Bramka ze Szwajcarią, pochlebne recenzje oraz w sumie 168 minut na boisku. Tylko te trzy fakty sprawiają, że Mateusz Bondarenko z występów w kadrze Jacka Magiery powinien wrócić w bardzo dobrym nastroju.
To właśnie z powodu powołania obrońcy Skry na towarzyskie starcia reprezentacji U-20 ze Szwajcarią oraz Norwegią przełożony z minionego weekendu został bardzo ważny mecz naszej drużyny z Legionovią. W czwartek (14.11) na stadionie Chojniczanki młodzi reprezentanci Polski rozstrzelali Helwetów aż 5-1, a wszystko w 35. minucie rozpoczął właśnie Mateusz, który strzałem głową wpakował piłkę do bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Trener Jacek Magiera dał mu zagrać niemal całe spotkanie, ponieważ dopiero w 87. minucie zmienił go Mateusz Skrzypczak.
Kolejne starcie biało-czerwonych czekało w poniedziałek (18.11) w Bytowie. Tym razem już nie było tak łatwo i musieliśmy się zadowolić remisem 1-1. Mateusz jednak po raz kolejny potwierdził duże zaufanie jakim obdarza go selekcjoner, bo na boisku przebywał do 81. minuty zmieniony przez grającego na co dzień w miejscowej Bytovii Karola Czubaka. W pierwszej, bezbramkowej części spotkania to właśnie Bondarenko był najbliżej otwarcia wyniku. W 24. minucie z bliskiej odległości uderzył głową po dośrodkowaniu, ale piłka nieznacznie poszybowała nad poprzeczką.
W opinii komentatorów TVP Sport Mateusz rozegrał dwa dobre spotkania i był wyróżniającą się postacią reprezentacji. Mamy nadzieję, że pozytywnie naładowany wróci do ligowego grania. Przed Skrą bowiem w tym roku jeszcze trzy bardzo ważne spotkania. Pierwsze z nich już w najbliższą sobotę (23.11) w Krakowie z Garbarnią.