“Trzy szybkie z…” Filipem Kramarzem

Dzisiaj na trzy szybkie pytania odpowiedział Filip Kramarz. Młody bramkarz naszej ekipy odniósł się do ostatniego spotkania z Wisłą Puławy i czekającego nas pojedynku w Krakowie.  20-letni Filip Kramarz do naszej bramki po raz pierwszy wskoczył w Kołobrzegu, gdzie rozgrywaliśmy mecz Rundy Wstępnej Pucharu Polski. Na debiut ligowy czekał do końcówki sierpnia, kiedy to nasza ekipa stawiała czoła GKS-owi Jastrzębie. Od tego czasu zagrał zarówno w spotkaniu ze Świtem Szczecin jak i Wisłą Puławy. Właśnie ten ostatni pojedynek ma szczególne znaczenie, bowiem dzięki zwycięstwu pozbyliśmy się w dorobku minusowych punktów. Kramarz miał w tym swój udział, więc pora na trzy szybkie właśnie z nim.  Zwycięstwo z Wisłą Puławy sprawiło, że wreszcie wyszliśmy na plus. Czy ten mecz i fakt, że z naszego dorobku zniknął symbol ujemnych punktów, da Wam pozytywnego “kopa” na dalszą część sezonu czy niczego to nie zmienia, bo nie potrzebujecie dodatkowej motywacji?  Przede wszystkim bardzo się cieszymy, że wychodzimy na plus i że to, co robimy na treningach przynosi pozytywne efekty. Mam nadzieję, że da nam to właśnie wspomnianego kopa przed kolejnymi meczami.  Wiem, że tego nie lubisz, ale jak oceniasz swoją postawę w meczach, w których stanąłeś między słupkami naszej bramki?  Myślę, że pozytywnie. Jeśli pojawiają się jakieś błędy czy kwestie wymagające poprawy, analizuję je z trenerem, a następnie wprowadzam do treningu i później do meczu.  Mecz z Wieczystą Kraków niektórzy określają jako starcie Dawida z Goliatem. Jak wygląda to z perspektywy zawodników? Czy patrzycie na nazwiska w szeregach przeciwników czy skupiacie się na robocie, którą macie wykonać?  Na pewno nie sposób przejść obojętnie obok nazwisk, jakie ma Wieczysta, ale nie można się skupiać tylko na tym. My też mamy swoje silne strony, które mam nadzieję, że przełożymy na mecz i sprawimy sensację. 

Jakub Niedbała bohaterem kolejki!

Jakub Niedbała, autor dwóch trafień w sobotnim meczu Skry z Wisłą Puławy, został wyróżniony przez tygodnik “Piłka Nożna”. Ofensywny pomocnik naszej ekipy nie tylko znalazł się w jedenastce 10. kolejki Betclic 2. ligi, ale został także jej bohaterem.  Sobotni mecz z Wisłą Puławy z pewnością zapamiętamy na dłużej. Zwycięstwo 2:1, a tym samym trzy punkty, przełożyło się bezpośrednio na fakt, iż wreszcie nasza ekipa pozbyła się minusowych punktów w tabeli. Ponadto od przedostatniej Olimpii Elbląg dzielą nas już tylko trzy punkty.  Zapracowała na to cała ekipa, jednak najwyraźniejszą pieczątkę postawił przy sobotnim triumfie Jakub Niedbała. Młody piłkarz naszego zespołu dwukrotnie umieścił piłkę w siatce.  – Cieszę się bardzo tą chwilą, bo długo czekałem na pierwszą bramkę – mówił nam ofensywny pomocnik Skry zaraz po zakończeniu spotkania, opowiadając również o kolejnych trafieniach. – Przy pierwszej bramce, to był moment. Zobaczyłem, jak jest ustawiony bramkarz i zdecydowałem się uderzyć piłkę. Co do karnego, nie zakładamy sobie przed meczem, kto ma je wykonywać, ale dobrze się czułem dzisiaj na boisku i wziąłem to na siebie.  Nic więc dziwnego, że postawa Niedbały nie uszła uwadze dziennikarzom. 20-latek nie tylko znalazł się w jedenastce kolejki tygodnika “Piłka Nożna”, ale przez żurnalistów tego prestiżowego czasopisma został uznany bohaterem kolejki.  20-letni pomocnik ustrzelił dublet w meczu z puławską Wisłą. Gole przełożyły się na trzy punkty Skry Częstochowa, która po raz pierwszy w sezonie nie ma na koncie ujemnych punktów – czytamy.  Kubie, gratulujemy i czekamy na kolejne wyróżnienia!  Jedenastka 10. kolejki Betclic 2. ligi  Syrodernko (Pogoń) – J. Staszak (KKS), Łoś (Pogoń), Szymusik (Polonia) – Góralski (Wieczysta), Dan. Kamiński (Rekord), Niedbała (Skra), Misak (Hutnik), Lis (Pogoń) – Ciućka (Rekord), Chuma (Wieczysta)

Mamy to! 

Skra Częstochowa wygrała 2:1 z Wisłą Puławy w meczu 10. kolejki Betclic 2. ligi. Bramki na wagę trzech punktów zdobył Jakub Niedbała. Dzięki trzeciemu zwycięstwu w sezonie Skrzacy wreszcie “wyszli na plus”.  Jeszcze dwa miesiące temu ważyły się losy zarówno Skry, jak i Wisły. Nad Wisłą wisiało nawet widmo upadku, jednak ostatecznie działacze z Puław w ostatniej chwili podjęli decyzję o starcie w rozgrywkach Betclic 2. ligi. Patrząc na wyniki z pewnością kibice Wisły z takiego obrotu sprawy mogą być zadowoleni. Puławianie tuż przed meczem ze Skrą awansowali na miejsce barażowe. Nie oznaczało to jednak, że nasi zawodnicy stali na z góry straconej pozycji, chociaż na fali znajdowali się goście.  Mocny początek gości  I wspomniana fala wydawała się nieść podopiecznych Macieja Tokarczyka już od pierwszego gwizdka. W 1. minucie Kamil Kargulewicz dośrodkował z prawej strony w kierunku wbiegającego w pole karne Sebastiana Kozieja, na szczęście w porę zainterweniował obchodzący w sobotę urodziny Oliwier Kucharczyk, uprzedzając przeciwnika i zażegnując niebezpieczeństwo.  Nie upłynęły dwie minuty a próbę z dystansu podjął Marcel Zylla (na posterunku znajdował się Filip Kramarz). Nieco ponad minutę później najpierw potężny strzał oddał Kamil Kumoch (ofiarnie zablokowany przez Kacpra Kaczorowskiego), a po ponowieniu akcji uderzył Bartosz Wiktoruk. Ten strzał mógł zaskoczyć naszego golkipera, bowiem futbolówka otarła się od jednego z naszych defensorów, jednak mimo rykoszetu Kramarz zachował zimną krew.  Skra się budzi i… strzela  Jak widać goście zaczęli naprawdę mocno i byli nakręceni na otwarcie wyniku. Na szczęście Skrzacy przetrzymali pierwszy napór rywali i w okolicach dziesiątej minuty zaczęli się odgryzać rywalom.  W 10. minucie spotkania najpierw Jakub Stec dośrodkowywał, a przecinający podanie Adam Gałązka trafił w słupek własnej bramki, a chwilę później po rękawicach na rzut rożny sparował piłkę Jan Szpaderski po uderzeniu Mateusza Winciersza.  W 13. minucie uderzał Piotr Nocoń, jednak ponownie interweniował bramkarz gości. Nie miał jednak nic do powiedzenia przy pięknym uderzeniu Jakuba Niedbały, który tym samym tuż przed upływem pierwszego kwadransa otworzył wynik spotkania.  Zdobyta bramka uspokoiła naszą ekipę, która coraz częściej przedostawała się w pole karne rywali. Swoje okazje miał choćby Maksymilian Stangret czy Kacper Kaczorowski, ale najbliżej strzelenia drugiej bramki dla Skry byli… sami puławianie. Palce maczał w tej akcji wspomniany Kaczorowski, który wrzucał piłkę w pole karne, ta odbiła się od pleców jednego z obrońców Wisły i zmierzała w stronę linii bramkowej. To właśnie z niej w ostatniej chwili wybił ją zawodnik z Puław.  Te zdarzenia podziałały jak płachta na byka na gości, którzy znów przejęli inicjatywę. Na szczęście żadna z przeprowadzanych akcji nie zakończyła się finalizacją w postaci gola. Duża w tym zasługa Kramarza i oczywiście linii defensywnej, której zawodnicy kilkukrotnie blokowali uderzenia rywali.   W 43. minucie, po tym jak puławianie przejęli piłkę w okolicach 30 metra przed świetną szansą stanął Zylla. Miał przed sobą praktycznie tylko bramkarza Skry, przymierzył w okienko na długim słupku, jednak przestrzelił. Chwilę wcześniej po świetnym zgraniu Niedbały ponad trzydzieści metrów przebiegł Winciersz, by oddać strzał, ale w odpowiednim miejscu znajdował się Szpaderski.  Nikt nie odpuszcza  Po zmianie stron tempo meczu nie osłabło. Skrzacy szukali okazji do podwyższenia wyniku, natomiast goście chcieli zdobyć bramkę wyrównującą. Stworzyli sobie ku temu kilka okazji. W 49. minucie choćby obok słupka uderzył Marcin Stromecki, a chwilę później groźnie zrobiło się pod bramką Kramarza za sprawą Kozieja.  W 57. minucie Szpaderski po strzale Piotra Noconia bezradnie odprowadzał wzrokiem piłkę, jednak ta – dzięki temu, że odbiła się od głowy jednego z jego kolegów – uderzyła w poprzeczkę.  Żaden z zespołów nie miał zamiaru odpuszczać, jednak nikomu nie udawało się sforsować defensywy rywala. Obie drużyny popełniały też niewiele błędów w defensywie, za czym szła mała liczba klarownych okazji dla przeciwnika. Upływający czas był więc sprzymierzeńcem Skry, której piłkarze mądrze operowali piłką i w końcowych fragmentach wiedzieli, kiedy “zwolnić”.  Niedbała po raz drugi!  Właśnie w końcowym fragmencie, a dokładnie w 86. minucie w bardzo dobrej sytuacji na siódmym metrze znalazł się Igor Ławrynowicz, jednak uderzył nieczysto, przez co futbolówka minęła światło bramki. Kilka chwil później nasi zawodnicy długo przytrzymali piłkę w polu karnym (głównie za sprawą Noconia), goście uciekli się do faulu na Kacprze Noworycie i arbiter nie miał wątpliwości, wskazując na “wapno”. Do piłki podszedł autor pierwszego trafienia i świetnym uderzeniem podwyższył wynik.  Goście nie mieli zamiaru odpuszczać i w doliczonym czasie gry po stałym fragmencie gry Kumoch z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Na więcej zabrakło jednak czasu.  Betclic 2. liga – 10. kolejka   Skra Częstochowa – Wisła Puławy 2:1 (1:0)  1:0 Jakub Niedbała (14’), 2:0 Jakub Niedbała (88’ – karny), 2:1 Kamil Kumoch (90’+2)  Skra: Kramarz – Kucharczyk, Estigarribia, Lorenc – Stec (66’ Wróbel), Ławrynowicz, Winciersz (66’ Owczarek), Kaczorowski, Niedbała, Nocoń – Strangret (76’ Noworyta)  Wisła: Szpaderski – Koziej (60’ Szymanek), Kabaj, Śledzicki (72’ Waliś), Stromecki – Kumoch, Wiktoruk, Kargulewicz, Gałązka (60’ Mwinyi) – Piątek, Zylla

Mecz, którego mogło nie być

Przed piłkarzami Skry kolejny ważny pojedynek. W sobotę zmierzą się z Wisłą Puławy. Oba zespoły przed startem rozgrywek Betclic 2. ligi miały swoje problemy, teraz jednak liczy się już tylko boisko. Sobotni mecz odbędzie się na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Początek o godzinie 18:00.  Jeszcze na początku lipca wydawało się, że do meczu między tymi drużynami nie dojdzie. Skra dopiero co otrzymała informację, że zastąpi w rozgrywkach Betclic 2. ligi Radunię Stężyca, natomiast w Puławach trwała walka o dalsze funkcjonowanie klubu. Wisła właściwie w ostatniej chwili zdecydowała się przystąpić do kampanii na trzecim poziomie ligowym w naszym kraju. Naprędce zebrana kadra miała być dostarczycielem punktów, tymczasem puławianie przechodzą samych siebie i po środowym zwycięstwie w Jastrzębiu awansowali na piąte miejsce w tabeli.  Po raz ostatni podopieczni Macieja Tokarczyka przegrali niemal miesiąc temu z inną rewelacją rozgrywek – Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Dotychczas piętą Achillesową Wisły były mecze wyjazdowe, jednak właśnie środową potyczką odczarowali również delegacje.  Najskuteczniejszym strzelcem Wisły jest Bartosz Guzdek, który już 3-krotnie umieścił piłkę w siatce w bieżących rozgrywkach. Trafienie mniej mają na koncie Kamil Kargulewicz, Sebastian Koziej i Kacper Piątek. To właśnie na nich podopieczni Dariusza Rolaka muszą zwrócić szczególną uwagę.  Szczelna defensywa, to jedno. Nie bez znaczenia pozostaje kwestia ofensywy, bo bez strzelonych bramek nie da się wygrywać meczów. Póki co nasi piłkarze legitymują się najniższą skutecznością spośród całej drugoligowej stawki. Sztab szkoleniowy kładzie na ten aspekt duży nacisk podczas treningów i liczymy na to, że efekty w postaci goli przyjdą już w sobotę.  Z pewnością zagramy o pełną pulę – obserwując pracę naszych zawodników w tygodniu jesteśmy pewni, że właśnie z takim nastawieniem podejdą do czekającego ich pojedynku.  Betclic 2. liga – 10. kolejka  Skra Częstochowa – Wisła Puławy  Sobota (21 września), godz. 18:00  Sędziują: Maciej Kuropatwa (sędzia główny, Katowice), Wojciech Szczurek (sędzia asystent), Mateusz Poranek (sędzia asystent), Marcin Bielawski (sędzia techniczny)  Wisła Puławy, historia klubu:  Historia klubu z Puław sięga czasów międzywojennych, kiedy to uczniowie jednego z gimnazjów założyli klub piłkarski, który nie miał początkowo ani boiska, ani sprzętu. Dopiero z czasem pomocną dłoń wyciągnął w ich kierunku komendant 2 Pułku Saperów Kaniowskich, który pozwolił na korzystanie z boiska wojskowego.  Przerwę w działalności klubu wymusiła oczywiście wojna. Po jej zakończeniu klub przez lata krążył w okolicach lig okręgowych i międzyokręgowych. Wreszcie kampania 1981/82 zakończyła się awansem do III ligi, w której puławianie utrzymali się przez dekadę.  Po degradacji na dłużej jednak utknęli w okolicach czwartego i piątego poziomu ligowego. Zmiany przyniósł dopiero przełom pierwszej i drugiej dekady XXI wieku. Wisła najpierw uzyskała premierę do III ligi, a już dwa lata później awansowała poziom wyżej. Po pięciu sezonach doszło do największego sukcesu w historii klubu. Chociaż puławianie uplasowali się na czwartym miejscu w II ligi, jednak dzięki nieprzyznaniu licencji Zawiszy Bydgoszcz znaleźli się na zapleczu PKO BP Ekstraklasy. Niestety przygoda z I ligą potrwała tylko rok. Trzeba jednak przyznać, że Duma Powiśla walczyła dzielnie i do rywalizacji barażowej o utrzymanie zabrakło jej zaledwie dwóch oczek. Jeśli ktoś myślał, że puławianie szybko włączą się do walki o powrót na zaplecze I ligi musiał być srogo zawiedziony. Dwanaście miesięcy po degradacji z I ligi, kibicom przyszło przełknąć gorycz spadku do III ligi.  W niej Wisła rywalizowała przez trzy sezony, zawsze kręcąc się w okolicach czołowych miejsc. Mówi się, że do trzech razy sztuka i rzeczywiście – trzeci sezon puławianie zakończyli zwyciężając w cuglach, z 23 punktami przewagi nad drugim miejscem. Mało tego jako jedyni dobili do granicy stu strzelonych bramek!  Jeszcze dwa sezony temu Wisła uczestniczyła w barażach o 1. ligę, jednak po sezonie 2023/24 nad klubem zawisło widmo upadku. Ze sponsorowania puławian wycofała się przeżywająca problemy Grupa Azoty. Start Wisły w bieżącej kampanii do ostatnich chwil stał pod znakiem zapytania. Ostatecznie udało się zebrać skład i Wisła wciąż pisze swoją historię.  Wisła Puławy, kadra 2024/25:  BRAMKARZE: Wiktor Gasztyk, Kacper Murat, Jan Szpaderski  OBROŃCY: Łukasz Kabaj, Marcin Stromecki, Radosław Śledzicki, Patryk Waliś  POMOCNICY: Leonard Brykowski, Rafał Cholewa, Adam Gałązka, Kamil Kargulewicz, Maciej Kielkucki, Oskar Kozdroń, Sebastian Koziej, Kamil Kumoch, Franciszek Luczuk, Jussuf Mwinyi, Kacper Piątek, Kacper Szymanek, Bartosz Wiktoruk, Jakub Zych, Marcel Zylla  NAPASTNICY: Oskar Fyk, Bartosz Guzdek  SZTAB SZKOLENIOWY: Maciej Tokarczyk (Trener), Patryk Mrugacz (asystent trenera)

“Trzy szybkie z…” Igorem Ławrynowiczem

Jest środa, są trzy szybkie. Dzisiaj spotykamy się z Igorem Ławrynowiczem, który w każdym meczu bieżącego sezonu wychodził na boisko w podstawowym składzie.  Defensywny pomocnik naszej ekipy trafił do Skry pod koniec zimowego okienka transferowego i od razu stał się jedną z pierwszoplanowych postaci naszej drużyny. Latem zdecydował się pozostać na Lorecie. 21-latek na boisku imponuje przeglądem pola i wzorowym rozegraniem, jednak potrafi także kropnąć z dystansu i zagrozić bramce rywali.  Mecz z Polonią Bytom nie doszedł do skutku ze względu na pogodę. Patrząc z perspektywy zawodnika: jak taka nieoczekiwana przerwa wpływa na waszą formę?  Jestem pewny, że nie działa to negatywnie na zespół. Tak akurat się stało, że mecz z Polonią “wypadł”, ale myślę, że ten fakt może mieć na nas pozytywny wpływ, bo jeszcze bardziej wyczekujemy kolejnego spotkania, do którego cały czas się przygotowujemy.  Przed nami spotkanie z Wisłą Puławy. Jakiego meczu możemy się spodziewać i czy macie już sposób na pokonanie zespołu, który radzi sobie w ostatnim czasie bardzo dobrze?  Chcemy zagrać przede wszystkim dobre spotkanie i w swoim stylu zdobyć trzy punkty do tabeli.  W ośmiu meczach ośmiokrotnie wyszedłeś na boisko w podstawowym składzie. Nie da się ukryć, że stanowisz solidny filar w środku pola, o czym świadczy bramka i asysta, które masz na koncie oraz fakt, że często znajdujesz sobie okazje do strzału. Czy czujesz, że jesteś w szczytowej formie czy ten okres dopiero nadejdzie i możemy spodziewać się jeszcze lepszych meczów w Twoim wykonaniu?  Życzę sobie, żeby było jeszcze lepiej. Nieustannie ciężko pracujemy, idzie to w dobrym kierunku i myślę, że możemy spodziewać się jeszcze lepszych meczów drużyny, a co za tym idzie i moich.

Mecz z Polonią Bytom odwołany

W związku z niesprzyjającą aurą i trwającymi od kilku godzin opadami deszczu sobotni mecz z Polonią Bytom został odwołany. Nowy termin zostanie podany w osobnym komunikacie.  Pogoda torpeduje rozgrywki piłkarskie w naszym kraju. W związku z ciągłymi, ulewnymi opadami deszczu odwołanych zostało już kilka spotkań ligowych, również na szczeblu centralnym.  Niestety także w Częstochowie od kilku godzin notujemy duże opady atmosferyczne, które wpływają na stan murawy Miejskiego Stadionu Piłkarskiego przy ulicy Loretańskiej. Prognozy pogody są jednoznaczne i wskazują na wzrost natężenia opadów deszczu, w związku z czym, mając na uwadze porozumienie klubów, podjęta została decyzja o odwołaniu meczu 9. kolejki Betclic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a Polonią Bytom.  Nowa data meczu podana zostanie w późniejszym terminie.  Poniżej stan murawy o godzinie 11:00 Stan murawy o godzinie 12:15

Sprawić niespodziankę

W najbliższą sobotę piłkarze Skry powalczą o kolejne punkty w rozgrywkach Betclic 2. ligi. Rywalem naszej ekipy będzie Polonia Bytom. Początek meczu o godzinie 16:00.  Patrząc na tabelę można powiedzieć, że w sobotę na Lorecie spotkają się zespoły z przeciwległych biegunów. Polonia plasuje się bowiem na pozycji wicelidera, natomiast Skrzacy zamykają ligową tabelę. Teoretycznie łatwo więc wskazać faworyta sobotniej potyczki. Tak się jednak składa, że futbol nie takie niespodzianki widział.  Zresztą układ tabeli może być odrobinę mylący, jeśli chodzi o potencjał naszej drużyny. Pamiętamy bowiem, że piłkarze Skry startowali z ujemnego pułapu (-7). Gdyby nie to w tym momencie znajdowalibyśmy się na piętnastym miejscu, mając za plecami Olimpię Elbląg, Rekord Bielsko-Biała i rezerwy Zagłębia Lubin. Jest jak jest i trzeba gonić, a każdy wywalczony przez naszych piłkarzy punkt jest na wagę złota.  Polonia Bytom w tym roku potknęła się tylko raz – na inaugurację. Od tego momentu bytomianie są niepokonani. Każda seria jednak kiedyś się kończy, a podopieczni Dariusza Rolaka są mocno zmotywowani, by się do tego przyczynić.  Warto podkreślić, że w zespole naszego najbliższego rywala zobaczymy parę znajomych twarzy. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Kamil Wojtyra. Były król strzelców 2. ligi w barwach Skry w tym roku umieścił futbolówkę w siatce już sześciokrotnie. Oprócz niego trykot w barwach Polonii zakładają Olivier Wypart, Mikołaj Łabojko czy Karol Szymkowiak. Jest też Konrad Andrzejczak czy Szymon Michalski, a w sztabie szkoleniowym znalazło się miejsce choćby dla Łukasza Ocimka.  Wszystko to sprawia, że pomimo zaznaczonej na wstępie różnicy, w sobotę czeka nas bardzo interesujący mecz.  Betclic 2. liga – 9. kolejka  Skra Częstochowa – Polonia Bytom  Sobota (14 września), godz.: 16:00  Sędziują: Filip Kaliszewski (sędzia główny, Gdańsk), Artur Zakrzewski (sędzia asystent), Dawid Nitka (sędzia asystent), Marcin Bielawski (sędzia techniczny)  Polonia Bytom, historia klubu:  Historia Polonii Bytom sięga wczesnych czasów międzywojennych. Klub powstały w styczniu 1920 roku długo jednak nie nacieszył się swoim istnieniem, bowiem zawirowania polityczne i wybuch jednego z powstań śląskich sprawiły, że nieco ponad dwa lata później został zlikwidowany i odrodził się dopiero po II wojnie światowej.  Długo można byłoby wymieniać sukcesy, jakie zapisała na swoim koncie bytomska Polonia. Z pewnością do najważniejszych zaliczyć trzeba dwukrotne mistrzostw Polski (1954, 1962), czterokrotne wicemistrzostwo (1952, 1958, 1959, 1961) oraz obecność na najniższym stopniu podium w latach 1966 oraz 1969.  Warto podkreślić, że Polonia, to jedyny polski klub, który ma na koncie zwycięstwo w europejskich rozgrywkach. Bytomianie triumfowali bowiem w Pucharze Intertoto, zwanym też Pucharem Rappana, w 1965 roku, kiedy okazali się lepsi od SC Lipsk.  Jak widać jednak, największe sukcesy Polonii, to dość odległe czasy. Wpływ na to miał kryzys, jaki dotknął klub na początku drugiej dekady XXI wieku. W pewnym momencie zasłużona dla polskiej piłki Polonia wylądowała w IV lidze. Od tego momentu klub sukcesywnie pnie się w górę. W Bytomiu wierzą, że w tym sezonie ich ulubieńcy wykonają kolejny krok w ligowej hierarchii.  Polonia Bytom, kadra:  BRAMKARZE: Axel Holewiński, Jakub Rybacki, Karol Szymkowiak  OBROŃCY: Michał Bedronka, Dominik Konieczny, Szymon Michalski, Oliwier Miller, Adrian Piekarski, Radosław Seweryś, Remigiusz Szywacz, Olivier Wypart  POMOCNICY: Konrad Andrzejczak, Tomasz Gajda, Oliwier Kwiatkowski, Mikołaj Łabojko, Sebastian Steblecki, Patryk Stefański, Wojciech Szumilas, Grzegorz Szymusik, Daniel Ściślak, Piotr Topolewski, Lucjan Zieliński, Filip Żagiel  NAPASTNICY: Kamil Siudak, Kamil Wojtyra, Kacper Żabiński  SZTAB SZKOLENIOWY: Łukasz Tomczyk (I trener), Łukasz Ocimek (II trener), Dawid Mróz (asystent trenera), Wojciech Mróz (asystent trenera), Mirosław Kuczera (trener bramkarzy), Jerzy Szpernalowski (kierownik drużyny), Szymon Woźniak (fizjoterapeuta), Wiesław Handziuk (fizjoterapeuta), Piotr Szymik (lekarz), Łukasz Juchnik (trener przygotowania motorycznego), Paweł Leksy (analityk)