W pierwszym spotkaniu sparingowym w zimowym okresie przygotowawczym piłkarze naszego zespołu pokonali Polonię Bytom 3:2. Dwie bramki dla Skry zdobył Adam Mesjasz, a jedno trafienie zanotował środkowy napastnik, Maciej Mas. Od samego początku dzisiejszego spotkania podopieczni trenera Dziółki próbowali narzucić rywalom swój styl. W pierwszych 20. minutach naprawdę dobrze wyglądała organizacja gry naszej drużyny, która często odzyskiwała piłkę na połowie przeciwnika. Dobra postawa przełożyła się na pierwsze trafienie naszego zespołu – autorstwa Macieja Masa, który w 3. minucie wykorzystał doskonałe dośrodkowanie Piotra Noconia. Piłkarze Polonii mieli duże problemy z wyprowadzeniem piłki i przez długi czas nie potrafili omijać agresywnego pressingu, który zakładali gracze naszego zespołu. Zawodnicy trenera Dziółki grali kombinacyjnie i tworzyli kolejne niezłe sytuacje do strzelenia bramki. W miarę upływu czasu mecz się jednak wyrównał, a Polonia również wykreowała sobie groźną okazję. Nasi rywale umiejętnie wykorzystali nie najlepsze zachowanie piłkarzy Skry przy wyprowadzeniu piłki i naszą drużynę w sytuacji sam na sam musiał ratować Nikodem Sujecki. Chwilę później w dobrej sytuacji znalazł się Piotr Nocoń, który głową wykończył bardzo precyzyjne dośrodkowanie Bartka Burmana. Kolejne minuty przyniosły bardzo dobrą akcję zapoczątkowaną odbiorem Przemysława Sajdaka i umiejętnie rozegraną przez Niedbałę i Noconia. Jednak w końcowej fazie pierwszej połowy zamieszanie w naszej „szesnastce” wykorzystali gracze Polonii. Jeden z naszych piłkarzy faulował rywala w polu karnym, a sędzia podyktował „jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał zawodnik z Bytomia. Druga część gry była bardziej wyrównana i nie obfitowała w zbyt duża liczbę sytuacji podbramkowych. Lepiej weszli w nią nasi rywale, bowiem po zagraniu ręką jednego z naszych graczy, arbiter ponownie wskazał na „wapno”. Młody bramkarz, Jakub Hajda, miał już piłkę na swoich rękach, lecz uderzenie zawodnika Polonii było na tyle silne, że piłka ostatecznie zatrzepotała w siatce. Nasza drużyna doskonale jednak odpowiedziała na bramkę przeciwników. Futbolówkę w okolicach 35. metra ustawił Adam Mesjasz, który popisał się fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego. To kolejna kapitalna bramka naszego defensora. Przypomnijmy, ze w jesiennym starciu z GKS – em Jastrzębie „Messi” popisał się jeszcze piękniejszym strzałem. W dalszej części spotkania na boisku pojawiło się kilku młodych graczy Skry Częstochowa i trzeba przyznać, że adepci naszej Akademii pokazali się z dobrej strony. Na myśl przychodzi nam chociażby świetna akcja Oskara Krawczyka, który wyłożył piłkę do strzału Mateuszowi Magdziarzowi. Strzał wahadłowego Skry został jednak zablokowany. W 82. minucie spotkania nasi piłkarze po raz kolejny pokazali, jak dobrze potrafią korzystać ze stałych fragmentów gry. Dośrodkowanie z rzutu rożnego świetnie wykończył Adam Mesjasz, strzelając swoją drugą bramkę w dzisiejszym spotkaniu. Nasi piłkarze spokojnie utrzymali prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego, odnosząc pierwsze zwycięstwo w tym roku kalendarzowym. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki już za tydzień rozegrają kolejny mecz sparingowy – z drużyną Garbarni Kraków. Polonia Bytom – Skra Częstochowa 2:3 Skra Częstochowa Pierwsza połowa: Sujecki – Zawodnik Testowany, Holik, Brusiło – Burman, Szymański, Sajdak, Lukoszek. Nocoń, Niedbała – Mas Druga połowa: Hajda – Zawodnik Testowany (Magdziarz), Arak, Mesjasz – Napora, Baranowicz, Sajdak (Olejnik), Winiarczyk, Niedbała (Żabik), Kwietniewski – Mas (Krawczyk)
Kategoria: I Zespół
Czas na pierwszy mecz w tym roku!
Już jutro piłkarze naszej drużyny rozegrają pierwszy sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki na boisku w Bytomiu zmierzą się z zespołem miejscowej Polonii. Gracze Skry Częstochowa są już po pierwszym tygodniu treningów. Jak informowaliśmy na starcie przygotowań, zawodnicy rozpoczęli od testów, a w poniedziałek powrócili do zajęć z piłkami na murawie. Nasi piłkarze z każdym dniem wchodzą na coraz wyższe obciążenia. W jutrzejszym meczu być może ponownie na murawie zobaczymy kapitana naszego zespołu, Adama Olejnika. Jeśli środkowy pomocnik pojawi się na boisku, będzie to jego pierwsze spotkanie po poważnej kontuzji kolana, którą odniósł w w marcu minionego roku. Na placu zamelduje się także kilku zawodników testowanych. Odnosząc się do naszych rywali, trudno nie nawiązać do historii drużyny z Bytomia. Klub został założony w 1920 roku i przez wiele lat święcił sukcesy na krajowym podwórku. Dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Polski, a czterokrotnie kończył rozgrywki na najwyższym poziomie rozgrywkowym w roli wicelidera. Ponadto Polonia cztery razy dotarła do finału Pucharu Polski. Dla naszych przeciwników jutrzejszy sparing będzie pierwszym starciem w okresie przygotowawczym. Podopieczni trenera Kamila Rakoczego występują w rozgrywkach III ligi, zajmując 3. miejsce w tabeli. Piastują pozycję tuż za plecami rewelacji z Goczałkowic Zdrój, a także drugiej drużyny Zagłębia Lubin. Dotychczas bytomianie dokonali jednego zimowego wzmocnienia. Drużynę zasilił bowiem Arkadiusz Maj – bramkostrzelny snajper dotychczas reprezentujący barwy Zagłębia Sosnowiec, z którego jesienią był wypożyczony do innego trzecioligowca. Start meczu sparingowego pomiędzy Polonią Bytom i Skrą Częstochowa został zaplanowany na godzinę 11.00. Spotkanie odbędzie się na stadionie w Bytomiu przy ulicy Dzierżoniowej 21.
Na Jeden Kontakt: Mikołaj Kwietniewski
Przyszedł czas na kolejną krótką, luźną rozmowę z cyklu „Na Jeden Kontakt”! Dzisiaj o kilka kwestii zapytaliśmy ofensywnego pomocnika naszej drużyny, Mikołaja Kwietniewskiego. Najlepszy piłkarz, z jakim miałeś okazję zagrać w barwach jednej drużyny? Mikołaj Kwietniewski: – Ryan Sessegnon VAR w piłce nożnej: pomocna technologia czy zabijanie emocji? Zabijanie emocji. Wieczorem FIFA czy dobry film? Dobry film. Ulubione danie? Makaron ze szpinakiem, indykiem i suszonymi pomidorami. Człowiek, którym się inspirujesz? McGregor. Gdzie widzisz siebie za pięć lat? W ekstraklasie lub w dobrym klubie zagranicznym.
Poznajcie Hillwood – nowego sponsora głównego Klubu
Nadszedł dzień, na który czekaliśmy z wielką niecierpliwością. Mamy dla Was doskonałą informację, która dotyczy niezwykle istotnego obszaru funkcjonowania klubu. Z dniem dzisiejszym ogłaszamy podpisanie umowy z nowym sponsorem głównym – firmą Hillwood. Logo partnera pojawi się na przodzie, w centralnym miejscu koszulek, w których występują nasi zawodnicy. Hillwood to prężnie działająca, międzynarodowa firma z branży nieruchomości komercyjnych. Na rynku funkcjonuje już od 30 lat i słynie z wielu imponujących inwestycji na terenie Ameryki Północnej i Europy. W Polsce firma Hillwood świadczy usługi od 2014 roku i specjalizuje się w dostarczaniu wysokiej jakości przestrzeni logistycznych i przemysłowych, zarówno w formule BTS (szytych na miarę), jak i gotowych powierzchni magazynowych na wynajem. Hillwood inwestuje również w Częstochowie i okolicach. Prezes Skry Częstochowa, Artur Szymczyk, nie ukrywa zadowolenia z faktu, że to właśnie Hillwood został nowym sponsorem głównym jego klubu: – To znak, że nasz klub – nasze działania dostrzegane są w przestrzeni ogólnopolskiej i że obrany przez nasz klub kierunek rozwoju jest słuszny. – mówi Artur Szymczyk. Jak podkreśla koordynator Loży Biznesowej Skry Częstochowa, Marcin Kot, pozyskanie głównego partnera to szczególnie istotny krok w drodze do budowania silnej marki klubu: – Myślę, że to bardzo ważny moment w budowaniu strategii klubu. I to dla obu stron. – ocenia specjalista ds. sponsorów w Skrze Częstochowa – Każda nowa umowa to ważny moment dla naszego klubu, ale ten jest wyjątkowy. Firma Hillwood pojawi się na przodzie koszulek meczowych i będzie sponsorem głównym naszego klubu. Jestem przekonany, że z takim partnerem jak Hillwood nasz klub będzie rozwijał się jeszcze szybciej – z prawdziwym entuzjazmem w głosie dodaje Prezes Skry Częstochowa, Artur Szymczyk. – Podczas realizacji projektów Hillwood bierze pod uwagę lokalne uwarunkowania i potrzeby. Naszą aktywność na częstochowskim rynku rozpoczęliśmy trzy lata temu projektem Hillwood Częstochowa Zachód w Kłobucku. Obecnie planujemy projekt w sercu miasta Częstochowy, co potwierdza nasz plan na długoterminowe zaangażowanie w tym regionie. Cieszymy się z możliwości wspierania ambitnej drużyny Skry Częstochowa. Podziwiamy determinację drużyny i wierzymy w szybki awans do PKO BP Ekstraklasy – mówi Hubert Michalak, Prezes Zarządu Hillwood Polska. Pozyskanie partnera, który cieszy się tak dużą renomą dowodzi, że Skra Częstochowa staje się coraz bardziej rozpoznawalną marką, której wartość medialna i marketingowa idzie w górę: – Taka umowa to sukces całego klubu, zawodników i zawodniczek, sztabu, Akademii i oczywiście współpracowników. Na pewno umocni nas to w działaniach po lepsze jutro. – podkreśla Prezes Skry, Artur Szymczyk. Należy podkreślić, że firma Hillwood otwiera się na klientów w Częstochowie. Deweloper planuje budowę Centrum Logistycznego Hillwood Częstochowa-Miasto w okolicach Alei Wojska Polskiego. Hillwood współfinansuje budowę nowego połączenia drogowego – odcinka ul. Jaskrowskiej, komunikującego ul. Warszawską z aleją Wojska Polskiego. Droga posłuży obsłudze komunikacyjnej przyszłego centrum logistycznego firmy Hillwood, ale będzie też dostępna dla wszystkich kierujących, usprawniając poruszanie się po tym rejonie miasta. Odnosi się do tego Specjalista ds. sponsorów w Skrze Częstochowa, Marcin Kot: – Akurat w tym przypadku wyszło tak, że chyba spotkaliśmy się w idealnym momencie. My całą jesień graliśmy bez sponsora głównego, a Hillwood – jak wiadomo – mocno zaakcentuje swoją obecność w Częstochowie w najbliższym czasie. Szybko doszliśmy do porozumienia. Hillwood będzie wspierać klub z miasta, z którym wiąże duże nadzieje biznesowe, a my zyskujemy wsparcie w postaci środków pieniężnych. Jednak mamy nadzieję, że w zamian będziemy dobrze promować markę Hillwood nie tylko w naszym mieście, ale i poprzez grę w Fortuna 1 lidze w całej Polsce. – podkreśla Marcin Kot. – Nie jestem specjalistą od ekonomii czy gospodarki, ale budowy Hillwood wpłyną na miejsca pracy i rozwój infrastruktury towarzyszącej takim centrom logistycznym. Myślę, że Hillwood oznacza rozwój dla miasta, ale i dla nas. – podsumowuje Prezes Skry Częstochowa, Artur Szymczyk.
Piłki poszły w ruch
Po serii testów, które odbyły się w piątek i sobotę, dzisiaj nasi zawodnicy po raz pierwszy w tym roku trenowali z piłkami. Nasi piłkarze zameldowali się na boisku przy ul. Loretańskiej dużą grupą. Znaleźli się w niej również gracze testowani, a także kilku wychowanków naszej Akademii, którzy dotychczas występowali w drugiej drużynie. Szkoleniowiec naszego zespołu, Jakub Dziółka, wspominał, iż jego zawodnicy dopiero wejdą na najwyższe obroty: – Zaczynamy treningami wprowadzającymi, aczkolwiek intensywność i objętość treningów z pewnością jest duża w okresie przygotowawczym. Pierwszy raz byliśmy dzisiaj na sztucznym boisku, więc chcieliśmy zaadaptować piłkarzy do tego poprzez środki treningowe, ale ta objętość, intensywność będzie coraz większa i na przełomie stycznia oraz lutego pewnie przyjdzie kumulacja zmęczenia – przedstawia plany na najbliższe tygodnie trener, Jakub Dziółka. Szkoleniowiec naszej drużyny przyznał również, że jest zadowolony z postawy i poziomu zaangażowania swoich graczy na starcie okresu przygotowawczego: – Formę zawodników będziemy sprawdzać w meczach kontrolnych, aczkolwiek dzisiaj widzieliśmy dużo dobrej, pozytywnej energii. Trener Dziółka odniósł się także do dyspozycji nowych zawodników: – Gracze, którzy dołączyli do naszej drużyny, byli przez nas w pewien sposób wybrani. Wiedzieliśmy, czego się po nich spodziewać. Ale już po badaniach motorycznych można stwierdzić, że ich poziom jest dobry i na pewno również na tej podstawie Ci zawodnicy do nas trafili. Oczywiście mamy niecałe dwa miesiące na to, by jak najlepiej przygotować formę sportową całego zespołu– zakończył szkoleniowiec Skry Częstochowa.
Oskar Krzyżak wraca do Rakowa
Oskar ma za sobą kilka bardzo dobrych występów w barwach Skry Częstochowa. Pewnie dlatego Trener Marek Papszun postanowił zabrać go ze sobą na zgrupowanie przygotowawcze w Turcji, a Klub Raków Częstochowa jednostronnie skrócił okres wypożyczenia Oskara. Oskar dziękujemy Ci za wszystkie minuty na boisku i każdą chwilę poza nim. Powodzenia w dalszej karierze. Oskar wystąpił łącznie w 18 meczach z „eSką” na piersi, z czego 1 Pucharowy z Lechem Poznań – wszystkie w pełnym wymiarze minutowym. Był również powoływany do Reprezentacji Polski U20.
„Stałe fragmenty to najprostszy sposób na zdobycie bramki” – trener Konrad Gerega w rozmowie o SFG
Stałe fragmenty gry to prawdziwa broń naszego zespołu. Ponad połowa bramek zdobytych przez piłkarzy Skry w trakcie bieżącego sezonu wzięła się właśnie z tego elementu. O istotnym znaczeniu stałych fragmentów we współczesnym futbolu porozmawialiśmy z trenerem, Konradem Geregą. W naszym sztabie zajmujesz się wieloma rzeczami. Jedną z nich są stałe fragmenty. Według wyliczeń portalu „Weszło” 62 procent naszych bramek pochodzi ze SFG. Czy w tym momencie jest to nasz największy atut? Trener, Konrad Gerega: – Na pewno statystyki nie kłamią, ale nie jest to nasz największy atut. Myślę, że każdy kompletny zespół musi czerpać zyski z każdego elementu gry. Z każdej fazy gry, w co wliczają się także stałe fragmenty, które czasami – kiedy ogląda się mecze lig europejskich – są kluczowym elementem do otwarcia wyniku. W ten sposób do tego podchodzę i uważam, że stałe fragmenty często służą temu, by w najprostszy sposób – bo przed SFG piłka stoi i jest wiele elementów stałych – zdobyć bramkę. Ile mamy wariantów rozegrania? – Na każdy mecz, już po analizie przeciwnika, zebraniu informacji jak bronią nasi rywale, przygotowujemy warianty. Oczywiście one w wielu meczach się powielają, ponieważ struktura obrony przeciwników zawsze jest podobna. W związku z tym my tego często nie zmieniamy – raczej doskonalimy ruchy zawodników. Natomiast na każdy mecz zawsze przygotowujemy trzy warianty. Czy obserwujesz pewne schematy związane ze stałymi fragmentami gry oglądając futbol zagraniczny? Czy śledząc poszczególne spotkania zwracasz na to szczególną uwagę? – Jest tak, że kiedy za coś odpowiadasz, to w meczu, który oglądasz, więcej widzisz i bardziej się na tym koncentrujesz. To jest normalna rzecz. Ja tak właśnie do tego podchodzę i generalnie czerpię sporo inspiracji z lig europejskich. Obecnie klubem, na który zwracam dużą uwagę jest Granada, która w lidze hiszpańskiej bardzo dobrze wykonuje stałe fragmenty gry. Pierwszym z brzegu przykładem spotkania, które ostatnio śledziłem, jest chociażby mecz Sevilla – Barcelona. Co ciekawe, oba zespoły zdobyły bramki właśnie po rzutach rożnych. Także doskonale widzimy, że drużyny z europejskiego TOP – u pod każdy mecz szykują stałe fragmenty gry. Ile czasu poświęcamy na trening stałych fragmentów gry? – Zawsze zaczynamy od analizy. Skupiamy się przede wszystkim na tym, jak chcemy grać w piłkę. Natomiast wiadomo, że stałe fragmenty są ważnym elementem i muszą pojawić się w tygodniu w mikrocyklu treningowym. Praktycznie dwa dni w tygodniu poświęcamy na to, jak będziemy bronić i atakować w najbliższym meczu. Czy myślisz, że możemy jeszcze bardziej udoskonalić nasze stałe fragmenty? – Na pewno możemy tutaj doskonalić wiele aspektów. Naszym pewnym, zauważalnym brakiem jest powtarzalność. To jest coś, co jest kluczowe przy stałych fragmentach gry, bo o ile zawodnik bez piłki zawsze będzie wbiegał w to samo miejsce, to jeszcze istotny jest człowiek, który wykonuje ten stały fragment. Także chcielibyśmy dojść do większej powtarzalności. To pozwoli nam wyciągnąć jeszcze więcej pod kątem SFG w zbliżającej się rundzie. W meczu z Puszczą Niepołomice straciliśmy bramkę po wyrzucie z autu. Obaj wiemy, że coraz bardziej powszechnym zjawiskiem w największych klubach jest zatrudnianie trenera, który zajmuje się wyłącznie autami. Czy my również pracujemy nad tym elementem w ofensywie? – Najpierw odniosę się do pierwszej części pytania. Jeśli chodzi o straconą bramkę z Puszczą, to wiemy, że zespół z Niepołomic jest po prostu bardzo dobrym zespołem pod kątem stałych fragmentów gry. Byliśmy na to przygotowani, ale w meczu czasami zdarzają się sytuacje, w których nie jesteś w stanie zareagować. Tak też straciliśmy bramkę, pomimo że wiedzieliśmy, iż auty są kluczowym elementem na wąskim boisku w Niepołomicach. – Co do nas, oczywiście, chcemy przygotować jakieś warianty związane z autami. Jednak na dzień dzisiejszy brakuje nam trochę człowieka, który mocno dorzuca w pole karne. Wiemy, że np. zespoły z 1. ligi wykorzystują ten element, chcąc zaskoczyć przeciwnika – przykład Puszczy Niepołomice, ale tak samo można wspomnieć o Resovii. Jest wiele drużyn, które w ten sposób próbują zdobywać bramki. Ktoś kiedyś powiedział, że stały fragment to jedyna sytuacja w meczu, w której można zminimalizować element losowości, przypadku. Zgodzisz się z tym? Tak jak powiedziałem wcześniej, przy stałym fragmencie jest wiele elementów stałych. Piłka stoi, więc już mamy pierwszy aspekt stały. Obrona jest kolejnym elementem stałym – chyba, że zespół broni strefą mieszaną bądź kryje jeden na jeden. Trudno jest mi odpowiedzieć, bo bardzo często dużo dzieje się w polu karnym, są odbite piłki. Więc ja jestem daleki od twierdzenia, że przy stałych fragmentach można zminimalizować losowość. Oczywiście zakładamy sobie pewne ruchy – wiemy, gdzie chcemy dostarczyć piłkę i w jakim miejscu powinien stać nasz zawodnik, ale naprawdę wiele rzeczy się dzieje. Natomiast – jak wspominałem – uważam, że to jest najprostszy moment do zdobycia bramki. Rozmawiał Daniel Flak
Raport o stanie zdrowia naszych piłkarzy – 08.01.2022
Wczoraj nasi piłkarze wznowili treningi po świątecznej przerwie, rozpoczynając od testów sprawnościowych. Dzisiaj na boisku przy ulicy Loretańskiej podopieczni trenera Jakuba Dziółki odbyli kolejne zajęcia. W związku z powyższym chcielibyśmy przedstawić Wam sytuację zdrowotną zawodników Skry na starcie okresu przygotowawczego. Niezwykle pozytywną informacją jest fakt, iż wraz z zespołem przygotowania rozpoczął Adam Olejnik. Kapitan naszej drużyny od dłuższego czasu trenuje z pełnym obciążeniem i już niedługo rozegra pierwsze spotkanie po poważnej kontuzji zerwania więzadeł w kolanie, którą odniósł w starciu z Bytovią Bytów w marcu minionego roku. Warto dodać, że jeden z liderów środka pola naszego zespołu jest doskonale przygotowany do rozgrywania spotkań na wysokim poziomie, wszak w ostatnim czasie nie tylko trenował z zespołem, ale również odbywał wiele sesji indywidualnych. Cierpliwość i codzienna, mozolna praca została nagrodzona, dzięki czemu już niedługo zobaczymy go na boisku. W dalszym ciągu rehabilitację po kontuzji zerwanych więzadeł w kolanie przechodzi snajper naszego zespołu, Kamil Wojtyra. Napastnik w grudniu przeszedł operację i szybko rozpoczął intensywną pracę nad powrotem na boisko. Musimy uzbroić się jednak w cierpliwość, bowiem Kamil prawdopodobnie straci jeszcze kilka najbliższych miesięcy. Biorąc pod uwagę jak ważnym jest elementem naszej drużyny, z niecierpliwością czekamy na jego ponowną obecność na placu gry. Pozostali zawodnicy są w pełni sił. Czekamy na najbliższy sparing i mamy nadzieję, że w naszych – nazwijmy to – raportach medycznych będziemy mogli przekazywać Wam jedynie pozytywne informacje dotyczące zdrowia piłkarzy. Daniel Flak
Na początek testy – pierwsza drużyna wraca do treningów
Święta Bożego Narodzenia i Sylwester już dawno za nami, więc naszedł czas na powrót do treningów. Dzisiaj (7.01.2022) Zawodnicy Pierwszej Drużyny rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej. „Całość testów mamy podzieloną na dwa etapy. W pierwszym – dzisiaj przeprowadziliśmy testy szybkościowe oraz testy z plyometerii. Natomiast jutro będziemy wykonywać testy wytrzymałościowe. Sprawdzimy również Zawodników pod kątem funkcjonalnym oraz wykonamy beep test na wytrzymałość.” powiedział nam Trener Jacek Rokosa. Czym jest plyometria? „Skoki, dzisiaj będziemy robić skok w dal, skok w dal jedno nóż, a jutro dołożymy również testy skocznościowe na macie. Dzięki wszystkim testom pozyskujemy wiedzę na temat etapu sprawnościowego zawodników oraz będziemy mogli ocenić postęp Zawodników w okresie przygotowawczym.” dodaje Trener Rokosa. Dzisiaj wszyscy Zawodnicy, którzy mieli się wstawić byli obecni na testach. „Jesteśmy wstępnie zadowoleni z wyników testów. Widać, że Zawodnicy wypoczęli, a przygotowane dla nich indywidualne rozpiski wykonywali sumiennie.” Pierwszy trening „z piłką” zaplanowany jest na poniedziałek 10.01.2022.
Bartłomiej Burman nowym piłkarzem Skry Częstochowa
Bartłomiej Burman został dzisiaj zawodnikiem Skry Częstochowa. Młody piłkarz przychodzi do naszego zespołu na zasadzie wypożyczenia z Warty Poznań. Występuje na pozycji prawego obrońcy. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z 20 – letnim nowym nabytkiem naszego zespołu. Co przekonało Cię do projektu Skry Częstochowa? Bartłomiej Burman: – Na pewno możliwość rozwoju i zdobywania doświadczenia na szczeblu centralnym. Ze względu na to, że w poprzednim sezonie nie łapałem w ekstraklasie zbyt wielu minut, zdecydowałem się właśnie na transfer do 1. ligi. Trener, prezes, zarząd byli bardzo pozytywnie do mnie nastawieni. Liczne telefony, kontakt nawiązywany ze mną i z moim menadżerem na pewno zmotywował mnie do tego, żeby zdecydować się na Skrę. Grasz na pozycji prawego obrońcy. W jaki sposób scharakteryzowałbyś swoją osobę? Jesteś zdania, że boczny defensor powinien w głównej mierze skupić się na obronie czy jednak lubisz zagrać ofensywnie i często podłączać się do akcji? – Bardzo mocno czuję się w defensywie, ale równie dobrze w grze ofensywnej. Nie zamykam się tylko w akcjach defensywnych, lecz podłączam się także do ataku. Na boiskach ekstraklasy rozegrałeś kilka spotkań – jedno w zdecydowanie dłuższym wymiarze czasowym, z Pogonią Szczecin. Czy myślisz, że to jest poziom, do którego wkrótce możesz doskoczyć? – Jak najbardziej. Nie czuje się za słaby na poziom ekstraklasy. Może po prostu brakuje mi trochę doświadczenia, ale myślę, że umiejętnościami pasuje do ekstraklasy. Grałeś w rozgrywkach 3. ligi w barwach Nielby Wągrowiec. Czujesz, że dzięki temu w pewnym sensie otrzaskałeś się z seniorską piłką? – Tak jest. Byłem 9 lat w Lechu Poznań i nie miałem zbyt wiele wspólnego akurat z drużyną seniorską. Zagrałem pięć minut w 2. lidze – co ciekawe – miało to miejsce w Częstochowie w spotkaniu ze Skrą. I to było moje jedyne pięć minut w piłce seniorskiej w Lechu Poznań, więc zdecydowałem się na krok do Nielby – do 3. ligi. Spędziłem tam rok, grałem wszystko, od dechy do dechy, i czułem, że bardzo dużo mi to dało. Nie spodziewałem się, że od razu poskutkuje to transferem do ekstraklasy, ale cieszę się, że się udało i na pewno ten sezon w Nielbie Wągrowiec dał mi dużo doświadczenia i pewności siebie. Jakie są Twoje cele na zbliżającą się rundę wiosenną? – Na pewno jak najwięcej minut na boisku, bo tego mi ostatnio brakowało. Chcę walczyć ze Skrą o jak najwyższe cele, nie jesteśmy daleko od strefy barażowej i zobaczymy, co czas przyniesie. Myślę, że choć niektórzy mówili jedynie o utrzymaniu, to jest obecnie taka sytuacja, że musimy patrzeć wysoko i skupiamy się na tym, żeby w tabeli być jak najwyżej. Osobiście chcę bardzo wymiernie pomóc drużynie! Rozmawiał Daniel Flak