Trener Dziółka przed meczem z Arką: Jedziemy do Gdyni po zwycięstwo

Przed jutrzejszym spotkaniem z Arką Gdynia na kilka naszych pytań odpowiedział szkoleniowiec naszego zespołu, Jakub Dziółka. Jak drużyna wygląda od strony mentalnej po przegranej z Resovią? Trener Jakub Dziółka: Jesteśmy świadomi, że zagraliśmy bardzo słaby mecz. Nie realizowaliśmy swoich zadań na takim poziomie jak w poprzednich spotkaniach. Natomiast bardzo dokładnie przeanalizowaliśmy starcie z Resovią, wyciągnęliśmy z niego wnioski i z pozytywnym nastawieniem mocno pracowaliśmy nad tym, żeby przygotować się do meczu w Gdyni. W meczu z Arką na pewno musimy być bardzo skoncentrowani na realizacji planu meczowego. Jak trener ocenia naszą sytuację kadrową? Czy ma trener pewne dylematy, jeśli chodzi o wybór składu na niedzielny mecz? Kadra cały czas jest dwudziestoosobowa, nie mamy tutaj więcej opcji. Piłkarze, którzy trenowali w tym mikrocyklu pojadą na mecz do Gdyni. Z tej ekipy dwudziestoosobowej wybierzemy jedenastkę i piłkarzy gotowych do tego, żeby wejść na zmianę, podnieść jakość, intensywność gry. Chcielibyśmy oczywiście mieć taki komfort, żeby rywalizacja na niektórych pozycjach była mocniejsza. Ale niestety na mecz z Arką mamy pięciu piłkarzy nieobecnych – czterech kontuzjowanych i Piotra Noconia, który pauzuje za kartki. Jednak nie narzekamy i ta dwudzieoosobowa kadra jest w pełni gotowa. Na konferencji prasowej po meczu z Resovią mówił trener, że nie zejdziemy z naszej drogi i nie zmienimy naszego sposobu gry. Czy w związku z tym w Gdyni możemy ponownie spodziewać się Skry grającej wysokim pressingiem, drużyny agresywnej, często odbierającej piłkę na połowie rywala – tak jak było chociażby w spotkaniach z Zagłębiem czy Podbeskidziem? Nie chciałbym przed meczem odkrywać, jak będziemy grać, ale nasza tożsamość jest widoczna w poszczególnych spotkaniach. Będziemy wierni swojej chęci gry w taki, a nie inny sposób – powtarzalny przede wszystkim. W meczu z Resovią ponieśliśmy trudną i bolesną porażkę, ale po raz kolejny powiem, że wyciągnęliśmy wnioski, dużo czasu poświęciliśmy na analizę w sztabie i w klubie, dlaczego tak się wydarzyło. Jedziemy do Gdyni po zwycięstwo – z takim nastawieniem tam wyruszymy. Na pewno będziemy grać odważnie, intensywnie, żeby stwarzać sytuacje i zdobywać bramki.

Znad morza wrócić z punktami. W niedzielę gramy z Arką Gdynia

Już w niedzielę nasza ekipa rozegra wyjazdowe spotkanie 27. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z Arką Gdynia. Początek meczu zaplanowany jest na godzinę 15.00. Nadchodząca rywalizacja będzie kolejnym bardzo istotnym starciem dla piłkarzy Skry, którzy dotychczas zgromadzili na swoim koncie 24 punkty i plasują się na 16. miejscu w ligowej tabeli. Nasza sytuacja nie należy do najłatwiejszych, ale do zajmującej bezpieczną pozycję Odry Opole tracimy zaledwie dwa punkty. Warto dodać, że już za tydzień czeka nas bezpośrednie starcie z drużyną Adama Noconia, które śmiało będzie można wrzucić do kategorii „meczów za sześć punktów”. Nie zmienia to jednak faktu, że na obecnym etapie każde kolejne “oczko” będzie dla naszych zawodników na wagę złota. Do meczu z Arką gracze Skry z pewnością przystąpią podwójnie zmotywowani, by udowodnić, że porażka z Resovią była jedynie wypadkiem przy pracy. W poprzednich meczach podopieczni Jakuba Dziółki byli bardzo dobrze zorganizowani, grali agresywnym, wysokim pressingiem i umiejętnie operowali piłką. Solidna boiskowa postawa przełożyła się na korzystne wyniki w postaci zwycięstw z Podbeskidziem Bielsko – Biała, Zagłębiem Sosnowiec i Sandecją Nowy Sącz. W ostatnim z wymienionych, wygranych batalii nasza drużyna pokazała wielki charakter; wszak w spotkaniu rozgrywanym dwa tygodnie temu w Niepołomicach przez długi czas szczęście stało po stronie formalnych gospodarzy. Mimo dominacji Skry Częstochowa, to zespół Sandecji pierwszy wyszedł na prowadzenie. Piłkarze naszego zespołu odwrócili jednak losy meczu i odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo w rywalizacji z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. Żeby zdobyć punkty w niedzielnym starciu, gracze Skry z pewnością muszą wykazać się podobnym poziomem determinacji, a także koncentracji na realizowaniu zadań niezależnie od rezultatu, który w danym momencie widnieje na tablicy wyników. Skala wyzwania będzie jednak duża, bowiem gdynianie aktualnie zajmują 6. miejsce w stawce. Mają na swoim koncie 40 punktów. Należy jednak zauważyć, iż Arka znajduje się obecnie w trudnym momencie. Gdynianie nie odnieśli zwycięstwa już od czterech spotkań. Złą passę zapoczątkowała porażka z Górnikiem Łęczna, po której nasi niedzielni rywale zanotowali trzy remisy: z Odrą Opole, GieKSą Katowice oraz GKS-em Tychy. W konsekwencji niekorzystnych rezultatów drużyny z aspiracjami sięgającymi awansu do ekstraklasy, kilka dni temu doszło do zmiany szkoleniowca ekipy z Trójmiasta. Brazylijskiego trenera, Hermesa, zastąpił bowiem Ryszard Wieczorek. Co ciekawe, była to już druga zmiana na tym stanowisku w bieżącym sezonie – wcześniej bowiem pracę w Gdyni stracił jeszcze Ryszard Tarasiewicz. Zwracając uwagę na statystyki naszych rywali, warto przytoczyć liczby dotyczące punktowania w meczach wyjazdowych i domowych. Na naszą korzyść może przemawiać fakt, iż Arka zdecydowanie lepiej prezentuje się w delegacjach. Na obcych stadionach gdynianie zdobyli aż 26 punktów (są pod tym względem najlepsi w lidze), natomiast w spotkaniach rozgrywanych na własnym obiekcie zdobyli ledwie 14 oczek w trzynastu grach. Warto jednak pamiętać, że mówimy o drużynie silnej kadrowo, która aktualnie dysponuje jedną z najsilniejszych ofensyw w lidze. Arkowcy zdobyli bowiem 46 bramek, co stanowi drugi najlepszy wynik w stawce. Ryszard Wieczorek dysponuje grupą piłkarzy technicznych i kreatywnych, którzy potrafią regularnie zaskakiwać defensywę rywala. Za przykład może posłużyć tu chociażby Hubert Adamczyk, który co prawda notuje nieco gorsze liczby niż w kapitalnym poprzednim sezonie, ale posiada ponadprzeciętne umiejętności, szuka niekonwencjonalnych rozwiązań i potrafi decydować o losach meczów. Najlepszym strzelcem zespołu, a zarazem liderem klasyfikacji strzelców Fortuna 1 Ligi, jest Karol Czubak. Młody napastnik już 19 – krotnie pokonywał bramkarzy rywali. O jego dyspozycji doskonale świadczy fakt, że w ostatnich pięciu spotkaniach, w których wystąpił, strzelił aż 9 bramek. Nasi defensorzy będą musieli zrobić wszystko, by jak najmocniej utrudnić mu rywalizację w niedzielnym spotkaniu. Mamy nadzieję, że tak właśnie się stanie, piłkarze Skry zdołają powstrzymać ofensywną siłę Arki, ale i sami zagrają w stylu, jaki zaprezentowali chociażby w starciach z Podbeskidziem czy Zagłębiem. Nasza ekipa powalczy, by z dalekiego wyjazdu do Gdyni wracać w świetnych nastrojach.

Piotr Urban arbitrem głównym meczu z Arką

Poznaliśmy obsadę sędziowską niedzielnego spotkania 27. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym nasza drużyna zmierzy się z Arką Gdynia. Arbitrem głównym zawodów będzie Piotr Urban. Co ciekawe, sędzia z Legionowa był rozjemcą także podczas jesiennego starcia obu zespołów na Stadionie Miejskim w Bełchatowie, w którym lepsi ostatecznie okazali się goście z Trójmiasta . Ponadto w bieżącym sezonie prowadził także pierwszy mecz Skry Częstochowa z Podbeskidziem Bielsko – Biała. Rywalizacja zakończyła się zwycięstwem naszej ekipy. Sędziemu Urbanowi na liniach asystować będą Filip Sierant i Michał Gajda. Funkcję arbitra technicznego będzie sprawował Filip Kaliszewski, a za system wideoweryfikacji będą odpowiadali Grzegorz Kawałko i Marcin Szczerbowicz.

Miejsce idealne do rozwoju. Skra wysoko w rankingu CIES Football Observatory

CIES Football Obeservatory opublikował ranking dotyczący procentowego udziału w meczach ligowych piłkarzy, którzy nie ukończyli 20. roku życia na przykładzie poszczególnych klubów. Dane zebrane przez platformę statystyczną dotyczą ostatnich pięciu lat i odnoszą się do 1168 zespołów z 76 lig. Dla nas powodem do dumy z pewnością jest fakt, że biorąc pod uwagę przede wszystkim krajowe podwórko i porównując dane z innymi polskimi drużynami, Skra Częstochowa jawi się jako jeden z najchętniej stawiających na młodzież klubów na poziomie PKO BP Ekstraklasy i Fortuna 1 Ligi. Jeśli chodzi procent rozegranych minut przez graczy poniżej 20-ego roku życia nasza drużyna zajmuje 2. miejsce w kraju (13.4 %). Więcej minut młodzi piłkarze rozegrali jedynie w barwach Stali Rzeszów (15.4 %). Co więcej, wynik ten oznacza, że zajęliśmy 18. miejsce w ogólnoświatowym zestawieniu! Statystycy przeanalizowali także liczbę wprowadzanych do gry zawodników poniżej 20-stki – również wedle tych danych jesteśmy 2. drużyną na krajowym podwórku. Najwięcej graczy uwzględnianych według wspomnianego wyżej kryterium wystąpiło w barwach Puszczy Niepołomice (29). Z kolei nasz klub wprowadził do gry 26 piłkarzy do 20. roku życia. Przytoczone przez CIES Football Observatory dane jasno wskazują na to, że Skra jest idealnym miejscem do rozwoju dla młodych piłkarzy, którzy w barwach naszego klubu otrzymują szansę na regularną grę. Doskonale odzwierciedla to także klasyfikacja PRO Junior System. Przypomnijmy, że w sezonie 2020/2021 – kiedy występowaliśmy na poziomie II ligi – nasza drużyna zwyciężyła w PJS. W minionej kampanii, już na zapleczu ekstraklasy – Skra Częstochowa ponownie zdystansowała wszystkie kluby w klasyfikacji. Z kolei w aktualnych rozgrywkach zajmujemy – również wysokie – 3. miejsce w tabeli PJS. Wspomniane wyżej fakty znajdują doskonałe odzwierciedlenie w dynamicznym rozwoju młodzieżowców: Bartosza Baranowicza, Kamila Lukoszka, Jana Flaka, Oskara Krzyżaka czy Jakuba Sangowskiego. Otoczeni opieką bardziej doświadczonych liderów zespołu młodzi piłkarze nie boją się brać odpowiedzialności za grę i stale czynią progres. Do składu pierwszej drużyny pukają także wychowankowie Akademii Skry Częstochowa. Chociażby Paweł Kołodziejczyk, Adam Matyja czy Jakub Hajda są w kadrze pierwszego zespołu i bardzo dobrze prezentują się na treningach. Z pewnością pragną pójść w ślady Mikołaja Biegańskiego i Radosława Gołębiowskiego, którzy zostali ukształtowani w naszym klubie, a obecnie odgrywają istotne role na poziomie Fortuna 1 Ligi. Od siebie możemy dodać tylko tyle, że na pewno nie zejdziemy z obranej drogi i w dalszym ciągu będziemy podążać w kierunku promowania zdolnych piłkarzy na szczeblu centralnym.

Wytężona praca naszego zespołu przed meczem w Gdyni

W najbliższą niedzielę nasza drużyna rozegra wyjazdowe spotkanie 27. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym zmierzy się z Arką Gdynia. Piłkarze Skry intensywnie przygotowują się do rywalizacji w Trójmieście i robią wszystko, by szybko zrehabilitować się po wysokiej porażce z Resovią Rzeszów. Wskutek zwycięstwa Odry Opole z GKS-em Katowice nasza ekipa spadła na 16. miejsce w ligowej tabeli, które nie gwarantuje utrzymania. W ostatnich tygodniach podopieczni Jakuba Dziółki regularnie jednak udowadniali, że potrafią punktować na dobrym poziomie, pokonując Podbeskidzie Bielsko – Biała, Zagłębie Sosnowiec czy Sandecję Nowy Sącz. Oprócz tego, w przyszłą sobotę do Częstochowy przyjedzie jeden z naszych głównych rywali w walce o utrzymanie – wspomniany wyżej zespół z Opola. Mecz rozgrywany 22 kwietnia będzie miał niezwykle duże znaczenie, co nie zmienia faktu, że również niedzielna rywalizacja jawi się jako kolejne kluczowe starcie dla naszej drużyny w kontekście wypracowania sobie korzystnej sytuacji w tabeli przed decydującą fazą sezonu. Starcie z Resovią rozpoczęło się najgorzej jak tylko mogło (rzeszowianie objęli prowadzenie już w 1. minucie rywalizacji), co odcisnęło bardzo duże piętno na późniejszych wydarzeniach boiskowych. Podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Dziółka podkreślał, że jedno słabsze spotkanie nie wpłynie na zmianę ofensywnego, odważnego stylu gry, który od początku roku prezentuje nasza drużyna. – Musimy po tym meczu wyciągnąć wnioski, na pewno jako sztab to zrobimy – mówił szkoleniowiec Skry Częstochowa – Nie zrezygnujemy z naszego sposobu gry, bo graliśmy tak w poprzednich meczach i przynosiło to efekt. Dzisiaj nie było to na tyle skuteczne i powtarzalne, żebyśmy odnieśli korzystny rezultat, ale nie zejdziemy z tej drogi, zbudujemy się w tym tygodniu i pojedziemy na Arkę znowu grać odważnie i z mocną determinacją – podkreślał trener Jakub Dziółka. Tuż po świętach nasi zawodnicy zabrali się zatem do wytężonej pracy. Wczoraj odbyli intensywny trening na boisku. Z kolei dzisiaj zaliczyli sesję na siłowni, po której udali się na kolejne zajęcia na murawie stadionu przy Loretańskiej. W sobotę nasz zespół wyjedzie do Gdyni, by następnego dnia o godzinie 15.00 rozegrać spotkanie Fortuna 1 Ligi, w którym z pewnością powalczy o korzystny rezultat. Jesteśmy przekonani, że nasi piłkarze z podwójną determinacją i koncentracją przystąpią do zbliżających się wielkimi krokami zawodów.

Raport z wypożyczeń

W ostatnich dniach piłkarze wypożyczeni z naszego klubu rozegrali kolejne spotkania. Zapraszamy zatem na podsumowanie ich występów. Wypożyczony do Olimpii Grudziądz wychowanek Skry, Sebastian Rogala, przyczynił się do pewnego zwycięstwa swojego zespołu z Jarotą Jarocin (3:0). Środkowy obrońca rozegrał pełne 90 minut i dobrze spisywał się w defensywie. Olimpia umocniła swoją pozycję na fotelu lidera trzecioligowych rozgrywek. Kolejny pełny mecz zanotował także Daniel Błędowski, który aktualnie występuje w zespole MKS-u Kluczbork. Jego zespół co prawda przegrał z LKS-em Goczałkowice, ale dla defensora wypożyczonego ze Skry była do kolejna wartościowa przeprawa. Dzięki regularnej grze Błędowski z pewnością wróci do klubu jako jeszcze lepszy zawodnik. Mateusz Magdziarz, który stanowi istotny punkt ekipy Unii Skierniewice, tym razem pojawił się na boisku tuż po przerwie. Jego drużyna uległa Jagiellonii II Białystok 1:2. Z kolei napastnik wypożyczony do drugiej drużyny Rakowa Częstochowa, Dawid Wojtyra, pojawił się na boisku w 70. minucie przegranego starcia z Polonią Bytom (1:3). Bardzo dobre występy zanotowali zawodnicy wypożyczeni do klubów czwartoligowych. Unia Rędziny, w której aktualnie występuje aż ośmiu młodych graczy Skry, pewnie pokonała Wartę Zawiercie (3:0). W zwycięstwie ważną rolę odegrali nasi piłkarze – warto odnotować, że bramki dla Unii strzelali m.in. Oskar Krawczyk i Marcel Nurek! Ponadto kolejny pełny występ zanotował Wiktor Podolski (aktualnie MKS Myszków), a w barwach RKS-u Radomsko z ławki wszedł Adrian Cheliński. Podsumowanie występów zawodników wypożyczonych ze Skry: Sebastian Rogala (Olimpia Grudziądz) – 90 minut z Jarotą Jarocin (3:0) Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – 90 minut z LKS-em Goczałkowice (0:1) Mateusz Magdziarz (Unia Skierniewice) – od 46. minuty z Jagiellonią II Białystok (1:2) Dawid Wojtyra (Raków II Częstochowa) – od 70. minuty z Polonią Bytom (1:3) Adrian Cheliński (RKS Radomsko) – od 78. minuty z Włókniarzem Żelów (4:1) Wiktor Podolski (MKS Myszków) – 90 minut z Unią Kosztowy (0:2) Bartosz Bąk (Unia Rędziny) – 46 minut z Wartą Zawiercie (3:0) Mikołaj Kempa (Unia Rędziny) – 90 minut z Wartą Zawiercie (3:0) Artur Kowalczyk (Unia Rędziny) – 90 minut z Wartą Zawiercie (3:0) Oskar Krawczyk (Unia Rędziny) – 90 minut i gol z Wartą Zawiercie (3:0) Marcel Nurek (Unia Rędziny) – 90 minut i gol z Wartą Zawiercie (3:0) Jakub Rumin (Unia Rędziny) – 63 minuty z Wartą Zawiercie (3:0) Adrian Żabik (Unia Rędziny) – od 46. minuty z Wartą Zawiercie (3:0) Marcel Przygodzki (Unia Rędziny) – od 63. minuty z Wartą Zawiercie (3:0)

Skrót meczu z Resovią

Skrót wczorajszego meczu z Resovią możecie obejrzeć na stronie Polsatu Sport, pod linkiem: https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2023-04-08/fortuna-1-liga-skra-czestochowa-apklan-resovia-relacja-i-wynik-na-zywoo/

Skra Częstochowa – Apklan Resovia Rzeszów 0:5 [RELACJA]

Dzisiaj nasza drużyna zaliczyła zdecydowanie słabsze spotkanie. Piłkarze Skry Częstochowa w meczu rozgrywanym w ramach 26. kolejki Fortuna 1 Ligi ulegli Resovii Rzeszów 0:5. Już po upływie kilkudziesięciu sekund przegrywaliśmy 0:1, co z pewnością odcisnęło duże piętno na dalszych boiskowych wydarzeniach. Goście zdobyli bowiem przypadkową bramkę po nieszczęśliwym zagraniu jednego z naszych zawodników i szybko objęli prowadzenie. Podopieczni Jakuba Dziółki próbowali odgryźć się rywalom. W 10. minucie Radosław Gołębiowski posłał ładne prostopadłe podanie w kierunku Filipa Kozłowskiego, który jednak ostatecznie został uprzedzony przez bramkarza Resovii. W jednej z kolejnych akcji bardzo dobrze zachował się Jan Flak, który na prawej stronie inteligentnie przełożył rywala i dośrodkował piłkę w pole karne. Obrońcy gości mieli spore problemy z wybiciem futbolówki, a cała akcja zakończyła się strzałem głową Oskara Krzyżaka, który zdołał wybronić bramkarz Resovii, Paweł Łakota. W momencie, kiedy gra naszego zespołu zaczynała wyglądać lepiej, straciliśmy drugą bramkę. Rzeszowianie wyprowadzili szybką akcję. Po dograniu z lewej strony w centralną część pola karnego przed szansą stanął Marek Mróz. Pierwsze uderzenie ofensywnego pomocnika gości zdołał jeszcze odbić Jakub Bursztyn, ale wobec dobitki pozostał bezradny. Trzeba przyznać, iż zawodnicy Resovii zaskakiwali naszą drużynę szybkimi atakami. Można było odnieść wrażenie, że zostawialiśmy im nieco zbyt wiele miejsca. Nie zmienia to jednak faktu, że również mieliśmy swoje okazje. W 23. minucie byliśmy blisko zdobycia gola kontaktowego. Radosław Gołębiowski przejął piłkę przed polem karnym, wypracował sobie miejsce do oddania strzału i uderzył na bramkę Łakoty. Futbolówka odbiła się od słupku, dzięki czemu rzeszowianie uniknęli utraty gola. Przed dobrą szansą stanął napastnik gości, Maciej Górski, który otrzymał podanie z prawej strony. Z jego strzałem w kapitalny sposób poradził sobie jednak bramkarz Skry, Jakub Bursztyn, który odbił futbolówkę na rzut rożny. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Na starcie drugiej części nasi piłkarze zagrozili rywalom za sprawą stałego fragmentu gry. Golkiper Resovii miał duże problemy z piąstkowaniem dośrodkowania, co skrzętnie wykorzystał Gracjan Jaroch. Ofensywny pomocnik naszej ekipy uderzył z woleja, lecz piłkę z trudem odbił Kacper Łakota. W odpowiedzi Rzeszowianie ruszyli z kontratakiem, który zakończył się kiksem Bartłomieja Eizencharta wykańczającego miękkie dogranie Górskiego na dalszy słupek. Niestety w 63. minucie goście podwyższyli prowadzenie. Dynamiczną akcję skrzydłem przeprowadził Adamski, który dograł w kierunku Górskiego, a ten zdobył bramkę na 3:0. Chwilę później rzeszowianie strzelili kolejnego gola. Po stracie w środku pola naszej drużyny i prostopadłym podaniu rywali gola zdobył Marek Mróz. Rozmiary przegranej miał szansę zmniejszyć Gracjan Jaroch, który w 68. minucie świetnie wymanewrował rywali i huknął jak z armaty, lecz piłka trafiła w słupek bramki Resovii. Wynik meczu ustalił wprowadzony z ławki Jakub Sylvestr, który wykończył atak swojej drużyny. Dzisiejsza przegrana to z pewnością trudne doświadczenie dla naszych piłkarzy. Skra już jednak udowodniła, że potrafi odnajdować się w niełatwych momentach, a w związku z tym jesteśmy przekonani, że za tydzień nasi piłkarze zrobią wszystko, by z dalekiego wyjazdu do Gdyni wrócić z punktami. Skra Częstochowa – Apklan Resovia Rzeszów 0:5 0 – 1 – Flak (sam.) 1’0 – 2 – Mróz 15’0 – 3 – Górski 63’0 – 4 – Mróz 65’0 – 5 – Sylvestr 73’ Skra Częstochowa 1. Bursztyn – 31. Krzyżak, 4. Mesjasz, 5. Czajka (46′ 20. Szymański) – 13. Flak (33’ 3. Winciersz), 24. Babiarz, 26. Olejnik, 15. Lukoszek – 7. Nocoń, 87. Gołębiowski (46′ 19. Jaroch) – 9. Kozłowski (86′ 28. Kitliński) Resovia Rzeszów 13. Łakota – 33. Seweryn, 24. Komor, 87. Hoogenhout (76′ 35. Chuchro), 17. Adamski – 6. Wasiluk (71′ 99. Kanach), 10. Mróz, 59. Lehaire (71′ 20. Bąk) – 90. Vieira, 4. Mikulec (76′ 98.Antonik), 16. Górski (71′ 21. Sylvestr)