Piłkarze naszego zespołu rozpoczęli nowy tydzień przygotowań. W poniedziałek odbyli zajęcia na boisku, a wtorek rozpoczną od wizyty na siłowni, a następnie ponownie będą trenować z piłkami. Do pierwszego oficjalnego spotkania ligowego z Polonią Bytom pozostało zaledwie 18 dni. Zawodnicy Skry mają już za sobą wiele intensywnych treningów i śmiało można stwierdzić, że obciążenia powoli dają im się we znaki. – W zimowym okresie treningi zawsze są ciężkie, a sparingów nie gra się na świeżości. Na pewno brakuje trochę dynamiki, ale to wszystko ma przyjść na mecze ligowe, nie teraz. Będziemy dalej spokojnie pracować i myślę, że będzie okej – mówił napastnik naszego zespołu, Maciej Mas. Kolejny etap przygotowań zakłada już zejście z najwyższych możliwych obciążeń. Podopieczni Konrada Geregi nie będą jednak próżnować, a obecny czas z pewnością jest kluczowy w kontekście dyspozycji zawodników w wiosennych meczach drugoligowych rozgrywek. Co zatem zakłada plan na bieżący tydzień? – Myślę, że trochę zejdziemy z obciążeń. Na pewno chcemy popracować nad tym, żeby jeszcze częściej być w polu karnym przeciwnika. Będziemy rozwijać indywidualne aspekty w działaniach modelowych. Tak to sobie zaplanowaliśmy i uważam, że będziemy to skutecznie realizować – podkreśla trener Konrad Gerega. Szkoleniowiec nie ukrywa również, że zależy mu na zamknięciu kadry w celu zaimplementowania nowych elementów w grę zespołu. W miniony weekend piłkarze Skry rozegrali mecz kontrolny, w którym bezbramkowo zremisowali z GKS-em Jastrzębie. Nasi piłkarze ponownie dobrze operowali piłką i dominowali nad rywalem w wielu fragmentach spotkania. – Jeśli chodzi o mecz kontrolny z GKS-em, to chcieliśmy jeszcze bardziej utrwalić rzeczy modelowe, które nas cechowały w poprzedniej rundzie. Nad nowymi rzeczami musimy jeszcze popracować na samych treningach, żeby je przełożyć na mecz. Taki mamy cel na najbliższe dwa tygodnie – zaznaczał Konrad Gerega. Warto dodać, że zanim nasi piłkarze zmierzyli się z GKS-em Jastrzębie, rozegrali mecz z LKS-em Goczałkowice Zdrój, w którym zwyciężyli 1:0. Bieżący tydzień przygotowań również zwieńczą grą kontrolną. Tym razem zmierzą się z drugą drużyną Śląska Wrocław. Tydzień później rozegrają dwa ostatnie sparingi – oba odbędą się 10 lutego. Będziemy wówczas rywalizować z MKS-em Kluczbork i GKS-em Bełchatów.
Autor: Daniel Flak
Poznaliśmy termin spotkania z Olimpią Elbląg
Poznaliśmy oficjalny termin wyjazdowego spotkania 21. kolejki 2 Ligi, w którym zmierzymy się z Olimpią Elbląg. Mecz odbędzie się w sobotę 24 lutego o godzinie 15.30. Zanim dojdzie do meczu z Olimpią, nasza drużyna rozegra jeszcze zaległe spotkanie 20. serii gier z Polonią Bytom. Podopieczni Konrada Geregi wybiorą się na Górny Śląsk 17 lutego. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.00.
Trener Gerega ocenia drugi mecz kontrolny
Po meczu kontrolnym z GKS-em Jastrzębie (0:0) do postawy zespołu, a także planów dotyczących kolejnej części przygotowań odniósł się trener Konrad Gerega. Mam wrażenie, że to spotkanie wyglądało tak jak ostatni mecz ligowy, w którym mierzyliśmy się z GKS-em Jastrzębie. Dużo walki, a sytuacji chyba nieco mniej niż byśmy chcieli. Zderzyły się dzisiaj dwa różne style grania. Mecz rzeczywiście był bardzo podobny do ostatniego starcia z GKS-em. Po sparingu mogę powiedzieć, że cieszy zero z tyłu, ale martwi zero z przodu. Występują czynniki, które mogą niepokoić po dzisiejszym meczu? Patrzę na świat bardzo optymistycznie, więc myślę, że cały czas trzeba szukać pozytywnych aspektów. Natomiast zawsze są rzeczy, które trzeba poprawić. Nigdy jednak one nie będą tak ważne, by przyćmiły elementy, które są bardziej pozytywne. Pozytywem jest chyba to, że po raz kolejny długo utrzymywaliśmy się przy piłce i pokazaliśmy cechy, które charakteryzują nas od dłuższego czasu. Tak, możemy powiedzieć, że to jest już cecha, która nas wyróżnia – posiadanie piłki. Natomiast jak widzimy dało nam to dzisiaj tylko bezbramkowy remis. Samo posiadanie to jest jedna rzecz, ale my chcemy poprzez to zdobywać przestrzeń. Myślę że dzisiaj powinniśmy kilka sytuacji lepiej rozwiązać i być może wówczas nie byłoby zera z przodu. Mówił trener, że w każdym meczu będziemy wprowadzać, testować konkretne rozwiązanie dotyczące danej fazy gry. Jak to wyglądało w tym sparingu? Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz kontrolny, to chcieliśmy jeszcze bardziej utrwalić rzeczy modelowe, które nas cechowały w poprzedniej rundzie. Nad nowymi rzeczami musimy jeszcze popracować na samych treningach, żeby je przełożyć na mecz. Taki mamy cel na najbliższe dwa tygodnie. Zespół rozwija się i może jeszcze pójść do przodu na przestrzeni okresu przygotowawczego? Żeby ten zespół do końca mógł się rozwijać, musimy zamknąć kadrę. Nie ukrywam, że dzisiaj znowu było kilku chłopaków testowanych, a to na pewno przeszkadza w tym, żeby drużyna miała hermetyczność, jeśli chodzi o swoje funkcjonowanie. Taki mam plan na najbliższy czas: jak najszybciej zamknąć kadrę, żeby móc skupić się na wprowadzanych do gry zespołu rzeczach. Jeśli przychodzą nowi albo testowani zawodnicy, którzy chcą się tutaj sprawdzić, to wiadomo, że mogą nie rozumieć idei naszej gry. To jest normalne i akceptuję to, ale tak jak powiedziałem – jeśli chcemy rozwijać drużynę, a taki jest plan – to musimy jak najszybciej zamknąć kadrę meczową. Jaki jest plan na najbliższy tydzień? Myślę, że trochę zejdziemy z obciążeń. Na pewno chcemy popracować nad tym, żeby jeszcze częściej być w polu karnym przeciwnika. Będziemy rozwijać indywidualne aspekty w działaniach modelowych. Tak to sobie zaplanowaliśmy i uważam, że będziemy to skutecznie realizować.
Maciej Mas: Nie mogę się doczekać meczów o punkty
W drugim meczu kontrolnym Skra bezbramkowo zremisowała z GKS-em Jastrzębie. Po ostatnim gwizdku porozmawialiśmy z Maciejem Masem, który ocenił grę zespołu i odniósł się do swojego funkcjonowania w drużynie. Jak ocenisz dzisiejszy mecz? Maciej Mas: To był na pewno trudny mecz, bo GKS Jastrzębie dobrze się broniło w dość niskiej defensywie. Trudno było się tam przedostać, ale z drugiej strony nie pozwoliliśmy rywalom, by konkretniej nam zagrozili. Większość zawodników grała dzisiaj w większym wymiarze czasowym, mamy sporo obciążeń w nogach. Myślę jednak, że dobrze operowaliśmy piłką. Brakowało może większej liczby sytuacji pod bramką przeciwnika, ale sądzę, że przyjdzie jeszcze na to czas i będziemy strzelać więcej goli. Obciążenia są na tyle duże, że wywierają pewien wpływ na to, jak wyglądacie na boisku w tym okresie? W zimowym okresie treningi zawsze są ciężkie, a sparingów nie gra się na świeżości. Na pewno brakuje trochę dynamiki, ale to wszystko ma przyjść na mecze ligowe, nie teraz. Będziemy dalej spokojnie pracować i myślę, że będzie okej. Jakie są twoje odczucia dotyczące pierwszych tygodni w drużynie? Bardzo pozytywne. Mamy świetną szatnię, młody zespół i dobrze się wszyscy dogadujemy. Nawet na samych treningach od początku widziałem, że jest dużo jakości i zaangażowania. Nie mogę się już doczekać meczów o punkty, żebyśmy wspólnie walczyli o nasz cel. Po dwóch meczach kontrolnych możesz powiedzieć, że dobrze odnajdujesz się w stylu gry, systemie zespołu? Tak. Myślę, że dosyć szybko to załapałem, chociaż wiadomo, że mam jeszcze kilka rzeczy do poprawy. Dużo o tym rozmawiam z trenerem, pokazywał mi wiele rzeczy i uważam, że z meczu na mecz niedociągnięć będzie coraz mniej i wszystko będzie wyglądało tak, jak powinno.
Bezbramkowy remis w drugim meczu kontrolnym
Nasza drużyna rozegrała dzisiaj drugi mecz kontrolny w zimowym okresie przygotowawczym, w którym zmierzyła się z GKS-em Jastrzębie. Mecz ostatecznie zakończył się bezbramkowym remisem. Piłkarze Skry od pierwszych minut dominowali na boisku, długo utrzymywali się przy piłce i poszukiwali swoich szans pod bramką przeciwnika. Nasi rywale ograniczali się głównie do defensywy i szybkich ataków, które często przerywane były przez odpowiednio zdyscyplinowanych zawodników Konrada Geregi. W 9. minucie Mateusz Maćkowiak popisał się dobrym dośrodkowaniem w kierunku dalszego słupka. Akcję zamykał Mateusz Winciersz, ale jego strzał ostatecznie minął bramkę GKS-u. Rywale odpowiedzieli za sprawą niebezpiecznego uderzenia z dystansu, po którym jednak futbolówka przeleciała obok słupka bramki strzeżonej przez Jakuba Hajdę. Trzeba przyznać, że mimo przewagi, nasi piłkarze nie kreowali zbyt dużej liczby sytuacji podbramkowych. Gracze GKS-u bronili się bowiem bardzo nisko. Poważnie zagroziliśmy im w 36. minucie za sprawą uderzenie Przemysława Sajdaka z rzutu wolnego. Ofensywny pomocnik Skry strzelił mocno, futbolówka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników i sprawiła spore problemy bramkarzowi ekipy z Jastrzębia. Po raz kolejny w naszej grze widać było oznaki wypracowanego, charakterystycznego stylu gry, który regularnie prezentują podopieczni Konrada Geregi. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, a szkoleniowiec Skry zdecydował się na kilka zmian. Na boisku pojawili się również gracze testowani, a w drugiej połowie szansę otrzymali młodzi, utalentowani wychowankowie naszej Akademii – Adam Matyja i Krzysztof Ciesielski. Po wznowieniu gry obraz gry znacząco się nie zmienił – zawodnicy Skry w dalszym ciągu dominowali na placu gry, lecz nie zawsze przekładało się to na sytuacje. Rywale zagrażali nam rzadko, choć trzeba przyznać, że w końcowych fragmentach meczu wypracowali dobrą sytuację, gdy jeden z nich uderzał na bramkę Jakuba Rajczykowskiego z okolic szesnastego metra. Piłka powędrowała jednak ponad poprzeczką. Jeszcze lepszą szansę wykreowali nasi piłkarze. Mateusz Winciersz świetnie obsłużył jednego z graczy testowanych przez nasz sztab, a ten uderzył minimalnie obok słupka. Chwilę później, wahadłowy Skry świetnie zszedł z piłką do środka i ponownie posłał doskonałe prostopadłe podanie w kierunku zawodnika testowanego, który w dobrej sytuacji strzelił niecelnie. Na koniec niezłą próbą zza pola karnego popisał się również Jakub Niedbała, ale ostatecznie płaskie uderzenie przeleciało obok słupka, a arbiter zagwizdał po raz ostatni. Dla naszych piłkarzy była to kolejna wartościowa rywalizacja. Praca wykonana przez drużynę z pewnością przyniesie efekty w przyszłości, a po dzisiejszym meczu sztab szkoleniowy otrzymał jeszcze więcej odpowiedzi dotyczących nurtujących kwestii. GKS Jastrzębie – Skra Częstochowa 0:0 Skra (I połowa): Hajda – Nawrocki, P. Kucharczyk, Wypart – Winciersz, Kołodziejczyk, testowany, Maćkowiak – Niedbała, Sajdak – Mas Skra (II połowa): Rajczykowski – Bartosiak, testowany, O. Kucharczyk – Maćkowiak (60’ Winciersz), Kołodziejczyk, testowany, testowany – Sajdak (60’ Matyja), testowany (60’ Niedbała) – Mas (60’ Ciesielski)
Przed nami sparing z GKS-em Jastrzębie
Jutro nasza drużyna rozegra drugi mecz kontrolny w zimowym okresie przygotowawczym. Piłkarze Skry na boisku w Nieboczowach zmierzą się z GKS-em Jastrzębie. Pierwszy gwizdek zaplanowany jest na godzinę 12.30. Sobotnie starcie będzie kolejnym wartościowym przetarciem dla podopiecznych Konrada Geregi, którzy intensywnie przygotowują się do piłkarskiej wiosny. Szkoleniowiec naszej drużyny przyznawał, że każdy mecz kontrolny będzie poświęcał na implementowanie rozwiązań taktycznych i wprowadzenie nowych elementów do gry zespołu. W pierwszym sparingu nasza drużyna pokonała LKS Goczałkowice Zdrój 1:0 i zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Piłkarze Skry funkcjonowali w charakterystycznym dla siebie stylu, podejmując efektywne działania chociażby w wysokim pressingu. Mądrze konstruowali kolejne akcje i wykreowali kilka bardzo dobrych sytuacji. – Robiliśmy to, co zawsze – mówi Tobiasz Kubik – Mieliśmy swój plan i go realizowaliśmy. Był to dla nas pierwszy sparing po dłuższej przerwie – czasami człowiek zapomina jak funkcjonować, a to są momenty, w których musimy sobie to przypomnieć i wrócić na właściwe tory. Wygraliśmy 1:0, mogło być wyżej, ale cieszymy się ze zwycięstwa – podkreślał utalentowany pomocnik Skry w rozmowie, która w czwartek ukazała się na naszej stronie. Do jutrzejszego meczu nasi piłkarze z pewnością podejdą w pełni skoncentrowani nie tylko na tym, by spełnić wszelkie założenia dotyczące funkcjonowania na boisku, ale również zagrają o kolejne zwycięstwo. W kontekście złapania “natualności wygrywania”, o której niedawno wspominał trener Gerega, pozostaje to istotne (mimo że mówimy jedynie o grze kontrolnej). Na boisku zobaczymy zapewne kilku zawodników testowanych, którzy walczą, by przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Mecz z ligowym rywalem bez wątpienia jawi się jako dobra weryfikacja. GKS Jastrzębie aktualnie plasuje się na 16. miejscu w ligowej tabeli. W naszym bezpośrednim pojedynku, który rozgrywany był na stadionie przy Loretańskiej, padł bezbramkowy remis. Warto dodać, że w drużynie GKS-u doszło zimą do istotnych zmian. Obowiązki pierwszego trenera na stałe przejął Dawid Pędziałek (dotychczasowy asystent w sztabie), dla którego jest to pierwsza samodzielna praca w charakterze szkoleniowca na poziomie centralnym. Do zespołu dołączył również doświadczony środkowy obrońca, Paweł Baranowski, który jesienią występował w barwach Ruchu Chorzów. Ponadto w ekipie z Jastrzębia gra wychowanek naszego klubu, Sebastian Rogala. Mecz zapowiada się zatem niezwykle interesująco. Nasi piłkarze ponownie wyjdą na boisko skoncentrowani na swoich zadaniach i powalczą o drugie zwycięstwo w zimowym okresie przygotowawczym.
Tobiasz Kubik: Czuję się lepszym piłkarzem
Przed czwartkowym treningiem porozmawialiśmy z Tobiaszem Kubikiem. Młody wahadłowy naszego zespołu ma za sobą świetną rundę jesienną, a dzisiaj podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi swojego rozwoju, a także przygotowań drużyny do piłkarskiej wiosny. Jak z twojej perspektywy przebiegają przygotowania? Tobiasz Kubik: Przygotowania stoją na wysokim poziomie. Jest duża intensywność, bardzo mocno pracujemy fizycznie i myślę, że to zaprocentuje w meczach rundy wiosennej. Czasami mieliśmy problemy z trenowaniem na naszej płycie, warunki były bardzo trudne, ale jesteśmy mocno przygotowani pod względem fizycznym, intensywnie pracujemy nad tym z trenerem Jackiem Rokosą. Myślę, że efekty będą widoczne. Odczuwasz mocno te obciążenia – nogi są już cięższe? Tak. Czuć, że nabieramy siły w nogach. Czasami nie jest łatwo biegać, ale ważna jest regeneracja, na którą poświęcamy dużo czasu. Trener kładzie na to mocny nacisk. Myślę, że poprzez wykonywaną teraz pracę, wiosną będziemy w dobrej dyspozycji. W pierwszym sparingu w grze naszej drużyny można było dostrzec elementy, które charakteryzowały was na przestrzeni rundy jesiennej – wysoki pressing, utrzymywanie się przy piłce. Tak. Robiliśmy to, co zawsze. Mieliśmy swój plan i go realizowaliśmy. Był to dla nas pierwszy sparing po dłuższej przerwie – czasami człowiek zapomina jak funkcjonować, a to są momenty, w których musimy sobie to przypomnieć i wrócić na właściwe tory. Wygraliśmy 1:0, mogło być wyżej, ale cieszymy się ze zwycięstwa. W meczu kontrolnym zagrałeś na pozycji, powiedziałbym, odwróconego wahadłowego, występując z lewej strony. Jesienią również się to zdarzało, ale częściej grałeś na nominalnym prawym wahadle. Dla Ciebie stanowi to różnicę? Nie ma dla mnie większej różnicy, może poza pressingiem. Jest za to więcej możliwości otwarcia gry do środka. Nie mam problemu z lewą i prawą nogę, więc mogę schodzić do środka, a także dośrodkowywać spod linii. Jest wiele kombinacji. Myślę, że to rozwija piłkarza. Mam wrażenie, że w ostatnim sparingu bardzo dobrze układała się Twoja współpraca z Janem Ciućką. Tak, z Jankiem mamy dobrą relację poza boiskiem. Znamy się już od dawna. Myślę, że plusuje to w trakcie meczu. Dobrze czujemy się razem na stronie i jest to super sprawa – grać z kimś, z kim dobrze funkcjonujesz w grze kombinacyjnej, jako kolektyw. Czujesz się dużo lepszym piłkarzem niż pół roku temu? Czuję się lepszym zawodnikiem teraz niż wtedy, gdy tu przychodziłem. Skra pomogła mi się rozwinąć. Przyswoiłem większe doświadczenie gry na poziomie centralnym i chcę maksymalnie to wykorzystywać. W zespole doszło do kilku zmian. Biorąc jednak pod uwagę czas przeznaczony na pracę w zimowym okresie przygotowawczym, myślisz, że nasza drużyna może być wiosną jeszcze mocniejsza niż jesienią? Zaszło kilka zmian w klubie, ale tak naprawdę pod pewnymi względami nic się nie zmienia – szatnia jest bardzo zgrana. Czujemy się razem bardzo silni. Jest dobra atmosfera i czuć, jak jeden drugiego napędza na treningu. Tworzy się mocny kolektyw. To rozkłada się na wszystkich zawodników. Każdy w drużynie czuje się ważny. Wszyscy wiemy, po co tu jesteśmy. W rundzie jesiennej na pewno będzie różnica, ale myślę, że na duży plus i mam nadzieję, że dalej będzie się dobrze oglądać Skrę.
„Szukamy wzmocnień w postaci młodzieżowców”
– Na trzech pozycjach cały czas szukamy wzmocnień. Uzupełnienia już mamy – w postaci zawodników z drużyny rezerw. Chcielibyśmy natomiast powalczyć o graczy z wyższych klas rozgrywkach, którzy mają status młodzieżowca – mówi wiceprezes klubu, Piotr Wierzbicki, w rozmowie o budowie kadry na rundę wiosenną. Od początku sezonu nasza drużyna złożona jest głównie z zawodników perspektywicznych. Wiele jednak wskazuje na to, że wiosną kadra zespołu będzie miała jeszcze niższą średnią wieku. Z Loretańskiej odeszło kilku doświadczonych zawodników, którzy przez lata stanowili o sile Skry. Pałeczkę mają przejąć młodzi, którzy wezmą na swoje barki jeszcze większą odpowiedzialność za grę zespołu. Wymowne, że aktualnie najstarszy gracz w kadrze Skry ma zaledwie 25 lat. – Może nie tyle chcieliśmy odmłodzić kadrę, co zacząć odgrywać większą rolę w PRO Junior System – mówi Piotr Wierzbicki – Co roku, jeśli nie wygrywaliśmy tej klasyfikacji, to zajmowaliśmy w niej wysokie miejsce. W tym sezonie, po spadku do 2 ligi, mamy mniej punktów, a pieniądze z wpływów z PJS są dla naszego budżetu bardzo ważne. Dlatego właśnie na poszczególnych pozycjach zamierzaliśmy wzmocnić rywalizację o młodzieżowca – podkreśla wiceprezes Skry. W naszym zespole nie brakuje młodych graczy, którzy ukończyli już wiek młodzieżowca. Prezes Wierzbicki zaznacza jednak, że obecna polityka transferowa klubu ma na uwadze również ich dobro – zawodnik uwzględniany w klasyfikacji PRO Junior System będzie w założeniu rywalizował na pozycji z innym młodzieżowcem. – Nam, członkom zarządu, nie do końca podoba się rywalizacja na konkretnej pozycji pomiędzy zawodnikiem bardziej doświadczonym i młodzieżowcem – przy tym regulaminie, zazwyczaj starszy piłkarz, mimo że czasami jest lepszy, przegrywa rywalizację, bo musi grać młodzieżowiec – kontynuuje Piotr Wierzbicki. – Naszym zamysłem jest zatem sytuacja, w której na poszczególnych pozycjach rywalizują ze sobą młodzieżowcy. Przyglądamy się kilku ciekawym zawodnikom, mamy nadzieję, że nasz plan się powiedzie i będziemy mieli po dwóch równorzędnych piłkarzy na każdą pozycję – zaznacza. Co jednak najważniejsze, ambicje drużyny się nie zmieniają, a jakość, którą piłkarze prezentowali w meczach rundy jesiennej, może być zapowiedzią jeszcze lepszej piłkarskiej wiosny. Młodzi zawodnicy Skry grają w sposób atrakcyjny, a zarazem skuteczny i chyba każdy, kto śledzi poczynania zespołu z Loretańskiej przyzna, iż podopiecznych Konrada Geregi stać na bardzo dobre rezultaty w drugoligowych rozgrywkach. – Mam przekonanie co do działań sztabu szkoleniowego. Wiem, że wykonują bardzo dobrą pracę. Na razie mamy trudne warunki, bo korzystamy z naszego boiska przy Loretańskiej, a mrozy nie odpuszczają. Wizja pracy Konrada Geregi i jego plan na zbliżającą się rundę na tyle nam się podoba, że się z nim w pełni zgadzamy – mówi Piotr Wierzbicki. Śmiało można założyć, że w okresie przygotowawczym nasz zespół jeszcze bardziej poszerzy wachlarz boiskowych działań i udoskonali swoje funkcjonowanie w systemie preferowanym przez trenera Geregę. Szkoleniowiec podkreślał niedawno, że doskonałą okazją do zaimplementowania nowych elementów grę drużyny są mecze kontrolne: – Piłkarze mają swój plan na sparingi – ustaliłem z nimi pewne rzeczy, zaproponowałem działania, które chciałbym wprowadzić podczas meczów kontrolnych. Oni to zaakceptowali, idą w to i myślę, że to jest dobry czas, żeby wdrożyć jak najwięcej detali w naszą grę – mówił Konrad Gerega. Nie zmienia to jednak faktu, że w najbliższym czasie do zespołu prawdopodobnie dołączą nowi zawodnicy. Wiceprezes naszego klubu zapowiada, że poszukujemy piłkarzy, którzy będą stanowili realną wartość i jeszcze wyżej podniosą poziom drużyny. – Na trzech pozycjach cały czas szukamy wzmocnień. Uzupełnienia już mamy – w postaci zawodników z drużyny rezerw. Chcielibyśmy natomiast powalczyć o piłkarzy z wyższych klas rozgrywkach, którzy mają status młodzieżowca i byliby dla nas wzmocnieniem. Dla nich byłaby to możliwość rozwoju i gry na poziomie centralnym – zakończył prezes Wierzbicki.
Pracujemy dalej! Ważny etap przygotowań
Piłkarze Skry Częstochowa intensywnie pracują nad swoją formą przed startem rundy wiosennej drugoligowych rozgrywek. Bieżący tydzień zwieńczą drugim meczem kontrolnym, w którym zmierzą się z GKS-em Jastrzębie. Nasza drużyna ma za sobą dwa tygodnie przygotowań. Obciążenia, które nakłada piłkarzom sztab szkoleniowy, stopniowo wzrastają, a pewną weryfikacją ich dyspozycji są mecze kontrolne. W minioną sobotę podopieczni Konrada Geregi rozegrali pierwszy zimowy sparing, w którym zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Zwyciężyli z LKS-em Goczałkowice Zdrój 1:0, a jak przyznawał trener Konrad Gerega, rywalizacja z ostatniego weekendu była dla zespołu dobrym sprawdzianem. – Uważam, że był to bardzo wartościowy przeciwnik. Był zorganizowany w każdej fazie. Myślę, że osoba Łukasza Piszczka i jego doświadczenie nabyte na międzynarodowym poziomie, ma duży wpływ na to, jak ten zespół wygląda. Chciałoby się jak najwięcej właśnie takich sparingpartnerów – podkreślał szkoleniowiec Skry. Nasi piłkarze ponownie dobrze funkcjonowali w wysokim pressingu, swoją postawą uwypuklając wiele elementów, które cechowały ich podczas rundy jesiennej. Skra posiada swoje DNA, styl gry, w którym dobrze odnajduje się niezależnie od klasy rywala. W pierwszej połowie w pełni kontrolowaliśmy zawody, w drugiej – po wielu zmianach dokonanych w przerwie – w boiskowe poczynania naszego zespołu wdarło się nieco więcej chaosu. Kierunek pozostaje jednak bez zmian. – Cechuje nas wysoki pressing – cały czas chcemy to utrzymywać – mówi młody zawodnik Skry, Paweł Kołodziejczyk – Myślę, że moglibyśmy mieć jeszcze większą kontrolę nad tym meczem, ale nie wszyscy zawodnicy, którzy zagrali w drugiej połowie już wiedzą, jak chcemy funkcjonować, dlatego czasami pewne rzeczy nie wychodziły tak jak powinny. Myślę, że będziemy dalej szli tą drogą, będziemy kontrolować mecze. Chciałbym tylko, żebyśmy zaczęli strzelać więcej bramek z wykreowanych sytuacji – zaznaczał po meczu Kołodziejczyk. Wychowankowi Skry trudno nie przyznać racji – nasz zespół wykreował wszak wiele dobrych sytuacji, które ostatecznie nie zawsze były odpowiednio rozwiązywane. Jedyną bramkę zdobył Przemysław Sajdak. Ofensywny pomocnik niedawno przyznawał, że cztery gole strzelone jesienią to jego najlepszy dorobek w karierze, a już pierwszy mecz kontrolny pokazał, że nie zamierza na tym poprzestawać. Niewątpliwie posiada bowiem wszelkie umiejętności ku temu, by na stałe stać się jednym z boiskowych liderów drużyny. W bieżącym tygodniu nasz zespół kontynuuje pracę. Na czym dokładnie się skupia? Z odpowiedzią spieszy Konrad Gerega: – Na pewno będziemy mieć posparingową refleksję. Zamierzamy dołożyć kolejną rzecz, dzięki której możemy rozwinąć zespół w jednej fazie i zweryfikować to w meczu z GKS-em Jastrzębie – mówił po sobotnim starciu z LKS-em Goczałkowice Zdrój. Zbliżający się mecz kontrolny z GKS-em Jastrzębie, który odbędzie się w najbliższą sobotę, będzie zatem dla Skry kolejnym wartościowym przetarciem. Jesteśmy przekonani, że intensywna praca naszych piłkarzy przyniesie świetne efekty podczas piłkarskiej wiosny w 2 Lidze.
Na Jeden Kontakt: Mikołaj Łabojko
Zapraszamy na kolejną odsłonę Na Jeden Kontakt. Na nasze pytania odpowiedział Mikołaj Łabojko.