W spotkaniu 17. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa Stali Rzeszów 0:1. Skrót wczorajszego meczu możecie obejrzeć na stronie Polsatu Sport. Link: https://www.polsatsport.pl/film/skra-czestochowa-stal-rzeszow-01-skrot-meczu_7064621/
Autor: Daniel Flak
Ze Stalą bez punktów
W spotkaniu 17. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa Stali Rzeszów 0:1. Od początku spotkania rywale nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, próbowali stwarzać zagrożenie, ale nasi piłkarze bardzo mądrze się bronili. Byliśmy odpowiednio zorganizowani w defensywie, dzięki czemu kolejne próby podopiecznych Daniela Myśliwca paliły na panewce. W 5. minucie spotkania zawodnicy gości przeprowadzili akcję lewą stroną, która zakończyła się dośrodkowaniem na długi słupek. Do piłki wyskoczył Wiktor Kłos, lecz dzięki presji ze strony naszych defensorów nie zdołał oddać czystego strzału i piłka powędrowała obok bramki. zrobiło się przy okazji rzutu rożnego wykonywanego przez Stal w 17. minucie meczu, lecz nasi defensorzy dobrze zareagowali na zgraną piłkę i wyekspediowali ją poza pole karne. Chwilę później do głosu w ofensywie doszli zawodnicy Jakuba Dziółki. Szymon Szymański otrzymał świetną górną piłkę na długi słupek i zgrał ją wzdłuż bramki Przemysława Pęksy. Golkiper Stali dobrze jednak zareagował i złapał futbolówkę w trudnej sytuacji. W kolejnej fazie spotkania goście dalej spędzali z piłką sporo czasu na naszej połowie, ale nasi piłkarze pozostawali czujni i nie pozwalali rywalom na tworzenie klarownych podbramkowych sytuacji. Goście najgroźniejsi byli przy stałych fragmentach gry. W 41. minucie dwukrotnie namieszali w naszych szeregach po rzutach rożnych, jednak koniec końców w obu przypadkach nasi piłkarze zdołali wyekspediować futbolówkę. W końcowych minutach pierwszej części gorąco zrobiło się pod bramką Stali. Nasi piłkarze wyprowadzili dobry szybki atak. Piotr Nocoń posłał prostopadłą piłkę do Filipa Kozłowskiego i choć nasz napastnik nie zdołał do niej dojść, to defensorzy gości po przejęciu piłki mieli spore problemy z wyprowadzenie, nie radząc sobie z presją ze strony zawodników Skry. Ostatecznie jednak uniknęli straty we własnym polu karnym. Podsumowując pierwszą połowę, trzeba przyznać, iż jakość naszych kontrataków pozostawiała trochę do życzenia. Jednak grając w niżej ustawionej defensywie, dobrze ograniczyliśmy rywalom możliwość kreowania sytuacji. Zawodnicy Skry byli skoncentrowani i nie popełniali błędów w obronie. Druga część gry rozpoczęła się podobnie. Ponownie to zawodnicy gości posiadali przewagę optyczną, a my czekaliśmy na swoją szansę z kontrataku. W 57. minucie rzeszowianie przeprowadzili akcję prawą stroną, po której piłka trafiła w pole karne – do Patryka Małeckiego. Skrzydłowy gości uderzył po długim słupku, a futbolówka wylądowała na poprzeczce bramki Szymkowiaka. Chwilę później w poprzeczkę trafił z kolei ofensywny pomocnik Stali, Dawid Olejarka, który wypracował sobie miejsce ciekawym zwodem i uderzył zza pola karnego. W 64. minucie na połowie przeciwnika świetnie z rywalami poradził sobie Przemysław Sajdak. Środkowy pomocnik związał kilku graczy Stali i zdecydował się na uderzenie z dystansu. Piłka po jego strzale poszybowała ponad bramką. Niestety w 75. minucie spotkania Stal zdobyła bramkę otwierającą wynik meczu. Po strzale zewnętrzną częścią stopy, autorstwa Bartłomieja Poczobuta, Karol Szymkowiak musiał wyciągać piłkę z siatki. Podopieczni Jakuba Dziółki dobrze zareagowali na straconego gola i nie mając nic do stracenia, ruszyli do przodu. W ciągu kilkudziesięciu sekund wywalczyliśmy trzy rzuty rożne, po których zasialiśmy sporo zamieszania w szeregach defensywnych Stali. Dobrą akcję przeprowadził chociażby Jan Flak, który mocno dośrodkował wzdłuż bramki. Obrońcy Stali zareagowali w ostatniej chwili i zatrzymali futbolówkę. Przed końcem doliczonego czasu doskonale w „szesnastkę” dośrodkował Szymon Szymański. Środkowy obrońca Skry wrzucił w kierunku długiego słupka bramki, a tam kapitalnie znalazł się Adam Mesjasz. Doświadczony piłkarz naszej ekipy uderzył jednak obok bramki. Zabrakło naprawdę niewiele. Gracze Skry do końca spotkania walczyli o wyrównanie. Pod bramką Stali kilkukrotnie zrobiło się gorąco, lecz ostatecznie dzisiejszy mecz zakończył się zwycięstwem gości. Skra Częstochowa – Stal Rzeszów 0:1 0 – 1 – Bartłomiej Poczobut 75′ Skra Częstochowa: 99. Karol Szymkowiak – 20. Szymon Szymański, 4. Adam Mesjasz, 5. Beniamin Czajka – 13. Jan Flak, 25. Przemysław Sajdak, 26. Adam Olejnik (80’ 72. Kacper Łukasiak), 15. Kamil Lukoszek – 7. Piotr Nocoń, 21. Jakub Sangowski (67’ 11. Damian Hilbrycht)– 9. Filip Kozłowski (67’ 22. Krzysztof Ropski) Stal Rzeszów: 1. Przemysław Pęksa – 43. Franciszek Polowiec, 26. Łukasz Góra, 4. Kamil Pajnowski (38’ 23. Krystian Wrona), 37. Piotr Głowacki – 10. Bartłomiej Poczobut, 68. Bartosz Wolski (81’ 7. Krzysztof Danielewicz) – 9. Wiktor Kłos (62’ 69. Damian Michalik), 80. Dawid Olejarka, 19. Patryk Małecki (80’ 20. Kacper Piątek) – 11. Andreja Prokić
Czas na starcie ze Stalą Rzeszów
Jutro na Stadionie Miejskim w Bełchatowie nasi piłkarze rozegrają spotkanie 17. kolejki Fortuna 1 Ligi. Podopieczni Jakuba Dziółki podejmą ekipę Stali Rzeszów. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 18.00. Po szesnastu seriach gier zawodnicy Skry mają na swoim koncie 14 punktów. Plasują się na 17. pozycji w stawce. Seria kilku porażek z rzędu sprawiła, że po bardzo dobrej pierwszej części rundy jesiennej, ich miejsce w ligowej tabeli nie jest zadowalające. Seria kilku porażek z rzędu nie spowodowała jednak, że sytuacja całkowicie wymknęła się spod kontroli, wszak strata do zespołów znajdujących się „nad kreską” jest minimalna. Śmiało więc można stwierdzić, że jeśli piłkarze Jakuba Dziółki zdołają się przełamać i wrócą na właściwe tory, szybko znajdą się w zdecydowanie bardziej komfortowym położeniu. Zawodnicy Skry nie chcą jednak kalkulować, patrzeć w tył i skupiać się na analizie tabeli, lecz z prawdziwą determinacją zamierzają walczyć o przełamanie. W rozmowie z nami mówił o tym kapitan naszej drużyny, Piotr Nocoń: – Musimy skupić się na tym, co jeszcze przed nami, a czas na odpowiednie wnioski przyjdzie na pewno po rundzie. Wierzę mocno, a wręcz jestem pewien, że mimo wszystkich przeciwności, które spotkały klub i drużynę jesteśmy w stanie wspólnie z tego wyjść. Wielokrotnie udowadnialiśmy, że jesteśmy mocni w trudnych momentach. W sytuacjach, w których każdy nas skreślał i nie dawał żadnych szans, potrafiliśmy stanąć na wysokości zadania i mocno wszystkich zadziwić – podkreślał kapitan Skry Częstochowa. Nasi piłkarze z pewnością wyjdą jutro na boisko z ogromną wiarą i motywacją. Drzemie w nich duży potencjał, który już niejednokrotnie pokazywali na ligowych boiskach. W kontekście jutrzejszego spotkania należy odnieść się także do zespołu naszych rywali. Stal Rzeszów to beniaminek rozgrywek, który w minionym sezonie całkowicie zdominował eWinner 2 Ligę. Drużyna z Podkarpacia zapewniła sobie awans na zaplecze ekstraklasy już na cztery kolejki przed finiszem kampanii. Promocję na wyższy szczebel z pewnością należy uznać za duży krok w rozwoju Stali, która wydaje się być jednym z najciekawiej budowanych projektów piłkarskich w Polsce. W bieżącym sezonie rzeszowianie również nie zawodzą. Dobrze odnaleźli się w nowej rzeczywistości, punktują regularnie i aktualnie – z dorobkiem 22 punktów na koncie – zajmują 10. lokatę w tabeli. Podopieczni Daniela Myśliwca, który od dwóch lat pełni funkcję szkoleniowca Stali, prezentują futbol ofensywny, Ma to wyraźne odzwierciedlenie w statystyce dotyczącej strzelonych goli. Gracze Stali 28 – krotnie pokonywali bramkarzy rywali, co stanowi jeden z lepszych wyników, biorąc pod uwagę zespoły występujące na zapleczu ekstraklasy. Najlepszym strzelcem zespołu jest serbski napastnik, Andreja Prokić. Silny snajper w bieżących rozgrywkach pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Nasi defensorzy muszą zwrócić uwagę także na doświadczonego skrzydłowego, byłego piłkarza m.in. Wisły Kraków, Patryka Małeckiego czy dynamicznego, młodego pomocnika, Dawida Olejarkę. Stal dobrze czuje się w spotkaniach rozgrywanych na własnym obiekcie. Na wyjazdach zmaga się jednak z pewnymi problemami. Podopieczni Daniela Myśliwca zaledwie raz zgarnęli pełną pulę na stadionie rywala. Wierzymy, że akurat jutro nasi rywale nie polepszą swojego wyjazdowego dorobku. Gracze Skry Częstochowa zrobią wszystko, by zwyciężyć, odbudować pewność siebie i powrócić na odpowiednie tory. Bądźcie z nami na Stadionie Miejskim w Bełchatowie! *** Transmisję z poniedziałkowego meczu możecie śledzić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1) Bilety możecie nabyć poprzez stronę bilety.ks-skra.pl
“Determinacja w dwóch ostatnich meczach musi być na niespotykanym poziomie” – rozmowa z Piotrem Noconiem
Różnego rodzaju okoliczności sprawiły, iż Skra Częstochowa znajduje się aktualnie w trudnym momencie. Zespół zanotował kilka porażek z rzędu. Należy jednak podkreślić, iż przyszłość wcale nie maluje się w ciemnych barwach, a drużyna z determinacją walczy o przełamanie. O sytuacji naszej ekipy, ostatnich meczach i podejściu do kolejnych spotkań szczerze porozmawialiśmy z kluczowym piłkarzem, kapitanem naszej ekipy, Piotrem Noconiem. Zapraszamy! Znaleźliśmy się w dość trudnym położeniu. Przegraliśmy kilka spotkań z rzędu. Jakie możesz wskazać przyczyny obecnej sytuacji? Piotr Nocoń: – Myślę, że każdy w klubie chciałby poznać jednoznaczną odpowiedź, gdzie leży problem. Nie jest jednak łatwo wskazać jedną przyczynę. Osobiście uważam, że problem jest bardziej złożony i składa się na niego wiele różnych czynników, co sprawia, że znaleźliśmy się w naprawdę trudnym momencie. Teraz jednak nie pora o tym mówić, musimy skupić się na tym, co jeszcze przed nami, a czas na odpowiednie wnioski przyjdzie na pewno po rundzie. Wierzę mocno, a wręcz jestem pewien, że mimo wszystkich przeciwności, które spotkały klub i drużynę jesteśmy w stanie wspólnie z tego wyjść. Wielokrotnie udowadnialiśmy, że jesteśmy mocni w trudnych momentach. W sytuacjach, w których każdy nas skreślał i nie dawał żadnych szans, potrafiliśmy stanąć na wysokości zadania i mocno wszystkich zadziwić. Mam wrażenie, ze w wielu spotkaniach brakuje nam skuteczności pod bramką przeciwnika. Nie możemy strzelić gola otwierającego wynik. Czy myślisz, ze to kwestia mentalna? Zimna krew wróci wraz z pierwszym lepszym rezultatem? Nie wypada mi się z tym nie zgodzić, bo sam od powrotu po kontuzji powinienem strzelić cztery bramki. Każda z nich mogła wyprowadzić nas na prowadzenie bądź doprowadzić do remisu…i kto wie, jak te mecze by się potoczyły. Dlatego biorę to na siebie i wiem, że w tym aspekcie nie pomogłem drużynie. Czy wynika to z kwestii mentalnych? Ciężko ocenić. Na pewno pewność siebie z każdym przegranym meczem w drużynie słabnie i jest to normalna rzecz. Jednak sztuką jest, aby teraz, w trudnym momencie, starać się ją przywrócić i pokazać, a nie w momentach gdy wszystko wychodzi idealnie. Jak ocenisz poziom determinacji naszego zespołu? Dalej jest w Was pozytywna sportowa złość czy raczej czujecie lekkie podłamanie? W spotkaniu z Chrobrym widać było olbrzymią determinację i wiarę do końca. Z Puszczą to wszystko ułożyło się źle od samego początku… Uważam, że u każdego, kto uprawia sport, po porażce musi pojawić się sportowa złość – czy to będzie mecz, trening bądź obojętnie jaka rywalizacja. Jeśli tak nie jest, to ewidentnie mu mało zależy. Spotkanie z Chrobrym wydawało się idealne do przysłowiowego przełamania i myślę, że każdy z nas tak czuł. Brakło jednak niewiele. Słaba skuteczność, błędy przy bramkach robione lawinowo sprawiły, że musieliśmy przełożyć to na mecz w Niepołomicach. Nastawienie do meczu z Puszczą było podobne, jednak mecz ułożył się fatalnie. Gol w 52. sekundzie, w 7. kolejnym meczu bez zwycięstwa sprawił, że pojawiło się zrezygnowanie i ciężko było to już uratować, choć były ku temu sytuacje. Determinacja w dwóch najbliższych meczach musi być jednak na niespotykanym poziomie, co pokazały dwa ostatnie spotkania. Zwykłe meczowe nastawienie nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Jest to podstawa do tego, żeby wygrać i w końcu wyjść z tego kryzysu. Siedem porażek z rzędu to naprawdę niespotykana sytuacja i dla mnie, osobiście – to wstyd. Już wcześniej udowodniliście, ze jako drużyna macie bardzo duży potencjał i możecie rywalizować na równym poziomie z każdym w tej lidze. Teraz czeka Was spotkanie z kolejnym trudnym rywalem, Stalą Rzeszów. Czy myślisz, ze jeśli pokażecie pełnię swoich możliwości, już w niedziele nastąpi przełamanie? Jestem zdania, że teraz musimy patrzeć tylko i wyłącznie na siebie. W tej sytuacji, w jakiej jesteśmy, nie będzie łatwego rywala. Jednak jeśli pokażemy odpowiedni charakter, nastawienie oraz na nowo uwierzymy, że jesteśmy w stanie wygrać, to nie ma znaczenia, jaki to będzie przeciwnik. W końcu musi przyjść moment, że mecz ułoży się po naszej myśli i głęboko wierzę, że ten moment nadejdzie w niedzielę. Nie możemy się poddać, bo zostały nam dwa mecze i co za tym idzie – dwie szanse, żeby uratować swój honor i sprawić, aby runda nie była całkowicie stracona. Mamy sobie i wielu ludziom dużo do udowodnienia.
Wystartowała sprzedaż biletów na mecz ze Stalą. Bądźcie ze Skrą Częstochowa!
W najbliższą niedzielę 6 listopada o godzinie 18.00 Skra Częstochowa rozegra spotkanie 17. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się ze Stalą Rzeszów. Dzisiaj wystartowała sprzedaż biletów na mecz, który odbędzie się na Stadionie Miejskim w Bełchatowie. Nie da się ukryć, iż podopieczni Jakuba Dziółki znajdują się obecnie w dość trudnym momencie. Seria kilku porażek z rzędu nie sprawiła jednak, że zawodnicy z Częstochowy się poddali. W drużynie wyczuwalna jest sportowa złość i chęć nawiązania do dobrych rezultatów z pierwszej części rundy jesiennej. Piłkarze Skry z pewnością mają na tyle duży potencjał, by wyjść z trudnej sytuacji i po raz kolejny zagwarantować kibicom prawdziwe emocje. Niedzielne spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie także z uwagi na rywala Skry Częstochowa. Mimo iż Stal Rzeszów jest beniaminkiem rozgrywek, to już niejednokrotnie udowodniła, że potrafi grać na bardzo wysokim poziomie. Aktualnie zajmuje 10. miejsce w stawce. Nasi piłkarze z pewnością zrobią jednak wszystko, by zneutralizować atuty rywala i uwypuklić swoje mocne strony. Jak wspomnieliśmy na wstępie, dzisiaj wystartowała sprzedaż biletów na poniedziałkowe starcie. Wejściówki będziecie mogli nabyć poprzez stronę bilety.ks-skra.pl. Bilet normalny możecie kupić w cenie 30 zł, natomiast koszt wejściówki ulgowej wynosi 20 zł. Oczywiście istnieje również możliwość zakupu biletu w kasie Stadionu Miejskiego w Bełchatowie na godzinę przed rozpoczęciem meczu. Zapraszamy Was serdecznie na Stadion Miejski w Bełchatowie. Piłkarze Skry Częstochowa bardzo Was potrzebują! Bądźcie z nami w niedzielę!
Kornel Paszkiewicz arbitrem głównym meczu ze Stalą Rzeszów
Już w poniedziałek nasza drużyna rozegra spotkanie 17. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się ze Stalą Rzeszów. Poznaliśmy już obsadę sędziowską meczu, który odbędzie się na Stadionie Miejskim w Bełchatowie. Starcie poprowadzi Kornel Paszkiewicz. Arbitrowi z Kątów Wrocławskich na liniach asystować będą Krzysztof Stępień oraz Łukasz Sobiło. Funkcję sędziego technicznego będzie sprawował Radosław Trochimiuk, a za system VAR będą odpowiadali Grzegorz Kawałko i Łukasz Kuźma.
Raport z wypożyczeń
Za nami kolejne ligowe zmagania zawodników wypożyczonych z naszego klubu. Czas podsumować ich poczynania. W miniony weekend na boisko nie wybiegł Dawid Wojtyra, wszak spotkanie jego drużyny, Olimpii Elbląg, zostało przełożone, a nasz napastnik rozegrał dwa mecze w poprzednim tygodniu, o czym wspominaliśmy już w naszym raporcie. Kolejny występ w pełnym wymiarze czasowym zaliczył aktualnie występujący w Olimpii Grudziądz, Sebastian Rogala. Młody środkowy obrońca ponownie zagwarantował wysoką jakość, a jego zespól rozprawił się z Cartusią Kartuzy, zwyciężając 3:0. W barwach MKS – u Kluczbork bardzo dobry mecz rozegrał Daniel Błędowski, który w rywalizacji z Chrobrym II Głogów zdobył bramkę na wagę remisu. Boczny obrońca harmonijnie rozwija się na trzecioligowym szczeblu, zbiera cenne doświadczenie i stanowi istotny element swojej drużyny. Podobnie zresztą jak Mateusz Magdziarz, który ponownie wybiegł w pierwszej jedenastce Unii Skierniewice. Skrzydłowy rozegrał bowiem 71 minut w spotkaniu z Mławianką Mława. Dobre wieści mamy także z boisk czwartoligowych. Nasi młodzi zawodnicy utrzymują odpowiednią dyspozycję i robią kolejne kroki w kierunku dalszego rozwoju. Szczególne powody do radości po ostatnim ligowym spotkaniu ma Wiktor Podolski, który zdobył bramkę i przyczynił się do wysokiego zwycięstwa MKS – u Myszków z rezerwami Piasta Gliwice. Kolejne występy zanotowali także młodzi zawodnicy wypożyczeni do Unii Rędziny. Pełne podsumowanie występów zawodników wypożyczonych: Dawid Wojtyra (Olimpia Elbląg) – bez meczu w weekend Sebastian Rogala (Olimpia Grudziądz) – 90 minut w spotkaniu z Cartusią Kartuzy (3:0) Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – 90 minut i gol w starciu z Chrobrym II Głogów (1:1) Mateusz Magdziarz (Unia Skierniewice) – 71 minut z Mławianką Mława (0:0) Wiktor Podolski (MKS Myszków) – 82 minuty i gol w meczu z Piastem II Gliwice (5:2) Bartosz Bąk (Unia Rędziny) – 70 minut z Zagłębiem II Sosnowiec (0:2) Mikołaj Kempa (Unia Redziny) – 90 minut z Zagłębiem II Sosnowiec (0:2) Artur Kowalczyk (Unia Rędziny) – 90 minut z Zagłębiem II Sosnowiec (0:2) Marcel Przygodzki (Unia Rędziny) – 60 minut z Zagłębiem II Sosnowiec (0:2) Adrian Żabik (Unia Rędziny) – 90 minut z Zagłębiem II Sosnowiec (0:2) Marcel Nurek (Unia Rędziny) – od 46. minuty z Zagłębiem II Sosnowiec (0:2) Jakub Rumin (Unia Rędziny) – od 60. minuty z Zagłębiem II Sosnowiec (0:2) Adrian Cheliński (RKS Radomsko) – 90 minut z w meczu z Borutą Zgierz (2:0)
Fortuna 1 Liga wybiera Piłkarza Października
Fortuna 1 Liga kontynuuje plebiscyt na Piłkarza Miesiąca, który wyłoniony zostanie w drodze głosowania kibiców i panelu ekspertów. Laureat nagrody za październik będzie mógł wskazać cel charytatywny, na który sponsor tytularny rozgrywek firma Fortuna przekaże 10 000 zł. Wśród nominowanych znaleźli się piłkarze GKS Katowice, Podbeskidzia Bielsko-Biała, ŁKS Łódź, Wisły Kraków i Puszczy Niepołomice. O miano Piłkarza Października powalczą: Jakub Arak, GKS Katowice Kamil Biliński, Podbeskidzie Bielsko-Biała Aleksander Bobek, ŁKS Łódź Luis Fernandez, Wisła Kraków Piotr Mroziński, Puszczy Niepołomice Kibice mogą oddać głos na swojego faworyta do czwartku (3 listopada, 12:00) na oficjalnej stronie Fortuna 1 Ligi na portalu Facebook (www.facebook.com/1liga.org). W tym czasie swoich kandydatów wskaże też panel ekspertów, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich 18 klubów Fortuna 1 Ligi, partnera telewizyjnego rozgrywek Telewizji Polsat, sponsora tytularnego firmy Fortuna oraz Pierwszej Ligi Piłkarskiej. Zwycięzca głosowania kibiców otrzyma 4 punkty, zaś wskazanie każdej z organizacji w panelu ekspertów warte będzie 1 punkt. Piłkarzem Października zostanie zawodnik, który uzyska najwięcej punktów spośród nominowanych. Głosowanie na Piłkarza Miesiąca będzie uzupełnieniem innych akcji CSR-owych zainicjowanych przez Fortunę: #FortunaGdyPełnaTrybuna i #FortunaZaGole, które zapisały się w świadomości kibiców Fortuna 1 Ligi i były z powodzeniem realizowane w poprzednich sezonach.
Przegrana z liderem
W wyjazdowym starciu 16. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa dzisiaj Puszczy Niepołomice 0:3. Mecz rozpoczął się dla nas w najgorszy możliwy sposób. Bramkę straciliśmy już w 1. minucie spotkania. Jakub Bartosz otrzymał podanie za linię obrony, zdecydował się na zaskakujące uderzenie po długim słupku i zapewnił gospodarzom prowadzenie. W kolejnych fragmentach na placu gry obserwowaliśmy sporo walki w środku pola. W 17. minucie z dystansu uderzał Marcel Pięczek, ale jego płaski strzał powędrował obok słupka bramki Jakuba Bursztyna. W odpowiedzi groźną akcję wyprowadzili piłkarze naszej drużyny. Piotr Nocoń świetnie rozprowadził piłkę do lewej strony – w kierunku Kamila Lukoszka. Wahadłowy Skry wpadł w pole karne i próbował dogrywać wzdłuż bramki. I o ile jego zagranie zostało zablokowane, o tyle chwilę później z rzutu rożnego kapitalnie dośrodkował Piotr Nocoń. Futbolówka trafiła pod nogi Huberta Sadowskiego, którego sytuacyjny strzał trafił w poprzeczkę… Kilkadziesiąt sekund później mieliśmy kolejną bardzo dobrą okazję. Po błędzie w wyprowadzeniu naszych rywali, piłka trafiła pod nogi Piotra Noconia. Kapitan naszej drużyny szybko uderzył na bramkę Krzysztofa Wróblewskiego, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła bramkę Wróblewskiego. Zawodnicy Jakuba Dziółki z każdą minutą poczynali sobie coraz lepiej i nieco częściej zagrażali rywalom. Niestety jednak nasi rywale szukali okazji do szybkich ataków i po jednym z nich podwyższyli swoje prowadzenie. Tomalski zagrał prostopadle do Jakuba Bartosza, który przyjął i odegrał futbolówkę do ofensywnego pomocnika Puszczy – w okolice 16. metra od bramki Bursztyna. Tomalski popisał się uderzeniem zewnętrzną częścią stopy, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Podopieczni Jakuba Dziółki walczyli dalej. Chwilę po utracie bramki nasi zawodnicy wywalczyli rzut rożny, po którym do uderzenia doszedł Adam Mesjasz. Futbolówka po strzale głową środkowego obrońcy Skry przeleciała obok słupka. W 42. minucie gospodarze strzelili bramkę na 3:0. Rafał Boguski otrzymał górną piłkę za naszą linię obrony, zgrał ją w kierunku Lucjana Klisiewicza, a ten po strzale z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w naszej siatce. Na początku drugiej połowy bardzo dobrą indywidualną akcję przeprowadził Jakub Sangowski. Młody napastnik minął rywala i zagrał piłkę wzdłuż bramki. Futbolówka trafiła w Kacpra Łukasiaka, lecz ten nie zdołał skierować jej do siatki. W odpowiedzi szarżę przeprowadził Hubert Tomalski, który po minięciu jednego z naszych defensorów wpadł w pole karne i oddał mocny strzał. Świetną interwencją popisał się jednak Jakub Bursztyn, który przeniósł piłkę ponad poprzeczkę. W kolejnych fragmentach spotkania podopieczni Jakuba Dziółki długo utrzymywali się przy piłce, lecz mieli problemy z kreowaniem podbramkowych sytuacji. W 66. minucie z dystansu uderzył Bartłomiej Babiarz, lecz jego płaski strzał powędrował obok bramki. Chwilę później świetnie w pole karne zacentrował Kamil Lukoszek. Obrońcy gospodarzy mieli spore problemy z wybiciem futbolówki, która ostatecznie wylądowała na górnej siatce. Nasi piłkarze do końca spotkania szukali swoich okazji, ale trzeba przyznać, iż gospodarze mieli spotkanie pod kontrolą i nie pozwalali nam na zbyt wiele w swoim polu karnym. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie. Z Niepołomic niestety wracamy bez punktów. Puszcza Niepołomice – Skra Częstochowa 3:0 1 – 0 – Jakub Bartosz 1’ 2 – 0 – Hubert Tomalski 29’ 3 – 0 – Lucjan Klisiewicz 42’ Skra Częstochowa: 1. Jakub Bursztyn – 8. Rafał Brusiło, 4. Adam Mesjasz, 27. Hubert Sadowski – 87. Radosław Gołębiowski, 25. Przemysław Sajdak, 16. Bartosz Baranowicz (46’ 24. Bartłomiej Babiarz), 15. Kamil Lukoszek – 7. Piotr Nocoń, 72. Kacper Łukasiak – 21. Jakub Sangowski Puszcza Niepołomice: 12. Krzysztof Wróblewski – 77. Erik Cikos, 4. Tomasz Wojcinowicz, 27. Łukasz Sołowiej, 8. Piotr Mroziński – 17. Jakub Bartosz (83’ 30. Adam Kramarz), 14. Jakub Serafin, 6. Marcel Pięczek (90’ 80. Jakub Wójcik), 9. Rafał Boguski (67’ 97. Artur Siemaszko) – 10. Hubert Tomalski (67’ 37. Szymon Jopek) – 18. Lucjan Klisiewicz (90’ 3. Michał Czarny)
Fortuna 1 Liga zaczyna współpracę z Polską Ligą Esportową
Startuje 1 Liga PLE Cup, seria turniejów w grze EA SPORTS FIFA 23 dla czołowych polskich zawodników, będąca efektem współpracy Fortuna 1 Ligi z Polską Ligą Esportową. Pierwszy turniej cyklu odbędzie się już 8 listopada na stadionie ŁKS-u Łódź. W pierwszym sezonie rozgrywki 1 Liga PLE Cup obejmować będą cztery turnieje EA SPORTS FIFA 23, dwa offline i dwa online. Reprezentanci 12 pierwszoligowych klubów rywalizować będą w formule FIFA Ultimate Team na platformie PlayStation 5. Dwa pierwsze turnieje odbędą się już w najbliższych tygodniach. 8 listopada na stadionie ŁKS-u Łódź im. Władysława Króla przeprowadzony zostanie turniej stacjonarny. W drugim turnieju, zaplanowanym na 7 grudnia, gracze reprezentujący pierwszoligowe kluby rywalizować będą online. Zwycięzcy obu turniejów otrzymają zaproszenie do uczestnictwa w rozgrywkach Ekstraklasa Games, których zasadnicza część startuje w styczniu 2023 r. Zmagania klubów będzie można śledzić online w kanałach Polskiej Ligi Esportowej na platformach Twitch (www.twitch.tv/ple_gg) oraz YouTube (https://bit.ly/1LigaPLECupYT). – Do organizacji turnieju esportowego przymierzaliśmy się od dłuższego czasu, a w Polskiej Lidze Esportowej znaleźliśmy odpowiedniego partnera do realizacji takiego projektu. Chcemy, by turniej 1 Liga PLE Cup był dla nas jedną z wielu aktywności, które pozwolą nam zaangażować młodych fanów piłki nożnej – komentuje Marcin Janicki, Prezes Pierwszej Ligi Piłkarskiej. – Jesteśmy niezwykle dumni, że udało nam się nawiązać współpracę z Fortuna 1 Ligą. To kolejny tak duży podmiot w świecie sportowym, który dostrzega potencjał rozgrywek esportowych. Wierzymy, że efektem tej współpracy będzie rozwój esportu w Polsce, a kluby sportowe wykorzystają możliwości, jakie stwarza nasza współpraca – mówi Paweł Kowalczyk, Prezes Polskiej Ligi Esportowej. Kluby reprezentowane w 1 Liga PLE Cup Arka Gdynia Chrobry Głogów Chojniczanka Chojnice Górnik Łęczna GKS Tychy ŁKS Łódź Ruch Chorzów Sandecja Nowy Sącz Skra Częstochowa Stal Rzeszów Wisła Kraków Zagłębie Sosnowiec O Polskiej Lidze Esportowej Polska Liga Esportowa to czołowy polski organizator rozgrywek esportowych, zajmujący się profesjonalizacją rynku. PLE od kilku lat umacnia swoją pozycję rynkową, wchodząc w silne partnerstwa i wzmacniając sieć sponsoringową. Celem Polskiej Ligii Esportowej jest wspieranie drużyn, dzielenie się swoim know-how oraz promocja esportu. Pod patronatem PLE występują czołowe polskie drużyny esportowe. Głównymi turniejami, organizowanymi z ramienia Polskiej Ligii Esportowej są rozgrywki PGE Dywizji Mistrzowskiej, Superpucharu, a od 2022 roku – międzynarodowe zawody Valorant East: United, które odbędą się w 21 krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Pula finansowa na sezon 2022 wynosi 1 mln złotych.