W kolejnej odsłonie „Na Jeden Kontakt” na kilka pytań odpowiedział dynamiczny, boczny pomocnik naszej drużyny, Bartłomiej Burman. Twój największy piłkarski atut? Bartłomiej Burman: Szybkość. Liga, w której najbardziej chciałbyś występować? Serie A. Ulubione danie? Tagliatelle z sosem śmietanowym, kurczakiem i suszonymi pomidorami. Piłkarska cecha, którą najbardziej chciałbyś udoskonalić? Wszystko jest do doskonalenia i wszystko jest coraz lepsze 😉 W jaki sposób się relaksujesz? Czytam książkę, aktualnie „Potęgę Podświadomości” Twój piłkarski wzór? Trent Alexander – Arnold i Jan Grzesik. Wymarzone miejsce do życia? Włochy, Sardynia
Autor: Daniel Flak
Projekt Skra Elite Group rośnie w siłę
Jesienią minionego roku wystartował niezwykle istotny w kontekście rozwoju naszego klubu projekt. Skra Elite Group to program, w ramach którego najzdolniejsi adepci Akademii uczestniczą w dodatkowych treningach. Ponadto młodzi piłkarze korzystają z szeregu innych benefitów. Nadchodzi dobry czas, by ponownie porozmawiać o nowym projekcie, a także pokusić się o pierwsze wnioski dotyczące jego funkcjonowania. Punktem wyjścia do dyskusji o SEG powinno być uszczegółowienie pewnych faktów. Przed każdym treningiem młodzi zawodnicy biorą udział w profesjonalnych odprawach, podczas których trenerzy prowadzący odnoszą się do różnych sytuacji boiskowych, posługując się jasnymi przykładami tudzież wycinkami akcji z europejskich lig. Szkoleniowcy zwracają także szczególną uwagę na aspekt mentalny, który w nowoczesnej piłce odgrywa absolutnie kluczową rolę. Warto także zwrócić uwagę na fakt, iż zajęcia prowadzi kilku trenerów. Można więc powiedzieć, że treningi są niemalże zindywidualizowane, a jeden szkoleniowiec zajmuje się maksymalnie kilkoma zawodnikami. W ubiegłym tygodniu na zajęciach obecny był trener pierwszego zespołu, Jakub Dziółka, co z pewnością było zastrzykiem dodatkowej motywacji dla młodych piłkarzy zakwalifikowanych do udziału w programie. Obserwując funkcjonowanie Skra Elite Group nietrudno zauważyć, iż wszystko przebiega w sposób wysoce profesjonalny, przy zachowaniu najwyższych standardów dotyczących podejścia i przygotowania do treningów. Zawodnicy trenujący w ramach SEG robią wszystko, by wycisnąć całkowite maksimum z możliwości, które oferuje uczestnictwo w programie. Nieco więcej na temat rozwoju piłkarzy, którzy dostali się do programu mogą powiedzieć nam koordynatorzy projektu, trenerzy, Łukasz Ocimek i Patryk Mrugacz: – Na pewno dla zawodników ma być to dodatkowa przestrzeń do tego aby podnosić swoje umiejętności. Widzimy, że zawodnicy podchodzą do każdego treningu z dużym zaangażowaniem, a to na pewno przyniesie oczekiwane rezultaty – tłumaczy trener analityk pierwszego zespołu, Łukasz Ocimek – Pod względem sportowym możemy więcej czasu poświęcić indywidualnie zawodnikowi na boisku podczas obserwacji, rozmów, a także odpraw. To na pewno wartość dodana – rozwijamy zawodników na wielu płaszczyznach – m.in. kompetencji społecznych i umiejętności psychologicznych, które są w naszym odczuciu niezwykle ważne – dodaje trener, Patryk Mrugacz. Jak wspominaliśmy na początku, na ubiegłotygodniowym treningu obecny był trener, Jakub Dziółka. Zapytaliśmy więc szkoleniowca pierwszego zespołu Skry, co sądzi na temat projektu: – Myślę, że Skra Elite Group to bardzo dobra inicjatywa. Środowisko najlepszych – tych wybranych – zawodników, którzy trenują tutaj w klubie, powoduje, że Ci piłkarze w jednostkach treningowych mają trudniejsze warunki. Dzięki temu będą coraz lepsi indywidualnie. Grupa starsza jest coraz bliżej piłki seniorskiej, a obecność na zajęciach trenerów ze sztabu pierwszego zespołu powoduje, że do zawodników dociera wiele wskazówek przydatnych w seniorach – mówi trener, Jakub Dziółka. Dzięki obecności kilku trenerów podczas każdych zajęć, zawodnicy pozostają pod stałą kontrolą, a członkowie sztabu szkoleniowego zwracają uwagę na najmniejsze niuanse. Wskutek tego, rozwój młodych zawodników trenujących w ramach SEG przebiega jeszcze szybciej: – Zajęcia są bardzo jakościowe. To normalna rzecz, że im więcej członków sztabu przebywa na boisku, tym bardziej jesteśmy w stanie zwrócić uwagę na różne detale i korygować to wszystko. Coaching jest na wysokim poziomie i na pewno dużo lepiej pracuje się trenerom oraz piłkarzom. – ocenia trener, Dziółka. Obecność na zajęciach szkoleniowca pierwszego zespołu Skry z pewnością musiała podziałać na wyobraźnię młodych adeptów Akademii, którzy w przyszłości chcieliby przebić się do pierwszego zespołu. Podobną motywacją jest dla nich fakt, że trener odważnie stawia na wychowanków. – Mam dużą satysfakcję z obecności trenera Jakuba Dziółki na wtorkowym treningu. To była wartość dodana dla zawodników, trenerów i całego projektu. Widać było duże zaangażowanie wśród zawodników, a zarazem zaskoczenie, bo nie spodziewali się obecności trenera na zajęciach. Pokazało to też kierunek, w którym podążać chce cały klub – stawianie na uzdolnioną młodzież – ocenia koordynator projektu, Patryk Mrugacz. Trener Mrugacz zwraca uwagę na drogę, którą chcę zmierzać Skra Częstochowa. Przykłady wychowanków, takich jak Radosław Gołębiowski i Mikołaj Biegański, którzy przez lata szkoleni byli w naszym klubie, a potem trafili do dużych piłkarskich firm, jasno obrazują wizję funkcjonowania Skry. W kolejce są już następni zdolni zawodnicy, którzy być może wkrótce przebiją się do pierwszego zespołu: – Nawet wczoraj rozmawialiśmy o dwóch, trzech osobach, które już teraz są na dobrym poziomie i pewnie kolejni będą szli w tym kierunku. Taka inicjatywa i treningi są ważne, żebyśmy my – jako trenerzy pierwszego zespołu – mogli to obserwować i wymieniać się informacjami z trenerami prowadzącymi te grupy. – zaznacza trener pierwszego zespołu Skry, Jakub Dziółka. Start inicjatywy podziałał nie tylko na zawodników, którzy dostali się do programu. Przypomnijmy, iż każdy może zakwalifikować się do udziału w treningach SEG. Możliwe są rotacje, co działa motywująco na graczy, którzy dążą do tego, by w przyszłości dostać się do programu. – Na pewno program zmobilizował zarówno tych, którzy w programie się znaleźli, jak również tych, którzy oczekują na swoją szansę i rzetelnie pracują w swoich drużynach – ocenia Patryk Mrugacz – Każdy zawodnik będący w SEG-u jest pod ścisłą obserwacją. Przed każdymi zajęciami poszczególni trenerzy prowadzący zajęcia mają przypisanego zawodnika bądź zawodników do obserwacji. Poza tym, każdy trening jest nagrywany i na bazie tego oceniany. Pojawili się już zawodnicy, którzy dołączyli do nas w trakcie projektu, a w najbliższym czasie czeka nas podsumowanie pracy i pierwsze decyzje personalne dotyczące przyszłości poszczególnych zawodników – dodaje koordynator projektu. Patrykowi Mrugaczowi wtóruje drugi z koordynatorów, Łukasz Ocimek: – Cały czas monitorujemy zawodników z grup młodzieżowych. Widzimy ich bardzo dobrą reakcje i chęć dołączenia do grupy SEG. – zaznacza trener analityk pierwszego zespołu. Po kilku miesiącach treningów Skra Elite Group, z pewnością można pokusić się o pierwsze wnioski. Nadużyciem z pewnością nie będzie stwierdzenie, iż funkcjonowanie programu w obecnym kształcie, wręcz musi przynosić pozytywne efekty: – Po pierwszych trzech miesiącach, można poddać realizowane strategie szkoleniowe analizie. To, co sobie zakładaliśmy, cały czas realizujemy w procesie treningowym. Nasze działania na bieżąco poddajemy ocenie i chcemy w ten sposób konsekwentnie iść do przodu. Z pierwszych miesięcy pracy jesteśmy zadowoleni – ocenia koordynator, Łukasz Ocimek. Podsumowując, dochodzimy do konkluzji, która jasno wskazuje, że projekt Skra Elite Group okazał się świetną inicjatywą. Wyznaczył drogę zawodnikom, którzy każdego dnia pragną stawać się lepsi, a w przyszłości stanowić o sile pierwszej drużyny Skry Częstochowa.
Trener Dziółka po meczu z Ruchem Chorzów
Po ostatnim meczu sparingowym w zimowym okresie przygotowawczym porozmawialiśmy chwilę z trenerem Dziółką, który udzielił nam wypowiedzi na temat kilku kwestii związanych z wczorajszym spotkaniem. Ogólna ocena sparingu: Trener, Jakub Dziółka: – Przez pryzmat wyniku na pewno pozytywnie oceniamy wczorajszy mecz. Wygraliśmy 2:0 i nie straciliśmy bramki. Strzeliliśmy dwa gole po dobrych akcjach. W pierwszej połowie mieliśmy momenty, w których długo graliśmy w niskiej obronie, ale takie były nasze założenia. W pierwszej części drugiej połowy stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji do tego, by szybciej podwyższyć nasze prowadzenie. W końcówce spotkania niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę na tyle, że nasi rywale stworzyli sobie sytuacje. Jednak były to strzały z dystansu, Mateusz Kos też mógł się przy tej okazji wykazać. Na pewno we wtorek będziemy wspólnie z piłkarzami analizowali wczorajszy sparing. Były dobre i złe momenty. Taka jest piłka. Wiemy, że przed nami dużo pracy i musimy się dobrze przygotować do poniedziałkowego meczu. O tym, czy spotkanie z Ruchem było dobrą weryfikacją przed startem ligi i na podstawie meczu w Chorzowie można stwierdzić, że jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek ligowych. – Robiliśmy wszystko, żeby być dobrze przygotowani. Zweryfikuje nas mecz w Legnicy, a także następne spotkania. Nawet po pierwszym starciu nie możemy wyciągać daleko idących wniosków. Ten okres przygotowawczy różnił się od poprzedniego tym, że mieliśmy sporą liczbę urazów – tak na dobrą sprawę – mechanicznych, wszak były skręcenia stawów skokowych, było złamanie palca, problemy ze stawem kolanowym, złamanie żeber u Bartka Burmana. Te wszystkie kontuzje były mechaniczne i wynikały z pogody oraz warunków, jakie panowały w tym czasie. Na pewno utrudniało nam to zgranie zespołu, bowiem patrząc przez pryzmat kadry, trzeba powiedzieć, że nasz zespół ponownie się zmienił – szczególnie linia obrony. I dlatego musimy znowu pracować nad tym, by drużyna była zgrana i żeby piłkarze wiedzieli, w jaki sposób chcemy grać – zarówno w ataku, jak i w obronie. Do tego potrzeba meczów. W żadnym spotkaniu nie zagraliśmy w jednakowym zestawieniu. Wiemy o tym, ale pracujemy, żeby każdy zawodnik był gotowy i dobrze znał swoje zadania. Zdajemy sobie sprawę, że czternaście meczów ligowych będzie bardzo trudne i będziemy musieli z każdego piłkarza wycisnąć maksimum. Każdy musi być przygotowany do tego, że będzie grał. O pozytywnym bólu głowy związanym z doborem podstawowej jedenastki na mecz z Miedzią Legnica. – Na pewno pierwsza jedenastka, która zagrała z Ruchem nie jest grupą, która ma zapewnione miejsce w pierwszym składzie w poniedziałek. Wiemy, że mecz był otwarty dla publiczności i z pewnością Miedź chce się przygotować do starcia z nami. Mamy czas od wtorku do niedzieli – kilka jednostek treningowych, żeby wybrać skład na mecz i dobrać odpowiednią taktykę.
Pewne zwycięstwo na koniec przygotowań
W ostatnim meczu kontrolnym w zimowym okresie przygotowawczym nasza drużyna zwyciężyła z Ruchem Chorzów 2:0. Pierwszą bramkę dla Skry zdobył Kamil Lukoszek, a wynik spotkania ustalił Krzysztof Ropski. Śmiało więc można stwierdzić, iż podopieczni trenera Jakuba Dziółki zaliczyli świetną próbę generalną przed startem rozgrywek ligowych. Od początku spotkania nasi piłkarze byli bardzo dobrze zdyscyplinowani w defensywie, mądrze się ustawiali i nie dopuszczali rywali do zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Pierwsze minuty dzisiejszego meczu to raczej pokaz wyrachowanego grania, czego efektem była niewielka liczba okazji z obu stron. Podobnie jednak jak w poprzednich meczach sparingowych, podopieczni trenera Dziółki z każdą upływającą minutą grali lepiej i coraz częściej eksponowali swoje ofensywne walory. Pierwszy raz pod bramką Ruchu zakotłowało się na początku drugiego kwadransa. Defensor „Niebieskich” zbyt lekko podał piłkę do własnego bramkarza. Bliski przejęcia futbolówki był Bartłomiej Burman, jednak golkiper uprzedził go w ostatniej chwili. I chociaż wahadłowy naszej drużyny zablokował zagranie bramkarza gospodarzy, to piłka ostatecznie wyszła poza pole gry. Chwilę później, bliski przejęcia świetnego długiego podania był Maciej Mas, jednak bramkarz rywali ponownie stanął na posterunku i uprzedził snajpera Skry. Warto odnotować, że szczęścia w ofensywie próbowali również gracze Ruchu, często atakując skrzydłami i szukając dograń w pole karne. Defensorzy naszej drużyny stanęli jednak na wysokości zadania i przez długi czas skutecznie neutralizowali zapędy swoich rywali. Natomiast w końcowym fragmencie pierwszej połowy, gracze Ruchu stworzyli najgroźniejszą okazję. Po prostopadłym podaniu za naszą linię obrony, do piłki dopadł napastnik gospodarzy i oddał strzał, po którym piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Kosa. Odpowiedź naszych piłkarzy była błyskawiczna. Tuż przed przerwą szybką akcję rozprowadził Kamil Lukoszek, który posłał świetne podanie do Macieja Masa. Napastnik naszej drużyny wycofał piłę do młodego wahadłowego, który znalazł się tuż przed bramką rywali i pewnie pokonał golkipera Ruchu Chorzów. Zawodnicy Skry nie byli jednak w pełni ukontentowani jednobramkowym prowadzeniem, czego najlepszym dowodem była niezwykle ofensywna postawa naszej drużyny na początku drugiej części gry. Gracze trenera Dziółki stosowali wysoki pressing i nie pozwalali rywalom na swobodne wyprowadzenie piłki z okolic pola karnego. Chwilę po starcie drugiej odsłony, bardzo groźnym uderzeniem z dystansu popisał się Piotr Pyrdoł. Bramkarz rywali skutecznie jednak interweniował i odbił płaskie uderzenie ofensywnego pomocnika naszego zespołu. Warto także odnotować bardzo dobrą próbę Szymona Szymańskiego, który egzekwował rzut wolny z okolic 17. metra. Strzał naszego zawodnika nieznacznie minął bramkę „Niebieskich”. Piłkarze gospodarzy również mieli swoje okazje, ale na ich drodze kilkukrotnie stawał Mateusz Kos. Najpierw bramkarz Skry kapitalnie obronił groźne uderzenie z dystansu zawodnika Ruchu, a w końcówce spotkania ponownie stanął na wysokości zadania, kiedy w doskonały sposób odbił strzał z woleja jednego z naszych rywali. W 89. minucie świetnie z rywalami poradził sobie Krzysztof Napora. Grający na pozycji wahadłowego zawodnik Skry doskonale wypatrzył w polu karnym Krzysztofa Ropskiego, który po uderzeniu z niewielkiej odległości wpakował piłkę do siatki. Dzisiejsze spotkanie było zwieńczeniem sparingowego okresu, podczas którego nasza drużyna rozegrała kilka bardzo dobrych spotkań. Postawa podopiecznych trenera Jakuba Dziółki może napawać optymizmem i śmiało można stwierdzić, że jesteśmy w pełni gotowi na start rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi. Skra: Kos – Paluszek, Mesjasz (Holik), Szymański – Burman (Napora), Olejnik, Baranowicz (Malec), Lukoszek (Winiarczyk), Kwietniewski (Pyrdoł), Nocoń (Niedbała) – Mas (Ropski)
Ostatni sprawdzian
Jutrzejszego popołudnia piłkarze naszej drużyny rozegrają ostatni sparing w zimowym okresie przygotowawczym. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki skrzyżują rękawicę z drugoligowym Ruchem Chorzów. Przez ostatnie tygodnie gracze Skry trenowali bardzo intensywnie, by jak najlepiej przygotować się do wiosennych zmagań w ramach rozgrywek Fortuna 1 Ligi. Rozegrali sporo gier kontrolnych, dzięki czemu szkoleniowiec zespołu wyrobił sobie doskonały pogląd na dyspozycję poszczególnych zawodników. Okres przygotowawczy to z pewnością czas, w którym piłkarzom przytrafiają się mniej i bardziej poważne urazy. Można jednak powiedzieć, że poza drobnymi, chwilowymi problemami kilku graczy naszej drużyny, obyło się bez groźnych kontuzji, które mogłyby wykluczyć kogoś z gry na dłuższy czas. Jutrzejsze spotkanie będzie również ostatnim sprawdzianem przed ligą dla naszych rywali. Na przestrzeni zimowego okienka włodarze Ruchu dokonali kilku ciekawych wzmocnień. Warto zwrócić uwagę chociażby na transfer Vanij Markovicia – 27 – letniego serbskiego pomocnika, który kilka lat temu występował w ekstraklasowej wówczas Koronie Kielce. W ostatnim czasie biegał po boiskach w Indonezji oraz Bośni i Hercegowinie. Piłkarze Jarosława Skrobacza występują na poziomie eWinner 2 Ligi, po rundzie jesiennej plasując się na 3. pozycji w tabeli. „Niebiescy” nie kryją swoich ambicji i zamierzają do końca walczyć o awans na zaplecze ekstraklasy. Z tego względu jutrzejszy mecz wydaje się idealnym przetarciem dla naszych piłkarzy, którzy na tydzień przed startem rozgrywek ligowych zmierzą się przeciwnikiem na całkiem dobrym poziomie. Pisząc o chorzowskiej drużynie, nie sposób nie wspomnieć o jego wspaniałej, bogatej w sukcesy historii. Ruch został założony w 1920 roku. Skalę triumfów klubu z Górnego Śląska najlepiej oddadzą liczby. Czternaście tytułów mistrza Polski to z pewnością powód do prawdziwej dumy dla kibiców „Niebieskich”. Ponadto gracze Ruchu kilkukrotnie zdobyli Puchar Polski i z powodzeniem reprezentowali swój klub w europejskich pucharach. Na koniec warto dodać, że jutrzejsze spotkanie zostanie poprzedzone prezentacją kadry chorzowskiej drużyny na rundę wiosenną. Możemy się więc spodziewać, iż na trybunach zasiądzie spora grupa fanów gospodarzy. Dla nas najważniejsze pozostaje jednak, by gracze trenera Dziółki rozegrali kolejne wartościowe spotkanie przed startem rundy wiosennej. Mecz odbędzie się o godzinie 17 na stadionie przy ulicy Cichej w Chorzowie.
Bartosz Neugebauer i Stanisław Muniak odchodzą ze Skry
Bartosz Neugebauer i Stanisław Muniak opuszczają Skrę Częstochowa. Młody golkiper wrócił z wypożyczenia do macierzystego Górnika Zabrze. Już wiadomo, że kolejną rundę spędzi w pierwszoligowym GKS Jastrzębie. Z kolei środkowy pomocnik rozwiązał kontrakt z naszym klubem i przenosi się do trzecioligowej Pilicy Białobrzegi. Neugebauer rozegrał w barwach Skry jedno oficjalne spotkanie. Dla 20 – letniego bramkarza z Katowic było to jednak z pewnością wyjątkowe przeżycie, bowiem wystąpił w pucharowej rywalizacji z Lechem Poznań. Stanisław Muniak jesienią występował głównie w drugiej drużynie. Zagrał za to w kilku spotkaniach pierwszego zespołu w ubiegłym sezonie i udowodnił, że jego umiejętności stoją na dobrym poziomie. Jego rozwój chwilowo wyhamowały jednak problemy zdrowotne. Obu zawodnikom dziękujemy za grę w naszych barwach i życzymy powodzenia na dalszych etapach kariery!
“Duża rywalizacja podnosi poziom naszej drużyny”
Krzysztof Napora prezentuje wysoką formę w zimowych sparingach i wraz z drużyną pracuje nad tym, by jak najlepiej przygotować się do zbliżającej się rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi. W związku z powyższym, postanowiliśmy porozmawiać z pomocnikiem naszego zespołu, który w ciekawy sposób odniósł się do kilku kwestii. Zostały nam niespełna dwa tygodnie do pierwszego meczu ligowego. Czujesz, że jesteś już blisko swojej najwyższej formy fizycznej? Krzysztof Napora: – Myślę, że im bliżej ligi, tym bardziej nasza forma wzrasta. Trochę będziemy schodzić już z tych najwyższych obciążeń. Ten tydzień jest jeszcze dość ciężki, ale myślę, że w kontekście sparingu z Ruchem będziemy mieli już przygotowanie bardziej meczowe. Przed nami fajny mecz, bo prawdopodobnie zagramy z kibicami, o godzinie 17, przy światłach, więc można powiedzieć, że to będzie już taki ligowy sprawdzian. Nasza drużyna zimą trochę się zmieniła. Doszło kilku nowych zawodników. Widzisz rozwój naszego zespołu? Możesz powiedzieć, że jest jeszcze lepiej niż było jakieś kilka miesięcy temu? Tak, na pewno widać duży rozwój naszej drużyny. Jesteśmy beniaminkiem, ale zagraliśmy już sporo meczów. Okrzepliśmy. Transfery z pewnością dużo wniosą do zespołu. Można to zauważyć po samych treningach, których jakość jest bardzo wysoka. Mamy rywalizację na wszystkich pozycjach – na każdej jest dwóch, albo nawet trzech zawodników. Walka o skład jest naprawdę duża i myślę, że to bardzo podnosi poziom całej drużyny. Czy w związku z tym myślisz, że wiosną możecie grać jeszcze lepiej niż jesienią i powalczyć o coś więcej? Tak jak mówiłem wcześniej, okrzepliśmy, poziom zgrania naszego zespołu jest dużo lepszy i będzie to wyglądało jeszcze lepiej. Ważny jest początek, który na pewno będzie trudny, ale nikogo się nie boimy i w każdym meczu gramy o zwycięstwo. Jeśli pojawi się jakaś szansa, to będziemy chcieli ją wykorzystać. Aczkolwiek, jak wiadomo, głównym celem jest utrzymanie, którego sobie jeszcze nie zapewniliśmy, dlatego w pierwszej kolejności musimy o tym myśleć. Obserwując jesienne zmagania nietrudno było dojść do wniosku, że nasz zespół z czasem się rozkręcał i z meczu na mecz było nam coraz łatwiej. Czy trudno było się przestawić z drugoligowego grania na poziom Fortuna 1 Ligi? Różnica, może nie bardzo duża, ale na pewno jest. Otoczka ligi, stadiony i jakość zawodników stoi na wyższym poziomie. Nie było to jakieś gwałtowne przejście, ale wiadomo, musieliśmy się przyzwyczaić do nowej ligi, z każdym meczem graliśmy coraz lepiej i myślę, że najbliższa runda również to pokaże. Nie odnosisz wrażenia, że na zapleczu ekstraklasy piłka jest dużo bardziej taktyczna niż na poziomie 2. ligi? Myślę, że 1. liga jest lepsza pod każdym względem – i taktycznie, i fizycznie. Trzeba trochę więcej biegać, trzymając zarazem dyscyplinę taktyczną, bo drużyny znacznie szybciej wykorzystują złe ustawienie zespołu rywali. Przez wiele lat występowałeś jako skrzydłowy. Teraz głównie gramy w ustawieniu z trójką obrońców – najczęściej jesteś ustawiany jako wahadłowy. Czy uważasz, że to jest pozycja, na której możesz najlepiej wyeksponować swoje atuty? Aktualnie, w naszym ustawieniu, jak najbardziej tak. Czuję, że to jest dla mnie najlepsza pozycja. Myślę, że – czy w trójce, czy w piątce obrońców – gra na wahadle jest bardzo fajna, bo odpowiadasz zarówno za ofensywę, jak i defensywę. Nie jesteś bocznym obrońcą ani prawym pomocnikiem. W okresie przygotowawczym funkcjonowaliśmy w różnych wariantach, wiele osób grało na innych pozycjach. Ja również występowałem na półprawym stoperze – jest to podobna pozycja, także gdzie trener na mnie postawi, tam będę starał się grać jak najlepiej. Odnoszę wrażenie, że podczas meczów ligowych gwarantujesz dużą jakość w grze ofensywnej, ale także stanowisz bardzo dobre zabezpieczenie prawej strony. Tak jak wspomniałeś, w niektórych sparingach występowałeś jako półprawy środkowy obrońca. Czy czujesz się obecnie zawodnikiem, który ma więcej walorów w ofensywie czy jednak uważasz, że masz więcej do zaoferowania w defensywie? Czuję się mocny zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Wiadomo, z każdym kolejnym sezonem próbowałem poprawiać swoją grę do przodu, bo jednak zawsze byłem graczem bardziej ofensywnym. Także pracuję cały czas nad ustawieniem w obronie i myślę, że to wygląda coraz lepiej. Jak mówiłem wcześniej: gdzie trener na mnie postawi, tam zagram. Masz jakieś indywidualne cele na zbliżającą się rundę? Tak, mam, ale wolałbym o nich głośno nie mówić. To może powiesz nam o nich wtedy, kiedy się spełnią? Myślę, że tak!
Na Jeden Kontakt: Dawid Niedbała
Dzisiaj w ramach cyklu “Na Jeden Kontakt” porozmawialiśmy z Dawidem Niedbałą. Poznajcie ofensywnego pomocnika naszej drużyny z nieco innej strony! W jakim miejscu widzisz Skrę za 5 lat? Dawid Niedbała: W ekstraklasie, oczywiście! Ulubiony film? „Wyspa Tajemnic”. Twój największy piłkarski atut? Zwinność. VAR – pomocna technologia czy zabijanie emocji? Pomoc technologiczna. Wymarzony kierunek na wakacje? Meksyk. Co znajduje się na pierwszym miejscu Twojej muzycznej playlisty? Reto – „Jeździec”. Najlepszy dzień w Twoim piłkarskim życiu? Zdecydowanie awans do Fortuna 1 Ligi!
“Liczymy na to, że będziemy dobrze przygotowani fizycznie na pierwszy mecz” – rozmowa z trenerem, Jackiem Rokosą
Zawodnicy Skry wciąż trenują na niezwykle wysokich obrotach. Wczoraj po raz kolejny odbyli dwa treningi. Przygotowania do rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi wkraczają w decydującą fazę. W związku z powyższym, o kilka kwestii zapytaliśmy trenera przygotowania fizycznego naszej drużyny, Jacka Rokosę. Na jakim etapie przygotowań są nasi piłkarze, jeśli chodzi o kwestie stricte fizyczne, motoryczne? Trener, Jacek Rokosa: – Zostały dwa tygodnie do meczu ligowego i w związku z tym – są to już ostatnie szlify. Zmniejszamy objętość i dbamy ciągle o to, żeby intensywność treningu była wysoka. Ponadto wykonujemy już sporo działań techniczno – taktycznych, aby jak najlepiej przygotować się do pierwszego spotkania. Czy zakłada trener, że najlepsza forma fizyczna naszych piłkarzy przyjdzie już na pierwszy mecz z Miedzią Legnica? Pytam, ponieważ nierzadko drużyny wchodzą na najwyższe obroty dopiero w 2 – 3 kolejce rundy. Staraliśmy się, żeby wszystko poszło zgodnie z planem, który przygotowaliśmy w grudniu. Niestety pogoda częściowo pokrzyżowała nam plany – przez problemy z dostępnością boiska wysokiej jakości musieliśmy zmienić pewne rzeczy w naszych przygotowaniach. Staramy się i liczymy na to, że będziemy dobrze przygotowani pod względem fizycznym w Legnicy. Natomiast to wszystko z pewnością nie jest takie proste i zero – jedynkowe, bo dochodzi tutaj dużo indywidualnych kwestii – jedni się lepiej regenerują i reagują na dużą objętość treningu, inni trochę gorzej. Ale dokładamy wszelkich starań, aby teraz – podczas tych ostatnich szlifów – każdy doszedł już do optymalnej formy. Dzisiaj jesteśmy świeżo po badaniach testu szybkości i będziemy je porównywać z wcześniejszymi badaniami. Cały czas monitorujemy chłopaków na macie plyometrycznej. Nasi piłkarze występują w sparingach ze specjalnymi opaskami na kostkach służącymi do pomiaru pewnych aspektów boiskowych – technologii PlayerMaker. Co daje korzystanie z tego urządzenia? Dzięki temu wiemy dokładnie, jak zawodnik prezentował się w danym spotkaniu. Mamy dokładny pomiar liczby kilometrów przebiegniętych przez piłkarza. Widzimy, na jakiej prędkości poruszał się zawodnik, ile wykonał sprintów. I taka technologia z pewnością ułatwia pracę, ponieważ dzięki niej dokładnie wiemy – czarno na białym – czy gracz był w dobrej dyspozycji w danym dniu, czy w trochę słabszej. Porównujemy to również z poprzednimi spotkaniami. Można więc powiedzieć, że nic się przed nami już w tym momencie nie ukryje. *** Zapraszamy także do obejrzenia galerii zdjęć z wczorajszego treningu!
Trener Łukasz Ocimek po spotkaniu z Odrą
Po sparingu z Odrą Opole porozmawialiśmy z trenerem, Łukaszem Ocimkiem. Analityk naszego zespołu odpowiedział nam na kilka pytań związanych z wczorajszym spotkaniem i przygotowaniami drużyny do rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi. Jak oceniasz naszą postawę we wczorajszym meczu? Trener, Łukasz Ocimek: Wczorajszy mecz miał swoje fazy – były momenty, w których potrafiliśmy utrzymywać się w posiadaniu piłki oraz gdzie musieliśmy być cierpliwi w defensywie. Najważniejszy na końcu jest wynik, a on nas na pewno nie zadowala, ponieważ przegraliśmy mecz. Musimy przeanalizować całe spotkanie oraz bramki, które straciliśmy, bowiem żadna z nich nie powinna nam się przytrafić. Gramy bardzo dojrzałą, odpowiedzialną piłkę. Odnoszę jednak wrażenie, ze czasami mamy pewne problemy z tworzeniem sytuacji. Z czego to wynika? Czy uważasz, ze powinniśmy mocniej popracować nad tym aspektem naszej gry? W procesie treningowym cały czas zwracamy uwagę na budowę ataku oraz tworzenie szans strzeleckich. Dążymy do tego, aby nasza gra była dojrzała oraz odpowiedzialna. Aby tworzyć więcej szans na zdobycie bramki, musimy mieć więcej konkretnych działań w ostatniej tercji boiska. Przedostatnie podanie, które będzie przyspieszało ataki to na pewno element, nad którym będziemy pracować. Czy macie już wizję podstawowej jedenastki na mecz w Legnicy? Wizja i plan na pierwszy mecz ligowy na pewno już jest. Mamy także pomysły odnośnie zestawienia pierwszej jedenastki. Na czym będziecie się skupiać podczas ostatnich dwóch tygodni przygotowań? Ostatnie dwa tygodnie przygotowań to kontynuacja dalszej pracy oraz większe skupienie i przygotowanie pod pierwszego rywala w walce o ligowe punkty.