Sześć drużyn sprawdziło do tej pory formę zawodników Mariusza Czoka w okresie przygotowawczym do rozgrywek ligowych. Z Rekordem Bielsko Biała oraz Cracovią graliśmy w formie sparingów natomiast Parasol Wrocław, Orzeł Mokre, Broń Radom, MKS Zduńska Wola podejmowaliśmy w ramach tzw. Trójmeczy. Wszystkie spotkania odbyły się na sztucznej nawierzchni boiska przy ulicy Loretańskiej na której na co dzień trenują młodzi zawodnicy Skry.
Z Parasolem dwukrotnie na remis. Skra Częstochowa 0:0, 2:2 Parasol Wrocław
11 Stycznia jednym z naszych sparingpartnerów był Zespół ze stolicy Dolnego Śląska- Parasol Wrocław. W pierwszym spotkaniu było widać, że to dopiero początek przygotowań i zawodnicy nie tak dawno wrócili do zajęć po przerwie świątecznej. W tym meczu żadna z drużyn nie znalazła sposobu na bramkarza przeciwników i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Zarówno goście jak i gospodarze wynagrodzili kibicom tę bramkową bierność w drugim spotkaniu, gdzie ofensywni gracze korzystając z błędów defensyw strzelili po 2 bramki. Wynik 2:2 oddaje przebieg meczu.
Orzeł nie rozwinął skrzydeł nad Loretańską. Skra Częstochowa 2:2, 4:0 Orzeł Mokre
Drugim zespołem z którym graliśmy kontrolnie w trójmeczu był Orzeł Mokre. Skra prowadziła grę, pod względem organizacyjnym skrzacy wyglądali dużo lepiej od przeciwnika, niestety brak skuteczności oraz błędy w defensywie spowodowały, że gdyby to była liga to w pierwszym spotkaniu zespoły podzieliłyby się punktami. Drugie spotkanie do kanonada strzelecka i bezbłędna gra w obronie- widać zawodnicy wzięli sobie do serca uwagi szkoleniowca w przerwie i bezapelacyjnie wcielili je w życie w drugim meczu.
Ślepakami w meczu z Bronią Radom. Skra Częstochowa 0:1, 0:0 Broń Radom
25 Stycznia do Częstochowy na Miejski Stadion zawitała silna fizycznie i bardzo dobrze wyglądająca pod względem taktycznym Broń Radom. W pierwszym spotkaniu zaskoczyło to „świętych”, którzy nie potrafili znaleźć sposobu na szczelnie grającą defensywę gości. Wiele pojedynków jeden na jeden przegrywamy co widać również przy straconej bramce. W przerwie w zawodnikach zebranych w szatni widać było chęć rewanżu. Ten obrazek przeniósł się na drugie spotkanie. Obserwowaliśmy Skrę grającą cierpliwie, z rozwagą i to czego zabrakło w pierwszej odsłonie- odważną. Nie udało się jednak zamienić stworzonych sytuacji na bramkę i sparing zakończył się remisem.
Dwa oblicza Skry w meczu z Zduńską Wolą. Skra Częstochowa 0:0, 2:0 MKS Zduńska Wola
Mecze z MKS-em miały podobny przebieg do pojedynku z Bronią. Słaby pierwszy mecz, w którym pomimo przewagi nie byliśmy w stanie narzucić swojego pomysłu na grę przeciwnikowi i sfinalizować akcję bramkową. Dopiero druga gra mogła podobać się widzom ze względu na częste posiadanie piłki, płynne zmiany strefy gry, sytuacje strzeleckie a w końcu bramki zdobyte przez gospodarzy. Na listę strzelców wpisali się Adam Matyja oraz Mateusz Figzał. Jak się okazało były to jedyne bramki w tym dniu, ale jak zaznaczył Trener Mariusz Czok cieszy to, że zespół pozbierał się po dwóch pierwszych słabych spotkaniach, wprowadził korektę i potrafił cieszyć się grą w rewanżach po to cechuje tylko silne drużyny.
Maraton z Rekordem. Skra Częstochowa 1:3 Rekord Bielsko- Biała.
Aż sto minut trwał sparing z dobrze znanym z ligowych konfrontacji Rekordem Bielsko Biała. Śmiało mecz ten można porównać z długodystansowym biegiem- który lepiej wytrzymał nasz rywal. Mecz podzielony został na cztery kwarty. Pierwsza zakończyła się bezbramkowym remisem, ale licznie zgromadzeni rodzice obu ekip nie mogli narzekać na poziom widowiska. Druga kwarta również zakończyła się remisem. Tym razem jednak każda ze stron zdobyła bramkę. Warto wspomnieć, że tę dla Skry strzelił Zawodnik testowany, tym samym dając sygnał Trenerowi, że warto go obserwować. Trzecia kwarta bez bramek. Ostatnia część meczu należała do gości- którzy strzelając dwie bramki zamknęli wynik spotkania. Po zakończeniu spotkania Opiekun zespołu Skry U-13 nie krył zadowolenia z poziomu realizacji zadań na ten mecz. Stworzyliśmy sobie sporo strzeleckich okazji brakowało tylko skuteczności. Widać było, że pod koniec grania moi Zawodnicy mieli już ciężkie nogi- ale to zrozumiałe biorąc pod uwagę jak ciężko pracujemy na treningach i ile minut trwało spotkanie- powiedział Trener Mariusz Czok.
Cracovia w ramach Treningu. Skra Częstochowa 3:1 Cracovia Kraków
Takie treningi mogły by odbywać się codziennie- powiedzieli by pewnie Zawodnicy. Czwartkowe przedpołudnie (06 Luty) a dokładnie 90 minut, które zwykle przeznacza się na trening tym razem posłużyły jako wartościowy sparing z rówieśnikami z miasta nad którym góruje Wawel. Założenie na to spotkanie- szybki odbiór piłki po stracie oraz wysoki pressing zostało zrealizowane koncertowo. To Skra posiadała piłkę i kontrolowała mecz. 18 zawodników na co dzień uczących się w SMS Nobilito wypracowało w spotkaniu kilka świetnych akcji a trzy z nich na bramki zamienili: Daniel Żakowski, Adam Matyja oraz wracający do formy po kontuzji Borys Dawidowski. Trener Mariusz Czok po meczu zaznaczył, że na boisku widać było jak Zespół pracował na to zwycięstwo. To dobry prognostyk na kolejne test mecze oraz zbliżającą się coraz większymi krokami ligę.