Dawid Wolny zaimponował w meczu ze Zniczem WIDEO

Dawid Wolny wyleczył kontuzję, w meczu ze Zniczem Pruszków wyszedł na boisko w podstawowym składzie i zdobył dwa gole na wagę zwycięstwa. Cieszył się bardzo, ale podkreślał, że dla niego przede wszystkim liczy się dobro i wynik drużyny. Dawid złapał kontuzję w czwartym meczu sezonu przeciwko Górnikowi Polkowice. Miał czego żałować, bo widać było, że coraz pewniej czuje się w drużynie, że łapie formę. Ale wychodzi na to, że przerwa nie wpłynęła negatywnie na naszego napastnika. Dobra gra i dwa gole w spotkaniu ze Zniczem bynajmniej o tym świadczą.  .

W sobotę czekamy na punkty. Trzeba uciekać ze strefy spadkowej

Po niespodziewanym rozstrzygnięciu w zaległym meczu II ligi, w którym Górnik Polkowice wygrał we Wronkach z rezerwami Lecha, Skra znalazła się w strefie spadkowej. Zaległy mecz rozegrano w środę. Lech II, inaczej niż przeciwko Skrze, zagrał bez zawodników z kadry pierwszego zespołu i uległ niespodziewanie Górnikowi 0:3. To złe rozstrzygnięcia dla nas – Polkowice mają już 10 punktów i zepchnęły Skrę do strefy spadkowej. Tym bardziej chciałoby się by w sobotę Skra sięgnęła po punkty w meczu na Lorecie ze Zniczem Pruszków (godz. 16). Ważne by nasza drużyna w znów pokonała bramkarza rywali, bo nie udało się to od trzech spotkań, a w sumie w sezonie tylko czterokrotnie. Poprawa gry w ofensywie to na pewno wyzwanie przed którym stoją trenerzy i zawodnicy. Z jednej strony o strzelenie bramki Zniczowi może nie być jakoś wyjątkowo trudno bo to zespół, który stracił ich aż 14 (dwie więcej od Skry), z drugiej jednak pruszkowski atak jest najskuteczniejszy w lidze (17 goli mówi samo za siebie). O tym jak grają pruszkowianie przekonaliśmy się już zresztą w poprzednim sezonie, gdy ograli nas 2:1 na swoim boisku i niestety 4:2 w Częstochowie. Znicz rzadko też dzieli się punktami z rywalami. W tym sezonie pięć meczów wygrał, trzy przegrał i tylko jeden zakończył remisem. Co by więc nie mówić zapowiada nam bardzo ciekawe widowisko. Skra bronić się nie będzie, ale murowanie bramki nie leży też w naturze piłkarzy Znicza, bezbramkowy remis wydaje się mało prawdopodobny. W ostatniej kolejce Znicz przegrał u siebie 1:2, ale rywalem był obecny wicelider Górnik Łęczna. Skra poniosła porażkę 0:2 w Rzeszowie z Resovią. Kto się szybciej pozbiera i będzie miał więcej argumentów na boisku? Przekonamy się w sobotę. Początek spotkania o 16.  

Czas znów sięgnąć po punkty

Od zwycięstwa nad Widzewem, w trzech kolejnych meczach, Skra zdobył  tylko jeden punkt nie strzelając w nich bramki. Na szczęście rywale też tracą punkty. W IX kolejce nasz zespół przegrał w Rzeszowie z Resovią 0:2. Porażka w Rzeszowie nie jest sama w sobie powodem do narzekania bo rywal był silny, ale w kontekście ostatnich trzech meczów, mamy prawo być zaniepokojeni. Liczyliśmy, że pokonanie łodzian będzie przełomem i nasz zespół będzie spisywał się lepiej. Niestety, w trzech kolejnych spotkaniach nie strzeliliśmy bramki (straciliśmy cztery) i zdobyliśmy tylko jeden punkt. Siłą rzeczy nasza pozycja w tabeli nie może być dobra i taka nie jest. Na szczęście dla nas jest grupka zespołów, które na razie spisują się słabo co sprawia, że ciągle balansujemy nad  strefą spadkową.  W IX. kolejce swoje mecze przegrały Legionovia, Stal Stalowa Wola i Gryf Wejherowo, tylko punkt zdobył Górnik Polkowice i dzięki temu nadal zajmujemy 14 miejsce w tabeli. Do kolejnego zespołu – Elany Toruń – tracimy już jednak trzy punkty. Czas więc znów sięgnąć po jakąś zdobycz. Może w najbliższej serii? W sobotę w meczu X kolejki Skra zagra na „Lorecie” ze Zniczem Pruszków (godz. 16). To co prawda rywal z czołówki tabeli, ale w niedzielę przegrał u siebie z Górnikiem Łęczna 1:2 nie prezentując zbyt wysokiej formy,  co można było zobaczyć na ekranach TVP3. Do sukcesu potrzebna nam będzie jednak tak gra ja przeciwko Widzewowi i jak w większości meczów na Lorecie w poprzednim sezonie. Komplet wyników IX kolejki II ligi: Górnik Polkowice – Pogoń Siedlce 1:1 Elana Toruń – Lech II Poznań 2:4 Widzew Łódź – Garbarnia Kraków 1:1 GKS Katowice – Legionovia Legionowo 3:1 Znicz Pruszków – Górnik Łęczna 1:2 Gryf Wejherowo – Olimpia Elbląg 1:4 Bytovia Bytów – Błękitni Stargard 1:0 Stal Rzeszów – Stal Stalowa Wola 2:1 foto: agencja.gazeta

Czy karny był słuszny ? Gole z meczu z Resovią

Nasz zespół uległ w Rzeszowie Resovii. Trener ocenił, że zwycięstwo gospodarzy było zasłużone. My jednak pytamy czy karny, przyznany po interwencji Mariusza Holika w 61 minucie gry został słusznie przyznany rywalowi ? Oceńcie sami. Zapraszamy na materiał video.  . źródło foto: Agencja Gazeta.

Przegrywamy w Rzeszowie z Resovią

  W meczu 9 kolejki II ligi nasz zespół przegrał na wyjeździe z Resovią Rzeszów i w tabeli pozostał z dorobkiem 8 punktów. Pojedynek miał być trudny i taki był. Rzeszowianie ostatnio zgubili trochę punktów, bardzo chcieli się rehabilitować za porażki z Olimpią Elbląg i Górnikiem Łęczna i w związku z tym wysoko zawiesili naszej drużynie poprzeczkę. Już w pierwszym kwadransie bliscy byli zdobycia dwóch goli. Najpierw Daniel Świderski chybił główkując z około 6-7 metrów, potem jeden z rzeszowian nie trafił w bramkę uderzając odbitą przez Mikołaja Biegańskiego piłkę. Nasz młody bramkarz wrócił między słupki przed tygodniem w spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola. Wypadł dobrze i dostał kolejną szansę. W porównaniu z meczem ze Stalą, w podstawowym składzie trener Paweł Ściebura dokonał dwóch zmian zmiany w składzie. Do linii obrony wrócił Mateusz Bondarenko, a na skrzydło Krzysztof Napora. Niestety, już w 20 minucie gospodarze udokumentowali swoją przewagę. Po akcji lewą stroną boiska i zablokowanym strzale piłka trafiła pod nogi Sebastiana Zalepy, ten mocno uderzył w długi róg i nasz młody bramkarz skapitulował. Potem skrzacy od czasu do czasu próbowali dłużej przetrzymać piłkę i konstruować jakieś akcje, ale na ogół kończyły się one przed polem karnym. Każde przejęcie piłki przez miejscowych kończyło się natomiast groźną kontrą. Pierwsza połowa meczu pokazała, że zdobycie w Rzeszowie choćby punktu będzie niezwykle trudne. Po przerwie skrzacy szukali jednak swojej szansy. Od początku drugiej połowy częściej byli przy piłce, a efektem tego był m.in. rzut wolny podyktowany w 51 za faul na Kamilu Zalewskim. Piotr Nocoń uderzył wówczas z około 25 metrów, piłka odbiła się od jednego z rywali, ale bramkarz Resovii czujnie złapał piłkę. Drugie 45 minut Skra rozpoczęła obiecująco, ale w 63 to gospodarze zdobyli drugiego gola. Arbiter spotkania uznał, że interweniujący w polu karnym Mariusz Holik sfaulował rywala i podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Radosław Adamski. Sytuacja była co najmniej dyskusyjna. Nasz stoper najpierw wybił piłkę, a po chwili zderzył się z rywalem, który padł na murawę. Ta sytuacja praktycznie przesądziła o losach meczu. Skra próbowała jeszcze walczyć, trener Paweł Ściebura dokonywał zmian, ale efektu w postaci honorowego gola nie było. Swoich okazji nie wykorzystali także gospodarze i skończyło się na dwubramkowym, zasłużonym zwycięstwie Resovii. Resovia Rzeszów – Skra Częstochowa 2:0 (1:0) Bramki: 1:0 Zalepa (20.), 2:0 Adamski (63.) Resovia Rzeszów: Daniel – Mikulec, Kubowicz, Domoń Ż, Kaliniec (69. Dziubiński), Radujl, Krykun, Geniec (80. Twardowski), Zalepa, Świderski (54. Adamski), Feret (73. Hajduk) Skra Częstochowa: Biegański – Gerega (66. Obuchowski), Bondarenko, Holik Ż, Brusiło – Napora (66. Andrzejczak), Zalewski, Olejnik, Niedbała (71. Pavlas), Nocoń Ż, Niedojad (56. Wolny)