Kolejny sparing na plus

Chociaż ŁKS II w pierwszej połowie prezentował się lepiej od naszych piłkarzy, Skrzacy z biegiem czasu odrobili zaległości, dobrze zareagowali i wygrali z zespołem Betclic 2. ligi 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył jeden z zawodników testowanych. To kolejny sparing potwierdzający, że do rundy wiosennej podopieczni Dariusza Rolaka podejdą bardzo dobrze przygotowani. Zima wróciła i rozwiała wszelkie wątpliwości, z jakim okresem przygotowawczym mamy do czynienia. Piątkowy sparing z rezerwami ŁKS-u Łódź odbywał się w prawdziwie zimowych warunkach. Nie dość, że było zimno, to dodatkowo wokół obiektów Akademii, na których odbywał się mecz, zalegało sporo śniegu. W początkowej fazie spotkania obie strony próbowały narzucić swój styl gry rywalowi, przez co nie brakowało faz przejściowych, jednak i jednym i drugim przez pierwszy kwadrans trudno było przedostać się pod bramkę rywala i wykreować sobie klarowną sytuację. Jeśli chodzi o naszych piłkarzy, to przez długi czas najgroźniejszą okazją była ta, którą stworzyli sobie w 18. minucie pojedynku. Wówczas po dośrodkowaniu Kamila Sobczaka z lewej strony strzał oddał Wiktor Szywacz – niestety jego uderzenie zostało zablokowane. Optyczną przewagę w tej części gry posiadali gospodarze, którzy w 26. minucie przeprowadzili naprawdę groźną akcję. Strzał głową z bliskiej odległości obronił jednak Filip Kramarz. Akcją tą rozpoczął się dobry fragment dla łodzian, bezlitośnie wykorzystujących najmniejszy moment zawahania naszej ekipy i coraz śmielej zapędzających się w okolice bramki strzeżonej przez Kramarza. Na szczęście żadna z sytuacji nie zakończyła się golem, chociaż w 38. minucie było naprawdę blisko. Na szczęście w sytuacji sam na sam napastnik ŁKS-u posłał piłkę obok słupka. Spróbowaliśmy odpowiedzieć tuż przed przerwą, kiedy nasz kapitan Piotr Nocoń wpadł w pole karne i uderzył z ostrego kąta. Zakończyło się rzutem rożnym, po nim drugim i trzecim aż w końcu arbiter wysłał obie strony do szatni. W drugiej połowie zaczęliśmy mieć coraz więcej z gry i w pewnym momencie zamknęliśmy rywali na ich połowie. Częściej niż przed zmianą stron dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich i wreszcie po składnej akcji całego zespołu piłkę do siatki skierował zawodnik testowany. Z biegiem czasu w poczynania obu zespołów zaczęło się wkradać nieco chaosu, jednak trzeba mieć na uwadze, że wpływ miały na to zmiany oraz testowanie różnych schematów przez trenerów. Chociaż z obu stron pojawiły się jeszcze okazje wynik już do końcowego gwizdka nie uległ zmianie. ŁKS II Łódź – Skra Częstochowa 0:1 (0:0) 0:1 zawodnik testowany I (67’) Skra: Kramarz – Leśniak-Paduch (63’ Sadowski), Estigarribia, Majewski (75’ zawodnik testowany II) – Ławrynowicz (75’ Wireński), Kołodziejczyk (63’ Wróbel), Kaczorowski (75’ Winciersz), Sobczak (75’ Owczarek), Nocoń (75’ Sukiennicki), Szywacz (46’ Niedbała) – zawodnik testowany I

Z ŁKS-em II po raz trzeci w sezonie

W najbliższy piątek naszych piłkarzy czeka pierwszy wyjazd w tym roku. W piątek udadzą się do Łodzi, gdzie na obiektach Akademii tamtejszego ŁKS-u, rozegrają mecz kontrolny z rezerwami pierwszoligowca. Początek meczu o godzinie 12:00. Już po raz trzeci w sezonie 2024/2025 zmierzymy się z rezerwami ŁKS-u Łódź. W dwóch dotychczasowych pojedynkach górą byli łodzianie. Na inaugurację wygrali 3:1, natomiast w rewanżu skorzystali z naszej przesadnej gościnności wygrywając 1:0. Można powiedzieć, że do trzech razy sztuka i lekko przy tym mrugnąć okiem, bowiem waga czekającego nas w piątek w samo południe starcia, jest zdecydowanie mniejsza niż miało to miejsce kilka miesięcy temu. Zmierzymy się bowiem w ramach sparingu. Oczywiście pierwsza delegacja w tym roku, mająca miejsce dwa tygodnie przed startem wiosennej kampanii, może przynieść sztabowi szkoleniowemu kolejne odpowiedzi na ważne pytania, tym bardziej, że liga zaczyna wyglądać zza horyzontu. Z pewnością część zawodników w dotychczasowych meczach kontrolnych już zapewniła o swojej gotowości do wznowienia rozgrywek, ale niektórych czeka jeszcze trochę pracy, by przekonać do siebie Dariusza Rolaka, który swoją drogą na niektórych pozycjach będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też starciu z zespołem z naszej drugoligowej półki warto będzie bacznie się przyglądać. Co?: Sparing Kto?: ŁKS II Łódź – Skra Częstochowa Kiedy?: Piątek (14 lutego), godz. 12:00 Gdzie?: Krańcowa 19, Łódź

Wygrana z RKS-em Radomsko

W przenikliwym zimnie toczył się rozegrany we wtorkowy wieczór sparing między naszą drużyną a RKS-em Radomsko. Ostatecznie nasza drużyna wygrała 2:0. Bramki dla Skry zdobyli Seweryn Cieślak i Piotr Owczarek.  W sobotę nasi piłkarze rozgromili Unię Turza Śląska 5:0, a już trzy dni później rozegrali kolejny mecz kontrolny. Tym razem zmierzyli się z IV-ligowym RKS-em Radomsko i wiadomo było, że podobny rezultat trudno będzie powtórzyć.  Teorię tę potwierdziły pierwsze minuty spotkania. Goście kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu gry przedostali się w nasze pole karne, a niebezpieczeństwo zażegnał jeden z wracających zawodników testowanych. W 6. minucie natomiast do pierwszej poważniejszej interwencji zmuszony został Miłosz Garstkiewicz. Nasz bramkarz w 21. minucie znalazł się w sytuacji sam na sam z jednym z napastników RKS-u po akcji poprowadzonej przez dobrze nam znanego Adama Olejnika, jednak ponownie stanął na wysokości zadania, odważnie wychodząc i skracając kąt.  Oczywiście to nie jest tak, że Skrzacy biernie przyglądali się poczynaniom rywali, jednak po dojściu do szesnastego metra nie potrafili w większym stopniu zagrozić bramce gości. W 14. minucie po dośrodkowaniu Alana Sukiennickiego z odrobinę za wysoko dośrodkowaną piłką minął się Mateusz Winciersz i była to jedna z tych sytuacji, które warto odnotować.  W 30. minucie spotkania w światło bramki uderzył wreszcie Jakub Wireński, jednak bramkarz rywali złapał futbolówkę. Nieco bardziej musiał wysilić się cztery minuty później, kiedy zatrzymał strzał Sukiennickiego. Zaczęliśmy grać agresywniej, co przełożyło się na zagrożenie pod bramką piłkarzy z Radomska. Pokonać golkipera rywali próbowali choćby Piotr Owczarek czy Maciej Wróbel (po jego uderzeniu piłka w minimalnej odległości przefrunęła nad poprzeczką), jednak i RKS nie pozostawał dłużny, raz na jakiś czas oddając uderzenia w kierunku naszej bramki.  Tuż przed przerwą po błędzie naszej defensywy goście nie wykorzystali jednak stuprocentowej sytuacji i do szatni obie strony schodziły przy bezbramkowym remisie.  Z pewnością z pierwszej odsłony spotkania nie mogliśmy być zadowoleni.  Po zmianie stron goście nadal dążyli do otwarcia wyniku. Bliżej tego była jednak… Skra. Niestety po jednym z uderzeń piłka odbiła się od słupka i praktycznie wturlała prosto w ręce bramkarza.  Wreszcie udało się otworzyć wynik w 69. minucie, a dokonał tego wychowanek naszej Akademii Seweryn Cieślak, który popisał się doskonałym uderzeniem w polu karnym. Niecałe dwie minuty później młody piłkarz ponownie mógł wpisać się na listę strzelców, jednak po jego uderzeniu sprzed szesnastki piłka (znów) trafiła w słupek.  Od tego momentu zaczęła się coraz wyraźniej zarysowywać przewaga naszej ekipy. Nie przekładało się to jednak na konkretne sytuacje bramkowe… do momentu. W 83. minucie bez wahania zachował się w szesnastce Piotr Owczarek, który uderzeniem na długi słupek podwyższył wynik.  Więcej bramek nie padło i ostatecznie Skra wygrała z RKS-em Radomsko 2:0.  Skra Częstochowa – RKS Radomsko 2:0 (0:0)  1:0 Seweryn Cieślak (69’), 2:0 Piotr Owczarek (83’)  Skra: Garstkiewicz – zawodnik testowany (59’ Majewski), Sadowski (59’ Estigarribia), Leśniak-Paduch (59’ Kaczorowski) – Wireński (59’ Ławrynowicz), Wróbel (59’ Kołodziejczyk), Winciersz (59’ Sobczak), Owczarek, Niedbała (59’ Nocoń), Sukiennicki – zawodnik testowany (59’ Cieślak) 

Robi się intensywnie!

Nasi piłkarze zaczynają najbardziej intensywny pod kątem meczów sparingowych okres w bieżącym okresie przygotowawczym. Już jutro (we wtorek, 11 lutego) zmierzą się z RKS-em Radomsko.  W sobotę Skrzacy rozbili Unię Turza Śląska 5:0, prezentując się jako zespół dobrze zorganizowany i zdecydowanie lepszy od trzecioligowego rywala. Trzy dni po tym pojedynku czeka ich następny mecz kontrolny, a krótko po nim… następny. Sztab szkoleniowy zadbał o to, by Skrzacy na nieco ponad dwa tygodnie przed startem ligowej kampanii wpadli w meczowy rytm.  Pierwszy z dwóch zaplanowanych w tym tygodniu sparingów rozegrany zostanie z RKS-em Radomsko; zespołem, który zimuje jako wicelider łódzkiej grupy IV ligi. Piłkarze z Radomska tracą dziesięć oczek do prowadzących rezerw Widzewa Łódź i posiadają aż dziewięć przewagi nad trzecią Omegą Kleszczów.  Chociaż RKS-owi trudno będzie zdystansować łodzian, którzy jesienią nie stracili nawet punktu (!), w Radomsku nikt nie ukrywa, że jeśli tylko pojawi się szansa spróbują zaatakować czwarty szczebel rozgrywkowy.  Wtorkowy sparing będzie doskonałą okazją, by spotkać dawnych znajomych. Wszak trenerem czwartoligowca jest Paweł Ściebura, a w ostatnich dniach kadrę klubu zasilił doskonale znany naszym kibicom Adam Olejnik.  Wtorkowy sparing, to kolejna możliwość na doprecyzowanie w praktyce zaplanowanych przez sztab założeń taktycznych, a także szansa na przekonanie do swojej osoby trenera Dariusza Rolaka. Obserwując kolejne towarzyskie potyczki nietrudno bowiem dojść do wniosku, że jakościowa poprzeczka, jeśli chodzi o naszą ekipę, zdecydowanie poszła w górę. I mowa tutaj zarówno o nowych twarzach, jak i piłkarzach, którzy są z nami od dłuższego czasu.  Co?: Mecz sparingowy  Kto?: Skra Częstochowa – RKS Radomsko  Kiedy?: Wtorek (11 lutego), godz. 18:30  Gdzie?: Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej w Częstochowie 

Efektowne zwycięstwo

Nasz zespół w kolejnym zimowym sparingu wygrał wysoko z Unią Turza Śląska. Bramki dla naszej ekipy zdobyli Kacper Kaczorowski, Wiktor Szywacz, Jakub Niedbała oraz zawodnik testowany (dwie).  Sparingowa potyczka z Unią Turza Śląska rozpoczęła się dla naszych piłkarzy w najlepszy z możliwych sposobów. Już w 3. minucie po akcji przeprowadzonej lewą flanką piłka wylądowała w polu karnym, a tam najszybciej znalazł się przy niej Kacper Kaczorowski, który otworzył wynik spotkania.  Goście próbowali odpowiedzieć, ale mieli spore problemy, by przedostać się w okolice szesnastki i oddać strzał. Groźniej bywało pod ich bramką, a na dowód tego warto przytoczyć sytuację z 16. minuty, kiedy golkiper przy jednym z uderzeń zawodnika testowanego, po którym piłka zmierzała pod poprzeczkę, musiał się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, by ją sparować. Swoją drogą, to właśnie wspomniany zawodnik testowany w 20. minucie świetnie odnalazł się w polu karnym i skierował piłkę do siatki. Również on był autorem trzeciej bramki, wykorzystując doskonałe podanie Piotra Noconia.  Kapitan naszej ekipy także próbował umieścić futbolówkę w siatce, najbliżej będąc tego w 29. minucie, kiedy uderzył z dystansu, czym sprawił sporo problemów bramkarzowi z Turzy Śląskiej.  Przewaga naszej ekipy była wręcz przytłaczająca, czego najlepszym dowodem trafienie numer cztery. Wiktor Szywacz wykończył głową z najbliższej odległości dośrodkowanie z lewej strony.  W przerwie goście przeorganizowali swoje szeregi, dzięki czemu trudniej było nam dochodzić do sytuacji strzeleckich. Pomimo przewagi i posiadania piłki nie angażowaliśmy nadmiernie golkipera Unii. Warto zaznaczyć, że dużo akcji uruchamiał długimi podaniami Hubert Sadowski, jednak tuż przed szesnastką nasze natarcia były przerywane.  Wreszcie w 72. minucie spotkania faulowany w polu karnym był Alan Sukiennicki. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a kilkanaście sekund po tym fakcie rzut karny pewnie wyegzekwował Jakub Niedbała.  W 80. minucie po błędzie w środkowej strefie boiska świetnie w sytuacji sam na sam zachował się Bartosz Warszakowski ratując naszą ekipę przed utratą bramki.  Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie. Skrzacy tym samym efektownie zakończyli kolejny tydzień przygotowań. W następnym czeka ich jednak sporo pracy, ponieważ rozegrają aż dwie gry kontrolne.  Skra Częstochowa – Unia Turza Śląska 5:0 (4:0)  1:0 Kacper Kaczorowski (3’), 2:0 zawodnik testowany (21’), 3:0 zawodnik testowany (28’), 4:0 Wiktor Szywacz (31’), 5:0 Jakub Niedbała (72’)  Skra: Warszakowski – Majewski, Estigarribia (46’ zaw. testowany), Leśniak-Paduch (46’ Sadowski) – Ławrynowicz (46’ Wróbel), Kołodziejczyk (60’ Wireński), Sobczak (60’ Winciersz), Kaczorowski (46’ Owczarek), Szywacz, Nocoń (60’ Sukiennicki) – zaw. testowany (46’ Niedbała) 

Sparingowo z Unią Turza Śląska

Unia Turza Śląska będzie najbliższym rywalem Skry. Sparingowa potyczka odbędzie się w sobotę, 8 lutego, o godzinie 13:00 w Częstochowie.  Można powiedzieć, że minęliśmy już połowę okresu przygotowawczego i nim się obejrzymy rozpoczną się mecze o punkty. Zanim jednak do tego dojdzie czeka nas jeszcze pięć sparingów. Najbliższy odbędzie się już jutro.  Rywalem ekipy prowadzonej przez Dariusza Rolaka będzie Unia Turza Śląska, na co dzień rywalizująca w grupie III Betclic 3. ligi. Chociaż jesień nie poszła po myśli Unii i wiosną będzie walczyła o utrzymanie w gronie trzecioligowców nie można przejść obojętnie obok faktu, że jest to drużyna, która była w stanie zremisować na terenie lidera – rezerw Śląska Wrocław czy urwać punkty czwartej sile ligi MKS-owi Kluczbork.  Jakiś czas temu z Turzy Śląskiej napływały niepokojące informacje, jednak wiele wskazuje na to, że przekaz prasowy był nieadekwatny do tego, co faktycznie dzieje się w klubie, a wszelkie pożary zostały ugaszone. Z tym większym zainteresowaniem wypatrujemy czekającego nas pojedynku.  Będzie on okazją do pierwszego występu naszego nowego piłkarza – Roberta Majewskiego, który w czwartek został wypożyczony z Pogoni Siedlce. 28-letni obrońca jesień spędził na boiskach Betclic 1. ligi i z pewnością wniesie do naszej drużyny dużo jakości. Oprócz niego z uwagą przyglądać będziemy się zawodnikom testowanym, którzy wkrótce mogą zasilić naszą kadrę.  Mecz Skra Częstochowa – Unia Turza Śląska odbędzie się w sobotę (8 lutego), o godzinie 13:00 na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej.