Mikołaj Biegański: „Ze Stalą musimy zapunktować!”

Nasza drużyna bardzo potrzebuje punktów, a strzegący bramki Skrzaków Mikołaj Biegański ma nadzieję, że drużyna przełamie się już w sobotnim meczu ze Stalą Rzeszów. W krótkiej rozmowie przed meczem z beniaminkiem powraca też do ostatniego meczu w Siedlcach czy mówi o swoich celach na przyszłość.

Najbliższy rywal, Stal Rzeszów choć jest beniaminkiem, to bardzo mocno wszedł w sezon, przez wiele kolejek zajmując nawet miejsca dające szanse awansu.
– Na pewno będzie to trudne spotkanie, zresztą jak każde w tej lidze. Stal podobnie jak my znajduje się teraz w dołku, nie wygrała czterech z pięciu ostatnich meczów. My również bardzo potrzebujemy punktów, tracimy w tej chwili trzy do bezpiecznego miejsca. Mam nadzieję, że teraz w końcu uda się wygrać. Piłka nożna to jest sport, w którym jednak jest dużo przypadku. Można bardzo ciężko trenować, mieć założenia taktyczne, a jedna akcja może pozbawić zwycięstwa. Obie drużyny na pewno bardzo będą chciały wygrać, ale mam nadzieję, że nie pozwolimy się Stali przełamać. Jesteśmy w takiej sytuacji, że koniecznie musimy zapunktować.

Mimo młodego wieku już trochę czasu na drugoligowych boiskach ze Skrą spędziłeś. Twoim zdaniem rozgrywki są coraz silniejsze?
– Z perspektywy boiska ta druga liga idzie cały czas do przodu, jest coraz mocniejsza. Kiedy przeciwnik ma piłkę na naszej połowie boiska to ja w każdej chwili muszę być przygotowany na akcję podbramkową. Koncentracja musi być zachowana przez 90 minut, ostatnio nam się niestety to nie udawało. Traciliśmy głupio bramki, bardzo dużo po stałych fragmentach gry. Przypomina mi się jeszcze mecz w Siedlcach, gdzie piłka została wybita na 20-sty metr i gość strzelił bramkę. Żal tego meczu, bo mieliśmy co najmniej trzy doskonałe sytuacje i powinniśmy wygrać. Przeciwnik niestety nas przełamał w 82. minucie i przegraliśmy mecz, w którym nawet remis nie powinien nas cieszyć.

Zasłynąłeś z tego, że często byłeś powoływany do młodzieżowej reprezentacji Polski. Jak teraz wygląda ta sytuacja?
– Mój rocznik w kadrze ma teraz przerwę, nie gramy obecnie meczów. Przyznam szczerze, że nawet nie wiem kiedy teraz będą kolejne terminy reprezentacji U-18. Jestem w gotowości i czekam na powołania.

Powracasz jeszcze czasami do testów w Manchesterze United? Chciałbyś tam wrócić?
– Testy w Anglii były dla mnie mega fajną przygodą. W piłkę zdecydowanie wolę grać niż oglądać, dlatego żadnej drużynie nie kibicuję teraz w jakiś szczególny sposób. Moim celem za kilka lat jest gra w Premier League, chcę tam grać i będę do tego dążył. Na razie jednak skupiam się na Skrze, myślę o tym, co jest teraz. Wszystko w życiu musi mieć swój moment. Na wszystko muszę sobie zapracować każdym kolejnym treningiem.

Powróćmy na razie do drugiej ligi. Utarła się taka opinia, że drugi sezon dla beniaminka jest najtrudniejszy. Obecne rozgrywki zdają się chyba to potwierdzać?
– Faktycznie w zeszłym sezonie było chyba trochę łatwiej, mieliśmy świetną serię pod koniec rundy jesiennej, wszystko zaczęło się od meczu ze Stargardem i przez siedem kolejek byliśmy niepokonani. Nie ma co do tego wracać, tylko skupić się na zapunktowaniu w najbliższych meczach. Mocno skupiamy się na tym, aby dobrze zakończyć tę rundę. Mamy trzy mecze u siebie i w tym też upatrujemy swojej szansy.

Masz bramkarza na którym się jakoś wzorujesz?
– Staram się przede wszystkim skupiać na swojej grze, na tym co ja mogę poprawić. Analizuję przede wszystkim swoją grę. Wiem co jeszcze mam do poprawienia i staram się eliminować swoje błędy.

Rozmawiał Mariusz Rajek