Przed Wami kolejny magazyn ligowy produkcji Łączy Nas Piłka TV, w którym możecie obejrzeć skrót spotkania Skry Częstochowa z drugą drużyną Lecha Poznań.
Autor: Daniel Flak
Piotr Nocoń: Czujemy niedosyt
Zapraszamy do obejrzenia pomeczowej rozmowy z Piotrem Noconiem. Kapitan naszej ekipy zaprezentował się z bardzo dobrej strony i zdobył bramkę na wagę remisu!
Konferencja prasowa po meczu z Lechem
Konferencja po meczu drugiej drużyny Lecha Poznań ze Skrą Częstochowa! Posłuchajcie wypowiedzi trenera Konrada Geregi, a także szkoleniowca gości, Artura Węski.
Niedzielny mecz na zdjęciach [GALERIA]
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z wczorajszego starcia z drugą drużyną Lecha Poznań.
Lech II Poznań – Skra Częstochowa 1:1 [RELACJA]
W dzisiejszym spotkaniu 5. serii gier nasza drużyna zremisowała z drugim zespołem Lecha Poznań 1:1. Bramkę na wagę remisu zdobył Piotr Nocoń. Piłkarze Skry Częstochowa do kolejnego meczu przystąpili z zamiarem zdominowania rywala. Od początku stosowali wysoki pressing i usilnie przeszkadzali zawodnikom gospodarzy, którzy bez względu na efekty starali się krótko wyprowadzać piłkę spod własnej bramki. Dzięki temu podopieczni Konrada Geregi często notowali odbiory na połowie Kolejorza. Ponadto długo utrzymywali się przy futbolówce i szukali luk w defensywie przeciwnika. Już w 3. minucie meczu Tobiasz Kubik świetnie odnalazł się na skrzydle i wygrał pojedynek z rywalem, który musiał ratować się faulem. Przy okazji dośrodkowania ze stałego fragmentu gry w polu karnym Lecha doszło do sporego zamieszania, jednak ostatecznie strzał jednego z piłkarzy Skry został zablokowany. Chwilę później, nasi zawodnicy ponownie zagrozili bramce gospodarzy. Debiutujący dzisiaj, bardzo pewny w swojej grze Olivier Wypart zdecydował się zagrać górne podanie za linię obrony w kierunku Przemysława Sajdaka, który urwał się defensorom. Koniec końców ofensywny pomocnik nie zdołał sięgnąć i opanować piłki. W 11. minucie po raz pierwszy lechici ruszyli z groźną akcją. Szymon Pawłowski wygrał pojedynek, zszedł z piłką do środka i próbował wykończyć szarżę w swoim stylu – strzałem skierowanym na dalszy słupek. Futbolówka po jego uderzeniu powędrowała jednak wysoko ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Karola Szymkowiaka. W trakcie przygotowań do dzisiejszego spotkania nasi piłkarze pracowali nad stałymi fragmentami gry, co dzisiaj kilkukrotnie przyniosło zagrożenie pod bramką Lecha. W 25. minucie do dośrodkowania z rzutu wolnego autorstwa Mateusza Maćkowiaka wyskoczył Olivier Wypart. Środkowy obrońca oddał strzał, który w niewielkiej odległości minął bramkę. W odpowiedzi gospodarze stworzyli swoją najlepszą szansę w pierwszej części gry. Dośrodkowanie z prawej strony boiska dotarło na dalszy słupek, gdzie futbolówkę zdołał opanować Szymon Pawłowski. Doświadczony pomocnik przegrał jednak pojedynek z bardzo dobrze dysponowanym Karolem Szymkowiakiem. Następnie, uderzenie gorąca mogli poczuć sympatycy Kolejorza. Nasi piłkarze zdołali odebrać piłkę na połowie rywala, w efekcie czego przed dobrą okazją stanął uruchomiony przez Adama Olejnika kapitan naszej ekipy, Piotr Nocoń. Ofensywny pomocnik wpadł w pole karne i huknął w kierunku bramki, lecz piłka ostatecznie zatrzymała się na bocznej siatce. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Nie ulega wątpliwości, iż Skra kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń i miała zdecydowanie więcej z gry. W pierwszej części nie przełożyło się to jednak na dużą liczbę stuprocentowych okazji. Jak się jednak okazało, doskonałe okazje pojawiły się już w drugiej części spotkania. Na samym jej początku z dobrej strony pokazał się Adam Olejnik, który uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć golkipera gospodarzy. Piłka po jego strzale przeleciała niewiele ponad poprzeczką. W 56. minucie Tobiasz Kubik inteligentnie przepuścił piłkę do Przemysława Sajdaka, który świetnie przedryblował rywala, zszedł z futbolówką do środka i zdecydował się na uderzenie, poszukując miejsca przy dalszym słupku. Jego uderzenie minęło jednak bramkę rywali. Należy przyznać, iż w drugiej części mecz się otworzył. Na boisku było więcej miejsca, co skrzętnie próbowali wykorzystywać gracze Skry. Im dłużej trwał mecz, tym większą przewagę osiągali i coraz częściej stwarzali sytuacje do zdobycia bramki. Warto wspomnieć chociażby sytuację, w której piłka po wyrzucie z autu trafiła do jednego z naszych piłkarzy, który strzałem z pół-obrotu próbował umieścić ją w siatce, ale ostatecznie przeniósł futbolówkę ponad poprzeczkę. Warunki do gry nie były dzisiaj łatwe. Z nieba lał się żar, lecz nie przeszkadzało to zawodnikom Skry w wywieraniu ciągłej presji na próbującym wyprowadzać piłkę przeciwniku. Ich pressing był intensywny i często przynosił odpowiednie efekty. Niestety jednak, mimo przewagi, to poznaniacy zdobyli pierwszą bramkę dzisiejszego popołudnia. Kornel Lisman wykorzystał pomyłkę obrońcy Skry, wygrał pojedynek jeden na jeden i umieścił piłkę w siatce Skry. Reakcja naszego zespołu była bardzo dobra. Zawodnicy Konrada Geregi nie zamierzali się załamywać i szybko zabrali się do odrabiania strat. Zaczęli kreować bardzo dobre okazje i zamknęli rywala w okolicach własnego pola karnego. Ich starania przyniosły odpowiedni efekt. W 82. minucie nasi piłkarze dobrze odnaleźli się w polu karnym gospodarzy. Jan Ciućka zdecydował się na mocne uderzenie w kierunku bramki Lecha i choć jego strzał został jeszcze zatrzymany przez golkipera, to „poprawka” Piotra Noconia była na tyle precyzyjna, że bramkarz Lecha był już bez szans. Kapitan Skry doprowadził do wyrównania. Nie był to jednak koniec emocji w dzisiejszym meczu. Nasi piłkarze do końca walczyli o zwycięskiego gola, tworzyli dobre okazje, ale koniec końców spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Trener Gerega może być jednak zadowolony z postawy swoich podopiecznych, którzy z każdym kolejnym spotkaniem się rozwijają i wyglądają coraz lepiej jako drużyna. Dzisiaj mieliśmy kolejny tego dowód. Walczymy dalej. Lech II Poznań – Skra Częstochowa 1:1 1 – 0 – Lisman 72’ 1 – 1 – Nocoń 82’ Skra Częstochowa: 1. Szymkowiak – 20. O. Kucharczyk, 4. Mesjasz, 21. Wypart – 88. Kubik (70’ 8. Ciućka), 26. Olejnik, 6. Łabojko, 15. Maćkowiak (62’ Winciersz) – 25. Sajdak (62’ 22. Wojciechowski), 7. Nocoń (86’ Niedbała)– 10. Wojtyra (70’ 9. Grzelka) Lech II Poznań: 12. Mędrala – 7. Orłowski, 5. Wichtowski, 20. Pingot, 3. Kukułka – 8. Żołądź, 22. Nadolski, 23. Dziuba (61’ 11. Czekała) – 21. Pietrzak (61’ 17. Lisman), 10. Pawłowski, 15. Juszczyk (61’ 13. Niedzielski)
Podział punktów w meczu z Lechem II
W spotkaniu 5. kolejki 2 Ligi nasza drużyna podzieliła się punktami z Lechem II Poznań. Gola na wagę remisu 1:1 strzelił kapitan Skry, Piotr Nocoń. Lech II Poznań – Skra Częstochowa 1:1 1 – 0 – Lisman 72’ 1 – 1 – Nocoń 82’ Skra Częstochowa: 1. Szymkowiak – 20. O. Kucharczyk, 4. Mesjasz, 21. Wypart – 88. Kubik (70’ 8. Ciućka), 26. Olejnik, 6. Łabojko, 15. Maćkowiak (62’ Winciersz) – 25. Sajdak (62’ 22. Wojciechowski), 7. Nocoń (86’ – 10. Wojtyra (70’ 9. Grzelka) Lech II Poznań: 12. Mędrala – 7. Orłowski, 5. Wichtowski, 20. Pingot, 3. Kukułka – 8. Żołądź, 22. Nadolski, 23. Dziuba (61’ 11. Czekała) – 21. Pietrzak (61’ 17. Lisman), 10. Pawłowski, 15. Juszczyk (61’ 13. Niedzielski) Szersza relacja wkrótce…
Czas na starcie z Lechem II Poznań
Już jutro nasz zespół rozegra starcie w ramach 5. kolejki drugoligowych rozgrywek, w którym zmierzy się z drugą drużyną Lecha Poznań. Mecz odbędzie się na Stadionie Akademii LP we Wronkach. Pierwszy gwizdek arbitra, Filipa Kaliszewskiego, zaplanowany jest na godzinę 12:00. Na przestrzeni pierwszych czterech spotkań bieżącego sezonu nasi piłkarze zdążyli już udowodnić, że dysponują dużym potencjałem i stać ich na bardzo wiele. Szybko zapomnieli o nieudanej inauguracji w Krakowie i zwyciężyli w starciach z Sandecją Nowy Sącz (1:0) i Polonią Bytom (1:0). Przed tygodniem ulegli Olimpii Elbląg 1:2, ale patrząc na przebieg gry trudno nie odnieść wrażenia, że zasługiwali na co najmniej jeden punkt. Patrząc całościowo, kompleksowo na rozwój drużyny nie ulega wątpliwości, iż obrany kierunek jest odpowiedni. I choć naszym piłkarzom wciąż zdarzają się błędy, to w wielu fragmentach spotkań potrafią dominować nad rywalami, dobrze operować piłką i zaskakiwać przeciwników wysokim pressingiem. Sztab szkoleniowy intensywnie pracuje nad tym, żeby nasza drużyna była jeszcze bardziej powtarzalna i skuteczna w swoich poczynaniach. Należy przy tym oczywiście pamiętać, że jutrzejszy mecz z rezerwami Lecha Poznań z pewnością nie będzie należał do łatwych i przyjemnych. Poznaniacy nieudanie rozpoczęli nowy sezon, bowiem w pierwszych trzech spotkaniach zdobyli zaledwie punkt, ale w meczu ostatniej kolejki pokonali groźną Olimpię Grudziądz 2:1. Patrząc na indywidualne umiejętności zawodników Kolejorza, można nabrać przekonania, iż mówimy o drużynie, którą stać na regularne punktowanie. W szeregach drużyny prowadzonej przez Artura Węskę występują głównie młodzi piłkarze, którzy każdego dnia pracują na to, by w przyszłości reprezentować pierwszy zespół Lecha Poznań. Nasi obrońcy z pewnością muszą zwrócić uwagę chociażby na dynamicznego skrzydłowego, Filipa Wolskiego. Młody zawodnik dobrze radzi sobie w pojedynkach jeden na jeden. Lubi schodzić ze skrzydła do środka boiska, by wykończyć akcję groźnym uderzeniem. Warto dodać, że Wolski przedstawił się już szerszemu gronu kibiców podczas turnieju Mistrzostw Europy U-17. W spotkaniu półfinałowym z Niemcami zdobył fantastyczną bramkę dla reprezentacji Polski. Świetnie prezentuje się także inny ofensywny zawodnik, Filip Wilak, który w bieżącym sezonie już kilkukrotnie występował w pierwszej drużynie Lecha. W ubiegłej kampanii zdobył 13 bramek na poziomie 2 Ligi. Liderem młodej drużyny z Wielkopolski jest jednak 37 – letni były reprezentant Polski, Szymon Pawłowski. Błyskotliwy, obdarzony świetnymi umiejętnościami technicznymi doświadczony piłkarz w swojej karierze przez wiele lat reprezentował barwy pierwszej drużyny Lecha. Aktualnie stanowi świetny drogowskaz dla obecnych w zespole rezerw młodych zawodników. W bieżącym sezonie Pawłowski zdobył już 3 bramki, co sprawia, że w jutrzejszym spotkaniu ograniczenie jego możliwości może okazać się absolutnie kluczowe. Trener Konrad Gerega podkreśla, że sztab ma określony pomysł na zneutralizowanie atutów Lecha: – Na pewno jest to młody zespół, ale przejawiający bardzo dużą kulturę gry, jakość piłkarską. Każda drużyna ma jakieś deficyty, nie chciałbym teraz o nich mówić. My mamy na to pomysł. Chciałbym, żeby ten pomysł został pozytywnie zweryfikowany w niedzielę o 12. Tak jak mówiłem wcześniej, kluczową dla nas kwestią będą stałe fragmenty gry. Uważam, że jako zespół mamy w tym aspekcie duży potencjał i na bazie czterech spotkań, które rozegraliśmy, można powiedzieć, że niestety go nie wykorzystujemy. Chciałbym, żeby ten mecz był dla nas przełomowy także pod tym względem – mówił w czwartkowym wywiadzie szkoleniowiec naszej drużyny. Do jutrzejszego spotkania możemy więc podchodzić z optymizmem i uzasadnioną wiarą, że Skra ponownie zaprezentuje się bardzo dobrej strony i zawalczy o kolejne trzy punkty!
Olivier Wypart nowym zawodnikiem Skry Częstochowa!
Z przyjemnością możemy ogłosić kolejne wzmocnienie naszego zespołu. Nowym zawodnikiem Skry Częstochowa został Olivier Wypart, którzy przenosi się na Loretańską na zasadzie transferu definitywnego ze Śląska Wrocław. Młody, 22 – letni środkowy obrońca ze swoim poprzednim zespołem związany był od lat. Występował w młodzieżowych ekipach Śląska, a następnie zaczął zbierać seniorskie doświadczenia w drużynie rezerw. Na poziomie centralnym rozegrał blisko 80 spotkań, co jasno wskazuje na to, że z pewnością będzie dużym wzmocnieniem dla naszego zespołu. Warto dodać, że Olivier Wypart w przeszłości trenował także z pierwszą drużyną klubu z Dolnego Śląska. Młody zawodnik nie ukrywa, iż było to dla niego cenne doświadczenie: – Dla młodego zawodnika to dużo znaczy. Po pierwsze, to fajne przeżycie zagrać z takimi piłkarzami, potrenować, a po drugie, od zawodników z dużym stażem można się naprawdę wiele nauczyć – mówił Olivier Wypart. Jaka była motywacja młodego zawodnika, który zasila nasz zespół? – Motywacją była chęć wygrywania i walka o jak najszybszy awans do I ligi – dodawał młody zawodnik, który trenuje już z naszym zespołem. Jak zaznacza Olivier Wypart, który w Śląsku przebywał od lat, transfer do Skry to dla niego rozwijające wyzwanie: – Uważam, że to jest dobra decyzja. Trzeba w końcu wyjść ze strefy komfortu. Nowy zawodnik naszej drużyny podkreśla, że system i sposób grania, jaki preferuje sztab szkoleniowy Skry, jak najbardziej mu odpowiada: – Myślę, że dobrze się w tym odnajdę. System jest bardzo podobny do tego, co graliśmy w rezerwach Śląska – oceniał Olivier Wypart. Cele młodego zawodnika są bardzo ambitne i w pełni odpowiadają jego charakterowi:– Przyszedłem tutaj, żeby pomóc drużynie w awansie. Jeśli z kolei chodzi o cele indywidualne: jako że jestem obrońcą, to na pewno życzyłbym sobie jak najmniejszej ilości straconych bramek. I jak w przypadku każdego piłkarza, chciałbym również strzelać gole – zakończył nowy zawodnik Skry Częstochowa. Olivier, witamy na pokładzie i życzymy samych wspaniałych występów w barwach naszego klubu!
Filip Kaliszewski arbitrem głównym meczu z Lechem II Poznań
Poznaliśmy obsadę sędziowską niedzielnego spotkania z drugą drużyna Lecha Poznań. Mecz poprowadzi Filip Kaliszewski. Arbitrowi z Gdańska na liniach asystować będą Artur Zakrzewski i Dawid Nitka. Z kolei funkcję sędziego technicznego będzie pełnił Wojciech Płókarz.
Konrad Gerega: Musimy pracować nad tym, żeby zespół cały czas się rozwijał
Konfrontacja z drugą drużyną Lecha Poznań zbliża się wielkimi krokami. Na kilka dni przed kolejnym ligowym spotkaniem porozmawialiśmy ze szkoleniowcem naszej drużyny. Trener Konrad Gerega odniósł się do ostatniego meczu, opowiedział o rozwoju drużyny i przygotowaniach do następnego meczu. Jakie czynniki zadecydowały o ostatniej porażce z Olimpią Elbląg? Trener Konrad Gerega: Na pewno byliśmy słabsi w elemencie wysokiego pressingu. mieliśmy z tym problem, szczególnie w pierwszej połowie. Paradoksalnie, po stracie jednego piłkarza, Adama Mesjasza – wątpliwa czerwona kartka – byliśmy w tym dużo lepsi i nasz wysoki pressing był najlepszy w tym sezonie. Wykreowaliśmy wtedy kilka szans do zdobycia bramki. To nie były akcje zakończone “wjazdem” w pole karne, ale na pewno z tych okazji powinniśmy wyciągnąć więcej, żeby dać sobie szansę na wygranie meczu. Przy stanie 1:0 Piotrek Nocoń dostaje piłkę na sytuację sam na sam. Sędzia odgwizdał spalonego, którego nie było i na pewno irytacja, frustracja takimi rzeczami spowodowała, że w końcówce meczu znowu się gdzieś zapędziliśmy. Brak koncentracji, kilka mini – błędów spowodowało, że straciliśmy bramkę w 96. minucie. Trudno się nie zgodzić, że reakcja naszej drużyny po czerwonej kartce była dobra. Natomiast rzeczą, na którą zwróciliśmy uwagę, jest fakt, że po zejściu Adama Mesjasza mieliśmy jednak spore problemy przy stałych fragmentach gry w defensywie. Czy to jest element, nad którym powinniśmy jeszcze mocniej pracować? Na pewno ta faza gry, stały fragment, w tej lidze jest bardzo istotną rzeczą. W tym tygodniu dużo uwagi poświęcamy na ten aspekt. Olimpia Elbląg, oczywiście, grała w przewadze, bo miała jednego gracza więcej w polu, natomiast przy stałych fragmentach tak to nie działa. Tutaj znowu brak odpowiedzialności niektórych piłkarzy spowodował, że nie zabezpieczyliśmy na tyle dobrze kluczowych dla nas stref, w efekcie czego rywale strzelili nam bramkę, a wcześniej mieli jeszcze sytuację. Patrząc na naszą postawę, zauważalny jest określony pomysł na grę, model, strategia funkcjonowania na boisku. Często wyprowadzamy piłkę spod własnej bramki krótkimi podaniami, stosujemy skoki pressingowe. Co musimy poprawić, żeby trener uznał, że gramy już dokładnie w taki sposób, w jaki docelowo zakładamy? Na pewno brakuje nam w tym momencie kontroli nad meczem i posiadania piłki na połowie przeciwnika. Chcemy budować nisko, to jest nasz pomysł, który wdrażamy z pewnego powodu – nie będę na razie mówił dlaczego. Natomiast istotną rzeczą jest to, że gra się na bramki. I my dzisiaj możemy powiedzieć, że nie kreujemy wieli sytuacji, a nawet jak już jesteśmy na połowie przeciwnika, to brakuje nam cierpliwości w budowie i szybko pozbywamy się piłki. W efekcie nie wchodzimy w pole karne, nie mamy tak dużej ilości sytuacji, jaką sobie planujemy w meczu i jak trenujemy w tygodniu. Myślę, że nad tym aspektem gry musimy mocno popracować, bo – tak jak powiedziałem wcześniej – gra się na bramki. Kluczowe jest, byśmy byli w polu karnym, kreowali sytuacje do zdobycia bramki. Oczywiście, trening to jedno, a mecz to drugie i czasami plan niekoniecznie się sprawdza, ale to jest normalna rzecz, że zawsze są deficyty, które na bazie meczu trzeba poprawiać. Nasza drużyna jest w dużej mierze nowa, złożona w przeważającej części z zawodników, którzy dołączyli do nas latem. Czy patrząc na czas jaki upłynął od startu przygotowań, jest trener zadowolony z kierunku, w jakim zmierza nasz zespół, jak szybko się rozwija? Na pewno jest znaczący progres. Drużyna ma bardzo duży potencjał, ale jak to bywa z potencjałem – czasami przynosi on efekty, a czasami nie. Dołączyło do nas piętnastu nowych piłkarzy, za chwilę będziemy “dogrywać” kolejnego. Mamy w zespole kontuzje, które powodują, że nasza praca często jest ukierunkowana pod danych piłkarzy, którzy docelowo nie zostali ściągnięci na pozycje, na których muszą wystąpić. W piłce kontuzje są oczywiście normalne. Nie jest jednak łatwo przystosować 15 nowych twarzy do naszego modelu gry, bo przychodząc tutaj, każdy z tych piłkarzy miał inne przekonania. Teraz my musimy ich przekonać do naszej myśli, idei, tego jak chcemy grać. To jest dla nas, trenerów, kluczowa rzecz, żebyśmy tych zawodników jak najszybciej wdrożyli. Wiadomo, że – tak jak rozmawialiśmy kilka tygodni temu – tego czasu już nie ma, bo gramy mecze ligowe, które nas weryfikują. Ostatnio weryfikacja była przykra, bo przegraliśmy po bramce w ostatniej akcji meczu. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski. Nie możemy popełniać tych samych błędów i musimy pracować nad tym, żeby zespół cały czas się rozwijał. Wspominał trener o tym, że przed spotkaniem z Lechem dużą uwagę poświęcamy na stałe fragmenty gry. Chciałbym natomiast zapytać, jakie ewentualnie inne słabości młodej drużyny rywala chcielibyśmy wykorzystać? Nad czym pracujemy w tym nieco dłuższym okresie przerwy między meczami? Pracujemy normalnie. Myślę, że kwestię ostatniego meczu już zamknęliśmy. Teraz skupiamy się na drugiej drużynie Lecha Poznań. Na pewno jest to młody zespół, ale przejawiający bardzo dużą kulturę gry, jakość piłkarską. Każda drużyna ma jakieś deficyty, nie chciałbym teraz o nich mówić. My mamy na to pomysł. Chciałbym, żeby ten pomysł został pozytywnie zweryfikowany w niedzielę o 12. Tak jak mówiłem wcześniej, kluczową dla nas kwestią będą stałe fragmenty gry. Uważam, że jako zespół mamy w tym aspekcie duży potencjał i na bazie czterech spotkań, które rozegraliśmy, można powiedzieć, że niestety go nie wykorzystujemy. Chciałbym, żeby ten mecz był dla nas przełomowy także pod tym względem.