Zwycięstwo z Zagłębiem Sosnowiec

Dzisiaj nasza ekipa rozegrała kolejny sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Po dobrym spotkaniu podopieczni Jakuba Dziółki zwyciężyli z Zagłębiem Sosnowiec 3:2. Bramki dla Skry zdobywali Filip Kozłowski, Jan Flak, a także Jakub Sangowski. Od pierwszych minut dzisiejszego starcia na boisku oglądaliśmy sporo walki. Obie drużyny grały na wysokiej intensywności i ograniczyły sobie nawzajem możliwość spokojnego wyprowadzenia piłki spod własnego pola karnego. Z każdą minutą nas piłkarze czuli się na placu gry coraz lepiej. Warto wspomnieć chociażby świetnie rozegraną akcję Filipa Kozłowskiego z Piotrem Noconiem. Napastnik, mając rywala na plecach, na jeden kontakt zagrał podanie wsteczne w kierunku kapitana drużyny, który bardzo dobrą, prostopadła piłką uruchomił Kamila Lukoszka. Dośrodkowanie wahadłowego Skry zostało ostatecznie zblokowane, w efekcie czego zaczynaliśmy od rzutu rożnego. Po centrze ze stałego fragmentu gry bliski szczęścia był Beniamin Czajka – jego uderzenie głową przeleciało niewiele obok bramki Zagłębia. Rywale odpowiedzieli szybką akcją, zakończoną strzałem Szumilasa zza pola karnego. Piłka minęła jednak słupek bramki Karola Szymkowiaka. Chwilę później niebezpieczne dośrodkowanie z rzutu rożnego próbował zamknąć Bodzioch, ale stoper Zagłębia nie zdołał uderzyć futbolówki. W 30. minucie objęliśmy prowadzenie. Radosław Gołębiowski popisał się świetnym prostopadłym podaniem w kierunku Filipa Kozłowskiego, który najpierw inteligentnie przełożył rywala, a następnie pewnym uderzeniem po długim słupku skierował piłkę do siatki. Podsumowując pierwszą część, trzeba przyznać, iż rywale postawili trudne warunki, lecz nawet wtedy, gdy udało im się omijać wysoki pressing naszej drużyny, nie byli w stanie poważnie zagrozić defensywie Skry. Często próbowali dośrodkowań, ale bardzo dobrze spisywali się obrońcy, którzy regularnie wyjaśniali sytuacje i zażegnywali zagrożenie. Już na początku drugiej części wprowadzony w przerwie Jakub Sangowski był bliski dojścia do bardzo dobrej sytuacji. Młody snajper świetnie przechytrzył zawodnika Zagłębia próbującego wyprowadzić piłkę spod własnego pola karnego. Napastnik Skry zdołał go powstrzymać, przejąć futbolówkę i dopiero nadbiegający w ostatniej chwili defensor gospodarzy go powstrzymał. Chwilę później jednak do głosu doszło Zagłębie. Zawodnicy Dariusza Dudka przeprowadzili akcję swoją prawą stroną, po czym Bartosz Chęciński zdecydował się na dośrodkowanie w pole karne. Futbolówka trafiła do Maksymiliana Banaszewskiego, który uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Karola Szymkowiaka. W odpowiedzi ładną, indywidualną akcję przeprowadził Radosław Gołębiowski. Ofensywny pomocnik ostatecznie zdecydował się na strzał po długim słupku. Jego uderzenie minęło bramkę Zagłębia. Następnie Gołębiowski na jeden kontakt rozegrał piłkę z Kamilem Lukoszkiem, po czym futbolówka trafiła w pole karne – pod nogi Jakuba Sangowskiego. Strzał naszego napastnika został jednak zablokowany. W 60. minucie Radosław Gołębiowski popisał się inteligentnym podaniem w pole karne do Jana Flaka, który bardzo mocnym, a zarazem precyzyjnym uderzeniem pokonał golkipera Zagłębia i zapewnił naszej drużynie ponowne prowadzenie. W końcowych fragmentach meczu Jan Flak został obsłużony dobrym zagraniem od Adama Olejnika, po czym dograł piłkę wzdłuż bramki. Z mocno zagranym passem nie poradzili sobie defensorzy Zagłębia. W sytuacji bardzo dobrze odnalazł się Jakub Sangowski, który wykorzystał niepewną interwencję rywali i z niewielkiej odległości skierował piłkę do siatki. Prowadziliśmy 3:1. Zagłębie odpowiedziało golem z rzutu karnego autorstwa Marka Fabrego. W końcówce meczu na uderzenie z dystansu zdecydował się jeszcze Paweł Kołodziejczyk. Po świetnym strzale wychowanka Skry Częstochowa piłka ostatecznie trafiła w słupek. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Nasi piłkarze mają za sobą kolejny wartościowy sprawdzian, w którym zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Zagłębie Sosnowiec – Skra Częstochowa 2:3 0 – 1 – Filip Kozłowski 30’ 1 – 1 – Maksymilian Banaszewski 51’ 1 – 2 – Jan Flak 61’ 1 – 3 – Jakub Sangowski 80’ 2 – 3 – Marek Fabry 87’ Skra Częstochowa (I połowa) Karol Szymkowiak – Mateusz Machała, Adam Mesjasz, Beniamin Czajka – zawodnik testowany, Bartłomiej Babiarz, Bartosz Baranowicz, Kamil Lukoszek – Piotr Nocoń, Radosław Gołębiowski – Filip Kozłowski Skra Częstochowa (II połowa) Karol Szymkowiak – Mateusz Machała (70’ Paweł Kołodziejczyk), Rafał Brusiło, Beniamin Czajka – Jan Flak, Przemysław Sajdak, Adam Olejnik, Kamil Lukoszek (70’ Mateusz Malec) – Radosław Gołębiowski (60’ Michał Kitliński), Piotr Pyrdoł – Jakub Sangowski

“W Skrze rozwinąłem się też jako człowiek”. Bartłomiej Burman rozstaje się z futbolem

Pół roku temu Bartłomiej Burman, wskutek problemów kardiologicznych, zmuszony był rozstać się z piłką na dłuższy okres. Niestety, utalentowany piłkarz naszego klubu w ostatnim czasie otrzymał informację, iż z powodu choroby genetycznej serca musi pożegnać się z uprawianiem futbolu na profesjonalnym poziomie. To niezwykle przejmująca i smutna wiadomość. Na wstępie przypomnijmy, iż Bartłomiej Burman dołączył do naszego zespołu rok temu. Szybko udowodnił, iż posiada bardzo duży potencjał. Świetnie odnalazł się zarówno na boisku, jak i w szatni zespołu. Szybko przekonał do siebie sztab szkoleniowy, który widział w nim istotne ogniwo naszego składu. Bartłomiej podkreśla jednak, że poszedł do przodu nie tylko jako zawodnik: – Czułem, że piłkarsko się rozwinąłem, ale oprócz tego czuję, że rozwinąłem się jako człowiek i uważam, iż to był owocny okres – zaznacza. Młody piłkarz doświadczył w Skrze momentów, które z pewnością pozostaną w jego pamięci: – Myślę, że zdecydowanie najlepiej będę wspominał wyjazdowy mecz z Widzewem Łódź, który zremisowaliśmy 2:2. Dla mnie to jedno z większych doświadczeń: grać przy takiej publiczności i jeszcze wyciągnąć dobry wynik w fajnych okolicznościach. To mega wspomnienie – mówi Bartłomiej Burman. – Jestem wdzięczny sztabowi szkoleniowemu za to, że dostałem zaufanie i szansę na regularną grę na wiosnę – kontynuuje Burman – Tak naprawdę była to moja pierwsza runda zagrana od deski do deski na poziomie centralnym i czułem, że rozwijam skrzydła jako piłkarz. Podziękowania również dla każdego pracownika, który działa przy Skrze i przyczynia się do tego, żeby to wszystko się rozwijało. Oczywiście dziękuje również chłopakom za owocnie spędzony okres – mówi Bartłomiej Burman – nie tylko utalentowany piłkarz, ale także świetny człowiek. Bohater dzisiejszego tekstu nie ukrywa, że w dalszym ciągu będzie śledził losy naszego zespołu: – Na pewno cały czas będę kibicował, trzymał kciuki za chłopaków i za Skrę – kończy Bartłomiej Burman. Obecnie młody zawodnik musi postawić zdrowie na pierwszym miejscu – to jest zdecydowanie najważniejsze. Bartek, dziękujemy za reprezentowanie barw naszego klubu, życzymy zdrowia i samych sukcesów na każdym polu! Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Bartłomiej Burman ™ (@__buri_)

Przed nami sparing z Zagłębiem Sosnowiec

Jutro nasza drużyna rozegra kolejny mecz kontrolny w zimowym okresie przygotowawczym. Podopieczni Jakuba Dziółki zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec. Pierwszy gwizdek środowego spotkania zaplanowano na godzinę 11.00. Nasi piłkarze od kilkunastu dni intensywnie pracują nad swoją formą. Po wymagającym mikrocyklu, w trakcie którego często trenowali dwa razy dziennie, w minioną sobotę rozegrali pierwszy styczniowy sparing – z GKS – em Tychy. Starcie ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem i trzeba przyznać, że Skra – przede wszystkim w pierwszej odsłonie – była stroną lepiej zorganizowaną, dominującą i narzucającą swój styl gry. Nie zmienia to jednak faktu, że naszych zawodników wciąż czeka wiele pracy. Mimo dobrego występu w sobotnim spotkaniu, sztab szkoleniowy z pewnością dokładnie przeanalizował boiskowe wydarzenia i wyciągnął nie tylko pozytywne wnioski, ale zwrócił także uwagę na elementy, które jeszcze nie funkcjonowały na najwyższym możliwym poziomie. Bieżący tydzień nasi piłkarze rozpoczęli właśnie od analizy pierwszego sparingu. Później odbyli zajęcia na boisku. Z kolei dzisiaj będą trenowali dwa razy. Śmiało można stwierdzić, że znajdujemy się obecnie w absolutnie kluczowym momencie przygotowań, w którym poziom obciążeń jest bardzo wysoki. Dzięki temu możemy być pewni, że gracze Skry wejdą w rundę wiosenną świetnie przygotowani. Sparing z Zagłębiem bezspornie będzie dla nich kolejnym dobrym przetarciem. Jak pewnie wiecie, ekipa z Sosnowca również występuje na szczeblu Fortuna 1 Ligi. Z naszego ostatniego, jesiennego starcia górą wyszła nasza drużyna, która po trafieniu Adama Mesjasza zwyciężyła 1:0. Na półmetku rozgrywek zespół z Zagłębia Dąbrowskiego ma na swoim koncie 22 punkty, dzięki czemu plasuje się na 12. miejscu w ligowej tabeli. Po zakończeniu rundy jesiennej w drużynie zaszły pewne zmiany, bowiem na stanowisku pierwszego trenera Artura Skowronka zastąpił Dariusz Dudek. Ponadto kadra Zagłębia została zasilona dwoma nowymi, znaczącymi nabytkami, wszak do klubu dołączyli Meik Karwot oraz Konrad Wrzesiński. Szeregi zespołu z Sosnowca opuścili z kolei Michał Masłowski, Mateusz Popczyk, Dawid Gojny oraz Mateusz Machała, który został zawodnikiem naszej ekipy. Sosnowiczanie mają już za sobą pierwszy mecz kontrolny. W ubiegły weekend – w sparingowej rywalizacji – ulegli bowiem zespołowi wicelidera Fortuna 1 Ligi, Puszczy Niepołomice. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:4, a bramki dla Zagłębia strzelali Jacek Tkaczyk i Wojciech Szumilas. Jutro nasi piłkarze zrobią wszystko, by – podobnie jak Puszcza – postawić ekipie Dariusza Dudka trudne warunki. Spotkanie odbędzie się na boisku ze sztuczną murawą przy ulicy Kresowej w Sosnowcu.

Dwa sparingi i mnóstwo pracy – zaczynamy kolejny tydzień przygotowań!

Nasza drużyna rozpoczęła kolejny tydzień przygotowań do rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi. W najbliższych dniach zawodnicy Skry w dalszym ciągu będą intensywnie pracować nad swoją formą. Rozegrają także dwa mecze kontrolne. Przypomnijmy, iż po kilkunastu dniach treningów, w sobotę nasi piłkarze rozegrali pierwszy styczniowy sparing. Ostatecznie bezbramkowo zremisowali z GKS-em Tychy, natomiast ich postawa piłkarska, poziom zaangażowania i odpowiedzialności taktycznej z pewnością budzi optymizm. Wykonywana praca już teraz przynosi widoczne efekty, o czym po sobotnim spotkaniu mówił ofensywny pomocnik zespołu, Piotr Pyrdoł: – Myślę, że po dwóch tygodniach mocnego mikrocyklu, w którym trenowaliśmy dwa razy dziennie, był to dobry sprawdzian. Wykorzystaliśmy sporo elementów, nad którymi pracowaliśmy w ostatnim czasie – podkreślał zawodnik Skry. Nasi piłkarze mają już za sobą analizę sobotniego spotkania przygotowaną przez sztab szkoleniowy. Dzisiaj odbyli także zajęcia na boisku, a jutro czekają ich kolejne dwie sesje treningowe. W środę o godzinie 11.00 w sparingowej rywalizacji zmierzą się z Zagłębiem Sosnowiec. Nie ulega wątpliwości, iż konfrontacja z solidną, pierwszoligową drużyną będzie wartościowym sprawdzianem dla zawodników trenera Jakuba Dziółki. To jednak nie koniec sparingowego grania na ten tydzień, wszak po kolejnych dwóch dniach treningów, w sobotę o 11.00 nasi piłkarze zmierzą się z trzecim zespołem Fortuna 1 Ligi, Ruchem Chorzów.

Kibicu, #WeźWspieraj!

Pierwsza Liga Piłkarska wraz z naukowcami z Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz psychologami sportowymi przygotowała cykl działań i materiałów edukacyjnych podejmujących problematykę hejtu w języku środowiska piłkarskiego. W ramach inicjatywy kluby oraz liga będą zachęcać kibiców do pozytywnej komunikacji w Internecie i na stadionach pod hasłem #WeźWspieraj. Fortuna 1 Liga aktywnie angażuje się w działania prospołeczne, czego wyrazem jest również najnowsza kampania. #WeźWspieraj to szereg działań edukacyjnych realizowanych przy wsparciu wszystkich klubów uczestniczących w rozgrywkach, które promować będą właściwe postawy na boisku, na trybunach i w Internecie. – Osiemnaście pierwszoligowych zespołów stanowi ważny element tożsamości dla lokalnych społeczności, dlatego ich głos może i powinien być słyszalny. Zagrajmy razem fair play i wspierajmy, okazując innym szacunek zarówno w życiu realnym, jak i wirtualnym – powiedział Marcin Janicki, prezes Pierwszej Ligi Piłkarskiej. Działania podjęte przez ligę i partnerów będą prowadzone dwutorowo poprzez edukację kibiców oraz stworzenie dla klubów kompleksowego dokumentu w zakresie rad i dobrych praktyk od strony prawnej i psychologicznej. Część medioznawczo-prawną opracowali naukowcy reprezentujący Uniwersytet Warszawski dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska, dr hab. Michał Zaremba oraz prof. Radosław Pawelec. – Wydział Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii, podobnie jak cały Uniwersytet Warszawski, uczestniczy w wielu działaniach, których celem jest dobro społeczne, bezpieczeństwo i budowanie relacji opartych na szacunku i zrozumieniu. Doskonale wpisuje się w to kampania pierwszoligowa #WeźWspieraj przeciwdziałająca hejtowi. Jako dawny piłkarz, a dziś miłośnik tego sportu, doskonale rozumiem związane z nim emocje, ale też potrzebę wsparcia towarzyszącą każdemu zawodnikowi – zaznaczył dziekan WDIB Janusz Adamowski. W akcję włączyli się również psychologowie współpracujący z pierwszoligowymi klubami Bartosz Zawidzki oraz Marcin Kwiatkowski, którzy aktywnie wsparli ligowe działania na wielu poziomach.

Piotr Pyrdoł: Wykorzystaliśmy wiele elementów, nad którymi ostatnio pracowaliśmy

Wczoraj nasza drużyna rozegrała pierwszy styczniowy mecz kontrolny. Piłkarze Skry Częstochowa bezbramkowo zremisowali z GKS-em Tychy. Po ostatnim gwizdku na kilka naszych pytań odpowiedział ofensywny pomocnik zespołu, Piotr Pyrdoł. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 0:0, natomiast patrząc na przebieg gry, możemy chyba przyznać, że był to remis ze wskazaniem na naszą drużynę. Jak ocenisz to spotkanie? Piotr Pyrdoł: – Myślę, że w pierwszej połowie zdecydowanie przeważaliśmy, natomiast brakowało nam trochę spokoju i precyzji w trzeciej tercji, bo mieliśmy okazje, żeby strzelić bramkę. W drugiej części inicjatywę przejął trochę GKS Tychy, ale myślę, że po dwóch tygodniach mocnego mikrocyklu, w którym trenowaliśmy dwa razy dziennie, był to dobry sprawdzian. Wykorzystaliśmy sporo elementów, nad którymi pracowaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie. Elementem, który dobrze dzisiaj u nas wyglądał, był wysoki pressing. Zmuszaliśmy rywali do kolejnych błędów, często odbieraliśmy piłkę na ich połowie i to przynosiło dobre efekty. Myślę, że czujemy automatyzmy w wysokim pressingu. Uważam, że w tej lidze po prostu trzeba grać w taki sposób. Oczywiście żaden zespół nie jest w stanie grać przez 90 minut w wysokim pressie, ale jeżeli jest szansa i okazja ku temu, to trzeba iść do wysokiego pressingu. Jeśli on będzie skuteczny, to odbierzemy piłkę i będziemy mieć okazję, by zdobyć bramkę. Tak jak powiedziałeś, w ostatnim czasie trenowaliście bardzo intensywnie – często dwa razy dziennie. Czy podczas dzisiejszego sparingu zaznaliście skutków wysokich obciążeń w okresie przygotowawczym? Czuliście, że Wasze nogi są już ciężkie? Na pewno. Gdybyśmy nie czuli, to by oznaczało, że coś było źle wykonane. Natomiast nogi mają prawo i muszą być po takich treningach zmęczone. Tak na gorąco, najważniejsze jest to, że nie ma żadnego urazu i to jest bardzo istotne w tym okresie.

Sparing w Tychach na remis

Nasza drużyna rozegrała dzisiaj pierwszy sparing w nowym roku. Piłkarze Skry Częstochowa zmierzyli się z GKS-em Tychy i zaprezentowali się z dobrej strony. Spotkanie ostatecznie zakończyło się bezbramkowym remisem. Od pierwszych minut dzisiejszej rywalizacji zawodnicy obu drużyn grali na wysokiej intensywności. Podopieczni Jakuba Dziółki często atakowali rywala dobrze zorganizowanym, wysokim pressingiem i trzeba przyznać, że nierzadko przynosiło to wymierne efekty. Tyszanie mieli spore problemy z wyprowadzeniem futbolówki, zostawali zmuszeni do popełniania kolejnych błędów, dzięki czemu nasza ekipa zanotowała sporo odbiorów na połowie przeciwnika. Pierwszą, naprawdę groźną okazję stworzyliśmy w 11. minucie spotkania. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, jeden z rywali był bliski skierowania piłki do własnej siatki, jednak świetną, instynktowną paradą popisał się golkiper GKS-u, który uratował swoją drużynę przed utratą bramki. Kilkanaście minut później, po kolejnym udanym odbiorze na połowie rywala, futbolówka trafiła pod nogi Jana Flaka. Wahadłowy Skry dośrodkował w pole karne, jednak zamykający akcję Mateusz Winciersz nie zdołał oddać w pełni czystego strzału głową i piłka przeleciała obok bramki. Chwilę później nasi piłkarze bardzo dobrze rozegrali akcję na połowie rywala. Po szybkiej wymianie podań, piłka trafiła na prawą stronę, do Jana Flaka, który odegrał ją w kierunku Adama Olejnika. Środkowy pomocnik miękko zacentrował w pole karne, do futbolówki doszedł Jakub Sangowski, lecz jego uderzenie głową minęło bramkę tyszan. W 32. minucie po raz kolejny zagroziliśmy rywalom po stałym fragmencie gry. Po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, bardzo bliski strzelenia bramki otwierającej wynik meczu był środkowy obrońca, Mateusz Machała. W pierwszej połowie nasza drużyna stwarzała więcej okazji i w pełni kontrolowała przebieg gry. Dobrze funkcjonował środek pola. Ponadto aktywni byli wahadłowi, których nierzadko dłuższymi podaniami uruchamiali defensorzy Skry. Warto również podkreślić pewną i skuteczną grę naszej ekipy w obronie. W końcówce pierwszej części tyszanie wywalczyli rzut wolny w okolicach naszego pola karnego. Płaskie uderzenie rywala umiejętnie złapał Jakub Bursztyn. W drugiej połowie na boisku obserwowaliśmy nieco więcej chaosu, ale w dalszym ciągu zawodnicy obu drużyn walczyli o każdy metr. W 65. minucie tyszanie zbliżyli się do bramki Karola Szymkowiaka, lecz groźne, płaskie podanie kierowane w centralną część naszego pola karnego doskonale przeczytał i przejął Rafał Brusiło. Kilka chwil później, jeden z graczy gospodarzy oddał niebezpieczne uderzenie z dystansu. Bardzo dobrą interwencją popisał się jednak golkiper Skry, który przeniósł piłkę ponad poprzeczkę. W 71. minucie dobrą akcję na prawym skrzydle przeprowadził Mateusz Malec, ale jego dogranie w ostatniej chwili przecięli defensorzy zespołu z Tychów. W odpowiedzi gracze Dominika Nowaka zagrali dobrą piłkę za plecy naszych obrońców. Do futbolówki dopadł nowy nabytek GKS-u, Kacper Skibicki, ale znacząco przestrzelił. W końcowych fragmentach zawodnicy Skry oddali jeszcze dwa uderzenia. Najpierw o próbę zza pola karnego pokusił się Filip Kozłowski, a po jego strzale piłka poszybowała niewiele ponad bramką. Chwilę później, w pole karne rywala umiejętnie przedarł się Michał Kitliński, lecz jego uderzenie również minęło bramkę GKS-u. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Tytułem podsumowania, należy przyznać, iż nasza drużyna rozegrała dobrą partię, z której sztab szkoleniowy może wyciągnąć wiele pozytywnych wniosków. GKS Tychy – Skra Częstochowa 0:0 Skra Częstochowa (I połowa): Jakub Bursztyn – Mateusz Machała, Szymon Szymański, Beniamin Czajka – Jan Flak, Adam Olejnik, Bartłomiej Babiarz, Mateusz Winciersz – Piotr Pyrdoł, Piotr Nocoń – Jakub Sangowski Skra Częstochowa (II połowa): Karol Szymkowiak – Rafał Brusiło, Adam Mesjasz, zawodnik testowany (testowany) – Jan Flak (Piotr Pyrdoł) (Michał Kitliński), Przemysław Sajdak, Bartosz Baranowicz, Kamil Lukoszek – Piotr Nocoń (Mateusz Malec), Radosław Gołębiowski – Filip Kozłowski