Wszyscy musimy, a przynajmniej powinniśmy w tym ciężkim czasie zostać w domu. Kontynuujemy dziś cykl mini-wywiadów z naszymi zawodnikami na temat tego jak radzą sobie z tą trudną sytuacją i czy wierzą na wznowienie rozgrywek. Do odpowiedzi zapraszamy Mikołaja Biegańskiego, Michała Kiecę oraz Radka Gołębiowskiego.
Cały świat walczy z koronawirusem. Jak radzicie sobie z niespodziewaną przerwą od gry? Da się jakoś twórczo zorganizować czas w domu? Filmy? Książki? Czas z rodziną?
Mikołaj Biegański: Co do czasu wolnego to powiem krótko: mam już po prostu dosyć tego wirusa. Całymi dniami siedzę w domu stosując się do zaleceń, wychodzę jedynie biegać czy jeździć na rowerze, ale wiadomo że to nie trening czy mecz. Tęsknię za normalnością, której na co dzień nie docenia się wystarczająco, a właściwie wcale. Oby trwało to jak najkrócej.
Michał Kieca: Obecna sytuacja wymaga, aby spędzić trochę więcej czasu w domu, odpuścić spotkania ze znajomymi, przede wszystkim nie możemy trenować i grać meczy ligowych. Liczę na to, że sytuacja bardzo szybko zostanie opanowana.
Radosław Gołębiowski: Jest to na pewno ciężka sytuacja dla nas, przede wszystkim dlatego że byliśmy dobrze przygotowani do tej rundy, więc na pewno szkoda tego przerwania rozgrywek. Na pewno staram się spędzać dużo czasu w domu. Uważam na siebie, bo zdrowie jest najważniejsze. Jest to okres, który możemy poświęcić swoim bliskim, bo niestety w mojej sytuacji rzadko widzę się z moimi rodzicami, ponieważ mieszkam w Częstochowie. Mam oczywiście zadawane prace domowe oraz zadania szkolne, więc nie jest nudno. Mamy również rozpiski indywidualne, które musimy wykonywać, więc zawsze jest czym się zająć.
Jak myślicie, kiedy może się to skończyć? Czy waszym zdaniem rundę wiosenną uda się jeszcze dokończyć na boisku i czy w ogóle można wróżyć kiedy to nastąpi?
Mikołaj Biegański: Powinniśmy zacząć na początku maja, być może będzie to możliwe. Wierzę głęboko, że dokończymy sezon, nawet grając regularnie co trzy dni. Myślę, że większość zawodników byłaby zadowolona, że może grać mecze tak często, nawet kosztem dużych obciążeń.
Michał Kieca: Ciężko powiedzieć kiedy można się spodziewać wznowienia rozgrywek, sytuacja jest bardzo dynamiczna i trzeba podejmować decyzje na bieżąco. Osobiście mogę powiedzieć, że trenuje indywidualnie według zaleceń sztabu i myślę, że kiedy by rozgrywki nie zostały wznowione to będziemy gotowi, a co najważniejsze dalsze losy tego sezonu zostaną rozstrzygnięte na boisku. Póki co można życzyć wszystkim zdrowia i tego, aby stosowali się do zaleceń władz.
Radosław Gołębiowski: Sytuacja jest bardzo dynamiczna, więc nie chcę strzelać kiedy może się to skończyć. Ja jestem od grania, od decydowania są inni. Czekam na decyzję mając nadzieję, że na boisko wrócimy najszybciej jak to jest tylko możliwe. Oczywiście liczę, że dokończymy sezon i uda nam się utrzymać w lidze.
Odpytywał zdalnie Mariusz Rajek. Kolejni zawodnicy już we wtorek