Pomeczowa rozmowa z Filipem Kozłowskim

Filip Kozłowski zdobył wczoraj bramkę otwierającą wynik spotkania, a w drugiej połowie zaliczył asystę przy trafieniu na 2:0. Napastnik Skry doskonale radził sobie z obrońcami rywala i był kluczową postacią naszej drużyny. Po meczu porozmawialiśmy ze snajperem naszej ekipy. Filip, na początku serdecznie gratuluję strzelenia gola. Wyglądałeś dzisiaj bardzo dobrze, świetnie grałeś tyłem do bramki, a także współpracowałeś z partnerami i pierwszy mecz w Bełchatowie chyba możesz zaliczyć do szczególnie udanych. Filip Kozłowski: – Na pewno zaliczę ten mecz do udanych, chociaż wymagam od siebie i wiem, że przy stanie 1:0 miałem bardzo dobrą sytuację do strzelenia bramki na 2:0, która dałaby nam większy spokój. Wiem, że takie sytuacje lubią się mścić i trzeba po prostu wykorzystać taką okazję. Ale ogólnie, podsumowując ten mecz, jestem z siebie bardzo zadowolony. Twoja współpraca z Bartłomiejem Babiarzem i Damianem Hilbrychtem wyglądała tak, jakbyście już od dłuższego czasu ze sobą grali. Widoczna była prawdziwa nić porozumienia. Trochę już ze sobą gramy, zagraliśmy parę sparingów w tym ustawieniu. Dużo też ze sobą rozmawiamy. No i to dzisiaj wypaliło, także mam nadzieję, że będzie to również procentowało w kolejnych spotkaniach. A tak sobie założyliście przed meczem, żeby wysoko podejść pod rywala, ograniczyć mu swobodę? Wyglądało to zupełnie inaczej niż w meczu z Ruchem. Tak, chociaż były to dwa zupełnie inne spotkania. Na pewno mieliśmy pewien plan na Chojniczankę i bardzo dobrze, że wyszliśmy na nich wyżej, bo widać, że to w pewnym momencie skutkowało tym, że nasi rywale mieli duży problem z rozegraniem piłki. O to nam chodziło. Czy to dzisiejsze zwycięstwo pomoże nam w kontekście kolejnych meczów? Mam na myśli nawet takie czysto mentalne podejście. Tak, dokładnie. Część chłopaków, w tym ja, na pewno się dzisiaj odblokowała po tym meczu z Ruchem, chociaż oczywiście trzeba szanować punkt zdobyty w Chorzowie. Jednak z Ruchem wyglądało to źle, a ten mecz naprawdę dał nam bodziec mentalny na kolejne spotkania. Na koniec zapytam, jak się czułeś na stadionie w Bełchatowie? Prawdopodobnie spędzimy tutaj całą rundę jako gospodarz. Jak Ci się grało na tym obiekcie? Jak się ma bramkę i asystę, to nie można narzekać (śmiech) To może być Twój szczęśliwy stadion? Tak. I oby był szczęśliwy na całą rundę. Tego bym sobie życzył.

Damian Hilbrycht po meczu z Chojniczanką

Damian Hilbrycht rozegrał wczoraj świetne zawody. Był jednym z piłkarskich liderów naszej ekipy, stale napędzał akcje, a także zanotował asystę i strzelił gola na 2:0. Po zakończeniu spotkania z Chojniczanką kreatywny ofensywny pomocnik Skry odpowiedział na kilka naszych pytań. Damian, jak dzisiejszy mecz wyglądał z Twojej perspektywy? Odniosłem wrażenie, że po spotkaniu z Ruchem, w którym długimi fragmentami musieliśmy się bronić, dzisiaj całkowicie zdominowaliśmy rywala, byliśmy stroną przeważającą i kontrolującą starcie. Damian Hilbrycht: – Tak. Dzisiejszy mecz wyglądał zupełnie inaczej. Fajnie się dla nas ułożył, bo praktycznie od samego początku prowadziliśmy – udało się bowiem strzelić bramkę ze stałego fragmentu. Na pewno nasza gra była dużo lepsza niż z Ruchem, kontrolowaliśmy przebieg spotkania, długo utrzymywaliśmy się przy piłce i przede wszystkim stworzyliśmy sobie wiele sytuacji. Szkoda tylko, że udało się wykorzystać tylko dwie okazje, ale najważniejsze, że wygraliśmy dzisiejszy mecz i trzy punkty, które możemy sobie dopisać, na pewno nas cieszą. Strzeliłeś dzisiaj debiutanckiego gola w barwach Skry Częstochowa. Ponadto widać było, że czujesz się na boisku bardzo dobrze. Twoja współpraca z Bartłomiejem Babiarzem i Filipem Kozłowskim stała dzisiaj na bardzo wysokim poziomie wzajemnego zrozumienia. Zgadza się, dobrze się rozumiemy. Szlifujemy to na treningach i fajnie, że w meczu wyglądało to tak dobrze. Dzisiaj dołożyłem bramkę, z czego bardzo się cieszę. Filip oddał mi asystę, którą ja mu dałem przy pierwszym golu, także można powiedzieć, że się uzupełniliśmy. Fajnie, że są liczby, ale tak jak mówiłem wcześniej, najważniejsze jest to, że wygraliśmy. A kto strzelał bramki i asystował – to schodzi na drugi plan. Najistotniejszy dla nas jest fakt, że drużyna punktuje i pnie się do góry. Chciałbym jeszcze zapytać o nasze wysokie, agresywne podejście w dzisiejszym meczu. Długimi fragmentami graliście wysokim pressingiem. Czy takie było założenie, żeby ten pressing cały czas funkcjonował na połowie Chojniczanki? Tak, w tygodniu trenowaliśmy to, co może dobrze wychodzić w meczu z Chojniczanką. Myślę, że wysoki pressing dużo nam dawał, bo nasi rywale sobie z nim po prostu nie radzili. Fajnie, że po odbiorach na połowie przeciwnika, potrafiliśmy utrzymać piłkę i przede wszystkim pierwsze podanie po odzyskaniu piłki było celne, czego brakowało z Ruchem. W Chorzowie też mieliśmy kilka fajnych odbiorów, ale podania szwankowały. Dlatego jestem zbudowany naszą dzisiejszą postawą i mam nadzieję, że dalej będzie to tak wyglądać. W tygodniu jakoś szczególnie pracowaliście nad stałymi fragmentami gry? Dzisiaj naprawdę dużo piłek biłeś „w punkt” i widać było pewne wypracowane schematy. Pierwszą bramkę strzeliliśmy właśnie po rzucie wolnym. Mieliśmy taki akcent na treningu, natomiast myślę, że wszystko zależy od dnia. Tak naprawdę, na treningu możemy wykonać 20 wrzutek, a dzisiaj jest inny dzień i dośrodkowania mogą być już inne. Dzisiaj było sporo tych wrzutek przy okazji stałych fragmentów. Myślę, że były na dobrym poziomie. Dzięki temu strzeliliśmy pierwszą bramkę, która trochę ułożyła mecz. Dlatego cieszymy się i oby dalej tak to wyglądało. Czy po tym dzisiejszym zwycięstwie czujecie większy spokój, pewność w kontekście kolejnych spotkań? Na pewno złapaliśmy pewność, bo graliśmy dzisiaj w piłkę i przeważaliśmy nad Chojniczanką. Myślę, że tak sobie poukładaliśmy to w głowach, że potrafimy grać w piłkę i uwierzyliśmy, że możemy zrobić fajny wynik. Po meczu z Ruchem było na pewno inaczej i fajnie, że solidnie przepracowaliśmy tydzień. Treningi wyglądały bardzo dobrze i to też odzwierciedlił dzisiejszy mecz. Byliśmy drużyną dużo lepszą i uważam, że zasłużenie wygraliśmy to spotkanie.

Skrót meczu z Chojniczanką

Nasza drużyna rozegrała wczoraj świetne zawody, kontrolowała przebieg gry na przestrzeni całego spotkania i w pełni zasłużenie zwyciężyła. Co więcej, piłkarze Skry stworzyli sporo podbramkowych sytuacji, które warto zobaczyć! Zapraszamy Was zatem do obejrzenia goli, a także najciekawszych akcji ze starcia z Chojniczanką Chojnice. Skrót wczorajszego spotkania możecie zobaczyć na stronie Polsatu Sport, pod linkiem: https://www.polsatsport.pl/film/skra-czestochowa-chojniczanka-chojnice-20-skrot-meczu_7049002/

W pełni zasłużony triumf naszej ekipy!

W spotkaniu 2. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna odniosła pewne i przekonujące zwycięstwo. W meczu rozgrywanym na Stadionie Miejskim w Bełchatowie zawodnicy Skry pokonali Chojniczankę Chojnice 2:0. Pierwszą bramkę zdobył Filip Kozłowski, a wynik ustalił Damian Hilbrycht. Od pierwszych minut dzisiejszego spotkania w grze naszych piłkarzy zgadzało się niemal wszystko. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki szybko przejęli inicjatywę i narzucili rywalom swój styl gry. Kreowali kolejne podbramkowe sytuacje i w pełni kontrolowali przebieg gry. Już w 3. minucie spotkania zawodnicy Skry otworzyli wynik meczu. Doskonałym, mierzonym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się Damian Hilbrycht. Do piłki najwyżej wyskoczył Filip Kozłowski, który uderzeniem głową pokonał golkipera gospodarzy. Szybko zdobyta bramka jeszcze bardziej napędziła podopiecznych trenera Jakuba Dziółki, którzy utrzymali wysoki poziom energii i koncentracji na przestrzeni całego spotkania. W 14. minucie z prawej strony umiejętnie dośrodkował Dawid Niedbała, a Kozłowski ponownie zdołał oddać uderzenie głową. Tym razem jednak piłka minęła bramkę Bartosza Neugebauera. Kilka minut później Bartłomiej Babiarz zagrał świetną prostopadłą piłkę za linię obrony rywala. Do futbolówki dopadł rozpędzony Damian Hilbrycht, który zakończył akcję niecelnym, aczkolwiek groźnym uderzeniem. W kolejnej akcji ponownie z dobrej strony pokazał się Babiarz. Ofensywny pomocnik Skry bardzo dobrze uruchomił Kozłowskiego, który znalazł się z piłką w polu karnym rywali. Napastnik naszej ekipy zagrał futbolówkę wzdłuż bramki, a bliski wykończenia płaskiego, silnego dośrodkowania był Damian Hilbrycht. W dzisiejszym meczu atutem Skry z pewnością były stałe fragmenty gry. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wynik otworzył przecież Filip Kozłowski, a już w 31. minucie nasi zawodnicy ponownie zagrozili bramce po centrze – tym razem z rzutu rożnego. Damian Hilbrycht zagrał z narożnika boiska dobrą piłkę w kierunku dalszego słupka. Szymon Szymański zdołał oddać groźny strzał, lecz ostatecznie futbolówka powędrowała ponad bramką. Piłkarze naszej drużyny stale zmuszali rywali do popełniania błędów. Dobrze zorganizowany pressing podopiecznych trenera Dziółki sprawiał, że gracze z Chojnic nierzadko mieli kłopoty z wyprowadzeniem piłki. Z kolei zawodnicy Skry doskonale wykorzystywali pomyłki przeciwnika i stale dążyli do podwyższenia prowadzenia. W końcowej fazie pierwszej połowy przed szansą stanął jeszcze Filip Kozłowski, który po dobrym podaniu Bartłomieja Babiarza świetnie obrócił się z rywalem na plecach i wpadł w pole karne. W ostatniej chwili dobrze interweniował jednak golkiper Chojniczanki. Druga połowa również rozpoczęła się dla nas w najlepszy możliwy sposób. Tym razem to Filip Kozłowski wypatrzył w polu karnym Damiana Hilbrychta, a ten znalazł się w sytuacji sam na sam z Neugebauerem. Ofensywny pomocnik Skry zachował się jak wytrawny snajper, spokojnie pokonał golkipera Chojniczanki, a tym samym podwyższył prowadzenie naszego zespołu. Nasi piłkarze nie zamierzali jednak na tym poprzestawać i w dalszym ciągu stwarzali zagrożenie pod bramką gości. Ponadto w pełni kontrolowali przebieg gry i nie dopuszczali rywali do sytuacji. W 61. minucie dynamicznie grający wahadłowy naszej ekipy, Kamil Lukoszek, wpadł w pole karne, minął dryblingiem rywala i oddał mocny strzał, który jednak poszybował ponad bramką Bartosza Neugebauera. Kilka minut później „na wyprzedzenie” w centralnej strefie boiska zagrał Bartosz Baranowicz. Środkowy pomocnik Skry przejął piłkę i popędził w kierunku pola karnego Chojniczanki. Defensorzy rywali musieli powstrzymywać go faulem w okolicach dwudziestego metra od bramki. Do rzutu wolnego podszedł Przemysław Sajdak, bardzo dobrze przymierzył, a jego uderzenie o centymetry minęło bramkę Bartosza Neugebauera. W końcowej fazie meczu gracze Tomasza Kafarskiego podeszli nieco wyżej, dość często próbowali dośrodkowań, lecz nie zdołali stworzyć większego zagrożenia pod bramką Jakuba Busztyna. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Dzięki temu Skra może dopisać do swojego dorobku niezwykle cenne trzy punkty. Zawodnicy naszej drużyny pokazali dzisiaj atrakcyjny, a zarazem efektywny futbol i w pełni zasłużenie pokonali swoich rywali. Brawo, Panowie! Skra Częstochowa – Chojniczanka Chojnice 2:0 1 – 0 – Filip Kozłowski 3’ 2 – 0 – Damian Hilbrycht 49’ Skra Częstochowa: Bursztyn – Szymański, Mesjasz, Brusiło – Niedbała (76’ Burman), Sajdak, Baranowicz, Lukoszek (87’ Winiarczyk) – Hilbrycht (76’ Pyrdoł), Babiarz (87’ Olejnik) – Kozłowski (80’ Ropski) Chojniczanka Chojnice: Bartosz Neugebauer – Mateusz Bartosiak, Wojciech Błyszko, Kacper Kasperowicz – Kamil Mazek, Paweł Czajkowski (73’ Sam van Huffel), Bartłomiej Kalinkowski, Łukasz Wolsztyński (46’ Filip Karbowy), Michał Mikołajczyk (79’ Adam Ryczkowski) – Tomasz Mikołajczak (46’ Robert Janicki), Szymon Skrzypczak (73’ Patryk Tuszyński).

Pierwszy domowy mecz w sezonie! Jutro starcie z Chojniczanką

Już jutro piłkarze trenera Jakuba Dziółki rozegrają spotkanie 2. kolejki Fortuna 1 Ligi. Zawodnicy naszej ekipy podejmą ambitnego beniaminka rozgrywek, Chojniczankę Chojnice. Spotkanie odbędzie się na Stadionie Miejskim w Bełchatowie przy ulicy Sportowej 3. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 18.00. W pierwszym ligowym spotkaniu nowego sezonu gracze Skry Częstochowa bezbramkowo zremisowali z Ruchem Chorzów. Przez większość meczu nasi piłkarze byli zmuszeni się bronić, lecz robili to na tyle mądrze i ofiarnie zarazem, że rywale nie zdołali pokonać Jakuba Bursztyna. Cenny punkt zdobyty na niezwykle gorącym terenie przy Cichej brzmi jak dobry wstęp do kolejnej udanej kampanii na zapleczu ekstraklasy. Gra w defensywie naszej drużyny wygląda bardzo solidnie, lecz w kontekście kolejnego spotkania z pewnością musimy poprawić aspekty związane z ofensywą. Wspominał o tym trener Jakub Dziółka podczas konferencji prasowej po meczu w Chorzowie: – Teraz mamy tydzień, by zagrać zdecydowanie lepiej w ataku z Chojniczanką. Musimy stwarzać sobie sytuacje i musimy grać zdecydowanie lepiej w fazach przejściowych, żeby strzelać bramki – ocenił szkoleniowiec Skry Częstochowa. W meczach sparingowych nasi piłkarze udowodnili, że potrafią dobrze radzić sobie pod bramką przeciwnika i kreować sytuacje. Drużynie z pewnością nie zabraknie piłkarskiej jakości z przodu. Nie da się jednak ukryć, iż sporym osłabieniem Skry będzie brak niezwykle kreatywnego ofensywnego pomocnika, a zarazem kapitana zespołu, Piotra Noconia. Z powodu kontuzji kolana lider ekipy będzie pauzował co najmniej przez kilka najbliższych spotkań. W kontekście jutrzejszego meczu, warto odnieść się także do naszych rywali, którzy w spotkaniu 1. kolejki zremisowali 2:2 z GKS – em Tychy. Gracze Chojniczanki zagrali bardzo dobrze, przez większą część meczu prowadzili, lecz w końcowej fazie starcia tyszanie wywalczyli rzut karny i doprowadzili do wyrównania. Chociaż ekipa z Pomorza jest tegorocznym beniaminkiem rozgrywek, to w swoim składzie posiada wiele indywidualności, które potrafią decydować o lasach meczów. Bardzo ważnym elementem zespołu jest doświadczony 34 – letni napastnik, Tomasz Mikołajczak. Snajper Chojniczanki rozegrał blisko 200 meczów na poziomie pierwszej ligi, a także kilkadziesiąt spotkań w ekstraklasie, co świadczy o jego niewątpliwie wysokiej jakości. Warto dodać, iż mówimy o napastniku, który bierze aktywny udział w rozegraniu i nie ogranicza się jedynie do poszukiwania swoich szans w polu karnym przeciwnika. Przy okazji ostatniego spotkania partnerem Mikołajczaka w ataku był Szymon Skrzypczak. Były zawodnik m.in. Górnika Zabrze czy Odry Opole, rozpoczynając grę od środka po straconym golu, popisał się fantastycznym trafieniem z połowy boiska. Skrzypczak również posiada niebagatelne doświadczenie i umiejętności, które mogą być wyjątkowo istotne w kontekście występów w Fortuna 1 Lidze. Nasi defensorzy z pewnością muszą zwrócić także uwagę na skrzydłowego, Kamila Mazka. Boczny pomocnik Chojniczanki dysponuje niezłym dryblingiem i zdecydowanie ponadprzeciętną dynamiką, którą w trakcie swojej kariery prezentował także na boiskach ekstraklasy. Kapitanem naszych rywali, a zarazem niezwykle ważnym ogniwem zespołu, jest Marcin Grolik. Środkowy obrońca gwarantuje solidność i pewność w poczynaniach defensywnych. Ponadto imponuje także pod bramką przeciwnika, co zresztą udowodnił w starciu pierwszej kolejki, strzelając gola. Niemniej jednak należy przypomnieć, iż w ostatnim meczu defensor klubu z Pomorza doznał kontuzji, o czym otwarcie mówił trener ekipy z Chojnic, Tomasz Kafarski. Trudno zatem przewidzieć, czy Grolik zamelduje się jutro w podstawowej jedenastce swojego zespołu. Niezależnie od tego, naszych piłkarzy z pewnością stać na zwycięstwo w jutrzejszym spotkaniu. Jesteśmy przekonani, że zawodnicy Skry ponownie zaprezentują się z dobrej strony i po raz kolejny dostarczą nam wiele radości. Bądźcie z nami na Stadionie Miejskim w Bełchatowie! *** Transmisję z piątkowego spotkania możecie śledzić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1)

Suzuki Partnerem Motoryzacyjnym Fortuna 1 Ligi

Fortuna 1 Liga podpisała umowę o współpracy z Suzuki Motor Poland, na mocy której Suzuki zostało partnerem motoryzacyjnym rozgrywek w sezonie 2022/2023. Każdy z klubów Fortuna 1 Ligi otrzyma do dyspozycji kilka aut japońskiej marki. Suzuki Motor Poland od wielu lat angażuje się we współpracę z klubami, ligami i związkami sportowymi w Polsce. Firma jest m.in. sponsorem głównym Polskiego Związku Koszykówki, oficjalnym partnerem Związku Piłki Ręcznej w Polsce, PGNiG Superligi i PGNiG Superligi Kobiet, a w ramach sponsoringu Polskiego Związku Bokserskiego współorganizuje gale Suzuki Boxing Night i wspiera obiecujących młodych sportowców. Suzuki to również główny sponsor Korony Kielce i właściciel praw do nazwy kieleckiego stadionu – Suzuki Arena. – Suzuki utożsamiane jest ze sponsoringiem sportu w Polsce i cieszymy się, że firma dostrzegła potencjał Fortuna 1 Ligi w budowaniu wartości marketingowej dla partnerów rozgrywek. Liczymy na to, że będzie to współpraca długoterminowa, która wyjdzie poza schemat i będzie stanowić wartość dodaną dla sponsora, rozgrywek, klubów i kibiców – powiedział Marcin Janicki, prezes zarządu Pierwszej Ligi Piłkarskiej. Kluby Fortuna 1 Ligi odebrały już część floty samochodów, które będą do ich dyspozycji w rozpoczynającym się sezonie. Branding Suzuki będzie z kolei obecny na meczach Fortuna 1 Ligi, a uzupełniać go będą komunikacja i aktywacje prowadzone w mediach digitalowych. – Działamy w wielu dyscyplinach – mówi Prezes Suzuki Motor Poland Piotr Dulnik. – W przypadku piłki realizowaliśmy projekty o zasięgu lokalnym, wspierając drużynę Korona Kielce i sponsorując kielecki stadion Suzuki Arena. Teraz idziemy krok dalej i dzięki współpracy z Pierwszą Ligą Piłkarską sięgamy po wymiar ogólnopolski. Na razie jesteśmy na początku kooperacji, ale myślimy długofalowo. Zawsze uważałem, że jeśli w projekcie czuć dobrą energię i ludzie się wzajemnie rozumieją, uda się zrealizować wszelkie wizje. Piłka nożna to sport, który łączy tysiące Polaków. Mam nadzieję, że wspólnie z Panem Prezesem Marcinem Janickim uda nam się jeszcze bardziej uatrakcyjnić Pierwszą Ligę Piłkarską.

Na Jeden Kontakt: Beniamin Czajka

W kolejnej odsłonie “Na Jeden Kontakt” na nasze pytania odpowiedział Beniamin Czajka. Poznajcie bliżej środkowego obrońcę Skry Częstochowa! Twój największy piłkarski atut? Beniamin Czajka: – Warunki fizyczne. Wymarzone miejsce do życia? USA. Liga, do której najbardziej chciałbyś trafić? La Liga. Pomysł na dzień wolny od treningu? Aktywny wypoczynek. W jaki sposób motywujesz się przed meczem? Słuchając dobrej muzyki. Pozapiłkarska pasja? Podróże. Twój piłkarski wzór? Sergio Ramos.

Ruszyła sprzedaż biletów na piątkowy mecz. Zapraszamy do Bełchatowa!

Już w najbliższy piątek (22.07) o godzinie 18.00 nasza drużyna rozegra spotkanie 2. kolejki Fortuna 1 Ligi. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki tym razem zmierzą się z Chojniczanką Chojnice. Będzie to pierwszy domowy mecz Skry Częstochowa w nowym sezonie. W związku z tym, serdecznie zapraszamy Was na Stadion Miejski w Bełchatowie! Sprzedaż biletów online na piątkowe starcie już ruszyła! Mecz z Chojniczanką zapowiada się bardzo interesująco. Nasi rywale są tegorocznym beniaminkiem zaplecza ekstraklasy, lecz transfery, a także postawa drużyny z Pomorza jasno wskazują, że mówimy o ekipie, która w bieżącym sezonie z pewnością będzie należała do przeciwników trudnych i niewygodnych. W spotkaniu 1. kolejki zespół z Chojnic napsuł sporo krwi GKS-owi Tychy, ostatecznie remisując z groźną drużyną z Górnego Śląska 2:2. Z kolei nasi piłkarze w piątek bezbramkowo zremisowali z Ruchem Chorzów. Oprawa spotkania, obecność blisko ośmiu tysięcy kibiców gospodarzy i pierwszy mecz „Niebieskich” po powrocie na zaplecze ekstraklasy sprawiły, iż mieliśmy do czynienia z wydarzeniem absolutnie wyjątkowym. Piłkarze Skry bardzo dzielnie i mądrze się bronili, choć nie da się ukryć, iż rywale stworzyli więcej sytuacji podbramkowych. Cenny punkt wywieziony z trudnego terenu w Chorzowie może jednak jeszcze bardziej napędzić i pozytywnie naładować zawodników Skry przed kolejnymi spotkaniami. Bilety na piątkowe starcie możecie nabyć poprzez stronę bilety.ks-skra.pl. Koszt wejściówki wynosi 20 zł, natomiast cena biletu ulgowego to zaledwie 10 zł. Wejściówki możecie oczywiście kupić także bezpośrednio przed meczem – w kasie biletowej Stadionu Miejskiego w Bełchatowie na godzinę przed rozpoczęciem spotkania. Wpadajcie w piątek do Bełchatowa i wspierajcie naszą ekipę! Nasi piłkarze bardzo Was potrzebują.

Jakub Bursztyn w pomeczowej rozmowie

W spotkaniu z Ruchem Chorzów nasz bramkarz, Jakub Bursztyn, był pewnym punktem zespołu, zachował czyste konto i swój ligowy debiut w Skrze z pewnością może zaliczyć do udanych. Po meczu porozmawialiśmy z golkiperem naszej ekipy! Jak ocenisz dzisiejszy mecz? Powinniśmy szanować ten punkt? Jakub Bursztyn: – Tak. Wywozimy stąd punkt, czyste konto i to na pewno dużo nam da, jeśli chodzi o przyszłość. Zwłaszcza patrząc na to, z kim graliśmy i na jakim terenie. Wiadomo, niby Ruch jest beniaminkiem, ale wiemy jakim klubem jest Ruch Chorzów, wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak tu się gra, więc dla nas ten punkt jest ważny. Podniesie nas to na duchu i będziemy dalej walczyć. Czy Ruch trochę zaskoczył Was swoim wysokim podejściem i próbą szybkiego zdominowania spotkania czy raczej spodziewaliście się takiej postawy gospodarzy? Odkąd zaczęliśmy analizować Ruch, to wiedzieliśmy, że lubią mieć piłkę przy nodze, operować nią. Byliśmy więc przygotowani na to, że możemy mieć dzisiaj niższe posiadanie. Byliśmy w pełni przygotowani i tak jak widać po wyniku – nie zaskoczyli nas ani razu. Atmosfera była dzisiaj wyjątkowa, bowiem Ruch po kilku latach powrócił do pierwszej ligi. Czy czułeś, że to jest szczególny mecz? Miało to na Was jakiś wpływ? Na pewno spodziewaliśmy się, że przyjdzie dzisiaj dużo ludzi. Po pierwsze, był to dla Ruchu pierwszy mecz po awansie po paru latach. Po drugie, to jest duży klub i na pewno w przyszłości liczą na ekstraklasę. Ale powiem szczerze, że jak pojawił się pierwszy gwizdek i piłka poszła w ruch, to była pełna koncentracja i tylko to było dla nas istotne. Zapytam jeszcze o mecz z Chojniczanką, który rozegramy w przyszły piątek. Jakie macie podejście do tego spotkania? Czy myślisz, że to będzie mecz, w którym dłuższymi fragmentami będziemy dominować i stwarzać więcej sytuacji? Jeśli chodzi o najbliższy mecz, na pewno chcemy wyciągnąć pozytywne wnioski i poprawić naszą grę w ofensywie. Chcemy spróbować strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik.