjami i naszym zawodnikom nie było łatwo przedrzeć się przez formację defensywną rywali. Mimo wszystko próbowali stworzyć sobie okazję do zdobycia gola kontaktowego. W 73. minucie niewiele brakło, by znajdujący się na piątym metrze Mateusz Kaczmarek sięgnął piłki i skierował ją do siatki. Nie było jednak czasu na rozpatrywanie straconej szansy, bowiem Lechici szybko przenieśli się pod naszą bramkę. W 75. minucie po uderzeniu jednego z ofensywnych graczy z Poznania piłkę zablokował jeden z naszych obrońców i chociaż goście głośno sugerowali zagranie ręką arbiter nie miał żadnych wątpliwości, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Od 83. minuty poznaniacy grali w osłabieniu, bowiem w wyniku drugiej żółtej kartki murawę musiał opuścić kapitan Tomasz Cywka. Mimo wszystko do końcowego gwizdka wynik nie uległ zmianie i ostatecznie trzy punkty powędrowały do stolicy Wielkopolski. Skra Częstochowa – Lech II Poznań 0:2 (0:1) 0:1 Ksawery Kukułka (22’), 0:2 Maksymilian Dziuba (61’) Skra Częstochowa: Rajczykowski – Nawrocki (77’ Kucharczyk), Bartosiak, Kucharczyk – Winciersz, Maćkowiak (65’ Kaczmarek), Niedbała (65’ Kołodziejczyk), Łabojko (77’ Dzięgielewski) – Kubik, Sajdak, Mas Lech II Poznań: Pruchniewski – Kukułka, Kalata, Tomaszewski – Wichtowski, Kornobis (57’ Nadolski), Cywka (K), Niedzielski (75’ Olejnik) – Dziuba (86’ Jakóbczyk), Stankiewicz (57’ Pietrzak), Pacławski (86’ Orzechowski)
Wracamy na Loretę! Przed nami starcie z rezerwami Lecha Poznań [ZAPOWIEDŹ]
W sobotę o godzinie 16:30 piłkarska wiosna zawita na Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej. Wówczas bowiem odbędzie się mecz 22. kolejki 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a rezerwami Lecha Poznań. Jednego możemy być pewni – czeka nas świetne widowisko. Z pewnością piłkarze Skry po pierwszych dwóch meczach w tym roku mogą czuć niedosyt. W Bytomiu dwukrotnie odrobili straty i rzutem na taśmę wywalczyli oczko do ligowej tabeli, jednak sztuka ta nie udała się tydzień później, podczas starcia w Elblągu z tamtejszą Olimpią. Z pewnością nie bez wpływu na ten stan rzeczy pozostawała kwestia murawy. Mecz w Elblągu toczony był w anormalnych warunkach, które znacznie utrudniły naszej ekipie możliwość pokazania swoich najmocniejszych atutów. Na błotnistej nawierzchni górą była Olimpia. Znając naszych piłkarzy możemy być pewni, że głów nie zwieszą, a czekające ich starcie z Lechem II Poznań będą chcieli zakończyć zainkasowaniem trzech oczek do ligowej tabeli. Nie będzie to jednak zadanie łatwe. Rezerwy klubu ze stolicy Wielkopolski złożone są z zawodników zarówno młodych jak i doświadczonych, będących swego rodzaju drogowskazem dla zbierających doświadczenie kolegów. Tomasz Cywka czy Szymon Pawłowski to nazwiska doskonale znane każdemu kibicowi piłki nożnej. Więcej o naszym rywalu przeczytacie poniżej: W pierwszym meczu we Wronkach padł remis 1:1. Z pewnością powrót na domowy obiekt pozwala nam myśleć o tym, by tym razem przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do ostatniego meczu Skrzacy będą mogli zagrać w sposób, do którego przyzwyczaili swoich kibiców. Styl gry naszego zespołu sprawił problemy już niejednej ekipie, a że jesteśmy niewygodnym rywalem dla każdego świadczy fakt, iż punkty na Lorecie straciły zespoły ze ścisłej czołówki drugoligowej tabeli – Kotwica Kołobrzeg czy KKS Kalisz. – Chciałbym, żebyśmy wycisnęli z tego momentu jak najwięcej. Wiem, że ta drużyna jest do tego przygotowana i jest zdolna, żeby w każdym meczu myśleć o zwycięstwie – mówi trener Skry, Konrad Gerega. Trzymamy zatem kciuki za naszych Skrzaków! Mecz Skra Częstochowa – Lech II Poznań odbędzie się w sobotę (2 marca) o godzinie 16:30 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Bezpośrednią transmisję z pojedynku przeprowadzi serwis Pilot WP. https://pilot.wp.pl/vod/sport-2-liga/
Wybraliście! Maciek Mas zawodnikiem lutego
Historycznym, bo pierwszym, zwycięzcą naszej zabawy na Zawodnika Miesiąca został Maciej Mas. Napastnik Skry Waszym zdaniem był najlepszym piłkarzem lutego! Nasz plebiscyt wspierało Koku Sushi Częstochowa. Przez kilka dni trwało głosowanie na naszym oficjalnym profilu klubowym, w którym mogliście wybrać zawodnika lutego. W gronie nominowanych znaleźli się Jakub Rajczykowski, Jan Ciućka i Maciej Mas i tylko od głosów kibiców zależało, kto zgarnie to zaszczytne miano. Rywalizacja była bardzo zacięta i do końca musieliśmy pilnie śledzić wyniki głosowania. 1 marca, punktualnie o godzinie 12:00 sprawdziliśmy Wasze reakcje i możemy oficjalnie ogłosić, iż zwycięzcą pierwszej edycji naszej zabawy na Zawodnika Miesiąca został Maciej Mas. Napastnik Skry z impetem wszedł w rundę wiosenną, notując dublet podczas starcia z Polonią Bytom i bramkę w meczu z Olimpią Elbląg. Powrót do Skry wypadł zatem rewelacyjnie, co nie uszło uwadze fanów naszego klubu. Maćkowi gratulujemy, a Was zapraszamy do zabawy już w przyszłym miesiącu!