Po spotkaniu z GKS – em Katowice porozmawialiśmy z trenerem naszego zespołu, Jakubem Dziółką. Szkoleniowiec Skry odniósł się do kilku ciekawych kwestii dotyczących wczorajszego sparingu, przygotowań zespołu i budowy kadry. Jak trener oceni dzisiejszy sparing? Przede wszystkim chcieliśmy wygrać, więc zrobiliśmy 50 procent tego, co zakładaliśmy. Nie straciliśmy bramki, chociaż GKS miał dwie dobre sytuacje w pierwszej połowie. Wystąpiło dzisiaj sporo nowych piłkarzy. Kilka rzeczy robiliśmy dobrze, kilka musimy poprawić, ale liczyliśmy się z tym, że będziemy popełniać błędy. Ważne jednak, że wszyscy skończyli zdrowi. Od wtorku mocno trenowaliśmy. Dzisiaj, w kilku fragmentach – szczególnie pod koniec pierwszej i drugiej połowy – było widać, że brakuje nam trochę dynamiki. Ale to jest taki okres – te trzy tygodnie na pewno nie będą łatwe. Były jakieś szczególne założenia na dzisiejszy mecz? W pierwszej połowie bardzo często wyprowadzaliśmy piłkę od tyłu krótkimi podaniami, znowu w drugiej – mam wrażenie – mocno zintensyfikowaliśmy pressing. Mieliśmy grac i w niskim, i w wysokim pressingu. Ustaliliśmy przed meczem minuty, w których mamy to wykonywać. W ataku również musimy umieć grać zarówno krótkimi, jak i dłuższymi podaniami. Musimy wiedzieć, w jakich sytuacjach to stosować, więc nie przywiązywałbym do tego wagi, że na siłę zawsze musimy grać krótkimi podaniami. Piłkarze mają wiedzieć, w których momentach mają się zachowywać w określony sposób i decydować. Dzisiaj, tak jak trener wspomniał, mieliśmy pełny przegląd kadry. Natomiast czasu do startu ligi jest naprawdę niewiele, mamy tylko kilka sparingów i domyślam się, że będzie trener chciał nieco szybciej wytypować podstawową jedenastkę czy piłkarzy, którzy do niej aspirują. Czy już w następnym meczu możemy spodziewać się nieco bardziej wyklarowanego składu niż dzisiaj? Myślę, że mamy na tyle liczną kadrę – 26 osób jedzie na obóz – że to za wcześnie, żeby już po następnym spotkaniu mówić o tym, kto wybiegnie w pierwszym meczu z Ruchem. Jestem mega zadowolony z faktu, że tak liczna grupa może jechać na sześciodniowy obóz. Dzisiaj też to powiedziałem piłkarzom przed meczem – że rywalizacja jest na każdej pozycji i to na pewno cieszy. Będzie ich to rozwijać indywidualnie i nasz zespół w całości. Także na pewno jeszcze trochę poczekamy. Chciałbym jeszcze zapytać o zmiany w naszej kadrze. Kilku zawodników odeszło, w tym tygodniu ogłosiliśmy też sześć transferów. Jak przed chwilą mówiliśmy, mamy mało czasu. Czy to będzie pewien problem, żeby tę drużynę zbudować na nowo? Trenerzy zawsze mają mało czasu na budowę zespołu. Ale myślę, że mamy go wystarczająco, żeby ten zespół zbudować piłkarsko i mentalnie. Oczywiście on się ma budować na boisku, przez mecze kontrolne, i poprzez przebywanie ze sobą na obozie. Nie mogę tego obiecać, ale zrobimy wszystko – tak jak w minionym sezonie – żeby drużyna była gotowa na pierwszy mecz.
Autor: Daniel Flak
Pierwszy sparing na remis
Nasza drużyna ma za sobą pierwszy sparing w letnim okresie przygotowawczym. Piłkarze Skry zmierzyli się z katowicką GieKSą. Ostatecznie dzisiejsze spotkanie rozgrywane na stadionie przy ulicy Bukowej zakończyło się bezbramkowym remisem. Od początku meczu nasi piłkarze starali się wyprowadzać piłkę od tyłu, krótkimi podaniami. Nie bali się ryzyka i dobrze radzili sobie pod presją przeciwnika. Inna sprawa, że o ile wyprowadzenie futbolówki funkcjonowało u nas na niezłym poziomie, o tyle w pierwszej połowie mieliśmy znaczące problemy z kreowaniem sytuacji podbramkowych. Trzeba jednak przyznać, że podopieczni trenera Jakuba Dziółki byli niezwykle czujni i skoncentrowani w defensywie. Przez długi okres nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. W 15. minucie spotkania świetnie na prawej stronie pograli ze sobą Dawid Niedbała i Krzysztof Napora. Akcja zakończyła się dośrodkowaniem drugiego z nich, z którym jednak dobrze poradzili sobie defensorzy gospodarzy. Już chwilę później umiejętnie z drugiej strony centrował Łukasz Winiarczyk, a bliski oddania strzału był debiutujący w naszym zespole, Jakub Sangowski. W 30. minucie spotkania szczęścia spróbowali gracze GieKSy, lecz strzał z dystansu jednego z nich minął bramkę Jakuba Bursztyna. W dużo lepszej sytuacji nasi rywale znaleźli się jednak kilka minut później, kiedy nieco zgubiliśmy krycie i Adrian Błąd znalazł się w bardzo dobrej pozycji strzeleckiej. Jego płaskie uderzeni z okolic 15. metra wylądowało w rękach naszego golkipera. W 36. minucie groźnie było również po akcji napastnika gospodarzy, Jakuba Araka, lecz jego płaski strzał po długim słupku minął naszą bramkę. W przerwie trener Jakub Dziółka wymienił niemal cały skład, dając jasny sygnał, że w pierwszych spotkaniach okresu przygotowawczego chce zrobić pełny przegląd kadr i przyjrzeć się dokładnie wszystkim dostępnym zawodnikom. W drugiej połowie gra naszych zawodników była nieco bardziej dynamiczna. Co więcej, zaczęliśmy kreować liczne sytuacje podbramkowe. Zaczęło się niewinnie, od niezbyt mocnego uderzenia Przemysława Sajdaka, które ostatecznie ze spokojem złapał bramkarz gospodarzy. Jednak już chwilę później świetnym uderzeniem z dystansu popisał się Kamil Lukoszek. I choć piłka leciała w środek bramki, to golkiper gospodarzy miał spore problemy z odbiciem futbolówki. Akcję później z dystansu ponownie próbował jeden z naszych piłkarzy – tym razem Damian Hilbrycht. Jego płaskie uderzenie z najwyższym trudem sparował na rzut rożny bramkarz GieKSy. Ze stałego fragmentu dośrodkowywał Piotr Nocoń, a do piłki na krótkim słupku doskoczył Szymon Szymański. Środkowy obrońca Skry był o włos od otwarcia wyniku. Kilkanaście minut później przed szansą stanął Damian Hilbrycht, lecz jego mocne, płaskie uderzenie zdołał złapać golkiper gospodarzy. W końcówce szansę mieli jeszcze piłkarze GKS – u, lecz atomowy strzał z dystansu zawodnika gospodarzy przeleciał nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Jakuba Hajdę. Trener Jakub Dziółka sprawdził wszystkich zawodników, których miał do dyspozycji i trzeba przyznać, że dzisiejsza próba wypadła całkiem pozytywnie. Już w poniedziałek gracze Skry Częstochowa wyjadą na obóz do Buska Zdroju, który zostanie zwieńczony sparingiem z Koroną Kielce (25.06). Skra Częstochowa I połowa: Bursztyn – testowany, Rogala, Brusiło – Napora, Baranowicz, Pyrdoł, Winiarczyk – Malec, Niedbała – Sangowski (Ropski) II połowa: Hajda – Szymański, testowany (testowany), Czajka – Flak, Olejnik, Sajdak, Lukoszek – Nocoń, Hilbrycht – Ropski (Kozłowski)
Wracamy do gry! Jutro pierwszy sparing
Już jutro nasi piłkarze rozegrają pierwszy sparing w letnim okresie przygotowawczym. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki wybiorą się do Katowic, by zmierzyć się z miejscową GieKSą. Spotkanie odbędzie się o godzinie 11.00 na stadionie przy ulicy Bukowej. Zawodnicy Skry Częstochowa mają za sobą pierwszy tydzień intensywnych treningów. W poniedziałek odbyli zajęcia wprowadzające na boisku, z kolei we wtorek przeszli testy motoryczne. Następnie zaczęli wchodzić na coraz wyższe obciążenia trenując na boisku. Jako że mówimy o pierwszym spotkaniu w okresie przygotowawczym, możemy spodziewać się, że trener Dziółka będzie chciał sprawdzić większą liczbę graczy i wypróbować różne rozwiązania taktyczne. Ostatnie dni przyniosły spore zmiany w szeregach naszej drużyny. Skrę Częstochowa opuściło trzech znaczących piłkarzy, lecz trzeba przyznać, że włodarze naszego klubu nie próżnują na rynku transferowym. Naszą drużynę wzmocnili już: Damian Hilbrycht, Baniamin Czajka, Jan Flak, Jakub Sangowski, Filip Kozłowski i Jakub Bursztyn. Wspomniane wyżej ruchy muszą robić spore wrażenie. Co istotne, każdy z nowych piłkarzy jest w pełni gotowy do gry, więc istnieje spore prawdopodobieństwo, że w sobotnim spotkaniu zobaczymy ich na boisku. Mecz z GKS – em Katowice – mimo że sparingowy – może być szczególny chociażby dla Filipa Kozłowskiego, który do naszej ekipy trafił przecież prosto z Bukowej. Nasz jutrzejszy rywal to drużyna, którą doskonale znamy z ligowych boisk. Z zespołem z Górnego Śląska spotykaliśmy się grając na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Polsce, a i w minionym sezonie – już na zapleczu ekstraklasy – ramię w ramię rywalizowaliśmy o jak najwyższą pozycję w tabeli Fortuna 1 Ligi. Jesienne spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, a wiosną ulegliśmy rozpędzonej wówczas ekipie GieKSy 0:3. Trenerem gospodarzy sobotniego starcia jest Rafał Górak. Szkoleniowiec katowiczan w sobotę również będzie miał do dyspozycji kilku nowych piłkarzy. Na Bukową zawitał chociażby Jakub Arak, który przez ostatnie dwa lata reprezentował barwy Rakowa Częstochowa. Innym ciekawym wzmocnieniem z pewnością jest transfer Marcina Wasielewskiego. Zawodnika, który pierwsze kroki w seniorskiej piłce stawiał grając w Lechu Poznań, a ostatnio występował w Bruk – Bet Termalice Nieciecza. Po odejściu Filipa Szymczaka i Arkadiusza Woźniaka, siła rażenia GieKSy nieco zmalała, lecz trener Górak wciąż posiada w swoich szeregach grupę dobrych piłkarzy. W rozegraniu świetnie czuje się Rafał Figiel, a w ofensywie rywali straszy chociażby dynamiczny, dobrze dryblujący Adrian Błąd. Jutrzejsze spotkanie z pewnością przyniesie pierwsze odpowiedzi dotyczące poszczególnych piłkarzy i rozwiązań, które sztab szkoleniowy będzie chciał wdrażać w letnim okresie przygotowawczym. Sparing będzie otwarty dla kibiców.
Jakub Bursztyn wzmocnił naszą drużynę!
Nowym bramkarzem Skry Częstochowa został dzisiaj Jakub Bursztyn. Bramkarz przeniósł się do naszego klubu na zasadzie wolnego transferu. Ostatnio reprezentował barwy Pogoni Szczecin. Jakub Bursztyn jest wychowankiem SMS – u Łódź. Prosto z klubu słynącego ze szkolenia dobrych piłkarzy przeniósł się do zespołu „Portowców”. Przez kilka lat zaliczał występy w ekstraklasie oraz w Pucharze Polski. I chociaż w trzeciej drużynie w naszym kraju 24 – latek był drugim bramkarzem, to rywalizował z jednym z najlepszych golkiperów w ekstraklasie, Dante Stipicą. Po podpisaniu umowy porozmawialiśmy z Jakubem Bursztynem, który będzie bronił dostępu do naszej bramki. Co skłoniło Cię do transferu do Skry Częstochowa? Jakub Bursztyn: – Na pewno możliwość dalszego rozwoju pod kątem minut spędzonych na boisku, ponieważ w ostatnim okresie było tego bardzo mało. I wydaje mi się, że to był główny argument za tym, by podpisać tutaj kontrakt. Liczę na to, że udowodnię swoją wartość. W ostatnich latach rywalizowałeś z jednym z najlepszych golkiperów w ekstraklasie, Dante Stipicą. Rozwinąłeś się dzięki wspólnym treningom z bramkarzem o tak dużych umiejętnościach? Tak, na pewno nie mogę spisać na straty ostatnich trzech lat współpracy z Dante Stipicą i trenerem Andrzejem. Oczywiście, grania było mało, ale jeśli chodzi o treningi, to trener Andrzej wyciągnął maksa z zawodnika, który nie gra. Mam takie odczucia, że naprawdę się rozwinąłem. Pora jednak na kolejny krok, pora na mecze. Tak jak powiedziałem wcześniej, nadszedł czas, by pograć i udowodnić swoją wartość. Masz jakieś oczekiwania dotyczące nadchodzącego sezonu? Patrząc na zeszły sezon, Skra utrzymała się, i to nie walcząc na noże do ostatniej kolejki. Więc ja na pewno liczę na to, że to nie będzie sezon, w którym będziemy chcieli się tylko utrzymać. Nie zakładam z góry, że będziemy grać o awans czy o baraże, ale na pewno nie mam zamiaru grać tutaj tylko o utrzymanie i będę chciał wyciągnąć coś więcej z nadchodzącego sezonu.
Jan Flak nowym zawodnikiem Skry!
Nowym piłkarzem Skry Częstochowa został 20 – letni obrońca, Jan Flak. Młody zawodnik trafił do naszego zespołu na zasadzie wypożyczenia z Górnika Zabrze. Mimo młodego wieku, Jan Flak posiada już całkiem spore doświadczenie na poziomie centralnym. Ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w zespole Wisły Puławy. Był tam zawodnikiem pierwszego wyboru i stanowił niezwykle istotny punkt drużyny. Wcześniej z powodzeniem występował także w Sokole Ostróda. Jan Flak może zagrać na pozycji bocznego obrońcy, ale posiada wszelkie cechy ku temu, by świetnie radzić sobie także na wahadle. Na pytanie, jakie są jego największe atuty, bez wahania odpowiedział – Myślę, że gra w obronie i przebojowość. – Przede wszystkim chciałbym, żeby Skra się utrzymała, a także żebyśmy grali o jak najwyższe cele. I zależy mi na tym, żebym złapał jak najwięcej minut – mówi o swoich celach nowy zawodnik naszej drużyny. Pozyskanie Jana Flaka z pewnością będzie sporym wzmocnieniem, co jeszcze bardziej podniesie wysoki poziom rywalizacji w szeregach zespołu trenera Jakuba Dziółki!
Jacek Janowski nowym trenerem bramkarzy w naszym zespole!
W dniu dzisiejszym nowym trenerem bramkarzy naszego zespołu został Jacek Janowski. Szkoleniowiec uczestniczył już w pierwszych zajęciach i z wielkim optymizmem patrzy na nadchodzący czas. My możemy się tylko cieszyć, że do sztabu szkoleniowego dołączył kolejny prawdziwy fachowiec. Trener Jacek Janowski posiada bowiem duże doświadczenie i umiejętności. Przez ostatnich sześć lat pracował z bramkarzami w Łódzkim Klubie Sportowym. Po dzisiejszym treningu porozmawialiśmy z nowym trenerem w sztabie szkoleniowym naszej drużyny! Co sprawiło, że zdecydował się Trener dołączyć do Skry Częstochowa? Co Pana przekonało i zachęciło? Trener Jacek Janowski: – Na pewno rodzinna atmosfera jaka panuje tutaj w klubie, także bardzo duża życzliwość, która spotkała mnie już pierwszego dnia. Przekonał mnie również bardzo fajny sztab. Widać tę atmosferę, zrozumienie. I czuć dobrą energię w sztabie, a także w drużynie. To było dla mnie ważne. Drugi aspekt to fakt, że zespół ma ambicje się rozwijać, cały czas małymi kroczkami iść do przodu. Co też jest istotne, widać naprawdę duży potencjał w tym klubie. Wiadomo, że przed Skrą jeszcze długa droga, ale da się zauważyć, że wszyscy tutaj pracują, żeby klub z każdym dniem, tygodniem, miesiącem rozwijał się, szedł do przodu i to naprawdę jest budujące. Stąd moja obecność tutaj, ponieważ też jestem osobą bardzo ambitną i ze swojej strony zrobię wszystko, żeby temu zespołowi pomóc – nie tylko poprzez pracę z bramkarzami, ale także moje doświadczenie, które zdobyłem. I za to, co tutaj zastałem, będę chciał się odwdzięczyć poprzez swoją ciężką, codzienną pracę. Czy po dzisiejszym treningu ma Trener już jakieś przemyślenia odnośnie zespołu, a także bramkarzy? Jestem osobą, która nie chce oceniać po jednym treningu czy meczu, bo czasami można się bardzo pomylić. Jak wspominałem, na pewno budujące jest to, że czuć w zespole ogromną energię. Nie widziałem dzisiaj kogoś, kto by na cokolwiek narzekał. Widać było, że tutaj każdy wie co ma robić. Ja dzisiaj miałem bardzo dużo czasu, pracowałem z dwoma młodymi chłopakami i widzę w nich bardzo duży potencjał. Jestem zadowolony z tych zajęć. Natomiast co do oceny zespołu, to tak jak mówię, muszę dać sobie teraz trochę czasu, żeby poznać tę drużynę, wszystkich zawodników. Z niektórymi miałem okazję i przyjemność pracować, niektórych znam z boisk pierwszoligowych czy z ekstraklasy, ale na pewno musimy dać sobie czas. Ja jestem bardzo dobrej myśli.
Kamil Wojtyra, Mateusz Kos i Mikołaj Kwietniewski odchodzą ze Skry
W ostatnich dniach z naszym klubem pożegnało się trzech zawodników. Kontrakty Kamila Wojtyry i Mateusza Kosa dobiegły końca. Z kolei umowa Mikołaja Kwietniewskiego została rozwiązana za porozumieniem stron. Kamil Wojtyra trafił do Skry Częstochowa przed sezonem 2020/2021. Wcześniej prawdziwy podziw mogły budzić jego bramkowe osiągnięcia w niższych klasach rozgrywkowych. Swoją formą strzelecką imponował także na boiskach drugiej ligi. W barwach naszego zespołu Wojtyra został królem strzelców eWinner 2 Ligi i wymiernie przyczynił się do historycznego sukcesu naszej drużyny w postaci awansu na zaplecze ekstraklasy. Miniony sezon był dla Kamila nieco pechowy, wszak w jednym ze spotkań rundy jesiennej bramkostrzelny napastnik zerwał więzadła w kolanie i stracił znaczną część sezonu. Z tego względu, ostatecznie jego licznik na boiskach Fortuna 1 Ligi na razie zatrzymał się na 3 golach. Kamil Wojtyra z pewnością spędził przy Loretańskiej bardzo dobry czas, który – podobnie jak i my – będzie wspominał z prawdziwym sentymentem. Z kolei Mateusz Kos do Skry Częstochowa przeszedł zimą 2019 – ego roku. Wniósł do naszego klubu bardzo wiele. Jego rywalizacja z Mikołajem Biegańskim z pewnością była warta zapamiętania, a dzięki doświadczeniu naszego golkipera, młody bramkarz, który później trafił do Wisły Kraków, mógł jeszcze bardziej się rozwinąć. Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że Mateusz Kos był najlepszym bramkarzem Fortuna 1 Ligi w rundzie jesiennej minionego sezonu. Imponował refleksem, wielką pewnością i skutecznością w kolejnych interwencjach. Wiosną również stanowił istotny punkt zespołu. Zwrócić uwagę należy także na fakt, że Mateusz był ważną częścią szatni Skry! Mikołaj Kwietniewski trafił do naszego klubu przed minionym sezonem. Od pierwszego spotkania udowadniał, że posiada ponadprzeciętne umiejętności techniczne, które stale eksponował na boiskach Fortuna 1 Ligi. Na przestrzeni całego sezonu bardzo dobrze radził sobie w pojedynkach jeden na jeden, potrafił napędzać kolejne akcje i był jednym z kilku bardzo kreatywnych zawodników zespołu. Ponadto w minionym sezonie strzelił dwie ważne bramki i wykreował sporo sytuacji. Zapamiętamy go jako bardzo ambitnego, technicznego gracza z dużym potencjałem. Mateuszowi, Kamilowi i Mikołajowi bardzo dziękujemy za grę w naszym klubie i życzymy powodzenia na piłkarskim szlaku!
Filip Kozłowski wzmocnił naszą drużynę!
Z przyjemnością ogłaszamy kolejne wzmocnienie zespołu! W dniu dzisiejszym nowym zawodnikiem Skry Częstochowa został Filip Kozłowski. Napastnik przeniósł się do naszej drużyny na zasadzie wolnego transferu. W ostatnich latach reprezentował barwy GKS – u Katowice. Poważną, seniorską karierę Filip Kozłowski rozpoczął w Pogoni Szczecin. W ekipie „Portowców” rozegrał kilka spotkań na poziomie seniorskim i zdecydował się ruszyć w piłkarski świat. Później 26 – latek występował w Rozwoju Katowice, Chojniczance Chojnice czy – tak jak wspomnieliśmy na wstępie – w GieKSie Katowice. Nowy snajper Skry ma duże doświadczenie, wszak na zapleczu ekstraklasy rozegrał już blisko 70 spotkań. Bardzo dobrze radził sobie także na poziomie drugiej ligi. Udany dla niego był chociażby sezon 2020/2021, kiedy w barwach klubu z Katowic zdobył 12 bramek i zaliczył 8 asyst na przestrzeni całych rozgrywek. Niewątpliwie mówimy o zawodniku, który będzie dużym wzmocnieniem drużyny trenera, Jakuba Dziółki. – Na pewno chęć ze strony zarządu i trenera skłoniła mnie do przejścia do Skry. Chciałbym się odbudować i załapać trochę więcej minut niż ostatnio w GKS – ie. Na pewno chcę pomóc zespołowi w tym sezonie – mówi nowy zawodnik naszego zespołu. Zapytany o cele na nadchodzące rozgrywki, Filip Kozłowski odpowiedział – Celem jest na pewno utrzymanie ze Skrą – to jest, że tak powiem, podstawa. A jeśli chodzi o moją osobę, to na pewno chciałbym załapać więcej minut, bo ich było mało w poprzednim sezonie, i chciałbym strzelać bramki – od tego jest napastnik w drużynie – żeby pomóc zespołowi i zdobywać gole – podsumował nowy snajper Skry Częstochowa. Filip, witamy na pokładzie!
Wtorkowy trening: testy motoryczne (GALERIA)
Nasi piłkarze odbyli wczoraj drugie zajęcia w letnim okresie przygotowawczym. W poniedziałek trenowali na boisku, z kolei we wtorek przeszli serię badań i testów motorycznych. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wczorajszego treningu!
Jakub Sangowski nowym zawodnikiem naszego klubu!
Z przyjemnością możemy ogłosić kolejny transfer do Skry Częstochowa! Naszą drużynę zasilił dzisiaj młody napastnik, Jakub Sangowski. Snajper trafił do nas na zasadzie wypożyczenia z Warty Poznań. W poprzednim sezonie Sangowski pojawił się na boisku w sześciu spotkaniach ekstraklasy. Wcześniej występował w Zagłębiu Sosnowiec, a także w drużynach młodzieżowych Lechii Gdańsk czy Zagłębia Lubin. Młody napastnik posiada potencjał, który może sprawić, że już wkrótce zabłyśnie na boiskach Fortuna 1 Ligi. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z naszym nowym zawodnikiem! Kuba, na początku chciałbym zapytać, co przekonało Cię do przyjścia do Skry Częstochowa? Jakub Sangowski: – Przede wszystkim chciałbym złapać jak najwięcej minut. Wiem, że w ekstraklasie w Warcie miałbym o to ciężko. Teraz mam tutaj szansę na regularną grę i występy na poziomie Fortuna 1 Ligi. Chcę najlepiej jak umiem pomóc klubowi. W ostatnim sezonie rozegrałeś kilka spotkań w ekstraklasie. Czy myślisz, że poprzez występy w pierwszej lidze, tutaj w Skrze, możesz doskoczyć do tego poziomu i stać się podstawowym zawodnikiem w najwyższej klasie rozgrywkowej? Dokładnie, na to właśnie liczę. Mam nadzieję, że poprzez regularne występy w Skrze, Warta zwróci na mnie większą uwagę i podniesie się mój status w klubie. Wtedy będę mógł liczyć na występy na poziomie ekstraklasy. Jesteś wychowankiem Warty Poznań, ale byłeś już w wielu miejscach – w Zagłębiu Sosnowiec, Lechii, Zagłębiu Lubin, więc kwestia aklimatyzacji, zmiany otoczenia, nie będzie chyba dla Ciebie problemem. Nie, jestem przyzwyczajony do zmiany miejsc zamieszkania. Trochę już pojeździłem, więc nie jest to żaden problem. Jakie masz cele na ten sezon – indywidualne i drużynowe? Jeśli chodzi o cele indywidualne: strzelić jak najwięcej bramek, dać jak najwięcej asyst, natomiast cel drużynowy to utrzymanie w Fortuna 1 Lidze.