Od początku 2023 roku Fortuna 1 Liga wraz z klubami przygotowała materiały edukacyjne podejmujące problematykę hejtu w języku środowiska piłkarskiego. W ramach działań kibice byli zachęcani do pozytywnej komunikacji w Internecie i na stadionach pod hasłem #WeźWspieraj, bo wypowiadane słowo ma moc. W inicjatywę ligową włączyli się psychologowie sportowi współpracujący z klubami a także medioznawcy z Uniwersytetu Warszawskiego, w których kręgu zainteresowań badawczych jest także zjawisko hejtu w sieci i jego konsekwencji. Psycholog sportowy Bartosz Zawidzki współpracujący m.in. z Arką Gdynia zwrócił uwagę na tak zwaną komunikację motywującą i jej zalety: – Język pozytywny i komunikacja wspierająca to nie jest tylko chwalenie. Jest tam także przestrzeń na wskazywanie tego, co jest do poprawy i tego, co można zmienić, ale bez nienawiści czy emocji, które nie będą pomagały w rozwoju i nie będą działały dobrze – podkreślił – Ten język komunikacji już się zmienił, przynajmniej jeśli chodzi o sport dziecięcy. Świadomość u rodziców wzrosła, idzie to naprawdę w dobrym kierunku. Jest to oczywiście proces długotrwały i jak każda zmiana postaw społecznych wymaga czasu, pracy i edukacji. Medioznawczyni dr. hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska w wywiadzie wskazywała, jak niebezpieczne jest samo zjawisko hejtu dla osoby, która go doświadcza. – Hejt z pewnością oddziałuje na człowieka i pozostawia ślady. Możemy opowiadać, że jesteśmy twardzi i nas to nie rusza, ale w środku będzie pojawiać się pytanie o to „dlaczego ja?” Trzeba też brać pod uwagę, że hejter potrafi uderzyć w punkty, które sami definiujemy jako słabsze. Mogliśmy o tym wspominać w wywiadzie, w jakimś komentarzu, a później jest to elementem strzału w naszym kierunku – dodaje medioznawczyni. Rada? – Trudne pytanie, ponieważ chciałabym powiedzieć, że trzeba edukować, pokazywać dobre praktyki, pokazywać brutalność hejtu, ale to nie zawsze działa. Jestem za rozwiązaniami idącymi dwutorowo. Z jednej strony edukacja i „wychowywanie”, a z drugiej warto pamiętać, że mamy prawo i osoby doświadczane hejtem powinny dochodzić swoich praw na tym gruncie – zaznaczyła dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska. W akcję włączyły się pierwszoligowe kluby, które przygotowywały swoje materiały fotograficzne i filmowe zachęcające do wsparcia i tylko konstruktywnej krytyki. Sama akcja prowadzona była dwutorowo, a część skierowaną do społeczności Fortuna 1 Ligi dopełni dokument dla klubów, w którym zebrane zostaną dobre praktyki z zakresu radzenia sobie z negatywnymi komentarzami w sieci. Merytoryczne opracowanie treści było możliwe dzięki wsparciu psychologów współpracujących z Górnikiem Łęczna, Agnieszki i Marcina Kwiatkowskich (realizujących “Program Przygotowania Psychologicznego” Szkoły Mistrzostwa Sportowego Górnika) oraz dr hab. Michała Zaremby z Katedry Prawa Mediów na Wydziale Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW.
Autor: Daniel Flak
Podsumowanie 20. kolejki Fortuna 1 Ligi
Za nami 20. seria gier Fortuna 1 Ligi, która dostarczyła kibicom dużej dawki piłkarskich emocji. Najwyższa pora więc podsumować wszystko, co działo się na zapleczu PKO BP Ekstraklasy w ostatnich dniach. Wisła znowu zwycięska! Po rozczarowującej jesieni, Wisła Kraków bardzo udanie rozpoczęła zmagania w rundzie wiosennej Fortuna 1 Ligi. Tydzień temu „Biała Gwiazda” pewnie pokonała Resovię, a w miniony weekend rozprawiła się z Arką Gdynia, zwyciężając 3:1. Nie zmienia to jednak faktu, iż podopieczni trenera Hermesa napsuli sporo krwi swoim rywalom i gdyby zachowali nieco większą skuteczność w sytuacjach podbramkowych, mecz mógłby zakończyć się zupełnie innym rezultatem. Arka objęła prowadzenie po ładnym trafieniu z rzutu wolnego autorstwa Dawida Gojnego. Wydawało się, że kontroluje spotkanie, ale wtedy środkowy obrońca Wisły, Moltenis, dwukrotnie kapitalnie odnalazł się w polu karnym rywali przy okazji stałych fragmentów gry i najpierw doprowadził do wyrównania, a następnie strzelił gola na 2:1. Co ciekawe, w pierwszym wiosennym spotkaniu nowy nabytek klubu spod Wawelu również umieścił piłkę w siatce i po dwóch meczach ma imponujący jak na stopera dorobek trzech trafień. Wynik ustalił wychowanek Arki Gdynia, który obecnie przywdziewa koszulkę „Białej Gwiazdy”, Mateusz Młyński. Skrzydłowy świetnie poradził sobie z Bartoszem Rymaniakiem i uderzeniem po dalszym słupku pokonał golkipera gospodarzy. W kolejnej fazie meczu Arkowcy mieli swoje okazje, ale Wisłę kilkukrotnie przed utratą gola uchronił wychowanek Skry Częstochowa, Mikołaj Biegański. Ruch pokonuje rewelację rozgrywek i umacnia swoją pozycję w czołówce ligowej tabeli Jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań 20. serii gier z pewnością była rywalizacja Puszczy Niepołomice z Ruchem Chorzów. Ostatecznie „Niebiescy” wywieźli z Małopolski niezwykle cenne trzy punkty. Jedyną bramkę zdobył Łukasz Janoszka, który w 95. minucie spotkania wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie Przemysława Maja. To była kolejna imponująca końcówka podopiecznych Jarosława Skrobacza, wszak w pierwszym spotkaniu rundy wiosennej chorzowianie również zwyciężyli po trafieniu w doliczonym czasie gry. Warto jednak podkreślić, iż Puszcza postawiła rywalom bardzo trudne warunki i regularnie zagrażała bramce “Niebieskich”. W pamięci została nam chociażby sytuacja sam na sam z bramkarzem (przegrana przez Thiago) czy kapitalna okazja Siemaszki. Trzeba przyznać, iż golkiper chorzowian, Jakub Bielecki, zagrał kapitalny mecz i kilkukrotnie ratował swój zespół przed utratą golą. Koniec końców, Ruch notuje drugie wiosenne zwycięstwo, a zawodnicy Puszczy Niepołomice wciąż pozostają bez zdobyczy punktowej w bieżącym roku i spadają na 4. pozycję w stawce. Niespodzianka w Łęcznej. Stal przegrywa z Górnikiem Piłkarze Górnika Łęczna rozpoczęli rundę wiosenną od wysokiej porażki z Sandecją Nowy Sącz. Z kolei gracze Stali Rzeszów w pierwszym meczu rozprawili się z Puszczą Niepołomice, wygrywając 1:0. Patrząc więc na dyspozycję obu drużyn w ostatnich spotkaniach, a także na ich pozycje w tabeli, można było dojść do logicznego wniosku, iż zdecydowanym faworytem sobotniej rywalizacji są zawodnicy z Podkarpacia. Piłkę kochamy jednak za jej nieprzewidywalność i jak już zapewne wiecie – to piłkarze Marcina Prasoła podnieśli z boiska trzy punkty. Zanim jednak gospodarze zdobyli gola, przed doskonałą szansą na objęcie prowadzenia stanęli gracze Stali Rzeszów. Sędzia podyktował bowiem rzut karny, którego nie wykorzystał Piotr Głowacki. Świetną interwencją popisał się golkiper Górnika, Maciej Gostomski, który sparował silnie uderzoną futbolówkę. W drugiej części gry bramkę na wagę zwycięstwa swojej drużyny zdobył Miłosz Kozak, który fantastycznym strzałem z rzutu wolnego pokonał bramkarza rywali i zapewnił zielono-czarnym zwycięstwo. Nas zdecydowanie najbardziej interesowało oczywiście spotkanie pomiędzy Skrą Częstochowa a ŁKS-em Łódź. Jeśli chcecie nadrobić zaległości, zapraszamy do przeczytania relacji z niedzielnego pojedynku naszego zespołu. Komplet wyników 20. kolejki Fortuna 1 Ligi: GKS Tychy – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 Puszcza Niepołomice – Ruch Chorzów 0:1 Górnik Łęczna – Stal Rzeszów 1:0 Arka Gdynia – Wisła Kraków 1:3 Zagłębie Sosnowiec – Odra Opole 0:2 GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko – Biała 1:1 Skra Częstochowa – ŁKS Łódź 1:2 Chrobry Głogów – Chojniczanka Chojnice 3:1 Sandecja Nowy Sącz – Resovia Rzeszów 1:1 Tabela:
Kamil Lukoszek: Brakuje nam skuteczności pod bramką przeciwnika
Po meczu z ŁKS-em Łódź porozmawialiśmy z Kamilem Lukoszkiem. Młody zawodnik Skry Częstochowa zdobył bramkę i rozegrał kolejne dobre spotkanie.
Niedzielne starcie w obiektywie [GALERIA]
Przed Wami galeria zdjęć z wczorajszego starcia z ŁKS-em Łódź!
Trenerski dwugłos po spotkaniu z ŁKS-em
Przed Wami zapis konferencji prasowej po wczorajszym spotkaniu Skry Częstochowa z ŁKS-em Łódź. Sprawdźcie, co mieli do powiedzenia trenerzy obu drużyn: Jakub Dziółka oraz Kazimierz Moskal.
Skrót spotkania z ŁKS-em
Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych akcji z wczorajszego meczu z ŁKS-em Łódź. Nasi piłkarze stworzyli wiele podbramkowych okazji i tylko brak skuteczności tudzież odrobiny szczęścia sprawił, iż zzakończyli spotkanie bez punktów. Skrót spotkania z liderem Fortuna 1 Ligi możecie zobaczyć na stronie Polsatu Sport, pod linkiem: https://www.polsatsport.pl/film/skra-czestochowa-lks-lodz-12-skrot-meczu_7083611/
Skra Częstochowa – ŁKS Łódź 1:2 [RELACJA]
Nasza drużyna zmierzyła się dzisiaj z zespołem lidera Fortuna 1 Ligi. Mimo bardzo dobrej postawy podopiecznych trenera Jakuba Dziółki, wielu sytuacji do zdobycia bramki wyrównującej, ostatecznie drużyna ŁKS-u Łódź zwyciężyła 2:1. Od pierwszych minut dzisiejszego spotkania nasza drużyna atakowała rywali wysokim pressingiem, grała ofensywnie i robiła wszystko, by szybko przejąć inicjatywę. Już w 2. minucie spotkania piłkarze Skry inteligentnie rozegrali akcję, a gracze z Łodzi byli zmuszeni przerwać akcję faulem w okolicach 25. metra od własnej bramki. Do piłki podszedł znany z niezwykle silnego, a zarazem precyzyjnego uderzenia, Adam Mesjasz, który próbował zaskoczyć rywali, strzelając pod murem. Jeden z graczy Kazimierza Moskala dotknął jednak futbolówki, która ostatecznie powędrowała na rzut rożny. Niestety, w odpowiedzi piłkarze ŁKS-u przeprowadzili akcję, która zagwarantowała im prowadzenie. Bartosz Szeliga otrzymał podanie za naszą linię obrony i precyzyjnym strzałem pokonał Jakuba Bursztyna. Nasza ekipa nie zamierzała się jednak załamywać i nie zmieniła swojego stylu tudzież podejścia do dzisiejszej rywalizacji. Spore problemy bramkarzowi ŁKS-u sprawiło dośrodkowanie z rzutu wolnego autorstwa Bartłomieja Babiarza. Aleksander Bobek z kłopotami zdołał wypiąstkować piłkę poza obręb pola karnego. Bardzo aktywny był ofensywny pomocnik Skry, Piotr Pyrdoł, który w początkowym fragmencie meczu kapitalnie związał kilku rywali w polu karnym ŁKS-u i wypracował sobie dobrą pozycję do oddania strzału. Z jego uderzeniem poradził sobie bramkarz gości, który złapał futbolówkę. Niestety jednak w 18. minucie nasi rywale wyprowadzili kolejny cios. Michał Mokrzycki podszedł do rzutu wolnego i – trzeba przyznać – popisał się pięknym uderzeniem. Piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki. Nie ulega wątpliwości, iż zawodnicy Skry mieli do czynienia z bardzo trudną sytuacją. Nie minęło jeszcze 20 minut, a na tablicy wyników widniał rezultat 0:2. Dzisiejszy mecz to jednak prawdziwy pokaz charakteru piłkarzy naszej ekipy, którzy szybko podnieśli się mentalnie i zabrali się do odrabiania strat. Kilka minut po stracie gola, Jan Flak napędził akcję do spółki z Piotrem Pyrdołem, który zdecydował się na oddanie strzału zza pola karnego. Piłka uderzona przez ofensywnego pomocnika Skry w kierunku dalszego słupka minęła jednak bramkę ŁKS-u. Nasi piłkarze często zmuszali rywali do błędów i przejmowali piłkę na ich połowie. Co więcej, po odbiorze potrafili szybko i dokładnie ją przetransportować pod pole karne rywali. W 38. minucie Kamil Lukoszek ruszył z dynamiczną akcją, wymienił piłkę z Piotrem Noconiem, po czym kapitan Skry popisał się niezwykle mocnym strzałem, który minimalnie minął bramkę strzeżoną przez Aleksandra Bobka. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, dzięki czemu piłkarze Kazimierza Moskala schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem. Postawa zawodników Skry w pierwszej części gry jasno wskazywała jednak na to, że w dzisiejszym meczu prawdziwe emocje dopiero nadejdą. Już na początku drugiej odsłony bramkarz ŁKS-u został zmuszony do najwyższego wysiłku. Podopieczni Jakuba Dziółki przeprowadzili kombinacyjną akcję, która kompletnie zaskoczyła defensorów rywala. Piotr Nocoń świetnie dograł w kierunku Piotra Pyrdoła, który znalazł się w niewielkiej odległości od bramki, ale nie zdołał pokonać Aleksandra Bobka. W 56. minucie dobrą okazję wypracowali zawodnicy gości. Pirulo wpadł w pole karne, ale jego uderzenie w ostatniej chwili zblokowali defensorzy Skry, dzięki czemu piłka powędrowała obok bramki Jakuba Bursztyna. W odpowiedzi nasi piłkarze ruszyli z dynamicznym kontratakiem, który uderzeniem wykończył Kamil Lukoszek. Wahadłowy Skry przedarł się pod pole karne ŁKS-u, ale jego strzał wylądował w rękach bramkarza. Kilka minut później, przy okazji kolejnej próby młodego zawodnika naszej ekipy, Aleksander Bobek nie miał już nic do powiedzenia. Lukoszek popisał się bardzo mocnym, płaskim uderzeniem ze skraju pola karnego i zdobył bramkę kontaktową. Strzelony gol jeszcze bardziej napędził naszych piłkarzy, którzy z determinacją dążyli do wyrównania. W 64. minucie z szybkim atakiem wyszli piłkarze gości. Pirulo napędził akcję i dograł w kierunku Szeligi, który próbował zaskoczyć Jakuba Bursztyna mocnym uderzeniem, ale golkiper Skry stanął na wysokości zadania i popisał się udaną interwencją. Z biegiem czasu nasza drużyna dominowała na placu gry coraz bardziej i kreowała wiele sytuacji podbramkowych. Warto wspomnieć chociażby doskonałą centrę Mateusza Winciersza, który dograł w pole karne do Filipa Kozłowskiego. Snajper Skry umiejętnie odnalazł się w „szesnastce” rywali, oddał strzał, lecz ostatecznie zawodnicy ŁKS-u zdołali uratować się przed utratą gola. Następnie wykreowaliśmy kolejną bardzo dobrą okazję. Mateusz Winciersz zamknął świetną centrę na długi słupek, zgrywając piłkę w centralną część pola karnego – w kierunku Piotra Noconia. Kapitan Skry zdecydował się na strzał, który minimalnie minął bramkę ŁKS-u. Było bardzo blisko… Szczęście nie pomogło nam także przy okazji uderzenia Gracjana Jarocha, który otrzymał piłkę adresowaną w pole karne przez Denisa Gojko, a piłka po jego strzale przeleciała niewiele obok słupka bramki Aleksandra Bobka. Mimo ogromnego zaangażowania i determinacji w dążeniu do wyrównania naszych zawodników, do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie. Postawa piłkarzy Skry w meczu z liderem Fortuna 1 Ligi napawa jednak optymizmem przed kolejnymi istotnymi starciami. Walczymy dalej! Skra Częstochowa – ŁKS Łódź 1:2 0 – 1 – Bartosz Szeliga 4′ 0 – 2 – Michał Mokrzycki 18′ 1- 2 – Kamil Lukoszek 61′ Skra Częstochowa: Bursztyn – Szymański, Mesjasz, Czajka – Flak (74′ Gojko), Olejnik (59’ Baranowicz), Babiarz, Lukoszek (74′ Winciersz) – Pyrdoł (59’ Jaroch), Nocoń – Kozłowski ŁKS Łódź: Bobek – Dankowski, Dąbrowski, Marciniak, Koprowski – Trąbka (81′ Okhronchuk), Mokrzycki, Kowalczyk, Pirulo (82′ Janczukowicz), Jurić (74′ Balongo) – Szeliga
Minimalna przegrana po heroicznej walce
W dzisiejszym meczu 20. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa liderowi tabeli, ŁKS-owi Łódź 1:2. Podopieczni Jakuba Dziółki zagrali bardzo dobry mecz, długimi fragmentami dominowali, lecz do wyrównania ostatecznie zabrakło szczęścia. Skra Częstochowa – ŁKS Łódź 1:2 0 – 1 – Bartosz Szeliga 4′ 0 – 2 – Michał Mokrzycki 18′ 1- 2 – Kamil Lukoszek 61′ Skra Częstochowa: Bursztyn – Szymański, Mesjasz, Czajka – Flak (74′ Gojko), Olejnik (59’ Baranowicz), Babiarz, Lukoszek (74′ Winciersz) – Pyrdoł (59’ Jaroch), Nocoń – Kozłowski ŁKS Łódź: Bobek – Dankowski, Dąbrowski, Marciniak, Koprowski – Trąbka (81′ Okhronchuk), Mokrzycki, Kowalczyk, Pirulo (82′ Janczukowicz), Jurić (74′ Balongo) – Szeliga Szersza relacja wkrótce…
Poskromić lidera. Czas na ŁKS
Jutro nasza drużyna rozegra spotkanie 20. kolejki Fortuna 1 Ligi. Piłkarze Skry Częstochowa na Stadionie Miejskim w Bełchatowie zmierzą się z liderem, ŁKS-em Łódź. Pierwszy gwizdek arbitra Łukasza Karskiego zaplanowany jest na godzinę 15.00. Sytuacja w tabeli naszego zespołu z pewnością nie jest zbyt dobra, wszak aktualnie mamy na swoim koncie 15 punktów i plasujemy się na ostatniej pozycji w stawce. Warto jednak nadmienić, iż do pierwszej drużyny, która zajmuje bezpieczną pozycję, tracimy zaledwie dwa punkty, a przed nami jeszcze kilkanaście szalenie istotnych spotkań. W pierwszym meczu rundy wiosennej nasza drużyna uległa Chojniczance Chojnice 0:2, ale poniedziałkowa rywalizacja wcale nie miała jednostronnego wymiaru. Podopieczni Jakuba Dziółki tworzyli okazje i regularnie zagrażali bramce rywali. Bardzo ważnym momentem była decyzja arbitra o niepodyktowaniu rzutu karnego dla Skry po – wydawać by się mogło – ewidentnym faulu na Filipie Kozłowskim. Kilkanaście minut później nasza drużyna straciła bramkę po stałym fragmencie gry. Kluczowe okazały się błędy indywidualne, lecz postawa naszych piłkarzy daje nadzieję na poprawę wyników w kolejnych spotkaniach. Nasi jutrzejsi rywale, zespół ŁKS-u Łódź, dotychczas zgromadzili na swoim koncie 38 punktów i zajmują pierwsze miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Kazimierz Moskal dysponuje silną, wyrównaną kadrą, która jest gotowa do walki o najwyższe cele. Piłkarze z Alei Unii spełniają oczekiwania kibiców, punktują najlepiej w stawce i dobrze spisują się – jak mawia klasyk – zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Stracili zaledwie 18 goli – najmniej ze wszystkich drużyn (takim samym rezultatem może pochwalić się jedynie Ruch Chorzów). Ponadto Kazimierz Moskal ma do dyspozycji kilka indywidualności, które potrafią przesądzać o losach meczów. W pierwszym naszym spotkaniu z ŁKS-em nasza drużyna udowodniła jednak, że może przeciwstawić się najsilniejszym ekipom w stawce. I chociaż podopieczni Jakuba Dziółki ostatecznie przegrali w Łodzi 1:2, to patrząc na przebieg boiskowych wydarzeń, z pewnością zasłużyli na co najmniej jeden punkt. W pierwszym meczu rundy wiosennej sporo krwi zespołowi ŁKS-u napsuli gracze GKS-u Tychy. Spotkanie ostatecznie zakończyło się podziałem punktów (1:1). Jesteśmy przekonani, iż nasi piłkarze postawią jutro rywalom trudne warunki i powalczą o niezwykle cenne ligowe punkty. *** Przypominamy, iż uruchomiona została sprzedaż dodatkowej puli biletów na jutrzejszy mecz. Wejściówki możecie nabyć poprzez stronę: bilety.ks-skra.pl Jeśli jednak będziecie oglądać jutrzejsze spotkanie w domu, transmisję możecie śledzić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1)
Sprzedaż dodatkowej puli biletów na jutrzejszy mecz!
Informujemy, że w związku z bardzo dużym zainteresowaniem ze strony kibiców jutrzejszym meczem Skry Częstochowa z ŁKS-em Łódź, zdecydowaliśmy o uruchomieniu dystrybucji dodatkowej puli biletów. Otwarty zostanie kolejny sektor (D) na Stadionie Miejskim w Bełchatowie. Zainteresowani będą mogli nabyć wejściówki poprzez stronę https://bilety.ks-skra.pl/ Wieczorem na naszej stronie klubowej pojawią się dodatkowe informacje dla kibiców, którzy zdecydowali się kupić bilety jutrzejsze spotkanie.