W cieniu debaty o przyszłość piłki na najwyższych szczeblach, toczy się również dyskusja o tym jak będzie wyglądać piłka kobiet w obliczu epidemii. Sternik polskiej piłki, Zbigniew Boniek w ostatnich dniach stwierdził jednoznacznie, że żeński futbol w tym sezonie czeka zaplanowana reforma nawet jeśli drużynom nie uda się rozegrać w tym sezonie żadnego spotkania. – Wypowiedź prezesa PZPN wywołała spore poruszenie w środowisku piłki kobiecej. Wierzę, że los pozwoli nam dalej rywalizować na szczeblu centralnym – mówi Patryk Mrugacz, trener Skry Ladies.
Przypomnijmy, że nasze piłkarki po jesiennych meczach zajmują trzecie miejsce w tabeli swojej grupy drugiej ligi. W myśl reformy miało ono oznaczać baraże o utrzymanie na tym szczeblu, który od sezonu 2020/2021 będzie już poziomem centralnym. Szkoleniowiec Ladies jest zdania, że przeprowadzenie reformy mimo wszystko jest konieczne dla rozwoju kobiecej piłki w Polsce. – Trzeba spojrzeć na to realnie – poziom piłki kobiet znacznie wzrośnie na poziomach pierwszej i drugiej ligi. Wykonamy jako cała społeczność milowy krok do przodu, dlatego nie można tego opóźniać o kolejny rok. Mówię to dziś bez względu na naszą sytuację, bo też nie wiemy jaki los czeka nasza drużynę. Każdy z nas chciałby pozostać na tym poziomie. Wykonaliśmy w tym sezonie niesamowitą pracę, stworzyliśmy silny piłkarsko i mentalnie zespół, który swoją grą obronił się przedsezonowym ekspertom skazującym nas na pożarcie. Dlatego wierzę, że los pozwoli nam dalej rywalizować na szczeblu centralnym nowej drugiej ligi. Jako zespół cierpliwie czekamy na 11 maja kiedy to mają zapaść ostateczne decyzję – mówi Patryk Mrugacz. Czekamy zatem na pozytywne wieści dotyczące naszych dziewczyn!