Mistrz Polski sprzed lat przyjedzie na Loretę

W najbliższą niedzielę rywalem rezerw Skry będzie mistrz Polski sprzed ponad czterech dekad – Szombierki Bytom. Mecz o punkty II ligi śląskiej rozpocznie się o godzinie 11:30. Wstęp po zakupie biletu w cenie 10 złotych. W ubiegłym tygodniu odetchnęliśmy z ulgą. Skra Płomień Częstochowa wreszcie zanotowała pierwsze ligowe zwycięstwo, pokonując KS Panki 4:0. Teraz naszym młodym piłkarzom z pewnością będzie grało się lżej, co nie oznacza, że… będzie łatwo. W niedzielę na Loretę przyjedzie zespół, który w 1980 roku sięgał po koronę najlepszej ekipy w naszym kraju. Szombierki Bytom, bo o nich mowa, to klub z piękną i bogatą historią, sięgającą czasów przedwojennych. Piłkarze tego klubu przez wiele lat z powodzeniem rywalizowali w najwyższej klasie rozgrywkowej, trzykrotnie stając na podium (wspomniane złoto Mistrzostw Polski w 1980 roku, srebro w 1965 i brąz w 1981). Po raz ostatni ten utytułowany klub grał w I lidze w sezonie 1992/93. Kibice nie wiedzieli jeszcze, że spadek nie jest najgorszym, co może spotkać ich ulubieńców. Klub najpierw popadał w ligową szarzyznę, lądując nawet w klasie okręgowej, a później walcząc o przetrwanie. Pod koniec lat 90-tych na krótko połączył się z Polonią Bytom, by po jakimś czasie znów pisać swoją historię. W 2007 roku po kilku latach przerwy zgłoszono zespół seniorów do rozgrywek B-Klasy i od tego czasu trwa mozolne odbudowywanie renomy Szombierek. W pewnym momencie drużyna grała w III lidze, jednak póki co odbiła się od tego miejsca i obecnie gra w V lidze. Tutaj Szombierki radzą sobie całkiem nieźle. Obecnie plasują się na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem 15 punktów. Bytomianie jedyne punkty stracili w Rędzinach w ubiegłym tygodniu. Sama porażka nie bolałaby zapewne fanów Szombierek tak jak jej rozmiary. 6:0, to wynik, który zaskoczył chyba wszystkich. Tym bardziej, że we wcześniejszych pięciu meczach bytomianie raczej nie mieli problemów z rywalami, efektownie wygrywając (5:0 z Zielonymi Żarki, 5:2 ze Śląskiem Świętochłowice czy 4:0 z Jednością Przyszowice). Czy zatem ubiegłotygodniowa porażka to sygnał nadchodzącego kryzysu czy też może jednorazowa wpadka? Można przekonać się o tym na własne oczy! V liga, gr. I (II liga śląska) Skra Płomień Częstochowa – Szombierki Bytom Niedziela, 29 września, godz. 11:30 MSP przy ulicy Loretańskiej w Częstochowie Wstęp: 10 złotych.

Jest pierwsze zwycięstwo rezerw!

Rezerwy naszego klubu w niedzielę odniosły pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach II ligi śląskiej. Podopieczni Tomasza Szymczaka wygrali na wyjeździe 4:0 z Klubem Sportowym Panki. Na listę strzelców wpisywali się Seweryn Cieślak, Mateusz Kaczmarek, Konrad Waluda i Nikodem Leśniak-Paduch.  To był bardzo udany weekend dla Skry Częstochowa. Najpierw pierwszy zespół pokonał Wisłę Puławy 2:1, a w niedzielne popołudnie rezerwy odniosły pierwsze zwycięstwo w II lidze śląskiej, wygrywając 4:0 w Pankach.  – Wygraliśmy zasłużenie – nie ukrywa trener Tomasz Szymczak. – Byliśmy stroną dominującą, stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, z których cztery wykorzystaliśmy. Cieszę się również z postawy w grze obronnej. Wiedzieliśmy, że drużyna z Panek w dużej mierze będzie groźna z kontrataku i stałych fragmentów gry, więc tutaj duże brawa dla zespołu za zachowanie czujności i skuteczności w obronie od pierwszej do ostatniej minuty.  Nie ma co ukrywać, że pierwsze trzy punkty są bardzo ważne dla naszej młodej drużyny, nie tylko ze względu na sytuację w tabeli, ale również w kontekście nastawienia mentalnego. To także wyraźny sygnał, że z meczu na mecz młodzi Skrzacy czynią systematyczne postępy, a przy niewielkim wsparciu zawodników z pierwszej drużyny mogą rywalizować jak równy z równym z bardziej doświadczonymi ekipami, których w tej klasie rozgrywkowej nie brakuje.  Liczymy na to, że już w najbliższą niedzielę nasi piłkarze pójdą za ciosem i sprawią niespodziankę, wygrywając z faworyzowaną ekipą Szombierek Bytom. Póki co jednak nie wybiegajmy za daleko w przyszłość i podelektujmy się chwilę pierwszą pełną pulą naszego zespołu.  Chłopaki, gratulujemy!  V liga, gr. północna (II liga śląska) – 7. kolejka  KS Panki – Skra Płomień Częstochowa 0:4 (0:1)  0:1 Seweryn Cieślak (35’, asysta: Kacper Tomzik), 0:2 Mateusz Kaczmarek (59’, asysta: Kacper Tomzik), 0:3 Konrad Waluda (75’, asysta: Kacper Merta), 0:4 Nikodem Leśniak-Paduch (88’, asysta: Kacper Merta)  Skra Płomień: Warszakowski – Leśniak-Paduch, Korzeniewski, Magnuszewski, Kożuch (78’ Woźniak), Niedzielski, Kaczmarek, Sukiennicki (46’ Garczarek), Tomzik (70’ Wasilewski), Cieślak (65’ Waluda), Merta (85’ Despet) 

Koniec pucharowej przygody

Rezerwy naszego klubu przegrały 0:4 spotkanie III rundy Poltent Pucharu Polski z Unią Rędziny. Tym samym nasi młodzi piłkarze zakończyli tegoroczną przygodę w tej rywalizacji. Chociaż pogoda pokrzyżowała w weekend ligowe plany Skry Płomienia i Unii Rędziny oba zespoły nie musiały długo czekać na to, by zmierzyć się na boisku. Los skojarzył je bowiem w III rundzie Poltent Pucharu Polski. W poprzednim etapie tych rozgrywek oba zespoły wysoko pokonały swoich rywali. Unia pokonała 6:0 Okszę Łobodno, natomiast Skra rozbiła 13:0 Start Soborzyce. Mogliśmy spodziewać się zatem ofensywnego pojedynku. I rzeczywiście taki miał miejsce, chociaż strzelali tylko goście. I połowa Od pierwszego gwizdka podopieczni Krystiana Kotarskiego zyskali przewagę łatwo przedostając się w okolice pola karnego naszej ekipy. W początkowym fragmencie przed najlepszą okazją stanął chyba w 9. minucie Marcel Nurek. Była to zapowiedź tego, co wydarzyło się niecałe pięć minut później. Wówczas bowiem obrońcom urwał się Arkadiusz Porochnicki i praktycznie w sytuacji sam na sam skierował piłkę do siatki. Nie zdążyliśmy się otrząsnąć po straconej bramce, a chwilę później ponownie zrobiło się gorąco w naszej szesnastce. Na szczęście obyło się bez konsekwencji. Te pojawiły się dopiero w 20. minucie. Wówczas po zamieszaniu w polu karnym bezpośrednio po rzucie wolnym piłkę do siatki skierował Szymon Kowalczyk. Można powiedzieć, że ta bramka ustawiła spotkanie. Mimo wszystko goście nie ustawali w atakach, co jakiś czas stwarzając sobie okazje do zdobycia bramki. Już w 23. minucie Mateusz Pasiuk strzelił obok bramki, a chwilę później uderzenie Marcela Nurka obronił Bartosz Warszakowski. Dopiero w tym momencie coś drgnęło w naszej ekipie. Najpierw Kacper Merta uderzył po ziemi po raz pierwszy właściwie zmuszając do interwencji Leona Rosiaka, a później swoich szans szukali Seweryn Cieślak czy Kacper Tomzik. Cały czas jednak zawodnicy prowadzeni przez Tomasza Szymczaka musieli zachowywać czujność, bowiem w 34. minucie po stracie w środku pola po raz drugi próbował umieścić piłkę w siatce Porochnicki (jego strzał został zablokowany), a tuż przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy na przerwę tuż obok słupka uderzył Adrian Żabik. II połowa Po zmianie stron nasza ekipa zanotowała najlepszy kwadrans w spotkaniu. Młodzi Skrzacy pokazali najlepszą wersję siebie, wykazując się zaangażowaniem i kilkukrotnie zagrażając bramce Unii. W tym okresie warto odnotować na pewno strzał z rzutu wolnego Jakuba Niedzielskiego. Nasz kapitan uderzył z trzydziestego metra i tylko interwencja Rosiaka uratowała gości przed utratą bramki. Niecałą minutę później po dośrodkowaniu Tomzika z lewej strony znów pełne ręce roboty miał Rosiak, zatrzymując strzał Cieślaka. Nie udawało się z bliska, więc Merta chwilę później przymierzył z dystansu. Niestety bramka kontaktowa wciąż nie padała. I kto wie jak potoczyłyby się losy pojedynku, gdyby nie Daniel Żakowski, który w 60. minucie po raz trzeci tego dnia pokonał Rosiaka. Powietrze nieco zeszło z naszych młodych zawodników, jednak cały czas próbowali kąsać rywali. W 71. minucie Mateusz Wasilewski, który pojawił się kilka minut wcześniej na murawie, uderzył tuż obok słupka. To jednak goście coraz częściej dochodzili do głosu, a potwierdzeniem tych słów była bramka, którą w 88. minucie zdobył Kacper Żurawski. Pod koniec mecz sygnał do zdobycia choćby honorowej bramki dał Merta. Nasz wahadłowy przejął futbolówkę w środku pola, przebiegł z nią przez pół boiska i dośrodkował do Mateusza Mądrego, ale ten minął się z piłką na piątym metrze. Ostatecznie goście triumfowali 4:0 i to oni uzyskali awans do kolejnej rundy Poltent Pucharu Polski. Nasi piłkarze mogą już natomiast myśleć o następnym ligowym starciu. W niedzielę zmierzą się na wyjeździe z KS Panki. III runda Poltent Pucharu Polski Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny 0:4 (0:2) 0:1 Arkadiusz Porochnicki (13’), 0:2 Szymon Kowalczyk (20’), 0:3 Daniel Żakowski (60’), 0:4 Kacper Żurawski (88’) Skra: Warszakowski – Korzeniewski (69’ Woźniak), Kielan (46’ Golański), Despet, Kożuch, Niedzielski, Merta, Garczarek (74’ Skwarczyński), Tomzik (64’ Wasilewski), Cieślak (84’ Kasprzycki), Waluda (46’ Mądry) Unia: Rosiak – Kowalczyk (46’ Błasik), Dobosz, Porochnicki (46’ Ociepa), Cheliński, Trzepizur (46’ Lewczenko), Uchroński, Rumin (46’ Małolepszy), Pasiuk (46’ Żurawski), Żabik (46’ Żakowski), Nurek Wyniki pozostałych meczów III rundy Poltent Pucharu Polski: KS Panki – KOS Victoria 1922 Częstochowa 1:5 Unia II Rędziny – Raków II Częstochowa 2:2, k. 4:2 Warta Poraj – Pilica Koniecpol 2:4

Pora na Puchar Polski!

Już jutro (w środę, 18 września) rezerwy Skry podejmą na własnym obiekcie Unię Rędziny w ramach III rundy Poltent Pucharu Polski. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00. Wstęp wolny!  Nie udało się w niedzielę, uda się w środę – tak można powiedzieć odnośnie starcia Skry Płomienia Częstochowa z Unią Rędziny. Oba zespoły miały bowiem zmierzyć się w niedzielę, podczas meczu o punkty II ligi śląskiej, jednak ze względu na fatalne warunki atmosferyczne i zalane boisko spotkanie zostało odwołane. Los jednak sprawił, że na starcie obu zespołów nie przyjdzie nam długo czekać. Obie drużyny trafiły bowiem na siebie w ramach III rundy Poltent Pucharu Polski.  Unia w poprzedniej rundzie nie miała większych trudności z pokonaniem A-klasowej Okszy Łobodno, wygrywając na wyjeździe 6:0. Również nasi młodzi piłkarze II rundę przebrnęli bez większych trudności, rozbijając 13:0 Start Soborzyce.  Teraz dla obu zespołów poprzeczka idzie w górę. Chociaż wydaje się, że faworytem czekającej nas potyczki jest ekipa z Rędzin trzeba przytoczyć starą piłkarską prawdę: puchar rządzi się swoimi prawami.  Dlatego też liczymy na to, że ekipa prowadzona przez Tomasza Szymczaka sprawi niespodziankę i uzyska awans do kolejnej rundy okręgowego Pucharu Polski. Czy tak się stanie? Sprawdźcie sami! Zapraszamy wszystkich kibiców na jutrzejszy mecz, na który wstęp będzie wolny! Mamy nadzieję, że będzie to kolejna zachęta do tego, by na własne oczy przekonać się jak na boisku radzi sobie przyszłość naszego klubu.  Poltent Puchar Polski – III runda  Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny  Środa (18 września), godz. 19:00  Miejski Stadion Piłkarski przy ulicy Loretańskiej  Wstęp: wolny! 

Pogoda torpeduje nasze plany. Mecz rezerw i niedzielne spotkania Akademii odwołane

Z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych nie odbędzie się zaplanowany na jutro mecz rezerw Skry Częstochowa z Unią Rędziny. Nowy termin spotkania zostanie podany w późniejszym czasie. Jednocześnie informujemy, że odwołane zostały także zaplanowane na niedzielę pozostałe mecze Akademii.  Pogoda w ostatnich dniach nas nie rozpieszcza. Ulewne deszcze zakłóciły tok rozgrywek ligowych w naszym kraju na niemal każdym szczeblu rozgrywek. Ze względu na ciągłe opady deszczu i niesprzyjające prognozy synoptyków odwołany został mecz Betlic 2. ligi pomiędzy Skrą Częstochowa a Polonią Bytom, który miał odbyć się dzisiaj (14 września), o godzinie 16.  Wiemy już także, że nie dojdzie do skutku zaplanowany na niedzielę (15 września) na godzinę 10:00 mecz V ligi pomiędzy Skrą Płomieniem a Unią Rędziny. Nowy termin meczu zostanie podany w późniejszym czasie, co nie oznacza, że obie drużyny nie spotkają się w najbliższych dniach. W środę bowiem zaplanowany został pojedynek między Skrą Płomieniem a Unią, rozgrywany w ramach Poltent Pucharu Polski.  To jednak nie koniec złych wiadomości. W niedzielę nie odbędzie się bowiem żaden z zaplanowanych na ten weekend meczów Akademii Skry.  Stan boiska na Lorecie około godziny 12:15 (14 września)

W oczekiwaniu na pierwsze zwycięstwo

Piłkarze Skry Płomienia w najbliższą niedzielę podejmą spadkowicza z IV ligi – Unię Rędziny. Mecz zapowiada się bardzo interesująco, więc warto zajrzeć na Loretę, by przekonać się czy młodzi Skrzacy odnotują pierwsze ligowe zwycięstwo, na które ciężko pracują. Pierwszy gwizdek usłyszymy o godzinie 10:00. Wstęp po zakupie biletu w cenie 10 złotych.  Mecz z Unią Rędziny można określić mianem małych derbów. Unia, to zespół, który jeszcze w ubiegłym roku rywalizował na poziomie IV ligi i widać to w… bieżących rozgrywkach.  Piłkarze z Rędzin obecnie plasują się na siódmym miejscu w tabeli z trzema zwycięstwami na koncie i należą do najbardziej bramkostrzelnych ekip w grupie północnej V ligi. Dotychczas zaaplikowali rywalom 13 bramek, a warto zauważyć, że w ostatnim meczu mierzyli się z niepokonanym liderem rozgrywek – rezerwami Zagłębia Sosnowiec.  To zresztą jeden z dwóch meczów Unii, który podopieczni Krystiana Kotarskiego zakończyli na tarczy. Wcześniejszy miał miejsce na inaugurację, podczas wyjazdowego starcia ze Zniczem Kłobuck. Po tym spotkaniu Unia wygrała trzykrotnie w dość pokaźnych rozmiarach, nie tracąc przy tym żadnej bramki! W ubiegły weekend co prawda piłkarze z Rędzin przegrali 1:3 na Stadionie Ludowym w Sosnowcu, jednak długimi fragmentami toczyli wyrównany pojedynek z jednym z faworytów rozgrywek.  Nasi młodzi piłkarze natomiast wciąż czekają na pierwsze ligowe zwycięstwo. Było blisko w Miedarach, w pewnym momencie postraszyliśmy Zagłębie II, więc może uda się teraz? Z pewnością trzy punkty uskrzydliłyby młodą ekipę prowadzoną przez Tomasza Szymczaka.  Jedno jest pewne. Warto spędzić niedzielne przedpołudnie na Lorecie. Młodzi piłkarze Skry z pewnością pokażą to, co jest ich znakiem rozpoznawczym – ambicję i zaangażowanie od pierwszego do ostatniego gwizdka.  II liga śląska, gr. północna – 6. kolejka  Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny  Niedziela (15 września), godz. 10:00  Wstęp: 10 złotych

Rezerwy poznały rywala w III rundzie Poltent Pucharu Polski

W III rundzie Poltent Pucharu Polski Skra Płomień Częstochowa zmierzy się z Unią Rędziny. Mecz odbędzie się w środę, 18 września. Godzinę podamy w późniejszym komunikacie. Rezerwy Skry nie miały większych problemów z przebrnięciem II rundy Poltent Pucharu Polski i po wygraniu 13:0 ze Startem Soborzyce czekały na rywala w kolejnym etapie.  Tutaj poprzeczka szła w górę. W gronie potencjalnych rywali były bowiem choćby IV-ligowe Victoria Częstochowa i rezerwy Rakowa Częstochowa, a także zespoły z naszego poziomu rozgrywkowego.  Losowanie par odbyło się w środę (11 września) w siedzibie częstochowskiego Podokręgu. Skrze przypadła w udziale Unia Rędziny.  Co ciekawe oba zespoły zmierzą się ze sobą na dwukrotnie w przeciągu… trzech dni. W niedzielę (15 września) bowiem nasi młodzi zawodnicy zagrają z Unią o punkty V ligi. Jakby tego było mało oba spotkania odbędą się na Lorecie.  Pary III rundy Poltent Pucharu Polski:  KS Panki – KOS Victoria 1922 Częstochowa  Skra Płomień Częstochowa – Unia Rędziny  Unia II Rędziny – RKS Raków II Częstochowa  Warta Poraj – Pilica Koniecpol 

Dotkliwa porażka

Rezerwy Skry przegrały w sobotnie popołudnie wyjazdowy pojedynek z rezerwami Ruchu Chorzów 0:5. Chociaż nasi piłkarze mieli swoje okazje bez wątpienia chorzowianie triumfowali zasłużenie, choć może odrobinę za wysoko.  Awans Skry II do nowo utworzonej II ligi śląskiej (V liga) wiąże się ze zdecydowanym podniesieniem poziomu sportowego rywali. Znaczna część zespołów, z którymi przychodzi się mierzyć naszym młodym piłkarzom, to spadkowicze z ubiegłorocznej IV ligi, która na terenie naszego województwa jest – na tle reszty kraju – bardzo mocna. Ponadto trzeba podkreślać to na każdym kroku, trener Tomasz Szymczak dysponuje kadrą złożoną wyłącznie z młodzieżowców! Raz na jakiś czas w drużynie pojawiają się zawodnicy z pierwszej drużyny, którzy uzupełniają jednostki meczowe, ale takich sytuacji jest naprawdę niewiele. W większości meczów w protokole z zawodów od góry do dołu przy nazwiskach Skrzaków widnieje literka “M” oznaczająca młodzieżowca.  Sobotnie starcie z rezerwami Ruchu Chorzów udowodniło, że naszych piłkarzy czeka jeszcze sporo pracy.  – Choć wynik sugeruje jednostronne spotkanie my też mieliśmy dobre momenty – relacjonuje trener Tomasz Szymczak. – Przede wszystkim nie wykorzystaliśmy swoich bardzo dobrych sytuacji, bo bramkarz doskonale obronił strzały Kożucha, Niedzielskiego czy Garczarka.  Ruch, również złożony z młodych, ale dojrzałych piłkarsko zawodników, których średnia wieku oscylowała w okolicach 20 lat, bezlitośnie wykorzystał natomiast swoje okazje i dlatego rezultat końcowy wygląda, jak wygląda.  – Kolejne doświadczenie za nami. Chłopakom nie można odmówić zaangażowania czy woli walki, ale musimy dalej cierpliwie pracować i wyciągać z takich spotkań jak najwięcej dla siebie – zakończył trener Szymczak.  II liga śląska, gr. północna – 5. kolejka  Ruch II Chorzów – Skra Płomień Częstochowa 5:0 (2:0)  1:0 Dawid Kabat (6’), 2:0 Ksawery Kwiatkowski (23’), 3:0 Kamil Lipiński (50’), 4:0 Igor Stasiński (59’ – karny), 5:0 Szymon Bębenek (68’)  Ruch II: Potoczny – Kwiatkowski (46’ Bębenek), Lipiński, Galus, Wawrzyniuk (K) (65’ Pach), Stasiński (60’ Michajłów), Talaga, Myśliwiec, Kabat, Imiołek (60’ Przydacz), Lapka (60’ Stuglik)  Skra Płomień: Frukacz – Despet (60’ Kielan), Leśniak, Korzeniewski, Niedzielski, Kożuch (82’ Woźniak), Merta, Garczarek, Tomzik (60’ Mądry), Cieślak (80’ Kasprzycki), Waluda

Festiwal strzelecki rezerw i pewny awans

Drugi zespół Skry nie miał większych problemów z przebrnięciem 1/8 finału Okręgowego Pucharu Polski. Podopieczni Tomasza Szymczaka wygrali 13:0 ze Startem Soborzyce i zameldowali się w ćwierćfinale tych rozgrywek.  Pierwszym rywalem drugiej drużyny Skry Częstochowa w II rundzie Okręgowego Pucharu Polski był rywalizujący na co dzień w B-Klasie zespół Startu Soborzyce. Nasi piłkarze byli faworytami tego spotkania i z roli tej wywiązali się wzorowo.  Zgodnie z przewidywaniami młodzi Skrzacy dyktowali warunki gry od pierwszej do ostatniej minuty, ostatecznie aplikując rywalom trzynaście bramek, przy czym niemal połowę zdobył wracający po urazie Konrad Waluda.  – Rzeczywiście dominowaliśmy na bardzo “trudnym” boisku – mówi nam trener Tomasz Szymczak. – Bardzo ważne, że chłopcy utrzymali pełną koncentrację do samego końca, efektem czego nie dopuścili do jakiejś “głupiej” straty bramki, a przy okazji strzelili sporo goli.  Znamy już komplet ćwierćfinalistów, jednak już wiemy, że wśród potencjalnych rywali znajdują się Victoria Częstochowa, Raków II Częstochowa, Unia Rędziny, Warta Poraj czy KS Panki.  Start Soborzyce – Skra Płomień Częstochowa 0:13  Bramki dla Skry: Konrad Waluda (X6), Kacper Tomzik (X3), Kacper Kożuch (X2), Mateusz Mądry, Mateusz Wasilewski  Skra Płomień: Frukacz – Korzeniewski (46’ Despet), Kielan (55’ Skwarczyński), Leśniak, Niedzielski (55’ Kożuch), Woźniak, Mularczyk (46’ Merta), Golański (55’ Garczarek), Kasprzycki (55’ Mądry), Wasilewski (46’ Tomzik), Waluda

Rezerwy Skry łatwo skóry nie sprzedały

Skra Płomień przegrała z rezerwami Zagłębia Sosnowiec 2:6 w meczu 4. kolejki II ligi śląskiej. Dwie bramki dla naszej ekipy zdobył Seweryn Cieślak. Chociaż wynik może na to nie wskazywać podopieczni Tomasza Szymczaka łatwo skóry nie sprzedali. Jeszcze zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek w spotkaniu pomiędzy Skrą Płomieniem Częstochowa a rezerwami Zagłębia Sosnowiec, wiedzieliśmy, że czeka nas niełatwy pojedynek. Sosnowiczanie, póki co zanotowali komplet trzech zwycięstw, tracąc tylko jedną bramkę. Tydzień temu z kwitkiem odprawili Jedność Przyszowice, wygrywając aż 8:0. I połowa Nasi zawodnicy zdawali sobie sprawę z poziomu rywala, więc podeszli do spotkania maksymalnie zmobilizowani i przede wszystkim skoncentrowani. Biorąc pod uwagę ofensywny potencjał Zagłębia kluczem do zwycięstwa wydawała się dobra organizacja w grze obronnej i faktycznie nasi zawodnicy niemal przez całą pierwszą połowę skutecznie bronili przestrzeni w polu karnym. Tezy tej nie zaburza nawet zdobyta już w 7. minucie bramka Kacpra Mironowicza, który uderzył tuż sprzed pola karnego. Później Zagłębie miało bowiem spore problemy z oddaniem konkretnego uderzenia, a nawet jeśli to się udawało, to na posterunku znajdował się Bartosz Warszakowski, który choćby w 17. minucie obronił strzał Bartosza Zawojskiego czy minutę później Piotra Wojdasa. Myliłby się jednak ktoś, kto sądziłby, że Skrzacy skupili się wyłącznie na obronie. Kilkukrotnie przeprowadziliśmy szybkie ataki, jednak brakowało kropki nad i. Szczególnie szkoda okazji Jakuba Niedzielskiego, który w 26. minucie główkował w szesnastce Zagłębia, a dwie minuty później odważnie wbiegł w pole karne, jednak jego dośrodkowanie zostało przecięte przez defensorów Zagłębia. Warto również wspomnieć o strzale Jakuba Despeta w 42. minucie pojedynku, który zablokowany został na wysokości jedenastego metra. Lider tabeli V ligi dążył jednak do tego, by do przerwy podwyższyć prowadzenie. Co nie udało się w 38. minucie, dzięki dobrej interwencji Warszakowskiego, parującego strzał Pawła Szostka na obramowanie, udało się nieco ponad pięć minut później. Mieliśmy chyba jednak do czynienia z małą kontrowersją, bowiem zanim piłka z lewej strony wpadła pod nogi Kacpra Wołowca, który skierował ją z najbliższej odległości do pustej bramki, na murawę padł Kacper Merta, który został uderzony w twarz podczas walki o piłkę przez jednego ze skrzydłowych Zagłębia. Arbiter jednak faulu się nie dopatrzył. II połowa Początek drugiej połowy należał do przyjezdnych. Nie tylko szybko zdobyli bramkę za sprawą Wołowca, ale zepchnęli naszych zawodników pod własne pole karne, stwarzając sobie kilka sytuacji. Jedną z najgroźniejszych obronił efektownie Warszakowski, a miało to miejsce w 52. minucie. Od tej chwili obraz pojedynku zaczął się zmieniać i to nasi piłkarze przejęli inicjatywę. W 58. minucie formę Mateusza Kabały sprawdził Seweryn Cieślak, a chwilę później po kombinacyjnej akcji z udziałem tria – Cieślak, Niedzielski, Tomzik na długi słupek uderzał ten ostatni. Wreszcie naszym piłkarzom udało się znaleźć drogę do bramki. Uczynił to w 66. minucie Cieślak. Pierwszy gol zadziałał uskrzydlająco na naszą młodą ekipę, która trzy minuty później zdobyła bramkę kontaktową. Po rzucie wolnym, wykonywanym przez Niedzielskiego, piłka znalazła się w polu karnym, gdzie snajperskim instynktem popisał się Cieślak. Niestety goście niemal natychmiast odskoczyli nam na dwie bramki, a około pięć minut później piąte trafienie na konto Zagłębie zapisał Michał Barć uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego. Od tego momentu obie drużyny grały kilkuminutowymi fragmentami, w których przeważały. I kiedy wydawało się, że nic już się nie zmieni w doliczonym czasie gry, ponownie bezpośrednio z rzutu wolnego, trafił Kacper Tobiczyk. Po tym jak piłka zatrzepotała w siatce sędzia nie pozwolił już wznowić naszym zawodnikom gry, kończąc mecz. Skra Płomień Częstochowa – Zagłębie II Sosnowiec 2:6 (0:2) 0:1 Kacper Mironowicz (7’), 0:2 Kacper Wołowiec (43’), 0:3 Kacper Wołowiec (48’), 1:3 Seweryn Cieślak (66’), 2:3 Seweryn Cieślak (69’), 2:4 Maksym Niemiec (71’), 2:5 Michał Barć (75’), 2:6 Kacper Tobiczyk (90’+1) Skra Płomień: Warszakowski – Despet (80’ Leśniak), Leśniak-Paduch, Korzeniewski, Niedzielski (K), Kożuch, Merta (49’ Golański), Garczarek, Tomzik (80’ Woźniak), Mądry (56’ Waluda), Cieślak Zagłębie II: Kabała – Szostek (62’ Górkiewicz), Chęciński, Wołowiec (K), Ryndak, Zawojski (70’ Barć), Płuciennik (62’ Niemiec), Tobiczyk, Mironowicz, Staniak (79’ Wybański), Wojdas (46’ Mędrala)