Pogrom na Lorecie

Ci, którzy zdecydowali się na spędzenie słonecznego sobotniego popołudnia na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej razem z naszymi rezerwami z pewnością nie mogli narzekać. Piłkarze Skry II rozegrali świetne spotkanie, odnosząc pewne zwycięstwo nad Lotem Konopiska (7:0). Tym samym młodzi Skrzacy zainkasowali trzy punkty do ligowej tabeli. Od pierwszych minut goście zepchnięci zostali do głębokiej defensywy. Pełną inicjatywę posiadali podopieczni Tomasza Szymczaka, którzy mogli zamknąć to spotkanie w pierwszym kwadransie. Już w 4. minucie Mariusz Kurasiński mocno uderzył, jednak na posterunku znalazł się Paweł Woźniak piąstkując piłkę, do której dopadł Kacper Merta. Niestety dobitka poszybowała poza światłem bramki. W 7. minucie piłkarzy z Konopisk po uderzeniu z rzutu wolnego Konrada Waludy uratował ponownie Woźniak, a w 11. minucie na przeszkodzie Skrzakom stanęła poprzeczka, w którą uderzył Merta po podaniu Kurasińskiego. Strzelanie piłkarze rezerw rozpoczęli mniej więcej w połowie pierwszej odsłony spotkania. Jak przystało na kapitana wynik otworzył Jakub Niedzielski, trafiając z dystansu, a kilkadziesiąt sekund później rezultat podwyższył Kacper Merta. W 31. minucie wreszcie drogę do bramki znalazł Waluda, przymierzając na krótki słupek w sytuacji sam na sam. Warto dodać, że nasz napastnik nie mógł narzekać na nadmiar szczęścia. Kilka chwil wcześniej bowiem trafił w słupek, a w 19. minucie świetnie minął golkipera i miał już przed sobą pustą bramkę, jednak strzegący bramki Lotu Woźniak jakimś sobie tylko znanym sposobem ekwilibrystycznie wybił nogą futbolówkę poza linię końcową. Dla formalności dodajmy, iż strzelanie w pierwszej połowie zakończył Mariusz Kurasiński i do szatni obie drużyny zeszły przy prowadzeniu Skry 4:0. Druga odsłona spotkania miała bardzo podobny przebieg. Przy piłce utrzymywali się zawodnicy z Lorety, natomiast goście z trudem opuszczali własną połowę. Dość powiedzieć, że praktycznie przez całe półtorej godziny golkiperzy Skry (Leon Rosiak zastąpiony w przerwie przez Kamila Frukacza) pozostawali praktycznie bezrobotni. Jedynym strzałem – który de facto oddali goście – było uderzenie w 60. minucie Konrada Dawczyka. Ale i to uderzenie zdołali zablokować nasi defensorzy. Wracając do bramek, w drugiej połowie Skrzacy powiększyli swój dorobek o trzy trafienia. Zaczęło się od Waludy, który po faulu na Niedzielskim pewnie wyegzekwował jedenastkę. Później wynik podwyższali Jakub Despet i Mikołaj Kasprzycki, który w drugiej połowie pojawił się na murawie. Zwycięstwo Skry II nie podlegało najmniejszej dyskusji. Nasi młodzi piłkarze zdominowali rywali, od pierwszego do ostatniego gwizdka dyktując warunki gry. Skra II Częstochowa – Lot Konopiska 7:0 (4:0) 1:0 Jakub Niedzielski (21’), 2:0 Kacper Merta (24’), 3:0 Konrad Waluda (31’), 4:0 Mariusz Kurasiński (39’), 5:0 Konrad Waluda (55’ – karny), 6:0 Jakub Despet (68’), 7:0 Mikołaj Kasprzycki (72’) Skra II Częstochowa: Rosiak (46’ Frukacz) – Antczak, Korzeniewski (46’ Żurawski), Despet – Niedzielski, Serwaciński (46’ Szydzisz), Cheliński (46’ Garczarek), Merta – Wasilewski (46’ Matyja), Waluda (56’ Mądry), Kurasiński (56’ Kasprzycki) Lot Konopiska: Woźniak – Cichoń, Dawczyk, Jasiński, Jaworski (72’ Gruca) – Kaczmarkiewicz, Kozak (46’ Barnat), Maciejewski, Matławski, Nowicki – Plaza (72’ Walich)

Podtrzymać dobrą passę

Rezerwy Skry już jutro (13 kwietnia) rozegrają kolejne spotkanie o punkty klasy okręgowej. Rywalem zespołu prowadzonego przez Tomasza Szymczaka będzie Lot Konopiska. Naszym piłkarzom z pewnością zależy na podtrzymaniu passy meczów bez porażki. Piłkarze Skry II po raz ostatni zeszli z boiska bez zdobyczy punktowej na początku października ubiegłego roku. Jeśli patrzeć na mecze domowe po raz ostatni miało to miejsce ponad pół roku temu. Nic więc dziwnego, że w czekającym nas w sobotę starciu liczymy na podtrzymanie tej passy. Postawa naszych młodych piłkarzy sprawia, że takie myślenie ma solidne podstawy. Na boisku Skrzaki prezentują dobry futbol, wyróżniając się na tle rywali organizacją i kulturą gry. Jedyne czego brakuje to skuteczność. Gdyby chociaż część stworzonych sytuacji udało się zamieniać na bramki sytuacja w tabeli byłaby… rozstrzygnięta. Pamiętajmy jednak, że dla większości zawodników, którymi dysponuje Tomasz Szymczak, starcia w klasie okręgowej są pierwszymi doświadczeniami na poziomie seniorskiej piłki. Różne warunki panujące na boiskach oraz przewaga fizyczna rywali – i pochodna w postaci ich sposobu gry – nie pozostają bez wpływu na finalizację akcji i strzelone bramki. Dlatego warto śledzić poczynania ekipy złożonej w większości z młodych 16- i 17-letnich piłkarzy, którzy z meczu na mecz coraz więcej się uczą. Okazja, by sprawdzić poziom ich rozwoju nastąpi już w najbliższą sobotę. Rywalem rezerw Skry będzie ekipa Lotu Konopiska. Jesienią nasz zespół triumfował wyraźnie na wyjeździe 4:0, jednak trzeba pamiętać, że piłkarze z Konopisk w ostatnich meczach zaimponowali obserwatorom zmagań w „okręgówce” wyraźnie triumfując w Golcach z tamtejszym Amatorem (4:1). To najlepszy dowód na to, że – chociaż Lot plasuje się dopiero na 12. miejscu w tabeli – wcale nie musimy mieć do czynienia ze spacerkiem. W imieniu naszego młodego zespołu zapraszamy w najbliższą sobotę (13 kwietnia) na godzinę 17:00 na Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej. Obejrzenie meczu pomiędzy Skrą II a Lotem Konopiska będzie możliwe po zakupieniu wejściówki w cenie 10 złotych.

Niedosyt

Rezerwy Skry zremisowały w Żarkach z Zielonymi 1:1. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Konrad Waluda. Bramka ustalająca wynik spotkania padła po rzucie karnym dla gospodarzy. Spotkanie w Żarkach zapowiadało się niezwykle ekscytująco. Zieloni to zespół, który plasuje się w ścisłej czołówce tabeli klasy okręgowej i czyha na potknięcie lidera z Panek. Nasi młodzi piłkarze podeszli do pojedynku bardzo ambitnie przez niemal całe spotkanie będąc stroną dominującą. Nie było to łatwe, bowiem mecz obfitował w wiele pojedynków fizycznych, a także sporo walki w środkowej strefie boiska, z czym Skrzacy bardzo dobrze sobie poradzili. W pierwszej połowie bramek nie oglądaliśmy. Z obu stron nie brakowało co prawda okazji strzeleckich, jednak na posterunku znajdował się albo golkiper gospodarzy albo Leon Rosiak. Po zmianie stron wynik otworzył w 51. minucie Konrad Waluda, który głową wykończył dośrodkowanie Adriana Chelińskiego. Prowadzenie dodało skrzydeł naszym piłkarzom, którzy notowali bardzo dobry fragment. Niestety nie udało się podwyższyć wyniku. Później mocniej o swoje powalczyli gospodarze. W 75. minucie wyprowadzili groźny kontratak, w wyniku którego sędzia podyktował jedenastkę za zagranie ręką jednego z naszych piłkarzy w szesnastce. – Na pewno mamy niedosyt, bo z przebiegu spotkania stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych – przyznaje trener naszych rezerw, Tomasz Szymczak. – Byliśmy stroną dominującą, a już szczególnie w pierwszych dwudziestu minutach drugiej połowy powinniśmy być bardziej skuteczni, co pozwoliłoby na uspokojenie tego meczu. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze też mieli swoje okazje. Na pewno grając na wyjeździe u wicelidera rozgrywek i pretendenta do awansu ten punkt szanujemy, aczkolwiek, jak wspominałem wcześniej, z przebiegu spotkania mamy lekko niedosyt – zakończył nasz szkoleniowiec. Zieloni Żarki – Skra II Częstochowa 1:1 (0:0) 0:1 Konrad Waluda (51’), 1:1 Maciej Obodecki (75’ – karny) Zieloni Żarki: Pikuła – Lach, Garcarz, Kurpios, Kopecki (65’ Brzegowski), Jędrycha, Obodecki, Gradzik (22’ Gwardyś), Badora (83’ Konieczniak), Juzoń, Kot Skra II Częstochowa: Rosiak – Kielan, Antczak, Serwaciński, Garczarek, Niedzielski (88’ Despet), Cheliński (75’ Wasilewski), Gzieło, Kurasiński (80’ Matyja), Waluda, Grzelka

Rezerwy bogatsze o trzy oczka

Piłkarze rezerw w Wielką Sobotę pokonali na własnym obiekcie Jedność Boronów 2:1. Obie bramki dla naszej drużyny padły w pierwszej części spotkania, a ich autorami byli Mariusz Kurasiński i Konrad Waluda. W sobotnie wczesne popołudnie piłkarze klasy okręgowej rozegrali 18. kolejkę rozgrywek. Rezerwy Skry podejmowały na własnym obiekcie Jedność Boronów. Rywal należy do czołówki tabeli, więc doskonale zdawaliśmy sobie sprawę, że po remisie w Kaletach Skrzacy potrzebują trzech punktów, by utrzymać kontakt ze ścisłą czołówką. Podopieczni Tomasza Szymczaka doskonale poradzili sobie z presją i dobrze weszli w mecz, narzucając rywalowi swój styl gry. W pierwszych trzech kwadransach drogę do bramki znajdowali Mariusz Kurasiński i Konrad Waluda. Goście próbowali odrobić straty, ale na wysokości zadania stanął w sytuacji sam na sam Leon Rosiak. W drugiej połowie gra nieco się wyrównała, a naszym zawodnikom brakło odrobiny szczęścia, by zamknąć mecz trzecim trafieniem. Piłkarze z Boronowa natomiast nieustannie szukali okazji do zdobycia bramki kontaktowej, co udało im się tuż przed końcem spotkania po wykorzystaniu rzutu karnego. – Podsumowując to spotkanie myślę, że wygraliśmy zasłużenie, stwarzając sobie o wiele więcej sytuacji bramkowych – mówi trener naszych młodych piłkarzy, Tomasz Szymczak. – Myślę, że bramka na 3:0 zamknęłaby to spotkanie, a tak goście, wierząc w pozytywny dla siebie końcowy rezultat, potrafili stworzyć zagrożenie pod naszą bramką i zdobyli w końcówce bramkę kontaktową. Kolejne spotkanie wygrane u siebie, dalej pracujemy nad rozwojem i przygotowujemy się do wyjazdowego meczu w Żarkach. Z Zielonymi Skrzacy zagrają już w najbliższą sobotę. Obecnie zawodnicy z Żarek plasują się na pozycji wicelidera, z dorobkiem 34 punktów. Nasi piłkarze mając mecz mniej zgromadzili oczek 30. Skra II Częstochowa – Jedność Boronów 2:1 (2:0) 1:0 Mariusz Kurasiński (20’), 2:0 Konrad Waluda (36’), 2:1 Damian Michna (89’ – karny) Skra II Częstochowa: Rosiak – Kielan (60’ Despet), Antczak, Żurawski, Kożuch (89’ Szydzisz), Serwaciński, Garczarek, Cheliński (46’ Mądry), Wasilewski (59’ Matyja), Kurasiński, Waluda (63’ Ciesielski) Jedność Boronów: Sier – Ślęzok, Bryś, Frania, Dobros (81’ Klyta), Hampel (70′ Bąk), Bralich (46′ Świtała), Oleksik (46′ Nokielski), Najgebauer (46′ Cuglewski), Michna, Bryś D. (46′ Fraj)

Rezerwy zapraszają na Loretę!

W Wielką Sobotę czeka nas wiosenna premiera rozgrywek klasy okręgowej na Lorecie. Po wyjazdowym starciu z Unią Kalety podopieczni Tomasza Szymczaka podejmą Jedność Boronów. Mecz rozpocznie się o godzinie 13:00. Ze względu na wycofanie MLKS-u Woźniki nasi piłkarze powoli zaczynają łapać odpowiedni rytm. Zbliżający się pojedynek będzie dla nich dopiero drugim oficjalnym spotkaniem w tej rundzie. Tydzień temu zremisowali w Kaletach z tamtejszą Unią 1:1. Z pewnością wynik może nieco rozczarowywać kibiców, jednak postawa naszych młodych piłkarzy wręcz przeciwnie. Podopieczni Tomasza Szymczaka zdominowali rywala i tylko na karb braku skuteczności można zapisać fakt, iż konto rezerw Skry wzbogaciło się o zaledwie jedno oczko. Wszyscy fani Skry II bez wątpienia liczą, że domowa premiera w wiosennej kampanii zakończy się zwycięstwem naszego zespołu. Zadanie jednak nie będzie łatwe. Jedność Boronów bieżący sezon rozpoczęła z przytupem. Pierwszej porażki doznała dopiero w 10. kolejce, przegrywając z Orłem Kiedrzyn. Później nieco spuściła z tonu, jednak mimo wszystko piastuje pozycję wicelidera rozgrywek. Wiosną piłkarze z Boronowa wykazują się niezwykłą skutecznością. Na inaugurację odprawili 4:1 Amatora Golce, a tydzień temu rozbili 4:0 Spartę Szczekociny. Z pewnością jednak nasi zawodnicy postawią rywalom trudne warunki. O tym, kto dopisze do swojego dorobku trzy oczka dowiemy się już w najbliższą sobotę (30 marca). Pierwszy gwizdek punktualnie o 13:00. Wstęp na stadion będzie możliwy po zakupieniu biletu w cenie 10 złotych.

Premiera na remis

Podziałem punktów zakończyło się pierwsze wiosenne spotkanie rezerw naszego zespołu. W pojedynku z Unią Kalety padł rezultat 1:1. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Mariusz Kurasiński. Z tygodniowym opóźnieniem rozpoczęli zmagania w rundzie wiosennej klasy okręgowej piłkarze Skry II. Wszystko oczywiście z powodu wycofania się z rozgrywek MLKS-u Woźniki. W związku z tym ligowa premiera odbyła się w Kaletach, w ubiegłą sobotę. Od pierwszego gwizdka dała się zauważyć miażdżąca przewaga naszego zespołu. Gospodarze zamurowali się przed własnym polem karnym, szukając swoich okazji w kontratakach. Ze statystyk wynika, że oddali w kierunku bramki zaledwie dwa strzały. Pech Skrzaków polegał na tym, że jeden z nich zakończył się golem. Pomimo usilnych prób nie udawało się odrobić strat. Uczynił to dopiero w 88. minucie Mariusz Kurasiński, który po zamieszaniu w polu karnym wepchnął piłkę do bramki. Gospodarze sugerowali faul i spalonego, jednak zdaniem arbitra wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Skoro jednak jesteśmy już przy kontrowersjach, to bez wątpienia z taką mieliśmy do czynienia pod koniec pierwszej połowy, kiedy to Mateusz Mądry najpierw wygrał pojedynek biegowy w polu karnym, po czym został przewrócony po ostrym wślizgu rywala z tyłu. – Na pewno z perspektywy wyniku jesteśmy mocno zawiedzeni, natomiast chłopcy zrobili absolutnie wszystko, co mogli, aby wygrać to spotkanie. Zdominowali piłkarsko przeciwnika pod każdym względem jednak zabrakło nam skuteczności. Również gra na naturalnej, nie zawsze równej nawierzchni, też nam nieco przeszkadzała w przyspieszaniu gry i w płynności akcji. Wyciągamy wnioski z tego spotkania i już jesteśmy myślami przy meczu u siebie z Boronowem – podsumował spotkania trener Skry II, Tomasz Szymczak. Unia Kalety – Skra II Częstochowa 1:1 (1:0) 1:0 Mateusz Urbańczyk (17’), 1:1 Mariusz Kurasiński (88’) Unia Kalety: Pyka – Badura, Bagsik, Cieślik (80’ Mar. Urbańczyk), Golus, Jarosz (88’ Sadowski), Lebek (46’ Klosek), Nojman (86’ Rogocz), Szlenk, Mt. Urbańczyk, Waniek Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Korzeniewski, Kielan (63’ D. Leśniak), Kożuch, Niedzielski, Cheliński (55’ Garczarek), Merta, Mądry (55’ Wasilewski, 85’ Matyja), Grzelka (46’ Ciesielski), Kurasiński

Tomasz Szymczak: Wszystko zweryfikuje liga

Trener rezerw Skry, Tomasz Szymczak, w krótkiej rozmowie zdradził nam kilka szczegółów dotyczących okresu przygotowawczego do rundy rewanżowej klasy okręgowej. Wiemy też jaki cel przyświeca naszym młodym zawodnikom. Zapraszamy do lektury. W związku z wycofaniem się z rozgrywek klasy okręgowej MLKS-u Woźniki opóźniła się ligowa premiera rezerw naszego zespołu. Dla Skry II wiosenna ligowa karuzela ruszy w tę sobotę, wyjazdowym pojedynkiem z Unią Kalety. Zanim jednak nasi młodzi piłkarze rozegrają mecz o punkty, porozmawialiśmy z trenerem Tomaszem Szymczakiem o mijającym okresie przygotowawczym i celach, jakie zostały postawione przed jego podopiecznymi. Jak podsumowałby trener zakończony okres przygotowawczy? Czy wszystko, co sobie założyliście udało się zrealizować? Podsumowując ostatnie tygodnie jestem przekonany, że chłopcy bardzo dobrze je przepracowali. Co ważne udało się uniknąć kontuzji i frekwencja podczas zajęć oscylowała w granicach 95%. Rozegraliśmy w tym czasie 9 meczów kontrolnych podczas których chłopcy zrealizowali niemal wszystkie zamierzenia, co jest bardzo pozytywnym aspektem przed rundą rewanżową. Wszystko zweryfikuje oczywiście liga. Wspomniał trener o meczach sparingowych. Chyba ważniejsze od wyników były właśnie założenia, które piłkarze musieli realizować? Jasne, że tak. W meczach kontrolnych wynik też jest ważny, bo musisz mieć mentalność zwycięzcy, są jednak aspekty czy fazy gry, nad którymi można w meczach kontrolnych popracować. Zawsze chłopcy mają przedstawione założenia i w tym okresie przygotowawczym ich realizacja stała na naprawdę wysokim poziomie. Graliśmy z zespołami z IV ligi, z bardzo dobrymi zespołami klasy okręgowej czy z zespołem Rakowa CLJ U-17, gdzie pomimo słabszego wyniku zagraliśmy wysokim pressem i nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Patrząc całościowo gra z tymi zespołami właśnie tak wyglądała i w ten sposób mogę ją ocenić. Jestem nieatpliwie zadowolony ze spotkania z KS Panki, a więc liderem naszej klasy okręgowej, z którym wygraliśmy 7:0, co bardzo dobrze oddaje przebieg meczu i to jak wygląda nasza gra, kiedy boisko jest równe i możemy zaprezentować piłkę, którą chcemy zaprezentować. Ktoś kiedyś powiedział, że boisko jest takie same dla obu drużyn. Ja jednak się z tym nie zgadzam. Bo jeśli boisko jest słabe, a drużyna, która na nim występuje chce atakować, grać piłką, budować atak pozycyjny, kreować sytuacje ma trudniejsze zadanie niż zespół, który ma za zadanie tylko się bronić. Kilkukrotnie doświadczyliśmy tego w minionej rundzie, kiedy boisko rywala było w nie najlepszym stanie i nie mogliśmy zaprezentować wszystkich naszych atutów, a rywal był od nas zdecydowanie silniejszy fizycznie. Jak wygląda współpraca między trenerem, a sztabem pierwszego zespołu? Pytam, ponieważ część zawodników z drugiego zespołu regularnie trenuje z pierwszą drużyną (Bartek Warszakowski, Adam Matyja, Krzysztof Ciesielski), ma też trener do dyspozycji zawodników, którzy byli testowani zimą przez sztab pierwszej drużyny, jak na przykład Mariusz Kurasiński, i na pewno w trakcie sezonu ta wymiana między zawodnikami pierwszego i drugiego zespołu będzie miała miejsce… Wiadomo, że mając pewną grupę, jest się w stanie wypracować z nimi pewne aspekty dotyczące funkcjonowania. Trzeba też pamiętać, że relacje między nimi są bardzo ważne, a może nawet najważniejsze. Jeśli chodzi o współpracę z pierwszym zespołem z trenerem Geregą często ze sobą rozmawiamy, nawet kilka razy w tygodniu, o różnych sprawach. Ustaliliśmy tym samym pewne zasady funkcjonowania młodych zawodników, kiedy trenują z pierwszym zespołem, kiedy schodzą do drugiej drużyny. Cały czas monitorujemy tych zawodników i będziemy robili wszystko, żeby środowisko, które dostaną w weekend było dla nich odpowiednie, bo to jest bardzo istotne. Myślę, że Mariusz Kurasiński, o którym wspomniałeś, jest w szerokiej kadrze pierwszego zespołu i będzie obserwowany przez sztab. Dla nas jest to niewątpliwie duże wzmocnienie i mam nadzieję, że okaże się wsparciem dla tych chłopców. Po sparingach widać, że tak jest i mam nadzieję, że przełoży się to również na mecze ligowe. Jaki jest zatem cel postawiony przed zespołem rezerw? Chcemy walczyć o czołowe lokaty w tej lidze. Chcielibyśmy zająć miejsce dające awans do II ligi śląskiej. Myślę, że to byłoby bardzo dobre środowisko dla tych młodych chłopców, bowiem w tej nowo utworzonej lidze znajdą się najlepsze zespoły z sześciu klas okręgowych oraz spadkowicze z obecnej IV ligi. Według mnie, biorąc pod uwagę kulturę gry i przygotowanie boisk, byłoby to świetne miejsce, adekwatne dla rezerw zespołu rywalizującego na poziomie centralnym.

Pauzujemy, ale… strzelamy

Rezerwy Skry rozegrały w miniony weekend pojedynek sparingowy z GLKS Gminą Kłomnice. Mecz zakończył się efektownym zwycięstwem naszych piłkarzy. Na listę strzelców wpisało się pięciu zawodników. Wycofanie się z rozgrywek klasy okręgowej MLKS-u Woźniki zakłóciło tok przygotowań Skry II do startu ligowej karuzeli. Pauza u progu rundy rewanżowej z pewnością nie jest komfortową sytuacją, jednak sztabowi naszego drugiego zespołu udało się zorganizować jednostkę meczową, dzięki której udało się zachować rytm meczowy. Rywalem naszych młodych piłkarzy była Pogoń Kłomnice, która po rundzie jesiennej plasuje się na czwartym miejscu w I grupie częstochowskiej A-Klasy. Mecz od początku przebiegał pod dyktando naszego zespołu, który ostatecznie triumfował 12:0. – Skoncentrowaliśmy się w tym spotkaniu na doskonaleniu naszych działań na połowie przeciwnika, a konkretnie w trzeciej tercji czyli w polu karnym i przed nim. Przećwiczyliśmy kilka wariantów, przez co strzeliliśmy sporą ilość bramek. Oczywistym było, by nie stracić bramki po kontrataku czy stałym fragmencie gry – zdradził przedmeczowe założenia trener Tomasz Szymczak. W związku z obowiązkową pauzą na ligową premierę piłkarze Skry II udadzą się w najbliższy weekend do Kalet. Skra II Częstochowa – Pogoń Kłomnice 12:0 Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski (X5), Mateusz Mądry (X3), Jakub Niedzielski (X2), Adrian Cheliński, Marcel Szydzisz Skra II Częstochowa: Frukacz – Antczak, Żurawski, Despet – Kożuch, Niedzielski, Cheliński, Garczarek – Kurasiński, Ciesielski, Mądry oraz Kielan, Korzeniewski, Leśniak, Merta, Szydzisz

Wysoka wygrana rezerw

Młodzi piłkarze rezerw Skry rozegrali w miniony weekend ostatni sparing przed startem rundy wiosennej klasy okręgowej. Tym razem gościli na własnym terenie Niwy Brudzowice. Mecz zakończył się efektownym zwycięstwem (6:0) podopiecznych Tomasza Szymczaka. Nie sam wynik ma jednak pierwszoplanowe znaczenie. Ważniejsze jest to, że nasi piłkarze zrealizowali wszystkie przedmeczowe założenia. – Przede wszystkim chłopcy mieli być skuteczni w ataku pozycyjnym na połowie silnego fizycznie rywala, natomiast drugim nie stracić bramki z kontrataku oraz ze stałego fragmentu gry – zdradza nam trener Szymczak. Z obu zadań młodzi piłkarze naszego klubu wywiązali się bardzo dobrze, od początku do końca kontrolując przebieg sobotniego pojedynku. Przełożyło się to na bramki, które zdobywali Mariusz Kurasiński, Mateusz Mądry, Marcel Szydzisz oraz Mateusz Wasilewski. W najbliższą sobotę Skra II miała powrócić na boiska klasy okręgowej, która po zimowej przerwie wznawia swe rozgrywki. Niestety rywal naszej ekipy – MLKS Woźniki, kilka dni temu wycofał się z rozgrywek, w związku z czym naszych piłkarzy czeka przymusowa pauza. Walkę o punkty rozpoczniemy tym samym od starcia z Unią Kalety, które odbędzie się za niecałe dwa tygodnie. Skra II Częstochowa – Niwy Brudzowice 6:0 Bramki dla Skry: Mariusz Kurasiński (X2), Mateusz Mądry (X2), Marcel Szydzisz, Mateusz Wasilewski Skra II Częstochowa: Rosiak – Antczak, Korzeniewski, Despet – Kożuch, Serwaciński, Cheliński, Merta – Waluda, Kurasiński, Wasilewski oraz Frukacz, Garczarek, Golański, Kielan, Leśniak, Mądry, Niedzielski, Szałaj, Szydzisz, Żurawski

Rezerwy zwyciężają w kolejnym sparingu

Kolejny sparing rozegrali młodzi piłkarze naszych rezerw. Tym razem w Żarkach zmierzyli się z ekipą Stadionu Śląskiego U19. Mecz zakończył się zwycięstwem Skry II 4:1. Rywal naszej drużyny na co dzień występuje w I lidze śląskiej, gdzie radzi sobie naprawdę nieźle. Dlatego też mecz ten był dobrym przetarciem dla Skry II, przygotowującej się do nadchodzącego wielkimi krokami wznowienia rozgrywek klasy okręgowej. Od początku w naszych szeregach widać było dobrą organizację ataku pozycyjnego na połowie rywala, która przełożyła się na bramki. Do przerwy Skrzacy prowadzili 2:0, po bramkach Kacpra Merty i zawodnika testowanego. W drugiej połowie wynik podwyższali Krzysztof Ciesielski i Mateusz Mądry. – Kolejny wygrany pojedynek z dobrze zorganizowanym zespołem na końcowym etapie przygotowań do rundy rewanżowej. Nasza organizacja w ataku i obronie wyglądała przyzwoicie i wynik odzwierciedla przebieg tego spotkania, natomiast dalej zdarzają się nam proste straty na własnej połowie przez co straciliśmy bramkę. W związku z tym musimy dalej konsekwentnie pracować, aby takie błędy się już nie powtarzały lub zdarzały się coraz rzadziej – podsumował trener Tomasz Szymczak. – Za tydzień ostatni już mecz kontrolny z Niwami Brudzowice przed inauguracją rozgrywek w klasie okręgowej, której zawodnicy i my trenerzy nie możemy się już doczekać. A pierwszym rywalem Skry II w grze o ligowe punkty w wiosennej kampanii będzie MLKS Woźniki. Stadion Śląski U19 – Skra II Częstochowa 1:4 (0:2) Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski, Mateusz Mądry, Kacper Merta, zaw. testowany Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Korzeniewski, D. Leśniak – Kożuch, Serwaciński, Cheliński, Merta – Waluda, Kurasiński, Wasilewski oraz Frukacz, Ciesielski, Garczarek, Golański, Kielan, Mądry, Szałaj, Szydzisz, Żurawski