W niedzielę zapraszamy do Bełchatowa!

Już w najbliższy weekend nasza drużyna rozegra kolejne ligowe spotkanie. Tym razem podopieczni trenera Jakuba Dziółki zmierzą się z Odrą Opole. W związku z tym, chcielibyśmy Was serdecznie zaprosić na niedzielne starcie (24.04), które odbędzie się o godzinie 15.00 na Stadionie Miejskim w Bełchatowie przy ulicy Sportowej 3. Piłkarze naszego zespołu dotychczas zgromadzili na swoim koncie 32 punkty, dzięki czemu plasują się na 12. miejscu w ligowej tabeli. W minionych tygodniach stworzyli kilka pasjonujących widowisk. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w każdym z ostatnich czterech spotkań z udziałem Skry padały przynajmniej cztery gole. Aktualnie gracze trenera Dziółki mają za sobą serię trzech meczów, które zakończyły się remisami 2:2 (z Chrobrym, Widzewem i Górnikiem Polkowice). Z ekipami z Dolnego Śląska zaprezentowaliśmy ciekawy futbol, lecz traciliśmy prowadzenie w końcowej fazie meczu, co sprawia, że możemy mówić o sporym niedosycie. Nie zmienia to jednak faktu, że nasz zespół konsekwentnie punktuje. Nie zgarnął pełnej puli od dłuższego czasu, ale remisy z silnymi ekipami z pewnością należy szanować, tym bardziej, że przewaga graczy Skry nad strefą spadkową wciąż jest relatywnie bezpieczna i wynosi osiem punktów. Drużyny znajdujące się obecnie pod kreską zaczęły jednak punktować z nieco większą regularnością, stąd nietrudno o wniosek, że każdy kolejny mecz będzie dla naszego zespołu bardzo ważny – przede wszystkim w kontekście zapewnienia sobie komfortowego położenia w ligowej tabeli. Niedzielne starcie zapowiada się interesująco również ze względu na dobrą dyspozycję naszych rywali. Odra Opole zajmuje 8. miejsce w stawce, lecz o formie graczy trenera Piotra Plewni najlepiej świadczy fakt, że w ostatnich czterech spotkaniach zdobyli aż osiem „oczek”, nie przegrywając ani razu. Śmiało można zaryzykować tezę, że spędzenie niedzielnego popołudnia na Stadionie Miejskim w Bełchatowie może być dobrym sposobem na przeżycie futbolowych emocji na wysokim poziomie! Przejdźmy więc do kwestii związanych z zakupem biletu i zorganizowanym transportem dla kibiców na niedzielny mecz. Dzisiaj uruchomiliśmy sprzedaż biletów online (pod linkiem https://bilety.ks-skra.pl), o czym szerzej informowaliśmy w porannym artykule. Koszt jednego biletu uprawniającego do wejścia na spotkanie z Odrą Opole wynosi 10 zł. Organizujemy także transport dla kibiców! Cena wyjazdu na mecz (włącznie z biletem) wyniesie 40 zł. Szczegółów dowiecie się z poniższego artykułu. Do zobaczenia na meczu!

Na Jeden Kontakt: Mateusz Malec

W kolejnej odsłonie „Na Jeden Kontakt” na kilka pytań odpowiedział utalentowany ofensywny pomocnik naszej drużyny, Mateusz Malec. Twój największy piłkarski atut? Mateusz Malec: Definitywnie drybling. Łączenie studiów z piłką – tak czy nie? Ciężko, ale do zrobienia. Wieczorem: Playstation czy dobra książka? Najlepiej dobry mecz:) Twój piłkarski wzór? Messi. Na szczycie Twojej muzycznej playlisty? Ostatnio Riptide. Liga, w której najbardziej chciałbyś zagrać? Premier League i La Liga.

Raport z wypożyczeń

Za nami kolejny piłkarski weekend, a w związku z tym – najwyższy czas podsumować występy zawodników wypożyczonych z naszej drużyny. Zadowoleni ze swojej gry mogą być przede wszystkim piłkarze, którzy przebywają w drugoligowym Sokole Ostróda. Dawid Wojtyra trafił do zespołu z Warmii i Mazur w zimowym okienku transferowym. Szybko i umiejętnie wpasował się do zespołu i niemal z marszu zaprezentował godną uwagi skuteczność. W spotkaniu z rezerwami Śląska Wrocław (1:1), które odbyło się w miniony weekend, napastnik wypożyczony ze Skry zdobył dla Sokoła Ostróda już 4. bramką w bieżącej rundzie. Wojtyra świetnie odnalazł się w polu karnym, odpowiednio zareagował na niezbyt pewną interwencję bramkarza rywali i wbił piłkę do siatki, otwierając wynik meczu. Wypożyczony do Sokoła Ostróda Sebastian Rogala, w rywalizacji ze Śląskiem również wystąpił w podstawowej jedenastce. Młody, środkowy obrońca, który z powodzeniem radzi sobie także w centralnej strefie boiska, rozegrał kolejne bardzo solidne 90 minut w barwach ekipy z Warmii i Mazur. Rogala jest pewnym punktem defensywy Sokoła, a nam pozostaje jedynie się cieszyć, że nasz zawodnik stale się rozwija i łapie niezwykle cenne doświadczenie na poziomie centralnym. Daniel Błędowski i Filip Arak – dwójka perspektywicznych obrońców, wypożyczonych kolejno do MKS – u Kluczbork i Polonii Warszawa – weekendowe mecze swoich drużyny oglądała z perspektywy ławki rezerwowych. Podsumowanie występów zawodników wypożyczonych: Dawid Wojtyra (Sokół Ostróda) – 85 minut i gol w meczu ze Śląskiem II Wrocław (1:1) Sebastian Rogala (Sokół Ostróda) – 90 minut w spotkaniu ze Śląskiem II Wrocław (1:1) Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – na ławce w meczu z Lechią Zielona Góra (0:0) Filip Arak (Polonia Warszawa) – na ławce w meczu z Sokołem Aleksandrów (1:0)

Mikołaj Kwietniewski w pomeczowej rozmowie

Mikołaj Kwietniewski był wczoraj jednym z najlepszych zawodników na placu gry. Stale wygrywał pojedynki jeden na jeden i wykreował kilka podbramkowych okazji. Po spotkaniu z Górnikiem porozmawialiśmy z ofensywnym pomocnikiem naszej drużyny. Mikołaj, możemy być zadowoleni z dzisiejszego remisu? Czy jednak czujecie niedosyt i zdenerwowanie, że po raz kolejny nie udało się dowieźć zwycięstwa do końca? Mikołaj Kwietniewski: – Myślę, że uczucia mogą być mieszane. Na pewno nie jesteśmy niezadowoleni, ponieważ zdobywamy kolejny punkt i dopisujemy go w tabeli. Utrzymujemy też taką samą przewagę nad Górnikiem Polkowice. Z przebiegu meczu jesteśmy zadowoleni, ponieważ dwa razy prowadziliśmy, ale czujemy niedosyt, bo nie udało nam się tego utrzymać, a przeciwnik mógł nas skarcić w ostatniej akcji meczu, więc doceniamy punkt. Chciałbym zapytać o bramkę na 2:2. Myślisz, że zabrakło nam wówczas trochę koncentracji? Myślę, że w pierwszej rundzie takiej bramki byśmy nie stracili. Teraz akurat stało się tak, że straciliśmy i na pewno musimy wystrzegać się takich błędów i nie tracić bramek w tak łatwy sposób jak zdarza się to w rundzie wiosennej. Wyszedłeś dzisiaj w podstawowej jedenastce. Napędzałeś kolejne akcje naszego zespołu i wydaje się, że bardzo dobrze czułeś się dzisiaj na boisku. Tak, czułem się dzisiaj dobrze na boisku, podobnie jak na treningach. Cieszę się, że dziś trener na mnie postawił i cieszy tez mój duży udział przy pierwszej bramce dla naszego zespołu. Jestem zadowolony z mojej dzisiejszej postawy na boisku. Graliśmy w trochę inny sposób niż w ostatnich spotkaniach. Wyszliśmy nieco mniej ofensywnie, częściej operowaliśmy długą piłką i w ten sposób wykorzystywaliśmy naszych dwóch rosłych napastników. Taki był nasz pomysł na ten mecz? Na pewno wiedzieliśmy, że to będzie mecz walki i dużo sytuacji będzie rozgrywać się w powietrzu. Musieliśmy bić się o tę piłkę na boisku i stąd też pomysł na grę z dwoma wysokimi napastnikami.

Krzysztof Ropski po meczu z Górnikiem

We wczorajszym spotkaniu Krzysztof Ropski wyszedł w podstawowym składzie, zaprezentował się z bardzo dobrej strony i dwukrotnie pokonywał golkipera Górnika Polkowice. Chwilę po końcowym gwizdku porozmawialiśmy z napastnikiem naszej drużyny. Jak oceniasz dzisiejszy mecz? Możemy być zadowoleni z tego remisu czy jednak czujemy duży niedosyt? Krzysztof Ropski: – Czujemy niedosyt. Gramy u siebie, dwukrotnie prowadzimy – najpierw 1:0, potem 2:1, i znowu ta końcówka… Tracimy bramkę na 2:2 w 90. minucie. Nie ukrywam, że jest niedosyt, bo mogliśmy wygrać ten mecz. Wyszedłeś dzisiaj w podstawowej jedenastce. Walczyłeś z obrońcami, rozbijałeś się wśród nich i wydaje się, że efekt był bardzo dobry, ponieważ strzeliłeś dwa gole i dobrze prezentowałeś się na boisku. Tak, razem z Maćkiem Masem wyszliśmy jako typowe dwie „dziewiątki” – Maciek może był trochę bardziej cofnięty. Ale głównie walczyliśmy wręcz z obrońcami w powietrzu. To był mój pierwszy występ od początku, dwie piłki wylądowały w sieci, więc indywidualnie na pewno oceniam ten mecz na plus. Myślisz, że dwie bramki w dzisiejszym spotkaniu mogą sprawić, że nabierzesz jeszcze większej pewności przed kolejnymi spotkaniami? Tak. Każdy napastnik jak strzela – obojętnie jak – nabiera tej ważnej pewności siebie i z niecierpliwością czeka na kolejny mecz. Patrząc w kontekście kolejnych spotkań, myślisz, że jedno zwycięstwo, można powiedzieć, na przełamanie – mimo iż punktujemy i gramy naprawdę dobrze – mogłoby sprawić, że bylibyśmy bardziej efektywni i częściej kończylibyśmy mecze z pełną pulą? Zawsze ten punkt trzeba szanować. Dopisujemy go w tabeli, ale wiadomo, że zwycięstwo, które daje trzy punkty, to całkiem inne uczucie. Teoretycznie często odskakujesz wtedy rywalom. Ale wszystko jest w naszych nogach, głowach i na pewno nie oddamy 1. ligi w Częstochowie!

Skrót meczu z Górnikiem Polkowice

Nasi piłkarze zagrali wczoraj kolejny pełen dramaturgii mecz. Zapraszamy zatem do obejrzenia skrótu spotkania z Górnikiem Polkowice. Najciekawsze akcje z sobotniego starcia możecie obejrzeć na stronie Polsatu Sport, pod tym linkiem: https://www.polsatsport.pl/film/skra-czestochowa-gornik-polkowice-22-skrot-meczu_7032972/?ref=wideo_kafle

Remisujemy z Górnikiem Polkowice

Nasza drużyna zremisowała dzisiaj z Górnikiem Polkowice 2:2. Spotkanie w wykonaniu podopiecznych trenera Jakuba Dziółki po raz kolejny pełne było dramaturgii, piłkarskich emocji i zwrotów akcji. Obie bramki dla Skry strzelił napastnik, Krzysztof Ropski. Pierwsze minuty spotkania były wyrównane. Oglądaliśmy dużo walki w środku pola i trzeba przyznać, że w związku z dużą liczbą przewinień gra nie była zbyt płynna. Już na samym początku spotkania zawodnik polkowiczan, Mariusz Szuszkiewicz, z pełnym impetem wszedł w nogi Mariusza Holika. Sędzia wyciągnął żółtą kartkę, a nasz defensor – na szczęście – po chwili podniósł się z murawy. W 12. minucie podopieczni trenera Jakuba Dziółki zaprezentowali pierwszą groźną akcję. Indywidualną szarżę przeprowadził Mikołaj Kwietniewski, po czym świetnym prostopadłym zagraniem uruchomił Macieja Masa. Napastnik Skry dobrze przełożył piłkę na lewą nogę, lecz jego uderzenie zostało zablokowane. Chwilę później, Kwietniewski po raz kolejny umiejętnie poradził sobie z rywalami i oddał groźny strzał z dystansu. Uderzenie sparował jednak golkiper rywali, Jakub Szymański, a dobitka Krzysztofa Ropskiego powędrowała ponad bramką polkowiczan. Z każdą minutą nasi piłkarze nabierali coraz większej pewności i w odróżnieniu od rywali – kreowali sytuacje. Warto zwrócić szczególną uwagę na postawę naszych zawodników w defensywie, którzy grali twardo i zdecydowanie. Imponowali organizacją i dobrze radzili sobie z ofensywnymi graczami Górnika. W 29. minucie dobra postawa naszych zawodników została wynagrodzona. Stale napędzający akcje naszego zespołu Mikołaj Kwietniewski dośrodkował na długi słupek w kierunku Macieja Masa. Utalentowany snajper dobrze odnalazł się w polu karnym i choć jego uderzenie odbił golkiper polkowiczan, to do piłki dopadł Krzysztof Ropski, pokonał Jakuba Szymańskiego i zapewnił prowadzenie naszej drużynie. Gracze naszego zespołu, napędzeni zdobyciem gola na 1:0, ruszyli z kolejną ciekawą akcją. Maciej Mas, doskonałym prostopadłym podaniem obsłużył strzelca gola, Krzysztofa Ropskiego, który znalazł się w bardzo dobrej sytuacji. Napastnik Skry zagrywał piłkę wzdłuż bramki, lecz obrońcy z Polkowic w ostatniej chwili wybili futbolówkę. Dopiero po akcji okazało się, że nasz snajper był na niewielkim spalonym. W odpowiedzi gracze Górnika zbliżyli się pod naszą „szesnastkę” – w niezłej sytuacji znalazł się bowiem Mateusz Piątkowski. Najlepszy strzelec zespołu z Polkowic wygrał pojedynek w polu karnym, lecz jego strzał został zablokowany przez naszych obrońców. Pod koniec pierwszej części gry, uderzenie głową po dośrodkowaniu z lewej strony w kapitalny sposób wybronił Mateusz Kos. Do futbolówki dopadł jeszcze Mariusz Szukiewicz, jednak jego uderzenie minęło naszą bramkę. Po pierwszej części gry piłkarze trenera Jakuba Dziółki prowadzili w pełni zasłużenie. Dobrym akcentem rozpoczęli również drugą odsłonę. Środkiem pola ruszył Kwietniewski, który dobrze poradził sobie z rywalami i został sfaulowany w okolicach 20. metra od bramki polkowiczan. Sędzia podyktował rzut wolny, a do piłki poszedł znany z atomowego uderzenia, Adam Mesjasz. Środkowy obrońca Skry oddał bardzo mocny strzał, lecz piłka zatrzymała się na murze złożonym z graczy Górnika. Świetną akcję przeprowadził także Bartłomiej Burman. Wahadłowy naszego zespołu ściął z piłką do środka i inteligentnie zagrał na drugą stronę – w kierunku Kamila Lukoszka. Młody, boczny pomocnik przyjął futbolówkę i oddał groźny strzał na bramkę Szymańskiego. Golkiper Górnika sparował piłkę w bok. Później jednak piłkarze Górnika nieco częściej pojawiali się z piłką w okolicach naszego pola karnego. Trzeba przyznać, że dobrze bite rzuty rożne piłkarzy Szymona Szydełko kilkukrotnie wywoływały pewne zamieszanie pod bramką Mateusz Kosa. W 62. minucie gry straciliśmy gola po długim wrzucie z autu i główce Marcina Biernata, który wyskoczył najwyżej w polu karnym i skierował piłkę do naszej bramki. W jednej z następnych akcji przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Eryk Sobków, który otrzymał futbolówkę od Hafeza. Piłka po jego uderzeniu powędrowała jednak obok słupka. W 77. minucie Krzysztof Ropski po raz kolejny znalazł się w odpowiednim miejscu, dopadł do odbitej piłki i pięknym uderzeniem z półwoleja pokonał golkipera rywali. Prowadziliśmy 2:1. Niestety, tuż przed końcem spotkania, polkowiczanie doprowadzili do wyrównania. Po mocnym dograniu piłki w pole karne z prawej strony boiska, strzałem głową futbolówkę w naszej siatce umieścił Michał Bojdys. W doliczonym czasie gry czerwoną kartkę otrzymał Adam Mesjasz, który nieprzepisowo – przynajmniej według interpretacji arbitra – powstrzymywał wychodzącego na dobrą pozycję napastnika gości. Wynik meczu nie uległ już zmianie i chociaż straciliśmy gola tuż przed końcem spotkania, to z pewnością należy szanować kolejny punkt, który nasza drużyna dopisuje w ligowej tabeli. Piłkarze Skry wciąż utrzymują bezpieczną przewagę nad strefą spadkową i zajmują komfortową 12. lokatę w tabeli. Skra Częstochowa – Górnik Polkowice 2:2 1 – 0 – 27’ Krzysztof Ropski asysta Maciej Mas 1 – 1 – 63’ Marcin Biernat 2 – 1 – 77’ Krzysztof Ropski asysta Kamil Lukoszek 2 – 2 – 90’ Michał Bojdys Skra Częstochowa: Kos – Mesjasz, Paluszek, Holik – Burman (85’ Napora), Baranowicz (70’Sajdak), Olejnik (94’ Brusiło), Lukoszek, Kwietniewski (70’ Niedbała)– Ropski, Mas Górnik Polkowice: Szymański – Bojdys, Biernat, Ratajczak – Purzycki (82’ Żołądź), Szuszkiewicz (57’ Sobków), Fryzowicz, Hafez (82’ Hehedosh), Makuch (57’ Kozubal), Karmelita (82’ Radziemski) – Piątkowski

Przed nami kolejne istotne starcie!

Już jutro nasza drużyna rozegra mecz 28. kolejki Fortuna 1 Ligi. Tym razem podopieczni trenera Jakuba Dziółki zmierzą się z Górnikiem Polkowice. Spotkanie odbędzie się na Stadionie Miejskim w Bełchatowie. Pierwszy gwizdek arbitra, Marcina Szczerbowicza, zaplanowany jest na godzinę 15.00. Piłkarze naszego zespołu dotychczas zgromadzili na swoim koncie 31 punktów, dzięki czemu plasują się na 12. miejscu w ligowej tabeli. Wciąż posiadają przewagę siedmiu „oczek” nad strefą spadkową, lecz zwycięstwo w sobotnim starciu z pewnością sprawiłoby, że w kontekście kolejnych spotkań czuliby znacznie większy komfort. W ostatnich tygodniach zawodnicy trenera Jakuba Dziółki stworzyli kilka świetnych, elektryzujących futbolowych widowisk. O ile z Gdyni – mimo dobrego, wyrównanego meczu – nasza drużyna wracała bez zdobyczy punktowej, o tyle w spotkaniach minionego tygodnia, z walczącymi o awans do ekstraklasy zespołami Chrobrego i Widzewa, gracze Skry ostatecznie remisowali. Z pewnością należy zwrócić uwagę na fakt, iż nasi piłkarze grają ofensywnie i w każdym z ostatnich spotkań stworzyli dużą liczbę okazji podbramkowych. W meczu z Widzewem remis zapewnił nam gol autorstwa Mariusza Holika, który w doliczonym czasie gry pokonał golkipera z Łodzi. To był kolejny pokaz niezwykłego charakteru i determinacji zawodników Skry, którzy stale imponują ekspozycją cech wolicjonalnych i walczą o każdy centymetr boiska. Bramka zdobyta w doliczonym czasie gry na trudnym terenie w Łodzi, z pewnością może zbudować naszych piłkarzy przed sobotnim spotkaniem z Górnikiem. Polkowiczanie znajdują się w dużo trudniejszej sytuacji. Zajmują przedostatnią, 17. pozycję w ligowej stawce. Nie zmienia to jednak faktu, iż gracze trenera Szymona Szydełko ewidentnie są na dobrej drodze do tego, by wydostać się ze strefy spadkowej. Na przestrzeni ostatnich pięciu meczów nie przegrali ani razu. Co więcej, dużo lepiej wygląda ich gra w defensywie, wszak we wspomnianym okresie golkiper Górnika zaledwie trzy razy wyciągał piłkę z własnej siatki. Wrażenie może robić chociażby zwycięstwo graczy z Dolnego Śląska z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie, Stomilem Olsztyn, w którym zaaplikowali rywalom cztery gole. Z uwagi na położenie polkowiczan w tabeli, sobotni mecz jawi się jako wydarzenie o dużym znaczeniu i wysokim ciężarze gatunkowym. Najlepszym strzelcem Górnika jest Mateusz Piątkowski, który w bieżącej kampanii zdobył 10 bramek. Doświadczony snajper posiada duże doświadczenie – rozegrał bowiem blisko sto spotkań na poziomie ekstraklasy, prezentując szczególnie dobrą dyspozycję strzelecką w czasie, w którym występował w Jagielloni Białystok. 37 – letni snajper dobrze odnajduje się w polu karnym i często dochodzi do sytuacji. Nasi defensorzy muszą uważać także na kilku innych, kreatywnych zawodników polkowiczan, wśród których umiejętnościami technicznymi najbardziej imponuje Abdallah Havez. A jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o zespole naszych rywali, zapraszamy do przeczytania naszego artykułu, w którym bliżej przedstawiamy mocne strony Górnika. Jutrzejsze starcie zapowiada się niezwykle interesująco. W związku z powyższym, chcielibyśmy Was bardzo serdecznie zaprosić na Stadion Miejski w Bełchatowie. Przypominamy, że bilety będą sprzedawane w promocyjnej cenie – 10 zł. Kasy będą otwarte na godzinę przed meczem. *** Transmisję z sobotniego spotkania możecie śledzić, wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w sportowy pakiet w aplikacji Polsat Box Go – https://bit.ly/PolsatBoxGoF1L

Przedstawiamy Górnik Polkowice

W sobotę nasza drużyna zmierzy się z Górnikiem Polkowice. Ekipa z Dolnego Śląska wciąż zajmuje miejsce w strefie spadkowej, lecz należy przyznać, że rywale Skry zdecydowanie znajdują się na fali wznoszącej. Chcielibyśmy zatem nieco szerzej przedstawić zespół gości weekendowego starcia. Zaczniemy od przybliżenia historii klubu, który został założony w 1947 roku. Górnik Polkowice przez wiele lat występował w niższych krajowych ligach. Prawdziwy sukces związany z awansem na drugi szczebel rozgrywkowy przyszedł na przełomie wieków. Gracze z Dolnego Śląska nie zamierzali jednak na tym poprzestawać i już w sezonie 2002/2003 wywalczyli promocję do ekstraklasy. Ich przygoda na najwyższym krajowym poziomie nie potrwała jednak zbyt długo. W ubiegłym sezonie ekipa z Polkowic – podobnie jak Skra – występowała na poziomie 2 ligi. Piłkarze prowadzeni przez trenera Janusza Niedźwiedzia (notabene, aktualnego szkoleniowca łódzkiego Widzewa) wypracowali bezpośredni awans do Fortuna 1 Ligi. W bieżącej kampanii gracze Górnika walczą, by utrzymać się na zapleczu ekstraklasy. Obecnie – z dorobkiem 22 punktów – plasują się na przedostatnim, 17. miejscu w ligowej tabeli. Dla kibiców z Dolnego Śląska jesień z pewnością była nieco rozczarowująca, lecz po przejęciu drużyny przez Szymona Szydełko – wcześniej prowadzącego Hutnik Kraków – gra zespołu wygląda znacznie lepiej. Choć polkowiczanie przegrali pierwsze dwa starcia w rundzie wiosennej (z Arką i Chrobrym), to od pięciu meczów pozostają niepokonani. W ostatnich tygodniach potrafili napsuć sporo krwi faworyzowanemu Widzewowi (0:0), rozbić bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, Stomil Olsztyn (4:0) czy zbierać punkty w rywalizacji z solidnymi, pierwszoligowymi ekipami (zwycięstwo z GieKSą Katowice, remisy z Odrą Opole czy GKS – em Tychy). Co więcej, gracze trenera Szydełko, w trakcie swojej dobrej serii, stracili zaledwie trzy gole. Mimo iż wcześniej defensywa zespołu z Dolnego Śląska nie prezentowała się zbyt pewnie, to od kilku spotkań niezwykle doświadczeni na poziomie zaplecza ekstraklasy obrońcy wznieśli się na bardzo solidny tudzież stabilny poziom. Górnik jest dobrze zorganizowany i zdyscyplinowany w defensywie. Na coraz lepsze wyniki polkowiczan składa się również niezła forma młodego bramkarza, Jakuba Szymańskiego, który chociażby w starciu z Odrą Opole zaliczył kilka absolutnie kluczowych, imponujących interwencji. Najskuteczniejszym strzelcem Górnika jest Mateusz Piątkowski, który w bieżącym sezonie 10 – krotnie pokonywał bramkarzy rywali. Doświadczony, 37 – letni snajper potrafi bardzo dobrze odnaleźć się w polu karnym i umiejętnie wykorzystuje pomyłki rywali. Jego sporym atutem jest także gra w powietrzu. Nie ma przypadku w tym, że Piątkowski rozegrał blisko sto spotkań na poziomie ekstraklasy, a w związku z powyższym – nasi defensorzy muszą zwrócić na niego szczególną uwagę. Ciekawym zawodnikiem, który w minionym sezonie wystąpił przy Loretańskiej w barwach Hutnika Kraków, jest Abdallah Havez. Egipcjanin trafił do Polkowic w zimowym oknie transferowym i bardzo szybko stał się istotnym punktem zespołu. Ofensywny pomocnik imponuje techniką użytkową, wizją tudzież umiejętnością gry jeden na jeden. Bez cienia wątpliwości można stwierdzić, iż 23 – latek jest najbardziej kreatywnym piłkarzem ekipy z Dolnego Śląska. Jak więc widzicie, trener Szymon Szydełko posiada w swojej układance kilka indywidualności, które są w stanie wydatnie wpływać na losy meczów. Nie zmienia to jednak faktu, że prawdziwą siłą Górnika jest kolektyw. Sobotnie spotkanie będzie miało dla naszych rywali wielkie znaczenie w kontekście walki o utrzymanie w Fortuna 1 Lidze. Nasi piłkarze również będą chcieli okazać wyższość i zapewnić sobie jeszcze większy spokój przed kolejnymi ligowymi starciami. Mimo że ekipa Górnika Polkowice ma wiele atutów, to jesteśmy przekonani, że nasi zawodnicy mają w rękach narzędzia pozwalające wyeksponować większe pokłady piłkarskiej jakości i udowodnić swoją wyższość na placu gry.