Skrót zwycięskiego starcia w Katowicach

Nasza ekipa odniosła wczoraj bardzo ważne zwycięstwo. Piłkarze Skry Częstochowa zaprezentowali się ze świetnej strony i w pełni zasłużenie pokonali GKS Katowice. Zapraszamy do obejrzenia skrótu wczorajszego meczu.  Najciekawsze akcje i fantastyczną bramkę Radosława Gołębiowskiego możecie zobaczyć na stronie Polsatu Sport, pod linkiem: https://www.polsatsport.pl/film/gks-katowice-skra-czestochowa-01-skrot-meczu_7094951/

GKS Katowice – Skra Częstochowa 0:1 [RELACJA]

Nasza drużyna odniosła dzisiaj bardzo cenne zwycięstwo w wyjazdowym starciu z GKS-em Katowice. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Radosław Gołębiowski, który fantastycznym strzałem z połowy boiska pokonał bramkarza rywali.  Pierwsze kilka minut dzisiejszego spotkania było wyrównane. Obie drużyny próbowały narzucić swój styl gry, lecz zarówno gospodarzom, jak i zawodnikom naszego zespołu początkowo brakowało dokładności i spokoju w rozegraniu. Z czasem podopieczni Jakuba Dziółki coraz lepiej operowali futbolówką i potrafili zagrozić bramce GieKSy.  W 10. minucie spotkania Jan Flak uruchomił Radosława Gołębiowskiego, który utrzymał się przy piłce w okolicach pola karnego i podał przed “szesnastkę” – w kierunku Adama Olejnika. Środkowy pomocnik zdecydował się na dośrodkowanie na głowę Filipa Kozłowskiego, lecz w powietrzu dobrze interweniował jeden z obrońców gospodarzy i wybił piłkę na rzut rożny.  Chwilę później w roli głównej ponownie znalazł się Adam Olejnik, który posłał świetne prostopadłe podanie do Kamila Lukoszka. Wahadłowy Skry wpadł w pole karne, ale został zatrzymany w ostatniej chwili.  Nasza drużyna potrafiła długo utrzymywać się przy piłce. Najważniejsze jednak, ze przynosiło to konkrety w postaci zagrożenia pod bramką rywali. W 17. minucie spotkania zza pola karnego uderzył  Piotr Nocoń. Jego pierwsza próba została co prawda zablokowana, ale piłka wróciła pod jego nogi, a kapitan Skry oddał kolejny strzał, który nieznacznie minął dalszy słupek bramki strzeżonej przez Dawida Kudłę.  Skra całkowicie przejęła inicjatywę. W kolejnej akcji pod bramką GieKSy zrobiło się już bardzo groźnie. Golkiper gospodarzy, wybijając piłkę, fatalnie skiksował, a futbolówka trafiła pod pod nogi znajdującego się tuż przed polem karnym Radosława Gołębiowskiego. Ofensywny pomocnik Skry wymanewrował rywali, uderzył obok Dawida Kudły, ale strzał przed linią bramkową zatrzymali obrońcy z Katowic. W 24. minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Kamil Lukoszek, którego zastąpił Mateusz Winciersz.  Pierwszą okazję gospodarze stworzyli sobie po rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry jeden z naszych zawodników przypadkowo trącił piłkę, ale spokojnie złapał ją Jakub Bursztyn.  W 35. minucie spotkania nasza drużyna wyszła z trudnej sytuacji pod własnym polem karnym, ominęła pressing rywala i stworzyła kolejną niezłą sytuację. Po szybkiej wymianie, piłka trafiła do Radosława Gołębiowskiego, który ściął do środka i zagrał przed pole karne – do Piotra Noconia. Uderzenie kapitana Skry zostało jednak zablokowane.  Na przerwę schodziliśmy więc przy wyniku bezbramkowym. Skra Częstochowa była drużyną zdecydowanie lepiej poukładaną tudzież zorganizowaną i jeśli któraś ze strona mogła być nie do końca zadowolona z remisu, to zdecydowanie byli to podopieczni Jakuba Dziółki.  Najgroźniejszą akcję pierwszego kwadransa drugiej odsłony przeprowadzili właśnie nasi piłkarze. Mateusz Winciersz otrzymał podanie od Piotra Noconia, po czym przedarł się lewym skrzydłem i dograł na szesnasty metr. Na piłkę nabiegał już rozpędzony Radosława Gołębiowski, ale rywale go uprzedzili w ostatnim momencie.  W 64. minucie indywidualną akcję przeprowadził ofensywny pomocnik gospodarzy, Dominik Kościelniak, który wygrał pojedynek z naszym zawodnikiem i podał prostopadle w pole karne. Napastnik GieKSy dopadł do piłki i zdołał oddać groźny strzał, ale po pierwsze: Jakub Bursztyn bardzo dobrze interweniował i odbił piłkę, a po drugie – sędzia i tak odgwizdał spalonego.  Kilka minut później miejsce miała absolutnie kluczowa akcja dzisiejszego meczu. Nasi piłkarze odebrali piłkę rywalom w środku pola. Futbolówka trafiła pod nogi Radosława Gołębiowskiego, który fenomenalnym uderzeniem z połowy boiska przelobował i pokonał Dawida Kudłę. Po być może najpiękniejszej bramce bieżącego sezonu Fortuna 1 Ligi wyszliśmy na prowadzenie! Podopieczni Jakuba Dziółki bardzo dobrze zareagowali na zmianę wyniku i w dalszym ciągu skutecznie niwelowali wszelkie atuty rywala. Byli świetnie zorganizowani w grze bez piłki, nie dopuszczali do zagrożenia pod własną bramką i w pełni kontrolowali boiskowe wydarzenia.  Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Nasza ekipa odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo i dopisała do swojego dorobku niezwykle cenne trzy punkty. Postawa podopiecznych Jakuba Dziółki jasno wskazuje na to, że w przyszłość możemy spoglądać z dużym spokojem! Brawo, drużyna! GKS Katowice – Skra Częstochowa 0:1 0 – 1 – Radosław Gołębiowski 68’ Skra Częstochowa:  1. Bursztyn – 31. Krzyżak, 20. Szymański, 5. Czajka – 13. Flak (70’ 8. Brusiło), 24. Babiarz (82’ 16. Baranowicz), 26. Olejnik, 15. Lukoszek – 7. Nocoń, 87. Gołębiowski (70’ 10. Pyrdoł) – 9. Kozłowski (82’ 28. Kitliński) GKS Katowice: 1, Kudła – 3. Janiszewski, 4. Jędrych, 26. Kołodziejski – 22. Wasielewski, 7. Dudziński (78’ 6. Kozubal), 5. Repka (75’ 14. Urynowicz), 16. Rogala – 11. Błąd (78’ 18. Arak), 23. Kościelniak (67’ 20. Marzec) – 19. Bergier (67’ 30. Roginić)

Gol z kategorii “stadiony świata” i bardzo ważne trzy punkty! Wygrywamy z GieKSą

W bardzo ważnym wyjazdowym spotkaniu 29. kolejki Fortuna 1 Ligi nasza drużyna pokonała GKS Katowice 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Radosław Gołębiowski, który popisał się fantastycznym golem z połowy boiska.  GKS Katowice – Skra Częstochowa 0:1 0 – 1 – Radosław Gołębiowski 68’  Skra Częstochowa:  1. Bursztyn – 31. Krzyżak, 20. Szymański, 5. Czajka – 13. Flak (70’ 8. Brusiło), 24. Babiarz (82’ 16. Baranowicz), 26. Olejnik, 15. Lukoszek – 7. Nocoń, 87. Gołębiowski (70’ 10. Pyrdoł) – 9. Kozłowski (82’ 28. Kitliński) GKS Katowice: 1, Kudła – 3. Janiszewski, 4. Jędrych, 26. Kołodziejski – 22. Wasielewski, 7. Dudziński (78’ 6. Kozubal), 5. Repka (75’ 14. Urynowicz), 16. Rogala – 11. Błąd (78’ 18. Arak), 23. Kościelniak (67’ 20. Marzec) – 19. Bergier (67’ 30. Roginić) Szersza relacja wkrótce…

Marek Opaliński arbitrem głównym jutrzejszego starcia

Poznaliśmy obsadę sędziowską piątkowego spotkania z GKS-em Katowice. Arbitrem głównym meczu będzie Marek Opaliński.  Rozjemcy z Lublina na liniach asystować będą Krzysztof Stępień i Łukasz Sobiło. Funkcję sędziego technicznego będzie pełnił Piotr Szypuła, a za system wideoweryfikacji będą odpowiadali Sebastian Krasny i Dawid Golis. 

Kolejny “mały finał” przed nami. Jutro gramy z GieKSą

Już jutro nasza drużyna rozegra spotkanie 29. kolejki Fortuna 1 Ligi. Piłkarze Skry Częstochowa tym razem wybiorą się na Górny Śląsk, by zmierzyć się z GKS-em Katowice. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowany jest na godzinę 18.00.  Dla podopiecznych Jakuba Dziółki będzie to kolejne kluczowe starcie w kontekście walki o utrzymanie na pierwszoligowym szczeblu. Aktualnie plasujemy się bowiem na 16. miejscu w ligowej tabeli. Zgromadziliśmy na swoim koncie 28 punktów. Odra Opole, która zajmuje pierwszą bezpieczną pozycję, ma obecnie 30 “oczek”. Sytuacja pozostaje więc otwarta, a pikanterii w walce o utrzymanie z pewnością dodaje fakt, że poważnie zagrożone są również zespoły z wyższych pozycji: Zagłębie Sosnowiec i GKS Tychy (po 31 punktów) czy Resovia (32 “oczka”). Optymizm może budzić dobra dyspozycja naszej drużyny. Z ostatnich siedmiu spotkań wygraliśmy aż cztery, raz zremisowaliśmy i dwukrotnie kończyliśmy spotkanie bez żadnej zdobyczy punktowej. Gdy przyszedł trudny moment w postaci wysokiej porażki z Resovią, nasza drużyna zareagowała wręcz znakomicie, w kolejnej kolejce zwyciężając w wyjazdowym starciu z Arką Gdynia.  Z kolei w meczu z minionego weekendu piłkarze Skry zremisowali na “Lorecie” z Odrą Opole 1:1. Mimo że w pierwszej części gry stroną przeważającą byli rywale, to w drugiej połowie gracze Jakuba Dziółki zdołali się podnieść, całkowicie zdominowali przeciwnika i byli bardzo bliscy odniesienia ostatecznego zwycięstwa.  Pozytywne wrażenia wywołuje również styl naszych piłkarzy, którzy w każdym spotkaniu atakują rywala wysokim pressingiem, grają w sposób agresywny, a zarazem są bardzo dobrze zorganizowani. W niektórych momentach bieżącej rundy mieli pewne problemy z kreowaniem większej ilości sytuacji (tudzież ich wykorzystywaniem), ale chociażby spotkanie z Arką Gdynia i druga część rywalizacji z Odrą pokazały, że zawodnicy Skry potrafią regularnie tworzyć bardzo dobre okazje.  Przechodząc do zespołu naszych rywali z Katowic, zacznijmy od ich aktualnego położenia w ligowej tabeli. Zespół GKS-u ma na swoim koncie 37 punktów, dzięki czemu zajmuje 9. miejsce w stawce. Piłkarze Rafała Góraka w złym stylu weszli w rundę wiosenną, bowiem w pierwszych ośmiu spotkaniach bieżącego roku nie odnieśli nawet jednego zwycięstwa. Trzeba natomiast podkreślić, iż ostatnio GieKSa ponownie weszła na dobre tory i wygrała dwa razy z rzędu. Wyszła zwycięsko ze starć z Górnikiem Łęczna (2:0), a także z GKS-em Tychy (3:0).  Spoglądając na suche statystyki można dojść do konkluzji, że najsilniejszą stroną zespołu z Górnego Śląska jest defensywa. Katowiczanie stracili zaledwie 31 bramek. Liderem obrony jest doświadczony kapitan drużyny, Arkadiusz Jędrych.  Nie zmienia to jednak faktu, że GieKSa ma w swoich szeregach także kilku zawodników, którzy świetnie spisują się w ofensywie. Najlepszym strzelcem zespołu jest Jakub Arak, który siedmiokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. Pięć goli strzelił z kolei Adrian Błąd, na którego z pewnością będziemy musieli uważać. Ofensywny pomocnik katowiczan jest zawodnikiem kreatywnym, dobrze czuje się w pojedynkach jeden na jeden i potrafi zaskoczyć defensywę rywala mierzonym dośrodkowaniem. Od lat stanowi fundament podstawowej jedenastki GieKSy, a jeszcze wcześniej regularnie występował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w barwach Zagłębia Lubin. W dobrej dyspozycji jest także napastnik, Sebastian Bergier. Młody piłkarz długo walczył o miejsce w składzie Śląska Wrocław i choć zdecydowanie częściej występował w rezerwach, to na w ekstraklasie zagrał ponad 30 razy. Do GieKSy trafił w przerwie zimowej. Jego początki przy Bukowej były trudne, ale w dwóch ostatnich spotkaniach aż trzykrotnie pokonywał bramkarzy rywali.  Możemy być jednak pewni, że jeśli nasi piłkarze zagrają na takim poziomie koncentracji jak chociażby w spotkaniu z Arką Gdynia, atuty rywali zdecydowanie stracą na znaczeniu. Przed nami kolejny “mały finał”, w którym powalczymy o niezwykle cenne punkty!  *** Zachęcamy Was do śledzenia transmisji z jutrzejszego meczu, co możecie zrobić wykupując PPV pod linkiem: skraczestochowa.statscore.com bądź inwestując w pakiet sportowy w aplikacji Polsat Box Go (https://bit.ly/PolsatBoxGoF1)

Odliczanie do meczu z GieKSą! Nasi piłkarze przygotowują się do kolejnego starcia

Nasza drużyna rozpoczęła przygotowania do zbliżającego się wielkimi krokami spotkania 29. kolejki Fortuna 1 Ligi. Już w najbliższy piątek podopieczni Jakuba Dziółki zmierzą się w wyjazdowym spotkaniu z GKS-em Katowice. Dla naszych piłkarzy będzie to kolejny „mały finał”, który może przybliżyć nas do ostatecznego utrzymania w pierwszoligowych szeregach. W minioną sobotę gracze Skry ponownie pokazali charakter – po słabszej pierwszej części spotkania z Odrą Opole, w drugiej połowie doprowadzili do wyrównania i byli blisko strzelenia bramki na wagę zwycięstwa: – Czujemy duży niedosyt, bo w drugiej połowie stworzyliśmy sobie sytuacje, które powinniśmy zamienić na gola. Byliśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść – mówił tuż po zakończeniu spotkania kapitan naszej ekipy, Piotr Nocoń. – Tak jak powiedziałem, niedosyt jest duży, bo wiedzieliśmy, ile ten mecz waży i ile nam może dać – dodawał autor bramki dla naszego zespołu. Jednak mimo że w sobotę musieliśmy podzielić się punktami z Odrą Opole, najważniejszy pozostaje dla nas fakt, że wciąż utrzymujemy niewielki dystans do drużyn z „bezpiecznej strefy”. Aktualnie plasujemy się na 16. miejscu w ligowej tabeli i do naszych rywali z minionego weekendu tracimy zaledwie dwa punkty. Niewielką, trzypunktową stratę mamy także do Zagłębia Sosnowiec i GKS-u Tychy. Sytuacja pozostaje więc otwarta, a patrząc na dobrą postawę naszego zespołu w rundzie wiosennej, możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość. Tym bardziej, że mecze w charakterze gospodarzy będziemy rozgrywali na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Zanim jednak rozegramy kolejne spotkanie u siebie, czeka nas wspomniany na wstępie wyjazd na Górny Śląsk: – Przed nami regeneracja, krótki mikrocykl i w Katowicach znowu gramy o pełną pulę – mówił trener naszej drużyny, Jakub Dziółka, podczas konferencji prasowej po ostatnim spotkaniu. Nasi piłkarze wczoraj mieli więc dzień aktywnej regeneracji. Zaliczyli sesję na siłowni, a także na basenie. Dzisiaj rozpoczęli już intensywne przygotowania do starcia w Katowicach. Jeśli zaprezentują futbol tak intensywny jak w wielu spotkaniach bieżącej rundy, a zarazem będą odpowiednio zorganizowani, z pewnością mają szansę wywalczyć pełną pulę. Rozpoczynamy odliczanie do kolejnego kluczowego starcia!

Raport z wypożyczeń

Za nami kolejne spotkania zawodników wypożyczonych z naszego klubu. Pora zatem podsumować ich ostatnie występy. Daniel Błędowski zagrał kolejne 90 minut w barwach MKS-u Kluczbork. Jego drużyna wygrała z Wartą Gorzów Wielkopolski 1:0. Wychowanek Skry Częstochowa jest ważnym punktem defensywy swojego zespołu. Dobrą postawą wypracował sobie bardzo mocną pozycję w podstawowej jedenastce trzecioligowej ekipy. W pierwszym składzie wyszedł również wypożyczony do Unii Skierniewice utalentowany skrzydłowy, Mateusz Magdziarz. Młody piłkarz zbiera niezbędne doświadczenie na seniorskim szczeblu i regularnie występuje w swoim zespole. Na boisku tym razem nie obejrzeliśmy zawodnika wypożyczonego do Olimpii Grudziądz, Sebastiana Rogali. Podstawowy środkowy obrońca lidera trzecioligowych rozgrywek opuścił ostatnią kolejkę ze względu na przymusową pauzę spowodowaną nadmiarem żółtych kartek. Dobrze zaprezentowali się zawodnicy wypożyczeni do klubów czwartoligowych. W barwach Unii Rędziny ponownie wystąpiło wielu graczy Skry, a drużyna trenera Roberta Siudy ostatecznie bezbramkowo zremisowała z Victorią Częstochowa. Z kolei podstawowy gracz MKS-u Myszków, Wiktor Podolski, pauzował za kartki. Podsumowanie występów zawodników wypożyczonych: Daniel Błędowski (MKS Kluczbork) – 90 minut z Astroenergy Wartą Gorzów Wlkp (1:0) Mateusz Magdziarz (Unia Skierniewice) – 60 minut z Pelikanem Łowicz (2:1) Oskar Krawczyk (Unia Rędziny) – 75 minut z Victorią Częstochowa (0:0) Artur Kowalczyk (Unia Rędziny) – 90 minut z Victorią Częstochowa (0:0) Mikołaj Kempa (Unia Rędziny) – 90 minut z Victorią Częstochowa (0:0) Marcel Nurek (Unia Rędziny) – 82 minuty z Victorią Częstochowa (0:0) Jakub Rumin (Unia Rędziny) – od 75. minuty z Victorią Częstochowa (0:0) Bartosz Bąk (Unia Rędziny) – od 80. minuty z Victorią Częstochowa (0:0) Marcel Przygodzki (Unia Rędziny) – od 82. minuty z Victorią Częstochowa (0:0)