Już jutro nasza drużyna rozegra spotkanie 3. kolejki Fortuna 1 Ligi. Piłkarze Skry zmierzą się w meczu wyjazdowym z ŁKS-em Łódź. Pierwszy gwizdek sędziego Dominika Sulikowskiego zaplanowany jest na godzinę 15.00. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki bardzo dobrze zaprezentowali się w pierwszych dwóch spotkaniach bieżącego sezonu. W premierowym starciu bezbramkowo zremisowali z Ruchem Chorzów. Większość meczu spędzili w defensywie, lecz bronili się na tyle mądrze, że z Górnego Śląska zdołali wywieźć niezwykle cenny punkt. Tydzień później pokonali Chojniczankę Chojnice 2:0. Całkowicie zdominowali rywala i w pełni kontrolowali przebieg gry. Zwyciężyli zasłużenie, demonstrując jakość i – jak zawsze – prawdziwy charakter. Zwracając uwagę na spotkanie z minionej kolejki z pewnością należy zauważyć, iż nasi piłkarze zaprezentowali ofensywny, atrakcyjny dla oka futbol. Cechowała ich agresywność w odbiorach futbolówki, zagrali – można by rzec – „z zębem” i pozytywną bezczelnością wymalowaną na twarzach. Świetnie wyglądała także współpraca Damiana Hilbrychta z Filipem Kozłowskim – obaj bowiem zanotowali po bramce i asyście, a także umiejętnie napędzali kolejne akcje zespołu. Nie ulega wątpliwości, iż swoją ważną rolę w ubiegłotygodniowym triumfie odegrała również defensywa Skry, wszak rywale nie zdołali wykreować sobie praktycznie żadnej dogodnej okazji do zdobycia bramki. W związku z zadowalającymi rezultatami sytuacja naszej drużyny po dwóch seriach gier wygląda lepiej niż przyzwoicie. Z tego względu można postawić tezę, iż nasi zawodnicy odczują jutro nieco mniejszą presję. Co więcej, po meczu tak dobrym jak ten z Chojniczanką gracze trenera Jakuba Dziółki będą naładowani pewnością siebie, która w piłce odgrywa kolosalnie istotną rolę. Nie zmienia to jednak faktu, że mówimy o początkowej fazie sezonu i w kolejnych spotkaniach zawodnicy Skry będą musieli zrobić wszystko, by potwierdzić dobrą dyspozycję z pierwszych dwóch meczów kampanii 2022/2023. Z kolei drużyna ŁKS-u posiada obecnie na swoim koncie trzy punkty. W pierwszym ligowym spotkaniu podopieczni Kazimierza Moskala ponieśli porażkę w rywalizacji z katowicką „GieKSą”. Tydzień później piłkarze z Łodzi zaprezentowali się z niezłej strony i pokonali GKS Tychy 1:0. Co prawda nie tworzyli zbyt wielu podbramkowych sytuacji, lecz dobrze wyglądali w defensywie i wyprowadzili jeden, najważniejszy cios w postaci bramki Pirulo. Swoją drogą, hiszpańskiego pomocnika śmiało można uznać za najbardziej kreatywnego gracza naszych rywali. Pirulo rozegrał już ponad sto spotkań dla ŁKS-u. Imponuje techniką użytkową, dryblingiem, a także umiejętnością zagrania dobrej, prostopadłej piłki. W minionym sezonie 30 – letni lider zespołu strzelił 10 bramek, dokładając do tego dorobku kilka ważnych ostatnich podań. W poprzedniej kampanii nasze pierwsze spotkanie z Łódzkim Klubem Sportowym zwyciężyli nasi rywale (3:2), a w drugim meczu padł bezbramkowy remis. W związku z tym, nietrudno o wniosek, że teraz przychodzi czas na zwycięstwo. Nasza drużyna z pewnością jednak pojedzie do jutrzejszej rywalizacji z chłodną głową. Piłkarze Skry Częstochowa zrobią wszystko, by po raz kolejny w bieżącym sezonie schodzić z boiska z głowami wysoko uniesionymi do góry. *** Transmisję z sobotniego spotkania możecie śledzić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1)
Autor: Daniel Flak
Wisła Płock rywalem Skry w 1. rundzie Fortuna Pucharu Polski
W siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się dzisiaj losowanie 1. rundy Fortuna Pucharu Polski. Nasza drużyna ponownie trafiła na silną ekipę z ekstraklasy. Piłkarze Skry Częstochowa zmierzą się bowiem z Wisłą Płock. Przypomnijmy, iż w ubiegłym sezonie podopieczni trenera Jakuba Dziółki w 1. rundzie PP zmierzyli się z Lechem Poznań, późniejszym finalistą rozgrywek. Dla naszych piłkarzy z pewnością było to duże wydarzenie, do którego podeszli bardzo poważnie, lecz ostatecznie „Kolejorz” zwyciężył przy Bułgarskiej 3:0. Tym razem również już w 1. rundzie trafiamy na dobry zespół, który doskonale rozpoczął bieżący sezon PKO BP Ekstraklasy. Wisła Płock ma na swoim koncie komplet dwóch zwycięstw. Co więcej, ich bilans może robić szczególne wrażenie, wszak zawodnicy Pavola Stano strzelili aż siedem bramek, nie tracąc przy tym żadnego gola. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż „Nafciarze” posiadają w swoich szeregach wiele indywidualności, które potrafią wydatnie wpływać na losy meczów. Dominik Furman, Rafał Wolski czy Łukasz Sekulski to gracze o uznanej na polskim rynku marce, którzy gwarantują prawdziwą jakość w swoich poczynaniach. Na nową gwiazdę drużyny powoli wyrasta inny ofensywny zawodnik, Davo. Hiszpan zaliczył świetne wejście do nowych rozgrywek, imponując zarówno napędzaniem kolejnych ataków zespołu, umiejętnościami technicznymi, jak i „cyferkami” – bramkami i ostatnimi podaniami. Jesteśmy jednak przekonani, że piłkarze trenera Jakuba Dziółki posiadają w rękach wszelkie narzędzia ku temu, by nawiązać walkę i podjąć rękawicę w spotkaniu z silnym rywalem, który na co dzień występuje na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. Naszą drużynę czeka świetne wyzwanie! Termin meczów 1. rundy Fortuna Pucharu Polski wyznaczono na 30 sierpnia – 1 września. Bliżej spotkania poznamy dokładną datę rywalizacji z Wisłą Płock.
Dominik Sulikowski arbitrem głównym spotkania z ŁKS-em
Już w najbliższą sobotę o godzinie 15.00 nasza drużyna zmierzy się w meczu wyjazdowym z Łódzkim Klubem Sportowym. Głównym arbitrem spotkania będzie Dominik Sulikowski. Dla sędziego z Gdańska będzie to pierwsze spotkanie w bieżącym sezonie Fortuna 1 Ligi, które ma okazję poprowadzić. W minionej kampanii Dominik Sulikowski był głównym rozjemcą w czterech meczach Skry Częstochowa. Poprowadził nasze wyjazdowe spotkanie z ŁKS – em Łódź (2:3), następnie mecz z Koroną Kielce (1:4), a także starcie z Widzewem Łódź (2:2) i zwycięski pojedynek z GKS – em Tychy (1:0). W sobotnim spotkaniu asystentami sędziego z Gdańska będą Dariusz Bohonos i Artur Zakrzewski. Funkcję arbitra technicznego będzie pełnił Filip Kaliszewski, a za system wideoweryfikacji odpowiadać będą Artur Aluszyk i Sylwester Razmus. Fot. pzpn.pl
Na Jeden Kontakt: Filip Kozłowski
W kolejnej odsłonie “Na Jeden Kontakt” na nasze pytania odpowiedział Filip Kozłowski. Poznajcie bliżej snajpera Skry Częstochowa! Najlepszy kumpel z szatni? Filip Kozłowski: – Nie mam takiego, wszystkich traktuje tak, jakby byli moimi najlepszymi kumplami. W jaki sposób się relaksujesz? Ostatnio spacery z córeczką. Najlepszy dzień w Twoim piłkarskim życiu? Nie mam konkretnego, ale z pewnością każdy awans. Największa siła naszej drużyny? Z pewnością charakter i nieustępliwość Jedna cecha, która wziąłbyś od Roberta Lewandowskiego? Oczywiście skuteczność. Ulubiony film? :”Skazani na Shawshank” Najlepszy piłkarz, z jakim miałeś okazję zagrać w barwach jednej drużyny? Ciężkie pytanie, ale powiem: Rafał Murawski.
W piątek losowanie 1. rundy Fortuna Pucharu Polski
Już w najbliższy piątek, 29 lipca 2022 roku o godzinie 12.00 w siedzibie PZPN odbędzie się losowanie par 1. rundy Fortuna Pucharu Polski. W związku z tym właśnie wtedy poznamy rywala Skry Częstochowa! Transmisję z wydarzenia przeprowadzi kanał Łączy Nas Piłka.
Podsumowanie 2. kolejki Fortuna 1 Ligi
Za nami druga seria gier bieżącego sezonu Fortuna 1 Ligi. W związku z tym, chcielibyśmy podsumować wszystkie spotkania, które mieliśmy okazję śledzić w trakcie minionego weekendu na zapleczu ekstraklasy! Skra Częstochowa – Chojniczanka Chojnice 2:0 Piłkarze naszej ekipy odnieśli przekonujące zwycięstwo, kontrolując przebieg gry na przestrzeni całego spotkania. Świetnie układała się współpraca dwójki Filip Kozłowski – Damian Hilbrycht. Obaj zapisali na swoim koncie po bramce i asyście, a dzisiaj znaleźli się w „jedenastce kolejki” tygodnika „Piłka Nożna”. Piątkowy triumf to jednak sukces i wypadkowa wielkiej pracy całego zespołu. Relację z piątkowego spotkania możecie przeczytać tutaj. Apklan Resovia Rzeszów – Wisła Kraków 0:2 W piątkowym spotkaniu rozgrywanym w Rzeszowie kluczem okazały się stałe fragmenty. Zanim jednak „Biała Gwiazda” otworzyła wynik meczu, bardzo blisko strzelenia gola byli gospodarze. Bartosz Kwiecień, zawodnik znany z twardej i nieustępliwej postawy w defensywie, popisał się kapitalnym strzałem, który z najwyższym trudem na poprzeczkę sparował wychowanek Skry Częstochowa, Mikołaj Biegański. Młody golkiper doskonale poradził sobie także z dobitką. Kilka minut później, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, do piłki dopadł Michał Żyro. Były zawodnik m.in. Legii Warszawa czy Wolves popisał się fenomenalnym uderzeniem z woleja i pokonał Branislava Pindrocha. Resovia nie zamierzała jednak odpuszczać i zwieszać głów po szybko straconej bramce. W 30. minucie ponownie na posterunku musiał stanąć Biegański, który doskonale zachował się w sytuacji sam na sam. Próby gospodarzy spaliły jednak na panewce, kilka okazji stworzyli także podopieczni trenera Jerzego Brzęczka, a rezultat spotkania ostatecznie ustalił Igor Łasicki. Młody środkowy obrońca dobrze odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i skierował futbolówkę do siatki. Tym samym Wisła Kraków odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie. Z kolei Resovia przegrała drugi raz z rzędu i aktualnie plasuje się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Puszcza Niepołomice – Stal Rzeszów 2:1 Piłkarze Tomasza Tułacza przystąpili do meczu ze Stalą uskrzydleni nieco zaskakującym zwycięstwem ze spadkowiczem z ekstraklasy, Górnikiem Łęczna. Z kolei rzeszowianie w spotkaniu pierwszej kolejki podzielili się punktami z Chrobrym Głogów. Od pierwszych minut sobotniego starcia obie drużyny kreowały sytuacje, grały odważnie i ofensywnie. Świetną okazję do otwarcia wyniku miał chociażby Łukasz Góra, a chwilę później imponującym rajdem zakończonym groźnym uderzeniem popisał się napastnik Puszczy, Emile Thiakane. To goście jednak strzelili pierwszą bramkę. Andreja Prokić świetnie dograł piłkę na szesnasty metr, w kierunku Krzysztofa Danielewicza, a ten mierzonym, precyzyjnym uderzeniem lewą nogą pokonał golkipera Puszczy. Do wyrównania doprowadził Artur Siemaszko, który wykorzystał inteligentne zagranie w pole karne autorstwa Huberta Tomalskiego. Swoją drogą, śmiało można stwierdzić, iż ofensywny pomocnik drużyny z Małopolski, wspomniany Tomalski, był w prawdziwym gazie, wszak już chwilę po zaliczeniu asysty, wypracował świetną sytuacją Thiakane. Napastnik jednak nieznacznie się pomylił. Wtedy Tomalski postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. W 54. minucie ładnym strzałem z dystansu pokonał golkipera Stali Rzeszów i ustalił wynik meczu. Dzięki temu Puszcza Niepołomice plasuje się na pozycji lidera Fortuna 1 Ligi, bowiem jako jedyna drużyna ma na swoim koncie komplet dwóch zwycięstw! Z kolei Stal wciąż czeka na pierwszy triumf w bieżących rozgrywkach. Arka Gdynia – Zagłębie Sosnowiec 0:0 Zarówno ekipa z Pomorza, jak i zespół z Zagłębia Dąbrowskiego, mogły być ukontentowane rezultatami uzyskanymi w pierwszej serii gier. Arka bowiem pokonała Podbeskidzie Bielsko – Biała, a drużyna z Sosnowca uporała się się z Resovią Rzeszów. Już na samym starcie spotkania rozgrywanego na Stadionie Miejskim w Gdyni przed świetną szansą stanął pomocnik Zagłębia, Maksymilan Rozwandowicz. Jego uderzenie z niewielkiej odległości minęło jednak bramkę gospodarzy. W odpowiedzi głową bardzo groźnie uderzał Karol Czubak, lecz utalentowany napastnik Arki również nieznacznie się pomylił. W 56. minucie płaskie dogranie wahadłowego gdynian, Marcela Ziemanna, omal nie zakończyło się golem otwierającym wynik spotkania. W końcowej fazie meczu Rozwandowicz otrzymał czerwoną kartkę. Gospodarze zdominowali więc rywala w końcówce spotkania, kreowali sytuacje (warto wspomnieć chociażby świetną szansę Alemana, który uderzał głową), lecz ostatecznie nie zdołali skruszyć sosnowieckiego muru. W związku z tym, oba zespoły podzieliły się punktami. Chrobry Głogów – Ruch Chorzów 0:2 W spotkaniu pierwszej kolejki Chrobry Głogów zremisował 3:3 ze Stalą Rzeszów, a Ruch Chorzów podzielił się punktami z naszą ekipą. Już w pierwszym spotkaniu „Niebiescy” udowodnili, że mogą być niezwykle mocną ekipą w bieżącym sezonie Fortuna 1 Ligi. Na Dolnym Śląsku odnieśli premierowe zwycięstwo, lecz mimo wszystko warto dodać, iż zanim chorzowianie po raz pierwszy pokonali golkipera z Głogowa, gospodarze również mieli kilka niezłych okazji. W 29. minucie – po prostopadłym podaniu za linię obrony – w dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Bochnak. Jego strzał świetnie jednak odbił Bielecki, który na przestrzeni całego spotkania kilkukrotnie popisywał się imponującymi interwencjami. Kwadrans przed końcem meczu wynik otworzył jednak Tomasz Wójtowicz. Zaledwie osiemnastoletni boczny pomocnik zaskoczył Damiana Węglarza strzałem przy krótkim słupku i zapewnił swojemu zespołowi prowadzenie. Kilka minut później na 2:0 podwyższył wprowadzony z ławki Artur Pląskowski, który wykończył świetną akcję Łukasza Monety i Tomasza Foszmańczyka. GKS Tychy – ŁKS Łódź 0:1 Do starcia drugiej kolejki Fortuna 1 Ligi łodzianie przystępowali po porażce z „GieKSą” Katowice. Z kolei gospodarze sobotniego meczu w pierwszym spotkaniu podzielili się punktami z beniaminkiem, Chojniczanką Chojnice. Nie da się ukryć, iż starcie tyszan z ŁKS – em nie obfitowało w zbyt wiele sytuacji bramkowych. Mecz był jednak wyrównany i obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Koniec końców, jedyną bramkę zdobył kreatywny pomocnik Łódzkiego Klubu Sportowego, Pirulo, który głową wykończył dośrodkowanie Marcela Wszołka. Okazję na podwyższenie wyniku miał jeszcze Dawid Kort, lecz jego uderzenie świetnie obronił golkiper tyszan. ŁKS odniósł zatem pierwsze zwycięstwo w sezonie, a tyski GKS wciąż ma na koncie jedno „oczko”. Górnik Łęczna – Sandecja Nowy Sącz 1:1 W meczu pierwszej kolejki Górnik uległ Puszczy Niepołomice, a Sandecja podzieliła się punktami z krakowską Wisłą. Niedzielne spotkanie znacznie lepiej rozpoczęli goście z Nowego Sącza, wszak Michał Walski pewnie egzekwował rzut karny i zapewnił swojej drużynie prowadzenie. Piłkarze z Łęcznej szybko jednak odpowiedzieli na straconego gola, wszak już dwie minuty później Karol Turek popisał się mocnym, płaskim uderzeniem i wyrównał stan rywalizacji. Szansę na zmianę rezultatu miały oba zespoły – że tylko wspomnimy świetną okazję Damiana Gąski, który przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Sandecji, doskonałą indywidualną akcjęCzytaj więcej
Krzysztof Napora otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu klubu
Krzysztof Napora, niezwykle zasłużony dla Skry Częstochowa zawodnik, został wystawiony na listę transferową i otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Doświadczony, boczny pomocnik trafił do Skry w 2017 roku. Był istotnym piłkarzem drużyny, która najpierw wywalczyła awans do drugiej ligi, a następnie na zaplecze ekstraklasy. Odegrał bardzo ważną rolę w kolejnych, historycznych sukcesach naszej ekipy. Przez lata imponował dynamiką, umiejętnością gry jeden na jeden, a także świetnie obsługiwał partnerów dobrymi dośrodkowaniami w pole karne. Co więcej, Krzysztof Napora dobrze zaprezentował się także na boiskach Fortuna 1 Ligi. W minionym sezonie rozegrał 29 spotkań i strzelił ważnego gola w rywalizacji z Arką Gdynia. Dobrze odnajduje się występując jako ofensywny skrzydłowy. Umiejętnie radzi sobie także grając jako wahadłowy, który łączy obowiązki defensywne z napędzaniem kolejnych ataków zespołu. Krzysztof Napora wciąż ma wiele do zaoferowania i z pewnością zagwarantuje prawdziwą jakość zespołowi, który w najbliższej przyszłości go zakontraktuje.
Kacper Łukasiak wzmocnił Skrę Częstochowa!
Kacper Łukasiak został nowym zawodnikiem naszej drużyny. Młody, utalentowany ofensywny pomocnik przenosi się do Skry na zasadzie wypożyczenia z Pogoni Szczecin. Po podpisaniu kontraktu porozmawialiśmy z 19 – letnim zawodnikiem, który jawi się jako duże wzmocnienie ekipy trenera Jakuba Dziółki. Przychodzisz na wypożyczenie z Pogoni Szczecin. Masz już za sobą sporo spotkań na poziomie seniorskim – w trzecioligowych rezerwach, ale jednak w Skrze masz szansę zagrać na poziomie centralnym. Myślisz, że to będzie dla Ciebie „game changer”? Ruch, który wprowadzi Twoją karierę na wyższy poziom? Kacper Łukasiak: – Myślę, że na pewno. Tak jak powiedziałeś, awansuje z trzeciej ligi do pierwszej. Pierwsza liga to zaplecze ekstraklasy. Spodziewam się dobrego poziomu i na pewno wpłynie to korzystnie na mój rozwój. Jaki jest Twój największy piłkarski atut? Twoje statystyki z Centralnej Ligi Juniorów mogą robić duże wrażenie. Myślę, że mam kreatywność na wysokim poziomie. Potrafię strzelać bramki i dobrze obsługiwać partnerów. Z piłką jestem na Ty. Można stwierdzić, że Pogoń Szczecin w ostatnim czasie to prawdziwa kuźnia talentów. Czy przykład Kacpra Kozłowskiego, który w nastoletnim wieku zagrał chociażby z Hiszpanią podczas Euro, działa na wyobraźnię i czy czujesz, że możesz pójść w jego ślady? Oczywiście. „Koziołek” jest z naszego podwórka, także czemu nie ja, skoro jemu się udało? Wiadomo, Pogoń Szczecin to jest mega akademia – jedna z najlepszych w Polsce, jeśli nie najlepsza. Zawodnicy się tam świetnie rozwijają. To jest bardzo dobre miejsce. Dla ciebie to będzie pierwsza zmiana otoczenia. Czy masz pewne obawy czy jednak traktujesz to jako fajne wyzwanie? Jestem wychowankiem Pogoni, mieszkam w Szczecinie i na pewno jest to dla mnie nowe wyzwanie. Jestem jednak pozytywnej myśli, fajne doświadczenie przede mną i myślę, że wyciągnę z tego bardzo dużo i ogram się na poziomie pierwszej ligi. Jakie masz oczekiwania względem sezonu, który właśnie się rozpoczął? Jakie są Twoje cele? Na pewno wejść jak najlepiej do drużyny, pomóc zespołowi, regularnie grać i wygrywać.
Mecz z Chojniczanką w obiektywie [GALERIA]
Wróćmy jeszcze na chwilę do piątkowego starcia, w którym nasza drużyna pokazała prawdziwą klasę. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z meczu z Chojniczanką Chojnice. Fot. Bartosz Błach
Przemysław Sajdak po zwycięstwie z Chojniczanką
Przemysław Sajdak w piątkowym meczu stanowił bardzo ważny punkt naszego zespołu. Umiejętnie regulował tempo gry w centralnej strefie i mocno pracował w defensywie. Po zakończeniu spotkania krótko porozmawialiśmy ze środkowym pomocnikiem Skry. Odnoszę wrażenie, że w naszej grze zgadzało się dzisiaj niemal wszystko. Jak to wyglądało z Twojej perspektywy? Przemysław Sajdak: – Na pewno na boisku wychodziło nam dzisiaj wiele rzeczy. Realizowaliśmy założenia, więc możemy być zadowoleni. Wiadomo, jak to zawsze bywa podczas meczu, pojawiło się kilka niedociągnięć, ale myślę, że będziemy się piąć w górę, wyciągać wnioski i grać jeszcze lepiej. Strzeliliśmy dzisiaj bramkę po stałym fragmencie gry. Mieliśmy też kilka innych sytuacji przy okazji dośrodkowań z rzutów wolnych i rożnych. Czy to jest element, na który poświęciliście w tygodniu więcej czasu? Wiadomo, wszystko trzeba przetrenować i na wszystko poświęcamy dużo czasu. Jesteśmy mocni w stałych fragmentach i najważniejsze, że udało się w końcu coś strzelić, nie? 🙂 Ty też w drugiej połowie miałeś okazję z rzutu wolnego. Po Twoim uderzeniu zabrakło centymetrów, by zmieścić piłkę w siatce. Także w ostatnim meczu sparingowym zdobyłeś bramkę po strzale ze stałego fragmentu gry. Czy to może być Twoja cecha rozpoznawcza, znak firmowy – to dobre uderzenie z rzutów wolnych? Może nie znak rozpoznawczy, ale czuję się dobrze, kiedy piłka jest ustawiona na osiemnastym metrze. Nie popadałbym jednak w samozachwyt, bo w lidze też tego gola trzeba strzelić, dać pierwszą liczbę w nowym sezonie. Trzeba czekać na swoją szansę i korzystać z tego. A spodziewaliście się, że uda Wam się tak dobrze zneutralizować atuty Chojniczanki? Wasze podejście powodowało ciągłe błędy w wyprowadzeniu piłki u naszych rywali, którzy tak naprawdę fragmentami mieli duży problem z przekroczeniem połowy. Tak, byliśmy przygotowani i analizowaliśmy Chojniczankę jak wychodzą spod pressingu. Wiedzieliśmy, że często się gubią i przy większym pressingu mają problem z wyjściem. Ćwiczyliśmy to cały tydzień i przyniosło to efekt. Po dwóch kolejkach mamy cztery punkty. To jest bardzo dobry bilans. Czy w następnych meczach będzie Wam się grało łatwiej, z trochę mniejszą presją? Myślę, że trochę tak, ale tak jak mówiłem wcześniej – nie ma co popadać w samozachwyt. Liga jest długa, to nie są dwa mecze, tylko aż 34 kolejki. Jeśli będziemy utrzymywać ten poziom, to na pewno będziemy zdobywać punkty i stwarzać problemy rywalom.