Dokładnie o godzinie 19:38 wtorkowego wieczoru w Podkarpackim Centrum Piłki Nożnej wybrzmi pierwszy gwizdek w spotkaniu rundy wstępnej Pucharu Polski pomiędzy Stalą Stalowa Wola, a Skrą Częstochowa. Okazja do ponownego zobaczenia naszych piłkarzy w akcji nastąpi trzy dni po przyzwoitej inauguracji sezonu.
Jutrzejsza potyczka będzie starciem dwóch spadkowiczów. „Stalówka” w ubiegłej kampanii nie poradziła sobie w roli beniaminka zaplecza ekstraklasy i zaledwie po roku powróciła na trzeci poziom rozgrywkowy, z którym niestety pożegnali się Skrzacy. Drużyna pod wodzą trenera Marcina Płuski, który w marcu zamienił Łomżę na Stalową Wolę, rozpoczęła aktualne rozgrywki naprawdę nieźle.
Stalowcy po dwóch kolejkach z dorobkiem czterech punktów zajmują pozycję wicelidera tabeli. Na otwarcie tej kampanii Hutnicy zremisowali 1:1 na terenie Olimpii Grudziądz, ale to w ostatni piątek zademonstrowali swoją siłę, zwyciężając przed własną publicznością z Podbeskidziem Bielsko-Biała 5:2. Barwy stalowowolan reprezentuje najlepszy strzelec Skry Częstochowa z poprzedniego sezonu – Jakub Niedbała, a także Dawid Wolny, którego świetnie pamiętamy z kampanii 2019/2020.
W nowożytnej historii nasze pojedynki ze Stalą nie były rzadkością. Ligowy bilans z tym rywalem od naszego powrotu na poziom centralny wynosi trzy zwycięstwa, jeden remis i dwie porażki, które przydarzyły się po sobie przed dwoma laty. Co jednak ciekawe, ponownie przyjdzie nam się spotkać właśnie na etapie rundy wstępnej Pucharu Polski po… pięciu latach. Wtedy przy Loretańskiej górą byli goście, a jedynego gola dla Skrzaków strzelił Radosław Gołębiowski. Liczymy na pewnego rodzaju odwet!
Sędzią głównym spotkania będzie Mateusz Jenda z Warszawy. Przy liniach bocznych będą biegali Michał Pierściński i Radosław Wąsik. Przełammy pucharową klątwę!
