W Wielką Sobotę czeka nas wiosenna premiera rozgrywek klasy okręgowej na Lorecie. Po wyjazdowym starciu z Unią Kalety podopieczni Tomasza Szymczaka podejmą Jedność Boronów. Mecz rozpocznie się o godzinie 13:00. Ze względu na wycofanie MLKS-u Woźniki nasi piłkarze powoli zaczynają łapać odpowiedni rytm. Zbliżający się pojedynek będzie dla nich dopiero drugim oficjalnym spotkaniem w tej rundzie. Tydzień temu zremisowali w Kaletach z tamtejszą Unią 1:1. Z pewnością wynik może nieco rozczarowywać kibiców, jednak postawa naszych młodych piłkarzy wręcz przeciwnie. Podopieczni Tomasza Szymczaka zdominowali rywala i tylko na karb braku skuteczności można zapisać fakt, iż konto rezerw Skry wzbogaciło się o zaledwie jedno oczko. Wszyscy fani Skry II bez wątpienia liczą, że domowa premiera w wiosennej kampanii zakończy się zwycięstwem naszego zespołu. Zadanie jednak nie będzie łatwe. Jedność Boronów bieżący sezon rozpoczęła z przytupem. Pierwszej porażki doznała dopiero w 10. kolejce, przegrywając z Orłem Kiedrzyn. Później nieco spuściła z tonu, jednak mimo wszystko piastuje pozycję wicelidera rozgrywek. Wiosną piłkarze z Boronowa wykazują się niezwykłą skutecznością. Na inaugurację odprawili 4:1 Amatora Golce, a tydzień temu rozbili 4:0 Spartę Szczekociny. Z pewnością jednak nasi zawodnicy postawią rywalom trudne warunki. O tym, kto dopisze do swojego dorobku trzy oczka dowiemy się już w najbliższą sobotę (30 marca). Pierwszy gwizdek punktualnie o 13:00. Wstęp na stadion będzie możliwy po zakupieniu biletu w cenie 10 złotych.
Kategoria: II Zespół
Premiera na remis
Podziałem punktów zakończyło się pierwsze wiosenne spotkanie rezerw naszego zespołu. W pojedynku z Unią Kalety padł rezultat 1:1. Bramkę dla naszej drużyny zdobył Mariusz Kurasiński. Z tygodniowym opóźnieniem rozpoczęli zmagania w rundzie wiosennej klasy okręgowej piłkarze Skry II. Wszystko oczywiście z powodu wycofania się z rozgrywek MLKS-u Woźniki. W związku z tym ligowa premiera odbyła się w Kaletach, w ubiegłą sobotę. Od pierwszego gwizdka dała się zauważyć miażdżąca przewaga naszego zespołu. Gospodarze zamurowali się przed własnym polem karnym, szukając swoich okazji w kontratakach. Ze statystyk wynika, że oddali w kierunku bramki zaledwie dwa strzały. Pech Skrzaków polegał na tym, że jeden z nich zakończył się golem. Pomimo usilnych prób nie udawało się odrobić strat. Uczynił to dopiero w 88. minucie Mariusz Kurasiński, który po zamieszaniu w polu karnym wepchnął piłkę do bramki. Gospodarze sugerowali faul i spalonego, jednak zdaniem arbitra wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Skoro jednak jesteśmy już przy kontrowersjach, to bez wątpienia z taką mieliśmy do czynienia pod koniec pierwszej połowy, kiedy to Mateusz Mądry najpierw wygrał pojedynek biegowy w polu karnym, po czym został przewrócony po ostrym wślizgu rywala z tyłu. – Na pewno z perspektywy wyniku jesteśmy mocno zawiedzeni, natomiast chłopcy zrobili absolutnie wszystko, co mogli, aby wygrać to spotkanie. Zdominowali piłkarsko przeciwnika pod każdym względem jednak zabrakło nam skuteczności. Również gra na naturalnej, nie zawsze równej nawierzchni, też nam nieco przeszkadzała w przyspieszaniu gry i w płynności akcji. Wyciągamy wnioski z tego spotkania i już jesteśmy myślami przy meczu u siebie z Boronowem – podsumował spotkania trener Skry II, Tomasz Szymczak. Unia Kalety – Skra II Częstochowa 1:1 (1:0) 1:0 Mateusz Urbańczyk (17’), 1:1 Mariusz Kurasiński (88’) Unia Kalety: Pyka – Badura, Bagsik, Cieślik (80’ Mar. Urbańczyk), Golus, Jarosz (88’ Sadowski), Lebek (46’ Klosek), Nojman (86’ Rogocz), Szlenk, Mt. Urbańczyk, Waniek Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Korzeniewski, Kielan (63’ D. Leśniak), Kożuch, Niedzielski, Cheliński (55’ Garczarek), Merta, Mądry (55’ Wasilewski, 85’ Matyja), Grzelka (46’ Ciesielski), Kurasiński
Tomasz Szymczak: Wszystko zweryfikuje liga
Trener rezerw Skry, Tomasz Szymczak, w krótkiej rozmowie zdradził nam kilka szczegółów dotyczących okresu przygotowawczego do rundy rewanżowej klasy okręgowej. Wiemy też jaki cel przyświeca naszym młodym zawodnikom. Zapraszamy do lektury. W związku z wycofaniem się z rozgrywek klasy okręgowej MLKS-u Woźniki opóźniła się ligowa premiera rezerw naszego zespołu. Dla Skry II wiosenna ligowa karuzela ruszy w tę sobotę, wyjazdowym pojedynkiem z Unią Kalety. Zanim jednak nasi młodzi piłkarze rozegrają mecz o punkty, porozmawialiśmy z trenerem Tomaszem Szymczakiem o mijającym okresie przygotowawczym i celach, jakie zostały postawione przed jego podopiecznymi. Jak podsumowałby trener zakończony okres przygotowawczy? Czy wszystko, co sobie założyliście udało się zrealizować? Podsumowując ostatnie tygodnie jestem przekonany, że chłopcy bardzo dobrze je przepracowali. Co ważne udało się uniknąć kontuzji i frekwencja podczas zajęć oscylowała w granicach 95%. Rozegraliśmy w tym czasie 9 meczów kontrolnych podczas których chłopcy zrealizowali niemal wszystkie zamierzenia, co jest bardzo pozytywnym aspektem przed rundą rewanżową. Wszystko zweryfikuje oczywiście liga. Wspomniał trener o meczach sparingowych. Chyba ważniejsze od wyników były właśnie założenia, które piłkarze musieli realizować? Jasne, że tak. W meczach kontrolnych wynik też jest ważny, bo musisz mieć mentalność zwycięzcy, są jednak aspekty czy fazy gry, nad którymi można w meczach kontrolnych popracować. Zawsze chłopcy mają przedstawione założenia i w tym okresie przygotowawczym ich realizacja stała na naprawdę wysokim poziomie. Graliśmy z zespołami z IV ligi, z bardzo dobrymi zespołami klasy okręgowej czy z zespołem Rakowa CLJ U-17, gdzie pomimo słabszego wyniku zagraliśmy wysokim pressem i nasza gra wyglądała naprawdę dobrze. Patrząc całościowo gra z tymi zespołami właśnie tak wyglądała i w ten sposób mogę ją ocenić. Jestem nieatpliwie zadowolony ze spotkania z KS Panki, a więc liderem naszej klasy okręgowej, z którym wygraliśmy 7:0, co bardzo dobrze oddaje przebieg meczu i to jak wygląda nasza gra, kiedy boisko jest równe i możemy zaprezentować piłkę, którą chcemy zaprezentować. Ktoś kiedyś powiedział, że boisko jest takie same dla obu drużyn. Ja jednak się z tym nie zgadzam. Bo jeśli boisko jest słabe, a drużyna, która na nim występuje chce atakować, grać piłką, budować atak pozycyjny, kreować sytuacje ma trudniejsze zadanie niż zespół, który ma za zadanie tylko się bronić. Kilkukrotnie doświadczyliśmy tego w minionej rundzie, kiedy boisko rywala było w nie najlepszym stanie i nie mogliśmy zaprezentować wszystkich naszych atutów, a rywal był od nas zdecydowanie silniejszy fizycznie. Jak wygląda współpraca między trenerem, a sztabem pierwszego zespołu? Pytam, ponieważ część zawodników z drugiego zespołu regularnie trenuje z pierwszą drużyną (Bartek Warszakowski, Adam Matyja, Krzysztof Ciesielski), ma też trener do dyspozycji zawodników, którzy byli testowani zimą przez sztab pierwszej drużyny, jak na przykład Mariusz Kurasiński, i na pewno w trakcie sezonu ta wymiana między zawodnikami pierwszego i drugiego zespołu będzie miała miejsce… Wiadomo, że mając pewną grupę, jest się w stanie wypracować z nimi pewne aspekty dotyczące funkcjonowania. Trzeba też pamiętać, że relacje między nimi są bardzo ważne, a może nawet najważniejsze. Jeśli chodzi o współpracę z pierwszym zespołem z trenerem Geregą często ze sobą rozmawiamy, nawet kilka razy w tygodniu, o różnych sprawach. Ustaliliśmy tym samym pewne zasady funkcjonowania młodych zawodników, kiedy trenują z pierwszym zespołem, kiedy schodzą do drugiej drużyny. Cały czas monitorujemy tych zawodników i będziemy robili wszystko, żeby środowisko, które dostaną w weekend było dla nich odpowiednie, bo to jest bardzo istotne. Myślę, że Mariusz Kurasiński, o którym wspomniałeś, jest w szerokiej kadrze pierwszego zespołu i będzie obserwowany przez sztab. Dla nas jest to niewątpliwie duże wzmocnienie i mam nadzieję, że okaże się wsparciem dla tych chłopców. Po sparingach widać, że tak jest i mam nadzieję, że przełoży się to również na mecze ligowe. Jaki jest zatem cel postawiony przed zespołem rezerw? Chcemy walczyć o czołowe lokaty w tej lidze. Chcielibyśmy zająć miejsce dające awans do II ligi śląskiej. Myślę, że to byłoby bardzo dobre środowisko dla tych młodych chłopców, bowiem w tej nowo utworzonej lidze znajdą się najlepsze zespoły z sześciu klas okręgowych oraz spadkowicze z obecnej IV ligi. Według mnie, biorąc pod uwagę kulturę gry i przygotowanie boisk, byłoby to świetne miejsce, adekwatne dla rezerw zespołu rywalizującego na poziomie centralnym.
Pauzujemy, ale… strzelamy
Rezerwy Skry rozegrały w miniony weekend pojedynek sparingowy z GLKS Gminą Kłomnice. Mecz zakończył się efektownym zwycięstwem naszych piłkarzy. Na listę strzelców wpisało się pięciu zawodników. Wycofanie się z rozgrywek klasy okręgowej MLKS-u Woźniki zakłóciło tok przygotowań Skry II do startu ligowej karuzeli. Pauza u progu rundy rewanżowej z pewnością nie jest komfortową sytuacją, jednak sztabowi naszego drugiego zespołu udało się zorganizować jednostkę meczową, dzięki której udało się zachować rytm meczowy. Rywalem naszych młodych piłkarzy była Pogoń Kłomnice, która po rundzie jesiennej plasuje się na czwartym miejscu w I grupie częstochowskiej A-Klasy. Mecz od początku przebiegał pod dyktando naszego zespołu, który ostatecznie triumfował 12:0. – Skoncentrowaliśmy się w tym spotkaniu na doskonaleniu naszych działań na połowie przeciwnika, a konkretnie w trzeciej tercji czyli w polu karnym i przed nim. Przećwiczyliśmy kilka wariantów, przez co strzeliliśmy sporą ilość bramek. Oczywistym było, by nie stracić bramki po kontrataku czy stałym fragmencie gry – zdradził przedmeczowe założenia trener Tomasz Szymczak. W związku z obowiązkową pauzą na ligową premierę piłkarze Skry II udadzą się w najbliższy weekend do Kalet. Skra II Częstochowa – Pogoń Kłomnice 12:0 Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski (X5), Mateusz Mądry (X3), Jakub Niedzielski (X2), Adrian Cheliński, Marcel Szydzisz Skra II Częstochowa: Frukacz – Antczak, Żurawski, Despet – Kożuch, Niedzielski, Cheliński, Garczarek – Kurasiński, Ciesielski, Mądry oraz Kielan, Korzeniewski, Leśniak, Merta, Szydzisz
Wysoka wygrana rezerw
Młodzi piłkarze rezerw Skry rozegrali w miniony weekend ostatni sparing przed startem rundy wiosennej klasy okręgowej. Tym razem gościli na własnym terenie Niwy Brudzowice. Mecz zakończył się efektownym zwycięstwem (6:0) podopiecznych Tomasza Szymczaka. Nie sam wynik ma jednak pierwszoplanowe znaczenie. Ważniejsze jest to, że nasi piłkarze zrealizowali wszystkie przedmeczowe założenia. – Przede wszystkim chłopcy mieli być skuteczni w ataku pozycyjnym na połowie silnego fizycznie rywala, natomiast drugim nie stracić bramki z kontrataku oraz ze stałego fragmentu gry – zdradza nam trener Szymczak. Z obu zadań młodzi piłkarze naszego klubu wywiązali się bardzo dobrze, od początku do końca kontrolując przebieg sobotniego pojedynku. Przełożyło się to na bramki, które zdobywali Mariusz Kurasiński, Mateusz Mądry, Marcel Szydzisz oraz Mateusz Wasilewski. W najbliższą sobotę Skra II miała powrócić na boiska klasy okręgowej, która po zimowej przerwie wznawia swe rozgrywki. Niestety rywal naszej ekipy – MLKS Woźniki, kilka dni temu wycofał się z rozgrywek, w związku z czym naszych piłkarzy czeka przymusowa pauza. Walkę o punkty rozpoczniemy tym samym od starcia z Unią Kalety, które odbędzie się za niecałe dwa tygodnie. Skra II Częstochowa – Niwy Brudzowice 6:0 Bramki dla Skry: Mariusz Kurasiński (X2), Mateusz Mądry (X2), Marcel Szydzisz, Mateusz Wasilewski Skra II Częstochowa: Rosiak – Antczak, Korzeniewski, Despet – Kożuch, Serwaciński, Cheliński, Merta – Waluda, Kurasiński, Wasilewski oraz Frukacz, Garczarek, Golański, Kielan, Leśniak, Mądry, Niedzielski, Szałaj, Szydzisz, Żurawski
Rezerwy zwyciężają w kolejnym sparingu
Kolejny sparing rozegrali młodzi piłkarze naszych rezerw. Tym razem w Żarkach zmierzyli się z ekipą Stadionu Śląskiego U19. Mecz zakończył się zwycięstwem Skry II 4:1. Rywal naszej drużyny na co dzień występuje w I lidze śląskiej, gdzie radzi sobie naprawdę nieźle. Dlatego też mecz ten był dobrym przetarciem dla Skry II, przygotowującej się do nadchodzącego wielkimi krokami wznowienia rozgrywek klasy okręgowej. Od początku w naszych szeregach widać było dobrą organizację ataku pozycyjnego na połowie rywala, która przełożyła się na bramki. Do przerwy Skrzacy prowadzili 2:0, po bramkach Kacpra Merty i zawodnika testowanego. W drugiej połowie wynik podwyższali Krzysztof Ciesielski i Mateusz Mądry. – Kolejny wygrany pojedynek z dobrze zorganizowanym zespołem na końcowym etapie przygotowań do rundy rewanżowej. Nasza organizacja w ataku i obronie wyglądała przyzwoicie i wynik odzwierciedla przebieg tego spotkania, natomiast dalej zdarzają się nam proste straty na własnej połowie przez co straciliśmy bramkę. W związku z tym musimy dalej konsekwentnie pracować, aby takie błędy się już nie powtarzały lub zdarzały się coraz rzadziej – podsumował trener Tomasz Szymczak. – Za tydzień ostatni już mecz kontrolny z Niwami Brudzowice przed inauguracją rozgrywek w klasie okręgowej, której zawodnicy i my trenerzy nie możemy się już doczekać. A pierwszym rywalem Skry II w grze o ligowe punkty w wiosennej kampanii będzie MLKS Woźniki. Stadion Śląski U19 – Skra II Częstochowa 1:4 (0:2) Bramki dla Skry: Krzysztof Ciesielski, Mateusz Mądry, Kacper Merta, zaw. testowany Skra II Częstochowa: Rosiak – Despet, Korzeniewski, D. Leśniak – Kożuch, Serwaciński, Cheliński, Merta – Waluda, Kurasiński, Wasilewski oraz Frukacz, Ciesielski, Garczarek, Golański, Kielan, Mądry, Szałaj, Szydzisz, Żurawski
Efektowne zwycięstwo w sparingu z liderem
Efektowne zwycięstwo zanotowali piłkarze naszych rezerw, którzy w kolejnym meczu sparingowym pokonali lidera klasy okręgowej – KS Panki 7:0. Na listę strzelców wpisywali się Konrad Waluda, Iwo Serwaciński, Mateusz Wasilewski oraz jeden z zawodników testowanych. Z coraz większym optymizmem spoglądamy na rundę wiosenną. Nasze rezerwy już nie tylko coraz lepiej wyglądają na boisku, ale ich dyspozycja przekłada się na zdobycze bramkowe. W sobotnim sparingu z KS Panki triumfowali aż 7:0. Zwycięstwo jest tym cenniejsze, że klub z Panek znajduje się po jesieni na fotelu lidera klasy okręgowej. – Całe spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty było pod naszą kontrolą – relacjonuje trener Tomasz Szymczak. – I choć do przerwy wynik brzmiał 1:0, to nie wykorzystaliśmy kilku świetnych sytuacji, w tym rzutu karnego. W drugiej połowie nasi zawodnicy wykazali się bardzo dobrą skutecznością, zdobywając sześć bramek. Warto zauważyć, że okazji do kolejnych trafień nie brakowało. Na listę strzelców wpisywali się Konrad Waluda (hat-trick), Iwo Serwaciński, Mateusz Wasilewski oraz dwukrotnie zawodnik testowany. Oczywiście nie można popadać w hurraoptymizm, jednak z pewnością należy pochwalić młodych zawodników Skry. – Nasza organizacja gry w ataku pozycyjnym wyglądała bardzo dobrze, choć moglibyśmy być skuteczniejsi w polu karnym przeciwnika. Natomiast dla mnie bardzo ważne było, aby nie stracić bramki po stałym fragmencie gry lub kontrataku i z tego zadania zespół wywiązał się również bardzo dobrze – podsumował trener Szymczak. Skra II Częstochowa – KS Panki 7:0 (1:0) Bramki dla Skry: Konrad Waluda (X3), zawodnik testowany (X2), Iwo Serwaciński, Mateusz Wasilewski Skra II Częstochowa: Rosiak – Leśniak, Korzeniewski, Despet – Serwaciński, Kożuch, Cheliński, Merta – Mądry, Ciesielski, Matyja oraz Frukacz, Garczarek, Golański, Kielan, Kurasiński, Szałaj, Szydzisz, Waluda, Wasilewski, Żurawski.
Remis rezerw z IV-ligowcem
Skra II zmierzyła się w miniony weekend ze Zniczem Kłobuck, grającym na co dzień w IV lidze. Po dobrej postawie młodych piłkarzy rezerw mecz zakończył się remisem. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Mateusz Wasilewski oraz Jakub Niedzielski. Wysoko zawiesił swoim podopiecznym poprzeczkę trener Skry II Tomasz Szymczak. Jego młodzi zawodnicy zmierzyli się bowiem ze Zniczem Kłobuck, który na co dzień rywalizuje w IV lidze, gdzie zdarzyło mu się sprawić kilka niespodzianek. Na pierwszy plan z pewnością wysuwa się remis z wiceliderem po rundzie jesiennej – Dramą Zbrosławice czy zwycięstwo z czwartą siłą tego poziomu rozgrywek Victorią Częstochowa. Te spotkania to najlepszy dowód na to, że w piłkarzach z Kłobucka tkwi spory potencjał, a więc nietrudno dojść do konkluzji, że sprawdzenie formy na ich tle, to bardzo dobry pomysł. Od początku nasz młody zespół zagrał odważnie w pressingu i czujnie w obronie, co sprawiło, że Skrzacy stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji. Do bramki zdołali trafić Mateusz Wasilewski i Jakub Niedzielski. Wynik jednak mógł być zdecydowanie wyższy, ponieważ piłkarze Skry mieli dwie stuprocentowe sytuacje, a poza tym w opinii niemal wszystkich widzów po faulu na Wasilewskim arbiter powinien wskazać na „wapno”, czego jednak nie uczynił. Warto mieć przy tym na uwadze, że Znicz również miał swoje okazje i raz przed stratą gola uratowała nasz zespół poprzeczka. – W drugiej połowie tradycyjnie wymieniliśmy prawie cały skład i w efekcie obraz spotkania się zmienił – opowiada trener Tomasz Szymczak. – Częściej broniliśmy, przebywając na swojej połowie i szukając kontrataków. Muszę jednak dodać, że chłopcy wykonali w tej odsłonie gry kilka naprawdę fajnych akcji. Niestety prowadzenia nie udało się utrzymać do końcowego gwizdka i tuż przed końcem spotkania goście doprowadzili do remisu. – Cieszy na pewno fakt, iż w pierwszej połowie zagraliśmy tak jak sobie zakładamy. Względem poprzednich spotkań – z Unią Rędziny i CLJ Rakowa U-17 – poprawiliśmy skuteczność i zasłużenie prowadziliśmy w tej części gry, choć sytuacji było jeszcze kilka. Z drugiej połowy, pomimo przewagi rywala należy również być zadowolonym. Zespół wykonał zadania obronne na swojej połowie oraz spróbował licznych kontrataków – podsumował weekendowe starcie trener Tomasz Szymczak. Skra II Częstochowa – Znicz Kłobuck 2:2 (2:1) Bramki dla Skry: 1:0 Mateusz Wasilewski, 2:1 Jakub Niedzielski Skra II Częstochowa [I połowa]: Frukacz – Korzeniewski, Despet, Kielan, Niedzielski, Serwaciński, Wasilewski, Waluda, Kaprzycki, Cheliński, Garczarek Skra II Częstochowa [II połowa]: Warszakowski – Żurawski, Despet, Antczak, Kożuch, Niedzielski, Szydzisz, Szałaj, Waluda, Golański, testowany
Rezerwy wygrywają z ligowym rywalem
Rezerwy Skry Częstochowa w miniony weekend rozegrały kolejny zimowy sparing. Tym razem zmierzyły się z Orłem Kiedrzyn. Pojedynek zakończył się dwubramkowym zwycięstwem naszych piłkarzy. Po pojedynkach z Rakowem CLJ U-17 oraz IV-ligową Unią Rędziny, tym razem młodzi piłkarze naszych rezerw zmierzyli się z zespołem tej samej ligi – Orłem Kiedrzyn. Obie drużyny zakończyły rundę jesienną klasy okręgowej meczem na Lorecie, gdzie Skrzacy triumfowali 2:0. Jak się okazało w meczu kontrolnym obu zespołów padł dokładnie taki sam rezultat. Jeśli chodzi o sam przebieg pojedynku podopieczni Tomasza Szymczaka posiadali całkowitą kontrolę, a rywal miał duże trudności z opuszczeniem swojej połowy. Przełożyło się to oczywiście na sytuacje bramkowe, których piłkarze Skry stworzyli sobie całkiem sporo, przy czym wykorzystali zaledwie dwie. – Musimy intensywniej popracować nad skutecznością w polu karnym przeciwnika oraz nad jeszcze większą częstotliwością stwarzania sytuacji w trzeciej strefie, kiedy przeciwnik jest ustawiony całym zespołem przed swoim polem karnym – zauważa trener Skry II Tomasz Szymczak. Skra II Częstochowa – Orzeł Kiedrzyn 2:0 Bramki dla Skry: Konrad Waluda, Marcel Szydzisz Skra II Częstochowa [I połowa]: Frukacz – Despet, Korzeniewski, Leśniak, Serwaciński, Niedzielski, Cheliński, Merta, Kasprzycki, Waluda, Wasilewski Skra II Częstochowa [II połowa]: Warszakowski – Żurawski, Kielan, Antczak, Kożuch, Niedzielski, Merta, Szałaj, Mądry, Szydzisz, Golański
Rezerwy wystartowały ze sparingami
Piłkarze rezerw Skry rozpoczęli sparingowe granie. W pierwszym meczu kontrolnym bieżącej zimy zmierzyli się z zespołem Rakowa, rywalizującym w Centralnej Lidze Juniorów U-17, natomiast w drugim zagrali w Truskolasach z Unią Rędziny. Były to solidne sprawdziany przed dalszą częścią przygotowań. Kilka dni temu piłkarze Skry II wrócili do treningów. Po zajęciach wprowadzających pomału zaczęli wchodzić na coraz wyższe obroty, a zwieńczeniem pierwszego etapu przygotowań były dwa mecze kontrolne, rozgrywane w krótkim odstępie czasu. Najpierw w środę, a następnie w sobotę. Premierowy sparing odbył się na bocznym boisku przy Limanowskiego, a rywalem Skrzaków była ekipa Rakowa, rywalizująca w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów U-17. Wystarczył rzut oka na tabelę grupy zachodniej Centralnej Ligi Juniorów U-17, by stwierdzić, że nasi młodzi piłkarze spotkają się z bardzo wymagającym rywalem. Raków plasuje się bowiem po rundzie jesiennej na piątym miejscu w szesnastozespołowej stawce. Trzeba przyznać, że choć początek meczu należał do gospodarzy nasi zawodnicy szybko wskoczyli na właściwe tory i zaczęli naprawdę dobrze funkcjonować. Wyprowadzili kilka kontrataków, z których część mogłaby się zakończyć bramką, gdyby nie… murawa, na której łatwo można było stracić równowagę. Skrzacy dobrze radzili sobie również budując ataki od własnego pola karnego i defensywa Rakowa musiała kilkukrotnie mocno popracować, by odeprzeć natarcie Skry. Ostatecznie z jednobramkową przewagą do szatni schodził Raków, którego piłkarze w 30. minucie wykorzystali błąd Skry przy wyprowadzeniu piłki. W drugiej połowie oglądaliśmy o wiele więcej bramek. Co prawda pierwsze trafienie zanotowali gospodarze, ale nie wpłynęło to negatywnie na nasz zespół. W 50. minucie ładnie z dystansu przymierzył Mateusz Wasilewski, ale na wysokości zadania stanął golkiper rywali. To właśnie Wasilewski w 65. minucie po tym jak wyszedł sam na sam z bramkarzem, zdobył dla Skry bramkę kontaktową. Ostatnie piętnaście minut rozstrzygnęło ostatecznie kwestię wyniku. Raków najpierw po stałym fragmencie gry w 76. minucie, a następnie rzucie karnym podyktowanym w 80. minucie podwyższył rezultat, by zamknąć spotkanie bramką, która padła wraz z końcowym gwizdkiem. Wydaje się, że wynik nie odzwierciedla do końca wydarzeń boiskowych i rezerwy Skry nie zasłużyły na tak wysoką porażkę. A jak mecz ocenia szkoleniowiec Skry II, Tomasz Szymczak? – Uważam że pierwsza połowa miała bardzo dobrą intensywność. Raków miał dwie sytuacje strzeleckie i my również, także było to bardzo wyrównana połowa. Bramkę straciliśmy po błędzie indywidualnym podczas budowania. Jeśli chodzi o drugą połowę, jestem nieco zawiedziony naszą postawą, choć oczywiście też było kilka dobrych fragmentów – podsumował pierwszy sparing trener Szymczak. Raków Częstochowa CLJ U-17 – Skra II Częstochowa 5:1 (1:0) Bramka dla Skry: 2:1 Mateusz Wasilewski (65’) Skra II Częstochowa [I połowa]: Frukacz – Despet, Korzeniewski, Leśniak, Cheliński, Garczarek Niedzielski, Serwaciński, Waluda, Szałaj, Mądry Skra II Częstochowa [II połowa]: Rosiak – Żurawski, Kielan, Antczak, Golański, Merta, Żakowski, Kożuch, Wasilewski, Kasprzycki, Szydzisz *** Trzy dni później naszych młodych zawodników czekało kolejne trudne wyzwanie. Tym razem stanęli naprzeciw IV-ligowej Unii Rędziny. W pierwszej połowie Skrzacy zagrali naprawdę dobrze, prawie nie opuszczając połowy rywali. Dzięki wysokiemu pressingowi podopieczni Tomasza Szymczaka stworzyli sobie cztery dogodne sytuacje, których jednak nie potrafili zamienić na bramki. Jak wiadomo niewykorzystane sytuacje się mszczą, więc do przerwy to gospodarze zdołali zdobyć otwierającą wynik bramkę. – Druga połowa już nie przebiegała pod nasze dyktando – przyznaje trener Szymczak. – Mecz się wyrównał, a nawet momentami przeważała Unia. Zespół rywalizujący na co dzień o klasę wyżej zdołał zdobyć bramki po dośrodkowaniach. Przy stanie 4:0 młodzi piłkarze Skry wzięli się za odrabianie strat i po golach Adama Matyi oraz Miłosza Szałaja zmniejszyli różnicę do dwóch bramek. Na więcej już nie starczyło czasu. Unia Rędziny – Skra II Częstochowa 4:2 (1:0) Bramki dla Skry: 4:1 Adam Matyja (karny), 4:2 Miłosz Szałaj Skra II Częstochowa [I połowa]: Rosiak – Żurawski, Leśniak, Kielan, Serwaciński, Niedzielski, Wasilewski, Waluda, Garczarek, Cheliński, Mądry Skra II Częstochowa [II połowa]: Frukacz – Żurawski, Korzeniewski, Antczak, Żakowski, Kożuch, Szydzisz, Szałaj, Matyja, Golański, Kasprzycki *** Trenera Tomasza Szymczaka poprosiliśmy o podsumowanie dwóch sparingów, które nasi młodzi zawodnicy rozegrali w minionym tygodniu. – Pomimo porażek, to szczególnie w pierwszych połowach nasza organizacja gry była naprawdę na dobrym poziomie, zarówno z Rakowem U17 CLJ jak i z Unią Rędziny. Gdybyśmy byli tylko skuteczniejsi to adekwatnie wyniki byłyby bardziej optymistyczne. Te drugie połowy były już trochę słabsze, ale trzeba pamiętać, iż wielu młodych chłopaków wchodzi do tej drużyny, więc naturalnym jest, że ich adaptacja trochę będzie trwała. Najważniejsze, że udało się rozegrać te spotkania, bo warunki, jakie obecnie mamy, na zbyt wiele nie pozwalają – powiedział trener Tomasz Szymczak.