W spotkaniu dwunastej kolejki Betclic III Ligi grupy trzeciej Skra Częstochowa przed własną publicznością podzieliła się punktami z Polonią Nysa. Mimo prowadzenia „Skrzaków” dwoma bramkami, czerwona kartka zmieniła oblicze sobotniego meczu i dała drugą szansę drużynie gości, która wyszarpała remis, a do samego końca była w grze o zwycięstwo.
Pierwszy kwadrans spotkania upłynął pod znakiem walki o piłkę. Skutecznie zakładany po obu stronach pressing sprawiał, że drużyny Skry i Polonii swoich szans szukały po przechwytach na połowie rywala. Z czasem optyczna przewaga częstochowian zaczęła się zarysowywać. Często wykorzystywane były nasze skrzydła. Po jednej z akcji rozpędzony Szymon Jarek dośrodkował piłkę na głowę Przemysława Sajdaka, jednak nasz pomocnik nie zdołał oddać czystego strzału. Chwilę później Zbigniew Wojciechowski wypatrzył w szesnastce Ivana Metlushkę, lecz lider ligowej klasyfikacji strzelców został uprzedzony przez obrońcę. 25. minuta to jeszcze bardziej wymarzona sytuacja „Skrzaków”. Prawy zacentrował do lewego, czyli Szymon Jarek odnalazł Zbyszka Wojciechowskiego, ale ten z bliskiej odległości przeniósł futbolówkę obok bramki. Nasz boczny pomocnik błyskawicznie jednak zrekompensował sobie tę pomyłkę. „Zyba” dostał podanie na obieg od Przemka Sajdaka, a jego wstrzelenie przed bramkę tym razem skutecznie zamknął zadziorny Ivan Metlushko!
Podopieczni trenera Dariusza Klaczy nie chcieli się zatrzymywać. Dwie okazje w krótkim odstępie na podwyższenie prowadzenia miał Łukasz Józefczyk, niestety obronną ręką wyszli z nich przyjezdni. Końcówka pierwszej odsłony to proste błędy obu bramkarzy. Najpierw z Łukaszem Józefczykiem przy nieśmiałym wyjściu po piłkę nie zrozumiał się Mateusz Górski, ale rywal który wyskoczył zza pleców naszych zawodników nie potrafił tego wykorzystać. Niedługo po tym gorąco zrobiło się w szesnastce „Polonistów”. Strzał Radosława Gołębiowskiego po odbiorze przy rozegraniu Dariusza Szczerbala został zablokowany, a dobitka Ivana Metlushko po rykoszecie przeszła tuż obok słupka. W końcówce rzut wolny na granicy pola karnego wywalczył Zbyszek Wojciechowski, a uderzenie ze stojącej piłki Przemysława Sajdaka obiło poprzeczkę!
Gracze częstochowskiej Skry z szatni powrócili z przytupem! Przewagę udało się wywalczyć w prawym sektorze boiska, zagraną przez Szymona Jarka piłkę przepuścił wbiegający w pole karne Bartłomiej Zieliński, a strzał bez przyjęcia Ivana Metlushki po rykoszecie, który zupełnie oszukał golkipera przyjezdnych, został zamieniony na drugie trafienie dla naszego zespołu. Wszystko układało się zgodnie z planem, aż do końcówki godziny gry na zegarze. Wtedy Zbigniew Wojciechowski niepotrzebnie utrudniał wznowienie gry bramkarzowi nysan, a sędzia nie miał wyboru i musiał pokazać drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę naszemu piłkarzowi. Wskutek tych wydarzeń sztab naszego zespołu zdecydował się na grę bez napastnika, a miejsce na wahadle zajął Tymoteusz Mazanek, który zmienił Ivana Metlushkę. Polonia uwierzyła w odrobienie strat i ruszyła do przodu. „Skrzacy” wytrzymali napór przeciwnika niespełna dwadzieścia minut. Przyjezdni w końcu znaleźli lukę w bocznej strefie, a akcję po wstrzeleniu piłki przed bramkę zamknął Maksymilian Podgórski.
Gol kontaktowy tylko uskrzydlił zespół trenera Adriana Klakli. Piłkarze w czerwonych strojach poszli za ciosem i po czterech minutach wyprowadzili bardzo podobny atak, który po dośrodkowaniu spod linii końcowej intuicyjnym strzałem zakończył Mateusz Lechowicz. Przy remisowym rezultacie gra w końcowych fragmentach meczu nieco bardziej się otworzyła. Skrę mimo niedowagi na boisku stać było na kilka zrywów. Szczególnie polegaliśmy na błyskotliwych przy linii bocznej Szymonie Jarku i Tymoteuszu Mazanku. Szansę na przywrócenie częstochowianom prowadzenia miał na nodze Radosław Gołębiowski, ale uderzenie z rzutu wolnego naszego wychowanka powędrowało nad poprzeczkę. Piłka meczowa znalazła się również po stronie ekipy z Nysy, gdy do centry na prawą flankę przy dalszym słupku dopadł ponownie Maksymilian Podgórski, a Mateusz Górski uratował nas na linii bramkowej. Finalnie mimo obronionego punktu przy dominacji drużyny przyjezdnych w ostatnich akcjach, szóstemu remisowi Skry Częstochowa w trwającym sezonie ligowym będzie towarzyszyć spory niedosyt.
Skra Częstochowa – Polonia Nysa 2:2 (1:0)
Skra Częstochowa: Górski – Napieraj, Józefczyk, Zieliński – Wojciechowski, Kołodziejczyk, Nocoń, Jarek – Sajdak, Gołębiowski – Metlushko (Mazanek)
Rezerwowi: Warszakowski – Mikołajczyk, Kucharczyk, Lusiusz, Kossakowski, Waluda, Łukasiewicz, Cieślak
Gole zdobywali:
1 – 0 I. Metlushko asysta Z. Wojciechowski – 26′
2 – 0 I. Metlushko asysta Sz. Jarek – 47′
2 – 1 M. Podgórski – 78′
2 – 2 M. Lechowicz – 83′
Kartki :
Żółte:
Skra : Metlushko (34′), Gołębiowski (50′), Wojciechowski x 2 (51′, 58′), Józefczyk (53′), Sajdak (77′)
Polonia: Kuc (31′), Zimoń (33′), Podgórski (73′), Czajkowski (81′), Dudek (82′)
Częrwona:
Skra: Wjciechowski (58′)
