Skrót meczu z Termaliką

Zapraszamy do obejrzenia najciekawszych akcji z wczorajszego spotkania z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Skrót meczu możecie zobaczyć na stronie Polsatu Sport, pod linkiem: https://www.polsatsport.pl/film/bruk-bet-termalica-skra-czestochowa-10-skrot-meczu_7084893/

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Skra Częstochowa 1:0 [RELACJA]

Nasza drużyna zmierzyła się dzisiaj w wyjazdowym starciu Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Ostatecznie skromne, jednobramkowe zwycięstwo odnieśli gospodarze, którzy w 75. minucie gry zdobyli bramkę na 1:0, tym samym ustalając wynik spotkania. Od pierwszych minut podopieczni Jakuba Dziółki chcieli narzucić rywalom swój styl gry i zaatakowali ich wysokim pressingiem. Gracze Termaliki wówczas często decydowali się na dłuższe zagrania. Ponadto zespół przeciwnika często próbował akcji bocznymi sektorami. Po jednej z nich do dobrej sytuacji doszedł Adam Radwański. W 18. minucie otrzymał podanie w pole karne z lewego skrzydła, zdecydował się na strzał, lecz przeniósł piłkę wysoko ponad poprzeczką bramki Jakuba Bursztyna. Chwilę później gospodarze przeprowadzili dynamiczną akcję, skierowali futbolówkę do naszej siatki, lecz arbiter w pełni słusznie odgwizdał spalonego. W 28. minucie, w bocznym sektorze, bardzo dobrze z rywalami poradził sobie kapitan Skry, Piotr Nocoń, który ostatecznie został sfaulowany. Do rzutu wolnego podszedł Bartłomiej Babiarz i umiejętnie dośrodkował piłkę w pole karne. W „szesnastce” gospodarzy doszło do sporego zamieszania, lecz koniec końców defensorzy zespołu z Niecieczy wybili futbolówkę. W odpowiedzi „Słonie” stworzyły swoją najlepszą okazję w pierwszej połowie. Przed szansą stanął Maciej Ambrosiewicz, któremu koledzy wypracowali dobrą pozycję do oddania strzału z okolic szesnastego metra od bramki Bursztyna. Środkowy pomocnik gospodarzy uderzył ponad poprzeczką. W końcowym fragmencie pierwszej odsłony kapitalnie rywalom urwał się Filip Kozłowski. Środkowy napastnik Skry wyprzedził Putivtseva na wysokości koła środkowego i wychodził sam na sam z golkiperem niecieczan, Tomaszem Loską. Środkowy defensor ratował się jednak faulem, a sędzia przerwał akcję i pokazał mu żółty kartonik. Podsumowując pierwszą część gry, trzeba przyznać, iż podopieczni Radoslava Latala mieli przewagę optyczną i nieco dłużej utrzymywali się przy piłce. Nasi piłkarze byli jednak dobrze zorganizowani w defensywie i skoncentrowani na obronie światła bramki, dzięki czemu gospodarze nie kreowali stuprocentowych okazji. Od początku drugiej połowy nasza ekipa wzięła sprawy w swoje ręce i zaczęła dominować na placu gry. Zawodnicy Jakuba Dziółki często zagrażali bramce rywala i mądrze konstruowali kolejne akcje. W 49. minucie w bocznym sektorze został sfaulowany Filip Kozłowski. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z naszych zawodników wyskoczył najwyżej i oddał bardzo groźny strzał głową w kierunku bramki Tomasza Loski. Golkiper Termaliki został zmuszony do najwyższego wysiłku, z trudem odbił futbolówkę i uratował swój zespół przed utratą bramki. Kilka minut później Kozłowski umiejętnie przełożył rywala w polu karnym i wystawił piłkę Bartłomiejowi Babiarzowi. Środkowy pomocnik Skry zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, ale jego próba została zatrzymana przez defensorów. W kolejnej akcji głową uderzał Filip Kozłowski. Bramkarz Termaliki zdołał jednak złapać futbolówkę. Chwilę później środkowy napastnik naszej drużyny otrzymał świetne prostopadłe podanie od Bartosza Baranowicza i znalazł się sam na sam z Tomaszem Loską. Kozłowski wszystko zrobił bardzo dobrze, minął golkipera i oddał strzał, który jednak tuż przed linią bramkową zatrzymali obrońcy gospodarzy. W ostatnich dwudziestu minutach spotkania więcej z gry mieli gospodarze, którzy jedną z kilku okazji zamienili na gola. W 75. minucie indywidualną akcję przeprowadził Mariusz Fornalczyk, który wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż naszej bramki. Do piłki dopadł Andrzej Trubeha, który zdobył decydującego gola dla Termaliki. Jak wiecie, do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie i gospodarze zainkasowali trzy punkty. Biorąc pod uwagę klasę rywala i fakt, że mówimy o jednej z najlepszych ekip w stawce, nasi piłkarze zaprezentowali się z niezłej strony. Choć sytuacja nie jest łatwa, to ich postawa pozwala wierzyć, iż już wkrótce zaczną regularnie punktować. Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Skra Częstochowa 1:0 1:0 – Andrzej Trubeha 75′ Skra Częstochowa: Bursztyn – Machała (83′ Gojko), Mesjasz, Czajka – Winciersz (83 Gołębiowski), Babiarz (72′ Sajdak), Baranowicz, Lukoszek – Nocoń, Pyrdoł (72′ Jaroch) – Kozłowski (76′ Sangowski) Bruk-Bet Termalica Nieciecza Loska – Kadlec, Tekijaski, Putivtsev – Radwański, Ambrosiewicz, Dombrovskyi, Polyarus (58′ Fornalczyk) – Trubeha (79′ Mesanović), Karasek (87′ Hilbrycht), Śpiewak (46′ Poznar)

Przegrywamy w Niecieczy

W dzisiejszym spotkaniu 21. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna uległa Bruk-Bet Termalice Nieciecza 0:1. Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Skra Częstochowa 1:0 1:0 – Andrzej Trubeha 75′ Skra Częstochowa: 1. Bursztyn – Machała (83′ Gojko), Mesjasz, Czajka – Winciersz (83 Gołębiowski), Babiarz (72′ Sajdak), Baranowicz, Lukoszek – Nocoń, Pyrdoł (72′ Jaroch) – Kozłowski (76′ Sangowski) Bruk-Bet Termalica Nieciecza Loska – Kadlec, Tekijaski, Putivtsev – Radwański, Ambrosiewicz, Dombrovskyi, Polyarus (58′ Fornalczyk) – Trubeha (79′ Mesanović), Karasek (87′ Hilbrycht), Śpiewak (46′ Poznar) Szersza relacja wkrótce…

Cel: poprawić skuteczność i przywieźć punkty! Przed nami starcie z Termaliką

W najbliższy poniedziałek Skra Częstochowa rozegra spotkanie 21. kolejki Fortuna 1 Ligi. Nasza ekipa wybierze się do Niecieczy, by zmierzyć się z zespołem Bruk-Bet Termialiki. Pierwszy gwizdek arbitra Karola Iwanowicza zaplanowany jest na godzinę 18.00. Przed bieżącą serią gier plasowaliśmy się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Wobec zwycięstw bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie, aby zachować dystans jednego punktu straty do bezpiecznej pozycji nasza drużyna musi zdobyć pełną pulę. Z pewnością czeka nas trudne zadanie, wszak ekipa z Niecieczy jest jedną z najsilniejszych w stawce, lecz chociażby w ostatnim spotkaniu z ŁKS-em Łódź podopieczni Jakuba Dziółki udowodnili, iż mogą dominować nawet w starciach z najlepszymi. Warto podkreślić, iż gra naszych piłkarzy w rundzie wiosennej naprawdę może się podobać. Zawodnicy Skry kreują wiele okazji pod bramką, ponadto są efektywni w wysokim pressingu, dzięki czemu często odzyskują piłkę na połowie rywala. Umiejętnie operują futbolówką i potrafią wprowadzić element przyspieszenia, zaskoczenia podczas rozgrywania kolejnych akcji. Rozwój naszego zespołu widoczny jest niemal w każdym aspekcie, lecz dotychczas nie przekłada się to na korzystne rezultaty. Wspomniane fakty podkreślają wypowiedzi szkoleniowca Skry, Jakuba Dziółki – W dwóch meczach oddajemy 34 strzały, stwarzamy dużo sytuacji, ale nie jesteśmy skuteczni, co sprawia, że nie wygrywamy – mówi trener naszej ekipy – Ale na pewno styl i jakość, realizacja naszych zadań – to jest powtarzalne i dobre. Zdajemy sobie jednak sprawę, że gra się na bramki, potrzebujemy zwycięstw i cały czas nad tym pracujemy. Kluczem była zmiana nastawienia zespołu, żebyśmy byli w grze – która w pierwszej rundzie momentami też była bardzo dobra – jeszcze bardziej powtarzalni. Na pewno do dużej poprawy pozostaje skuteczność – zaznacza Jakub Dziółka. Problem związany z wykorzystywaniem nadarzających się szans zauważalny był już podczas meczów kontrolnych przed startem bieżącej rundy. Przyczyną mogą być kwestie mentalne, na które z pewnością niekorzystnie wpływają ostatnie rezultaty. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeżeli nasi piłkarze będą grać na takim poziomie jak w ostatnim spotkaniu, a oprócz tego zachowają nieco lepszą skuteczność pod bramką przeciwnika, o przyszłość zespołu możemy być spokojni. Nie zmienia to jednak faktu, iż w poniedziałek poprzeczka zawieszona będzie wysoko. Mierzymy się wszak z 5. zespołem w ligowej tabeli, który dotychczas na swoim koncie zgromadził 33 punkty i zamierza do końca walczyć o awans do krajowej elity. W pierwszym spotkaniu rundy wiosennej gracze z Niecieczy stracili punkty na własnym terenie, remisując z GKS-em Katowice 1:1, natomiast tydzień później skromnie pokonali GKS Tychy (1:0). W obu spotkaniach bramki dla „Słoni” strzelał Adam Radwański. 24 – letni środkowy pomocnik ma już na swoim koncie pięć trafień w bieżących rozgrywkach i bez wątpienia jest jednym z liderów zespołu, który często decyduje o tempie i sposobie rozgrywania kolejnych akcji. Najskuteczniejszym strzelcem Niecieczy jest doświadczony, czeski snajper Tomas Poznar. Rosły środkowy napastnik, który kilka lat temu zadebiutował nawet w reprezentacji swojego kraju, w aktualnym sezonie siedmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Nasi obrońcy szczególną uwagę muszą zwrócić także na Kacpra Śpiewaka, Andrzeja Trubehę czy Kacpra Karaska – dynamicznego skrzydłowego, który dobrze czuje się w pojedynkach jeden na jeden, ale potrafi także groźnie uderzyć z dystansu. Młody zawodnik w obecnej kampanii czterokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Kilka dni temu Termalica dokonała ciekawego wzmocnienia, pozyskując na zasadzie wypożyczenia z Pogoni Szczecin utalentowanego bocznego pomocnika, młodzieżowego reprezentanta kraju, Pawła Fornalczyka. Nie możemy także zapomnieć o innym zawodniku, który zimą trafił do zespołu „Słoni” – mamy na myśli Damiana Hilbrychta. W rundzie jesiennej ofensywny pomocnik reprezentował barwy Skry Częstochowa. Zawodnicy naszego zespołu będą jednak doskonale przygotowani na wszelkie zagrożenia płynące ze strony podopiecznych Radoslava Latala. Za piłkarzami Skry kolejny intensywny tydzień pracy, która już teraz przynosi efekty w postaci dobrej gry, a wkrótce – jeśli będą prezentować tak wysoki poziom jak w minioną niedzielę – zaowocuje także poprawą rezultatów. Wierzymy, że efekt w postaci zdobyczy punkowej pojawi się już w poniedziałek. Trzymajcie kciuki za naszą ekipę! *** Jeśli jednak będziecie oglądać jutrzejsze spotkanie w domu, transmisję możecie śledzić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1)

Mateusz Malec został wypożyczony do Jagiellonii Białystok

Mateusz Malec na zasadzie transferu czasowego trafił do Jagielloni Białystok. Wypożyczenie młodego, ofensywnego pomocnika zawiera opcję wykupu. Malec podpisał kontrakt ze Skrą Częstochowa zimą ubiegłego roku. Łącznie w barwach naszego zespołu rozegrał cztery spotkania i zdobył jedną bramkę. Dodajmy, iż bardzo istotną, wszak w spotkaniu rundy wiosennej minionego sezonu pokonał bramkarza Odry Opole, a jego gol zdobyty w końcowym fragmencie meczu zapewnił zdobycz punktową Skrze. Mateuszowi życzymy powodzenia i wielu udanych występów podczas wypożyczenia do Jagiellonii!

Karol Iwanowicz arbitrem głównym meczu z Termaliką

Poznaliśmy obsadę sędziowską poniedziałkowego starcia z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. Arbitrem głównym meczu 21. kolejki Fortuna 1 Ligi będzie Karol Iwanowicz. Rozjemca z Lublina w bieżącym sezonie prowadził jedno spotkanie naszej drużyny, w którym pokonaliśmy Zagłębie Sosnowiec 1:0. Sędziemu z Lublina na liniach asystować będą Andrzej Zbytniewski i Radosław Wąsik. Funkcję arbitra technicznego będzie pełnił Jacek Małyszek, a za system wideoweryfikacji będą odpowiadali Wojciech Myć i Katarzyna Wójs.

Trener Dziółka: Potrzebujemy zwycięstw i cały czas nad tym pracujemy

Nasza drużyna rozegrała już dwa spotkania rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi. Choć wyniki na razie na to nie wskazują, w grze Skry można dostrzec wiele pozytywów, które nastrajają nas optymizmem przed kolejnym potyczkami. Porozmawialiśmy zatem z trenerem, Jakubem Dziółką, który odniósł się do aktualnej dyspozycji zespołu. Jesteśmy po dwóch spotkaniach rundy wiosennej i chyba możemy mieć podobne odczucia jak po niektórych sparingach: wyniki są nieco słabsze niż gra, która wygląda naprawdę dobrze. Trener, Jakub Dziółka: Tak, w dwóch meczach oddajemy 34 strzały, stwarzamy dużo sytuacji, ale nie jesteśmy skuteczni, co sprawia, że nie wygrywamy meczów. Ale na pewno styl i jakość, realizacja naszych zadań – to jest powtarzalne i dobre. Zdajemy sobie jednak sprawę, że gra się na bramki, potrzebujemy zwycięstw i cały czas nad tym pracujemy. Kluczem była zmiana nastawienia zespołu, żebyśmy byli w grze – która w pierwszej rundzie momentami też była bardzo dobra – jeszcze bardziej powtarzalni. Na pewno do dużej poprawy pozostaje skuteczność. Mimo że ogólny obraz, zwłaszcza ostatniego meczu z ŁKS-em, był pozytywny, to w obu spotkaniach mieliśmy problem z wejściem w mecz i traciliśmy bramki w początkowych fragmentach. Z czego to wynika: to jest kwestia koncentracji czy może zapłata za jeszcze bardziej ofensywne podejście? Myślę, że to siedzi w mentalności naszych piłkarzy. Musimy pamiętać, że mamy bardzo młody zespół i mimo że zawodnicy nie pokazują tego na zewnątrz, pewnie odczuwają – powiedziałbym – lekką tremę, która towarzyszy każdemu. Musimy się do tego przyzwyczaić, w jakiś sposób trzeba to zaakceptować i to musi nas mobilizować, a nie demobilizować. Ta lekka trema musi być oznaką przygotowania do meczu i właśnie w mentalności dostrzegam pole do poprawy. Rozmawiamy z piłkarzami, mówimy o tym, jak to jest istotne, ale wiadomo, boisko w tym momencie nas weryfikuje. Dużym pozytywem jest też fakt, że zawodnicy rezerwowi w obu spotkaniach dawali dobry impuls po wejściu z ławki. To chyba świadczy o tym, że trener ma szeroką grupę zawodników w pełni przygotowanych, żeby ze sobą rywalizować i utrzymywać podobny poziom. Powiedziałem piłkarzom, że dla mnie to nie są rezerwowi. To zawodnicy, którzy wchodząc na boisko, muszą dodać nam jakości, intensywności, być jeszcze lepsi w swoich działaniach w momencie wejścia aniżeli Ci, którzy schodzą. Tego oczekujemy. Nie jest przypadkiem, że w wielu spotkaniach o wyniku decydują końcowe minuty. W meczu z ŁKS-em w naszej drużynie widać było bardzo dużą wiarę, co z pewnością jest budujące przed kolejnymi spotkaniami. Czy jeśli nasi piłkarze w ten sposób będą eksponować cechy wolicjonalne i dołożą do tego dobrą grę – jak w ostatnim starciu – to jest trener spokojny o przyszłość tego zespołu? Ten zespół ma być powtarzalny w swojej grze, w swoim stylu i nad tym cały czas pracujemy. Uważam, że jeśli wszyscy będziemy zdrowi, to na pewno tak. Mamy duże szanse na to, żeby nasza drużyna graa coraz lepiej, bo widzimy dużą poprawę i to też pokazywały mecze kontrolne, chociaż nie zawsze kończyły się korzystnym wynikiem. Oczywiście, chciałbym, żeby tak było, głęboko w to wierzymy i to, co robimy ze sztabem i zawodnikami ma prowadzić do tego, żebyśmy wygrywali w lidze.